Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meg2007

PROVITA katowice - opinie

Polecane posty

Gość meg2007

Chodze od paru miesiecy do Provity w katowicach, i choc bardzo licze na pomoc fachowcow, i lekarz u ktorego sie lecze mi odpowiada, to mam mieszane opinie co do obslugi personelu, nazwijmy to pomocniczego. Niby rzecz mniej istotna, i wiem ze na pewno specjalnie istotna nie jest, jednak czuje sie w tej klinice skrepowana, zestresowana i niedoinformowana. Jednoczesnie czytam na bodajze bocianie-forum, jak to jest tam sympatycznie, rodzinnie i milo. No nie wiem, moze ja mam za duze wymagania, moze jestem upierdliwa i sfrustrowana. Recepcja znajduje sie w punkcie centralnym, wiec kazdy kto wchodzi, jest natychmiast zauwazany przez wszystkich obecnych. Pani w recepcji pyta o nazwisko, a jakze wyraznie i glosno, oczekujac wyraznej i glosnej odpowiedzi - wiec juz kazdy wie, ze nazywasz sie Kowalska. Wzywa cie do doktora po nazwisku, a jakze, choc wyciagajac kartoteke, upewnia sie: "Pani Basia?". Przyjezdzasz z nasieniem do badania, pani karze je wyciagnac przy recepcji wlasnie, wiec spocona i czerwona robisz to na oczach oczekujacych na wizyte. Pani material zabiera i zanosi do laboratorium. Po powrocie upewnia sie co do danych meza, itepe, itede. I znowu cisza i wszyscy, chcac nie chcac slysza co mowisz. Zdarzylo mi sie zadzwonic do kliniki na numer, z ktorego do mnie dzwoniono - numeru tego nie ma w necie - i uslyszalam: "a dlaczego pani dzwoni z tego numeru?" Niby nic, ale na litosc boga, skad ja mam wiedziec, z jakich numerow mam korzystac, z jakich nie? I dlaczego wysylajac do Provity kilka maili - adres jest na stronie www - nie otrzymalam odpowiedzi, a w zasadzie przyszlo info, ze maile nie doszly. Dlaczego nie doszly? Otrzymujac od doktora wytyczne co do dalszego leczenia, musialam poumawiac sie w recepcji. I znowu, pani jasno i wyraznie upewnia sie czy to inseminacja, czy nasieniem dawcy czy meza, po prostu bylo mi SLABO. I jeszcze pare takich przypadkow doswiadczylam. Dlaczego obsluga nie moze byc dyskretna, i zarazem mila? Dlaczego nie jest brane pod uwage, ze kazdy pacjent jest inny, nie kazdy czuje sie swietnie w familiarnej atmosferze slyszac jak pani mowi do pacjenta "a pana poprosze do pokoiku" (kazdy z oczekujacych wie, ze w celu oddania nasienia do badania). Czy jestem odosobniona w moich odczuciach? Czy wizyta w provicie oprocz stresu zwiazanego z meritum sprawy - zajsciem w ciaze - finansami itepe., musi sie jeszcze potykac o mile ale niedyskretne i za bardzo narzucajace sie panie w recepcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swirek72
ide z mezem w poniedzialek na badanie nasienia moze poleccie jakiegos dobrego lekarza tam pracujacego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze zrob tak
przepisz to co tu napisałaś na zwykły papier i wyślij im pocztą skoro milem się nie da. Mozeci ludzie nie zdaja sobie sprawy ze ktos sie czuje u nich skrępowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajter
Witam:) ja też od kilku miesięcy chodzę do Provity. Leczę się u dr Grettki. Podoba mi sie jego podejście, jest baaardzo cierpliwy i wyrozumiały. Niestety zgadzam się z meg2007. Dziewczyny z recepcji-porażka. No, może z jednym wyjątkiem. Nieuprzejme i bez wyczucia. Wydaje mi się, że w takim miejscu powinny pracować osoby bardziej dyskretne.... Wydaje im się, że przychodzimy tam z bólem zęba? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qasia
Coż chodzę do provity i faktycznie mam trochę podobne zdanie co do obsługi. Jeden plus że teraz nie trzeba tam siedzieć po parę godzin a serwują herbatkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam74
cóż mogę polecić klinikę provita bo jestem w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazulka25
