Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Oczywiście pozdrawiam Cię Rybko bardzo serdecznie i nie mniej Ciebie, hmmmm ...... jak zwał tak zwał, wiadomo o kogo chodzi. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Cześć Rybo , witaj Limonko! Nie ma we mnie kokieterii , niestety - ani za grosz :O Gdybym ją miała , gdybym umiała wykorzystać taką umiejętnośc , to nie byłabym sama :O Jestem szczera do bólu , nigdy nie ukrywam swoich uczuć i to z miejsca dyskwalifikuje mnie w oczach panów. :O Kokieterią wiele bym zyskała , ale niestety - natura bierze górę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kokietować - wyznam Ci w sekrecie, że osobiście potrafię kokietować tylko ... na piśmie... :-0 A w życiu - to natychmiast język mi kołkiem stanie lub odwrotnie, rozbestwi się zanadto i wymyka się spod kontroli. No i oblewam się rumieńcem. Mega rumieńcem... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie BP
:-) "Jak kokietować" - skoro tak twierdzisz? Choć chyba nie do końca wierzę. Ale nie ma powodu do zmartwień. Umiejętność kokietowania nie jest najważniejsza. Najważniejsze w przypadku kobiety, jest bycie kobietą. Coś Ci jeszcze powiem - normalny facet tęskni za kobiecością, i to kobiecością w każdym wymiarze. Kobiecość sama w sobie jest najlepszą kokieterią. To działa, "jak kokietować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie BP
Ryba? to chyba jesteśmy już w komplecie, co? Melania prowadzi dyskretną obserwację, Limonka się napatoczyła? Ech... czuję się jak prawdziwy facet - pięć fajnych kobiet w moim lokalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie za dużo tego dobra? ;-) Tak, tak, wiem, dobrego nigdy za wiele... A właśnie, że za wiele. Dobro w nadmiarze zatrca swoją wartość. Albo inaczej - wartości nie zatraca, ale ludzkie ułomne postrzeganie ją rozmienia na drobne. Opuszczam Was, kochani. Za dużo. :-) 🌼 RzW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Mi też już fajnie. Rozkompletuję trochę towarzystwo, bo wymykam do pracy, ale myślami będę z Wami. Całuski wszystkim z osobna (w tym miejscu zapłonął na moich policzkach purpurowy rumieniec) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie BP
Jak w życiu, Limonko. Kobieta jest nieobliczalna. :-) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie BP
:-) Ryba odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Kobiecość powiadasz, hmm . To też jest sztuką , żeby w dzisiejszych czasach zachować kobiecość /a raczej wykształcić ją od dzieciństwa/ mimo tego iż od najmłodszych lat wymagana jest od nas /kobiet/ postawa babo-chłopa , czyli kobiety całkowicie samowystarczalnej /pod każdym względem/. Jak zachować kobiecość kiedy na ogół ciągnie sie dwa etety? Pracę zarobkową i prowadzenie domu? To jest po prostu niemożliwe - zmęczenie skutecznie zabija kobiecość :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już już miałam wyłączyć kompa, a tu \"jak kokietować\" mnie zatrzymała. Zmęczenie zabija kobiecość???????? Nie nie nie nie nie i jeszcze raz nie! Kokietowanie z pewnością nie uda się mocno wypoczętej kobiecie, jeśli nie ma tej umiejętności. Tego trzeba się nauczyć, po prostu. Trzeba i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie BP
A to sobie podyskutujcie, "jak kokietować" z "Limonką". Z uwagą sobie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kokietować Szkoda, że nie mam teraz czasu, ale może potem powrócimy do tematu :) Ku zadowoleniu BP :D:D:D Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Może i masz rację Limonko ... nie będę się spierać. Tak wiele się od nas wymaga , kobietę stawia sie w roli do jakiej nie zostałyśmy stworzone /piszę tu o konieczności utrzymania rodziny/ , z kolei równie mocno wymaga się stałego kształcenia intelektu, no i podstawowych ról , czyli prokreacji , wychowania dziecka i bycia cudowną żoną. Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ubi Lex....
