Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ika0011

problem z odstawieniem pampersów

Polecane posty

Dzisiaj mąż był z małym u pediatry, dostał Eurespal. Oby się do wykurował do poniedziałku. Ja za przedszkole za wrzesień zapłaciłam 510 zł i wtym jednorazowo 180 zł na przybory, od przyszłego będzie miał taniec i gimnastykę korekcyjne - razem 60 zł. Jutro dziadki znowu ruszają na grzyby, jadą w okolice Przasnysza. Po kleszczu jest jeszcze mały ślad i dla bezpieczeństwa od lekarza dostał antybiotyk. Chciałąbym jutro Kubbiśka zabrać na zwiedzanie zajezdni, ale to wszystko zależy jak się będzie jutro czuł i jaka noc będzie. Ty to mogłabyś napisać opasły poradnik z tysiącem sposobów na pozbycie się pampów. Sama najlepiej rozmumiesz Pyzulkę bo przez to przeszłąś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Kate!! Mój wykuruje się chyba do poniedziałku. Mam nadzieję , że tak będzie bo i tak miał duuuużą przerwę.Dzisiaj byłam na grzybach. A raczej byliśmy ja dziadek i rekonwalescent-Kamillo.Nazbieraliśmy trochę ale nie za wiele. Zrobiłam 6 słoiczków w ocet i trzy porcje na sos.Żadnego kleszcza nie adoptowałam. Na szczęście. to dużo płacisz za przedszkole. Ale jaką masz opłatę stałą??Wiesz współczyję tej dziewczynie. Ma problem jak cholera.Ten kto przez to nie przechodził nie wie co to znaczy.Kiedy Twój Kubaśny ma urodziny? Coś chyba już niedługo. Pewnie w pażdzierniku. Nic Ci do yej pory nie pisałam.Dzisiaj już dam rady. We wtorek wieczorem moja dobra koleżanka popełnił samobójstwo. Już dzisiaj mi trochę przeszło trochę ochłonęłam. Ale do tej pory nie mogłam o tym nie myśleć.Kasia to strzeliło we mnie jak grom z jasnego nieba. Cały czas mi się wydaje, że w niedzielę skoczę do niej na kawę albo zadzwonię i ona przyjdzie do mnie.Wiem , że może to zabrzmi głupio i śmiesznie ale tak dzisiaj myślę, że to było chyba jedyne wyjście z tej sytuacji.starczy na dzisiaj. Napisz coś jeszcze dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadki jutro śmigają na grzyby, tydzień czasu bardzo dużo nazbierali; mam już w słoiczkach, zamrożone i ususzone. Zapas na święta - jest. Jezu, to aż ciężko sobie wyobrazić. Co się wydarzyło, ze targnęła się na swoje życie? Zawsze śmierć znanej, bliskiej osoby to szok i niedowierzanie i jednoczaśnie nie dociera fakt , że już nigdy się z nią porozmawia, pośmieje, że jej już nie ma. Kubizek ma urodziny 10.10 ; zaniesie torbę cukierków do przedszkola, dostanie koronę a dzieci będą mu śpiewać 100 lat; bardzoprzyjemne takie urodziny w przedszkolu. Pisałaś maila do Pyzulka? Fakt, ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemka ciotka! Co taka cisza ????? Kubi jeszcze kaszle, ale już mniej, noc przespał bardzo spokojnie, a jak u Was? Wczoraj byliśmy na zwiedzaniu stacji końcowej metra, dzieci mogły wejść do specjanlnego wozu strażackiego, który może jeździć po jezdni i po torach w metrze; a największą frajdą było zwiedzenie elektrowozowni metra, mogliśmy wejść do kabiny maszynisty, Kubi obejrzał wszystko co tylko można było zobaczyć. Dziadki przywieźli grzyby, ale mniej niż tydzień temu bo jest w lesie za sucho i dużo było robaczywych, ale i tak zbiór jest dość pokaźny. Dzisiaj chyba ruszę do marketu na przegląd bo chcę zmienić firanki w pokoju, mam upatrzone z katalogu ale jeszcze chce zobaczyć gdzie indziej. Odezwij się, bo nie mam co czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOOOOOOOOOOO :-( I znowu jestem sama ????? Jak się nie odezwiesz do jutra wieczór to wyślę Ci sms-a ponagalającego do pojawienia się na kafe. Obiecuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dobra. Nie będę Cie wpędzać w koszty. Pisze już. Rozleniwiłam się przez te wolne dni. Ale jutro już wraca wszystko do normy. Mam przynajmniej taką nadzieję.Zaczęłam właśnie oglądać Shreka 3 razem z chłopcami. Jakoś mnie nie bardzo wciąga jakiś taki drętwy. Ciekawa jestem