Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pxelek

odchudzanie wpisane w życiorys...znowu porażka....ale nie poddam się

Polecane posty

no to nie jestem sama jak mam dobry humor to tez tak robie pxelek ;) milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselna
witajcie, ja już prawie zdrowa. choroba była dla mnie szansą na wejście w dietę. zdobyłam się też na odwage i stanełam na wadze 83,8.porazka. na szczęscie już jest 1,5 kilo mniej a i okres mam dzis dostać więc tak sobie mysle, że w tej okrutnej wadze i troche wody nabranej na okres się mieści. od kilku dni nie ruszam słodyczy, chleba. przypomniałam sobie o róznych specyfikach, które kupowałam i po kilku dniach rzucałm w kąt. więc smaruję sie specyfikiem na antycelulit (ze trzy napoczete tuby znalazłam), na biust (też znalałam). pije herbatke slim herbapolu (leżała w szafce). ehhh.... może to cos da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć koleżanki, Weselna to dobrze że już anginka Ci odpuściła :) oj tak okres to zmora, woda soją drogą, ja to jeszcze mam taki apetyt przed że wymiatam wszystko z lodówki, i chrzan i musztarda i ketchup co się nawinie :) a po juz nic nie muszę jeśc wogóle nie odczuwam głodu. Jak już 1,5 za sobą to super :) widzę że ruszasz od podobnej wagi co ja, sorki nie pamiętam czy pisałaś ile masz wzrostu, przypomnij starej sklerotyczce :) pozdrowionka dla Wszystkich i miłegoo dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselna
na 1,7 metra urosłam. w sumie wiem, że nie wyglądam na taka wage bo dobrze jestem nabita i umiem się ukrywać. powiem wam, że widze pierwsze efekty - więcej energii, cudowna w dotyku skóra (narzeczony zachwycony), spodnie nie mam juz wrażenia, że zaraz eksplodują w szwach. czuje tez satysfakcje, że od kilku dni ze soba wygrywam. chce się tego trzymać mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki ostatnio stwierdzilam ze gdyby nie istnialy weekeny byloby mi lzej, oczywiscie jesli chodzi o odchuzanie. mimo wielkiich checi zawsze sie zlamie i zjem jakas bombe kaloryczna. wczoraj dojalam orzeszkow i chipsikow no i wiadomo ze popialm piwkiem. :( ehh lakomstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek kobietetki!!! Jak się trzymacie po niedzielnym wazeniu,bo ja bez zmian wielkich-czuję sie gładsza i jedrniejsza,na wygląd widać może i trochę \"węższa\" ale cóz ,ciagle mnie coś kusi ,wczoraj pozwpolłamsobie na kawał szarlotki i 2 kawałeczki andruta-najgorsze u mnie te słodycze!!! Dziś wpłaciłam za płytki z ćwiczonkami koło czwartku powinnam je otrzymać-siódme poty polecą ze mnie babeczki!!! Weselna-spoko byle powoli do przodu -bedzie dobrze. Pxelku a Ty to ładnie szalejesz!!! Kajka-no cóż tez się coś należy od życia no nie? dieta swoja drogą,a przyjemność mała swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy wy dziewczyny zazywacie kąkretnie jakieś witaminki-np.typu centrum,falwit? bo ja nie ,a może powinnam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pxelku jeśli chodzi o te kotleciki zkukurydzy to smakują podobnie jak omlet z kukurydza,ale mężowi smakowały,choć synkowi to już niebardzo.Jak dla mnie to tez może być ale trzeba sobie je doprawić ja posypałam oregano i pikantnego ketchupu troszke pokleksiłam po górze. puszka odciśnietej kukurydzy 2 jaja 3 łyżki mąki,sól wymieszać kłaść na olej małe placuszki,na to zetrzeć serka żółtego i smażyć pod przykryciem tylko z jednaj strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie łykam żadnych suplementów z witaminami ponieważ w cambrige jest dzienna dawka tego co trzeba, więc odpuszczam tabletki. Myślę że jeżeli rezygnujemy tylko ze słodyczy i częsci węglowodanów to nie jest to konieczne, no chyba że zauważycie że Wasze paznokcie są słabsze, włosy wypadają, to wtedy mozna się wspomóc, natomiast widzę że u większości koleżanek ciałko jak u niemowlaczka :) super!!! hi zbieram fusy z kawy, ja nie piję więc mamusia odkłada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajka, mnie tez łatwiej w tygodniu, praca jednak pochłania