Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

Dziewczyny wlasnie przyjechal kurier z x-landerem :-)) hurra :-)) cala transakacja kupna zaczęla sie w czwartek a dzis juz wozek u mnie w domku :-) ale sie ciesze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - widzę, że masz te same problemy z teściową co i ja :( Ja miałam własnei podobna rozmowę z nia przy obiedzie - my niestety z teściami mieszkamy w jednym miescie. W każdym razie liczyłam na jakąs pomoc finansową teściów, bo biedni nie są..... no ale teściowa powiedziała własnei, ze jej kolezanka chciała ja zabrać na zakupy \"dzieciowe\", ale ona nie bedzie nic kupowac przed urodzeniem dziecka, tylko zrbi zakupy w 1-2 dni jak juz sie urodzi. Tesciowa moja jest straaaasznie przesądna i to juz nie jej pierwsyz wybryk.... :( Probowalam jej delikatnie wytluamczyc, ze nie wyobrazam sobie kupwoac wszytsko na ostatnia chwile i ze czegos moze zabraknac w sklepie (czasem na mebelki czy wózki sie czeka przeciez, a nie ak ze sie wchodzi do sklepu)... Nic na to nie poweidziala, ale zapewne wie swoje. Takz eniestety musimy liczyc na siebie i na moich rodzicow. Tyle ze moi nie maja za duzo kasy (chcoć serca wielkie i co raz jakies ciuszki maluszkowe kupują :) ) wiec i nie bede od nich za bardzo \"ciągnąć\". Ale powiem Wam, ze mi teściowa podniosła ciśnienie!!!! Co za ciemnogród!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tesciowa, o której jak mysle to mi się nadal podnosi ciśnienie, to weekend miałam bardzo fajny. Wczoraj bylismy u mojego wujka na komunii mojego kuzyna małego. Obiadłam sie niemilosiernie :D I fajnei byo spotkac sie z rodzinką :) Ale takie spotkanie jednak troche mnie męczą, takze jak wrócilismy ok,. 18:00 to się zdrzemnęłam. Poza tym zwiedzialismy jeden dzieciowy sklep (Baby-Maxx - dla wrocławianek ;) ) i sie nim rozczarowałam. Myslalam ze ejst wiekszy, ale zadnego wózka nie znalazłam ktory by mi odpowiadał,a do tego sprzedawca był mało kopetentny. A dzidzia wczoraj tez u mnie wieczorkiem szlała w brzuszka i po raz pierwszy mi sie zdazylo, ze bałam sie ze nei zasne :D Z jednej strony fajn uczucie mojego małego \"wierciołka\" i widziec jak brzuszek faluje, ale z drugiej zupelnie nie moglam zasnac i dłuuugo sie przerwacalam z boku na bok. Ale w koncu zasnelam. A dzis dzidzia chyba tez odsypia, bo na razie jest spokojna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra nacieszylam oko wózeczkiem :-) musze czekac az moj mężczyna wroci z pracy i zabierze sie za skladanie, a dzis jak na zlosc wroci poźniej bleeeeee a teraz mykam na ogrodek ;-) pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja własnie wypełniam wnioski o grusze dla mnie i małżonka i brdzo sie ciesze, bo jakis zastrzyk finansowy w czerwcu i październiku bedzie :) i dowiedziałam sie, ze moja dzidzia jak sie urodzi tez dostanie za pół roku :):):) bardoz sie cieszymy, bo to zawsze jakas kaska :) a co do przesądów to mysle, ze nalezy je uszanowac :) moze i to ciemnogród czasami, ale kiedys badanie sprowadzało sie do pomacania cieżarnej brzucha :) pewnie powikłan tez było wiecej. teraz sprzet jest taki, ze my wiemy ze wszystko jest ok :) nie wiem, jaki jest stosunek moich teściów do teg, bodawno nie rozmawialismy, mieszkają na drugim koncu Polski i mama dzwoni zazwyczaj do męża, a on wiadomo, nie mówi o takch rzeczach jak zkaupy (choc moze mówi, tylko trudno z niego wydusic informacje choc o fragmencie rozmowy :0 wiadomo, facet ;)) od nich pomocy razzej nie bedziemy mieli, ale sami mają niziutkie emerytury wiec to zrozumiałe :) a moja