Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Celi......Ty rzeczywiście masz super pomysły i z nie jednego skorzystałam. Ale ja nie wiem czy Ty z moim dałabyś radę. Tu już teraz chodzi o szacunek. Bo w żaden sposób nie mogę zgodzić się na to by słyszeć od niego słowa, których słyszeć nie chce, i których nigdy nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) ostatni argument mnie powalił na kolana :( czy on za dużo sobie nie pozwala ?? a kto przez długi czas marzył o takiej jednej wielkiej posklejanej rodzince?? bo ja pamiętam ż e to byłas ty ;) Więc następnym razem przypomnij mu to :P Pamietaj nie odpuszczaj - bo będzie to dla niego znak , ze może więcej :( Nie namawiam do kłotni - o co to , nie ! Natomiast kazde takie słowa nalezy wyjaśnić !!!!! I nie martw się ;) On jest chyba poprostu porywczy :( A z takimi bywa ciężko, ale jak sa spokojni to sa wyjątkowo kochani ;) Serduszko ;) noo ciesze się z takich sukcesów ;) tylko nie zniechęcaj się na tunelu :( bo to upierdliwe jest jeżdżenie po łuku :( ale z takim zapałem dasz radę :) Buzia :) ps bachorki - ja miałam Łukasza i Aśkę , jesssuuuu oni teraz mają już po 20 kilka lat , a ja nadal pamietam ich dzieciństwo i moje zmarnowane wakacje :( Do tego one dały mi tak popalic że mam uraz do tych imion :( Jedynie usypiali przy Panu Tadeuszu :( ale diablęta były z nich okropne !!!! W rodzinie mam bardzo duzo siostrzeńców , ale żadne z dzieci nie były tak rozpuszczone jak ta dwójka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choć ja dziś czasami też jak doda... cieszyłam się że sobie jechałam prosto, ze mi biegi wchodziły gładko... A on siedział i mówił że ładnie mi za kierownicą... a ja wiem do czego on pije :P Jemu już się najzwyczajniej nie chce ciągle być kierowcą :P Ale ja go chętnie będę wyręczała, gdy tylko dostanę papierek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) ty to masz znim fajnie ;) mój jak usłyszał że idę na prawko to usłyszałam, ale uczyc się będziesz na kursie , a pozniej kupujemy ci malucha :( No i tak było :( Bo przeciez jego kombiak służy mi tylko jako pasażerce. Ale wyszło mi to tylko na dobre :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Mam swoja wyścigówkę :P I do tego nie musze mojego wozić, bo on jest chyba cholerykiem jesli chodzi o samochody - zawsze wszystko zle robię :( A prawko zdałam za I razem, więc chyba taka ciapa nie jestem ? :) Ale mój wie lepiej :P Ale niech mu będzie :P Za to mnie mój maluch nie gasnie na skrzyżowaniach , a jak J nim jezdzi to zawsze ma kłopoty :P I dobrze mu tak- chciał rajdować a tu dupa blada - to mój samochodzik i jemu zawsze psoci :D:D:D:D:D:D:D Buzia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi.......właśnie , tak to jest w życiu gdy się tej drugiej osobie odpuści ona pozwala sobie na coraz więcej. Z natury nie jestem twarda, jestem ugodowa, wyrozumiała, ale na pewne rzeczy ,które mnie krzywdzą pozwolić nie mogę. A on w tym transie i tak to co zrobię dla niego dobrego obróci w złe. Odechciewa się takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pilnowałam po maturze sześcioletniego chłopca... Jak to chłopiec w głowie mu były same wygłupy, wykrzykiwanie swoim kolegom, że są śmierdzącymi gówienkami, lub coś tam innego, co im bardziej nawiązywało do sfer związanych z pupą i ze wszystkimi jej funkcjami tym bardziej było śmieszne,czasami i ja z trudem powstrzymywałam się od śmiechu gdy się Krzyś zapędził i \"brzydko\" wyraził... ale całość tego okresu wspominam niezwykle miło... Kochane dziecię, przynosiło mi w prezencie bukiety z parkowych patyków, trawki i czasami jakichś kwiatków... Podchodził zawsze do mnie i mówił-\" To dla Pani! Niech pani sobie włoży w domku do wazoniku, dobrze?