Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meg2007

PROVITA katowice - opinie

Polecane posty

Gość Phili31
Witam Ja mam wizyte w Provicie w kwietniu u dr Biernat. Ma bardzo dobre opinie. Mam nadzieje ze sie nie zawiode na niej i pomoze nam miec upragnionego dzidziusia. My staramy sie juz prawie 2 lata. Ja nie mam jeszcze zdaignozowanego właściwie żadnego problemu-hormony robilam i w normie. Maz wyniki nasienia dobre a wciaz sie nie udaje. Moze nie mam owulacji albo mam niedrozne jajowody. Nie mam juz sily tracici kasy na beznadziejnych ginekologow i zapisalismy sie do kliniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza83
witam, ile kosztuje inseminacja w PROVICIE ale caly koszt razem z lekami witytami itp, mo w novomedice powiedzieli 2000 i wydaje mi sie ze to dosc duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich jestem pacjentką Provity teraz to Angelius od 2009, kiedy to pierwszą ciążę poroniłam z nieznanych przyczyn w 12 tyg. Później staraliśmy się z mężem jeszcze raz ale bez skutku. Jak się okazało mąż ma bardzo słabe parametry nasienia, tylko 3% poprawnie zbudowanych plemmniczków. Trafiliśmy do jednego z lekarzy, który wcale nie naciągał nas na in vitro jak niektórzy zarzucają to tej klinice. Wręcz odwrotnie, to ja wątpiłam w sukces proponowanych inseminacji. A jednak za 3 razem się udało!!! za tydzień mam termin porodu. Nie wiem czy na to wpływ nie miało przypadkiem przeprowadzone sono-HSG, gdyż właśnie w kolejnym cyklu po sono-HSG udała się IUI. Jedyne moje uwagi to: przed inseminacją nie robiono mi usg, sama na własną rękę umawiałam się na usg, przynajmniej wiedziałam czy pęcherzyk jeszcze jest gdyż w moim przypadku jakoś szybko pękał - 12 godz po pozytywnym teście owulacyjnym, a na pękniętym nie chciałam już IUI, choć lekarze twierdzili że jak najbardziej. Ja wiedziałam jedno, mój mąż ma słabe leniwe wolne nasienie a komórka żyje tylko 24h, wiec sobie liczę: jak przyjde na 24h po pik na teście owul. to u mnie będzie już 12h komórka żyła, mąż musi oddać nasienie, oni je przygotowują a to wszystko trwa, więc jak dojdzie już do IUI to w sumie będzie końcówka życia komórki i marne szanse. Więc jeżeli na usg wychodziło że pęcherzyk już pękł odwoływałam IUI. Testy owulacyjne były dla mnie wybawieniem, tylko tak jak mówię, informowały mnie 12 h przed owulacją a nie jak powinny od 24-36h. Potem w Augelius miałam prowadzoną wiekszą część ciąży, owszem cena 160 od wizyty ale warte swej ceny. Zawsze badanie na fotelu i usg na bardzo dobrym sprzęcie, otrzymywałam wydruki z pełnymi danymi płodu, wcześniej pielęgniarka waży i sprawdza ciśnienie. Podobną cenę czasami płacimy za wizyty w brudnych gabinetach na starym usg. Tutaj każdy gabinet z toaletą gdzie można się rozebrać i odpowiednio przygotować do wizyty, na fotelu czy leżance jednorazowe podkłady. Opóźnienia owszem czasami były ale nie tak duże jak były niegdyś na Żelaznej. Pełna anonimowość - na recepcji otrzymujesz numerek a obok drzwi gabinetów widnieją monitory które pokazują nr wizyty, jak zapali się twój nr wchodzisz. Druga sprawa mąż oddawał nasienie na piętrze, tam było mniej tłumnie i czuł się bardziej swobodnie. Jedyne co mi się nie podobało to jak każda ciążówka lubię mieć na bieżąco kontakt z lekarzem a tu to nie było łatwe, komórkę do lekarza jaką dostałam na recepcji nie odebrał ani raz, jak dzwoniłam to informację przekazywano mi przez recepcję a nie łączono z lekarzem, szkoda bo takiej relacji mi trochę brakowało. Faktem jest że recepcja oddzwaniała i zawsze udzielała mi odpowiedzi na mój problem, więc szpitalowi nie można zarzucić braku zainteresowania pacjentem ale jednak dla mnie to jakieś "ale". Miałam również tam przeprowadzone wszystkie 3 badania prenatalne, pełna fachowość, sprzęt najlepszej klasy. Podsumowując będę korzystać z ich usług, bo lubię porządek terminowość, czystość, i fachowość. Podstawa to dobrać dobrego lekarza, bo nie każdy mi tam pasował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogusiabeti
