Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no to zaczyna się nowe

Nakryłam go...

Polecane posty

Gość no to zaczyna się nowe
Idę teraz sie wykąpię, trochę pachnącego płynu, podmaluje sie no i pojadę do tej fryzjerki, bo miałam być koło a najlepiej przed 12... Mam nadzieje, ze nowa fryzura troche mi poprawi samopoczucie. A on potrafi zdziałać cuda - ta fryzjerka. Zgodnie z wasza rada nic nie pisałam i nie dzwoniłam nadal. Nie wiem czy już włączyl tel czy nie. Tym razem bede twarda, tyle razy dawałam szanse, rozumiałam rózne błędy głupoty... tym razem bede twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Do autorki--> nie musisz nic wyjaśniać wszystko jest jasne. a pierścionek sprzedaj i baw się dobrze(może jakiś Sylwek zagraniczny :) last tanio)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja obstawiam ze przeprosi ja
no pewnie ,ze da rade, bo malo kobiet cierpialo z powodu zdrady? trzeba stawic czolo problemowi, dlaczego to my mamy plakac i sie uzalac skoro to oni nabroili? do autorki--> wyjdz do ludzi, spotkaj sie moze z tym kolega , ktory czuje miete dio Ciebie, umawiaj sie z facetami, zobaczysz, ze oni tezmoga dac Ci cos co spowoduje usmiech na Twojej twarzy a nawet wiecej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniecznie i nie mięknij pod jego spojrzeniem , jak bedzeisz sie łamać przypomij sobie scene którą widziałas w punkcie za szybą, to da ci sił i upewni cie ze robisz dobrze. miłego dzionka!!!! daj czadu u fryzjerki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zaczyna się nowe
Dobry pomysły macie :). Odezwe sie do was po południu. Narazie przynam nie marze ;) o miłości... chciałabym zapomnieć o nim i o tym wszystkim co było. Może kiedyś. Narazie tak mi zranił serduszko, że musze je podleczyć. Kochani jesteści.e Tacy serduszkowi lekarze. Dzieki wam za to. Odezwe sie później. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
ja mieszkam z facetem juz 3 lat a i nie potracfie zsie z nim rozstac. to bardzo trudne. i nie jest latwo odejsc polozyc sluchawke nie dzwonic. to nie jest latwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zaczyna sie nowe 🌻❤️ nie przeczytalam wszystkiego co bylo dzis wiec moze powtorze opinie jego zachowanie swiadczylo o tym ze w ogole nie spodziewal sie tego ze zaliczy wpadke i nie mial przygotowanej zadnej bajki... jedyne co to wyprzec sie ale tak nie do konca, bo musial sobie przypomniec co on takiego robil:P i co moglas widziec najlepsza obrona jest atak dlatego zwalil odpowiedzialnosc /ze czuje sie osaczony/ na Ciebie sprobuj juz wiecej z nim nie gadac...nie chcij wyjasnien... za kilka dni mysle ze wymysli cos \"mondrego\" i przyjdzie z przeprosinami, ale jak znam takie przeprosiny to tak sprawe przewalkuje ze to Ty jego zaczniesz przepraszac:O trzymaj sie cieplutko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zaczyna się nowe
On tak wałkował każda sprawę i faktycznie wychodziło ,ze czasem i ja czułam sie winna. Ale teraz jest inaczej, bo po pierwsze uswiadomiłam sobie to a po drugie - WIEM CO WIDZIAŁAM. Miałam iść... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
i mimo ze ma sie dosc to jednak czasmi chce sie do tego wrocic ale sama nie wiem po co. trzy lata sniadan obiadow jego skarpet nawykow... nie da sie tak. tyle wspolnego czasu rodzina znajomi ktorzy pytaja o niego jak jestem na spotkaniu sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja obstawiam ze przeprosi ja
baw sie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Autorko - TWOJE ŻYCIE W TWOICH RĘKACH. Wiem ciężko, przykro...nie daj się nabrać na wyjaśnianie lub tłumaczenia zobaczyłaś prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
no to zaczyna sie nowe... powiedz mi czy rodzicow poinformowalas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
bo zeby im powiedziec tez trzeba sie zdobyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
ja moim rodzicom nie mowilam wstydze sie ale powiem ze zbieram sie do tego ... kwestia czasu... niedalekiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja obstawiam ze przeprosi ja
buahahahah, no wlasnei, Ty powinnas teraz wszystkim powiedziec, ze nie jestescie juz ze soba, slub odwolany itp, wyprzedz go!!!! zanim przylezi z "przeprosinam" :D poinforuj kogo sie da tzn rodzine celowo, znajomych przy byle okazji, ZAATAKUJ GO! i bedzie po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
pewnie bez jakis szzegolow ale cos tam powiem... w kazdym badz razie nie bedzie juz taki swiety w ich oczach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniu autorka pewnie poszła jak
pisała, ale ja ci podpowiem, ze moze łwśnie warto powiedziec wszystko rodzinie, kiedy ukrywasz coś to bardzo sie starasz , by nikt sie nie dowiedział...i w imie tego znosisz wszystko ... jesli juz powiesz jak jest... sama nagle zmierzysz sie w koncu z tą myślą...może w koncu zbierzesz siły i powiesz NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Anno24--->ciężko, trudno związek 3 letni i co niczego się nie nauczyłaś? To po 10-20 latach będzie łatwiej? :) i jeszcze z dziećmi ?:) SZANUJ SIEBIE TO INNI TEŻ CIĘ USZANUJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