umysł i ciało, posiłki o wyznaczonej porze, no chyba że naprawde coś pilnego w pracy, a weekend...wiadomo, szuka się wrażen i przyjemności w jedzonku, mam nadzieje że wiosna tuż, tuż, więcej czasu na powietrzu będzie można spędzać. Słuchajcie jutro mam ostatni dzień ścisłej dc, w środę zajadam jeden posiłek wlasny, wiem że się powtarzam, jeżeli przynudzam to zaraz tu na mnie krzyczeć :) kupiłam sobie już mrożonki warzywne, mam rybkę, wrzucę to do parowaru i posiłek gotowy. Wogóle b.dobrze się czuję i fizycznie i psychicznie, wyglądam coraz lepiej, odzyskuję pewność siebie, juz nie jestem taka nerwowa :) I też w końcu nie chodzę w jednych spodenkach uffffff. Wiem że się chwaliłam że mam wesele we wrześniu ale wcześniej jeszcze w czerwcu mi się szykuje, do tej pory będę laska :) sukienki mam, dobrze że wcześniej się opamiętałam z tym obrzarstwem bo obudziłabym się z ręką w nocniku i beczała nad sobą. Edia fajny prosty przepis, trzebaby nakarmic rodzinkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselna
postanowiłam, że nie bede podjadać. nawet dobrych rzeczy. bede jeść pięć posiłków o w miarę stałych porach. niech żołądek ma też trochę odpoczynku. postanowiłam też, że nie będę nic słodkiego trzymać w domu. kazałam chłopakowi wyjeść resztke lodów, inne słodycze wywiozłam tacie - łasuchowi. a jak przyjeżdżała przyjaciółka na ploty to zastrzegłam - nic słodkiego! posłuchała. czekoladki zostały w samochodzie. to kombinowanie zaczyna mnie nawet bawić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w pracy kiedyś zastrzegłam że jeżeli ktos chce sprawić mi radoche to poproszę o winogrona albo inne owocki nawet dobre jabłka, można pokroić w cząstki i zjeśc razem. Czasami robiliśmy w pracy połówki jabłek wydrążone pestki to tego posypać cynamonem, kostka cukru i do mikrofali (w domciu to piekarnik lepszy) też słodkie i mniej kalorii. Weselna a lubisz surową marchew? ja uwielbiam chrupać, co prawda o tej porze roku już nie jest taka smaczna ale... Fajnie że przyjacióła Cie rozumie i nie robi wyrzutów bo różnie to bywa.. Masz racje, systematyczne posiłki to rewelacja dla organizmu, jeżeli można sobie na to czasowo pozwolić to trzeba z tego korzystać. Słuchajcie przypomniało mi się że kiedyś przyzwyczaiłam się do diety życia propagowanej przez Maje Błaszczyszyn, rano do południa tylko owoce, żeby oczyścić organizm z tego co jadło się poprzedniego dnia, później warzywka, itd. polegała głównie na niełączeniu białka z węglowodanami, czułam się po niej super. W knajpie zamawiałam sztukę mięsa i do tego całą fure surówek i jarzynek, cżłowiek nie czuje się ciężki, szybko trawi, nie tyje. Jak chlebek to z warzywami, jak nabiał to raczej sam bo ciężko starwny, jak ryż to z warzywami itd. zasada jedzenia owoców raczej tylko rano, nie po posiłkach żeby nie leżało w żołądku na posiłku uprzednio zjedzonym i nie gniło. Jeszcze przed ślubem i ciążą przyzwyczaiłem się do tych zasad, nie ma żadnego liczenia kalorii. Popełniłam błąd że z niej wyszałam bo.....motylem byłam...:) a może po dc z powrotem powrócę do takiego odżywiania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc faktycznie moze fajna byc taka dieta nielaczenia, juz pisalam ze trudno byloby mi zrezygnowac z ryzu, pieczywa itd. wiec jakby tak nie laczyc? musze to przemyslec. mnie tez szykuje sie wesele ale dopiero w pazdzierniku takze z moja figura do tego czasu wszystko moze sie zdarzyc, ale mam wczesniej okazje bo robie mojemu smykowi chrzciny za miesiac. same widzicie ze nie bedzie latwo, bo wiadomo wszystko bede musiala zrobic sama . niestety bede musiala probowac przy gotowaniu bo teraz jak czegos nie doprawie mezowi to trudno, sam to zrobi na talerzu a tak to musze. ;) przypomnialo mi sie ze nie mam sie w co ubrac na chrzciny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edia ja tez nic nie lykam, zadnych tabsow :) moze faktycznie warto by bylo, sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pxelek znalazlam taki przepis do zrobienia w parowarze Cielęcina na parze z sosem