mama uwielbia buszowanie po sklepach, wiec sama chetnie ze mną robi wypady na dzieciece zakupy :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki:) ja juz pouczona angielskiego 3 godzinki nad nim spedzilam ,rano bylam na badaniu krwi na tokosplazmoze a teraz na 13 jade z misiem moim zamawiacmebelki dla dziecka i dla nas sofe z fotelem:) strasznie jestem podekscytowana:)!!! Aneczka1979 pewnie masz racje ,ze czulam sie zle wtedy bo zjadlam cos co nie pasowalo dzidzi i dlatego bolal mnie brzuch i te inne straszne objawy dzis spalam jak susel:) nic mnie nie bolalo na szczescie a Dzis zaczynam 33 tydzien:) jak myslicie porod w wiekszosci przypadkow w ktorym tygodniu nastepuje ? w 36 czy pozniej??bo jestem bardzo ciekawa nie wiem jak iliczyc ile mi zostalo do porodu a czuje ze urodze szybiciej Jutro na usg i po zwrot podatku ,kilka groszy wpadnie i oby ten wynik z toksoplazmozy byl negatwny!! dziewczyny modlcie sie za mnie! Uciekam jesc spaghetti :) buziole milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszły zakupki z mamo-tato, ale fajniuchna ta pościelka, rożek i reszta, cud, miód i orzeszki. Nowa wyluzuj trochę trudno powiedzieć, kiedy urodzisz.... czy w 36, 37, 38, 39, 40 czy jeszcze później. Każdy organizm jest indywidualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) weekend zleciał mi jako tako, bo się okazało że mój ukochany zaraził mnie przeziebionkiem :P a tu jeszcze trzeba było siedzieć na wykładach. w sobotę było jeszcze w miarę dobrze, nawet wybrałam się z kumpelą ze studiów na małe łażenie po sklepach, ale za to w niedzielę to już masakra....siedziałam na wykładzie nie dość ze mnie zgaga męczyła to jeszcze ból głowy,pieczenie oczu, zatkany nos, klima włączona a mnie gorąco...eh urwałam sie z wykładu i cały dzień dogorywałam w domku. nawet do chrzestnej na imieniny nie pojechałam, ale kochana kobita dała dla mnie trochę ciasta :) Basiulka ty się nie martw obroną :) ja mam termin teoretycznie na 10-tego a 1-go mam egzamin końcowy i 3-go obronę...i jeszcze baby ciągną mnie na imprezę po obronie...jestem ciekawa jak to wogóle wyjdzie z tym wszystkim, bo chyba powinni pójść mi na rękę z terminem obrony...zobaczymy :) Aneczko ja ci życzę udanej wizyty i fryzjera i kosmetyczki :) je też chętnie bym sobie poszła zwłaszcza do kosmetyczki. ja się tak genialnie odprężam jak mi robią maseczki, masaże i inne zabiegi na buzi że czasem potrafię nawet przysnąć :P a co do twojej wizyty to trzymam kciuki za ciebie i maluszka :) niezależnie czy tam zostaniesz czy nie to głęboko wierzę ze wszystko będzie dobrze :) trzymajcie się z dzidziulką ciepło :) mi coprawda mój ginekolog dał taką kartę ruchów dziecka ale nic mi nie powiedział jak mam to liczyć i wogóle o co chodzi, więc nie liczę... moja niunia i tak aktywna jest strasznie, szaleje w brzuszku na całego, wierci się i rozciąga że cały brzusio chodzi. :) jeśli chodzi o te przesądy związane z kupowaniem wyprawki to szczęśliwie nikt z mojej rodziny mi nie opowiada takich bzdur i nie straszy mnie. na początku ciąży moje koleżanki z pracy mi opowiadały jakieś straszne historie z tym związane ale opiórkałam je ze nie chcę słuchać takich rzeczy i miałam spokój. teraz jak mi ktoś zaczyna gadać takie pierdoły to zawsze mówię ze nie chce tego słuchać i zmieniam temat i zawsze pomaga...nie wiem wogóle co to jest za straszenie ciężarnych, wiadomo ze kobiecie w ciąży to same pozytywne rzeczy trzeba mówić a nie denerwować jakimiś strasznymi historiami czasem zupełnie nieprawdziwymi.. powiem wam że co do produktów żywnościowych