Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Pseułdnim
A skąd wiesz, że nie boli, Ariadna? Swoją drogą, mam w lodówce szklankę sklarowanego masła :-) Chyba usmażę sobie dzisiaj wieczorem pstrąga na nim. W ogóle, trzeba Ci wiedzieć, że z wycieczki przywiozłem dwie butelki bardzo dobrej brendy, dwa flakony porządnej oliwy, kawała parmezana, oraz cały worek pachnących przypraw, zakupionych w poniedziałek na Campo di Fiori :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem z własnego doświadczenia. Tylko czasem nogi bolą... ;) Pstrąg na masełku... mniam! Rybki uwielbiam, z wyjątkiem jednej. A kuchnią włoską też nie pogardzę, może z wyjątkiem parmezanu. Pewnie zaraz na mnie nakrzyczysz, ale nie jest w moim typie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach zazdroszczę Ci tego Rzymu... bardzo chciałabym kiedyś się tam wybrać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
A dlaczegóż miałbym krzyczeć? Co to? Ariadna, nie mam nic innego do roboty jak się wydzierać na baby? :-) Włoska kuchnia nie jest wyjątkowa. Ja tam na żadne makarony i picce nie lecę. Jedyne, co mają naprawdę dobre, to wina. I zwyczaj zapijania winem obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
Skoro tak, mogę Cię do Rzymu zaprosić. Co byś powiedziała na tydzień po 27. maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A którego roku? ;) Tak tylko napisałam. Myślałam, że jesteś amatorem kuchni włoskiej i uważasz, że parmezan to podstawa. A ja go naprawdę nie lubię. Pizza mnie też nie pociąga, ale spaghetti, szczególnie carbonara z dużą ilością czosnku jak najbardziej. :D A wino lubię kalifornijskie, choć włoskiego właściwie nie piłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
Aktualnego roku. Win kalifornijskich nie pijam. Wiem, co jest dobre. Znam się zupełnie nieźle na kuchni. No więc jak, jedziesz do tego Rzymu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
A Twój syn, Ariadna, jest już w wieku pozwalającym na legalne spożywanie wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
To widać, Limonko, że Ariadna ma na mnie niezłą chrapkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się tam Ariadna bardzo podoba. Gdybym była facetem, to wzięłabym ją razem z niepijącym wina synkiem do Rzymu. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej jaki Ty próżny jesteś. Od razu chrapkę.. :P Mojemu synowi jeszcze bardzo daleko do wieku pozwalającego na legalne spożycie trunków procentowych. Choć jak gdzieś w zasięgu jego rączek nieopatrznie pozostawię naczynie z alkoholem na jego buzi pojawia się błogi uśmiech jeśli nie zdążę powstrzymać go przed spróbowaniem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
To, czy sybek Ariadny nie pija winka, to się jeszcze okaże, Limonko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
Tymczasem muszę przerwać konwersację, ponieważ przede mną sprawa do załatwienia. Przykra sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem czy by coś z tego wyszło Limonko... Synek i wino właściwie wzajemnie się wykluczają. Chyba że lampka, tudzież 2, więcej nie piję jak opiekuję się dzieckiem. W związku z powyższym huncwotowy plan zdecydowanie wyklucza możliwość zabrania synka do Rzymu, przynajmniej po 27 maja aktualnego roku. To była podpucha. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i uciekł :( Szkoda :( Kiedy będzie ciąg dalszy Waszej rozmowy? Ariadna, ożywiłaś troszkę Saszkę, czy wystraszyłaś? Jak sądzisz? Za bardzo go nie strasz, zachowaj umiar, bo to fajny gościu w sumie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseułdnim
Saszka ma do wykonania nieprzyjemną aczkolwiek konieczną robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poddaję tego w wątpliwość, Saszko. Uciekł do roboty, znaczy się :) Ja też muszę. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mam nadzieję, że go nie wystraszyłam Limonko. Nie mogłabym sobie w oczy spojrzeć. ;) Ale chyba nie tak łatwo go wystraszyć co? Pewnie raczej zrazić, bo mam wrażenie, że choć na żartach się zna i lubi pożartować, to ma dosyć wyraźne granice i nie należy przesadzać. Ale nie jestem psychologiem, więc dalej się nie wypowiadam na ten temat. :) A ciąg dalszy pewnie jutro (przy założeniu że nie został Saszka wystraszony :) ), bo ja pracuję do 16 a dostęp do netu mam tylko w pracy. No chyba że wróci przed 16, po wykonaniu tej nieprzyjemnej choć koniecznej roboty. (Swoją drogą ciekawe o co chodzi?) A do Ciebie Autorze Topiku mam taką sprawę - mam nadzieję, że nie masz mi za złe że zaczęłam zwracać się do Ciebie Saszka, tak jak koleżanki - stałe bywalczynie tematu? Psełdonim czy Pseułdnim brzmi dla mnie strasznie bezosobowo i tak jakoś ... niesympatycznie. :) Pozdrawiam. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj Limonka
Diabełek w Tobie mieszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełudonim
"Psełudonm" brzmi źle, Ariadna? Co Ty wygadujesz? Toz to bardzo wyraziste określenie. Rozpytaj okoliczne koleżanki o mnie. Konia z rzędem dla ka żdej, która stwierdzi, że Psełudonim jest bezoosobowy. Ale, skoro chcesz do mnie mówić "Saszka", proszę bardzo. Rzeczywiście, tak na mnie tutaj wołają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełudonim
A sprawa, którą zaatwiam, dotyczy ustawiania do życia pewnego młodego, sympatycznego człowieka, który nie nauczył się czytać umowy po polsku. Jego koleżanka również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, aż się zaczerwieniłam po tej reprymendzie. :) Wybacz jeśli Cię to dotknęło, nie miałam takiego zamiaru. Twój nick jest jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych nicków na tym forum. Po prostu jestem zwolenniczką mówienia ludziom po imieniu, jeśli tylko mam taką możliwość. Wprawdzie nie przeczytałam całego topiku i nie wiem czy \"Saszka\" ma coś wspólnego z Twoim imieniem, to jednak wolę zwracać się do Ciebie w ten sposób. If you don\'t mind. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ex_Psełudonim
\"Sasza\" jest moim historycznym pseudonimem, którego używałem przez kilka lat na nie istniejącym już czacie. Ma on z prawdziwym moim imieniem tyle wspólnego, co zapewtne z Twoim, Ariadna. \"Sasza\" został wymyślony na cześć pewnego mojego rosyjskiego znajomego, Moskwianina, o imieniu Aleksandr, czyli, po ichniemu - Sasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ex_Psełudonim
Poza tym, Ariadna - oraz pozostałem oje miłe koleżanki, spieszę powiadomić, że ktoś mi właśnie podpierdzielił mój pseudonim o brzmieniu "Psełdonim" - z dwiema wariacjami. Został zahasłowany. Proszę więc przyjąć do wiadomości, że żaden wpis sygnowany nickiem "Pseudonim" od tego momentu nie będzie pochodził ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzycie óczóciowe
Ryba? Gdzie Ty się podziałaś? Stęskniłem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×