Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no to zaczyna się nowe

Nakryłam go...

Polecane posty

Gość heili
historia okropna.. przykro mi bo na pewno bardzo przezywasz czasem sie zastanawiam nad swoim zyciem z facetem on jest bardzo kochany, w stosunku do dziewczyn raczej niesmialy co wiem po sobie bo na poczatku taki byl ze mna nie jest typem podrywacza, nawet by nie objal jakiejs swojej kumpeli. ja np siadalam kumplom na kolana czy c os takiego jego to oburzalo bo on takich rzeczy nie robi ale mimo to zastanawiam sie czy bylby w stanie mnie zdradzic? bo autorka topiku nigdy by nie przypuszczala.. nno dobra moze by i powiedziala ze moze ... ale wkoncu oni slub planowali !! czy wy tez dziewczyny macie obawy bo ja po przeczytaniu tej historii TAK !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam jakiś podejrzeń specjalnych po przeczytaniu tego topicu. Jakbym się tak nakręcała takimi historiami, nie odstępowałabym swojego na krok. Mam o tyle dobrze, że mój pracuje w miejscu, gdzie są sami faceci :D Poza tym on nie z tego typu (tak, tak, chłop autorki też był cudowny). Ponadto mieszkamy razem i ciężko byłoby to ukryć. Poza tym... facet to nie całe życie... To tylko dodatek. Miły, ale dodatek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reporter28
Największą kara dla niego będzie Twoja obojętność i nienawiązywanie kontaktu. Wyślij mu poczta pierścionek i zapomnij o nim jak najszybciej. On robi z Ciebie ofiarę, nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12345
zgadzam sie z poprzednimi opisami. Tak myslalam ze sie zachowa.. pomysl? jakby Cie naprawde kochal to by Cie prosil na kolanach... bys wybaczyla albo co sobie kochanie ubzduralas.. lub przesune spotkanie z kolegami o 1 h.. czy cos.. by pogadac.. a on Cie konkretnie zlał ... ten co ma byc twoim mezem..... przesada... Pozostaje CI... zerwac... pewnie.. Cie rwie na rozne strony psychicznie, napewno Ci ciezko :* przytulam mocno! Masz 23 lata jestes mloda.. milosc nie patrzy na wiek .. kiedy sie znajdzie w dwoch osobach nie martw sie nie bedziesz samotna. Lepiej byc samotnym samemu... i czekac na milosc na tego jedynego niz zyc w malzenstwie i do konca zycia plakac.. dorobic sie dzieci i nie odejsc z nich powodu.. byle zeby one mialy dobre dziecinstwo a ja sie juz nie licze.Trzymam za Ciebie kciuki! Nie daj sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babony jedne co wy macie
w tych głowach... normalnie szok... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest mi ciebie żal bo nieraz tez cierpiałam przez faceta i mogę postawić się w twojej sytuacji Nie warto Twoich łez nie jest tego wart Po prostu powiedz mu ze to koniec oddaj pierścionek i nie wdawaj sie w dyskusje bedzie i jeszcze trudniej Najgorsze sa pierwsze dni bez niego Tylko wazne zebys nie była sama popoludniami tylko z przyjaciółmi I miej zawsze zajecie zebys nie miała czasu na rozmyślanie Zycze powdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cos
