TERAZ MY!!!

Ninke za dobrze ma z Toba .. Albo ma problemy w pracy,oni wtedy nic nie mowia tylko sie wyrzywaja NA NAS -nie wiedziec czemu..sa z Marsa nic na to nie poradzimy przeciez. Ale ja mam taki charakter ze bym specjalnie wsadzila ser na poledwice okrasila krakowska i przykryla parowka - w jednym pojemniku!!!!! Ale jak mowie poidloze moze byc calkiem inne i zrodlo takiego zachowania moze nie miec nic wspolnego z kielabasami... Ninke-podziwiam ja bym nie wytrzymala takich fochow-naprawde!!!

Yenny-->luz..kto by sie kurtkami przejmował..esencja byla ważna Szkol Dziewoje-do nauki!!!

Ja dziś mam kompletny zakręt, lecę do innego rodzaju pracy:O:O:O:O:O Trzymajcie się, szczególnie Ty, Garnierko!

Jo......szkoda ,że tak właśnie nie zrobiłam. Tylko ,że w byciu złośliwym to on przoduje.

Wiem. A On spod jakiego znaku? Skorpion czy Koziorożec może? Ninke ignorowac razy 10 takie zachowania bo jak widzi ze Ciebie zaboli to pozniej to wykorzystuje.. Danio to dobra metoda na głoda...

Jo.....nie trafiłaś, bo on Strzelec. No i zignorowałam , a on obrażony. Trudny charakter to on ma bardzo.

łoo ale napisane :) -> Garniera śliczne fotki, Kubuś to fajowy chłopak :D a mamusia wygląda prześlicznie, wiesz jaka radość bije z Ciebie???? no wiesz??? :D :D :D dziewczyny, odczytałam się tu trochę, ale na skrzyni nie mam Waszych @ -> Net, trza być twardym a nie miętkim, jesli postawiłas ultimatum, to nie zmieniaj zdania a 2 dni wstecz ksieciunio zadał mi pytanie, prosił o odpowiedź: tak/nie a więc, czy mogłabym przesunąc termin złożenia papierka? moja odpowiedź: nie on: :( przyjął to spokojnie..trudno, lajf is brutal and full of zasadzkas wczoraj grzebał w papierach, rozmawialiśmy o sprawie co i jak, zresztą kto to może wiedzieć. jak się potoczy buziaki

Ło matko co za dzień. Robty po pachy, pokłóciłam sie z kierowniczką, szkolenie. Jeszcze tylko 3 godziny ;-) :-(

Dwie... godziny ;-)

-> Yenny jeszcze półtorej, ale \"skuli\" ( :D ) poniedziałku, nie biorę się za nic co powoduje pracę szarych komórek, snuję się tu i tam..i się obijam przecież szkou można dostac, po tak długim weekendzie trzeba b.ostrożnie wdrażać się w obowiązki ;)

wróciłam ze spaceru..na dworze mały gaworzył a teraz mi spi ( cos mu sie poprzestawiało) zadzwonił ksieciunio z pracy. on chce abym mu pomogła , poszła z nim na terapie.. dzis musimy porozmawiac. nie ma innego wyjscia tak mnie bola korzonki ze chodzic nie mogłam na dworze

A ja dalej w pracy, teraz mam mało roboty, ale muszę odsiedzieć jeszcze trzy godziny:(:(:(:( Boooooooooooooo:O:O:O:O:O:O

A ja zaraz do domu, jeszcze ok 25 minut. Nareszcie. Do jutra, bo u mojego będę dosc późno ,więc raczej pisać nie będę.

Garnierko, a wiesz że korzonki bolą zazwyczaj z nerwów. Stosunkowo rzadko się zdarza, że je przewiało. Najczęściej to wynki stresów. Mam taki sam problem :o I co to za zdjęcia Kubusia, których ja nie mam u siebie w skrzynce?

Wogóle w mojej skrzynce jakieś echo dzisiaj... żadna nie pisała czy coś się spindoliło?

Groszek, ja dziś nie miałam czasu:(:(:(:( Zjadłaś żelki??????

http://wiadomosci.onet.pl/1530880,69,item.html Czy te osły startują w konkursie na największą głupotę roku? Czy może dziesięciolecia?

Jadłam ale jeszcze mi parę zostało :) A co? Chcesz ze dwa? :P

Nooooo;) Ja dziś mam dość, a jeszcze mi trochę zostało \"dyżuru\":( łeb mnie boli drugi dzień z rzędu, jestem niewyspana, głodna i w ogóle:O

groszkówna....no nie dostałaś zdjęć?? ze mna miał.....razem z kubusiem mam

Ale Wy dzisiaj kiepskawo z pisaniem ;) Witajcie. Garni Ninke, w Twoim przypadku, przy jego irracjonalnych fochach zastosowałabym filozofie Celi, i brałąbym to na śmiech... No wyśmiałabym chłopca, bo tylko chłopiec może tak marudzić o gówienko :P No i złośliwie pomieszałabym wszystko według recepty Jo* :D Się nie przejmuj, tylko się śmiej ;) Groszek, ale jaja :D Powtarzam się, no ale tego się nie spodziewałam. Tylko Jo*, ma rację... teraz już bierz to na chłodno, tak jak sama napisałaś... No i niech to on napisze bądź zazdzwoni PIERWSZY! Pozdrawiam wszystkie.

