Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Annuszka_Gangrena
Ogłaszam przerwę korespondencyjną, dwugodzinną. Trzeba mi na miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuszka_Gangrena
Właśnie wróciłem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuszka_Gangrena
Bardzo dobrze. Schaby już wiszą, wieczorem zawieszam kiełbasy... Znowu rozpełznie się w powietrzu intensywny zapach palonego jałowca i dębiny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuszka_Gangrena
Gdybyś, Ryba, jednak ocałała, daj jutro znać. Do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuszka_Gangrena
Koleżanki także żegnam bardzo pięknie, życząc udanego wieczoru :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
Dzień dobry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
CZeść, Melania :-) Chyba mam dzisiaj urwanie głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
Staram się, Melania :-) Tyle że czasami nie bardzo jest czego się trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Dobrych mysli Kluczu , dobrych mysli i marzeń się trzymaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
Dziękuję, "jak kokietować". I "nawzajemnie" :-) A co tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Dzięki :D A u mnie , cóż, serce nie sluga , a w okresie świątecznym bardziej tęskni :O Ale poza tym cieszę się , że przede mną 2007 rok , jakoś dobrze mi się taki układ cyfr kojarzy :D Święta mam nadzieję przeżyć w spokoju i troszkę inaczej niż zawsze .Myślę , że mi się to uda. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
No to udanych Świąt, "jak kokietować". Tylko mi się nie przejedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kokietować
Heh, Kluczu , ja nie wędzę tony mięsiwa :D Dla mnie na cale Swięta wystarczy tona karpia smażonego :P i druga tona - migdalow.To moje ulubione smaki :P :D Uciekam na dziś , ale do Świątjeszcze zajrzę , milo być mile witaną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ubi Lex....
Dzień dobry wszystkim:-). Wiem, ze mam zaległości korespondencyjne, ale ja również mam dziwne "urwanie głowy" zwłaszcza w pracy :-) Szef się chyba uparł, że tydzień przedświąteczny ma być najbardziej pracowitym tygodniem w roku. I wiecznie jakieś wyjazdy, załatwiania. Prywatnie też miałam parę spraw. No i przygotowania do Świąt zaczęły iść pełną parą. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, życząc miłego dnia PS. Dymie, mam nadzieję, że palec Ci jednak nie odpadnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
:-) Paluszek troszkę ropieje i lekko ćmi, Ubi Lex. Do wesela się zagoi :-) A tydzień istotnie zwariowany. Jak zwykle, przed świętami. Tyle, że ja nie muszę latać po sklepach. Tak naprawdę, to muszę jedynie nabyć śledzia-mleczaka i ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
A wędzarnia działa na całego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiu, fiu... Od razu widać, że Pan z tych lepszych, zapewne z własnymi dostawcami... Nie musi się bratać z plebsem w kolejkach okolicznych \"marketów\", sklepów i sklepików... ;-) Dzień dobry. :-) (wdzięczny dyg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
Nie musi, Ryba :-) Ale w sobotni wieczór, pędzony potrzebą, zajechałem do takiego jednego magazynu (flaków zabrakło do kiełbas). Zastałem w nim przerażający widok. Masa samochodów a w środku dzikie tłumy ludzi. Uciekałem stamtą, gdzie pieprz rośnie (bez flaków, bo bęcwały ich nie mieli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę zazdroszczę. Ja muszę. 😭 Oczywiście, w każdym centrum handlowym natychmiast dostaję psychozapaści. Jedno takie miejsce działa na mnie wybitnie toksycznie. Jestem porażona po jakichś 5 minutach bytności. Chociaż nie, co ja mówię! Pierwsze oznaki porażenia mam już na samą myśl o udaniu się tamże. :-0 Jedyny tłok, który mało mi przeszkadza, to na ryneczku pod Halą Mirowską w wiosenny lub letni poranek sobotni! :D Uwielbiam sobotnie poranki. Absolutnie najlepszy moemnt tygodnia... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
A ja nie lubię poniedziałków oraz pierwszych dni po urlopie. Jeśli umrę śmiercią nagłą, to najprawdopodobniej w któryś poniedziałek, albo po powrocie do pracy. Na zawał serca umrę. W ogóle, kiedyś mocno postulowałem, żeby wprowadzić ustawowy zakaz urlopów dłuższych, niż trzy dni. :-) To ja Ci jeszcze coś powiem, Ryba, nie tylko wielkich magazynów nie znoszę. Nie lubię np. atmosfery targów. Kiedy się jest w takim szumiącym hangarze, po pięciu minutach czasu człowiek czuje się nieco podobnie, jakby spożył w tempie ekspresowym dwie, ucziwe lufki. :-) Dlatego od lat nie jeżdże na żadne targi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się nigdy nie \"wystawiałam\", więc jest mi to obce. Byłam w życiu na targach ze trzy razy w charakterze widza: na targach poznańskich, na targach mieszkaniowych i na targach motocyklowych. Z każdych uciekałam po około godzinie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
To napiszę tak, Ryba. Otumanienie głowy, jakie ogrania człowieka na targach, przypomina do złudzenia uczucie po dwóch szybklich lufkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ubi Lex....
Nareszcie dali mi trochę spokoju.Ja zakupy mam juz poza sobą. No może jeszcze jakies drobiazgi w sklepiku obok domu :-) Równie jak Wy, nie cierpię targów, hal ect.. Za to bardzo lubię własnie ten przedświąteczny tydzień popołudniami w domu. Wiąże się to z pracą, ale za to jaką przyjemną. I nie chodzi mi o gotowanie. Uwielbiam powroty tego przedświatecznego tygodnia, do dzieciństwa. To tydzień wyciągania "wsponień" w postaci domków. lampek, gwiazdek, aniołków itp. Umiejscawianie ich na oknach, meblach.. Robię tak od bardzo wielu lat, w zasadzie odkąd wyprowadziłam sie z rodzinnego domu (a było to hohoho albo jeszcze dawniej). Ale tak było w moim domu. No i nauczyłam tego własne córki. Wiele tych drobiazgów o których pisałam, dorównuje wiekiem mojemu, wiele jest starszych. Te cacka, wykonane ręcznie lub kupione dawno dawno, pieczołowicie przechowuję, mając nadzieję, że przetrwają w mojej rodzinie jeszcze wiele lat. Taka rodzinna tradycja :-) Ale się rozmarzyłam :-) Nie mogę się juz doczekać wyjścia z pracy, ponieważ dzisiaj obiecałam córkom początek strojenia domu :-) Pozdrawiam Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dym z jałowca
Wzajemnie, Ubi Lex :-))) Miłej przedświątecznej zabawy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bombek, to u moich rodziców są jeszcze takie, które robił mój dziadek ze swoim bratem, pracując w fabryce szkła przed i tuż po wojnie. A ja przywiozłam do Warszawy właśnie bombki po mojej śp babci. Sporo z nich ma ponad pół wieku... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żazdroszczę Ci Rybko tych starych świecidełek choinkowych. Przyznaję, że jedną nogą ( chodzi mi o estetykę domów, mebli itp ) tkwię w latach minionych, i to już przynajmniej od lat osiemdziesięciu :D Na poparcie moich fascynacji mam fakty :), nie są to tylko gołe słowa. Wpadłam jak po ogień, trzymajcie się dalej, czego kto pragnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×