A my właśnie wahamy się między Provitą a Novum...Bo z tego co słyszałam w Provicie mają kiepskie wyniki z mrozaczków... Czy któraś z was może to potwierdzić/zaprzeczyć?:) Mam 74, gratuluję:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja też przymierzam się do tej Provity...ale po tym co tu czytam to się waham! mój mąż nie należy do tych co w byle jakch wrunkach potrafią oddac nasienie ;)....dlatego mam pytanie czy ten pokoik też jest w \"centrum uwagi\"?..tzn. czy osoby tam wchodzące są obserowane przez pozostałych oczekujacych?... co do recepcji...rozumiem doskonale co czujecie...jedyne pocieszenie to takie że te \"oczekujace osoby\" przyszły z tym samym...ale wiem że jest to tak delikatna sprawa ze powinni coś z tym zrobić! ten pomysł z e-mail do recepcji jest jak najbardziej dobry...moze oni sobie nie zdają sprawy z tej sytuacji..... mam pytania: ile kosztuje wizyta w tej klinice oraz ile inseminacja ....wiem ze są podziały na inseminacje od dawcy i z \"własnym nasieniem\" (obie wersje mnie interesuja)....ile wizyt trzeba zaliczyć z danym cyklu przystepujac do inseminacji z góry dziękuję za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 74- a Tobie oczywiście serdecznie gratuluje! :) możesz zdradzić u którego lekarza się leczyłaś? pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Gabonik no to wahamy się już obydwie:p:D Wiesz, ja jednak wybiorę chyba tę Provitę...Po pierwsze mam blisko, po drugie mają świetne wyniki już z pierwszych prób IVF, ICSI a zwłaszcza z IMSI, a IMSI np. Novum w ogóle nie wykonuje;). Poza tym o Novum też się nasłuchałam, że tam to wygląda jak taśma produkcyjna, szybko, szybko, jak najwięcej pacjentek, byle kieszeń sobie nabić... Opini jest wieeele, co człowiek to opinia...A przeczytałam naprawdę masę topików na bocianie... Tutaj masz cennik z Provity;): http://www.klinikanieplodnosci.pl/?page=cennik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazulka25- bardzo dziekuję :) jesli mogę spytać jak długo starasz się już o dziecko...bo ja ponad 3 lata!!.. wiesz moze jaki jest u Was problem?...bo jesli chodzi o mnie to podwyższona Prolaktyna (leczę już ją od roku...spada ale jeszcze nie ma wymaganej normy)...mój mąż miał złe wyniki nasienia ale po 2 m-cznej kuracji antybiotykami kolejne badanie wyszło już dużo lepiej (nawet powiedziałabym bardzo dobrze)...dlatego przyjęłam ze probem jest z ta PRL...no i moze te plemniczki też jeszcze mogłyby być lepsze (wiadomo co miesiac inaczej się wyniki kształtują) poza tym w kwietniu tego roku robiliśmy komplet badań ...m.in. chlamydia , hormony, inhibin , spermiogram...i wyszło wtedy że ja mam PRL za wysoką a maż plemniczki nienajlepsze...pozatym wszystko OK... dlatego zostaje nam juz chyba inseminacja...bo czas biegnie nieubłagalnie a ja mam już 31 lat i to mnie dodatkowo dobija... pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
ja chodzilam do provity na badania prenatalne... raz spoznilam sie jeden dzien i panie z recepcji nie chcialy mnie juz zapisac na ostatnie badanie i musialam klinike zmienic... coz placilam za 2 badania .. w koncu one tez maja za to kase... zawsze byly nieuprzejme... kiedy pojechalam do kliniki na opolska wszystko bylo ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabonik, ech, ja skomplikowanym przypadkiem medycznym jestem:o. I raczej nie chodzi tu o jakość komórek, czy plemników, a sam fakt utrzymania ciązy...A staramy się bardzo krótko, bo tak naprawdę to pół roku, ale wiemy już, że naszą jedyną szansą jest in vitro:) Umówiłam się na wizytę dzisiaj, wypadła 25 października:p Trusski, a o jakiej innej klinice mówisz? Jaka jest klinika na opolskiej?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazulka25- rozumiem ...czasem dobrze jest znać to wszystko od razu niż żyć nadzieja że moze akurat naturalnie wyjdzie...pół roku to naprawdę niewiele ale skoro lekarze nie dają szansy na nauturalne zajście to jak najbardziej należy działać inaczej :).....