jak to będzie jutro z przedszkolem. Pewnie wyjazd z orkiestrą . Tyle już nie chodził. Praktycznie tydzień przerwy. Jak na początek to za długo. U nas pogoda iście letnia. Odpisałam na maila Pyzulka. Ona ma taki sam a wręcz identyczny problem jaki my mieliśmy. Kasia jak to dobrze terza z perspektywy czau dawać porady.Cały czas terza myślę o swojej już mogę powiedzieć byłej koleżance. Stoi mi w oczach. I to dziwne , że tylko mogę ją sobie przypomniec żywą. Po śmierci czyli już w trumnie nie potrafię odtworzyć obrazu. Do tej pory nie mogę sobie tego darować. Terza myślę, że może gdybym do niej zajechała w niedzielę pogadała, może by to coś zmieniło. Nie wiem nic już dzisiaj. Żal,,,żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ika. Jak z Twoim dostępem do neta? Ledwo żyję, a jutro tak samo jak dzisiaj. Pocieszne, że niedługo weekend. Jutro po pracy bardzo chcę iść na cmentarz, jutro będzie szósta rocznica śmierci mojej Mamy. Jezu, tak długo jej nie ma a jednocześnie to takie świeże i niedawne dla mnie. Brakuje mi jej bardzo... Ktoś kto tego nie doświadczył to nie zrozumie, ale wqiem, że Ona czuwa nafd nami. Dwa razy już miałam takie zdarzenie, że dzwonił zegarek rano a ja się nie obudziłam i słyszałam głos mojej mamy, mówiła do mnie : czy nie słyszysz, że zegarek dzwoni? Obudziłam się właśnie wtedy. Pierwszy raz to było jak Kubi był chory i co 8 godzin doatawał antybiotyk i nie obudził mnie zegarek o 6 rano. Ika, to jest niewytłumaczalne, ale ja to wiem, słyszałam głos mojej Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długiej nieobecności. Nie doświadczyłam tego na własnej skórze ale domyślam się jak Ci jest ciężko po raz szósty przez to przechodzić.Na pewno wraca do Ciebie jak bumerang.Terza żyjesz od nowa tym wszystkim co przeżyłaś. Tylko chyba terza nie jest to już tak przykre. Tak myślę. Czas pomimo wszystko pomału leczy rany.A takie niewytłumaczalne zjawiska istnieją. Po to przecież wierzymy w Boga i w to , że po życiu na ziemi życie się jednak nie kończy.Ale walnęłam kazanie kurczę jak ksiądz. A terza się usprawiedliwiam. Miałam kłopoty z wejściem na neostradę. Nie chciał naskoczyć net.To tak od poniedziałku. Co prawda wczoraj nie zaglądałam, bo nie dałam rady. Od wtorku jestem na antybiotyku. Tak mi zawaliło zatoki , że śpię na siedząco.Już dzisiaj jest jako tako.Nos mam tak zawalony , że nie czuję żadnego zapachu ani smaku. Już od dzisiaj będę regularnie pisała. W przedszkolu w miarę ok. W miarę temu , że codziennie rano przed wyjściem i w przedszkolu na dzień dobry jest wycie. Beczy jak szalony. Jak wyjdę to ponoć jest dobrze. Chodzi już prawie miesiąc i nie może się jeszcze przełamać.Ale ja już się uodporniłam i twardo prowadzam.W końcu może mu się znudzi ten płacz.Toż nie może beczeć cały rok.A tak poza tym nic ciekawego więcej Ci nie napiszę. Zamówiłam dla swojego studena biurko. Będzie miał swój kącik do swoich zajęć. Kończę na dzisiaj. Jutro na pewno coś skrobnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć!! Ale żeśmy się razem zawzięły na niepisanie. Wiesz tak się zastanawiałam nad tym jak Twoja mama poczuła że coś jest nie tak?/Jak u niej to wykryli??Myślałam dzisiaj o Was. Może temu , że dzisiaj moja mama kończyła 60 lat. Nie wydaje mi się , że to już tyle. Ciągle mi się wydaje , że jest młodsza. Zaraz lecę kąpać juniorka. Wpadnę póżniej. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, u mojej Mamy zaczęło się tak, że mówiła że czuje się jakby miała taką rozniesioną wątrobę, większą. Poszła do lekarza, dała skierowanie na usg i wyszło że jest źle z wąrtobą, powiedział, że są przerzuty ale nie mógł znależć ską. I potem wszystko potoczyło się bardzo szybko, tomografia, kolonoskopia i znależli lekarze, że źródłem jest rak jelita grubego, który już rozsiał się po wielu organach. A wątroba jest najbardziej ukrwiona i najszybciej przyjęła kaomórki nowotworowe. Moja Mama bardzo dbała o siebie, pół roku wczesniej robiła kontrolne usg i nic nie wykazało. Rak jelita grubego to jest takie cholerstwo, że może rozwijać się nawet 10 lat i nie dawać żadnych oznak a jak już coś się dzieje widocznego to na ogół jest już za późno. Nie będę Ci opisyewać co to znaczyło dla nas bo możesz sobie wyobrazić. Nie doczekała zobaczyć Kubusia... Zobacz jakie to życie jest kruche, w jednej chwili cały świat się wali. Obecny styl życia, stres, konserwanty w jedzeniu wszystko się do tego przyczynia, że jesteśmy słabsi. Babcia mojego Sylwka zmarła mając 97 lat, nic jej poważnego nie dolegało, leczyła się na serce i zmarła w zasadzie ze starości i do końca zachowałą przytomność umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki przygnębiający był dla nas wczorajszy dzień. Iwonka, jutro się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne. Domyślam się przez co musiałaś przejść szczególnie dlatego , że mmie mamy rodzeństwa jest to może bardziej bolesne. Szok. A zobacz taki oijak menel nic mu nie dolega.Najgorsze jest w tym wszystkim to , że większość takiego gówna wyłazi już po czasie. Moja babcia też ma już 86 lat a zdrowie chyba lepsze niż moje. Ci starsi ludzie są dużo bardziej silniejsi od nas.My jesteśmy jedynaczki i mamy gorzej. Bo może gdyby było rodzeństwo to jakoś rażniej by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starsi ludzie to żartem mówiąc chyba z innej gliny ulepieni; przedwojenni, silniejsi. Nie było konserwantów, barwników, mimo ze dużo przeszli to są w dużo lepszym zdrowiu. Kiepsko być jedynakiem, ale też zobacz jak trudno teraz zdecydować się na drugie dziecko. Ty przeszłaś z Kamiśkiem wiele, ja też nie mało kłopotów zdrowotnych z Kubiśkiem, obawa przed utratą pracy, nie mam babci która mogłaby się dzieckiem zająć w awaryjnej sytuacji. I tak wychodzi, że mamy też jedynaków. Dzisiaj Kubi wyciągnął mnie na dwór na puszczanie latawca. Ciotka, ale się nabiegałam! Kibiców mieliśmy, począwszy od mam z dziećmi, poprzez babcie a facetach na rowerach kończąć. Tak jakby byliśmy jakimś dziwem. Ale super sprawa, a dla dziecka frajda. A jak Wam mija weekend? Szkofda, że się kończy. Nie chce mi się iść jutro do pracy bo huk roboty mnie czeka przez cały tydzień tak jak w poprzednim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę nic nie napiszę juz bo mi zeżarło cały mój poemat. Jutro coś naprodukuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj patrzę , że nasz topik zaczyna hamować.Już nie ma tyle wpisów co przedtem. To chyba przez brak czasu.Nie dziwię Ci się , że nie masz kiedy usiąść do kompa.Jak się jest cały dzień na wysokich obrotach a potem jeszcze dom to na pewno nie ma chęci na siedzenie przed klawiaturą. Ja też tak Ci szczerze powiem , że od ostatniego wpisu czyli w poniedziałek nie usiadłam nawet na minutę.Cały dzień mam jakieś zajęcie. Terza gdzieś więcej niż przedtem jak miaam syna w domu.Czasami to mi nogi włażą w du*****.U nas wszystko po staremu. Kamil już do przedszkola chodzi bez żalu. Zaprzyjażnił się z dziećmi. Wczoraj miał pierwszą rytmikę. Wrócił bardzo zadowolony. Z apetytem też się nawrócił. W przedszkolu rozkręcił mu się na dobre. W domu je aż miło popatrzeć. Dzisiaj wyleciał mu drugi dolny ząb. Ale terza śmiesznie wygląda taki szczerbaty. A co tam u Was?? No oczywiście poza tym , że Ty pracujesz a Kubi chodzi do przedszkola. Szykujesz jakiś kinderbal dla małego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc ciotka. nie miałam siły ani czasu aby usiąść do kompa. Ledwo żyję. Iwonka, idę już spać. Jutro Ci więcej napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra jesteś usprawiedliwiona. Ja pomimo tego, że nie pracuję przeważnie codziennie padam jak mucha.Pogadamy jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ciotka. Tydzień roboczy mamy już za sobą. Całkiem zresztą