Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ika0011

problem z odstawieniem pampersów

Polecane posty

Ale najważniejsze, że już nie wymiotuje. To dobry objaw jak sam upomina się o jedzenie Zobaczysz jutro NA PEWNO będzie lepiej. Trzymajcie się. Dop jutra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nadal ma gorączke jak przestaje działać ibufen, daję mu \"na zakładkę\" syrop i czopek. Je takie dietetyczne, lekkie dania, ale widzę że miałby ochotę już na coś normalniejszego. Dałam mu też smectę. Podobno taki wirus może trzymać około czterech dni. Bieduś, nie mógł dzisiaj odżałować, że nie był na pikniku w przedszkolu, ja z resztą też i dziadek z babcią się nastawili że wszyscy pójdziemy. Szkoda, zdrówko ważniejsze. A co u Was? Jak mampy, są już dalsze postępy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć!! To już dobrze , że lepiej. Najgorsze chyba już za Wami. Tylko jeszcze ta gorączka. A jak minęła noc?? Bez niespodzianek?? Sprawy pampowe stoją w miejscu. Ni w prawo ni w lewo. Z jednej strony dobrze , że się nie cofa.Pogoda zrobiła sę marna. U nas połowę dnia padało.Jestem tak umordowana, że padam na siedząco.Spotkamy się pewnie już jutro. Informuj mnie na bieżąco jak Kubcia zdrówko.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, noc była nawet nawet. Obudził się cieplejszy o 1.00 w nocy, dałam mu czopek i przespał do 8.30 i obudził się chłodny, potem ciut cieplejszy, dałam mu ibufen a teraz upomniał się o kanapkę. Rano z bólem wielkim wypił smektę. Mam nadzieję , że wychodzimy już z tego paskudztwa. Pogoda u nas też marna, ciepło jest ale pochmurno i pada deszcz. Sprawy pampowe w miejscu - o gorzej byloby gdyby się coś cofnęło. Poczekaj, ruszy do przodu. u mojego Kubusia też są takie fazy w mówieniu, teraz ma taki skok do przodu, ładnie powtarza, dużo więcej słów mówi, zdania są dłuższe i bardziej zbudowane, jakis czas wczesniej było tak, że to co osiągnął to to mowił, miałam wrażenie że stoi w miejscu a teraz posunął się do przodu. Iwonka, tylko cierpliwość i żeby nie zepsuć tego co osiągnęliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo, sama jestem ??????? Noc była w porządku, o 4.00 dałam mu ibufen i już nie usnął, mam nadzieję, że prześpi się w ciągu dnia. Jak na razie nie ma gorączki i oby tak dalej. Ale ja jestem okropna !!!! Pamiętałam o urodzinach Twojego juniora a przez chorobę Kubusia zapomniałam. Ucałuj go od ciotki z Warszawy ;-) . Niech rosnie i dużo zjada i niech będzie słodkim zbójem i pociechą dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj!!! Nic się nie stało, że nie pamiętałaś o urodzinach. Miałaś ważniejsze sprawy na głowie. zdrowie własnego dziecka jest najważniejsze. Bardzo dziękujemy za życzenia!!!! Dobrze , że Twój maluch zaczyna wracać do formy. Tylko dziwi mnie ta gorączka. Dosyć długo się trzyma. A to cholerstwo osłabia organizm. Jutro pewnie nie poprowadzisz go do przedszkola?? Niech wypocznie w domu i nabierze sił. To jeszcze zbyt duży wysiłek po takim świństwie. Wczoraj nie mogłam się odezwać , bo miałam przerwane łącze na internet. Byłam całkowicie odcięta od wirtualnego świata. Jak mi tego brakowało.Nie masz pojęcia!! Ale na szczęście dzisiaj już jest ok. Kasia czy Ty wiesz , że nasze spotkanie w realu jest coraz bliżej. To już za 2 tyg.Normalnie komedia. Na samą myśl brzuch mnie zaczyna boleć. Jak my się rozpoznamy. Mam nadzieję , że nie za pomocą komórek. Może telepatią??? Jesteśmy do siebie podobne znakami zodiaku to może się same znajdziem,y??