Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

wiem że dobrze zrobiłam tylko teraz jakoś tą pustkę muszę wypełnić, póki co czeka mnie remoncik, w ciagu tygodnia fitness, tylko jednak tak trudno nie mieć przy sobie drugiej połówki zwłaszcza jak się miało przez tyle lat, no i póki co to jeszcze stale o nim myśle, mam nadzieję że sprawdzą się dwa powiedzenia "czas leczy rany" i "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" :)

najgorzej ze człowiek myśli że już ma życie poukładane dom praca i ukochana osoba a tu nagle się sypac zaczyna :( mam nadzieję ze nie wszyscy faceci to takie oszołomy są :/ bo w zasadzie to doświadczenie z innymi facetami mam zerowe :D

a skąd jesteś ? tez zakończyłam prawie 10 letni związkek, z tym ze było to w zeszłym roku, więc nie jestem juz taką swieżo upieczoną singielką ;-) sama jestem już od roku, czasami trochę smutno ale udaje mi się zepełnić tę pustkę o której piszesz, tobie też sie uda zawsze z początku jest najtrudniej, to nowa sytuacja dla Ciebie

dorcia-- najwazniejsze to nie dac sie zwariowac tym mysla ze samej jest bu. bo wtedy to juz prosta droga do wejscia znowu do tej samej rzeki. ja po rozstaniu z ex ex po prawie 5 latach tez nie wiedzialam co i jak ma teraz byc. ale minelo troche czasu i zoaczylam, ze lepiej byc mi samej. najwazniejsze to zaakceptowac te stan rzeczy. wspominajac wspolne chwile zapominamy jak bylo nam zle i dlaczego odeszlysmy. jak bedzie Ci zle albo bedziesz sie czula samotna to do nas zagladaj, my Cie odsamotnimy;) a tak w ogole to skad jestes?

do hej dorcia :) ja wiem że to jakoś przecierpię tylko oby trafić już na kogoś lepszego i normalnego bo ja to raczej jestem długodystansowcem i nie bawią mnie jakieś przelotne związki a jednak w dwójkę raźniej i zawsze lepiej jak można kogos kochać, a jestem ze Śląska :) a ty ile masz lat? kurcze szkoda tak 10 lat zycia poświęcić i nakońcu to nici z tego wszystkiego, ale niektórzy maja jeszcze gorzej :(

mam 29 lat, jestem z Wrocławia, wole byc sama niz byc z kims nieszczesliwa, jestem w tej sprawie jak to się mówi...umiarkowaną optymistką :D

Rudy też mnie kusi ;) ale raczej jestem zdecydowana na ciepły brąz. Może z lekka wpadający w orzech... No w każdym razie ani nie blond, ani nie czarny ;) Jestem skonana i chyba się prześpię trochę... A później poczytam, coście naprodukowały, bo teraz tylko przebiegłam okiem :)

Miłego dnia Drogie Panie

cześć Wam! Biała, co Ty zaniedbujesz topik? :) Tylko Gosia się zameldowała rano, a Ty gdzie??? przyzwyczaiłam się do Twoich porannych wpisów przy kawie :) pozdrówki dla Wszystkich

:)

Hej to wpisuję się pezr kawie rozpuszczalnej :P

Biała to teraz w innym świecie żyje ;) Nie chce mi się iść na hiszpański :(

Gosia - wcale nie w innym ....w takim samym :P Maxi - zdjęcia super!!!!

Czy ja też mam jakieś zdjęcia ?:) Bo mi się poczta nie otwiera Idę... Echhhh... Chociaż pogoda pikna i można niewiele na siebie założyć :)

nie otwiera się??? :(:( ja Ci tez maila wysmarowałam....