jogurtowym Porcje: ? Koszt: ? zł Trudność: średni Czas: 60 min. Kaloryczność: średnia Składniki: Cielęcina z kością, najlepsza jest włóknista, waga ok. 500-700 g, według uznania, ziemniaki - tyle, ile wynosi liczba osób, 1 duża marchew, przyprawy: curry, czosnek, sól, pieprz ziołowy lub kolorowy. Sos: duży jogurt naturalny, pęczek koperku. Jak przyrządzić? Cielęcinę opłukać, nie usuwać włókien ani kości. W razie potrzeby poprzekrawać na mniejsze kawałki. Osuszyć, natrzeć czosnkiem, solą, dużą ilością curry i pieprzu ziołowego lub świeżo mielonego kolorowego. Włożyć do parowaru na półkę przeznaczoną do mięs lub do garnka z wodą na spodzie, na sito (wtedy należy całość zawinąć w folię aluminiową, tak aby sos z mięsa podczas parowania nie wyciekał. Nad mięsem położyć cebulę w plastrach i całe ziemniaki. Oprószyć bogato curry i solą, posypać pieprzem. Jeśli korzystamy z parowaru, mięso i warzywa parujemy osobno w przeznaczonych do tego półkach. Ziemniaki w całości, marchewkę w dużych kawałkach, posypane curry i solą. Mięso natarte czosnkiem, curry i pieprzem. Mięso cielęce paruje się do momentu, aż włókna staną się miękkie i ciągnące, warzywa wyciągamy wcześniej, a przy podaniu tylko podgrzewamy. Sos: jogurt rozrabiamy z łyżeczką curry i solą do smaku, dodajemy posiekany koperek. Mięso jemy palcami zanurzając w jogurtowym sosie, ziemniaki i marchew według uznania. Potrzebne przybory: parowar albo sito lub odparzacz, garnek z wodą Uwagi: Danie mało efektowne wizualnie, doradzam ozdobienie talerza czerwoną i żółtą papryką. Przepyszne, polecam !!!!!! Czas przygotowania: Gotowanie w parowarze według wskazówek producenta, mięso zalecam parować o 15 minut dłużej w wysokiej temperaturze, aby włókna zmiękły. Jeśli korzystamy z odparzacza lub garnka z sitem i zawijamy całość folią aluminiową, przygotujmy się na 1,5 do 2 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madam30
cześć czy kręcicie moze hula hopem-podobno swietne efekty przynosi? Ja muszę spróbować tego im wieksza srednica koła tym lepiej jest krecić-ok.80-90 cm i dosypać ryżu trzeba dla obciążenia. Muszę zmykać ,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry nie tan nick mi sie wpisał-wyżej to ja byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, właśnie wsunęłam ostatnią zupkę z 3 tygodniowego maratonu scisłej dc :) hula hop hi dawno tym nie kręciłam, można spróbować, moze być przy tym niezłu ubaw, ja tymczasem od jutra zaczynam przez dwa tygodnie maraton na stacjonarnym rowerku na okoliczność wprowadzenia jednego posiłku. Kajka, dzięki za przepis :) polecam Ci tą dietę niełaczenia, nie wymaga ciągłego myslenia \"ile to ma kalorii?\" zresztą węglowodany też są potrzebne organizmowi więc lepiej zupełnie ich nie eliminować. Ja też lubię ryż, kasze gryczaną itd, jadasz wtedy to jako danie główne i do tego jarzynka lub surówka, spróbuj :) A w sezonie na pomidorki cóż lepiej smakuje od ciemnego pieczywa z masełkiem i pomidorkiem, pychotka Jak tam u Was z napojami?, bo ja to jak smok piję. W pracy 1,8 l herbaty zielonej i do tego ok 1 l wody, potem w domu znowu robię 1,8 l zielonej i też wchodzi, hihihih, czasami mam ubaw z samą sobą bo latam do kibelka jak najęta. i pomysleć że kiedyś nie mogłam patrzeć na zieloną herbatę brrr, chyba dlatego że nie było w zwyczaju pijania, żłopało sie tylko czarną...a teraz to rzadko kiedy piję czarną no chyba że z cytrynką wtedy chętnie :) pozdrawiam i życzę spokojnej snocy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! Pxelku ale dużo wypijasz-ja to tak na siłę staram się i wychodzi ok.1,8-2 litrów herbatek owocowych i wody miner.niegazowanej ,tak w sumie. Postaram się więcej pić bo to fajnie zapycha ,ale chyba nie rozciaga żołądka co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, Edia spoko nie rozciągniesz się, raczej spłaszczysz brzuszek bo wypłuczesz wszystko :) później wpadnę do pracki duuuużoo narazie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry u mnie calkiem dobrze , jakos sie trzymam, byle do weekendu :P a