a rodzicom powinnas jak najpredzej powiedziec.... jaki slub??? zaden. nie rob tego. to boli ale jeszcze gorzej bedzie bolec potem..po slubie juz nic nie zrobisz a nawet jak bedziesz chcialal to czy znajdziesz sile na rozwody i lazenie poo sadach?? nad tym sie zastanow bo rozwod to dramat to raz a sziedzenie w chorym zwiazku to dwa. 90% rrozwodzacych sie nie jest przygotowana na prawdziwe lazenie po sadach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
ANNO wystarczy powiedzieć, że Ci nieodpowiada i nieukłada. czego się wstydzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
no coz.. nie chce pisac ze bylo kolorowo... nie o to chodzi... bo tak naprawde na poczatku nie widzi sie problemow.. potem one z czasem sie wdzieraja w ciebie i urastaja do rangi nie znosnych ale w miedzy czasie jest takie cos jak przyzwyczajenie... ide do sklepu to nie mysle kupie sobie jogurt tylko kuppuje dwa. kupie dla niego ta kielbase a sobie banana. nie da sie po tylu latach myslec o sobie jak wejdziesz do sklepu.. to tylko jeden z przykladow.. czy czegos sie nauczylam??? chyba tak... kazdy zwiazek teoretycznie vzegos uczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do krzywdy: to mi mowiono ze krzywda wyrzadzona wraca do krzywdzacego..nie wierzylam..a jednak..moj byly dupek dostal w kosc ..co prawda prawie po 2 latach ale to i tak szybko...nie mowie o fakcie ze ktos go tam zdradzil czy cus..nie..chodzi o to ze nigdy nie wiemy czym tak naprawde przyjdzie temu krzywdzacemu zaplacic.. wierz w sprawiedliwosc:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
wystarczy powiedziec.... owszem wystarczy przeciez umie mowic ale jednak cos mnie powstrzymuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniu autorka pewnie poszła jak
ale chyba nikt nie mówi że łatwo sie odzwyczajać, ale tylko dlatego w tym tkwić? musisz powiedziec rodzini, bo wiem jak to jest, nawet najbliższym nie mówisz, jeszce bardziej sie starasz, zeby z zewnątrz była rewelacja a w srodku coraz bardziej sie dusisz, umierasz. Ja powiedziałam o swojej sytuacji rodzinie mimo, że też sie wstydziłam, choc to głupie to np. wstydziłam sie tego ,ze mi sie nie ułożyło itd., dopiero wtedy sprawa nabrała rumienców. Bez skrepowania w koncu wyrzuciłam wszystko co czuje... i dopiero jak to powiedziałam zrozumiałam ,ze dalej tak nie chce. Rodzina mi pomogła i nie żałuje. Nie ma sensu zamykac sie w sobie, wstydzic sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSPOLCZUJE Z CALEGO SERCA
WITAJ KOCHANA... straszne to co piszesz, okropny czlowiek, okropnie postapil... to napewno bol niesamowity bo 1/3 zycia spedzilas z nim, teraz pewnie kazdy gest, kazda pisenka lecaca w radio, jakis serial w tv bedzie przypominal ci chwile spedzone z nim... oczywiscie te mile chwile... ale sama widzisz jaki on jest nprawde... moze uznasz ze to okropne co teraz napisze ale proponowalabym ci zrobic tak: po pierwsze badz twarda jesli chcesz definitywnie sie od niego uwolnic, oderwac sie od przeszlosci... po drugie musisz mu udowodnic te to on jest podlym draniem a nie brac jakakolwiek wine na siebie, a w tym celu zrobilam ym tak: pojdz do niego pogodzcie sie, bycmoze masz aparat fotograficzny moze nawet cyfrowke.jesli tak to bardzo dobrze... pewnie znasz rowniez jego kolegow, miejsca gdzie lubi przebywac... pilnuj go i jesli zauwazysz ze spotyka sie z tamta siksa to zrob kilka fotek, wiem ze to nie zbyt mile sledzic kogos ale wg. mnie to jedyny sposob zeby on nie mogl sie wykrecic... nie bedzie ci wmawial ze ci sie cos przewidzialo... najlepiej gdybys miala kilka zdj. z roznych miejsc- to niepodwazalny dowod!!! wyczuj moment kiedy on bedzie z kumplami i pokaz je przy wszystkich-gwarantuje ci ze nie bedzie wiedzial co powiedziec i gdzie sie schowac!!!! bedziesz gora i poczujesz ulge... najlepiej zeby tamta siksa dowiedzial sie o twoim istnieniu... to tylko moja opinia i pomysl ale ty zrobisz jak uwazasz ... tylko pamietaj nie daj sie obwiniac o cokolwiek... trzymaj sie.. ps. zycze pieknej fryzury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
zryty beret... to uwazasz ze lepiej po slubie zobaczyc ze nie pasujesz do pana x i cala procedura z rozwodem??? rozstanie sie juz jest ciezarem a rozwod drugim.. przeciez to kleska twojej osobowosci...wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
współczuje z człego serca----> wiesz, ja ogromnie doceniam Twoje dobre chęci i współczucie dla autorki, ale pomysł by śledziła swojego chłopaka z cyfrówką jest absurdalny!. Ona nie musi nic mu udawadniać, nie ma takiej potrzeby. Ona już wie. Wybór należy do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 24
nie jestem z nim z przyzwyczajenia czuje cos do niego w jakims sensie chce dbac o niego przytulac go ale wiem tez ze mnie krzywdzi ze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×