to mnie to wogóle nie zdziwiło. chodzi mi głównie o Danonki, takie osławione i cudowne dla malutkich dzieci...ja ich osobiście nie próbowałam , ale moja mama ma sklep spożywczy i kiedyś spróbowała takiego danonka. mówiła mi potem że to smakuje jak zwykły jogurt z mleka w proszku i z cukrem waniliowym...ogólnie stwierdziła ze to obrzydlistwo i że nie wie jak mogą to zalecać malutkim dzieciom, zwłaszcza że konserwantów i chemii w tym sporo. opowiadała mi że jak ja byłam malutka i moja siostra to mi dawała zwykły twarożek z cukrem waniliowym pognieciony i miała pewność że nie ma w tym żadnej chemii, zresztą kiedyś to więcej potraw dla małych dzieci kobity robiły same w domu, a nie kupowały gotowych w słoikach więc napewno było to zdrowsze dla dzieci. wiem ze teraz dużo się zmieniło i że mało czasu jest na gotowanie itp. ale czasem chyba warto dziecku ugotować czy zrobić coś samemu a nie faszerować konserwantami. dobra zmykam na herbatkę i ciocine ciasto bo mnie takie łakomstwo naszło jak pisałam o jedzeniu :P miłego dzionka dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do szpitala! Wiecie co paranoja jakaś. Pani powiedziała, że takim kryterium do porodu rodzinnego jest szkoła rodzenia :(. Ja nie chodziłam, ciekawe co mają powiedzieć ludzie którzy nie chodzą ze względu na kasę? Ale powiedziała też o tym wtorku, żeby iść z mężem na obchód oddziału i tam pwoedzieć czemu sie nie chodziło i wtedy dają pieczątkę do karty ciążowej. Bez sensu... Mężulek niby może zwolnić sie z pracy ale też nie chce nadużywać takich zwolnień, bo co rusz co jakiś czas cos wypada i musi takie wolne brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka dobrze, że napisalaś o czymś takim. Ja też chcę poród w sali rodzinnej, a nie chodziłam do szkoly rodzenia ze względu na przedwczesne skurcze i gdyby to miało mnie dyskwalifikować, to byłaby paranoja. A gdzie dzwoniłaś na oddzial, czy do szkoły rodzenia? chyba też zadzwonię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam na oddział, bo pjakiś czas temu przypadkiem weszłam na stronkę szpitala i tam przeczytałam o tych kwalifikacjach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulka kryterium zuepłnie bez sensu! co oni mysla, ze jak facet nie chodił do szkoły rodzenia, to nie bedize wiedział jak sie zachowac? albo zemdleje na widok krwi? bez sensu jak dla mnie. poza tym, mnóstwo babek chodzi same, a zaswiadczenia i tak są wydawane na kobiete. jak sie udowodni, ze mąż chodził z toba. już nei mieli czego wymyślec. no ale pojedzcie razem do szpitala, opowiedzcie jakąś zgrabną historyjkę, to mam nadzieje, ze nie bedą robic wam problemów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u fryzjerki tradycyjnie sie zrelaxowalam, mam mega krociutkie wloski ale tak jak chcialam, jedyne co mnie zasmucilo to ze bardzo posiwialam od lutego, bylam ostatni raz nim sie dowiedzielismy o wadzie i jeszcze moja Anetka sie smiala ze 28lat a tu nie idzie siwulca zadnego wyaptrzec a tu dzisiaj mowi ze caly tyl siwiejacy... no nic przed porodem farbowala nie bede ale jak wroce ze szpitala wracam do mojego wscieklego rudego ;) kosmetyczka niestety czasu nie miala bo jakiejs babeczce depilowala nogi wiec zostaje mi posiedziec dzisiaj przed lutesrkiem zeby okielznac krzaczorki ;) Justka - gratki expresowej transakcji. mam nadzieje ze z wozeczka bedziesz zadowolona, a propos 3 czy 4 kolowy wzielas i w jakim kolorku? Madzik co do tesciowej to ja mam pomysl... powie jej maz po porodzie ze was teraz ubranka na 68tylko interesuja bo wyprawke juz macie. I