mi sie jedna rzecz nasunela... Otoz facet stwierdzil, ze dziewczyna histeryzuje jak ta powiedziala, ze widziala go z inna. Ze nic takiego nie mialo miejsca. Dla mnie oczywiste jest, ze gdyby faktycznie nic nie mial na sumieniu, to by najzwyczajniej w swiecie byl zdziwiony takim oskarzeniem. Po prostu nie wiedzialby o co chodzi... Staralby sie to wyjasnic i przede wszystkim dowiedziec sie co jest grane, o czym ta kobieta w ogole mowi. A z jego reakcji wynika, ze doskonale wiedzial o co autorce chodzi... Tak "moglby" co najwyzej powiedziec po dluzszej dyskusji na ten temat, a nie na wstepie... :O Tak wiec juz sama jego reakcja jest najlepszym dowodem na to, ze autorce wcale sie nie "zdawalo". Poza tym nie rozumiem jak stalas obok czekajac az on skonczy gadac z ku,plem... Nie moglas podejsc do nich najzwyczajniej w swiecie? Mieliscie niedlugo byc malzenstwem, a ty nie masz prawa podchodzic do niego jak gada z kims? To nie jest normalne. :O W ogole z tego co piszesz to nie byl normalny, dojrzaly zwiazek. Naprawde kiedys bedziesz sie cieszyla, ze los pozwolil Ci przejrzec na oczy jeszcze przed, a nie juz po slubie, bo wtedy byloby ci jeszcze trudniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno jestes atrakcyjna dziewczyna nie przejmuj sie ze tamta była ladna ale napewno głupia ze dała sie zbajerowac ....Twój facet po czasie zrozunie swój blad moze juz zrozumial i dlatego mu jest wstyd i nie wie co powiedziec Jest prostakiem bo wolal cie zbyc głupimi odzywkami niz spojrzec prawdzie w oczy Njawieksza bedziesz miala satysfakcje jak on bedzie przepraszał a ty go olejesz Wtedy ty bedziesz góra bo pokazesz ze masz honor którego on nie mial Sa 2 sposoby aby poznac ze facet zdradza albo jest przemily zebys sie niczego nie domysliła albo wredny cham pokzuje swoje oblicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli masz fajnego kolege na studiach zapros go na kawe albo przejdz sie z nim pod domem twojego ex niech wie ze tez cie stac na faceta nie tylko jego Niech go skreca z zazdrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cos
dajcie spokoj. Facet jest dupkiem i nie ma co sobie nim glowy zawracac. Po prostu tak jak ma w nicku, powinna zaczac nowe zycie. Nic nie powinna udowadniac temu kolesiowi. Jak potrafi myslec to w koncu sam zrozumie. Ona nie powinna sobie zawrac sobie nim glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cos
solar jesli ona go kocha, to nie bedzie miala satysfakcji z tego ze go oleje. Kiedys bedzie sie cieszyla na pewno ze tak sie to potoczylo, ale poki co musi zaleczyc rany, a w takiej sytuacji trudno mowic o satysfakcji. Niby piszesz, ze wiesz co dziewczyna czuje, ale z twoich wywodow co innego wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam ten temat i teraz dopiero sie dopisze autorko uwazam ze wszyscy tutaj radzacy Ci chca Ci pomoc i maja racje.Dolaczam sie do nich i radze zostawic go teraz! przezywalam cos podobnego:( pod koniec sierpnia zdradzil mnie chlopak( o zdrade nigdy bym go nie podejrzewala, bylo miedzy nami zle, brak szacunku, wyzwiska, czesto nie moglam liczyc na Niego tak jak Ty ale nigdy nie pomyslalam, ze moglby pojsc do innej-zreszta sam mnie o tym zapewnial)a jednak zdradzil i oszukiwal na poczatku spotykal sie z nami obiema i co najgorsze po tej zdradzie to ja bylam winna, on zrzucil wine na mnie ja go prosilam o kontakt a on mial mnie gdzies.Doepro pozniej dalam sobie spokoj ale on wtedy zaczal sie starac, przepraszal, blagal, mowi ze sie zmieni i ja dalam mu szanse , przez jakis czas bylo dobrze (mimo ze wszystko pamietam co mi zrobil:() a etraz zaluje bo znowu odwala numery tzn nie idzie do innej ale znowu nie szanuje i teraz jest trudniej to wszystko zakonczyc (chcoiaz wczorja pwoiedzialam dosc) gdybym mogla cofnac czas to zakonczyla bym to wtedy w sierpniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy wierzyć w KOCAM CIĘ