\" :D Celi, wszytsko leży w tym jacy sa rodzice tych dzieci, tak jak to było zawarte w felietonie... jesli rodzić rozumem nie grzeszy, to trudno wymagać aby dziecko było spokojne i ułożone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) nie smutaj się tak ;) może powiennas puszczac mimo uszu to co on ci gada ?? to chyba by go bardziej wkurzyło :P ale moze i za razem czegoś nauczyło ;) Musisz popróbowac różnych reakcji na jego zachowanie i dobrać taki, które przynosi efekty najlepiej natychmiastowe ;) Buzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi....W nieodzywaniu się to on przoduje. A przeczytałam teraz o wokalistce Varius Manx Monice Kuszyńskiej i tak mi się smutno zrobiło.Ona ona wciąż nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Celi coś w tym jest... :P Dobry to on jest... Ninke, smutne to jest. Naprawdę nie wiem jak się do tego ustosunkować... Celi słusznie radzi, jak zwykle zresztą... Ale i Ty sama też wiesz dobrze, ze nie możesz mu odpuścić jeśli Cię skrzywdził.. Tyle, ze w sparciach z cholerykiem nie można walczyć jego bronią, bo to może doprowadzić do wybuchów nuklearnych wręcz... To dobrze że Ty jesteś w tym związku spokojniejsza. Ty się nie daj wyprowadzić z równowagi, Ty mu spokojnie wytłumacz. wkońcu kiedyś musi pojąć, ze większy problem leży po jego stronie... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz zmykam od kompa więc na pożegnanie cos na poprawę humoru :) rok 1410 wojska polskie i krzyzackie szykuja sie do wielkiej bitwy nagle Jagiello wyskakuje z oswiadczeniem: -Kochani rycerze! Dogadalem sie z Urlykiem i nie bedzie wielkiej bitwy! Kazda ze stron wystawi tylko jednego najdzielniejszego rycerza i walka miedzy nimi zadecyduje o zwyciestwie! Kto na ochotnika?! nikt sie nie zglasza kazdy gapi sie posepnie -Moze ty Zawiszo Czarny? -......ooooj no nieeeeee cos mnie w stawie rypie..... -To moze ty Zbyszko z Bogdanca? -........eeeee ja na kacu..... wczoraj zrobilismy mala imprezke.... -To moze ty Powalo z Taczewa? -............aj ja mam kulawego konia troche i tez bylem na tej imprezie... eeeee.... Jagiello zawiedziony idzie sie powiesic a nagle dziadek z siwa broda z widlami krzyczy: -JA!!! Jagiello patrzy zalamany ale widzi ze nikt inny sie nie kwapi i machnal reka i pozwolil dziadkowi wziac udzial w pojedynku Na horyzoncie szykuje sie do walki krzyzacki rycerz: trzymetrowy drab z mieczem na dwa metry w lsniacej zbroi centymetrowej grubosci siedzi na rumaku ktory rwie sie do cwalu Z drugiej strony dziadek na swoim mule probuje prosto trzymac widly i siekierke Ruszaja Krzyzak galopem a dziadek pogania swojego mula do klusa troche bez powodzenia Kiedy byli juz od siebie tylko kilkadziesiat metrow Jagielle szkoda zrobilo sie dziadka pomyslal ze taki dzielny po co ma umierac? I Jagiello krzyczy: -DZIADKU W NOGI!!! Dziadek nic sobie nie zrobil tylko dalej poganial mula Zderzyli sie Wielka chmura kurzu Kurz opada a tam dziadek stoi nad krzyzackim drabem i mowi: -Masz ciulu szczescie ze bylo w nogi bo bym ci leb upierdolil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak on znow ucieka do milczenia, to Ty dla odmiany chodź po domu i gadaj sama do siebie... opowiadaj sobie co dziś robiłaś, jak fajnie było... Troche się księciunio zdziwi :P Pomyśli ze zwariowałaś, a w dalszej kolejności, może pomyśli, że to przez niego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko......wątpie czy zrozumie. Bo jak na razie to ja zawsze jestem winna. Dziewczynki dziękuje Wam za dobre słowa. Idę na M jak miłość. Słowa naprawdę potrafią boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam wam @ przepraszam ale musiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim... Zaraz odpiszę... ale ja to bardziej z tej drugiej strony... z innej perspektywy... Otrzymałaś może kiedyś moją zbiorówkę o moich problemach... z mamą...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie serduszko nic nie otrzymałam wiem że miałas jakis problem ale skoro nie dostałam uznałam że @ nie był do mnie adresowany więc nie dopytywałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim odpisałam. z góry przepraszam za literówki tudzież inne błędy, ale spieszyłam się... A teraz żegnam się z wami! A jutro witam Warszawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim, jak odnajde go w swoich wiadomościach wysłanych to prześlę raz jeszcze... Choć to już przedawnione, to nieważne... ale oddaje punkt widzenia drugiej strony czyli córki... A dodam jeszcze, ze do mamy dalej się