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj!!! Nic się nie stało, że nie pamiętałaś o urodzinach. Miałaś ważniejsze sprawy na głowie. zdrowie własnego dziecka jest najważniejsze. Bardzo dziękujemy za życzenia!!!! Dobrze , że Twój maluch zaczyna wracać do formy. Tylko dziwi mnie ta gorączka. Dosyć długo się trzyma. A to cholerstwo osłabia organizm. Jutro pewnie nie poprowadzisz go do przedszkola?? Niech wypocznie w domu i nabierze sił. To jeszcze zbyt duży wysiłek po takim świństwie. Wczoraj nie mogłam się odezwać , bo miałam przerwane łącze na internet. Byłam całkowicie odcięta od wirtualnego świata. Jak mi tego brakowało.Nie masz pojęcia!! Ale na szczęście dzisiaj już jest ok. Kasia czy Ty wiesz , że nasze spotkanie w realu jest coraz bliżej. To już za 2 tyg.Normalnie komedia. Na samą myśl brzuch mnie zaczyna boleć. Jak my się rozpoznamy. Mam nadzieję , że nie za pomocą komórek. Może telepatią??? Jesteśmy do siebie podobne znakami zodiaku to może się same znajdziem,y??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tym razem ja jestem sama na polu bitwy. Będziemy rozmawiać dzisiaj czy nie?? Bo jak nie masz czau to się nie pogniewam. Odpisz co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadam na chwilkę. Ika nie dam rady dzisiaj, stoczyłam wojnę z juniorem, żeby chociaż troszkę kleiku ryżowego zjadł. Ty wiesz najlepiej co to znaczy niejadek, o wszystko trzeba się naprosić. Szkoda, to już drugi tydzień jak się nie słyszymy, ale w prezyszły obowiazkowo. Jak dziecko chore to bieda, chyba zatrucie mu przechodzi ale przyplatał się katar i kaszel. Jezu, jak ja mam już dosyć tych choróbsk, gdyby pogoda była leplejsza to szybciej by te infekcje minęły, a tak to wszystko dłużej trwa, z jednej wyjdzie a za chwilę przypląta się coś innego i tak w kółko. Juro się zamelduję. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia kurczę to do kitu. Jeszcze tylko tego brakowało. Jak nie urok to sra******ka. Może ten kaszel i katar to tylko przejściowe. Może to się zrobiło po tym rotawirusie. Organizm osłabiony , bo to i gorączka i słabe jedzenie. Kasiu jak nie będziesz miała jutro czasu wpaść na kafe to nic. Ja rozumiem. Najgorsze to te choróbska. Najważniejsze jest , żebyś miała czas dla swojego małego chorybzdy. Nic więcej nie jest ważne. Patrz jego, a kafe nie zginie. Trzymajcie się!!!!! Trzeba być dobrej myśli. Może te objawy co piszesz to przejściowe. Jestem z Wami!!!! PA pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dokładnie! Jak nie urok to... masz rację. Na szczęście Kubi ma się całkiem dobrze, wczoraj w południe dałam mu ostatni raz ibufen, gorączki nie ma, całą noc ładnie przespał, kaszel ma mniejszy, katar też jakby mniej, ale nie chcę go jutro posyłać do przedszkola. jutro to robimy kombinacje wręcz alpejską z opieką nad Kubisiem. Dobrze, że czwartek jest wolny, chce go porządnie wyleczyć. Ale jak widzę tą uśmiechnietą buzinę to aż się serce cieszy i więcej do szczęścia nie potrzeba. A co u was, jak spędzacie dni, macie gdzieś blisko jakiś plac zabaw dla dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i dobrze , że lepiej. Ten katar i kszel to pewnie przejściowe osłabienie organizmu. Mu placu zabaw jako takiego nie mamy. Zresztą nie bardzo się i chce chodzić na plac zabaw.W sobotę kupiliśmy mu tego wymarzonego jeepa. Gania prawie cały dzień. Ma więc zajęcie. Mamy też barrrdzo dużą piaskownicę i gromadę miejsca na podwórku do latania. Więc tak po prawdzie plac takowy jest zbędny. Inaczej sprawa przedstawiałaby się gdybyśmy mieszkali w bloku. Pogoda dzisiaj była całkiem ładna i było ciepło.Mam całą gromadę szmat do prasowania a tak mi się nie chce. W pampowych sprawach wszystko w miejscu. Zachodzimy do łazienki i NIC. Stoimy w miejscu. Mam jednak nadzieję, że już niedługo coś ruszy do przodu. Sam upomina się o majtki. Kupuje te , które mu się podobają. A jak chce siku to woła. To już sukces. Nie wiem co już pisać. Chyba powłóczę się na trochę do deski i żelazka. zrobię chociaż dobre wrażenie, bo prasować się i niebardzo chce. No to jak mówi dzisiejsza młodzież- nara!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaa
No popatrz, a ja właśnie skończyłam prasowanie - tzn poprasowałam dużo ale jeszcze nie skończyłam, zostawiam na jutro. Niecierpię stać przy desce, ale trzeba. Powietrze jakieś dzisiaj ciężkie, parno u nas i już nie dałam rady dłużej prasować, teraz prysznic i spać. A pampowe sprawy ruszą, zobaczysz. Spójrz na to z tej strony, że to jest ogromny sukces w porównaniu z tym jak było jeszcze kilka tygodni temu. Tak jak Ci pisałam, mój Kubi też w mówieniu miał skoki, coś osiągnął i stanął i za jakiś czas znowu się sypnęło. Iwonka, teraz dużo cierpliwości, wytrwałości i czekać na efekty a sukces będzie na bank. No to niech bedzie po młodzieżowemu - nara i siemka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, japa mi się drze, chyba usnę na stojąco i w poprzednim poście napisała mi się o jedną literę za dużo i wyszłam pomarańczowa. Ale to nadal ja i ten powyższy post pomarańczowy to mój. Zmykam. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo, Ika nie widzę Cię na horyzoncie !!!! Co u Was? Kubi ma się już lepiej, jeszcze troszkę kaszle, katar się zmniejsza - na szczęście. Dzisiaj to odstawialiśmy kombinacje wręcz alpejskie żeby zapewnić opiekę nad naszym smerfem. Oj bieda jak się nie ma dziadków na emeryturze. Ale nic, trzeba sobie radzić. I aby do przodu. Ika, kiedy jest ta Góraszka i o której się zaczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witomy Was dobra kobieto!! Czyli prasowałyśmy wczoraj praktycznie do tej samej godz. Ale zbieg okoliczności. Ja też skończyłam dobrze po 23. Dzisiaj już to domordowałam, ale wyniosłam się z tym na dwór. Trochę weselej.No i prasowanie mam z bani. Co do Góraszki to tak jak Ci pisałam to już za 2 tyg. Już zresztą niecałe. Czyli od tej niedzieli za tydz. W tą sobotę robimy urodziny juniorka przy grilu na dworze. Żeby tylko pogoda dopisała. Mówiłam , że Kubuś szybciutko z tego się wypsnie. To było tylko osłabienie po wirusie. No i co tam jeszcze u Was??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ika, jak Twój net? U nas paść można, dosłownie żar, włączyliśmy wiatrak no i troszkę lepiej. Ale wyczerpuje ten upał, a podobno lipiec ma być bardzo gorący. Jutro do CXiebie wieczorkiem zadzwonię. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, miałam wczoraj do Ciebie zadzwonić, ale przyjechała moja kumpela i tak nam przy winku zeszło do 23.00. Odezwij się jak już będziesz miała internet, głupio tak pisać w zasadzie samej sobie. U nas żar się zaczyna, zasłoniłam żaluzje to jeszcze w domu jest względnie, ale koło południa to będzie skwar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ciebie nadal brak! Podłącz się kochana w końcu do świata, bo ciągle piszę o sobie do siebie. W pracy mamy klimatyzację, niby dobry wynalazek, ale już czuję, że mnie gardło boli i ucho. Kurde, i chyba mam temperaturę - zgroza, w czerwcu chorować. Najchętniej poszłabym spać. No i się teraz pochwalę. Dzisiaj Kubi poszedł do przedszkola, a na tablicy wisi nasza praca z podpisem \"pierwsze miejsce\". Jezu, Ika, jakie to super uczucie, jako nagrodę dostał piłkę i latawiec. Sama wiesz, jak takie sukcesy cieszą. Tę pracę robiliśmy dwa tygodnie, wyszła gigantyczna, ale też śliczna i nasza była największa. Kubuś dostałby nagrodę już 1.06 na pikniku z okazji dziecka, ale niestety dzień wcześniej się rozchorował i go ominęło. Ale i tak wszyscy mamy ogromną frajdę, że nasze dzieło wygrało. Odpisz mi szybko, jak tylko podłączysz się do neta. Jestem ciekawa, czy u Was w pampach coś drgnęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a Ciebie nadal nie ma. Halo, tu ziemia, Ika zgłoś się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, kochana, coś mnie oszukujesz! Miałaś być już wczoraj na necie a tu jeszcze dzisiaj Cię nie ma. No nieładnie, nieładnie.... Dzisiaj po pracy skorzystałam, że mąż odebrał juniora i pojechałam na zakupy. No można powiedzieć, że udane, ale jak zwykle najbardziej obkupiłam chłopaków a potem myślę o sobie. Ika, my za trzy tygodnie wyjeżdzamy, więc zcasu coraz mniej, a tu ciagle się okazuje, że czegoś nie mam. Żeby tylko kasy mieć całą górę to możnaby zaszaleć! Ciekawa jestem, co u Was, jak Kamil i jak pampy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z tego mojego małego to zbój. Dzisiaj w przedszkolu stłukł duży talerz, tak się bawił widelcem i stukał, że aż zbił. I dostałam ten potłuczony talerz, żebym odkupiła. Nalatałam się dzisiaj, ale takiego samego talerza to w życiu nie znajdę. I kupiłam inny, też z wzorkami, ale jest ewidentnie inny. No trudno, zaniosę jutro ten talerz i zobaczymy. To artysta, tak się bawić widelcem, żeby talerz stłuc?