Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

Ledwo żyję :( Mała w ciągu dnia daje mi popalic bo mało śpi i uwielbia rączki mamy lub taty... Staram się jak najmniej ją nosić ale nieraz to konieczność. Dzisiaj byłam już tak padnięta, że zasypiałam na suedząco i stojąco :(, poprostu odlatywałam. No ale popołudniu dostałam prezencik od niuni w postaci 3-godzinnego snu. I ja przez ten czas zdołałam pospać 2 godzinki :). Oj tego mi trzeba było!. Dobrze że w nocy budzi się o około 3,5 godzinki :) Dzisiaj w nocy okropnie sie wystraszyłam (mężulek pewnie też). O 24.00 ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi! Mężulek się zerwał (najpierw kazałam mu spojrzeć w wizjer) ale nikogo nie widział, otworzył ostrożnie drzwi i też nikogo nie było. Oczywiście ja juz czarne myśli miałam a jeszcze myśl że mieszkamy na parterze (naszczęście dość wysokim) dobiła mnie. Postanowiłam troszke postać pod drzwiami z okiem przylgniętym do wizjera. No i opłacało sie. Po chwili dojrzałam wychodzącego sąsiada. Najprawdopodobniej pomylił nasz dzwonek za światłem na klatece i schował się szybko do domku bo mu było głupio... I wyszedł sobie po jakimś czasie (że niby to nie on :) ). Trochę mnie to uspokoiło ale serce waliło że hej. Na jutro mężulek zaprosił mnie i córeczkę na spacer do parku ;). Pod tą okazję zamierzam się wypindżyć (załoze kiecke i nową bluzeczkę, a i nowe butki ;) ) Zaserwowałam sobie majtki poporodowe z pasem uciskającym. Już tak się do nich przyzwyczaiłam! Nic nie gniecie a brzucho prawie płaskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilka spi po wieczornym kapanku i cycaniu. Zobaczymyh czy dzis tez bedzie miala aktywność o polnocy - mam nadzieje ze nic. Ale chco przespalam sie razem z nia popoludniu z 1,5 godz i od razu lepiej mi :) blada - ja tez jadam paróweczki. Serwowali je nam w szpitalu wiec myslalam ze mozna.... i jem takie indycze. Zdaje sie ze Emilce raczej po nich nic nie jest. Emilka mna straszne gazy - pierdyka dość sporo. Czy na to tez mozna Plantex dawac? Skąd sie te gazy biorą? To tez z polykanego powietrza? Nic wzdymajacego nie jem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marylka - Matusia to moja Martynka ;) A gaciory mam tak jak Ty od mamy :). Nie wiem skąd ona je wytrzasnęła ;) i to rozmiar M, a przecież mama ma L-pewnie myślała że sie w nie wciśnie :). Zapytam się siostry (jutro) w jakiego typu sklepie kupowała swoje i dam znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nasza Justyna to chyba juz urodziła!! Przeciez miała iść w czwartek na wywoływanie :) :). Justyś mam nadzieję że wszystko potoczyło się szybko i szczęśliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze tak piszecie o tych gaciorkach.. ja mam gdzies wyszczuplajace bo sobie na wesele znajomych pod kreacje kupowalam. musze ich poszukac :D ale chyba dzisiaj wskocze w ten pas, wy chodzicie to czmeu ja mam nie lazic zwlaszcza ze duzo dluzej po porodzie jestem :) dzisiaj Krzynio postanowil od 5,30 pogadac z mamusia i tak do 7 rano a ze sie wczoraj poooozno polozylismy to bylam mocno snieta to jak Mlody zasnal to ja z nim, na szczescie corcia jak wstala to sie sama obsluzyla lodowkowo i dala nam pospac do po 9tej. czuje sie jak nowo narodzona!!! a wczoraj urodzila koleznka z warszawy ktora miala termin na 26lipca. jak pojechala do szpitala ze skurczami co 8min to ja odeslali no i wrocila do domu i sobie plotkowalysmy liczac odstepy miedzy skurczami, jak doszlo do 3minut to ja zaczelam panikowac ze ona w domu a ona lajcik(maja ok 20min do spzitala zeby dojechac) smialysmy sie ze na gg ani przez tel to jeszczce zadna z nas nie rodzila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilka dzis dała nam pospac - budzila sie tylko 3 razy na cycanie i nic a nic nie płakała. JEstemz niej dumna! :D A sama jestem fajnei wyspana. Musze sobie kupic jeszcze jeden stanik do karmienia - mam dwa, ale zalałam mlekiem jeden, potem drugi i teraz oba wyprałam, bo miały juz plama na plamie i dodatkowo wigotne - takze neizbyt komfortowo sie by nosilo. Goście idą, spadam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale macie fajnie że się wyspałyście, moja budziła się chyba co godzinę. Ta noc była koszmarna Od kiedy podajecie witaminę D ?????. Bo mi lekarz już przepisał, a na ulotce pisze że podawać od 4 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno mam pytanie, czy wasze dzieci śpią całkiem na płasko czy dajecie im coś pod główki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski:) poszukuje srodkow na cellulits itp...zaczelam od gornej polki chociaz nie wiem czy one az tak sa skuteczne, co myslicie o tych produktach? http://fabrykazdrowia.pl/go/_info/?id=2122 http://www.fabrykazdrowia.pl/go/_info/?id=1501 ten to pewnie tak