nie odzywam... I dziewczyny pewnie mnie zlinczują za to... ale niestety, tak to wygląda.. A dlaczego nie wyciągnę do niej ręki? Bo ona we wsztsko wmieszała ciotke,a ta namieszała jeszcze bardziej przeinaczając moje słowa do niej, więc uznałam, ze nie mam z czego się tłumaczyć i za co przepraszać, bo ona-mama i jej siostra wiedzą przecież lepiej ode mnie co ja czuję... No ale to juz inna hostoria niż Twoje Whim... ale mimo to prześlę Ci abyś poczytała. Bo i tak miałaś to przeczytać... A to co Ty napisałś zobrazowało mi co czuje moja mama... I teraz chyba wreszcie się odezwę... Bo ona chyba cierpiała podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a teraz poszło ta zbiorówka sprzed jakiegoś czasu... Trzymaj się Whim... Wiesz, dałaś mi coś do zrozumienia swoją wiadomością! Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierka, dzięki za fotki właśnie dotarły. No i ciesze się, że przynajmniej rozmowa była. Będę bardzo mocno trzymać kciuki żeby za słowami poszły czyny :) Baaaardzo mocno Cię przytulam 🌼 Serduszko, bez obaw... poczekam sobie. Mam czas... a i cierpliwości przez te dwa lata nauczyłam się. I aż sama się dziwię, że tak chłodno do tego podchodzę. Zranił mnie bardzo i chyba włączył mi się instynkt dystansu żeby znów nie dostać po doopie i nie dać się skrzywdzić. Idę na M jak miłość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimka ;) masz już @ ;) i ostatnie moje zbiorówki - żeby nie było , że o tobie nie pamiętam :) (zresztą poraz drugi ) I przez ciebie mam teraz wyrzuty sumienia, ze wkleiłam tego linka :( Buuuuuuu nie chciałam ci robić przykrości :( 😭 Ale ja uważam ciebie za wyjątkowa osobę i wierzę , ze młoda dojrzeje i wszystko się ułoży :) na pocieszenie dodam , ze każda z nas robiła jazdy rodzicom - a wyrosłyśmy na fajne babki ;) a Serucho nadal mamie jezdy robi :P i też jest fajna ;) Buziaczek dla ciebie wyjątkowo słodki ;) Trzymaj sie i nie smutaj :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi sorry ale nie czytałam w linku nie miałam nawet zamiaru tam zajrzec nie dzisiaj................. Tak wiec nie przejmuj się :-). Juz jest mi troche lepiej tylko oczy mam jak królik .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimka - ale króliczki sa słodkie ;) i takie kofane ;) ale nie płakuniaj !!! oki??? bo mnie tez robi się smutno :( Buziaczek czekoladowy dla Whimki co ma oczka kólicze ;) Buzia ;) i śpij słodko i nie zadręczaj sie ;) A co? ....... jesteś najwspanialszą mamą i nie masz sobie nic do zarzucenia ;) Mówi to topikowa wróżka, która zerkneła teraz do swej kryształewj kuli, a kula zawsze prawdę mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim, Twoja córka jest ciągle w głupim wieku, z tego, co pamiętym był to lekko napięty okres w relacjach mmoich z mamą. Po 20. się mądrzeje;) Jeśli tłumaczenia i rośby nie pomagają, to musi widocznie się sparzyć, żeby zmienić swoje postępowanie. Celi, wyniki były już wczoraj, koło 14 w portalu GW, nie było to takie trudne, mój brat zdawał rozszerzony, spisał odpowiedzi, Ma 80%, nie licząc wypracowania (rozprawki), z której jest zadowolony. Przyszedł wczoraj do mnie do pracy ze swoją lubą. Miło było:D Garnierko, jak tam??????? Buzia wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam zaspałam ............... dopiero dotarłam do pracy i żeby centralnie nie nadziać sie na szefa to otworzyłam sobie drzwi wejsciowe , które na codzień sa zamknięte .............mój szef to wspaniały człowiek i nigdy nic nie mówił jak wpadałam póxniej ale sama nie lubie takich sytuacji wiec wolałam wejśc tak jak weszłam. Co do sytuacji w domu jest spokojniej .................. niemam wyjścia musze rozmawiać i z przykrością to stwierdzam musze podjąc restrykcje i co najwazniejsze musze byc konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimka, Ani ma racje - sparzy się w końcu(oby jak najmniej boleśnie) i wtedy zrozumie. Albo po prostu zmadrzeje. Ja tak miałam ;-) Ja dalej zła na kierowniczkę, potem Wam napiszę emilka o tym co u mnie, ale nie wiem kiedy dokładnie to nastąpi. Bo pracy mam sporo. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×