Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *samotna*

Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

Polecane posty

Wczoraj pogadałam na ten temat - wytoczony przez Pana, z kolegami. Wszyscy, jak jeden przyznali, że facet od pierwszego spotkania wie, czuje, czy coś z tego będzie, czy nie. Czy mu na kobiecie zależy naprawdę, czy też potraktuje ją jako chwilową zapchajdziurę. Albo zaprzyjaźnią się na długie lata, co też się czasem zdarza. A jak między ludźmi iskrzy, to i wpadki na 10 randkach nie przeszkodzą. Mąż mojej koleżanki na pierwszą randkę przyszedł w dwóch różnych skarpetkach - czarnej i czerwonej :) inny małżonek innej znajomej paplał bez sensu o kościele w USA. 3 godziny paplał - dała mu drugą szansę, bo miał piękne oczy. Później okazało się, że paplał ze stresu :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) Biala, dzieki za mile slowa :) mam nadzieje,zagościc u Was na dłużej... niezła dyskusja się wywiazała...i powiem tak, kazda ze stron ma trochę racji...a prawda jak to zwykle bywa lezy gdzieś posrodku. Powiem Wam co mi się niedawno przydarzyło... jeden chłopak, poznany przypadkowo...w warsztacie samochodowym, zaproponowal mi spotkanie sie na kawie...Nie odmówilam stanowczo, bo widzialam ile go kosztuje to pytanie...chyba jakis niesmiały. Stwierdziłam, ze wypicie kawy do niczego nie zobowiązuje... Wstepnie się nawet umówilismy (choć wiedzialam ze facet nie w moim typie)...a On tymczasem....dobudował sobie do tego całą teorię... Jego szef (a moj znajomy) powiedzial mi dzien przed spotkaniem, ze chlopak się zakochal(!!!!!!!!)....ze planuje ze bedzie wesele na wiosne (!!!!!)...Pomyslałam ze to jakis desperat! przestraszyłam się...i wymigałam od spotkania!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swojej strony chciałam tylko powiedzieć, że nie zawsze po 5 minutach wiadomo czy ten ktoś jes przeznaczony czy nie.... przykład: moja koleżanka zarzekała się, ten to nie, nie podoba sie jej i w ogóle ...chłopak chodził chodził i wychodził dla niej wypiękniał, zakochała sie 5 lat są małżeństwem jak nie więcej.... Przykład 2: jak koleżanka zobaczyła go to stwierdziła nic z tego, ma dużą głowę i w ogóle dziwny jakiś .... małżeństwo od 7 lat, para od chyba 14!!! inny przykład: mój ...kolega ze studiów, nie zwracałam na niego uwagi, bo studiach się zakochałam .... on mnie trochę pobajerował i ożenił się z inną (to nie zbyt trafiony przykład :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Biała, ale to detale... Jak mi przyjaciółka przysłała zdjęcie pana nr 36 to pomyślałam sobie - matko!!! znaczy już tylko to mnie czeka?? :P Wiem - chamsko :D Na żywo wcale nie jest urodziwszy, ale ma boskie poczucie humoru i jest inteligentny, a to tuszuje wszelkie niedoskonałości natury fizycznej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie się tego przestraszyłam :) ale nie żałuję swojej decyzji, wręcz przeciwnie poczułam ulge... dziewczyny, jasne, ze po 5 min trudno kogos ocenic...ale pewna klasyfikacja...która decyduje o przyszlosci ma miejsce własnie na początku spotkania. Albo czujesz jakiś pociąg...albo nie... a najgorsze jest to, ze jak wiesz ze z twojej strony to moze byc tylko kolezenstwo...a czujesz ze On liczy na cos wiecej...To juz zupełnie patowa sytuacja. Ja nienawidzę takiego obciążenia psychicznego...i uwazam ze najlepiej na początku albo to urwać...albo jasno dac do zrozumienia, ze to moze byc TYLKO kolezenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotne maleństwo
Cześć Dziewczynki 🌼 Olla witamy serdecznie w naszym gronie :) też miałam podobną historię – niedawno poszłam na wesele jako osoba towarzysząca z facetem, którego w ogóle na oczy nie widziałam i nigdy z nim nie rozmawiałam (jedno z „szaleństw” które zrobiłam kończąc 30-tkę). Gość taki sobie, rozmawiało się nawet dobrze, bawiło nawet też, niestety bardzo szybko się spił :( ale po jakiś 2 godzinach znajomości oświadczył mi, że jak się już ze mną ożeni to przyjmie moje nazwisko, bo jest ładniejsze od jego... wyobrażacie sobie do jakich rozmiarów urósł mój mur? Ale Białą też rozumiem i też znam takie przypadki, a w zasadzie to jeden – mojej przyjaciółki. Jej obecny mąż kochał się w niej od podstawówki, a ona uparcie mówiła nie przez lata całe, aż w końcu zmiękła i teraz jest z nim bardzo szczęśliwa. Takie przypadki oczywiście też się zdarzają, ale ja uparcie twierdzę, że przy znajomościach internetowych po pierwszym spotkaniu wiemy czy coś z tego będzie czy nie. I nie pomoże tu ani drugie ani dziesiąte spotkanie. Problem tkwi chyba w tym, że nie