życzę szczescia..... ja jeszce o in vitro nie myslę ...na razie rozmyslamy kwestię inseminacji...ja osobiście jestem za inseminacja z nasienia meża ...mąż...ku mojemu zdziwieniu nie wyklucza również dawcy!...ja natomiast się baaaardzo waham....zobaczę co nam zycie przyniesie...moze wkońcu uśmiechnie się do nas szczęście... ach trudne jest to wszystko....a kiedyś wydawało mi się ze mnie TE problemy NIE DOTYCZĄ ...a jednak!? trusski- zostawmy to bez komentarza!...moze tylko powiem tyle ze skoro są opinie na NIE (na temat recepcji) to z całą pewnoscią pracuja tam osoby \"bez powołania\"..... nasuwa mi się powiedzenie ze \"syty nie zrozumie głodnego\"....znieczulica jakas czy co... takie \"szczegóły\" a potrafią człwoieka zdołować ...ja cały czas się waham czy tam iść...bo jeśli juz na dzień dobry bedę się \"uzerać\" z babką z recepcji to co bedzie dalej- na wyższym szczeblu!?... a miało być bez komentarza :D pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabonik, rozumiem, że inseminacja nasieniem męża budzi kontrowersje i też bym się wahała... Ale ponieważ życie łupnęło mnie i męża po plecach bez zapowiedzi w kilku kwestiach, co spowodowało zmianę punktu widzenia na wiele spraw w tym na te dotąd kontrowersyjne, powiem Ci tak: Nie oceniam tego w żaden sposób:). Jestem bardzo liberalna w takich kwestiach i jesli ktos się na to decyduje-życze szczęście z całego serca mimo, że tak jak mówię-ja bym się wahała:). Bo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i żaden człowiek nie ma prawa do oceny drugiego jesli nie siedzi w jego skórze:)🌼 Póki co, życze powodzenia na razie w związku z tym pierwszym wyjsciem:) A co do pewnych niedociągnieć kliniki (a te panie z recepcji sa już osławione:D), ja wychodzę z takiego założenia: dla dzieciaczka jestem w stanie wieeeeele znieść, ważne tylko, że w Provicie pracują świetni specjaliści-bo to nie podlega dyskusji:)-a panie w recepcji...cóż-nie one będa mnie leczyć:) Buziaki i dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I takiej postawy wam babeczki zyczę:) Przepraszam, że się tak wtrąciłam bez zapowiedzi:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha no i tam wyżej miało być: \"nie one będa Cię leczyć\":), a nie \"mnie\":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się Katynka co do joty:)! Myslę, że tak powinnysmy do tego podchodzić Gabonik:). że przecież ważne dla nas powinny być oceny lekarzy i efektywności ich pracy, a nie jakas tam pani z recepcji:D! Co do inseminacji, to rzeczywiście ciut łatwiej:). W kwestii ins. nasieniem dawcy zgadzam się z Katynką:)*** A powiedz, czy Twój mąż bierze jakieś leki/witaminy?:) Bo wyczytałam na bocianie o jakiejś diecie zwiększającej szanse na sztuczne i wspomagane zapłodnienie:). Myślę, ze na pewno cos w tym jest, a zresztą uważam, ze takie działania na pewno nie zaszkodzą:). Dlatego ja biore Prenatal (wit. ciążowe) i Linomaq (kwas omega3 i omega6), a mąż witaminy A, C, E, selen, cynk i L-karnitynę:). To podobno bardzo poprawia stan żołnierzyków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka_25
Cześć, Powiedzcie mi dziewczyny , czy na badanie nasienia trzeba sie jakoś dużo wcześniej umawiać czy wystarczy tylko zadzwonić i z terminami nie ma problemu. I jeszcze jedno pytanie - widziałam na stronie , że koszt badania to 160 zł., trzeba robić te wszystkie badanka ( tam były wyszczegulnione co ile kosztuje ). Z góry dziękuję za odpowiedź !!!! :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka_25
Czy ktoś mógłby odpisać ????? - nikt sie tam nie leczy ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam pojęcia, bo dopiero się zapisałam na pierwszą wizytę za 2 miesiące;). Myślę, że najlepsza będzie wiadomość z pierwszej ręki:). Po prostu tam zadzwoń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka_25
Ale to ty masz wizytę a nie mąż/partner ???? . Kurczę - to chyba długo trzeba czekać ??!!! Przepraszam , że tak męcze ale po to takie topiki w sumie powstają :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja mam wizytę, tzn chyba my wspolnie i jest to pierwsza wizyta, na której z tego co wyczytałam w cenniku robią USG, wywiad i zlecają komplet badań po prostu:). W kazdym razie nawet jak pójdę sama to i tak jak dostanę wykaz badań do wykonania, to wśród nich będzie badanie nasienia męża:). NIe wiem jak tam potem wygląda umawianie się na te badania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, myślę, ze jednak najdłużej się czeka na 1-szą wizytę, potem siłą rzeczy one wypadają częściej, bo jet np. regularny monitoring cyklu itp...I myślę, że inną sprawą jest wizyta u lekarza-zwłaszcza właśnie ta pierwsza, a inną umówienie się do laboratorium:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka_25