niech da jej liste czego wam do wyprawki skompletowania brakuje typo pamietaj zostaw im zakup wszystkiego co drogie typu laktator mata edukacyjna karulzela z pozytywka a co tam bedziesz ich szkodowac ;) Basia wnioski o grusze tzn wczasy pod grusza? cos w stylu wakacyjnego ktore wyplacane jest w oswiacie??? a wlasnie moze ktoras z belferek wie jakiej wysokosci w tym roku jest ono planowane? bo to chyba w calym kraju takie samo... Nowa spokojnie. dzieciatka z reguly rodza sie miedzy 39 a wrecz 42tyg ciazy. jak bedziesz sobie wmawiala ze urodzisz wczesniej to mozesz psychika i stresem cos takiego spowodowac. mysl optymistycznie i tyle!! kazdy dzien w brzuszku jest dla dzidziusia na wage zlota. Mowi ci to ta ktora wie ze musi rodzic wczesniej i zrobi wszystko zeby ta wczesnosc jak najbardziej zminimalizowac!! Istraa ciesze sie ze zadowolona jestes z zakupow u mamo-tato. mowiac szczerze troszke sie balam ze mnie przeklniesz jak ci sie cos nie spodoba bo wiadomo rozne sa gusta :) Anulka78 a moze popros swojego ginka o zaswiadczenie ze nie moglas uczeszczac ze wzgledu nie wiem na skurcze czy cos? ja w 1 ciazy nie dostalam zgody a na szkole u nas trzeba bylo takowa miec. Ewwentualnie powiedzcie ze mieszkaliscie u tesciow/rodzicow gdzie indziej i tylko wizyty na miejscu... wymysl dobra bajeczke jakby co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulek a co do domowych produktow to wiesz jakby czlowiek kupowal rzeczy na ryneczku lub w sklepie i gotowal maluszkom nawet sam to niestety nie wie ile by podeslal mu pestycydow czy olowiu. U nas np sa wieeeelkie sady owocowe tuz przy trasie przelotowej gdzie tir na tirze siedzi no ale jablka facet ma piekne i zebym nie wiedziala ze to taka okolica to pewnie sama bym sie na nie kusila. My na szczescie na pierwsze zupki bedziemy mieli warzywka dzialkowe. Moja mama jest zapalonym dzialkowiczem wiec uprawia dla wnusia/wnusi juz zagonki. Przy malej bylo tak samo - pierwsze zarelko bylo gotowane z dzialkowych a dopiero pozniej na sloiczki sie przerzucilismy (gerbera preferowala corcia i smakowo i ja tez bo np w hipp w owockach znalazlam jakies takie podejrzane COS) jabluszka tez beda jakby co od rodzicow. Dzialka hen hen od drogi wiec pewnosc bedzie... moja kolezanka z warszawy dla malca kupuje wsyzstko w sklepie ekologicznym ale mowi ze teraz odkad wcina wiecej to bedzie z tym problem bo ceny ponoc nawet 3-4krotnie wyzsze niz w sklepie normalnym... takze zostaje nam wierzyc ze chociaz te sloiczkowe nie sa do konca takie lewe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczko dokładnie chodzi o dofinansowanie do wypoczynku :) nie wiem jak w oświacie, bo u nas na każdej uczleni jest to rozwiazane inaczej. wysokośc zalezy zawsze od nadwyżki Działu Socjalnego w danym roku, a wiadomo, ze wszedzie jest inaczej. U nas taka grusza wypłącana jest każdego roku w dwóch transzach, w czerwcu i na poczatku października, tak po ok 700-800zł na ręke w każdej transzy. czyli pieniażki całkiem całkiem :) a na dziecko dostajemy po 50% wiecej na każde. ja dostaje razem z mężem, bo ona pracuje jako naukowy, a ja w administracji, oboje na uniwerku :) ciesze sie, bo bedzie z czego choc cześc długów pospłacac :) a co do przetworzonego jedzenia, t ofaktycznie nigdy czowiek nie wie, na co trafi. ja choc urodziłam sie w miescie cały okres niemowlecy przeżyłam na wsi w rodzinnym domu rodziców (mieszkali obok siebie) i wszystko co miałam, miałam z domowego wyrobu. nawet ser biały mama sama robiła. teraz niby jedzenie ekologiczne, a wszystko pryskane, nafaszerwoane