ogolnie:) http://fabrykazdrowia.pl/go/_info/?id=1143 w sumie to uzywalam dotad kosmetykow z erisa- serie apteczne i sobie chwale... jesli macie jakies inne propozycje to piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniu moja mala spi na plasko, tak zalecaja wiec sie do tego stosuje, podkladam jej tylko calosciowo jakis kocyk czasem. mysle ze jesli na stale sie przeniesie do lozeczka to do poszewki wsadze jakas pieluszke tak ino zeby cos na przescieradle lezalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczynki :) u nas znaczna poprawa. uszko się wyleczyło i katarek też także dziś już jedziemy na spacerek. poza tym mała ślicznie je i śpi po 2,5-3 godzinki a ja mam więcej czasu dla siebie i generalnie luzik. właśnie też jestem na etapie kupowania kosmetyków ujędrniających itp. żeby sie trochę do porządku doprowadzić po ciąży. faktycznie pewnie Vichy i Mustella są bardzo dobrymi kosmetykami ale jak dla mnie za drogie. ja sobie wczoraj kupiłam balsam Garniera na celulit i wyszczuplający z tej żółtej serii ujędrniającej. jest tam dużo produktów więc można znaleźć coś dla siebie i z Perfecty jakiś ujędrniająco-antycelulitowy balsam na rozstępy. zobaczymy czy coś zdziałają. zmykam na obiadek :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też generalnie małą kładałam na płasko ale jak podłożyłam jej podusie to nie było problemu z ulewaniem. No ale chyba nie jest wskazane żeby takie maleństwo miało coś pod głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisiaj od rana mocno zalatana maz jeszcze nie dotarl z pracy a ja czuje sie jakby to byl wieczor a nie srodek dnia. Maly ma tradycyjnie faze raczkowa, corcia chce sie uczyc pisac bo dsotala tablice od cioci i znudzilo jej sie rysowanie a do tego gotowanie obiadku i prasowanie. Salon dzisiaj wyglada jakby traba powietrzna przeszla - wozek, mata edukacyjna, tablice corci i taboret plus deska do prasowania i 3 pralki prania na kanapie i fotelach :D cale szczescie ze nie przewidujemy gosci. baaa nawet jakby sie ktos dobijal to udajemy ze nas w domu nie ma :D znalazlam na szczescie sposob na pol godzinne drzemki Krzysiowe - wlaczam radio i maly odlatuje na reku a pozniej z 30-40min dosypia w wozeczku, jeden warunek w radiu nie moga gadac tylko non stop muzyka no i musi byc dosc glosno nastawione bo po przyciszeniu juz go nie satysfakcjonuje ;) Marylko - to moze nie depresja ale [po prostu schiza ze zmeczenia. ja jak padam na pysk to tez jestem mocno drazliwa i wszystkiego mam dosc ale mi na szczescie szybciorem przechodzi bo maz sie juz nauczyl przez tyle lat jak takie rzeczy sie u mnie lagodiz ;) Ania1706 my wit D3 mpodajemy wg zalecenia po ukonczeniu 3tygodnia zycia. A jesli idzie o podkladanie pod glowke - maly lezy na plasko i w lozeczku i w wozku a nawet jak spi z nami nad ranem to go kladziemy ponizej poduszek. tak jest zdrowiej dla kregoslupa. materacyk w lzoeczku mamy pod katem ok 30stopni, zamiast klina tego specjalistycznego mamy podlozony recznik, to na wypadekgdyby dziecko sie zachlysnelo. pod buziakiem lezy tylko specjalna frotte szmatka na wypadek ulania Blada mimo ze mam skorke pomaranczowa to jakos kosmetykow nie poszukiwalam specjalistycznych. nie latam w bikini a stroje kapielowe tez z pareo zawsze (nie plywam tylko sie opalam hehe) wiec mi to rybka co mam na boczkach. uzywam zwyklych balsamow i peelingu, zrsezta te ceny nie sa na nasza kieszen wiec wyboru nie mam :O a na garniera i nivea mam uczulenie wiec zostaje mi sie po prostu akceptowac. podobnie na rozstepy, tez nic nie uzywam bo to co probowalam po ciazy z mala nie dzialalo a na te drogie mnie nie stac. Wisienko mi neonatolog pozwolila jesc sliwki wegierki zarowno swieze jak i suszone, poprawiaja perystaltyke i mamy i dziecka wiec mysle ze to nie koniecznie od tego, a co do baczkow to sie tylko cieszyc, to dobrze swiadczy o trawieniu maluszka no i dzieki baczkowaniu nie kumuluja sie te gazy w jelitkach i nie ma koleczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ja jak zykle po nieprzespanej nocy :( jak policzyląm, to od 22:00 do 9:00 rano karmiłam 7 razy, to zdziebko duzo :) teraz troszke dospałąm, bo babcia uspiłą małego na balkonie, ale po p[ół godzinie sie obudziłam, e pewnie moje szczescie głodne :) byłą u nas położna dzisiaj, żółtaczka zanika, wiec nie musimy jechac na poziom bilirubinki. co do witaminy D, to dziwiła sie ze pediatra mi nie przepisał, ale mówi, ze Kubus nie musi, bo ona jest na ciemiąrzko łądne, a Kubus ma podobno przesliczne i juz twardawe, wiec luzik :) proponowała tez wit K, ale farmaceutka w aptece złapałą sie za głowe, ze to niebezpieczne. musze zapytac sie mojej lekarki, bo zgłupiałam troche. mówi, ze Kubus musi dac mi odetchnaćw nocy, bo znikne i strace pokarm. Dostałam zawiesine na