OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Luksor a może ciąża jest młodsza? skąd wiesz ze to na pewno 8 tydzień? wiesz kiedy staranka dokładnie mieliście? naprawdę z całego serca zyczę Ci zeby wszystko sie okazało dobrze z kropelką, za dużo sie naoglądałam w szpitalu jak ostatnio byłam żeby sie nie przejac tym co napisałaś, ale trzeba byc dobrej myśli Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o pielęgnacji chłopczyka, nie rozumiem tego, przeciez to się niczym nie różni, myje się normalnie dziecko, chusteczkami normalnie wyciera, tylko trzeba uwazać zeby pod jajuszkami mokre nie było i tyle, ja sie też naczytałam o tych napletkach ale pediatra mi mówiła: nic nie kombinować nie odsuwać itd. nic nie robie, dziecko normalnie kąpię, myję, i tyle, to się nie ma czego bać, chłopczyki są baaaaardzo kochane i śliczne, zobaczysz jak będzie synuś to go będziesz kochć najmocniej w świecie, ja chciałam dziewczynkę a mam synka i jest cudowny, mam nadzieje ze następna bedzie dziewczynka a jeśli nie to trudno, byle tylko było, bo to wcale nie jest pewne:( poza tym to u mnie nic ciekawego oprócz tego ze marznę okropnie choćbym nie wiem jak się ubrała, Pozdrawiam wszytskie, a co u Andzi słychać i u Domi,??? dziewczyny piszcie!!!!!!!!!!!!

acha Luksorek mój chłopczyk jest bardzo spokojny, wiec sie nic nie martw, a jutro trzymaj sie dzielnie, będę o Tobie myślała i zobaczysz ze bedzie dobrze:)

Olka, to kiedy bły przytulanki wiem dokładnie...ale nie w tym rzecz. Pytałam lekarza czy to mozliwe ze owulka była pozniej i ze jeszcze za wczesnie na serduszko...a on mi ze to nie ma na tym etapie związku :o nie wiem juz co myslec... to była koszmarna noc...do tego o 4 wymiotowałam :(

Lux na którą idziesz na usg? bo ja tu siedze jak na szpilkach

Lux domyslam się jakiego masz stresa, musimy poczekac na usg. Trzymaj się skarbie

niewiem jeszcze na która :( około 12 mam dzwonic umówic sie z nim...

to trzymam kciuki aby jak najszybciej

Luxor trzymam kciuki. Boże jak ja się denerwuję, jeszcze wczorajszy post Luxorka.. Boję się że pewnie u mnie też coś bedzie nie tak. Im wiecej o tym myślę tym bardziej jestem przekonana że coś musi byc źle. Luxor czekam na dobre wieści. Zmykam teraz do pracy, zajrzę wieczorkiem

Luxorku trzymam kciuki i napewno wszystko bedzie dobrze z maleństwem:) Buziaki dla ciebie

Lux wróciłaś??

witajcie moje drogie.... ja tylko z meldunkiem, ze @ dzis rano przylazla... :( podobnie jak ty ituniu juz sie nie smuce, zobojetnienie total.... za tydzien jedziemy na narty wiec tym poki co zyje....reszta jakos do klitu zeby nie powiedziec do dupy....ale co ja mam pisac... luxorku trzymam kciuki!!! poziomko za Ciebie tez , sciskam Was i bede zagladala...

Luxorku odezwij sie!!! Martwimy sie...

nie byłam w szpitalu, nie mogłam sie dodzwonic do lekarza, a on nie oddzwaniał...wiec czekam do poniedziałku :) i jakos tak lepiej sie psychicznie poczułam, mysle ze nadwrazliwy ten lekarz troche... na pokrzepienie, w szczególnosci moje napisze o kolezance mojej szwagierki. Dziewczyna zaszła w pierwsza ciąże i okazało sie ze poroniła w niedługim czasie, po 3 miesiacach znowu zaciązyla, tym razem okazała sie ciąza pozamaciczna :( po kolejnych 3 miesiacach , nie wiem jakim cudem, znowu była w ciązy! poszła na badanie, usłyszała ze serduszko niestety nie bije, za 2 tyg. ponowna kontrol-niestety wciaz nie biło, dali jej skierowanie na zabieg na drugi dzien w szpitalu...:( przed zabiegiem jeszcze raz zrobiono usg, i co sie okazało??? ze serce bije jak dzwon! :D nawet nie chce myslec co ona przeszla i jak sie czula, teraz córa ma roczek :) leczyła sie w Olsztynie u jakiegos profesora, który jej powiedzial, ze serduszko ma prawo nie bic do 9 tygodnia! powiem szczerze, ze mi baardzo ulzyło... i mdłosci nadal mnie mecza....a podobno jesli objawy nagle ustepuja przed 12 tyg, to znak by sie martic, a tak to chyba jest nadzieja co :) dzieki Kochane