jak tam u was, pxelek w koncu dzis zjesz cos innego, no nie :) co tam sobie przyzadzisz po tak dlugiej przerwie od normalnego jedzonka? a co do wody to sama nie wiem ile jej wypijam, napewno nie tyle co ty pxelku,bedzie cos jak edia narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK W OGóLE TO JUż MI SIE MARZą TE wiosenne sałatki,rzodkieweczki,szczypiorek...najlepiej jeszcze z własnego ogródka-chodujecie sobie bo ja mam 3 małe grzadeczki wiec na wiosnę hop- ćwiczonka na grzadeczce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff w końcu do Was dotarłam...oj tak dzisiaj normalny posilek i właśnie niestety dopiero teraz go zajadam, rybka na parze i mieszanka brokuł+kalafiot+marchew pychotka Edia smaka mi narobiłaś, nie mam niestety mozliwości posiadania własnej grządki ale razowy z rzodkiewką mmmmmm albo ogóreczek pachnący wiosną, mam nadzieje że ta wiosna już zmierza ku nam. Oj tak pije jak smok ale to już jak nawyk ciągle tą zieloną popijam. Słuchacie wysmienicie się czuję, na ten posiłek wcale się nie rzuciłam, wszystko oki :) ciesze się oby tak dalej. Jutro chyba to samo zestawienie, bo skończę mrożonkę i rybka też jest w zamrażalniku, później pierś z kurczaczka, hi normalnie jak niemowle. Zupki cambridge nadal mi smakują nie dostaję odruchu wymiotnego na ich widok i zapach więc do przoduuuuu pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam piszecie o wiosnie a u mnie dzis bialo za oknem :( fajnie masz edia , warzywka z wlasnej grzadki, ja niestety mieszkam w bloku na 3 pietrze takze tylko uprawa w doniczce mi zostaje, albo(co wlasnie robie) pojscie na osiedlowy bazarek :) tez dobre. u mnie waga troszke w dol HURA HURA HURA . nawrt szybko idzie mi to chudniecie po ciazy, najgorzej bylo sie zdecydowac ze zaczynam z dieta . fajno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Kajka, zaczynasz nam znikać :) ciesze sie razem z tobą :):):), oj tak ja też blok 3 piętro, więc zadowalam się kupnymi warzywami i owocami. Wczoraj już mi sie nie chciało pedałować na rowerze, miałam gimnastkę w kuchni robiłam pierogi dla rodzinki dlatego sama jadłam dopiero po 20. Kurcze dzisiaj też nie dam rady bo nasiadówka u znajomej. Nic to jutro się sprężę :) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEść Właśnie listonosz przyniósł mi te płytki-pilates i aerobic więc zobaczymy-jutro dam wam znać co i jak . Dzisiaj synek miał mieć kulig ale niestety pochorował mi się-ferie od jutra atu...!!! Jakoś dużo ludzi choruje kaszlą,wymiotuja-zgroza.Ja na razie dzielnie sie trzymam a od poniedziałku na urlopek tygodniowy sie wybieram wiec dopilnuję mojego małego bo on juz w grudniu był na antybiotyku i nie chciała bym znowu go tym faszerować!! Może macie jakies dobre sposoby ?miód,czosnek,kogel-mogel,cytrynka,ciepły rosołek,okłady na kletkę ze spirytusu..nie wiem jakiś syrop mu jeszcze kupię i witaminki różne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edia to nieźle się narobiło....ja zawsze podaję coś co ma w składzie ibuprofen czyli nurofen, modafen (ale to zależy w jakim wieku dziecko,musisz zobaczyć na ulotce) ponieważ dziala przeciwzapalnie, natomiast środki na paracetamolu działają raczej doraźnie i przeciwgoraczkowo. Teraz te wirusy są paskudne nie łatwo się wychodzi z choroby, ja m-c temu miałam też zawalone zatoki itd. brałam citrosept w tabletkach przez 20 dni i rewelacyjnie mnie postawil do pionu, polecam jest dostepny również w kropelkach ma okropny smak ale wszechstronne działanie. zdrówka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana,a kupiłaś to w normalnej aptece czy przez net? i ile kosztowało? Mąz mi dzwonił do pracki że mały mocno jednak kaszle w ogóle mu nie przechodzi więc jutro czeka mnie wizyta u lekarza. Powiedzcie czy jadacie kaszę -różne:gryczane,jaglane...może jakis fajny przepisik? podobno dobrze poprawiają prace jelit i takie tam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edia, tak w normalnej aptece dostaniesz, paaa później wpadnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×