lepsząperystaltykę jelit i na noc czopki uspokajające, aby mały spał lepiej. ja mam pic melise :) no zobaczymy :) co do dzczepien to ona bardzo zacheca do skojarzonych. sama serwowała swojej małej. mówi, ze 3 na raz zastrzyki są duzo gorsze, a ten krztusiec panstwowy, to bardzo stara szczepionka, którya powoduje silny odczyn. te skojarzone są łągodniejsze. chyba sie jednak zdecydujemy. kupuje sie tyle pierdół małęmu,wiec warto kupic zamiast cos porzytecznego. zdziebko drogo, ale tatus powiedział, ze na zdrowiu synku nie bedize oszczedzał ;) byłam drugi raz w kancelarii parafialnej zapytac , co muszą miec chrzestni :) to chrzestna nic, bo jest z tej parafii, a chrzestny tylko zaświadczenie ze swojej parafii, ze jest wierzący i praktykujący. zadnych karteczek od spowiedzi :) i robimy samąceremonie. ciuchutko i kameralnie :) moja mama znalazła szatke z chrztu mojego i siostry i jest przesliczna!!! Kubus bedzie miałna chrzcie cos starego po mamusi, choc to nie ta impreza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a co z E.V.A.
urodzila juz? miala termian na 26. macie kaies wiesci odniej. napiszciie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekamy az woda wystygnie i zaraz kąpimy małą. Cały dzien dziś jest strasznie marudna i uspokaja sie tylko na rękach - nie wiem co jej jest :( Co do podusi dla dzidzi to moja śpi na płasko i nic jej nie podkłądam i nie zamierzam - tak jest z tego co wiem najzdrowiej i najbezpieczniej. A co do kosmetykow cellulitowych, to ja zaczelam juz uzywac. Kupilam sobie serie z Eveline Cosmetics. Zauwazylam jeszcze przed ciążą ze mi najlepiej służą. Bo probowalam juz i drogie kosmetyki - z Erisa i z Loreala i nie widzialam specjalnej roznicy. A z Eveline i owszem. I mam teraz serum na cellulit + krem ujedrniajacy na posladki i brzuch :) Od kiedy mozna zaczac cwiczyc brzuszki przy porodzie naturalnym?? Aneczko - jak rozumiem z tego co napisalas, to jesli malenstwo ma gazy to dobrze?? Bo moja puszcza na potęgę i martwilam sie ze to polkniete powietrze, a cos odbekiwac nam Emilka nie chce. Ja nic wzdymajacego raczej nei jem, z tego co wiem, no i sie zastanawialam skad te bąki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny poczytałam was troche by nadrobic zaległosci.Czasu na pisanie malutko zwiadomych celów,2dzieciaczków,a do tego odkad wróciłam ze szpitala to goscie wala do nas drzwiami i oknami dzien w dzien. mampytanie czy wasze brzuszki po porodzie naturalnym zaczeły sie juz wciagac i czy stosujecie cos na to od kiedy wit d uciekam cos porobic póki dzieci spia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMUSIE, KTÓRE SIĘ DOCZEKAŁY Nick.........Imię.dziecka.Data.ur....Godz.ur...Waga...Dł ugość...Poród Aneczka1979..Krzyś......12.06.07.....9.10......2950..... ...49.......cc Monikaaa1.....Seweryn...19.06.07.....4.25......3400..... ...54.......sn istraa..........Ewunia......23.06.07....12.15.....3095.. .....54........sn Dviki...........Karolek.....23.06.07.....14.15.....295 0.......55........sn Maja............Oskar......24.06.07.....21.30.....3600.. .....54........cc Maja............Klara........24.06.07....21.30.....3750. ......52........cc s-a-m-o-t-n-a..Wojciech..26.06.07....8.25......3280.... ...55........cc Agacia.......Majka.......26.06.07.......09.47.....3740.. ......54.......sn sendi79........Gabrysia....27.06.07....10.29.....3545... .....57.......c JOLKA27.......Zuzia.......30.06.07.....10.10....2800.... .....51.......sn Stonka........Rafałek.......04.07.07.....9.50......3150. ......55.......cc Jolka87........Oliwka.......05.07.07....7.05......3780. .......58.......sn Kaliope_82.....Michał......05.07.07...16.00.......3610.. .....55.......sn Blada...........Zosia.........06.07.07...14:55......2970 .......55........sn Anulka78......Martynka.....07.07.07..12.50.....3620 .......55........sn Marylka......Tatianka.......09.07.07..12.50....3150.... ....55........cc Jumik.........Mateusz.......09.07.07...11.40...3390..... ....57........cc Lalik.......Julia................09.07.07.....0.30...260 0..........49.......cc Agaa1979.....Adaś...........10.07.07....09.05...4100.... .....61.......cc Meggie1977..Julka........10.07.07... 