Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Cześć Celi. Nie dam rady zrobić wolnego- musiałam, jutro mam zjazd partyjny, rano muszę wybyć, trezba naszykować moim chłopakom miche. zresztą, ja lubię gotowac. teraz w piekarniku siedzi pizza. A dwaj panowie, duży i mały co minute pytają ile jeszcze czekać trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi .....po raz któryś znowu przydatny link podsyłasz . Dziękuje i już z moim oglądamy. Yenny...... a może byś tak chłopakom dała sie wykazać w kuchni:) Ale jak lubisz gotować to wszystko ok. Ja też lubię, ale mało konkretne rzecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka ;) ja wtakiej sytuacji odpowiedam , że będzie jedzonko jak się zrobi :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D no i J nauczył się ,z e tupanie nóżką nie pomaga, bo coś tam musi się dogotować ;) Ninke ;) fajnie, ze pomogłam ;) jak już coś wybierzecie to napisz tez sobie poogladam ;) Buziaczki ;) PS a co z Garni ??? wie ktoś co u niej i Kubusia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi......jakie piekne kolory podłogi moga być. Oglądam palety kolorów Duluxa. Podobają mi się brązowe podłogi ale nie wiem czy u nas to by było dobre. Bardziej uniwersalny jest kolor podłogi jaśniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) poczytaj jeszcze tego linka - wazne !! http://www.domy.drewniane.info/index.php?name=News&file=article&sid=13 Po pierwsze jakie drewno zostało ułożone na podłodze ?? dąb, sosna ?? Dąb jest mniej nasiąkliwy, sosna bardziej itp No i podstawowe pytanie, czy parkiet był olejowany, czy lakierowany ?? i jakim olejem / lakierem ?? czy było to rozcieńczane?? Bo jesli było lakierowane to czy przypadkiem gdzieniegdzie drewno bardziej nie nasiąkło lakierem ? bo przy cyklinowaniu i ponownym położeniu np lakierobejcy moga wyjść zacieki , plamy itp , bedzie to wynikiem własnei nierównomiernego nasiaknięcia lakierem/olejem :( Najlepiej sprawdzić na kawałku podłogi (takiej schowanej za szafką, pod kanapą itp) jak nasze drewno reaguje na nowy produkt !! A najlepiej to wybrac się do drogiego sklepu /stoiska i panów przekonac, ze im to zlecisz/lub kupisz u nich produkt, ale potzrebujesz fachowej porady ! Paowie ci powiedza wszystko - w ostatecznosci nie musisz sie tam juz nigdy pokazać - przecie mogłas sie rozmyślić :D:D:D ;) Na śląsku działały kiedyś firmy zajmujące się renowacją podłog i przyjeżdżali do domu i oceniali , drewno, lakier itp i dawali 100% gawrancji na swoje usługi !! Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi...:) Tak własnie pytaliśmy w jakomś małym sklepiku , gdzie facet duzo wiedział a my już się u niego nie pokazaliśmy ale kto wie może się pokażemy. Z Twoją wiedzą budowanie własnego domku czy wcześniej urządzanie Waszego mieszanka będzie bardzo proste. Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy. Zreszta nie tylko na takie tematy. Jakby nie było na rozwiązywanie problemików i pewne sztuczki w celu uświadomienia naszym pewnych spraw Twoje rady są najlepsze. Juz nie raz z powodzeniem wykorzystałam. Duże buziaki dla Ciebie i 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke , aż sie zaczerwieniłam ;) dzięki :) ale czasami tez moje rady potrafią nabroić :( Buzia ;) ps macie emilka z wizualizacją domku, który mieliśmy wybudować ;) zaznaczam, ze na tej już sprzedanej działce dach musiał być spadzisty , ilośtam połaciowy :( tzn nie mozna wybowoać tam domu z płaskim dachem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie... dziś kontepluję w samotności. Staram się złożyć jako - taką całość... Wczoraj miałam jednak lepszy nastrój... dziś znów mnie dopadło. Po raz pierwszy od dawna nie czekałam na niedzielę :( Po głowie pałęta się dręczące pytanie - co ze mną jest nie tak? Dlaczego on nie widział we mnie TEJ kobiety? Dlaczego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Groszku! To nie tak!!! Nie możesz mysleć, że to z Tobą jest cośnie tak!!! To ON!!!! powinien się zastanowic, dlaczego tyle czasu cię zwodził. TY jesteś normana, on naznaczony... poprzednim związkiem, Broń Boże nie chcę go bronić, ale może się bał zaangażować? Ale w żadnym rqazie nie możesz siebie obwiniac za zaistniałą sytuację!!!! Głowa do góry! Napewno już niedługo spotkasz na swej drodze, niespodziewanie, tego jedynego...