Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Psełdonim
Nie, nie, Rybko. To nie jest żaden nałóg, to zwykła przyjemność ludzka. Drobna, zaznaczam, a jednocześnie ogromna. Jeść smakołyki i znajdować czas, na ich szykowanie. Szykowanie nazwałbym jednym z moich szlachetnych hobby. Słowo "lubieżnie", Ryba, ma pejoratywny wydźwięk. Użyłbym czegoś bardziej wdzięcznego, np. określenia "kochliwie", na te wszystkie kotleciki :-) A wiesz, jakie one, te wczorajsze były śliczne? W złoto-przybrązowawej opaleniźnie...Ech! W czasie smażenia kotleciki zachowywały się bardzo wstydnie i porządnie. To nie wątroba, która potrafi wylądować podczas obróbki cieplnej na suficie i kuchennych żerandolach :-) I tak pozostanie, Ryba, zgodnie z życzeniem i moją wewnętrzną potrzebą duchową. Chyba, że zostanę kamedułą, o czym, jak wiesz, rozmyślam czasami dość intensywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Witaj, chorrorze :-) Nie sądziłem, że tak szybko zaczniecie się złazić... A co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikito, zauważyłam, zauważyłam... :-) Dziękuję, odpiszę na pewno, może uda mi się jeszcze dziś. Ostatnio wciąż gdzieś biegnę... Hmm, pewnie do czasu, aż się potknę i wykopyrtnę na oblicze. ;-) Horrorze, Ciebie też widzę, żeby była jasność. A czy jesteśmy mądrze poskładani? Mam nadzieję, że Ktoś wiedział, co czyni! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Podzielam całkowicie zdanie Chorrora. Gdyby nie silna potrzeba doznań cielesnych, mało kto by się z nas pojawił na tym padole. Jest jednak pewne zastrzeżenie do tego, co zostało powiedziane. W większości przypadków, jak sądzę, nie jesteśmy prostym wynikiem realizacji wiadomych przyjemności, ale raczej czymś w rodzaju "produktu ubocznego" :-( Przyjemność, to i owszem, ale najchętniej bez żadnej odpowiedzialności. To dlatego na każdej stacji benzynowej prezerwatywy, a pigłuły antykoncepcyjne pewnie niemal w każdej damskiej torebce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój ostatni opis utwierdza mnie w przekonaniu, że spoglądanie jednak było nieco przynajmniej podszyte lubieżnością (podejrzewam też wysoki stopień zaślinienia kucharza ;-) ), a prezentowanie opalenizny absolutnie z każdej strony, choćby i przez kotleciki, oczywista, że jest bezwstydne! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
He, he... To ja chyba nie dorastam do posiomu ok. 3,5 w podanej przez Chorrora skali. Za to rozglądam się za kobietami minimum na ósmym poziomie. Nic, tylko wziąć i się zabić własną pięścią :-( Jak to szło w Mistrzu i Małgorzacie? "Bogowie, bogowie... trucizny!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Oświadczam, że w stosunku do mnie ten "Ktoś" popełnił kilka drobnych błędów. Przypuszczam, że największa Jego pomyłka polegała na tym, że dostałem coś, co powinno było należeć do zupełnie kogoś innego. Jestem więc "pomyłką" przy pracy. i tak już pozostanie do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
RYba! Znowu zaczynasz mnie prowokować! To nie uchodzi. Zaczyna się od lubieżności kotlecików i ich bezwstydności. A na czym zakończy? Znowu będziesz opisywała zachowanie kolejnego, niesfornego ramiączka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ryba? Pora Ci zmienić okulary. Masz mi wyjazać przed publicznością, gdzie i kiedy ja zacząłem? A więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
No dobrze, niech Ci będzie. Może się nieco zapędziłem. Nie mniej, z ludzkiego punktu widzenia, znalazłem się na tym świecie przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