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem bardzo ciekawa naszego spotkania w realu. To już w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JABA DABA DUUUU!!!!! O Boże jak mnie tu dawno nie było. Już teraz nie zawiodę. chyba , że tym razem zepsuje się komputer.Dopiero teraz Andrzej podłączył neta. Chodzi znacznie szybciej niż tamten. W pampowych sprawach nic nie drgnęło. Cholera jaka szkoda , że jutro nic nie wypali. A taką miałam nadzieję. No to ja już niedługo będę sama na placu boju, bo wy wyjeżdżacie na wakacje. Zdolna i twórcza z Ciebie kobitka.Gratulacje!!!Pierwsze miejsce w pracy plastycznej to duże osiągnięcie. Radość przede wszystkim miał Twój Kubuś. Na dzisiaj lecę, bo i tak już póżno. Jutro jestem OBOWIĄZKOWO!!!!! Nie mogę się nacieszyć tym ustrojstwem. jak to uzależnia. A ja jestem bardzo sk.łonna do uzależnień. Do jutra!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz wlatam. Nie mogę się kurczę nacieszyć tym netem. Mam nadzieję ,że Jutro mój mały będzie już trochę w lepszej formie. Boję się jutro jechać, żeby mi się gorzej nie rozłożył. sama podróż jest męcząca. A dla przychorowanego dziecięcia to niezbyt dobry pomysł. Ale jeszcze się na pewno spotakmy. Do trzech albo nawet czterech razy sztuka. Kiedyś to musi nastąpić. Lecę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nareszcie!!! Nie będę już pisać sama do siebie. Wykuruj Kamilka, zdrówko najważniejsze. A co ma wisieć - nie utonie i koedyś na pewno się spotkamy. Przed naszym wyjazdem to już chyba nie zdążymy się spotkać. W następną sobotę mój chłopina kończy szkołę, ma jakiś trudny egzamin, cały tydzień wziążl wolne i będzie zakuwał, a w kolejny weekend mamy wesele. Mam sukienkę, ale jest troszkę za długa, jutro idę do krawcowej, żeby coś wykombinowała. Nie bardzo mi pasuje to wesele bo to tuż przed wyjazdem, a sam wyjazd do masa wydatków a wesele to dodatkowe koszty. Ale nie możemy nie iśc. Żar się leje z nieba u nas, jak się schłodzi to pojedziemy może na rowery. Jak się Kamil czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie Ty się znowu podziałaś? Jeśli modem Wam tak szwankuje to zgłoście reklamację. U nas się jakieś bunty zaczęły, w przedszkolu zrobił się jakaś przekora, nie bardzo się chce słuchać pani i wykonywać różne polecenia i zadania. Dużo z nim rozmawiam i tłumaczę mu. Może będzie jakiś efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć, cześć!!! jestem już i się melduję. Trochę zabrałam się za porządki w domu. dostałam weny twórczej i jakoś mi do tej pory zeszło. U nas schłodniało i to znacznie. Popadał nawet deszcz. Ziemia zmiękła i jutro wybieram się na ogródek trochę ziółka wyrwać. Czyżby Twój Kuba przechodzi.ł spóżniony bunt ?? Tak mają zazwyczaj 3-latki. Ale to przecież nie reguła.A może tak coś przejściowego naszło na niego.Najlepiej właśnie tłumaczyć i czekać. A może coś się wydarzyło w przedszkolu o czym nie wiesz??? Może on Ci po prostu nie chce powiedzieć. Musisz być cierpliwa i czekać. Nie wiem co Ci jeszcze napisać. Już trochę spać mi się chce. AHA!! Zapomniałabym. Robiłam dzisiaj badanie na poziom cukru. Za dobry mocno nie jest . Norma to 110. Ja mam 121 na czczo.Teraz mam iść jeszcze raz ale tym razem 2 godz po posiłku. Pielęgniarka m.ówi , że to wygląda na cukrzycę. Ale ci co mają cukrzycę są przeważnie przy kości. Ja natomiast nie mam nawet nadwagi.Nie wiem nie będę stawiać sobie diagnozy. Nie kończyłam medycyny. W środę zrobię po jedzeniu to się okaże. Spadam. Do jutra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×