Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ochotka

***** Ślub lato/jesień 2007 *****

Polecane posty

Cześć! Co do obrączek to myślę że mnie wyjdzie nie drogo, bo zamierzam dać swoje złoto do przetopienia. Wielu z moich znajomych tak robiło i bardzo ładne mieli i nie koniecznie w kształcie tradycyjnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do obrączek to...wiecie co podobają mi się takie zwykłe okrągłe...takie jakie były za czasów naszych rodziców...fajnie to wygląda na palcu:)mnie się podoba...jeszcze nie wiem jakie my będziemy mieli ale takie są fajne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam pierścionek zar. z białego złota a obrączki bedzieni mieli z żółtego. Obrączki raczej tez będziem y mieć z przetopionego złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Zmieniłam termin ślubu :) Dołączam do tych którzy zdecydowali się na pamiętliwą datę 07.07.2007 :) Mam kolegę wodzireja który ma w tę datę wolne i sala tez jest wolna bo dzwoniłam i jadę oglądać we wtorek. Jeszcze kościół i będzie najważniejsze załatwione ... Kurcze nie wiem czy czasu nam wystarczy na wszystko ale nie można popadać w obsesję itp. To tylko ślub, jeden dzień, moze i ważny ale jakby nie było - czy bogaciej , czy biedniej - zostanie zapamiętany na długo. No i wszystko na mojej głowie, druga połowa pojechała zarabiać kasę i będzie za 3 tyg. Wiec zostałam sama, ale sobie poradzę, Diańcia (która wcześniej pisała) na pewno mi pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fas-olcia, a nie wierzysz w przesąd z literką \"r\"? ja rozwarzałam tylko te miesiące z \"r\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elza123
Dziewczynki jestem 1,5 roczku po slubie: ilość gości 100, całość wyniosła nas 25.000. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno..jak ty chcesz być szczęsliwa jak ty w literki wierzysz? przecież w innym języku sierpień może nie mieć r, a luty może mieć!! ja jestem szczęśliwą mężatką..własnie z lipca-02...Olu Wy też będziecie..bo cudowna z Was para!!a co do przygotowań - od czego ma się przyjaciółkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż - jeden wierzy, że czarny kot przynosi pecha, inny, że 13-sty w piątek. A ja, że ślub powinno sie brać w miesiącu z literką\"r\", oraz, że nie powinno brać sie w maju bo \" w maju ślub rychły grób\". Każdy ma jakiegoś bzika? No nie? Ja mam takiego. I nie uważam, że to coś złego. Diano24 - a czy Ty chciaż raz w życiu nie uwierzyłaś w jakiś przesąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - jak widać na mojej stopce jestem szczęśliwa i nie sądzę, żę coś to zmieni, ślub czy nie ślub!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie..nie wierzę w przesądy..bo jestem katoliczką. Uważam, że to głupie...tak jak by literka r..miała uchronić twoje małżeństwo! jak macie byc szczęsliwi..będziecie:) to głupie i ..moim zdaniem mało dojrzałe. Jednak każdy ma swojego:\"bzika\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi ro0dzice brali ślub w lipcu..i są najpiękniejszym i najbardziej cudownym dla mnie przykładem małżeństwa..i życia rodzinnego:) oczywiście, nie potępiam niczyich rozumowań..jedynie uważam że to głupie...ale przeciez każdy może mieć swoje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Mam nadzieję, że przygarniecie do swojego topiku, kolejną duszyczkę wymagającą wsparcia duchowego? Ślub 23.06.2007. Załatwiona sala i zespół. A co do reszty to nie bardzo wiem jak się zabrać. Utrudnia nam fakt, iż ślub będzie w naszym rodzinnym mieście, a mieszkamy 200 km od niego. Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mężatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem katoliczką.Generalnie w przesądy nie wierzę. Ale w to \"r\" tak - bo tak chcę i już! Do slubu pójdę w sandałkach, o ile pozwoli na to pogoda, chociaż się podobno nie powino, bo \" szczęście ucieka palcami\". Jestem szczęśliwa i nawet jakbym robiła na wszystko na przekór przesądom to i tak szczęśliwa pozostanę. Uważam, że na szczęście człowiek w dużej mierze sam pracuje, rzadko zdarzają się urodzeni szczęściarze.I nie jest to zależne od czarnego kota, kominiarza czy pantofelków do ślubu trzymanych na oknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diano24 gdybym nie była katoliczka nie chciałbym ślubu kościelnego, wystarczyłby mi cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ochotka - będzie to raczej tygodniowy, czy miesięczny? Ja muszę rozejrzeć się w mieścinie, w której obecnie mieszkamy czy tu jest coś organizowane. Już widzę mojego lubego z jakim \"zainteresowaniem\" będzie uczęszczał na ten kurs:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice - jeśli mieszkasz w jakimś dużym mieście to pallotyni organizuja takie kursy weekendowe chyba za 150zł. Moge ci podać stronkę, którą podała mi jakać dziewczyna z kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w mieście jest tak że w każdym miesiącu inna parafia prowadzi taki kurs, więc przypuszczam, że trwa on miesiąc. to chyba są po dwa spotkania w tyg. ( tak słyszałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszam się, że mieszkam blisko Warszawki więc tu na pewno coś znajdę. Gdybyś mogła przesłać mi info odnośnie tych kursów to będę niezmiernie wdzięczna. alice1906@buziaczek.pl Słyszałam od wielu osób,że tego typu kursy są nieco nudnawe. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę że zawrzało pod moja nieobecność :) Ochotko jestem zdania takiego jak Diana, ale żartem oczywiscie się spogląda na tę literkę, która bądź co bądź nic nie zmieni i nie wpłynie na jakość i trwałość zawieranego małżeństwa. Co do nauk przedmałżeńskich to sie zastanawiam czy w mojej patafii akceptują zaświadczenia o odbytych kursach w ramach lekcji religii ze szkoły średniej i z wojska, na które mamy papierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochotka - wielkie dzięki. Podeślę ten adres mojemu lubemu ;) Będzie to kolejny krok do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie uświadomiłam sobie jak wiele rzeczy trzeba jeszcze zrobić. a ja (MY) w polu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj zawrzało! Moim zdaniem powinni zaakceptować te kursy które juz masz. W końcu kurs to kurs , obojętnie gdzie go zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja dołączam do Ciebie Alice. Ja tez jestem w \"polu\". Nawet nie mam czasu pomyśleć za co by się wziąść. Zawsze jest coś ważniejszego do roboty. Teraz na głowie mam studia i pisanie pracy, do tego drugie studia, praca, remont mieszkania co prawda na głowie mojego kochanego, i tyle mi wystarczy! A jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochotka - zorganizowaliśmy salę i orkiestrę, a cała reszta w tyle. Pracujemy i mieszkamy z daleka od rodzinnego miasta, którym będzie ślub. Nawet nie mieliśmy okazji iść jeszcze do księdza :( Kursy przed nami, nauka tańca też i wypadało by stracić kilka kilo. Przeraża mnie to. Jakoś brak mi koncepcji na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chudnę jak się denerwuję - polecam ! naprawdę. Tyle, że ja juz nie mam zbytnio z czego chudnąć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×