Witam wszystkich. Staramy się o dziecko już tak właściwie od sześciu lat. Najpierw wizyty w przychodniach, wyszukiwanie dobrych lekarzy, potem prywatnie. Próby na cyklach naturalnych, wspomaganych , usg co dwa dni, lekarz wyznacza dni współżycia i nici z tego. W końcu zaczęliśmy szukać pomocy z wyższej półki aż wreszcie trafiłam do Provity. Ja leczę się w Provicie już przeszło od półtora roku. Najpierw wszystkie badania - hormony, nasienie, test po stosunku itp. (czyli wszystkie badania podstawowe).Na podstawie trzymiesięcznej obserwacji hormonów lekarz prowadzący doszedł do wniosku, że mam endometriozę. W marcu pomimo wszystko mieliśmy pierwszą inseminację. Oczywiście nieudana. Laparoskopię miałam w kwietniu - choroba się potwierdziła, wycięto mi zrosty i przy okazji niezłego mięśniaka. Jednocześnie okazało się, że mam niedrożny jeden jajowód, a wycięty mięśniak usadowiony był u ujście tego drożnego. Myślałam, że może to było przyczyną mojej niepłodności (bo z mężem wszystko w porządku) i teraz będzie już z górki. Ale myliłam się i to jak bardzo. Kolejna inseminacja, rozczarowanie i znów kolejna - ponownie nic. Lekarz stwierdził, że przy endometriozie i przy moim kolejnym mięśniaku, który znów się zrobił (ale jak na razie jest maleńki) nie ma sensu robienie inseminacji w nieskończoność i zaproponował nam in-vitro. Tak się zakończył nasz pierwszy rok w Provicie - jednocześnie wielkim rozczarowaniem ale i wielką nadzieją na przyszłość. Przez trzy miesiące brałam tabletki antykoncepcyjne, żeby przygotować dobry podkład pod czekającą mnie punkcję. Do tego szereg badań, wizyt, pobierania krwi, testów...W czasie stymulacji do punkcji pęcherzyki bardzo dobrze reagowały na podawane leki i rosły jak szalone. Dodam, że przy inseminacjach tez nie było z tym problemu, zawsze był jeden lub dwa bardzo okazałe. Tym razem miałam ich tak dużo, że nie mogłam chodzić, siedzieć leżeć ani jeść - tak mnie uwierały. W rezultacie pobrano coś ponad dwadzieścia-kilka (nie pamiętam dokładnie), z czego aż 20 nadawało się do zapłodnienia (były bardzo ładne jak powiedziała pani biolog). Z tych dwudziestu 17 uległo zapłodnieniu, ale nie wszystkie się rozwijały. W rezultacie do in-vitro przygotowano 7 zarodków - 6 typu A i 1 typu B. Pierwszy transfer miałam w lutym - nie udany. W marcu kolejny zabieg - histeroskopia, która nie wykazała żadnych anomalii. Kwiecień - transfer mrozaków - bez rezultatu. Teraz w lipcu mam mieć kolejny transfer - jakoś nie jestem przekonana co do tego, że się uda. Ot i cała moja historia w dużym uproszczeniu. Trochę jestem zawiedziona, że lekarz na przedostatniej wizycie pomimo tego, że na usg nie podobał mu się ten nowy mięśniak i zastanawiał się, czy przypadkiem przez niego zarodki nie umieją się zagnieździć, to jednak nic nie podziałał w tej sprawie. Piszę, bo nie mam z kim tak naprawdę porozmawiać, wyżalić się na niesprawiedliwość losu . Rodzice i znajomi nic nie wiedzą i nie chcemy żeby wiedzieli. Mężowi też nie mogę wiecznie zawracać tym głowy, on też to przeżywa ale w inny sposób niż ja. Do tego wszyscy w pracy, znajomi, sąsiedzi chwalą się swoimi