Noooooooooooo ;) mało dzisiaj tych wpisów :D:D:D:D:D:D:D:D Ninke ;) zacznij robić ala zimna płyta czyli wszystko na jednym dużym talerzu , a po kolacji na to folia strecz i do lodówki :D:D:D:D:D:D I wyleczysz ksieciunia z fochów lodówkowych :D:D:D:D:D:D:D:D Mój poddał się od razu i nawet docenił możliwość wybierania wędlin z jednego talerza niz wieczne grzebanie na półkach w lodówce w poszukiwaniu odpowiedniego zawiniątka, tudzież pojemniczka z ulubiona wędliną :D:D:D:D Noo i troche rozbroił mnie problem twojego ........... :D:D:D:D:D:D:D On chyba większych zmartwień w życiu nie ma :D:D:D:D:D:D:D A nie szkoda mu czasu na kłótnie o takie bzdety ????? Kurde nie lepiej ten czas spędzić na miłym porannym buziaku ?? Wez ty go następnym razem o to zapytaj co ??? ;) No i nie smutaj sie - tylko wysmiej te jego fobie i urojenia porządkowe :P Bo co za duzo to i świnka nie zje - to tez dobry argument w dyskusji z panami :D:D:D:D:D:D::D Garni - ciesze się z tych rewelacji, oby tylko dotrzymał słowa ;) Ani - jak angielski? brat zadowolony ?? - jutro są w gazecie wyborczej testy i rozwiązania , moze niech sobie kupi - aby się upewnić , ze zdobył max liczbe punktów ;) Serduszko ;) Whimka ;) Jo* ;) Buziaczki dla wszystkich ;) Ps u nas na razie sielsko - az się boję, ze to może skończyc sie mega burza :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Polecam art. o dzieciach - bachorach :D:D:D:D:D:D:D:D:D nie zapomnijcie przeczytac komentarzy :D:D:D:D:D:D http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=507 I tez sobie przypomniałam jak to kuzynka wiecznie podrzucała mi swe diablęta pod opiekę :( A te anielęta wyprawiały cuda niewidy :( A mamusia i taulek byli w niebo wzięci z pomysłowości swch pociech :( Za to ja o wiele mniej :( Buzia ;)

A ja po kursie jazdy jestem ;) Narazie w mniej oficjalnej formie, czyli mym instruktorem był mój księciuń :D Sobie śmigałam po asfalcie w takim miejscu, w którym nie ma obaw, że ktoś mógłby mnie skontrolować... Fajno było :D Buzia mi się cieszyła jak dziecku :D A niedługo zabiera mnie na plac mój instryktor... I będzie mnie uczył dopóki nie zapiszę się na ten właściwy kurs :P Celi, Ty się nie zastanawiaj jak długo będzie dobrze u Ciebie i bezproblemowo! Się ciesz dziewczyno :D Bo Twój dobry humor będzie sprzyjał tylko maleństwu :)

Celi.....dobry ten tekst. Moja koleżanka ma takiego synka lat 5 , który uważa się za najważniejszego i wszystko wokół niego musi się kręcić i być tak jak on chce. Gdy ona jest z nim u mnie nie mogę go spuszczać z oka. Pierwszą rzeczą którą ostatnio zrobił to wyjął kartę z cyfry, następnie otworzył sobie pudełko z cukierkami, następnie pilot do ręki i szukał bajek, obkopał całą kanapę i już chciał wyjść. Ja też tego chciałam. A co do mojego. To on wpada w taki trans i wszelka moja reakcja na jego zachowanie powoduje ,że jego zachowanie jest jeszcze gorsze. A śmiać się nie mam już wtedy siły. Powód do czepiania zawsze znajdzie. A jak już mu powodów brak to usłyszę ,że przeze mnie z dziećmi nie ma kontaktu. Ja poważnie pierwszy raz mam do czynienia z takim przypadkiem.

Serduszko ;) ja juz sie Yennce zwierzałam, ze moje maleństwo będzie jak leniwiec, bo ja poruszam sie jak żółwik człap ..człap..człap :D:D:D:D:D:D:D a ze spokoju ciesze sie - a za razem trochę boję sie , bo nie wierzę, ze mój az tyle miesięcy wytrzyma :( i będzie dobry :( pożyjemy zobaczymy :D:D Buzia :)

No i sobie wytłumaczyliśmy wsio i uznaliśmy, ze nie ma co do tego wracać... I wiesz Celinko, zastosowałam Twoje rozwiązanie... tzn wszystko obruciłam na śmiech... No i on sam też się roześmiał... I tak powinno rozwiązywać się te bardziej błache problemy, humorystycznie ze śmiechem i na luzie. Jestem mądrzejsza o kolejną lekcję od życia i wielkie dzięki za nią... Za te łzy co wylałam też dzięki, bo przynajmniej teraz nie miałam czym płakać, choć głos zadrżał w pewnej chwili...

Oglądałam ostatnio na tvn Jazda z Dodą ( tak to się chyba nazywa) . Doda uczy się jeździć, by mieć prawko. I nie wiedziałam ,że ona aż taka głupia jest. Te jej chore odzywki, ten śmiech. W ogóle wszystko w moich oczach ją dyskwalfikuje. Seduszko....a nauka jazdy jest fajna. Ale pamiętam ile stresu kosztował mnie egzamin. Na żaden inny egzamin tak się nie bałam ale zdałam.

Ejże przecież Ty zawsze masz antidotum na jego niedobre zachowanie... Zawsze coś wymyślisz i stawiasz pana księcia do pionu :P Będzie dobrze i już!

To wyżej było do Celi... Ninke, ja sobie wyobrażam ten stres. Towyrzyszyłam mojej przyjaciółce przy siedmiu podejściach, więc widziałam jak ją to zżerało... A doda... cóż to kontrowersyjne i zabawne dziewcze jest :) Olać dodę :D