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku on nie widział w Tobie TEJ kobiety bo to nie był TEN mężczyzna, poprostu. Ty też nie widzisz przecież w każdym facecie TEGO jedynego, a jestem pewna że byli tacy, którzy widzieli w Tobie TĘ jedyną, chociaż Ty mogłaś o tym nawet nie wiedzieć. dlatego to wszystko jest właśnie takie skomplikowane, bo spotykając kolejne osoby, zakochując się, za każdym razem wydaje nam się, że to jest właśnie TO, kochając zawsze czujemy jakbyśmy kochali poraz pierwszy bo bardzo chcemy wierzyć, że w końcu spotkaliśmy właściwą osobę..stąd nasze rozczarowania. taką jedyną osobe możemy spotkac TYLKO RAZ i każde inne są jedynie namiastką tej prawdziwej miłości, pisałam Ci juz o tym. niestety największy problem polega, wydaje mi się, na tym, że dopóki nie spotkamy tej prawdziwej miłości, nie znamy tak na prawdę jej smaku, nie wiemy co znaczy kochać całym sobą i z wzajemnością, dlatego za każdym razem tak łatwo jest nam uwierzyć, że to jest \"to\", bo nie mamy tak na prawdę porównania, jedynie do innej złudnej namiastki.. tylko poznając prawdziwe uczucie możemy ocenić przeszłość i powiedzieć z całą pewnością, że tamte inne, poprzednie związki były tylko fraszką, podobną do miłości, nie miłością. Groszku, kiedy spotkasz w końcu TEGO JEDYNEGO, bedziesz znała wszystkie odpowiedzi i stanie się dla Ciebie oczywiste, że ten związek musiał się skończyć, bo to nie było TO, poprostu. i przyjdzie taki dzień, w którym będziesz dziękowała losowi za to, że dał Ci szansę na miłość, że nie kazał Ci tkwić w kłamstwie i iluzji związku, że nie pozwolił Ci być rozdartą, kiedy pozostając z nim teraz kiedyś musiałabyś wybierać pomiedzy przyzwyczajeniem i lojalnością a prawdziwym uczuciem, jeśli w końcu miłość by do Ciebie przyszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochałam go całą sobą. Wiem, że będziecie uważać że minie mi - ale ja jestem pewna, że to był właśnie TEN. Widziałam to od chwili, gdy zobaczyłam go po raz pierwszy. Zanim podaliśmy sobie dłonie na powitanie... pamiętam to, uczucie doskonale.Jestem tego pewna, że to był mężczyzna mojego życia. I gwarantuję Wam, że za rok będę mogła napisać tak samo... nawet jeśli będę z kimś innym... to TYM był Jacek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku. Mam nadzieję ze smutki ju troszkę minęły. Że juz lepiej. Pozdrawiam i ściskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku próbuję Ci pomóc jakoś sobie to wszystko poukładać i myślę, że łatwiej jest myśleć że to jednak NIE BYŁ TEN i czekać jeszcze z nadzieją, niż upierać się, że Twoja jedyna prawdziwa miłość właśnie się skończyła, bo ..on tego nie widział? nie poznał Cię wystarczająco? nie kochał? nie uważał że to byłaś TY? to o jakiej miłości Ty właściwie mówisz? jednostronnej tylko, a jednostronna miłość nigdy nie może być tą JEDYNĄ bo przeczy swojej definicji skoro z założenia nie może być nigdy szczęśliwą. takie jest moje zdanie. teraz jesteś z tym wszystkim na świeżo, dlatego nie potrafisz spojrzeć na to wszystko z boku, ale mam nadzieję, że niedługo juz będziesz mogła i spojrzysz na tę sytuację inaczej, oceniając równiez Jacka nieco mniej emocjonalnie.. a jeśli rzeczywiście po latach będziesz wracała do niego myśląc, że to był ON to bardzo Ci już teraz współczuję, bo jeśli rzeczywiście on jest Ci przeznaczony to tak jak kiedyś już pisałam, będziecie razem, pomimo wszystko i ta wyprowadzka tego nie przekreśli a jedynie ten moment oddali, a współczuję Ci nie dlatego, że nie będziecie razem, bo będziecie, ale dlatego, że będziesz musiała jeszcze na tę jego miłość poczekać jednocześnie nic nie mogąc zrobić a uczucie bezsilności jest dla mnie chyba jednym z najgorszych jakie można przeżywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Emma. Co u Garnierki???????????? Wie ktoś? Groszku, masz emilka z propozycją spotkania. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej ;) u mnie piękne słoneczko ;) od rana było i jest cudownie wiosennie ;) pojezdziłam w końcu wyścigówką :P cygański zastaw wylądował za bramą podwórka :P - i chyba tam juz pozostanie :D:D:D:D:D:D:D:D Groszku kofany ;) ja już swoje zdanie napisałam na priva, ale co mi tam ... ;) myślę, ze on sie za bardzo zdystansował i wypaliło się to jego uczucie do ciebie , może to chwilowe wypalenie, a żar jeszcze sie tli , a moze to juz tylko pogorzelisko - tego nie wiem :( Wiem jedno, ze to co przeżyłaś nie było iluzją, to było prawdziwe i głebokie ;) Szkoda, ze pan J. tego nie potrafił docenić :( Ale życia pisze tak rózne scenariusze, ze wszystko jest mozliwe ;) Nie chcę podsycac w tobie jakichś nadzieji - bo nie jestem w stanie przewidzieć zachowania Jacka, ale wiem jedno, ze jeśli jesteście sobie pisani, to nawet za 5 lat, ale będziecie razem ;) Jesli zaś to tylko twoja miłość - to w końcu znajdziesz ukojenie w ramionach innego - ale czy zaznasz spokoju duszy - nie wiem - może .... moze po latach uda ci sie zamazać obraz Jacka na tyle aby być szczęśliwą u boku innego . Być może już wkrótce uznasz cały ten zwiazek za jakieś obłed i szybko sie otrzaśniesz . Tych mozliwosci jest jeszcze kilka ;) Jedno jest pewne - co ma byc , to będzie ;) Czasami długo trzeba czekac na miłośc, czasami musimy się od jej nadmiaru opędzać ;) Ale najważniejsze aby choc raz w życiu zaznac smaku prawdziwej miłości ;) Czego ci Groszku życze z całego serca ;) Buzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W związku z teorią przeznaczenia, ja zawsze uważałam, że wszystko dzieje się po coś. Że wszystko w życiu ma swój sens. Nawet cierpienie. Co do miłości tej jednej jedynej mam już z kolei inne zdanie. Kiedyś sądziłam tak jak pisałyście, że jeśli jest mi przeznaczony jakiś mężczyzna, to z tym właśnie jednym tylko będę naprawde szczęśliwa. Teraz uważam, że miłość jest tak złożonym i skomplikowanym uczuciem, w dodatku bardzo indywidualnym,że nie może być w tej kwestii mowy o jakimś przeznaczeniu, a przynajmniej nie można jej tak sztywno przypisywać temu pojęciu. To wszystko leży w indywidualnej sferze psychiki każdego człowieka, myślę. To cierpienie jakie teraz przeżywasz Groszku napewno służy temu abyś inaczej spojrzała na człowieka, który się do Twojego bólu przyczynił. Ale nie uważam aby słuszne było twierdzenie, że to BYŁ TEN. To TY sobie wymiśliłaś że to TEN, to Ty go tak postrzegasz to Ty obdarzyłaś go tak wielkim uczuciem. A on naraził Ciebie na taki wielki ból, tak źle z Tobą postąpił, oszukał, skrzywdził. Więc jak można twierdzić że to TEN, skoro stać go było na wymierzenie w Twoją stronę tak wielkiego ciosu... Trzymaj się kochana... i staraj się zmienić sposób myślenia swój własny. Wiem, że to łatwo mi napisać, wiem, że jestem gówniarą, tak mało w życiu doświadczyłam, nie przeżyłam jeszcze tak wielkiego cierpienia ze strony mężczyzny, ale dzielę się tym co wlały we mnie rozmowy z psychologiem... z mojej strony czysto teoretyczne, z jego podparte doświadczeniem. I Ty powinnaś zacząć skupiać się na tym co robić by nie bolało. Myśleć tak by nie kłuć swojego serca. Nie zadręczać się w żadnym wypadku Tymi twardymi założeniami, ze TYLKO JEGO potrafisz kochać. NIE! Teraz powinnaś skupiś się wyłącznie na sobie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,ale dziś spokojnie. Miałam zadzwonić do Garnierki, ale nie chcę przeszkadzać - moze są juz po??? Razem - we troje? Ja po kłótni z ksieciuniem- oczywiście poszło o kasę - znów na allegro przyszalał. Wsciekłam sie - bo ma nakupione i narozkładane tych swoich gratów itd,a na moje rzeczy miejsca brak. Wkurzyłam się i powiedziałam mu, ze jak nie zrobi dla mnie miejsca to nici przeprowadzki. Efekt taki, ze jutro bedzie przenosil kolejne graty do piwnicy ;-) Wiercie, te jego przeczy są ładne - naprawdę, trzeba przynać ze