pociechami, a ja już nie umiem tego słuchać. Powoli zaczynam tracić wszelką nadzieję. Jestem zła na siebie, że mam tak wadliwy organizm, na lekarzy, że nie umieją podać tak na prawdę konkretnej przyczyny, na medycynę, że jest w takich przypadkach nadal bezsilna, na na Boga, że ludziom nie mającym warunków i środków do wychowywania dzieci zsyła ich całe mnóstwa, na Kościół, który zabrania in-vitro - czasami jedynej nadziei dla wielu ludzi.... Tak na prawdę to jestem zadowolona z kliniki, z obsługi (poza jedna panią, która notorycznie wprowadza nas w błąd), z pielęgniarek i położnych, z lekarza prowadzącego, z usytuowania. Jest o niebo lepiej niż na Żelaznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinajoy
Ja też jestem po 1 próbie leczę się u Grettki Niestety nieudanej próbie 10 jajeczek 4 sie zapłodniły 2 tylko przetrwały ale były słabe b 5i6 No cóż nie wiem co teraz chyba genetyka może Wy podpowiecie Dodam że wcześniej naturalnie zaszłam w 3 pozamaciczne i nie mam już jajowodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata74
Niestety po pierwszym podejściu do inseminacji w Angelius Provita nie udało się, co prawda lekarz sugerował że szkoda starań na inseminację i w naszym przypadku tylko wchodzi w grę in vitro to jednak wybraliśmy inseminację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandrunia!!
Witam. Ja rowniez leczylam sie w Provicie jakis czas temu.Zemna bylo wszystko ok ale u mojego meza wada nasienia a dokladnie duza patologia.Mialam od razu in vito udalo sie za pierwszym razem.Mam dwie wspaniale corki. Zycze wam wszystkim powodzenia i trzymam kciuki.:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm31
witam! od 5 lat czesto czytam rozne fora w tym temacie. my w koncu podjelismy decyzje o IMSI. od razu z grubej rury, bez polsrodkow pomiedzy. bywalismy na zelaznej teraz na stalowej. w obu placowkach ten sam lekarz(chyba mu ufamy). jak wiekszosc z was jestem zadowolona z lekarza prowadzacego i jak na razie AŻ z jednej pani z rejestracji. pozostale chyba nie dorosly jeszcze zeby tam pracowac. czasami bedac z siostra i jej chlopcami na placu zabaw, widze podobnie zachowujace sie maluchy. te DZIEWCZETA powinny przejsc odpowiednie szkolenie, bo jak juz wczesniej przeczytalam nie siedzimy tam z bolem zeba i nie potrzebujemy wystepow komediantow by zapomniec o bolu. chcialabym byc traktowana jak normalny czlowiek, z usmiechem i szacunkiem, a nie jak ofiara losu lub upierdliwa petentka przy urzedniczym okienku. hormony wziely gore, napisalam co mysle he, he......... teraz sobie i innym zycze szczescia, a TYM CO DOPIERO SZUKAJA POLECAM, co bedziemy sie przejmowac SIUŚKAMI z recepcji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem na tym forum nowa, staramy się z mężem od trzech lat i nic. Mieliśmy już 4 inseminacje ale niestety nie udane. W wtorek idziemy po raz pierwszy do provity. U nas jest dziwnie ja nie zawsze mam owulację, a mój mąż kiepskie wyniki mało plemników i dotego bardzo słabe 15% żywych ale bez witek. Zobaczymy napiszę w wtorek co nam powiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziś miałam wizytę w provita u d. Grettka bardzo miły, sympatyczny i rzeczowy człowiek. Uzyskałam maz informacji o tym co mnie interesowało oraz w bardzo szybkim tempie działa spis badań o za miesiąc się widzimy czyli ok. 11 dnia cylku. Więc jestem dobrej myśli więc działamy - pozdrawiam. Odezwę się za parę dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna21