Też tak mysle w sumie - bo ile może trawać oddanie nasienia prawda ?? :-) :-) :-) Dzięki wielkie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katynka- dzięki za radę..mądrze mówisz ;) ja mam jak na razie mieszane uczucia co do nasienia dawcy...mam nadzieję że te plemnczki meża nie popsują się znowu (już nie bierze antybiotyków)...dlatego boję się ze moze wrócic do punktu wyjscia (odpukac)...jedyne co łyka to Salfazin (jest to m.in. cynk) ja natomiast kwas foliowy (ile ja się go już nałykałam :) ) no i bromek (mam problemy z PRL) pozatym piję soczki marchewkowe i to tyle...nie łykam żadnych preparatów witaminowych bo czekam az mi się wkońcu PRL unormuje do \"przyzwoitego \" poziomu zazulka25- oczywiście zdaj nam relacje z pierwszej wizyty..tzn. jakie badania zalecą Tobie i mężowi ...jeśli oczywiscie będziesz chciała (rzecz jasna :) ) pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabonik, jeśli mogę Ci polecic preparat dla męża to: SELEZIN (ma własnie wit. A, C, E, selen i cynk), kosztuje 20zł za 30 tabletek, panowie mają łykac po 1 dziennie, czyli na miesiac wystarcza:). A L-karnityne trzeba osobno kupić, bo nie ma takiego gotowego zestawu:). Na pewno dam znać, choc kurde w sumie to kaaaaawał czasu do tej wizyty...No nic, przynajmniej sie dowitaminizujemy z mężem jak trzeba:D Daj znać jak tam wam idzie i kiedy podchodzicie:). Wiadomo juz coś konkretnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazulka25-dzięki za radę i namiary na \"specyfik\" :) jeśli chodzi o nas to ten cykl który jeszcze trwa (dzisiaj chyba 8 dc) to działamy \"naturalnie \"...natomiast jesli znowu nic nie wyjdzie to mkniemy do tej Provity na 1-wszą wizytę i po informacje na temat inseminacji... wiadomo znowu czas zleci na badania...pewnie m-ąc zejdzie (no bo znowu hormony i badanie nasienia)...ale coż zrobić....mam nadzieję ze do końca tego roku \"wyrobimy się z tym\" ja osobiscie nie mam nic przeciwko inseminacji (oczywiście z nasienia meża) ...ale przeraża mnie sam ten \"zabieg\" a potem kontrole i czekanie na efekty...a wiadomo jak to nie poskutkuje to moja nadzieja zapewne tak opadnie ze stracę ochote na cokololwiek...czasem już nie daję rady...za dużo par wokoło ma juz dzieci (2 a nawet 3) ...a my...ostatnio sąsiad nie omieszkał nas zagadać \"kiedy wkońcu będzie jakiś maluszek\"...poprostu załamka... ja raczej z tych optymistycznie nastawionych do świata ale jednak jak tak głebiej nad tym pomysle to sama nie wiem czy jeszcze kiedyś dane mi będzie miec dziecko... trochę zasmucam...to na koniec na poprawe nastroju...oczywiscie nie będę sie nad soba użalać tylko działać -rzecz jasna do skutku ;) :) czego zyczę wszystkim starającym się a którym przychodzi to nieco opornie :) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj...coś wiem o tych dzieciach:(. Jak to jest, że los tak strasznie sie myli i daje dzieci czasem tym, którzy nie bardzo ich pragną, lub wręcz nie chcą, a na tych chcących się wypina?:( Gabonik, mnie tez przeraża procedura in vitro...jak siedzę na bocianie i widzę, ze dziewczynom tyle razy się nie udaje, to jestem załamana:(. Proponuję Ci już teraz umówic się na wizytę:). Jesli chodzo o tych polecanych lekarzy (dr Kiecka i dr Grettka na przykład) to czeka się do nic h po 2 miesiące...a im później się umówisz, tym pójdziej zaczniecie całą tą procedurę...Może więc teraz tak profilaktycznie spróbowałabyś się umówić, tak na wszelki wypadek, gdyby tfu tfu naturalnie nie wyszło?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamala
Z tego co wiem dr Grettka zaczyna przyjmować w kolejny dzień, tak więc termin 2 miesięcy może się przyśpieszyć. Najlepiej tam zadzwoń i zapytaj się o bliższy termin. Ja chodzę tam od jakiegoś czasu. W sumie wszystko jest ok., są małe niedociągnięcia ale w porównaniu z inną kliniką to tam jest luksus. Zaprzyjaźniłam się tak z kilkoma dziewczynami i jedna z nich jest już w ciąży, tak więc optymistycznie patrzę na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×