Spacerowanie z kimś pod jego domem, zeby pokazywać: "a ja mam kogoś nowego" uważam za dziecinadę. Na jego miejscu bym pomyslała, że chcesz wzbudzić zazdrość, bo tęsknisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cos
coraz ciekawsze propozycje... :O Po co dziewczyna ma to rozgrzebywac... Powinna to zakonczyc a nie jeszcze drazyc. Zamiast leczyc zlamane serce ma sie jeszcze w tym pograzac? Niech sie zajmie czyms innym. Wizyta u fryzjera to dobry poczatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beloved
badz silna!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehe
Ja bym nie spacerowała z chłopakiem pod oknem byłego, bo to ewidentnie pachnie "pokazaniem się" i jest raczej śmieszne. Nawet lepiej, zeby "unikała" całkowice spotkań z nim. Niech nagle z dnia na dzień zabraknie mu jej. Przez te 7 lat jak byli razem , miał ją blisko, parę kroków - oddaną, zakochaną , wybaczającą. Niech przede wszystkim tego mu zabraknie. Było mu dobrze i wygodnie, myślał, że bedzie jeszcze lepiej jak sie na boku pobawi. Ale to nie tak. Musi zobaczyc, ze nie jest pepkiem swiata i skoro chce z tamta, to niech zostanie z nia samą, ale niech straci tez kogoś kogo naprawde kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehe
Miało być kogos kto go naprawdę kochał ... chociaż nie przecze ,ze facet kochał i ją tylko jest zwykłym dupkiem, co nie potrafi docenic, potrafi tylko ranić oddanych i wiernych sobie ludzi a stara sie tylko wobec tych wobec których nie ma wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beloved
ludzie czesto sa przekonani, ze ich takie cos nigdy nie spotka,nie ma takiej mozliwosci......a jednak.Wierzycie w przeznaczenie......? poprostu TAK mialo byc!!! Aniols Stroz nad Toba czowal!! Zawsze nalezy doszukac sie w tym jakiegos celu, przyczyny..... predzej czy pozniej ....znajdziesz odpowoiedz! Zycze ci wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beloved
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beloved
autorka tematu jeszcze nie wrocila.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehe
Miejmy nadzieje, że nic sie złego niestało. Miejmy nadzieje ,ze go nie spotkała... i nie dała się zwieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może skorzystała z rad...
i po fryzjerze poszła się zabawić, zawsze to lepsze niż zaszyć się w domu ze swoim bólem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno zapomnieć
Miałam nieco podobną syuację do autorki. Co prawda z chłopakiem byłam 2,5 roku, ale strasznie się zaangażowałam. Wyjechaliśmy na studia do tego samegomiasta i razem mieszkaliśmy przez rok. Stał się dla mnie nieodłączną częścią życia. Myślałam o nim zawsze, tak jak pisał ktoś wcześniej, kiedy szłam na zakupy kupowałam rzeczy również dla niego, załatwiałam rózne sprawy za niego i dla nas itp. Tyle że mój chłopak jak się okazało nie był tak zaangażowany jak ja. Na początku nie dostrzegałam jego wad, nie zauważałam że mnie olewa. Z czasem, już jak mieszkaliśmy razem, jego zachowania nie dało się zignorować. Zaczął mnie wyzywać z byle powodu. Szczególnie nie lubił kiedy byłam smutna lub płakałam (co działo się przeważnie z jego powodu). To były przezwiska jakimi określa się panie stojące we wiadomym celu przy drogach. Było mnóstwo sytuacji, o których wstyd nawet mówić, że mogłam się na to godzić, ponieważ wśród znajomych jestem postrzegana jakos osba z silną osobowością i nie pozwalam, any ktoś mnie nie szanował. Mimo to osoba, która była mi najbliższa bardzo często to robiła, a ja bardzo