Cześć, my jedziemy do kliniki za tydzień przebadać armię męża i na pewno napiszę jak wrażenia z wizyty, czy rzeczywiście ta recepcja to taki koszmar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć - mój M w lipcu robił pierwszy, i jak do tej pory jedyny, test nasienia. Robił go u Frydy i wyniki są bardzo kiepskie - z racji małej ilości plemników nie zrobiono morfologii... nie powtarzaliśmy badania tylko M zaczął trochę bardziej o siebie dbać: więcej ruchu, zdrowsze jedzenie, witaminy... i teraz, z racji tego, że dalej nasze starania są nieskuteczne (już od ponad 1,5 roku) należałoby znowu się przebadać i tym razem w jakimś "lepszym" miejscu... mój ginekolog polecił Provitę właśnie. Powiedzcie proszę, czy w cenie kompletnego badania nasienia, tj. tych 240 zł, jest już wliczona jakaś konsultacja lekarska, czy na nią się trzeba osobno umówić (a jeśli tak, to ile kosztuje wizyta - jest to ta konsultacja niepłodności 160zł?). wiosenna21 - jak tam wasza wizyta? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna21
Tak jak obiecałam zdaje relacje z wizyty w klinice. Klinika sama w sobie jest super- robi wrażenie:) Obsługa miła i raczej dyskretna. Wszystko szybko sprawnie pomimo naszego sporego spóźnienia. Odbiór wyników następnego dnia co bardzo nas ucieszyło. Jednak na konsultacje pojechalismy do innego lekarza, bo Provita mi się wydaje jest nastawiona na in vitro a nie na leczenie ale to jest tylko moje subiektywne zdanie wyrobione na podstawie opinii innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna21
inishmore niestety 240 zł. to tylko za badanie a konsultacja osobno płatna, nie wiem ile, bo myśmy nie chcieli tam niczego więcej jak tylko zbadać nasienie:) Nam badanka wyszły nieźle: 286mln/1ml.plemników z czego 50% martwych i 5% szybkich- tu akurat chyba nie powinien być problem, bo 5% z 143mln.żywych to też raczej spoko :D Pozdrawiam i życzę duuużo krzepkich chłopaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosenna21, dziękuję za informacje:))) a możesz polecić jakiegoś dobrego lekarza dla M? Bo my też IV nie jesteśmy zainteresowani... chcemy jeszcze sami dać sobie szansę:)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna21
Wiesz myśmy byli u dr. Letkiewicza z Tarnowskich Gór. Wiesz nie mogę nic większego powiedzieć o nim, bo właściwie poza jedną wizytą go nie znamy:) Wydaje się być kompetentny, podejście do klienta ma bardzo ciepłe, humorystyczne.Spóźniliśmy się sporo- czekał a w trakcie wizyty nie było mowy o pośpiechu czy zniecierpliwieniu. Na wszystkie pytania odpowiadał rzeczowo i wyczerpująco. Fakt bierze za wizyte 160 zł. ale czy gdzie indziej jest dużo taniej? Poza tym myśmy zadzwonili nagle i za dwie godz. była już wizyta. Wyniki tż okazały się być dobre i jeśli coś dalej będzie nie tak, to już raczej z mojej str. i raczej żeby się zbadać pojedziemy do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam leczyl sie ktos u Mirosława Ogrodnika ? ja lecze sie w Bytomiu w Antrum ja jak nabardziej ciesze sie ze do niego sie udalismy z męzem staramy sie 3 lata maz ma silna dosc bakterie ao n od razu wiedzial jakie zlecic badania ja mam wrogsc sluzu maz bierze jeszcze antybiotyk bo resztka w sumie tej bakteri zostala i prawdopodobnie przyczyna mojego wrogiego sluzui problemow z poczeciem jest wlasnie to pytalam jego o iui ale on mówi ze nie widzi wskazan 23 idziemy jeszcze raz z wynikami i mimo tego chcemy w styczniu podejsc do iui nie chcemy juz dluzej czekac bo on nam gwarancji nie da kedy sie uda czy sie uda a wiem ze on tez przyjmuje w Antrum nie powiem lekarz naprawde profesjonalista mi polecila go znjama a jej siostra wlasnie sie u niego