20.00...3500. ........58........sn Asiuelk78......Zuzia..........11.07.07....10.10...3060.. ........54......cc Anulka26......... Xavier.....11.07.07.....10.37....3050.......50....cc ....................Olivier....11.07.07......10.38....32 30.......50....cc _fernanda_....Roksanka....12.07.07....16.05....3550..... ..56........cc gosdan........Jaś.............13.07.07.....12.10...3650. ......55.......sn nowa346.....Nikola..........13.07.07...???????...3425... ......58........cc basia_81.....Kubuś...........13.07.07...18.25...3070.... .....48........cc Olcia81......Semira.....16.07.07.....12.45.....4240..... .59..........sn Ania1706.....Amelia......18.07.07....21.30.....3550..... .55..........sn balladynka32...Wojtuś...19.07.07.....02.15.....3390.... ...54........sn kokopelasa...Oliwier.........19.07.07....9.25.....4200.. .....56.......cc Terka 76.....Faustynka...19.07.07...12.45....3580........53....... ...sn justka_......Szymon......20.07.07....15.30.....2800..... ..55.........sn madzik80.....Emilka......21.07.07.....20:45....3120..... ...52..........sn wisienka23....Arkadiusz.....22.07.07.....3.00.....3370.. . .....58.........sn Dominisia.....Bartosz....22.07.07......?????.....4020... ......59.........sn g.o.o.s.i.a....Malvina.....23.07.07....14:01....3200.... ....45..........cc Pestka1980...Igorek......26.07.07....15:25....3900...... ...58..........cc Justyna 5X83..Ksawery...01.08.07....17.51....3960........60.........sn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i rozpoczelam sierpien:) witam wszystkich po dluzszej przerwie, zapewne wszystkie juz rozpakowane wiec gratuluje i pozdrawiam:) jak pisalam we wtorek, tak tez przystapilam do zbrodniczego planu poruszenia tego mojego brzusia;) no i o godzinie 1 w nocy zaczely mnie lapac lekkie skurcze, co 5 min.:O polecialam szybko sie umyc, co by ukryc slady przestepstwa, a tu skurcze juz co 3 minuty. ale takie leciutenkie, no trudno, jedziemy do szpitala, skurcze przez godzine co 3 minuty z zegarkiem w reku. jeszcze po drodze kazalam slubnemu jechac sobie po kebaba, coby na sali porodowej nie zaslabl, bo nie czulam, zeby cos sie nasilalo... no i tak przed 3 dojezdzamy do szpitala, skurcze dalej co 3 minuty, a tam juz kolejka, 4 dziewczyny w trakcie porodu, my sie smiejemy, no fajnie, to wracamy bo i tak tylko 4 porodowki maja. w ogole caly czas sie hihamy, a te siedza obolale, mezowie je masuja... dopiero po jakichs 30 min. dochodze do ktg. skurcze sa, ale na 20% dosc regularne, ale jeszcze nic sie nie zaczyna. przyszla dr.pain:D kobieta tak mnie \"delikatnie\" zbadala, ze darlam sie z bolu. i wyskakuje mi z tekstem, ze to normalne, ze badanie boli, ja jej na to, ze rano badal mnie lekarz i nie bolalo, to ona do mnie z fochem, ze widac musi mnie badac mezczyzna, bo mam jakis uraz do kobiet... patrze na jej reke, a tam rekawica cala we krwi, podloga poplamiona krwia:O zaczelam plamic i tak juz mi zostalo. odeslala mnie na patologie z rozwarciem na 3. meza odeslali do domu. szla ze mna dziewczyna, z bardzo bolesnymi skurczami co 4 minuty. mnie juz po tych wszystkich rewelacjach skurcze sie przerzedzily, na wszelki wypadek, zeby sie za szybko nie zaczelo lyknelam no spe i poszlam sobie spac, slyszac tylko, jak ta dziewczyna sie meczy:( rano wstalam, a ona dale cierpiala, ja znow mialam te delikatne skurczyki co 4-5 min. jak mnie podlaczyli do ktg, niby nic nie widac, ale do cholery chyba sobie tych skurczy nie wymyslilam:O no to pielegniarka poprawila pas i wyszly na 40%:) ladne, regularne, tylko nie bolesne. po obchodzie lekarz mnie wzial na badanie, rozwarcie na 3,5-4, ciekawe, ze tym razem nie bolalo:O chyba rzeczywiscie preferuje mezczyzn:P potem usg, ale wstreciuch nie chcial mi sprawdzic plci😠, uczyl tylko jakiegos praktykanta, a przy okazji i ja moglam sie pouczyc, jak to wsszystko wyglada. wyszlo mu, ze maluszek ma ok. 3700g. kolo 12 zabrali mnie i ta dziewczyne na porodowke, w miedzy czasie zdolalysmy sie wszystkie przez nia poryczec, bo ona wyla z bolu, skurcze na 80%, a akcja nie postepowala... polozyli nas razem, podlaczyli mnie na ktg, skurcze przeszly, po czwili dopiero wyszly na 20%...czekalam na slubnego, zawiozl gabi do macochy i przyjechal. liczylam na to, ze przyjedzie po wszystkim do nas, a tu zonk, nie wpuszczaja dzieci na oddzial:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i siedzimy sobie i sie smiejemy, gadamy. jeszcze zanim przyjechal przyszla polozna i prowadzi wywiad i pyta o zawod meza, ja tak chwile sie zastanawiam i palnelam... zlomiarz:D ona stoi, patrzy sie na mnie, nie wie czy ma sie smiac czy plakac:D to jej mowie, ze ma swoj skup:) ona mysli, mysli, a zawod wyuczony? no i wyszlo, ze moj maz to technik elektryk, bo nie bede mu tytulow dodawac, jak mu sie studiow skonczyc nie chcialo:O jak mu o tym opowiadalam, to tak dlugo sie smialismy, ze az aparatura zaczela piszczec, ze niby z dzieckiem cos nie tak... no to przerwa na cyca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak mijaja kolejne godziny, oksytocyna w miedzyczasie podlaczona, a tu nic sie dalej nie rusza, my sie nabijamy ze wszystkiego, maz mowi, ze zaraz przyjdzie dr. pain i powie, ze porod musi bolec:) glodna bylam jak wilk, bo nie jadlam nic od kolacji, to mi zaserwowali pyszna glukoze dozylnie, bo stwierdzili, ze widac dzieciatko przez to tez nie ma sily, zeby wyjsc. my tak