??? Ryba, a co za przeproszeniem, ma przysłowiowy piernik (choć ten ma, ot choćby zbieżność z treścią pewnego lekkiego wulgaryzmu, opisującego uprawę seksu), a w naszym przypadku - inkryminowane kotleciki, do ramiączek damskiej koszulki, czyli - do erotyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Jutro, Ryba, udaję się na hektary w sprawie pewnej konferencji z panem od grzebania w ziemi. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Przepraszam za niemożliwość złożenia stosownych wyjaśnień w jednej z ostatnio poruszanych przez nas kwestii. Oddalam się w długich podskokach. Do jutra, Ryba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Może i do pojutrza, jeśli dzień następującym po danym, jest pojutrzem. Ja nie nadążam za Waszym, stolcowym tempem, i żyję sobie wymierzając czas wysokością słońca nad horyzontem. Wiesz przecież, że ja jestem człowiek z dziczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horror
dzień dobry Psełdonim już kokietujesz? ja dopiero otworzyłam oczka... i jakoś nie chce mi się gonić czasu ale zlazłam... i zajrzałam na twój topik :D jak to miło, że pytasz co u mnie:) rewolucji nie było... drobne potyczki- wygrane... kilka remisów i...... uczę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
W żadnym przypadku, Chorrorze, nie kokietuję. Wyjaśniałem nie jeden raz, że ja jestem facetem, a nie jest rolą mężczyzny "kokietować". Zadaniem mężczyzny jest kobietę uwodzić i zdobywać. Zostańmy przy swoich właściwych, staroświeckich rolach :-) Udanego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horror
przepraszam Psełdonim :) to było powiedziane z przekąsem bardzo dobrze znam rolę kobiety i mężczyny :P jestem jednak mężatką... /nieczęsty przypadek wsród twoich gosci/ zdobywać mnie nie możesz... bom zdobyta ani mi kokietować nie wypada... te ramiączka:D:D:D i jak to ostatnio powiedział mój nowy przyjaciel jestem święta i nieskazitelna trzeba pracować na swój wizerunek pozostań więc nadal moją przyjaciółką /oczywiście jeżeli twoja propozyja jest aktualna/ kolejne pytanie, które sie teraz nasuwa to... co ja tu właściwie robie? miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ależ CHorrorze, a kto powiedział, że ja mam Cię zdobywać? Moja uwaga miała charakter ogólny i dotyczyła mężczyzny oraz kobiety w rozumieniu in corpore :-) Co robisz tutaj? Trywialnie proste wytłumaczenie. Lubisz czytać i przekomarzać się z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horror
jestem trywialna :( a swoja drogą poprawność towarzyska godna naśladowania Psełdonimie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celem uniknięcia dalszych posądzeń o niecne postępowanie, postanowiłam nie stwarzać pozorów i już nie kokietować, nie podrywać, nie zdobywać, nie nęcić - jak zwał, tak zwał. Nie... , nie... , nie... !!! Chcę tylko hydraulika! 😭 😭 😭 No, i może jeszcze, żeby ktoś za mnie sporo rzeczy pozałatwiał. :-P Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Czy aby to nie przejaw nadwrażliwości? Nie miałem, ani nie mam zamiaru w przyszłości, robić Ci jakiejkolwiek przykrości, Chorrorze. Odnoszę wrażenie, że posiadasz pewne skłonności do nadinterpretacji tego, co się tutaj pisze... :-) Chorrorze, nieco więcej wyrozumiałości, i dla ludzi, i dla siebie. Proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Aha! Teraz sprawa jasna. Ryba przylazła, co oznacza, że mamy już właśnie "pojutrze". Dziękuję, Ryba. Ja się często gubię w czasie, podobnie - o czym pisałem, w gąszczach podziemnych Warszawy Centralnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Potrzebujesz hydraulika, Ryba, wyjdź za mąż. Będziesz go miała we wszelkich niezbędnych Ci wymiarach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
A te swoje deklaracje, Ryba, skasuj. Moim zdaniem, nie przedstawiają one żadnej, realnej wartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×