chłop ma gust i to wszystko bardzo dekorcyjnie wygląda -ale niestety - ja tez mam swoje reczy i pomiescic się muszą. A jak nie - on wie co wtedy. No i dziś jeszcze podarlam się w kwestii exi, zeby w końcu jej powiedział ze to ja go utrzymuje a nie od mnie - i ze jak jej tego nie powie przy najbliższej okazji, to ja jej to powiem jak jeszcze raz mnie zaczepi. Bo już mam dość insynuacji ze to ja jestem utrzymanką. Do tej pory zyłam za swoje-on za swoje, od listopada on jet w dołku, żyjemy za moje. I ja uwazam ze jest ok(o ile on wiecej nie przyszaleje tak jak w tym miesiacu) A durnych uwag tej baby nie zdzierżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka ;) witaj ty nasz pracusiu ;) no i tak szybko się dzisiaj ze wszystkim uwinełas i jeszcze ksieciunia pogoniąłs do uporządkowania swoich zabawek - ;) zuch dziewczynka ;) Ty musisz być strasznie pedantyczna? Ja stojac przy garnkach jeden dzień nastepnego robie sobie labę, a ty ?? hmm jakies zebranie, obiadek, deserek, jeszcze pobyć z syniem no i zrobić małe pranie rozumku księciunia :D:D:D:D:D:D:D Jak ty to robisz??? No i chyba musisz w końcu wysłac księciunia na szybki kurs gospodarności :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D A exie olej - bądz ponad to ;) Oczywiście , ze nie zawadzi księciuniowi o to głowe posuszyć, ale na zmianę zachowania exi zbytnio bym nie liczyła :( A co do bledów, ja już ich nawet nie porawiam, a moze powinnam się wytłumaczyć ? ... hmm ......... nie chce mi się średnio za co 3 postem pisac , ze znowu byka zrobiłam :( - po cichu licze na to , ze nikt nie zauwazy :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D chociaż jak pożniej czytam sama siebie - to az mi wstyd, ale juz zatwierdziłam i po musztardzie :( Serduszko ;) wiesz masz duzo racji, ale............. uczucia są jakie są ;) Buzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celinko, czy ja jestem pedantką? Chyba nie, ale lubię porzadek i jak wszystko mi gra jak w zegarku. Ostatnio nauczyłam się tak, ze w soboty rano biegne po zakupy, potem stoję pół dnia przy garnkach, robię obiady na cały tydzień, połowę od razu w zamrazarkę ,resztę je sie na bieżąco, potem - od środy wyciąga się rano z zamrazarki jedzonko, zanim wrócimy z pracy jest gotowe do odgrzania. Jedną porcje robie zawsze wiecej - i w razie braku czasu, kiedystam jest ona wyciagana. A że dyscyplinuję chłopów - no cóż, trzeba ich gonić do roboty i naginac do swojej woli, bo inaczej wleźliby na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w pracy, nie mogę pić ;-),ale zieloną herbatką już wzniosłam milion toastów. Co łyk to za mamę naszą i Kubusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj cały dzień byłam jak na szpilkach - pisałam wam przecież ze stawiam na niedzielę ;-) Ksieciunio śmiał sie ze mnie, ze co to będzie jak ja bedę miała rodzić - bo wczoraj przeżywałam strasznie. A jak wieczorem okazało się ze to juz tuż, tuż... Na szczeście dla siebie samej zasnełam szybko po nocnych igraszkach :-p i spałam błogo do rana. A rano - niespodzianka, napisałam do Ani, ona juz miała wiadomość - ale też przespała smsa. Chwile potem Garnierka napisała do mnie, a ja mam usmiech jak na budyniu i cieszę się tak jakby to moje \"bejbi\" było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn, Ani mi napisała że juz po, ja dostałam smska od mamusi jak juz wiedziałam od Ani że jest Kubuś z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że Kubuś jest już na świecie , to mój odkrył pierwszy :( jak włączył rano telefony , to na mój przyszedł sms więc ciekawość nie pozwoliła mu żyć normalnie , musiał przeczytać ;) no i od razu przybiegł do mnie do łazienki - i krzyczy - Garni urodziła , Kubuś jest bardzo duży !!!!!!!!! A cieszył się jakby to jego conajmniej było ;) :D:D:D:D:D:D:D:D:D A jak się przymilał i pytał , czy mu pokażę zdjęcia Kubusia, jak już Garni nam poprzysyła ;) Co do picia - Yennka ja wzonszę toasty za naszą młoda mamę kawką ricore ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×