Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

Voltare, twoja mala juz taka fajna, \"duza\'\' No lwlasnie ja mam podobne przeczucie, no ale skoro telesforka nie chce nawet u sasiada przechowac to sprobuje poszukac inne chetne dziecko na nie ;) Doranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hellow Tu wasza zombi, oczy mam dzisiaj na zapalki, po poludniu jednak wypuszcze marcele na spacer z babcia a ja sie musze przespac💤 kombinuje jak moge zeby podac marcelinie wszystkie zalecone leki, latam ciagle z lyzeczka, na te wymioty dala mi lumilnal, moje dziecko od rana jest jak znarkotyzowane, snieta rybka moja kochana❤️ telesforka____super,ze humor dopisuje, najwazniejsze w calym programie jest nastawienie, to juz polowa sukcesu, no i plan dzialania drugie 25% reszta to szczescie i jestem pewna ze ci dopisze!!!!!za rok bedziemy gadaly o kupach zobaczysz:) `

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie nadrobiłam jeszcze zaległości topikowych ale jak zacznę czytać to nie będzie kiedy pisać :( Aisza - przede wszystkim duży buziak urodzinowy dla Bartusia 👄 rok temu Bartuś przyszedł na świat a ja się dowiedziałam, że jestem w ciąży, oj działo się, działo :D Remont nas wykończy :P Ciągle coś trzeba dokupić, przywieźć wiec robię za szofera. Dobrze, że Michał z babcią bo w przeciwnym razie klapa wszystko ciągnęłoby się strasznie. Chrzciny się udały tylko było potwornie gorąco, mały zarz po kościele \"balował\" w samym bodziaku a i to był mokruteńki. Z nowych rzeczy to zmieniłam w tym tygodniu auto, dość miałam przepychania się z fotelikiem przez dwoje drzwi to jest dobre jak się jeździ maksymalnie we dwoje a z dzieckiem to już marny komfort tym bardziej, ze już niedługo trzeba będzie zmienić fotelik i jak tu się wygiąć żeby włożyć dziecko do fotelika bo teraz z nosidłem to jeszcze mniejszy problem. Dziewczynki zmykam bo aferzysta woła a tatuś udaje, ze nie słyszy :P 🖐️ Faceci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Nie piszę bo nie bardzo jest o czym, mija dzień za dniem. Natalka jest cudownym dzieckiem i nie mam z nią większych problemów. Gorzej z samą sobą...Wydaje mi się że żyje w jakimś zawieszeniu i nie bardzo wiem co dalej. Mała coraz większa, niedługo pójdzie do przedszkola i co wtedy ze mną? Do dawnej pracy nie wrócę na pewno. Sama nie wiem...Smęcę Wam tylko. Ściskam wszystkie i wszystkie dzieciaczki-👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jak miło wejsc i poczytać was :) przede wszystkim - dla Bartusia -- z okazji 1 urodzinek :) http://www.allegro.pl/item675985948_fisher_price_little_people_mega_zestaw_farma.html surfi - młody jak sie czegoś złapie to wstaje sam i stoi stabilnie jak sie czegoś trzyma oczywiście...a co do chodzika, nie łazi w nim co dziennie ani długo w nim nie jest, jakies 5 minut moze bo potem juz mu sie to nudzi i jeczy zeby go wyjąc...tak jest z kazda zabawą u niego... mam tylko pytanie do was mamuśki: kiedy wasze dzieciaki zaczęły same siadać?? Gabryś jest strasznie leniwy co do tego :( juz mu pokazuje zeby połozył sie na boczek i z boczku poszedł w siad - pokazuje mu dokładnie po kolei - a on jakos nie moze tego zakumać... jak to było u was? Aisza - a pamietasz jak rok temu jeczałaś nad swoimi kostkami baleronowatymi :P ? hehe :) teraz to juz wspomnienie :) i super że M. idzie do pracy :) u nas - tak sobie - znaczy pomiedzy mna a M. jakos jest nie ciekawie :( mam wrazenie ze M. nie dorósł do bycia męzem , ojcem... o cokolwiek bym go niepoprosiła - zeby cos zrobił - nawet żeby zjał sie Gabrysiem na troche bo ja chce cos zrobic - ciagle słyszę pod nosem jego szept \" k...m..ć\" wczoraj miał wolen i znów to samo... a na wiczór około 22:30 ja byłam juz padnieta i chciałam sie połozyc spać a on mi nad głową komputer właczył i bedzie grał w swoja gierkę internetową bo ma na to ochotę... nie podoba mu sie ze cos ciagle od niego chce ze ciagle czegos wymagam, że chce zeby cos sam z siebie pomógł jak ma dzień wolny... i tak mi wczoraj nagadał że on bedzie na dni wolne do bielawy jezdził sobie bo tu nie bedzie siedizał z nami... normalnie mi sie juz odechceiwa wszystkiego ... niby zabrałam go od tesciów - ale on jest nadal pod ich wpływem telefonicvznym ...nie mam siły... ostatnio szłam na dwór (też jak miał dzien wolny) - poprosiłam weż pozamiataj w domu bo pełno piasku sie pod butami naniosło do przedpokoju a stamtad nosi sie po kapciami po domu... wiecie