Luxorku wydaje mi sie ze dobrze zrobiłaś i napewno jest wszystko dobrze i wszystko dobrze sie skończy:) Buziak

Dziewczynki kupiliśmy taki wzek tylko jaśniejszy kolor na dole są jeszcze zdjęcia z wkładem gondoli i spacerówka z pokrowcem http://www.mamasandpapas.co.uk/product-pliko-switch-2-in-1-indigo-denim/185684400/type-i/ Jest lekki i szybko sie składa.Co o nim myślicie?

Lux ja a bocianie tez się naczytałam takich historii, że serducho nie biło a za parę dni już tak. Wszystko będzie dobrze Bega @ współczuję, do mnie jeszcze nie zawitała, czasem tylko brzuch ostro zaboli jakby za chwile miała być a potem cisza. Beguś tylko ostrożnie na tych nartach ok? Uważaj na nóżki. Meniu ja się na wózkach nie znam, ale wydaje się dość wąski - przynajmniej na zdjęciach

Witajcie Mychy... Luxorku... przykro mi, ze lekarz zasial w Tobie lek, ale jak wszystkie dobrze wiemy-nic nie jest przesadzone. Chyba kazda z nas slyszalam o sytuacji, gdzie lekarze postawili na ciazy krzyzyk, a potem okazalo sie, ze dzidzia rosnie i ma sie dobrze! Jestem serduchem z Toba i wierze, ze bedzie dobrze. Menia...zakup wyglada na udany, a czy tak faktycznie jest to czas pokaze:) Wszystko wyjdzie \"w praniu\". Begus...wiesz...moze to dobrze, ze doszlas do takiego punktu, gdzie nie ma juz lez i rozpaczy. Ja tez juz nie placze, tyle ze...ciagle pragne i bezustannie o tym mysle. Poziomeczko...na pewno wszystko bedzie dobrze. Mysl pozytywnie. Stres w Twoim stanie nie jest wskazany. Iti...a Ty sie na wakacje niebawem wybierasz, prawda? Oj...zazdroszcze Ci troszke:) My bylismy w Hiszpanii dwa lata temu. Bylo wspaniale! Brydziu...jak corunia sie miewa?:) Andziu...Ty juz wrocilas do siebie prawda? Jak spedzilas swieta i sylwestra? Olciu... Moze urlop by Ci sie przydal. Albo chociaz weekend tylko we dwoje? Podrzuccie malucha dziadkom i zafundujcie sobie male randez vous:) Ja 19 stycznia zaczynam stymulacje, a dokladniej wyciszanie, a po dwoch tygodniach wlasciwa czesc stymulacji. Moja znajoma, ktora niedawno podchodzila do ivf w mojej klinice zaszla w ciaze. Niestety zaczela plamic i beta slabo przyrasta. W pierwszym badaniu przyrost byl 25%, a w drugim 50%. Mam nadzieje, ze ten wiekszy przyrost jest dobrym znakiem i ze wszystko bedzie dobrze. Swieta minely spokojnie, z mama i M. Sylwestra spedzilismy u znajomych. I tak minely dwa tygodnie blogiego lenistwa. Oj ciezko bylo wracac do pracy, ciezko! Miejmy nadzieje, ze ten rok bedzie rokiem spelnionych marzen dla nas wszystkich i bedzie obfitowal w pozytywne testy i lekkie porody!

hej Domi jejku to już niedługo zaczynasz... Nowa nadzieja, nowa energia. A my tu będziemy się modlić, aby wszystko się udało. Lux ja też wierzę, że wszystko jest ok Poziomko mega kciuki zaciśnięte za dzisiejszą Twoją wizytę Andziu napisz cosik? Brydziu a Ty gdzie się skryłaś? Domi tak tak za miesiąc i kawałeczek będziemy na urlopie i będziemy zwiedzać, no chyba że los pokrzyżuje nam plany. u mnie @ nie ma

Czesc dziewczynki:) Ituniu a jak to pisałaś ze masz plamienia juz a tutaj nagle cisza?:) Miałaś już tak?