widząc kogoś na żywo idealizujemy tą osobę i przypisujemy jej cechy, które nam odpowiadają i które byśmy chciały ujrzeć w tym mężczyźnie. A rzeczywistość niestety zawsze jest inna, bo przecież nikt z nas nie jest idealny. I stąd te rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczkowa 🌻 to nie chamstwo, to szczerość :) to dołączę jeszcze jeden przykład... moja kolezanka (mężatka od 3 miesiecy) zarzekała sie od początku ze nic z tego nie będzie...ze on jest o pół głowy nizszy... ale facet wytrwale ją zdobywał!!!! :) i udało mu się...teraz ona twierdzi, ze nie wyobraza sobie zeby Go nie bylo :) a swoja droga...to mając 30-lat trudno sie ot tak zakochac i poczuc motyle w brzuchu juz na pierwszym spotkaniu. kazda z nas ma juz wypracowany swąj system wartości, wie czego chce i czego oczekuje od siebie i od zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście zgadzam się z wami. W życiu bywa różnie. Ale jakiś pociąg fizyczny musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ się dyskusja rozpętała - lubie tak :) Poruszyłam ten temat w pracy i tu także babeczki ostro dyskutują. Podam Wam jeszcze inny przykład, jak to czasem bywa. Moja koleżanka w wieku 29 lat została nagle sama. Chłop po paru wspólnych latach odszedł do znacznie młodszej. Odcierpiała swoje i żeby nie zwariować, zalogował sie na jakimś portalu randkowym. Parę spotkań z różnymi sie trafiło, ona żadnego z góry nie skreślała - nawet, jak juz wiedziała, że nic z tego, to sie spotykała - dla zabicia czasu po prostu. Z jednym zaczęła spotykać się częściej. Nie kręcił jej w ogóle, żaden tam ogień namiętności nie tlił się nawet. Spotykali się dwa lata. Teraz mieszkają razem. Dlaczego? Nie dlatego, że ona go kocha - ona po prostu nie chce być sama. Wciąz ma konto na portalu i ... czeka? Może - nie wiem. Do łóżka poszli tuż przed wspólnym zamieszkaniem. Czyli po prawie dwóch latach. Seksu unika jak może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczynki widze, ze dyskusja zagozala na maxa. no to ja dozuce swoije kolejne 2 grosze, ale mam nadzieje, ze nie bede cytowana tyle razy co wczesniej:) otoz powiem z wlasnego zycia, ze nawet jak cos super iskrzy od pierwszego momentu to i tak moze byc wielka lipa. miedzy mna a jednym panem A iskrzylo mocno, elektryzowalo nas samo spojrzenie. mozna powiedziec prawie zwierzeco na siebie lecielismy... ale nic miedzy nami nie wyszlo bop poza tym zwierzecym instynktem nic miedzy nami nie bylo. pozniej inny pan ktory na poczatku kompletnie mnie nie interesowal fizycznie, ale uwielbialam go za humor inteligencje... pomyslalam sobie bedzie wspaniala przyjazn, pozniej jakos sie pocalowalismy i okazalo sie, ze nie mozemy oderwac rak od siebie... bylo jak z pradem, trzeba bylo zblizyc sie na tyle, by przeskoczyla iskra:) ja nie wierze w zadne milosci od pierwszego wejrzenia (chociaz podobno jestem nia dla D. :O) a juz na pewno nie jak sie juz kiedys kogos kochalo... ale trzeba dac sobie czasami chwile czasu by cos poczuc... jedni sa kochliwi inni znowuz nie... ja po 5 spotkaniach z jednym chlopakiem dostalam pierscionek zareczynowy... inny powiedzial mi, ze mnie kocha 5 lat po rozstaniu (wtedy to podobno zrozumial)... a tak w ogole apropo takich dyskusji to obejrzyjcie sobie \"facet z odzysku\" po angielsku to jest \"You Stupid Man\" dla mnie film bomba i bardzo zyciowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sippelsweg 🌻 👄 miło tu u Was :) lubię też takie dyskusje... zgadzam sie z tym co napisalas, wielkie iskrzenie nie jest gwarancją wielkiej miłosci... ale tez nie rozumiem, takiego stylu zycia jak kolezanka Gosiaczkowej...bycie z kims, aby tylko nie byc samą... nie twierdze ze jest mi samej dobrze...bo czasami chce się do kogoś przytulic...szczegolnie w zimowe wieczory...ale bycie z kims tylko po to, to nie dla mnie. ten \"mój\" ktoś :) musi mnie to coś...nie musi byc super przystojny, ale coś musi mnie w nim pociągać... czy to az tak wielkie wymagania? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, samotne malenstwo :) Ty tez witaj :) dzieki za przyjecie mnie do waszego grona :) jestem tu od wczoraj...a czuję się jakbym was znała baaaardzo dlugo 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotne maleństwo
ja też bym tak nie potrafiła, a w zasadzie to nie potrafię i dlatego jestem sama :( a naprawdę brakuje mi tej drugiej połówki. Olla to wcale nie duże wymagania. Zazwyczaj "obiekty" moich uczuć nie są mega przystojniakami, ale właśnie mają w sobie to coś co mnie do nich przyciąga. Tyle, że póxniej okazuje się, że albo mają zony, albo byłam tylko ich zabawką :( life is brutal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toyotka