ołowiem i licho wie jakim jeszcze paskudztwem. tez chciałabym sama kręcic soczki dla mojego malucha, tylko nie wiem, co bedą warte owoce, z którego te soczki przyżądze :) no ale nic, nie bede sie martwic na zapas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ale dzisiaj u nas garowa! Normalnie jak wracalam z pracy tym nagrzanym samochodem to myslałam ze padne. Dobrze ze tylko 4 dni mi zostaly!!!!!!!!! Aneczka dzieki za rade co do zwolnienia. Bede pilnowac terminow jak oka w glowie :)) Na kase za wychowawczy nie mam co liczyc bo maz zarabia dosc dobrze i wyjdzie nam na trzy osoby znacznie wiecej niz 506zl. Moja pani dyrektor caly czas kombinuje jakby mnie tu przekonac zebym jeszcze pochodzila bo ponoc tak swietnie wygladam i nie widac po mnie przemeczenia. A ja jej na to ze mam teraz tyle energii bo wiem ze za cztery dni koncze i szczescie mnie poprostu z tego powodu rozpiera i ze nie ma co liczyc ze zmienie zdanie!!!!!!!!!!! Co do ruchow dziecka to ja tez nie licze bo maly czesto daje znac o sobie wiec wiem ze jest ok a nie chce sie steresowac ze kopnal 8 a nie 10 razy i tak dalej. Poznalam juz moje malenstwo na tyle ze bede wiedziala kiedy cos jest z nim nie tak. Przynajmniej tak czuje i mam nadzieje ze instynkt mnie nie zawiedzie. Co do moskitiery to dostalam w komplecie z wozkiem i mysle ze moze sie latem przydac zwlaszcza ze wczoraj siedzialam w ogrodzie u mamy i pelno jakis malych muszek latalo mi nad glowa :)) Aneczka trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte. Mam nadzieje ze twoj maluch jednak bedzie mogl jeszcze troche posiedziec u ciebie bezpiecznie w brzuszku i zaraz do nas wrocisz. A jak nie to i tak napewno wszystko bedzie dobrze. Dziewczyny i nie przejmujcie sie przesadami i glupim gadaniem ja takim ludziom mowie ze jak nie maja mi nic madrego do powiedzenia i maja zamiar mnie denerwowac to niech sie wcale do mnie nie odzywaja. Pozdrówka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie sobie brokulka pitrasze, sis podrzucila mi pomysl ze lepszy jest smazony niz gotowany moze i na parze bylby najzdrowszy ale w tej postaci mam juz dosc. otoz kladzie sie umyte kwiaty na zimny jeszcze olej i sie smazy na malym ogniu a jak zmienia kolorek to sie kladzie ser zolty zeby sie rozpuscil i mozna juz szamac... wlasnie patelnia skwierczy a mi w brzuchu kiszki marsza graja :D Basia no to te transze rewelka. u nas dostajemy z reguly od 450 do 550zl na cale wakacje wiec znacznie mniej tego wyjdzie ale i tyle cieszy :) Pestka no no alez powiedzialas dyrze, brawo za odwage cywilna :) tak mi brzuszkowy lokator daje czadu ze ani siedziec ani lezec ani nawet lazic, chyba sie o jedzonko dopomina bo mama dzisiaj z wrazenia jadla tylko o 9 i 11 a normalnie powinna jeszcze porcje o 13 i teraz kolejna zaliczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pomóżcie bo nie mam pomysłu!!! Pisała do mnie na GG moja zsefowa z zapytaniem co firma moze kupić na urodzinki i dzień dziecka w brzuchu mamy (więc myślę że wcześniej - przed porodem), kwota do dyspozycji 300 pln. Zupełnie nie mam pomysłu co kupić :(, bo praktycznie wszystko mam. Poradźcie proszę co można kupić, co może się przydać zaraz po porodzie lub troszkę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka- hihi, dzięki za radę w postępowaniu do teściowej ;) Tylko podpowiedz, co jeszcze może nam drogiego kupić, bo akurat karuzelke juz mamy (kupilismy uzywana na allegro - nasz jedyny zakup jak na razie :P ), MAte edukacyjna dostaniemy od męża z pracy (maja taki ładny zwyczaj, ze kupuj taki bajer),a