smihu hihu, pol kroplowki zlecialo, a mi cos reka zaczeloa dretwiec. ja patrze, a tam taki ogromny balon:O przestraszylam sie, zaraz dostalam mocniejszych i czestrzych skurczy...zyla mi pekla:O dawaj wbijaja sie w druga reke:) po 16 przyszedl lekarz i chce mi przebijac pecherz plodowy, bo wody sie mnie twardo trzymaja, ja mu mowie, ze nie chce, bo to nieprzyjemne, ale w koncu przebija. i za cholere nie mam pojecia, czemu mi sie to kojarzylo z jakas korbka i wierceniem, bo wprowadzil mi drucik i poprostu przecial, a pozniej palcami rozwarl:O ja nie wiem w takim razie, co oni mi robili przy pierwszym porodzie:O no i sie zaczelo:O do smiechu juz mi nie bylo, po skurczu slablam i na moment odplywalam, nie mdlalam, ale jakbym zasypiala, a maz mnie wkurzal, bo nie dawal odpoczac, a ja miedzy skurczami naprawde jakbym spala, jakies dziwne mysli o niewiadomo czym, obrazy... i teraz przepis na lekki porod: kazali mi sie polozyc na boku i oddychac nosem, tak zeby przepona dzialala. posluchalam rady i naprawde to jest lepsza pozycja niz na wznak i bol mniejszy. poza tym, juz sama z siebie, w trakcie skurczu sie rozluznialam. i myslalam tylko o jednym, ze jak teraz sie postaram, to szybciej to wszystko sie skonczy, wlozyc w to jak najwiecej wysilku i bol zaraz minie. czulam jak glowka mi schodzi coraz nizej i w momencie kiedy juz czulam parcie maz zawolal lekarzy, a ja dalej na boku i ruszyc sie nie moglam, musial mi nogi rozlozyc. wszyscy sie zbiegli, jedno parcie i juz widac glowke, drugie, juz prawie wyszla, trzecie gluwka na zernatrz i kazali mi sapac, a ja wkurzona, bo nie pre, ale sapac mi sie nie chcialo tylko spokojnie staralam sie oddychac... ja juz nie pamietam czy mialam jeszcze raz przec czy nie, ale w ksiazeczce mam wpisane, ze porod trwal 11min. wiec jak bedziecie kolejny raz rodzic, pamietajcie. nie skupiac sie na sobie, tylko na dziecku. myslec tylko o tym, zeby miec to jak najszybciej za soba. ja za pierwszym razem egoistycznie myslalam tylko o sobie i dlatego tyle mi to zajelo(jesli 3h to \"tyle\"). nie cieli mnie i troszeczke peklam, nie chcialam, zeby mnie zszywali, ale sie uparli. a wiecie jaka byla moja pierwsza reakcja po wyciagnieciu dziecka? glowa w gore i look miedzy nozki:D a tam czerwoniutkie jaderka:) nawet nie wiecie jaka bylam z siebie dumna, ze tak ladnie mi poszlo, ze mam syna... a wyskoczyl maly dragalek, chudy i dlugasny, widze, ze tutaj wszystkie dlugoscia pobilam:) i jeszcze mnie pytaja, czy ja palilam czy stosowalam inne uzywki w ciazy:O dziecko prawie 4kg i jeszcze do mnie z takim tekstem:O ja czulam sie po wszystkim rewelacyjnie, mialam ochote zeskoczyc z fotela i lazic po sali:) w porownaniu z pierwszym porodem, kiedy bylam slaba, wycienczona, popekana, to byl pikus, moge tak rodzic jeszcze dziesiatke:) sama wskoczylam na to lozko do przewozenia, po jakichs 3 godzinach juz wstalam, poszlam sie umyc. moglabym rzec, ze czulam sie spiewajaco. krocze dalej boli, ale podejrzewam, ze to przez te szwy a nie od pekniec, bo same by sie zagoily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sie dzisiaj bosko. synio dal mamusi pospac i dopiero ok 6 zaczelo sie nasze tradycyjne karmionko co godiznke ;) wczoraj najpierw nakarmialm go przez sen przed 23 a pozniej nim sie zdazyl wybudzic dostal cycka przed 1. dzieki temu moglismy isc pozniej spac i jeszcze sie wyspac :) chociaz rano cos dziwnie ciasno sie w lozku zrobilo bo Gabrysia przydreptala na czwarta do lozeczka :) dviki- Krzysiowi na razie sprawdzali dno oka, tak normalnie krople co 5minut a pozniej po pol godz zajrzala okulistka do oczu. to badanie na ktore chce sie umowic do centrum zdrowia dziecka jest ciut powazniejsze bo maluch dostaje kropelki znieczulajace oczka i zakladaja mu specjalny wziernik metalowy zeby nie poruszal galka oczna, tutaj mazs dokladny opis tego badania http://www.wczesniak.pl/04_dlarodzicow19.html jesli idzie o produkty zywieniowe to ja wcianm i ogorki i pomidory i w sumie co nie zjem to jest ok tyle ze jagodki dzialaja zatwardzajaco a w naszej sytuacji zatwardzenia sa bardzo niewskazane. ba brzoskwinie tez lepiej uwazac bo moze nie uczulaja ale niestety to pestkowce i moga powodowac wzdecia. Basiu troche mnie dziwi podejscie poloznej do wit D3. u mnie i malej i teraz Krzysiowi sweitnie sie ciemiaczko zrastalo ale wiadomo przeciez ze wit d3 zapobiega krzywicy i wlasnie pod tym wzgledem jest podawana maluchom. a cebion multi maly dostaje czy tez nie? Madzik dokladnie to dobrze jak dziecko puszcza baczki, gazy dopoki uchodza sa nieszkodliwe i nie spowoduja koleczek. u maluszkow i gazy i wyproznianie moze odchodzic z wielkim hukiem, po jakims czasie praca jelit sie normalizuje i juz znacznie to cichsze bedzie. ciekawie to wyjasniaja w ksiazce PIERWSZY ROK