co zrobił??? pozamiatał - jedynie próg wejscia do naszego pokoju! a reszta jak była w paiasku tak była nadal... pytam : jak ty pozamiatałeś? on: nie powiediząłś mi dokładnie gdzie mam pozamiatać! czasem mam wrazenie ze padło mu cos na mózg i wyzera mu szare komórki ! ma wszystko: pełna lodówke - obiad codzienie - wyprane - wyprasowane do pracy koszule, posprzatane w domu --> i źle... pytam go - lepiej ci było u mamy? bo tam miałes pusta lodówkę, jadłes zupki chinskie na obiad bo ci mama nie gotowała, nie miałe posprzatane ani wyprasowane - było ci lepiej ? no niby mówi nie ale nadal oni na mnie moga źle mówic i on nie staje w mojej obronie a jak ja pytam o to czy tam miał lepiej to on mi zabrania mówic o nich w taki sposób.. od jakiegos czasu spi na podłodze .... bo jak twierdzi tam mu lepiej - bo wg, niego wersalka ta która mamy tu w pokoju jest za wąska... mówi ze ta co miał u swoich rodziców była szersza i lepsza! no to mówie - ok - powiedz mamusi zeby ci dała tamta wersalke a ta wywalimy... on mówi nie bede nic jej mówił bo i tak mi nie da! dziewczyny - pytam go mam byc dla ciebie tak jak twoja mama? bedziesz mnie wtedy tak szanował jak ją szanujesz? moze wtedy nikomu nie pozwolisz mówic na mnie nic złego? nie bede ci gotowac nie bede ci prac prasować nie bede sie przejmowac niczym i wszystko bedzie na twojej głowie... jego odpowiedz brzmi: skoro tak uwazasz... a on sobie wszystko olewa...a ja nie mam juz siły do niego ... albo on nigdy juz nie wyjdzie spod panowania swoich rodziców albo ma kogos albo nie wiem co z nim jest !! brak mi słow, siły, co tam nawet juz łez mi brak na to... zrobuiłam juz wszystko co mogłam ... dałam mu szanse - znalazłam mu prace porzadną...chciaąłm zeby w siebie wierzył - i co mam z tego --- wielkie G .... a jak pytam go czemu sam cos z siebie nie zrobi jak ma wolny dzien? to on mi odpowiada: wystarczy poprosić! znaczy ja mam go prosić o wszystko.... ide nie chce mi sie nic... nie wiem jak długo to wytrzymam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Malolepsza, mam nadzieje, ze niedlugo wszystko ywjdzie na prosta i Marcela wraz z pierwszym roczkiem pozegna klopoty zdrowotne. A i ty odetchniesz. Moja corka jakas dziwna, ale daje jej leki, to wola o jeszcze ;) Smakuja jej. Fasolka, przykro, ze tak sie sprawy maja i to jeszcze w mlodym malzenstwie. Nie wiem co ci doradzic, moze tylko napisze, ze dla twojego meza zycie w domu rodzinnym bylo czyms normalnym, jak dla ciebie u siebie. On sie musi przyzwyczaic, moze cos musi zademonstrowac tez. Nie znam go. Sadze jednak, ze potrzebujecie czasu. Jemu wszystko sie zmienilo, praca, dziecko, malzenstwo - a faceci czasem potrzebuja czasu na przestawienie. Nie naciskaj go tak, wiem, ze tobie tez jest ciezko, bo praca w domu z malym dzieckiem jest pelnoetatowa. Musicie przetrwac ten czas az Gabrys podrosnie i wszystko sie ulozy. Powodzenia zycze. A my zaraz smigamy na jedne z ostatnich zakupow. Ninka dzis wesola, wczoraj zreszta tez, bylysmy w parku, nachodzila sie, juz smiga za jedna koncowke malego palca..czyli praktycznie sama, ale ten palec musi byc w glowie. Sama zrobila kilka kroczkow, ale sie jeszcze boi. Mysle, ze juz niedlugo, pewnie w Polsce juz bedzie chodzic sama. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kazde dziecko rozwija sie w swoim wlasnym tempie, jak mozna zauwazyc nawet u nas na topiku. Jesli zas chodzi o samodzielne siadanie to podobno dziecko ma na to czas do konca 10 miesiaca. A GAbrys raczkuje moze ? Na brzuszku pelza, przemieszcza sie jakos? Czesto siadanie przychodzi samo razem z raczkowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) ja na chwilkę, póki nasza gwiazda śpi;) Ależ u nas dzisiaj pogoda:( Co zaświeci słońce i przymierzymy się do spaceru - natychmiast zaczyna padać deszcz:P Teraz mała padła jak kawka i nie wiem czy spróbujemy jeszcze jednego podejścia czy sobie dzisiaj darujemy. Fasolka - ja również nie wiem co Ci doradzić... Nie zrozum mnie źle, ale może troszkę odpuść mężowi. Tzn. nie chodzi mi o to, żebyś zrezygnowała z własnych zasad i dostosowała się do niego, ale żeby on sam się przekonał, że jest już mężem i ojcem i jakieś obowiązki już mu niestety na głowie spoczywają. Nie odgrywaj przed nim roli herszt-baby, która nad wszystkim trzyma pieczę, na wszystko ma oko i ma zawsze rację, bo facetom (przynajmniej tak nagle;) ) ciężko odnaleźć się w takiej sytuacji. Dam Ci przykład