Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

hej, napisałam sie i mi zniknęło :( przywitam sie tylko i muszę pomyśleć co na obiad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martika, za rower masz klapsa. Wybij to sobie z glowy w tak zaawansowanej ciazy !!! A co do brzuchalka jest duzy, ale sliczny :) I na to , ze duzy nie ma sie wplywu. Nic sie nie martw, wszystko zrzucisz w jeden dzien ;) . Po za tym ja widze u ciebie brzuchal, a nie nadprogramowe kilogramy. Moja sasiadka miala ogromny brzuchal. w 3 miesiacu juz bylo widac ciaze, a w 7 sie turlala ;) A dziecko urodzila w 39 tc z waga 2500, zaledwie. Ja mialam mniejszy od niej a dziecko 3,5 kg. Wiec roznie to bywa jesli chodzi o dziecko i wielkosc brzuchola. A gdzie reszta pan ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfi, to co mi zniknęło to przede wszystkim do martiki, że na tym rowerze to przesada, słyszałam że nie można... ale ja się nie znam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia, alez znasz sie znasz ;) Intuicja czasem podpowiada dobre rzeczy. Z tak duzym brzuszkiem to jedyny ruch jaki pozostaje mamom to spacery . I ewentualnie basen ( ale trzeba uwazac na zakazenia grzybica). Ja mialam isc, ale gdzies kolo polowy ciazy dostalam uplawow i swedzenia , bralam czopki i zrezygnowalamz basenu, za duze ryzyko, ze znow moglowby wrocic. Zostaly tylko spacery. Sa tez chyba jakies lekcje jogi dla przyszlych mam i cwiczenia. Ale dokladnie nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli dobrze słyszałam :) w mieście w którym mam klinikę są zajęcia fitness dla przyszłych mam, coś właśnie z elementami jogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko, już kiedyś miałam pytać, ale mi wyleciało z głowy: czy twoi rodzice też wracają do polski? czy może zostają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, zostaja nadal w USA. Mama bardzo by chciala juz wrocic, ale tata nawet slyszec nie chce. Boi sie, ze sie nie odnajdzie w polskiej rzeczywistosci. Po za tym pozostaje "drobna" sprawa fianasow. Raczej pracy nie znajda w ich wieku ( 58 i 60 lat) , a na emeryture sa za mlodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam :-) Surfitka - a ile ty juz lat mieszkasz w USA ?? Nie boisz sie powrotu ? Nie wiem - ale jakoś nadal jest taki stareotyp ze Ameryka to kraina mlekiem i miodem płynaca , no moze nie dosłownie ale wiecie o co mi chodzi ;-) temu tak pytam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martika - zgadzam się z dziewczynami - na rowerze z takim brzuszkiem , kobieto musisz uważac na siebie :-) :-) Z drugiej strony , podobno łatwiej urodzić jak kobieta jest aktywna w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko, z mezem jestesmy 4 lata. Pierwszy raz przylecialam tu jak mialam 13 lat. I mniej wiecej kazde wakacje spedzalam w NY. Czy sie boje powrotu? Ano pewnie ze tak. Ale tu nie ma warunkow na wychowanie dziecka. Wiem, ze miliony ludzi to robi i jakos jest. Ale skoro wiesz, ze gdzies indziej jest lepiej zmienia to twoj punkt widzenia. Zeby normalnie zyc musialabym sie wyprowadzic z miasta, kupic dom. A na to normalnie mnie nie stac. A moze raczej nie chce przez nastepne 30 lat pracowac tylko na dom. W Polsce juz stoi gotowy. Tam jest rodzina, przyjaciele. praca? Moj maz juz ma, czeka na niego ta sama przez 4 lata :P A ja? Mam zamiar troche posiedziec z Ninka, potem moze mala do przedszkola, ja do jakiejs pracy i moze postaramy sie o drugiego babla. Jakos to bedzie ;) W koncu inzynierowie to w Polsce poszukiwany fach :P Pieniazkow na pewno nie bedzie tyle co tu, ale tez koszty zycia mimo wszystko sa nizsze ( nie bedzie trzeba wywalac kupy kasy na czynsz za wynajem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko, najważniejsze że macie tu gdzie mieszkać, bo gdybyś przyjeżdzała i dopiero kupowała mieszkanie czy dom to koszty napewno byłyby ogromne; a ty pracę napewno znajdziesz, masz wykształcenie i co najważniejsze: doświadczenie i znasz język; na to teraz głównie patrzą przy zatrudnianiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w sumie nie jesteście tak bardzo długo - co innego 10-15 lat, wtedy to juz gorzej wrócić :-). Przyjaciele których wtedy sie miało po takim czasie tak naprawde staja się obcymi ludzimi. Fajnie, ze macie dom , prace ma twój M. - ty tez pewnie coś szybko znajdziesz. Tylko trzeba będzie sie pewnie przyzwyczaić do zycia w troche mniejszym mieście niż NY :-) :-) , no i nie będziesz miec rodziców pod ręka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko, jakbys znala moich rodzicow to bys stwierdzila, ze nic straconego ;) Oni sa wyjatkowo ciezcy w pozyciu. Szczegolnie moja mama, ktora potrafi byc bardzo przykra. No i fakt, Krakow mniejszy od Nowego Jorku, ale tesknie za nim. I za ta cisza w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To współczuje , zreszta czytalam na topiku u Justyny M. jak pisałaś o mamie. Przykre to takie , wkońcu rodzic , to rodzic - tak naprawde przez długie lata najblizszy nam człowiek. no ale cóż , rodziców się nie wybiera. A teście jak ?? Gdzies blisko nich będziecie mieszkac ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No blisko - po sasiedzku :o Ale nauczylam sie z nimi zyc juz. :) Tak jak i z rodzicami. Teraz i tak bedzie inaczej bo jest Nina. Oni jeszcze jej nie widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A faktycznie - bo Ty chyba kiedys pisałas , ze tesciu doglada Wam budowy. A na jakim etapie macie dom - juz wykończony do wprowadzenia czy jeszcze coś tam działacie ?? Dobrze - ze wracacie teraz póki Nina jest jeszce taka mała , potem gorzej było by jej się przyzwyczaić do nowego otoczenia. To nieźle z teściami - będą mieć atrakcje jak wrócicie , niedość , ze Was tyle nie widzieli to jeszce bedzie Ninka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko, co domu to juz prawie skonczony. Pietro jest zamieszkale, mieszkalismy przed wyjazdem 2 lata tam. A dol jest wtynkowany i pomalowany. Musimy wstawic drzwi i zrobic podlogi, lazienke, kuchnie i kupic meble do sypialni i salonu. Czekalismy z wykonczeniem na powrot. Juz mamy zamowionego stolarza, zeby zrobil drzwi i malarza do odswiezenia gory ( bedziemy robic farbe strukturalna). Moze uda nam sie wprowadzic na dol do zimy. Ale nie spieszy sie, na gorze jest wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki:) U mnie już po deszczu,od razu jest czym oddychać i będzie lepiej się spać... Pozdrawiam Was wszystkie i dla Was po 🌻👄🌻👄🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) wpadłam sie przywitac. KObietki janie jezdze na rowerze tak jak wy myslicie. uzywam go wtedy kiedy musze. Mam babcie i siostre mojej mamy ktora jest dla mnie jak siostra one mieszkaja doslownie 0,5 km dalej i mam do nich z lekkiej gorki wiec wsiadam na rower raz rusze pedalem i zatrzymuje sie u nichj pod brama :) praktycznie tylko zjezdzam a spowrotem do domu prowadze. Wiec to zaden wysilek, jak moge to autem ale jak juz nikogo w domu nie ma caly dzien to wole zjechac niz isc :) leniuch troche jestem. Ok ale obiecuje ze juz nie wsiade