ZYCIA DZIECKA. ja osobiscie polecam i sama tam czesto zagladam jak mam najmniejsze watpliwosci. Marylko wiesz co.... zrob cos dla siebie. pamietam przy malej tez tak mialam i jak tylko zasypialam lecialam i bralam sie za robote a teraz... jak nie mam nastroju to prasowanie lezy na stercie a na obiad mezowi serwuje kielbaske czy serdelka :) jak mam ochote to zamykam drzwi i na pol dnai ide lazic albo siedam i czytam ulubiona ksiazke. rzadko mi sie to zdarza ale zdarza. np wczoraj spedzilam ponad godzine w lazience robiac sobie maseczki peeling dokladna depilacje. trzeba sie umiec tak zorganizowac zeby byl i wilk syty i owca cala. Powiedz mezowi ze czujesz sie nieatrakcyjna i masz wrazenie ze cie nie zauwaza. moze on tez sie boi zblizyc ze ty sobie tego nie zyczysz? grunt to sobie powiedziec co nas boli. Takie twoje humorki niestety moga przejsc na Tatianke wraz z mlekiem i bedzie niespokojna a pozniej ty sie zaczniesz denerwowac i niestety kolko sie zamyka. szczesliwa mama to szczesliwe dziecko, pamietaj o tym. Justyna- GRATULACJE 🌻 dla ciebie i Ksawerego Wisienko - sliwki suszone mam jesc 10-15 dziennie. te swierze to bez skorki trzeba ale tez mozna. sprawia ze maluch bedzie sie czesciej zalatwial i nie bedzie zaparc. bialego barszczu jeszcze nie jadlam ale zrobilas mi wielka ochote, w sumie majeranek mozna a niczym wiecej od normalnej zupy sie nie rozni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na sali lezala ze mna dziewczyna, jak sie pozniej okazalo, 32 letnia, ktora miala pierwsze dzieciatko. i zeby bylo smiesznie, ja, niespelna 24 letnia gowniara udzielalam jej porad, pomagalam, tlumaczylam, dzielilam sie doswiadczeniami... smieszne to troche, ze taki gowniarz moze uczyc czegokolwiek dojrzala kobiete:) ale mysle, ze sobie da rade. pielegniarka zastrzegla, ze jest malo personelu, ze ona ma jeszcze cesarzowe i dzieci pod opieka i nie ma czasu, zeby latac do glupot, wiec dzwonic tylko w trudnyc przypadkach. kolo drugiej dowieziono nam jeszcze jedna pierwiastke, wiec robilam tak troche za polozna i pielegniarke razem wziete, ale calkiem mi bylo milo, ze moge podzielic sie z kims doswiadczeniami:) tylko te male jajeczka sa okropne w pielegnacji. jednak dziewczynka jest w tym wzgledzie wygodniejsza:) ale ja juz jestem zakochana w moim syneczku:) meczyli mnie tam do rownych dwoch dob, wiec moglam wyjsc dopiero w piatek o 18. aaa, zaraz jak mnie tylko odwiezli na sale napisalam maila z komorki do nowej, razem ze zdjeciem, ale niestety, przeliczylam sie z nadzieja, ze sprawdza maila codziennie, no i nie dotarly do was swierze wiesci:) pozniej az jej eska napisalam, ale odpisala dopiero w piatek o 4 nad ranem, to poprosilam, zeby juz nic nie pisala to ja sie juz sama podziele radosna nowina:) z malymi przejsciami, ale jestem juz spowrotem:) a przejscia zaczely sie od tego, ze mezowi nie chcialo sie wchodzic z gabi na gore i stwierdzil, ze poczeka na dole. no trudno, biore torbe pod wozek i jade jeszcze tylko zrobic badanie na fenyloketonurie(czy jak to zwa), nie wolno juz zjezdzac z wozkami jak sie okazalo, ale siostra zrobila dla mnie wyjatek i pojechala ze mna na dol, a tam pusto. musialam ciagnac chyba 15kg torbe do wyjscia, ona niosla dziecko, a przy wyjsciu tez pusto:O lece na dwor, ona czeka w korytarzu z malym, a mezus siedzi sobie w najlepsze w samochodzie. wkurzona mowie, ze moze by laskawie ruszyl sie odebrac dziecko, ten idzie, ale oczywiscie bez koca, wraca sie po koc, wielce obrazony, bierze torbe, i idziemy do samochodu. patrze, fotelik nieprzygotowany, jeszcze gabi wyskakuje z tekstem, ze ona nie chce braciszka i ze mam go wyrzucic:O mowie mu, zeby przygotowal fotelik, a ten mnie zaczyna wyzywac od durnych matek, od idiotek, od nienormalnych, bo ksawek jest za maly, zeby go wozic w foteliku i ja mam go trzymac na rekach przez 30km... zaczynamy sie klocic, ja sie staram hamowac przy dzieciach, ale i tak nie wyrabiam psychicznie, wywalczylam wpiecie ksawka w fotelik, a ten dalej po mnie jedzie, zaczelam i ja jego wyzywac, rozryczalam sie i kazalam zawiezc sie do domu. wyciagnelam sobie torbe i jakims cudem zatachalam ja do domu, wyciagnelam gabi i ksawka i sobie poszlam. pojechal do gryfina i nawet sie nie raczyl odezwac. ja ryczalam, gabi ryczala, a ksawcio sobie smacznie spal... w nocy znow mi sie snily koszmary, ze znow matka mnie przesladuje, ze musialam z dzieckiem przez okno uciekac... obudzilam sie, ksawcio tez, zmienilam mu w polmroku pieluszke i wsciekla, bo nie moglam mu dobrze przy swiecach jajeczek wytrzec dzwonie do tego idioty, zeby przyjechal zmienic synowi pieluche, bo ja tego po ciemku zrobic nie potrafie. poza tym przypomnialy mi sie dwa filmy, shrek i zycie seksualne ziemian \"przyjaciele sobie wybaczaja\", a w tym