na sobie (z wczoraj) prosiłam m. żeby zajął się Anią, bo mam stertę (ale taką naprawdę STERTĘ - cały dzień wczoraj prałam) prania do prasowania i poskładania. A on padł po pracy zmęczony i nic do niego nie docierało. Więcej już go nie prosiłam - dzisiaj mieli przyjechać jego rodzice - wieczorem mu jeszcze tylko pokazałam tą nieposkładaną i rozrzuconą stertę (już zdążyła się rozjechać:P) i powiedziałam, że jak mu nie wstyd przyjmować gości w takim bałaganie, to mi też nie i ok, bo ja też już jestem zmęczona i nie mam już na to w środku nocy siły. Doskonale wiedział, że jakby teściowa coś wspomniała na ten temat, to po nitce do kłębka doszła by do tego dlaczego nie miałam czasu na posprzątanie i jeszcze zebrał by od niej opierdziel. A jak nie znajdzie na opiekę nad małą wystarczająco dużo czasu (no tyle, żebym spokojnie zdążyła, a nie tak tylko po pół godziny) jutro, albo pojutrze, to też tego nie tknę i w końcu skończą mu się koszulki do pracy, albo bokserki i zacznie sam to pranie składać:P Tak, że może spróbuj przez jakiś czas w ten sposób - nie zajmuje Ci się Gabrysiem, to Ty się zajmujesz, ale na drugi dzień nie wahaj się powiedzieć, że niestety, ale z braku czasu nie będzie dzisiaj obiadu i zaserwuj mu kanapki, albo że pojedzie do pracy w niewyprasowanej koszuli. Może to niezgodne z Twoimi zasadami, ale czasami warto na chwilę przygryźć język i poobserwować jak się będzie sytuacja rozkręcała;) Wyciągnij go razem z Wami na spacer, zamiast kazać mu w tym czasie sprzątać i może na jakiś czas w trochę mniejszym stopniu krytykuj jego rodziców (jacy by nie byli - jego zawsze będą Twoje słowa bolały) - oboje jesteście w nowej dla siebie sytuacji i oboje musicie się w niej odnaleźć. Z tym, że Twoja sytuacja jest bardziej komfortowa, bo Ty jesteś u siebie. Wiem co piszę, bo my też przez rok mieszkaliśmy z moimi rodzicami. Jakby super nie było - nigdy nie będziecie się mogli spokojnie przy nich pokłócić, ani nigdy swobodnie nie pospacerujecie sobie nago po mieszkaniu kiedy Wam przyjdzie na to ochota (przykład może zbyt dosadny, ale mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi). Twój m. musi się z nowym otoczeniem i nową rolą pogodzić i do nich przyzwyczaić. Nie gniewaj się na mnie, ale może warto czasem wypróbować inne metody - przynajmniej po to, żeby przekonać się czy przypadkiem nie zadziałają;) Uff - rozpisałam się. Skoro moja gwiazda jeszcze śpi spadam na kolację:) PS. Mój mąż dzisiaj demonstrował w ramach opieki naszemu dziecku jak robią różne zwierzątka. Małej się podobało i miała z tego nieziemską radochę, do momentu zademonstrowania przez niego jak robi dziki kot:D Nie było to nic drastycznego, ale nie szło dziecka po tym \"dzikim kocie\" uspokoić! Chłopy czasem mają nie po kolei pod sufitem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Fasolka__mój mały zaczął sam siadać dopiero jak miał niecałe 10 mieięcy, także nie martw się. Każde dziecko rozwija się inaczej, mój np.dopiero od kilku dni wstaje sam jak sie czegoś złapie. a przecież między naszymi dziećmi jest 2miesiące różnicy. Także cierpliwości, z czasem zacznie siadać. ja mojego małego już nie popędzam z niczym, sama zauważyłam, że jak sama na siłę go nie uczę to on z dnia na dzien i tak zaskakuje mnie czymś nowym. Co do M ja tez ostatnio miałam z moim cięzkie dni, ale postanowiłam to troche olać i w sumie chyba zakumał o co chodzi. Mój M jest ogólnie bardzo pracowity, ale to raczej chodzi o prace budowlane, jakieś płytki w domu połozyc, pomalowac coś, pokosić trawe, podlać kwiatki w ogrodzie za to sprzątanie,mycie garów, czy pranie to nie w jego gestii.Fceci myślą, że jak przyjdą z pracy do domu to jego obowiązkami to zjedzenie obiadu i oglądanie TV. Może potrzebuje czasu żeby się przyzwyczaić do tego,że jest mężem i ojcem Także daj mu czas do namysłu, jak bedzie wracał z pracy to nie podawaj mu obiadu pod nos, tylko niech to zrobi sam a ty wyjdz z małym gdzieś, tak żeby posiedział w domu sam. U mnie poskutkowało. Ale twój M może inaczej zareagować na takie zachowanie, ty go lepiej znasz więc sama stwierdz, czy to by poskutkowało, czy tylko pogorszyłoby całą sytuację Malolepsza__ucałuj Marcelinke niech wraca do zdrowia. A filmik super, świetnie rusza pupcia jak tańczy ;-) Aisza__super, że u ciebie też sie układa, oby tak dalej ;-) I ucałuj Bartusia ode mnie, wszystkiego naj, naj, naj z okazji 1 urodzinek :-) 🌼🌼🌼 Moj chłopaki właśnie sobie