Maxi...a o mnie to zapomniałaś :( tez chce zdjęcia!!!! Biała, cześć :) Ty to teraz z glową w chmurach przewaznie :) Gosia, leć na hiszpański!!! ciekawe co ta wasza blondi dzisiaj wymysli?

w churach?? ...coś w tym jest... mysli moje nieustannie są zajęte ....myśleniem, wymyślaniem, analizowaniem, marzeniem, puszczaniem wodzów wyobraźni.....

hejka ja dzisiaj rezygnuje z kawy, mam wizyte u kardiologa i nie chce sobie dodatkowo pulsu podnosic. rano jak zmierzylam to mialam 115:( ciekawa jestem jakie badania bede musiala zrobic:O trzymajcie kciuki by wszystki wyszly dobrze. wczoraj pogadalam z mama i wyprowadzilam ja mam nadzieje na troche bardziej proste drogi. a przynajmniej tak sobie tlumacze, ze jej cos pomoglam. milego i slonecznego dzionka

bezkofeinowa;)

Biała, sprawdź @

hello:) kurcze próbowałam dziś naskorobać coś tutaj w pracy ale zapomniałam hasła:( i do tej pory nie wiem jakie ono jest:( pozdrowionka

ależ tu dziśs okropne pustki

mnie dziś jakoś smutno.... byla dziś u mnie rodzinka, siostra wzięła moją jedna sukienkę do poprawki. Nie wiem czy chcę w niej iść na wesele, ale za bradzo innych opcji nie mam :O

Maxi – jak wrażenia po koncercie??

chęci do pracy mam jak zwykle :O co rusz zaglądam na nasz topik kochany.... szkoda, że tu taka cisza :( Sipp - jak badania wyszły????

wyniki mam dobre. dostalam zestaw badan do wykonania, by wszystko juz do konca posprawdzac, no i dzisiaj sie wybralam w celu zrobienia badan krwi, a tu sobie panie zrobily wolne i dopiero w srode bede mogla... ale co najlepsze, wczoraj czekalam 4 godziny by wejsc do lekarza, zaznaczam, ze do prywatnego lekarza... no myslalam, ze zwatpie. ale mnie przebadal gruntownie i stwierdzil, ze z jego badan wynika, ze juz taka moja uroda z tym moim pulsem. mam zalozyc holter by sie upewnic, ze na pewno jest wszytko ok, no i oczywiscie badanie wysilkowe, by sprawdzic, czy to serducho nie padnie jak bede dalej cwiczyla codziennie. juz sie umowilam na badanie wysilkowe, a na holter to chyba do lipca bede musiała czekac bo prywatnie mam na 7 lipca termin na razie, a panstwowo za pol roku... no i wez tu choruj...

zyje:) ale była moc!!!!!!

Sipp – oj tak....chorowanie w dzisiejszych czasach niewskazane.... Dobrze, że na pierwszy rzut lekarskiego oka wszystko z Tobą spoko ;) Maxi – ale żeś oszczędna w słowach….!!! Mimo to mam wrażenie, że bawiłaś się rewelacyjnie!!! Zgłodniałam ....bardzo zgłodniałam.... :O Cadra – ja tęsknię :( Mira – co z Tobą Kobieto???? Daj nam jakiś znak!!!

biala-- zapraszam na spagetti. dzisiaj mnie naszlo by zrobic i wyszlo mi super;)

O matko zjadłabym klusie :) Sippel zostało coś? :) Ja wczoraj pożarłam się z panem nr 36, dziś już wg niego wszystko oki. Powiedział, że miał zły dzień wczoraj, a mi wciskał, że to ja mam zły okres w życiu. Głupie chłopy!!:P Na zajęciach blondi znów dała popis galopującej głupoty i jak jeszcze raz zapyta, co znaczy algun, to ją chyba przez okno wyrzucę. Kraty są, ale chuda jest, to się przeciśnie. Coraz częściej zaczynam podejrzewać, że wypracowania domowe to ktoś jej pisze, bo słownictwem wyszukanym w nich operuje, a na zajęciach prostego zdania sklecić nie umie. Nie będę za nią tęsknić. Ona za mną zapewne też nie - już nazwała mnie głupią ;) Ależ się przejęłam :D Idę co upolować w lodówce. Mira - nadal odcięta od kompa, ale ściska Was serdecznie. Chyba ją w końcu zgwałcę i siłą zaciągnę na kawę :)