leczyla i udalo sie jej zasc w ciaze diagnoza byla trafna w 100% no ale wiadomo kazdy ma inna opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,byłam dzis na badaniu hsg w provita katowice. Badanie nie boli tak jak piszą dziweczyny na forach!!! Dostaje się zastrzyk na rozluznienie i całość trwa minut. Polecam angelius. HSG nie jest niczym strasznym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evela123 ile kosztuje w PROVICIE badanie sonoHSG? Za 3 tygodnie mam u nich pierwszą wizytę u dr Grettka. Kto jest Twoim lekarzem? Domyślam się, że przy sono HSG podają sól fizjologiczną i robią usg a nie jak w szpitalu kontrast i rtg - ten drugi pewnie może być szkodliwy dla naszych jajniczków. Podejrzewam, że lekarz podejdzie do nas z nastawieniem na inseminację powieważ mój M ma trochę poniżej normy jakość nasienia (20 % plemników szybkich prostolinijnych) U mnie niby występuje regularnie owulacja (monitoring usg) ale nie wiadomo czy mam drożne jajowody. Czy zawsze przed inseminacją wykonuje się nadanie HSG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, badanie HSG kosztuje 500 zł - ale spoko prawie nic nie czujesz.Ja chodzę do Pani dr Paligi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evela 123 dzięki za odpowiedź... myślałam, że drożej.... A z jakimi problemami Wy się borykacie? Czy bierzesz pod uwagę inseminację? Możesz mi troszkę naświetlić jak wyglądaja w PROVICIE wizyty i ile kosztują. Pewnie na dzień dobry trzeba wykonać badania hormonów itd? Słyszałam, że koszt pierwszej wizyty to 160zł czy cena zawiera badanie usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja w provicie jestem po 6 inseminacjach nieudanych, zdecydowalam się na in vitro i jestem teraz w 15 t c bliźniaczej :) Troche pisałam wcześniej o moich doświadczeniach w Provivie :) Mój nick MD*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam tez pod nickiem MD***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MD* jak mam znaleźć Twoje posty? Wchodząc na Twój profil tutaj ta opcja jest niedostępna...? Kto jest Twoim lekarzem prowadzącym? Ja zapisałam się do Gerttki, słyszałaś o nim? NIe wiem czy na pierwszej wizycie robi lekarz badanie ginekologiczne i usg (czy tylko wywiad przeprowadza i kieruje na dania) i ile to wówczas może kosztować?? Miałaś robione badanie sonoHSG? Ciekawa jestem co nam powiedzą na miejscu, czy pokierują na tą inseminację czy będą widzieli duże szanse na naturalne zapłodnienie. Mąż ma 20 % plemników o ruchu szybkim prosolinijnym, 20% plemników szybkich nielinearnych i 5% plemników o wolnym ruchu. Inne parametry ma ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MD* ok... znalazłam wcześniejsze Twoje posty odnośnie kosztów jakie poniosłaś w PROVICIE. Przyznaje, że te kwoty trochę mnie przerażają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ceny wizyt są naprawde różne w zależności od tego czy będziesz miała badanie robione czy nie....A odnośnie pierwszej wizyty to nie wiem czy u każdego lekarza jest tak samo bo nie chodzę do tego lekarza co Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illonka
Bardzo proszę o wskazanie jakie mąż ma zrobić konkretnie badanie nasienia bo w sumie ginekolożka poprosiła by dostarczyć badanie nasienia męża ale w sumie konkretnie jakie?Widzę pełno nazw i w sumie jak zadzwoniłam po informację to pani przez telefon powiedziała że starczy to podstawowe badanie za 39zł.Cena rewelacyjna a u innych to koszt 200-300zł.Czy ktoś mi podpowie jakie ogólnie z nazwy badanie ma zrobić mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×