drzemią a ja mam chwilę dla siebie Miłego wieczorku, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za mam sie na was gniewać, napisąłm własnie po to byscie moze napisały cvos od siebie jaką rade ... na pewno nie poskutkuje cos takiego że ja pójde na dwór z Gabrysiem a on zostanie w domu sam - dla niego to nawet nagroda jest bo moze posiedziec sobie na komputerze i pogrtać w te okropną grę \"Dota\" - kazda wolna chwile spedza grajac w nia a dodam bo mozecie sie nieorientowac - to gra internetowa strategiczna - jedna runda moze trwać od pól godziny po trzy godziny albo i dłuzej. nic nie jest go w stanie oderwac od kompa. nie chodzi z nami na spacery bo woli komputer, nic nie zrobi do tego sam z siebie. i nie jest tak że jak on wraca z pracy to ja mu kaze zrób to cczy tamto - włsnie nie - bo on najczesciej wrca około 21-22 wiec co moze wtedy zrobić - ja go tylko o pomoc prosze jak ma wolny dzien - bo jak nie to ja to bym wtedy musiała zrobić...albo mój tato np. jesli codzi o koszenie trawy. a np. teraz tato jako fachowiec chodzi po pracy na roboty i dorabia wiec nie za bardzo ma czas a ogród zarasta a ja nawet wejsc nie moge na niego ... jak M. jest zmeczony i chce tez rano pospać zabieram gabrysia i ide do drugiego pokoju zeby on móg chc do 9 pospać. ale jemu ciezko zrozumiec ze ja jestem zmeczona i wieczorem potrzebuje spokoju i ciszy a nie swiecenia ekranem w oczy i klikania klawiatura i myszka prosto nad uchem...bo on mów zawsze grałem kuiedy miałem na to ochote i bede grał. a ja mu mówie - wiesz ja zawsze czytałam wtedy kiedy mam ochote - a teraz nie moge i co mam zrobić? zaniedbać dziecko. zaniedabac dom. bo mam ochote poczytać. nic do niego nie trafia. mówi nie pomnozesz mi zerwac wisni - to bede musiała wziac gabrysia i z nim zerwac - bo on woli siedziec i grac na kompuie i jak stwierdził nigdy nie zrywał i nie bedzie zrywał! nigdy nie kosił trawy i nie bedzie kosił! nienawidzi takiej roboty! to ak on mi mówi. Gabrysiem tez sie nie zajmuje i nie chce nim zająć - jak juz to tez słysze\" k... m...ć\" pod nosem - jakby nie lubił własnego dziecka! jego zajmowanie sie Gabrysiem polega na tym ze on go kładzie na wersalke i sam siada do komputera... raz skonczyło sie na podłodze - na szczescie nic mu sie nie stało - ale on nadal tak robi i nic do niego nie dociera ze nie zdarzy bo to sa sekundy ....:( 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka - faceci to dziwny gatunek, ja dzisiaj od swojego M usłyszałam, że przecież dwie godziny zajmował się Michałem - to zajmowanie polegało na tym, że uspał małego i spał z nim przez dwie godziny :P Ale się zmęczył. Tyle tylko, ze wiem, ze jest zmęczony. To pierwsza wolna niedziela od dłuższego czasu. Nawiążę do Twoich planów budowy domy - jesteś na 200% pewna, że chcesz się budować w miejscu \"zagrożonym\" nie ważne czy woda jest tam raz na 70 lat ale jest. Jak zechcesz ubezpieczyć mieszkanie to firmy ubezpieczeniowe zażądają bajońskich pieniędzy o ile w ogóle zechcą ubezpieczyć a znowu bez ubezpieczenia bym się bała tam mieszka. W końcu dom powstanie za Wasze ciężko zarobione pieniądze i jak sadzę bez kredytu się nie obędzie :( Ryba__lufa - żyjesz jeszcze????? Telesforka - ja co prawda nie dostałam maila o przebiegu waszych najbliższych planów ale z tego co doczytałam na topiku wszytko idzie w dobrym kierunku :D Aisza - mam nadzieję, że impreza się udała? Malolepsza - niezła tancereczka z Marcelinki :D Mężatka - takie odstawienie M na boczny tor potrafi załączyć u nich myślenie :D Voltare - niezły musiał być ten kot :P:P:P A kto uspokajał Anię po tym pokazie mruczenia ;) Mój mały cykor boi się jak ktoś kicha albo kaszle - nie mama pojęcia dlaczego. Ostatnio nie wytrzymałam i kichnęłam jak karmiłam Michała - o rany jaki był płacz uspokoił się dopiero u M. Wyrodna matka tak przestraszyć dziecko :D Mimi - zawsze jakaś praca się znajdzie, musisz się tylko określić co chciałabyś robić. Moje dziecko szaleje - krzyczy, piszczy i czeka na nasze reakcje. Wszystko pcha do ust co tylko jest w stanie chwycić i podnieść. Poza tym wysypało go na rączkach, szyjce i brodzie. Wydaje mi się, ze to przez ten upał i to, że ulewa bo jak jest chłodniej to mikrokropeczki są znacznie bledsze i nie ma ich w miejscach gdzie \"mleko\" nie dociera ;) Po weekendzie idziemy do pani dr to zobaczymy co powie i czy mam rację. Poza tym w przyszłym tygodniu Michaś kończy 4 miesiące i witaj marchewko :D Już mam wizję pomarańczowego dziecko, M się śmieje, ze folię malarska trzeba będzie wokół niego rozkładać. Już teraz jak je mleko tak mi \"pomaga\" że potrafi wytrącić butelkę a z łyżeczką na pewno da sobie radę jeszcze lepiej :D Pozdrawiam serdecznie wszystkie niewymienione i postaram się pisać w miarę możlwości 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babolinki! U mnie nie działo się nic wartego uwagi dlatego nie było mnie dłużej niż zwykle na cafe. Otóż jak wiecie kończy mi się wychowawczy w sierpniu. Nie planuję powrotu bo u nas są tylko zwolnienia, liczę na odprawę i do końca roku jakoś damy radę. Mój mąż za to zmienia pracę od sierpnia na lepszą! Ja od tygodnia nie karmię piersią ( miś skończy 9 m-cy za 11 dni) Wobec tego postanowiłam się odchudzić , jestem 7 dzień na diecie kopenhaskiej....powiem szczerze jest coraz trudniej...słabo mi Marzę schudnąć jakieś 6 kg , póki co mam 2,5 na minusie. Jeżeli chodzi o zawód i pracę ...to mam zupełnie inne plany! Postanowiłam zmienić wszystko. Mam dosyć pracy w korporacjach!!!! i nie wracam tam. Przez najbliższe miesiące zaczynam uczyć się profesjonalnej fotografii:-) to u mnie rodzinne ( mama fotograf tata również robi piękne foty) i chyba je też powinnam spełnić powołanie. Zawsze miałam artystyczne zapędy i gdzieś je realizowałam ale dopiero teraz wiem co chce robić. W tej chwili moim marzeniem jest fotografia dzieci, kobiet w ciąży, rodzin...może śluby ale niechętnie. Teraz jednak myślę o tym że dużo pracy przede mną ...a kiedyś jakiś grosz z tego będzie...myślę że z każdym dniem coraz lepiej mi idzie z resztą oceńcie same.... http://picasaweb.google.pl/kgapsj/MemoryArt# http://picasaweb.google.pl/kgapsj/Sen# całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, fasolka wez palnij tego mezulka czyms ciezkim, moj tez mnie wpienial i udawal ze ma 2lewe do malego a teraz tylko od czasu do czasu musze go na ziemie sprowadzac, komp to tez moj wrog ale i na to znalazlam metode:P zabieram mu i mowie ze szukam pracy i siedze ile wlezie az mnie to meczy ale wiem ze jego bardziej:P najbardziej skutkuje takie samo olewanie jak oni olewaja, ma wolne od pracy nie sprzataj, nie gotuj, nie rob kompletnie nic oprcz opieki nad malym (wiem ze to katorga ale dziala) a jak sie cos czepi to powiedz ok zajmij sie malym to ja to zrobie lub sam to zrob! ja tez jestem czlowiekiem i tez jestem zmeczona i mam dosc zapierdzielania za 3ech - niania, sprzataczka, kucharka, no moze i 4rech jak dojdzie kochanka:P a co do wychodzenia i zostawiania go samego, pare godzin nie poskutkuje ale idz do rodzicow na 3-4dni to zobaczy szybko co to znaczy jak zony nie ma w domu! wrrr nic mi sie nie chce, bleeeeh maly spi, wlasnie przypalilam ziemniaki:O i wogle jakas mega zmeczona jestem ale to przed @ nie bede wam smecic, milego dnia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellow! U nas w koncu jakis tfu tfu przelom, brak goraczki, wymeczylo ja mega dlugo, moim skromnym zdaniem to byla trzydniowka, bo do kompletuu wczoraj ja wysypalo, a ja nafeszorowalam ja antybiotykiem, bleeee, no ale coz, gorzej ztym zapaleniem dzisla:( FASOLKA___zgadzam sie z Surfi, nie to zebym tak murem stawala za facetami, ale dla niego rzeczywscie wszystko jest nowe, ja wiem, ze dorze u mamy, ale malzenstwo powinno mieszkac osobno,wiem, zaczeliscie budowe i pewnie tak jest duzo latwiej, i tak w ogole to moze przestan za niego myslec, to cudownie,ze zona wspiera meza i ze znalazlas mu fajna prace, no ale moze to go nie dopinguje za bardzo do dzialania i nie ma co sie dziwic,ze czeka zebys mu wszystko mowila co ma robic, nawet gdzie pozamiatac, ja wiem, ze ty jestes taka kobitka dominantka, przedsiebiorcza organizatorka, ale twoj m tez nie wyglada na jakas kluche, zeby zonka go wyreczala i zastosuj zasade Justy❤️ zlej zlej zlej, a zobaczysz jak ruszy z kopyta:)i kochana uszy do gory,m faceci sa z marsa!!!!jestesmy z Toba!! co do siadania, moja do tej pory nie usiadzie sama, nieczego sie nie przyspieszy, Gabrys sie swietnie rozwija, najwazniejsze,ze robi postepoy do przodu, systematycznie cos nowego, zuch chlopak!!! Jagoda___jak na moje Michas ma uczulenie na sline, tzn zaczal sie etap zabkowania i tak czasami jest ze w miejscach gdzie sie slini wychodzi uczulenie i gdzie slinka spadnie trzymamy kcikui za marchewkowe szalenstwo i juz po pisaniu, moje dziecko wraca z dada! 