na rower, zreszta z moim trzymaniem rownowagi jest coraz gorzej wiec macie racje, od dzis tylko spacery :) a co do brzuchola to sobie ak mysle ze nawetmoge duzo przytyc to malo wazne, najwazniejszy jest dziecko bo juz sie go nie moge doczekac a figure sie podreperuje po porodzie :) Surfi piekny macie ten domek, fajnie ze tesciow pod nosem bo zawsze bedziesz miala z kim dziecko zostawic, to juz znany termin powrotu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja o domku i kawałku działeczki narazie mogę pomarzyć :) choć nie powiem, szukamy, szukamy i może w końcu coś dla siebie znajdziemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale pogoda :-/ deszcz i burze.....i tak jeszce caly tydzien.....a fej Surfitko--napewno znajdziesz prace ;-) a co do działek to my też szukamy .......może w koncu się uda :p całuje i zmykam p.s martiko rower to sobie wybij z glowy nawet na podworku nie powinnas wsiadac!!! wiec idz i zamknij go w garazu na czas jakis ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sąsiadka (starsza bo po 50-tce)zawadziła o korzen w lesie i wypadła z roweru...tak nieszcesliwie zranila pewną część ciała,ze troche czasu w szpitalu spedzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Martiko, no nie tak zawsze, bo obydwoje tesciowie pracuja. Ale w weekend moze sie bedzie dalo zostawic mala ;) Planujemy wracac okolo 20 lipca. Akasia, Karolcia : Powodzenia w poszukiwaniu dzialek - jakbym ja kupowala to w innej miejscowosci/dzielnicy niz moi rodzice i tesciowie. Niestety tesciowie kupili dzialke i zaczeli stawiac dom jeszcze przed slubem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale u nas buro :( leje od wczoraj po południu, jeszcze grad wczoraj był; no ale wiadomo deszcz potrzebny. Surfitko - wiem że niekiedy nie ma wyboru co do działki, bo ląduje się obok rodziców lub teściów; a my jak teraz szukamy, nie jakiejś niewiadomo jakiej ogromnej, bo zaledwie ok 10 arów to ceny są 100-150 tys. więc masakra. akasiu, pomijając te wypadki na rowerze, to gdzieś czytałam że wogóle ta pozycja przyjmowana podczas jazdy jest niekorzystna, brzuch się uciska itp. byłam dziś sobie zbadać Tsh, bo w przyszłym tygodniu mam endokrynologa, ciekawe czy mi wzrosło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja wpadłam sie przywitac i zapytac czy moze ktos ma ochote na mus truskawkowy bo za duzo zrobilam ale za to jak pachnie truskawkami.. hmmmmm w całym mieszkaniu. U nas zis ładna pogoda słoneczko swieci ale nie jest zbyt cieplo co nie przeszkodzilo nam w spacerze a teraz nadrabiamy spalone kalorie truskawami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki:) Ja sobie siedzę na balkonie i się opalam i czytam książkę:) Martiko:) Ja się skusze na mus truskawkowy,bo bardzo lubię🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej martiko, ja też zaraz będę robić koktajl truskawkowy:) odebrałam wyniki Tsh, niestety wzrosło do 2,7 :( napewno zwiększy mi dawkę leku. madziara, u nas można pomarzyc o opalaniu, póki co leje deszcz i jest zimno, rano jak wychodziłam z domu były 3 stopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja weszłam się z Wami pożegnać(ale tylko do środy) I życzyć miłego i ciepłego weekendu... Maz ma od dziś już wolne do wtorku i jedziemy na parę dni do polski.Tu od dziś maja wolne do wtorku,znów jakieś święto,oni raz w miesiącu muszą mieć jakieś święto,bo by nie żyli,ach Ci wlosi... Pozdrawiam Was wszystkie🌻👄🌻👄 Zrobimy sobie grilka i zjemy i wyjeżdżamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×