szybko wybaczałam. Od pewnego momentu czułam się samotna pomimo, że byliśmy razem. Nie wspierał mnie w trudnych moemntach, wręcz przeciwnie. W wakacje dowiedziałam się, że rok wcześniej zdradził mnie (może nie w pełni tego słowa znaczenia, ale bardzo się starał, na szczęście nie doszło do bliższego kontaktu). Wybaczyłam to. Wybaczałam wiele jeszcze. We wrześniu zdecydowałam sie odejść! Była to dla mnie bardzo cięzka decyzja, długo się zastanawiałm, bo musiałam powiedzieć o tym rodzicom (nadal wynajmowałam z nim mieszkanie i konieczna była przeprowadzka). Nie zatrzymywał mnie. Wyprowadziłam się z myślą, że się zmieni, że zrozumie co stracił. Powiedziałam, że to wyprowadzka, że chcę przerwy ale chciałabym mieć z nim nadal kontakt. Obraził się na mnie, urażona męska duma. Powiedział, że to koniec, że dla niego ten związek nigdy nie miał przyszłości. Przeżyłam szok Pierwszy miesiąc po rozstaniu było super, spotykałam się ze znajomymi, imprezowałam, nikt na mnie nie krzyczał, nikt mnie nie wyzywał. Próbowałam nawet metody klin klinem. Wszystko miło wspominam. Ale teraz minęlu ponad 2 miesiące i jest gorzej. Zapominam to co było złe, brakuje mi tego, że mnie ktoś przytuli, że w niedziele zaqwsze na śniadanie robiliśmy sobie jajecznicę. W tym moemenie moje koleżanki chyba mogłyby więcej powiedzieć o nim złego niż ja! Wszytsko uleciało, pozostało ogólne wspominienie miłych chwil. Wiem, że to jest złudne, ale chce powiedzieć, że pierwsze dni po rozstaniu są straszne, później jest lepiej, ale po jakimś czasie wszytsko wraca. I nie należy ukrywać prawdy, że to on był zły. Ja chciałam zachować się bardzo fair wobec niego, nie mówiłam o nim źle. Ale dowiedziałam się, że jego mama bardzo na mnie nagaduje. Jak się okazało każdą historię można przerobić tak aby znaleźć winnego w tym w kim się chce... Mimo to każdego dnia toczę walke by nie odezwać się. Nie będzie ci łatwo, ale czasami trzeba podejmować trudne decyzje. Nie zawsze miłość wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno zapomniec: eeee..tam..kij mu w oko..to przejsciowy dolek..ale beda tez gorki!!wierz mi, juz to przezylam..troche sie pomeczysz i wyjdziesz na prosta.. autorko topiku wracaj) i co tam, jak fryzjer? jak samopoczucie? wybierz sie jutro na jakis masazyk i dluuga przjemna piatkowa wizyte u kosmetyczki🌻 buziaki bloo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesss24
Jezeli on ją prawdziwie kochał to Ja wam mowie... minie jakis czas i bedzie ją błagał o wybaczenie bo zrozumie co starcił. Faceci tacy są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spark77
wychodzi na to ze jestem bardzo silna. Wyprowadzilam sie od faceta ktorego kochalam i ktory byl dla mnie idealem pomimo ze mnie szanowal i kazda wolna chwile spedzalismy razem. Powód? Peszyly go rozmowie o slubie lub dzieciach. Byl czuly a jednak jakis niewyrazny. Nieokreslony. Nie deklarowal sie chociaz mieszkalismy razem rok. Gdyby mnie tak szmacil, nie zastanawialabym sie przez chwile i bym go predzej olala. A on nawet troche probowal mnie zatrzymywac na poczatku. Niestety. Niezbyt mocno sie staral w tym zatrzymywaniu a potem przyznal mi racje ze najlepiej bedzie jak sie wyprowadze. Bo jak teraz on nie jest pewny czego chce to co bedzie pozniej? Dodam ze sprawa tez jest raczej swieza. Mieszkam sama cos ponad miesiac. Dalej jest mi ciezko. Ale juz nie az tak strasznie. Ale na poczatku tez duzo lez wylalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×