👄 dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Fasolka__dla mojego m tez by sie wydawało, że moje wychodzenie z małym to dla niego tylko nagroda, a jednak po dwóch dniach (tylko tyle wytrzymał :P)sam zaczął mnie przepraszać i stwierdzil, że sie poprawi. także z czasem nagroda może stać się dla niego karą. I tak jak piszą dziewczyny zlej to, wiem, że to trudne bo pewnie masz tak ja ja, czyli lubisz mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. szkoda tylko twoich nerwów. trzymaj się cieplutko. a Gabrys jest przesłodki. mój kubus daje cześć ale nie każdemu da, no cóz jak ktoś nie zasłuży to nie da cześć :p Malolepsza__super, że malutka już czuje sie lepiej. A co do trzydniówki to mój Kubuś miał już to dwa razy, najpierw 3dni wysokiwej gorączkli a potem wysypka przeważnie na brzuszku i pleckach. Lekarz stwierdził, że ma słabą odporność, dziwne bo my z moim M przechodzilismy na wiosne grypę a mały od nas się nie zaraził:P Zmykam do małego, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech te chlopy, oni faktycznie sa z Marsa. Moj chociaz w domu porobi wszystko wlaczajac gotowanie, zmywanie, mycie podlog, zakupy, pranie. Okien tylko nie pozmywa i poscieli nie ma pojecia jak zmienic i prasowac nie cierpi ...i nie lubi sie bawic z Ninka. Wiec u nas zawsze jak ma wolne to on woli gotowac a ja sie bawie z Ninka ;) Dziewczyny, a ja mysle, ze zycie polega na kompromisach. I to nie tylko w kontaktach malzenskich, ale w kazdych ogolnie. Kompromisy musza byc obustronne. I tak jak Fasolka musi ustapic mezowi, on tez czasem powinien zrezygnowac z tej gry, i zajac sie malym, czy cos zrobic. Raz tak, raz siak. Tylko ze facetom trudniej przychodzi przystosowanie sie do nowych warunkow. Dzis Ninka postawila pierwsze swiadome aczkolwiek bardzo niesmiale kroczki. Mam nadzieje, ze wkrotce bede mogla napisac ze calkowicie chodzi sama. Malolepsza, ciesze sie ze juz lepiej. 😘 dla Marcelinki. No i cwiczyc to siadanie jakos ;) Mezatka, a jak Kubus? Dzis poznalismy chlopczyka z sierpnia i od razu pomyslalam o tobie. A jak sobie z Ninka moj robili :D Milla, super zdjecia. Grunt to pracowac z pasja. Jagody, no to ci sie zacznie z ta marchewka i jablkiem ;) Justyko, a jakie ty masz plany ? dziesz do pracy, a maly do przedszkola? Voltare, fajnie ze masz wsparcie w tesciach :) I dokladnie opisalas to co ja mialam na mysli. Tylko z braku czasu trzeba sie streszczac ;) Telesforka, ciesze sie ze wierzysz w sukces. Bo jak sie wierzy to on bedzie na bank ! Trzymajcie sie, buziole dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Fasolka ja w kwestii postępowania z mężczyznami nie wiele pomogę, bo wiecie jak jest. Moj też ciągle grał, komp był zawsze najważniejszy. Zaczęłm go olewać na maksa i się zmienił, co z tego jak za późno...Szkoda gadać. Wierzę, że dojdziecie do porozumienia. Malolepsza super, że z mała już lepiej. Oglądałam Was ostatnio na nk i muszę przyznać, że Marcela jest przesłodka:) Aisza cieszę się że wychodzicie na prostą, gratulacje dla M. Milla no właśnie ja teraz mam ten sam dylemat co robić dalej? Bo najważniejsze to robić to co się lubi. A zdjęcia cudne. Surfitka tylko patrzeć jak Ninka się odważy i będzie sama biegała. Justynka u nas z nocnikiem raz lepiej, raz gorzej. Dopóki mała nie zacznie mówić to chyba nic z tego nie będzie. Dziś Natalka bardzo marudziła, wogóle to do niej nie podobne...Teraz też popłakuje przez sen, a wczoraj miała gorączkę ale dałam nurofen i ustapiła. Zobaczymy, mam nadzieję że to nie jakieś choróbsko. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey... po wczorajszej kłotni nastała cisza - w sensie rozejmu! zobacvzymy na jak długo ... ma teraz sznase na to żeby sie wykazać... a ja moze faktycznie zbyt dynamicznie podeszłam do sprawy - bo jak uspokoiłam sie tov jakoś doszlismy do konsensusu... Gabrysiowi sie przebiły dwie górne dwójeczki, jesdzcze tak mozno ni widac ich ale czuć ostre pod palcem jak go żelem smarowałam... Dzieki że jestescie ze mną :) czasem tak samemu dusić w sobie jest strasznie zle a jak sie nawzajem wyżalimy sobie - kazda cos poradzi, doda coś od siebie, to problemy jakoś staja sie odrobinę mniejsze i mozliwe do ogarnięcia...!! Jagódka to nie jest tak że co cała działka jest objeta ta kreską mówiąca o terenie zalewowym...napisałam pismo - czekam teraz na odpowiedż i z gminy i zinpektoratu powiatowego i od marszałka powiatu...niech sie wypowiedzą i zobaczymy co dalej ... jak nie da rady na tej działce to mam jeszcze drugą... a teraz jak sa nowe wytyczne co do terenów zalewowych to tez urzedy wszystki juz nie przymykają oczu na to i po prostu nie daja zezwolenia na budowę...bo wczesniej to dawali przymykali oko - a potem jak kogoś zalało to ludzie o odszkodowania ich pozywali i teraz pilnują tego bardzo - prznajmniej na naszych terenach ... Milla - ja juz wczesniej podpatrywałam twoje fotografie na picassa - są super...i jak tak patrze na ciebie to nabiera mnie ochota na to samo :P ale nie wiem jak to ogarnąc i od czego zaczać... masz juz jakies konkretne plany??