Samotne maleństwo -- wlasnie Ci co nam wpadna w oko to juz zonaci albo maja dziewczyny...zawsze taki pech co nie ;/ Albo niektorzy panowie zkaladaja tylko sobie a'la obroczke napalec is zpanuja, bo dziewczyny leca na zajetych, ustawonych facetow.... echhhh no co tu zrobic mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda to pech :( ale tych z a\'la obrączkami to nie rozumiem. czy kobiety naprawdę lecą na zajętych facetów? przecież to żadna przyjemność, nie no może przyjemność się znajdzie :) ale to droga przez męki później. Nie kumam tego wogóle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektore laduja sie w takie zwiazki bo uwazaja ze to zwiazek bez zobowiazan, ale malo dziewczyn jest w stanie w zwiazku bez zobowiazan dobrze sie bawic. bo my to w przewadze uczuciowe stworzenia jestesmy... no ale taki przyklad jak gosia podala to tez znam... dziewczyna w lipcu wyjdzie za maz, chociaz faceta nie kocha nad zycie, a raczej jest z nim, bo jej zapewnia w miare niezle zycie i jest przystojny... ale wszystkim (poza mna) wmawia, ze kocha go, chyba sama chce w to w koncu uwierzyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykład, który podałam, z ta koleżanką będącą z facetem bez miłości, nie jest taki odosobniony. Wbrew pozorom sporo jest kobiet, które są w takich związkach, ale nie chcą się do tego przyznać ani przed samą sobą, ani tym bardziej przed całym światem. Ta koleżanka unika spotkań ze mną - dlaczego? - bo ja jedyna wiem, jak naprawdę jest i sam mój widok, przypomina jej, że to nie miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i puszy sie tym, ze ona wychodzi za maz, a moj zwiazek z ex sie rozpadl... dzwoni do mnie np, ze wyvbrali obraczki itd i mysli, ze mnie szlak trafia, ze ona cala happy a ja powinnam lezec i plakac bo starosc mnie czeka samotna... ale jak sie spotkalysmy i pogadalysmy to wyszlo, ze jednak tak rozowo jak ona to przedstawia to jednak nie jest... ale facet bedzie mial poprane posprzatane, tylko z tym ugotowaniem bedzie ciezko bo ona w kuchni to totalne beztalencie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toyotka
no to sie porobilo na tym swiecie, wszystko poprzestawialo sie do gory nogami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toyotka
ale powiem Wam, ze tez znamchlopaka, ktory najlepiej zwiazalby sie z dziewczyna, ktorej ojciec ma firme, bo wiecei, posada gotowa, a i firme moznaby z ajakis czas przejac, Takze wszystko tylko mu an gotowe podac a on bedzie Panem! troche mnie to denerwuje, no ale takie osoby tez sie zdarzaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze jedno podobienstwo między nami...Ech! ja też tak mam, jak już jakis facet mi się spodoba to okazuje się ze...zajety, zonaty...Buuuu. a Ci co są wolni...to szkoda gadac! spotykam takich co kompletnie na mnie nie działaja... ale nie trace nadziei, ze moze pewnego dna się to zmieni... Malenstwo :) widze ze zrobiłas się na czarno...ładnie Ci w tej czerni powiem Ci :) ojeja, szkoda mi tego 25-letniego dziewczęcia!!!!! co za zycie ją czeka!!!! wyjdzie za mąż, bedzie dumna w dniu slubu, ze jest \"lepsza\" od nas, tych które nie potrafią sobie znaleźć faceta :)...a potem co? szara rzeczywistość, zero emocji...zycie bez miłości a z rozsądku... czym tu się chwalić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj w dyskusji o facetach z moimi przyjaciółkami doszłyśmy do jednego, że mężczyźni w dzisiejszych czasach, i tu cytat, zaczynają spełniać jedynie rolę pro-kreacyjną i przydają się do "zabawy", czasem jak któryś ma umiejętności poruszania w rytm muzyki to przyjemnie potańczyć. koniec cytatu :) wniosek wyszedł z tego, że niestety musimy radzić sobie same z komputerami, drukarkami, samochodami, bo panowie jakoś dwie lewe ręca mają do tego, ale oczywiście nigdy się do tego nie przyznają, bo przecież wszystko potrafią zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola no jakto czym... no obraczka... to jest jej myslenie. najpierw jak chwalila sie pierscionkiem zareczynowym to staralam sie nie ziewac, ale jak opowiadala mi zareczyny to staralam sie nie plakac z zalu, ze takie smutne:( pierscionek sama sobie wybrala a zareczyny nastapily w restauracji na zasadzie "to kiedy powiemy rodzicom??" a pozniej odkladal slub az powiedziala, ze sie wyprowadzi do rodzicow jak nie ustala daty... bo sie boi ze ja rzuci... zreszta z tego co wiem to ona ma jakas panne na boki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×