Meniu nie miałam wcześniej tak, przed laparoskopia normą było dwu dniowe plamienie przed @ i ona zawsze zaraz przychodziła, po laparo przez pierwsze 2 cykle nie było plamień w ogóle, m-c temu było plamienie jednodniowe i na drugi dzień po nim @ przyszła. A teraz plamienie zaczęło się w środę, wczoraj było słabsze, wieczorem czysto, a dziś rano tylko po siusiu widzę że papier lekko zaróżowiony, wkłada za to czyściutka. Dziś dopiero 31dc, 1 dzień spóźnienia, więc spokojnie, nie panikuję, brzuch czasem zaboli jak na 2 i przestaje, temp niska od kilku dni więc naprawdę się nie łudzę, piersi bolały od pon do środy teraz nic, czuję się najnormalniej w świecie Bardziej myślę, że owu się przesunęła, albo to te nowe zioła co piję rozregulowały cykl na razie cierpliwie czekam

:) Objawy objawami ale wszystko jest możliwe:)

Meniu niby tak ale nie zamierzam się nakręcać, czy to nie raz @ się spóźnia, każda z Was to zna, a 1 dzień to żadne opóźnienie Poza tym ja jestem przekonana, że @ przyjdzie Przynajmniej na razie tak myślę, gdyby to było 3-5 dniowe spóźnienie to co innego

Cześć Myślałam, ze nie będę dziś w nocy w ogóle spać, ale nawet jakoś mi spokojnie zleciało. Luxor myslę że będzie lepiej jak dasz maluszkowi parę dni żeby podrósł, w poniedziałek na pewno będzie ok. Olka, trzymam kciuki, żeby tym razem stymulacja się udała. To na początek, a potem trzymam kciuki za dwie kreseczki. Meniu, to już jesteś na etapie wózka? Jak ten czas zapierdziela :) Iti, rzeczywiście na razie nie ma co się nakręcać, ale czasem kiedy najmniej się spodziewamy wtedy coś się udaje. Andziu, Bega dla was buziaczki Pozdrowienia dla wszystkich których nie wymieniłam Nie wiem czy dam radę się dzisiaj po wizycie odezwać, bo mąż mnie wyciąga do teatru, powiedziałam ze nie wiem czy będę w nastroju..Ale na pewno jutro dam Wam znać czego się dowiedziałam

Poziomko to czekamy na wieści dziś bądź jutro a u mnie plamienie znowu się nasiliło, jak do wieczora @ nie przyjdzie to dla spokoju zrobię rano test, bo jakby co to warto wziąć progesteron, luteina w domu leży, choć nie spodziewam się że będzie trzeba buziaki

Tak poziomeczko ja juz wózio mam prawie całą wyprawke tylko jeszcze łóżeczko i wanienka, i pare drobiazgów:) I równieżczekam na wieśći po wizycie:) I tuniu daj znać jak sie cos zmieni albo jak bedziesz testować:) Buziak

dziewczyny plamienia się już rozkręciły, i brzuch boli coraz bardziej, tak więc witaj @ idę na herbatę i wziąć panadol

pozdrawiam was wszystkie forumowiczki:)

Ituniu buziak dla ciebie

Witam Wieści są taki pół na pół. Po pierwsze lekarz widział zarodek i bijące serduszko (to już coś), ale mój maluszek ma tylko 4mm..To za mało na 7 tc. Następna kontrola za dwa tygodnie. Nadal się denerwuję. Napisałam posta na topiku ciążowym na bocianie, może ktoś tam coś wie na ten temat lub miał podobną sytuację.Dzięki za kciuki, trzymajcie je nadal Jeśli chodzi o mój poprzedni post to to co napisałam do Olki odnosiło się oczywiście do Dominiki.Przepraszam, już chyba byłam myśami gdzieś indziej. Tobie Olka też oczywiście życzę dwóch kreseczek

czy to zawsze kurcze musi byc cos co nas bedzie niepokoic... Poziomeczko, napewno maluszek nadgoni wage , nic sie nie martw, choc wiem ze to i tak Ci nie pomoze moj na przełomie 7/8 tydz. miał 10mm...ale to nic nie znaczy, kazde rozwija sie w swoim tempie. ja jestem duzo spokojniejsza...choc mąż nadzieji nie ma :( niezłe pocieszenie, no nie... ech, i tak wpływu na nic nie mam, wiec... buziaczki