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hellow Fasolka____no i znowu zgadzam sie z Surfi👄zycie to kompromis, a kompromis to nielada sztuka, bedzie dobrze zoaczysz!👄 Surfi___trenujemy siadanie, ternujemy przechodzenie do raczkow, trenujemy wstawaniem wszystko trenujemy, a prawda jest taka ze jak przyjdzie czas to zacznie wszystko sama, pod wzgledem ruchowym jest sto lat za marzunami, bardzo pozno zaczla sie obracac na brzuch, no ale zaczela, wiec i reszta pozno przyjdzie, taki typ, za to mamulanie mnie zadziwia, jakbyscie widzialy jak gra na pinaniku, dwoma raczkami i to paluszkami jak prawdziwa pianistka:P teraz 24 lipca jedziemy do rehabilitantki, znowu mi moze troche podpowie, podejrzewalam ja juz o wszystkie dysfunkcje swiata, ale w sumie nic nie pasuje, moim zdaniem, problem tkwi w tym, ze jest dluga i chuda i nie moze zlapac srodka ciezkosci, no i wtym ze zdecydowanie za malo lezala na brzuchu, oczywscie sie marwtie,ze tak powoli idzie do przodu, ale chyba nie ma czegos takiego jak statystyczne dziecko, to indywidulaistka, wiec musze dac jej spokoj, ma swoje wlasne tempo i nie moge jej porownywac z innymi dziecmi u nas dzisiaj zdecydowanie chlodniej!! hura!!!! milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężatka - zapomniałm dopisać - Kubuś jest śuper chłopak :) rośnie pieknie i jak tu takiego szkraba nie kochać... każdego zreszta naszego topikowego bąka jak tu nie kochac... malolepsza - pewnie ze nie ma czegos takiego jak ksiązkowy rozwój dziecka, o widzisz sama mówisz o manualnych pociagach twoejej córci! mój za to moze i ładnie wstaje sam - ale jak pisalam nie siada sam, znów męzatki Kubuś wczesniej siadał sam a dopiero od niedawna potrafi sam wstać - a jak wiesz Kubuś starszy dwa miesiace jest od Gabrysia... a na przykład mojej kuzynki córka (miesiac starsza od Gabrysia) od dawna siada sama - wstaje - chodzi przy sprzetach typu wersalka itp. a na ten przykład zeba nie ma ani jednego a Gabryś ma już 6 a Milli synek ma już 7 czy 8 zębów. no i tak to jest z tymi bakami - każdy jest inny i kązdy ma na wszystko czas...i na twoja czas przyjdzie i zobaczysz jak cie zaskoczy!! bo np. Gabryś jak kiedyś uwielnbiał lezec na brzuszku - to teraz nie za bardzo mu sie to podoba - pewnie przez to nie zaczał raczkować...i nie zacznie juz pewnie... natomiast co do manualnych zdolności - świetnie szybko i mocno wszystko rzrzuca po całym pokoju i to z takim impetem że chron sie kazdy kto na celeowniku akurat...:P jest strasznie ruchliwy i wszystko tylko na 5 minut go interesuje... u nas gorąco...ale jakis wiaterek podwiiwa chłodząco to nie jest xle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów piękna pogoda i siedzimycały dzień na dworku a teraz Kubuś ma drzemke Fasolka__bedzie lepiej, w końcu M zrozumie swoje postepowanie Chciałam zapytać co sie dzieje z Betty, odezwij sie do nas!!! Pewnie trwaja przygotowania o imprezy, bo chyba lipcu było planowane?? pozdrawiam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milla Jejciu jakie piękne zdjęcia, sama mam nadzieję, ze kiedyś sie zgłoszę po takowe :) ile miesięcy miało maleństwo na zdjęciach?? sama jestem w zawieszeniu, nie wiem czy to dobra decyzja, nie wiem czy tego chcę, nie wiem... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejki! Chyba jakas epidemia padla na tych naszych facetow-mojemu wczoraj tez sie dostalo-mniej wiecej za to samo co Fasolkowemu tylko ze ja mam ten problem jeszcze przed dzieckiem:)Nawet sie mu nie chce isc ze mna na spacer wieczorem-bo zmeczony-jakbym ja w pracy lezala:PZobaczymy na ile awanturka podziala.Az sie go spytalam czy dalej mamy sie starac o dziecko-bo potem ja nie chce go sama wychowywac bo tatus bedzie zmeczony! Chyba tylko ostatnio mezus Malolepszej nie podpadl-bo daleko:):) Malolepsza-ja tez jestem przekonana ze Marcelinka ma swoje tempo i nawet jesli nie w konkretnym czasie to i tak prze do przodu. Surfitka-jakby to ekstra bylo jakbym mogla wziac sobie to lozeczko-przy okazji bylo by spotkanko-ale nie wezme-juz taka przesadna jestem-nic to -nawet chcialabym miec czemu zalowac. Ani77-jedzcie na wakacje,spojrzyj na wszystko z dystansem,nie podejmuj decyzji pod presja tego ze IVF sie nie udalo.Jedno jest pewne jakakolwiek podejmiesz decyzje musisz jej byc pewna-moja rada-sprobuj sie wyciszyc-zajrzec w siebie ze spokojem i byc moze znajdziesz odpowiedz na swoje watpliwosci. Milla-zdolna z Ciebie bestyjka-zdecydowanie popieram Twoj pomysl z fotografia bo dobrze to robisz. Rybka,Betty a Wy gdzie? Jagody-w kazdej sprawie ale szczegolnie przy remontach Bogu niech beda dzieki za pomocna babcie:)Poplatalo mi sie cos z Twoim mailem ale nadrobie zalglosc i opisze co i jak. Mimi-hm..kiepsko ze M poprawil sie troszke za pozno-no ale moze nadrobi to konsewkwencja w tej poprawie.Wierze ze bedzie dobrze. Mezatka-synus super. Ja jeszcze w tym miesiacu musze porobic jakies badania z krwi i mammografie a potem juz cos sie pewnie zacznie.Poza tym niewiele sie dzieje-odpoczywam bez szkolki. Buzki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki! Dzidziuś na zdjęciach katalogu sen i memory art to mój maciuś:-) 8 i pół miesiąca. Fotografia to trochę matymatyka trochę szczęście ( światło ) trochę a może w dużej mierze talent i po ostatnie sprzęt który kosztuje dosyć sporo. Fasolka - ja chcę się tym zajmować profesjonalnie dlatego w tej chwili uczę się ( czytam mnóstwo książek ) jestem non stop na telefonie z tatą i mamą ( fotografia zawodowa) , robię kursy z płyt cd , czekam na jakiś w miarę tani w wawie kurs stacjonarny ( ceny od 400 do 2500!!) Tata wczoraj wysłał mi światłomierz więc skacze do góry z radości! W tej chwili mam aparat kompaktowy canon g2...to model sprzed kilku lat i jak go opanuję na maxa planuję zakup czego nowego...i tu kolejny dylemat - lustrzanka czy kompakt zaawansowany) Przede wszystkim pracuję na trybie manualnym - czyli ustawiam przesłonę, czas naświetlania..itd... pomału mam nadzieję że się naucze i dołączę do grona fotografików:-) mam tę łatwość że mam 3 dzieci które są moimi darmowymi modelami w różnym wieku i 2 koleżanki w ciąży:-) no i znajomi którzy chcą sesję a ja się uczę:-) Do końca wakacji chce opanować tę sztukę ...potem photoblog...strona internetowa i...kto wie:-))) Mój maciek chyba nie będzie raczkował...za ciężki...13 kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babolinki!! Roczek udal sie cudnie!! wrzuce jakies zdjecia na nasza klase lub wysle wam mailem :) od wczoraj nie poznaje Bartusia jest marudny ciagle placze chyba idzie kolejny zab no ale najwyzszy czas bo ma ich tylko 4 :P M bardzo sie podoba w nowej pracy i zarobki nie sa wcale takie zle i sa jakies dodatki i paczki na swieta - zaraz widac ze budzetowka... Wczoraj udalo nam sie wynajac garaz bo u nas pod blokiem ciagle auta niszcza - niestety trzeba isc ok 15 min ale M powiedzial ze ruch mu sie przyda bo chce troche brzuszka zrzucic - no i wreszcie wezme moj rower od Nelci bo bede go miala gdzie trzymac :p ja do konca tyg na urlopie a od pon znowu praca no ale coz takie zycie Milla fajnie z ta fotografia :) ja tez kiedys mialam zapedy i troche sie interesowalam ale nigdy mnie to tak mocno nie wciagnelo :P a twoj \"maly\" nie taki maly :P 13 kg wow!! Telesforka gdzie tam niewiele sie dzieje!! bardzo duzo sie u ciebie dzieje!! no i dobrze!! teraz to juz bedzie tylko lepiej :) Ani moim skromnym zdaniem nie powinnas sie poddawac i tak jak pisala Telesforka wyciszyc sie ... to jest trudne ale gdy dojdziesz do rownowagi z emocjami bedziesz miec jasniejszy umysl i wtedy lepiej sie do wszystkich spraw podchodzi...mam nadzieje ze zrozumialas o co mi chodzi buziaczki :) Mezatka twoj synus jest cudny!! i wyglada jakby byl juz starszy!! buziaki dla krolewicza!! Fasolka nie wiem co ci napisac bo jesli chodzi o mojego M i Bartka to nie mam tego problemu, ale jestem zdania ze musisz sie troche uzbroic w cierpliwosc - niestety kazdy kazdy inaczej odbiera zmaiany inaczej reaguje chyba twoj M musi poprostu przywyknac Mimi a moze jednak nie za pozno? macie Natalke wiec jest o co walczyc... Surfi i Malolepsza buziaczki dla ksiezniczek 👄 mam nadzieje ze juz dzieciaczki sa zdrowe :) dla neiwymienionych 1000 BUZIACZKÓW :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×