drugim, tekst, ze przez caly zwiazek facet byl ok i tylko jak sie dowiedzial o dziecku to zwial. i pomyslalam, ze dla niego to tez trudne, bo nie do konca wywiazuje sie ze swoich obowiazkow, bo sobie z niczym nie radzi i ze sie wystraszyl... myslicie ze jak przyjechal to chociaz przeprosil? tiaa, jeszcze do mnie dzwoni z pretensjami, ze on czeka i ja mam zejsc, jak sobie sama weszlam... powiedzialam mu, ze jest nieodpowiedzialnym gowniarzem, i ze to ja czekam. ksawek sie rozplakal, gabi rozbudzona, ja poszlam sie przed wyjsciem podmyc, po 5 min. przychodze, maluch dalej placze, a ten siedzi i sie patrzy... to mu mowie, ze widac ma w dupie wlasnego syna, a ten sie mnie pyta co niby ma zrobic:O no powierzcie mi, jak takiego nie trzasnac, zeby mu leb nie odpadl. to ide do kuchni po noz, wracam i wbijam mu w... ale to tak tylko w myslach:P laskawie sie ruszyl i wzial malego na rece. i zaraz spokoj. przygotowalam sie, ubralam wszystkich, bo on oczywiscie siedzi i sie patrzy. wyjezdzamy, a on dalej ciagnie swoje, ze jestem glupia matka, ze dziecko marznie... i tylko ksawcio spokojnie przespal cala droge w foteliku, bo ja ryczalam i nienawidzilam go coraz bardziej... wiecie, niby, ze to pora na baby bluesa, ale ja wychodzac ze szpitala bylam najszczesliwsza kobieta na swiecie, dumna z siebie niemilosiernie i w kilka chwil wszystko padlo, maz, ktory tez powinien byc szczesliwy, ze odbiera swojego syna, ktory powinien mnie potraktowac z szacunkiem, jako matke jego dzieci, potraktowal mnie jak pochwe, jak jakiegos smiecia i bez powodu, kompletnie, wyzywa mnie od idiotek, kretynek itp. bo ja chce wiezc dziecko w foteliku... nikomu nie zycze znalezc sie na moim miejscu, szczegolnie, ze wszystkiemu przygladaly sie dzieci... no nic, ja sobie go w drodze powrotnej tez powyzywalam, postraszylam, ze chce moje 10tys. to sie uspokoil:P a juz sie zastanawialam nad zakupem dzialki w gryfinie(takiej owocowej, bo sa tansze) z jakas altana i przeprowadzeniem sie tam... powyzywalismy sie, zadne nie przeprosilo i staramy sie udawac, ze wszystko jest ok. ale ja sie naprawde zawiodlam:( boli jak cholera, ze po tym wszystkim dostalam takiego kopa, ze mu w ogole nie zalezalo nawet na tym, zeby nas zabrac, ze on uwaza, ze nie ma za co przepraszac. nie wiem, czy kiedys przestanie bolec, bo mam go teraz ochote zniszczyc, zmieszac z blotem, potraktowac tak, jak on mnie. ja sie teraz czuje naprawde spelniona, szczesliwa. ksawcio jest aniolem, sliczny, zdrowy, grzeczny. gabi sie ciagle chce do niego tulic i juz nie kaze go wyrzucac, mowi, ze go kocha. a w sercu gigantyczna drzazga. wlasciwie jestem tutaj tylko dlatego, ze nie mam nikogo kto moglby mi pomoc:( a nawet na zakupy wyjsc nie moge, bo jest za malutki, zeby go ciagac na dwor, a przeciez nie zaglodze siebie i gabrysi w imie wyzszych idealow. nie, nie mam depresji, czuje jedynie nienawisc i wiem, ze ona teraz bedzie z kazdym dniem coraz wieksza. on juz nie zdola tego naprawic, a wystarczyloby jedno glupie przepraszam, powiedziane szczerze, wystarczyloby, zeby zrozumial, gdzie popelnil blad... no bo chyba ja go nie popelnilam??? sama juz nie wiem, moze on mial racje, moze po autostradzie i innych drogach dojazdowych, samochodem z lysymi oponami, 20 letnim gratem, faktycznie powinnam wiezc dziecko na kolanach... no to budzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na mommencik, bo mały sie budzi :) ni dałpospac znowu mamie :( ma cykl nocny, godzina karmienia, półtorej spania (i to maksymalnie). dobrze, ze w dzien mama sie nim zajmuje i mąż w nocy przebiera, bo chybabym padła. jem za dziesieciu, bo wszyscy na mnie krzyczą, łącznie zpołożna :/ gdyby,m jadła normalnie, to chyba by wióry ze mnie zostały. spróbuję dac dzisiaj Kubusiowi flache, zobaczę, czy to ja mam mało mleka i sie nie najada, czy taki jego urok. A tak poza tym, to jaest przekochany, bo w ogóle nie płącze. W dizen potrafi spac 3 godziny, a w nocy kicha :/ nawet melisy opiłam sie na noc, zeby go troche wyciszyc, to skonczyło sie na tym, ze ja zaypiałąm w fotelu, a on konsumował co godzien w najlepsze :) w zasadzie trosnie w oczach wiec powinien sie najadac. maksymalnie potrafie z piersi sciągnąć 60, 70 ml, położba mówi, zep owinien jest ok 100 ml na raz, wiec faktycznie troche mało. no zobaczymy acha i zmieniłąm pieluchy na wieksze i Kubus nie przesikuje :) aneczko przyznam, ze nie wiem nawet co to jest cebion multi, ale wszystko sobie zapisuje i jak moja pani doktor wróci 8 z urlopu to od razuy sie do niej wybiore :) jystynko gratuluję syneczka!!! dzielnie zniosłas poród 🌼 przykro mi z powodu twojego meża, faktycznie nie zachowuje sie najlepiej, delikatnie mówiąc. nawet specjalnie nie wiem co ci poradzic :( na poprawe nastroju 🌼 🌼 🌼 marylko zgadzam sie z aneczką, ze powinnas zrobic cos dla siebie. ja mam pomoc w domu, chociaz meżą tez całymi dniami nie ma, ale jednego dnia po prostu naściagałam melaka do butelek, wziełam mame do samochodu i pojechałąm na zakypy. kupowałam tyklo sobei rzeczy i poczułam sie dobrze :) a w ciagu dnia, oddaje Kubusia pod opiekę babci i robie sobie dłuuugie kąpiele z pianką z kompleksowym kosmetycznym zestawem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna przykro mi z powodu meza. szczegolnie przykro ze zepsul wam taki piekny dzien jak powitanie maluszka w domu no i twoja duma i radosc z urodzenia Ksawcia tez gdzies sie ulotnila... 