Witajcie wszyscy w naszym "grajdołku". No tak, jednak nic mnie nie zjadło:-) Wiesz "JK, generalnie zgodze sie z Twoja ostatnią wypowiedzią. Z tym, iż wiem z doświadczenia, że jak się kobieta "zaprze" - to wszystkiemu podoła. Faktem jest, że bywamy zmęczone, ale nauczyłam się już, że w każdym swoim działaniu bądż zachowaniu staram się pamiętać o tym, iż jestem kobietą. A to z powodu o którym już kiedys pisałam do Rybki. Kiedy przeglądałam się w tych diabelskich lustrach zauważyłam między innymi, że to nie ja Ubi Lex-Kobieta ,tylko właśnie Ubi-Lex - baba-chłop. Przez wszystkie te lata, kiedy robiłam wszystko :-) o czym piszesz, zagubiłam gdzieś swoja kobiecość. Ale udało mi sie to naprawic:-). To jest BARDZO WAŻNE. Zmieniłam się ja, ale zmienił sie także mężczyzna mojego życia. Znowu dostrzegł we mnie KOBIETĘ:-). Naprawdę. Poprawiły sie nasze relacje :-) - fajnie jest dostrzegać zakochane męskie oczy i nie tylko :-) :-). Dziewczyny. Jesteście naprawde sporo młodsze ode mnie. Nie zapominajcie nigdy o swojej kobiecości.Nigdy. Ma rację - dla mnie dziś BHP - że dla męzczyzny najważniejszym jest to , że kobieta winna być przede wszystkim KOBIECA :-) Pozdrawiam. PS. I masz rację, Rybka jest doskonała w kokietowaniu BHP :-) Ja na miejscu BHP już przyznałabym jej palmę pirwszeństwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kokietować Kiedy kobieta zdaje sobie sprawę ze swej seksualności, to kokietowanie przychodzi jej z łatwością. Myślę, że za bardzo się martwisz swoimi obowiązkami. Są konieczne, wykonujesz je i tyle. Niech jednak nie przesłaniają Ci Twojej kobiecości. Musisz w sobie pobudzić tę cechę, jeśli o niej zapomniałaś. Tak jak Ubi Lex. Powiedziała, że zmieniła się i jej mąż od razu to dostrzegł. Rybka też ma pracę, zmartwienia, coś ją przytłacza, ale nie zatraciła w sobie kobiecości. Seksualność aż tryska z niej :D I to w najlepszym wydaniu. Subtelnym. Zacznijmy seans pobudzania :D Wchodzisz do łazienki, zamykasz się i zaczynasz zdejmować ubranie. Nie tak jakbyś była na poligonie, tylko spokojnie :D Powoli odpinasz guziczki, zameczki, haftki i zdejmujesz bluzeczkę, głaszcząc ramiona, przymykając oczy i unosząc głowę oddychasz głęboko. Zmysłowo. Odpinasz spódniczkę lub spodnie i ściągasz je w dół, kręcąc bioderkami i głaszcząc je. Z tym \"niewymownym\" postępujesz podobnie :D. Do kabiny lub wanny wejdź miękkimi i powolnymi ruchami, jak kotka. Odkręć wodę i wczuj się w jej miłe ciepło, delikatny masaż. Namydl dłonie i ciało, a potem je pieść powoli, zmysłowo. Nie wstydź się, nikt tego nie widzi. Uśmiechnij. Czy wiesz, że twoje ciało jest dla mężczyzny bardzo podniecające? Tak, bardzo. Musisz to wiedzieć. Wytrzyj się ręcznikiem, a potem powoli nanieś balsam i krem, powoli, powoli. Spójrz w lustro. Uśmiechnij się do siebie kokieteryjnie. Tak właśnie będziesz patrzeć na mężczyznę. Uśmiech to jest mowa duszy, gdy słowa nie pomogą uśmiech na pewno poruszy. Piękny, ciepły, nieśmiały lub pełen erotyzmu uśmiech może wystarczyć za wszystkie nie wypowiedziane słowa. Załóż delikatną jak mgiełka koszulkę (ze spadającymi ramiączkami :D ) i połóż do łóżka. Delikatnie dłonią wygładź poduszkę (to już krok od tego, żeby tę poduszkę zamienić na coś bardziej zmysłowego :D ), wtul w nią swój gorący policzek, kocimi ruchami potrzyj nogami, udo o udo, kolano o kolano. Głęboko westchnij i zaśnij z myślą, że jesteś ponętną, kokieteryjną KOBIETĄ. Zastanawiam się, czy tę nieco erotyczną wypowiedź wysłać, czy pstryknąć na \"delete\". A, co mi tam! Najwyżej mnie jutro stąd przegonicie. Wysyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe tak sie wbijam nieproszona, ale bardzo spodobało mi się to co napisałaś Limonko:)myślę, że po takim seansie każda z nas poczuje się 100% kobietą...tylko chyba głupio bym się czuła sama ze soba tak się muskając:D ale pomysł the best;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ubi Lex....