laktator to chyba lepije miec juz w szpitalu...czy moze jednak pozniej??? Bo zdaje mi sie, ze ktoras z dziewczyn keidys pisała o nawale poakrmu i ze tlyko laktator ja uratowął w szpitalu od \"wybuchu piersi\" ;) Bo qrcze wlasnie łóżeczko i wózek wole miec wczesniej - beda spokojniejsza ze juz to mam. Chyba ze zostawie im wlasnie \"większe\" ciuszki - na rozmiar 68 (choc ciuszki to i tak stosunkowo nieiwelki wydatek w porownaniu z całą resztą...) Takze dajcie znac jakie zakupy mozna odłozyc na troche pozniej? Moze leżaczek-bujaczek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - to niemal masz podobny problem jak i ja - tylko ze ja z tesciowa, a ty z pracą ;) Z \"bajerów\" sklepowych które moga ci kupic (nie wiem co juz masz), to chyba: - mata edukacyjna - karuzelka do łózka - leżaczek-bujaczek - huśtawka (???? cos takiegho widzialam w sklepie) - kojec - wanienke na stelazu Tyle mi przychodzi do głowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - ewentualnei niech ci zakupią mega-pak zapasu miesięcznego pieluch :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kojec dobra rzecz :). Karuzelke chyba teściowa kupi (chyba-bo wcześniej miała wózek kupić, potem miała sie tylko dołożyc, ostatecznie z wózka się wycofała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak już mowa o prezentach to ja proponuje: podróżne polowe rozkładane łóżeczko dla dziecka,zakup ok 200zł i przyda sie na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka ja bym sobie odpuscila pieluchy chusteczki i kosmetyki. moze niech ci kupia jakis fotelik samochodowy ten taki na drugi okres? od 9do 18kg. najwyzej dorzucisz im roznice (ponoc super sa ramatti a po 370-400zl sa) albo wlasnie kojec - jesli macie dom albo lubicie wyoprawy to przyda sie na bank. a lezaczek bujaczek i zabawki edukacyjne tez wchodza w rachube :) Madzik ja laktator kupilam 4 miesiace po porodzie. w szpitalu mozesz wypozyczyc laktator w razie nawalu zreszta... jak urodzisz i bedzie koneiczny to meza po tesciowa i po laktator wysylaj, wyparzenie zajmie im kwadrans wiec spokojnie jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy wiecie może czy jest coś takiego jak kojec, który może służyć również za łózeczko turystyczne?? Nie wiem czy coś takiego jest czy moze wymyślam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka bo wiekszosc tego typu sprzetow to jest funkcyjne i kojec = lozeczko turystyczne zaraz moze mi kolezanka na gg podrzuci link ktore kupila na allegro, wyglada swietnie a ona zachwycona chociaz lokator jeszcze nie wyprobowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka super ten kojec :) :) :). Mamy rodziców i teściów w innych miastach więc planowaliśmy cos takiego kupić ;) co by nie tachać ze sobą łóżeczka. No i jako kojec tez sie przyda :). Rewelacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka- a ja jeszcze dodam, ze duzo mam kupuje taki wlasnie kojec zamiast lozeczka i tez sobie chwala ;) ;) Uffffffff.... ale upal !! Bylam z bratowa na zakupach i na lodach i juz mam dosc. Bratowa przywiozla mi 4 komplety poscieli dla maluchow- po swoim 2- letnim synku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie tez cieszę.ze do Was dolaczylam.Zaluję tylko ze tak pozno:(Zostalo mi równo dwa miesiące do porodu.Sporo przytylam i wyglądam jak piłeczka;).Poza tym moje samopoczucie nie jest najlepsze.Okropnie boję się porodu i w ogóle mam wiele innych roznych obaw.Chodzilam nawet przez jakis czas do psychologa.Mam nadzieję ze jakos to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×