SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Chcochli a Ty myslisz zlotko ze jak wylacze tv...to co reset mi siem zrobi ? i tak wiem ze nie jem tego, co bym chciala jesc

co oczy nie widzą to sercu nie żal...:D popatrz se na coś innego:P

a co Ty bys chciała zjeść? Śladziku Mój...:) ja bym pierogów zjadła, a nie mam:P

A ja gołąbki albo naleśniki z serem.

ja tez :D

etam...pierozki...zaden rarytas ;) Sladzik ma w szafie lodowej zawsze :D co bym zjadla ? potrawy z owocow morza... patrze :D na kurz :p

Papierowy:D należało sie spodziewać, że głodomor sie pojawi:P

papierowy@ przyszedles na buziaczkowe lukrowanie ? :p

Ty Śladzik jak zwykle wszystko z górnej półki:D

a ja się nie mogę przekonać do tych krewetek, ośmiornic i innych ślimaków:P:D

Zmykam póki co. Pada, nie pada trzeba się wynurzyć:)

:D na nalesniki, golabki i pierogi :P

Przypomniało mi sie, miałam w liceum koleżankę, w której domu się nie przelewało, jej mama potrafiła doslownie z niczego gotować pyszności.

taka zone chcialbym miec :D

Sladzik sie na zone nie nadaje :p choc ma same zalety :D i swietnie gotuje :

ktos nie wie co stracil ;) a ja ide szukac dalej :D

papierowy@ co sie tak zniechecasz od razu ? ;) jadac razem mozemy :D:D:D:D:D

:D:D:D

http://www.voila.pl/303/p98ey/?1

a do kwiatkow przysmaki :D http://alpiosweden.eu/2322/2364.html

Jak ostatkowy wieczór?

jak kazdy inny Amus

Jesli to Cię pocieszy, u mnie też.

wiem ja nie mam swiat ani urlopow ... tylko jakies bardzo drobne przyjemnosci, ktore funduje sobie kosztem czegos...

Amus ale zeby bylo radosniej, kupilam zonkile w doniczce...lada moment zakwitna...taki malusi zolty usmiech :D

Jak zakwitną będziesz miała wiosnę:)

no cos milego musi moj wzrok padac :D

Ja też lubię na czymś ładnym oko zawiesić.

Dobry dzien! U mnie niedlugo bedzie bardzo kwieciscie, bo amarylis wypuscil dwa paki, otworza sie do tygodnia. Kupilam za 1 euro z przeceny po swietach :D Rosliny zawsze sa wdzieczne, jak sie ktos nimi, odrzuconymi, zaopiekuje. Kiedys, jeszcze w Krakowie, znalazlam kolo smietnika (ktos postawil) asparagus, byl troche zaniedbany ale zdrowy. Wzielam go do domu, wszyscy sie ze mnie smiali ze ze smietnika znosze ale zostawilabys cos zywego na zmarnowanie? Teraz juz sie nie smieja bo corka wciaz ma problem z podcinaniem rosliny - rozbuchal sie strasznie, chodzi po calej kuchni. Przepieknie rosnie. Moj asparagus tutaj, niby zadbany, ale nie jest az tak gesty.Przenosilam go juz kilka razy w rozne miejsca bo w jednym sie sypal, w drugim nie chcial rosnac - teraz jest niby OK ale mogloby byc lepiej. Fikus wytrzymal pol roku i widze ze rosna mu nowe liscie, czyli moze przezyc. U eksia nigdy sie fikus nie utrzymal. Monstera na nowym miejscu wypuscila juz dwa liscie. Aspidistra, ktora odziedziczylam po poprzednich wlascicielach zaczynala zolknac, wiec ja po swietach przenioslam do przedpokoju i wszystko wrocilo do normy. I to bedzie jej stale miejsce.

:o