Witajcie! Muszę koniecznie dołączyc sie do wypowiedzi Limonki. Dziewczyna ma rację. Wogóle, bardzo ważnym elementem- aby zachować kobiecość - jest pamiętanie o lustrze.Takie łazienkowe misterium jest doskonałą terapią dla skołatanych całodzienną pracą myśli. Pozwala na nabranie dystansu do spraw codziennych a jednocześnie wyzwala w umyśle energię przekładającą się na nasze zachowania:-). Im częsciej ją stosujemy, tym częściej w codziennym życiu pamiętamy, że jesteśmy przede wszystkim kobietami :-) Zyczę wszystkim miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
:-) Dzień dobry. Ja już znikam. Moja obecność tutaj jest kompletnie bez sensu. Przyszedłem się pożegnać i podziękować za okazaną mi życzliwość. Babską życzliwość :-) Muszę wyznać, że to jest bardzo miłe uczucie, doznawać bezinteresownej, kobiecej życzliwości. Tak, tak moje Panie, życzliwie kibicowałyście mojej znajomości z Rybą, zachęcałyście do wytrwania w staraniach o nią, namawiałyście Rybę do pokochania siebie, do spojrzenia na siebie we właściwym świetle. Idę sobie w czorty. Czuję się źle. Nic nie wskórałem. NIe udało mi się. To wszystko było bez senu. A za życzliwość i obecność bardzo Wam pięknie dziękuję :-) To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Kluczu ! Nie rezygnuj! Forum to nie jest miejsce do starania się o kobietę , ale nie rezygnuj , tylko staraj się o nią w realu! Bądź prawdziwym mężczyzną , nie odpuszczaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
Forum może nie. Tylko Ryba jest najprawdziwsza. I co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Widzisz , ja też cierpie bardzo :O ale wciąż mam nadzieję , ciągle próbuję Nie może być tak , że jak się nosi w sobie tyle miłości , to trzeba ją w sobie zabić. Tak nie można. Wiem , że wydam Ci sie głupia , a to co piszę beznadziejne , ale ja jeszcze wciąż wierzę , że ten ktoś spojrzy na mnie innymi oczyma. Po prostu kocham . Ty też nie trać wiary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saszka, nie mów tak, bo pomyślę, że to moja ostatnia wypowiedź wyprowadziła Cię z równowagi. Jeśli tak, to przepraszam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
Ależ, "jak kokietować", samotność wcale nie jest najgorszą rzeczą w życiu :-) Pamiętaj: "Ale są jeszcze sprawy drobne: loty ptasie, chwianie się trzcin w jeziorach, blask gwiazdy wieczornej, różne barwy owoców o porannym czasie i wiatr przelatujący w sopranie i w basie, i moja mała lampa, i stół niewytworny. Ale nawet za wszystkie obrazy Tycjana nie oddam tego stołu, bo pracuję przy nim, to mój wierny przyjaciel od samego rana, a kiedy noc..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
NIe, Limonko :-) W żadnym wypadku. W najmniejszym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
A mówić tak należy, Limonko. NIe jestem Rybą, potrafię spojrzeć prawdzie w oczy. Oszukiwanie się jest całkowicie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Znów mnie zaskoczyłeś ... Masz w sobie tyle barw ... Nie rezygnuj , walcz. Jesteś naprawdę nietuzinkowym facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
Twoja wypowiedź, Limonko, była bardzo sympatyczna, ciepła i erotyczna - ale w najlepszym tego słowa rozumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boli
Ależ ja cały czas walczę, "jak kokietować". Jestem żołnierzem, oficerem rezerwy, wyszkolonym do walki :-) Buduję dom na hektarach, może również jezioro. Będzie pięlnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×