3maj sie dzielnie i mysle ze przegadaj to z mezem. Basiu - jesli idzie o sciaganie to ja laktatorem sciagam... 40-50ml z 2 piersi natomiast jak mi kapie w buteleczke podczas karmienia to spokojnie z 1 piersi jest tego 50 wiec ja mam toporne piersi na sciaganie moze i u ciebie podobnie? skoro Kubus nie placze to jest najedzony! u mas Krzys raz cyca co godizne a raz spi 3godziny, zwlaszcza jak tatus jest w domu... coooz matke mozna zajezdzic ale ojczulka sie oszczedza :D cebion multi to multiwitamina dla maluszkow, ja przy malej i teraz przy Krzysiu mialam to zalecone przez 2 niezaleznych lekarzy i z tego co wiem podaje sie po ukonczeniu przez malca miesiaca. tutaj masz pare info na ten temat (skopiowane z apteki internetowej) skład: Preparat złożony. 1ml roztworu (ok. 30 kropli) zawiera: witamina A (2,75 mg), witamina B1 (2 mg), witamina B2 (800 ug), niacyna (30 mg), witamina B5 (10 mg), witamina B6 (4 mg), witamina C (100 mg), witamina D3 (25 ug), witamina E (4 mg). substancje pomocnicze: kwas cytrynowy, wodorotlenek sodu, dl-alfa-tokoferol, glicerol, cremophor EL, wodorofosforan sodu, 2(3)-tetr-Butyl-metoksyfenol, sacharynian sodu, woda oczyszczona, zapach brzoskwiniowy, olejek pomarańczowy. Wskazania: Stany zwiększonego zapotrzebowania organizmu na witaminy, np. okres wzrostu, intensywny wysiłek fizyczny, rekonwalescencja, zaburzenia wchłaniania i przemiany witamin oraz niewystarczające zaopatrzenie organizmu w witaminy zawarte w pożywieniu (np. u niemowląt karmionych sztucznie, podczas jednostronnego odżywiania lub diet specjalnych). Sposób podawania: Bezpośrednio lub dodać do mleka, soku lub papki. Przeciwwskazania: Podwyższone stężenie wapnia we krwi (hiperkalcemia). W przypadku kamicy nerkowej i sarkoidozy należy porozumieć się z lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy dzisiaj gosci wiec ranek spedzilam w kuchni. Maly spi od 10 tylko na cyca pokwekuje ale nim sie rozpbudzi dostaje jesc i jest znowu cisza. Na obiad dzisiaj bedzie barszcz bialy (dziekuje wisienko za inspiracje bo zupowego pomyslu nie mialam) a na drugie kurczak pieczony i ziemniaczki pieczone w mundurkach plus tradycyjnie mizeria :) na deser sernik z pianka i lody (te juz kupne tylko smietane bita robilam sama i tarlam czekoalde) jesli ktoras z was ma ochote na lekki sernik to zapraszam :) no i jakby co to moge jutro wklepac przepis. mega prosty zawsze wychodzi i nic sie nie zapada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki :-) Justynko gratuluje cudownego syneczka 🌼 opis porodu rewelacyjny hihihi a co do męża to bardzo mi przykro ze tak sie zachowal. Pamietaj ze jestes naprawde wyjatkowa osobą i nie zaslugujesz na takie traktowanie. Moze kiedys do niego dotrze to co powiedzial i zrobil. A Ty masz dwa najwieksze skarby Gabi i Ksawcia a reszta sie nie liczy!!! Basiu zycze przespanej nocki, dobrze ze masz wsparcie wsrod najblizszych. u mnie jest odwrotnie, Szymus w nocy spi jak zabity, nawet mu sie odbic po jedzeniu nie chce bo zasypia ale za to w dzien daje czasem czadu :-) szczegolnie wczoraj i w piatek, ale to dlatego ze bolal go brzuszek. Krzyczal straszliwie. Ja dalej bardzo uwazam na to co jem. Dziewczyny pisalyscie o rozstepach, ja w ciazy smarowalam sie mustela i nie mam zadnych rozstepow. Tak wiec polecam ten krem. Teraz uzywam zelu poporodowego z musteli zeby sie ujedrnic troszeczke a potem chyba kupie to co ma Marylka z Galenica. Brzuszeka mi duzo nie zostalo ale moze kupie jakies majtusie o torych pisalyscie. Marylka pogadaj z męzem o tym ze jest Ci czasem cięzko z tym wszystkim. Taka rozmowa na pewno pomoze. Trzymaj sie dzielnie ;-) i tak jak dziewczyny pisaly zrob cos tylko dla siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny widze ze wy juz wszystko jecie,ja na razie niewiele i chudne w oczach tylko brzuch mi nie chce schudnac,nosze pas a on sie w ogólenie wciąga,jakmizostanie taka opona to sie na ten światnie pokarze my wczoraj bylismy na pierwszym spacerku ,miał trwac 1h aprzedłużyło sie nam do4h bartuś śpi na spacerkach ale jakgłód doskwiera tomatka wyjmuj zwózka i dawaj cyca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×