Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Psełdonim
A wiesz, Ryba, że zaprzestałem nękania deejczela? Wszedł mi w paradę poważniejszy problem, i musiałem się zająć pacyfikacją. Teraz natomiast wystawił mi się na strzał Centralwings, który właśnie mnie powiadomił o zmianie godziny wylotu z miasta Gdańska. Ot, tak sobie. Beż śladu wyjaśnień. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tego nie rozumiem. Spółdzielczy hydraulik jest tylko dlatego, że siła inna widząc zniszczenia (uczciwość nie pozwala mi napisać \"ogrom zniszczeń ;-) ) stwierdziła, że lepiej, żeby przyszedł fachowiec. Mi pozostało już \"tylko\" znalezienie fachowca, umówienie się z nim, siedzenie i płacenie. A pan hydraulik okazał się całkiem sympatyczny. :-) Żonaty, żebyś nie próbował mnie swatać .:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ty potrzebujesz zawsze sobie pokomplikować, Ryba. Nie lepiej było od razu zawezwać normalnego hydraulika i zapłacić mu za robotę? Na czorta Ci był po drodze hydraulik-spółdzielca mieszkaniowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Nie wiem, czy jestem płodny, Ryba. Nie posiadam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Czegoś zupełnie nie rozumiem. Ty zabierasz się za budowę domu a nie potrafisz znaleźć skutecznie p. Janka z podstawowym, skutecznym narzędziem hudraulicznym? To przechodzi moje pojęcie, choć pomyślałem sobie, że dzieje się to z tego powodu, że ja jestem przecież dość ograniczony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie potrafię, najwyraźniej. Najwyraźniej to jednak ja jestem ograniczona. ;-) Z budową domu jest prościej, mam kierownika budowy, który wszystko organizuje, w tym ludzi. Znam w Warszawie jednego gościa, który doskonale zna się na takich rzeczach, ale takich małych robót nie tyka, a poza tym jest tak obłożony pracą, że następne poważne zlecenie może wziąć za kilka tygodni, czy nawet miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Jeśli Ty myślisz, że stanę z Tobą, Ryba, do konkursu, żeby wykazać, że ja jestem bardziej ograniczony od Ciebie, to się grubo mylisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Skoro jest więc kierownik budowy, czy nie można by go było zapytać o oddelegowanie na 11 minut hydraulika, celem poskładania rurek? Ryba, kręcisz, jak najęta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie kręcę i przykro mi, że mnie o to posądzasz. :-( Kierownik budowy jest. Dojeżdża z Bromberga co kilka dni nadzorować prace. Robotnicy też sa z okolic Bromberga, zwożeni na poszczególne etapy prac. Obecnie jest etap rozbiórki starego domu. Jakby niepotrzebny jest tam hydraulik... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
??? A kto rozbierze rury w starym budynku? Zdumiewasz mnie, Ryba, coraz bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Idzie mi o demontaż instalacji, Ryba. Wyobraź sobie, że jest także "cóś" za wyłącznikiem głównym elektryczności oraz głównym zaworem kulkowym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, są stare, żeliwne instalacje, do zezłomowania. :-) Trzeba je ciąć, a nie montować. :-P A tak szczerze? Nie znam się i nie zamierzam się poznawać na tajnikach hydrauliki, elektryki, glazurnictwa i innych podobnych. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
No tak... "ciąć i złomować"... Szalenie subtelne, a raczej, kobieco subtelne, Ryba. A o czymś takim, jak demontaż, to panna słyszała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Oczywiście, Ryba, że nie zamierzasz. A jakby co, wytłumaczenie jakieś zawsze się znajdzie, ot, choćby tłumaczący kobietę, na jakby co, okres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Miałem kiedyś sympatyczną skądi inąd koleżankę, u której comiesięczne okresy niedyspozycyjności kobiecej, wynosiły około, średnio licząc, trzy tygodnie. Tak przynajmniej należało sądzić, na podstawie zachowania tej koleżanki. Jako kobieta, moja droga Rybko, powiedz wprost - przecież to jest z gruntu niemożliwe. Okres, który trwa trzy tygodnie. Krótko mówiąc, tamta panna leciała sobie w peta, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam nie ma demontażu. Tam jest totalna demolka. Na tzw. chama. :D [coraz bardziej subtelnie i kobieco, prawda? ;-) ] Nie zamierzam szukać wytłumaczenia dla czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
I jeszcze w kwestii kierownictwa, Ryba. Skoro masz kogoś na oku (zdaje się, wujka Jurka), kto będzie Ci nadzorował robotę, może byś tak pogadała z nim, żeby, kiedy się uda z Bromberga w trasę, zatoczył nieco szerszą rogalę, i swoim fachowym okiem doglądał również moich spraw... Byłbym zobowiązany :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Było tak od razu powiedzieć, że chodzi wyłącznie o zniesienie chałupki z powierzchni ziemi. Było ze mną pogadać. To przecież kwestia wiedzi, gdzie i jakie ładunki poprzyklejać do murów, a wszystko ułożyłoby się grzecznie u stóp, w dobrym porządku. Jestem przecież saperem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, he, sęk w tym, że w czasie samego \"okresu\" dolegliwości (poza dwoma dniami bólu w skrajnych przypadkach) w zasadzie już nie występują. Co innego przed! Tajemniczy PMS, (Pre Menstrual Syndrome, lub jak kto woli, Period Mood Swings), potrafi być groźny dla otocznenia, a trwa na ogół 2-4 dni przed. Może u owej niewiasty trwał on po prostu owe trzy godnie?... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ryba, ale ja nie pisałem o syndromie przedmiesiączkowym. Ja pisałem jedynie o czasie trwania periodu u tej panny. Gdyby się zsumowały oba te elementy, obawiam się, że nazjwyczajniej w świecie zabrakłoby miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Khe, khe, khe... Nie twierdzę, że mój zasób pojęciowy jest pełny spójny, Ryba, nie mniej jednak, trzeba by się nieco natrudzić, żeby znaleźć w nim luki :-) "Bylem był wyspan", jak zwykł był mawiać Roch Kowalski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ma piernik do wiatraka, czyli pomylenie przez koleżankę PMSu z zamą menstruacją do Twoich zasobów? W tym szczególnym przypadku - pojęciowego? :-0 Poszłabym se stąd. Jeszcze trochę... Tak, kierownikowi Jerzy na chrzcie dano. Wszystkie Jurki to porządne chłopy! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Czy wszystkie, rzecz wątpliwa. Jedno jest pewne. Ja się nie znam na budowie domu. Nigdy tego nie robiłem. Pobieram nauki w tempie ekspresowym, ale pewnie dopiero po wybudowaniu jakiej piątej, czy szóstej chałupiny, będę mógł pełnić społeczną funkcję kierownika budowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko 🌻 może nic nie zapowiada zmiany, ale myślę że to jednak nastąpi... :) (choć ja podobnie się czuję) Saszka 🖐️ 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×