niezły-przynajmniej dla mnie. Zobacz to już pażdziernik. Jak ten czas leci. Jeszcze trochę i będzie luty no i rok naszej znajomości. Kasia rzuć mi swój adres na pocztę , bo przez moje roztrzepanie gdzieścik się zapodzioał. Będę bardzo dżwięczna.Jakie pyszności szykujesz na te dwa dni?? Ja robię sałatkę jarzynową. Tak mi się zachciało , że chyba sama zjem całą.Pogoda zimna się robi. Rano jak wychodzimy to jakoś tak zaciąga. A jak Wy nie pozamarzacie o tej porze. To już na prawdę trzeba się porządnie ubierać. Kasia Twój Kubi chodzi w domu w kapciach czy zasuwa z bosymi nogami?? Ja dzisiaj swojemu chciałam kupić kapciuszki ale nic nie znalazłam. Takie jak ma w przedszkolu do domu się nie nadają a takie bez pięt spadają z n óg. Po prostu nie umie w takich chodzić, a od podłogi zaciąga zimno. Znowu mi już drugi dzień kaszle. Ja już swoje odwaliłam, terza czekam na list od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prawda, teraz kolej na mnie. Zaraz skrobnę Ci maila to będziesz miała mój adres. Ten czas to leci jak szalony. Dobrze, że tem tydzień się już skończył, naprawdę ciężki miałam, w przyszłym w pracy powinno być już trochę lżej. Powinno - ale jak bedzie to się okaże. A teraz w ramach odstresowania uszyłam zasłony do naszego pokoju a firanki jeszcze się piorą. Mój Kubi w domu w lecie chodził w skarpetkach, teraz jest już chłodniej więc zakłada (aczkolwiek niechętnie) kapcie. Są to tenisówki wciągane Befado z gumeczkami. Takie same ma w przedszkolu. Wygodne i szybciutko je założy. Ja jutro w domu mam podwójną imprezkę. Dokładnie jutro są urodziny mojej dużej chłopiny. Prezent mam- portfel i tort zamówione i świeczki będą kupione. Gości będzie tyle co zawsze czyli dziadki i teściowa. No i też jutro robimy Kubusiowi urodziny, co prawda faktycznie będzie je miał w środę ale w kolejnym tygodniu nie będzie jak bo Sylwek w weekend pracuje więc łączymy imprezki. Menu jeszcze nie wymyśliłam, ale jeszcze dzisiaj coś wydumam i jutro zrobię. Dla Kubinki kupiłam grę planszową wyścig samochodowy - będziemy wszyscy razem grać. Co się dzieje, że Twój mały kaszle? Iwonka, mam duży problem, a o tym to już Ci w mailu napiszę. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam do was pytanie moze mi pomozecie... moj syn ma 4,5 roku i niestety jeszcze w nocy sika... zakladam mu pieluchy na noc... w dzien nie ma problemu przestal sikac w dzien w pieluchy jak mial 1,5 roku... probowalam juz kilku metod np. budzilam go w nocy na siku nie dawalam pic na 2 godz. przed pojsciem spac i robil siku przed spaniem samym... nie zakladalam mu pieluch na noc wtedy... czasem sie zdaza ze nie zsika sie w nocy ale czesciej jednak sika... najgorsze ze jemu nie przeszkadza ze spi w mokrym... moze w mokrym spac cala noc... mozecie mi polecic jakies metody zeby przestal sikac w nocy??? bede wdzieczna za pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Iwonka, odczytałam maila od Ciebie. Jutro Ci odpiszę bo przed chwilą zakończyła się imprezka urodzinowa moich chłopaków i już nie mam głowy żeby coś mądrego napisać. A o adresie to rzaeczywiście zapomniałam. Jutro zabieram Kubusia na wystawę kotów i obowiązkowo skrobne do Ciebie na Twoją skrzynkę. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alle
asia-k tu nie wart o nic pytać one tylko między sobą piszą całą resztę ignorują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nic nie pisałam Asi bo nie wiem co jej poradzić bo mój jeszcze w nocy śpi w pampie. Po co się od razu rzucać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Co u Was?? Jak tam w przedszkolu?? Dzwoniłaś?? U nas na szczęście wszystko ok. Kamil chodzi już jak stary weteran. Przynajmniej na razie. Co będzie dalej czas pokaże. Teraz czekam na relacje od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc. Jest lepiej, Kubuś bardzo stara się. Mam nadzieję, że to był jakiś chwilowy kryzys. Rozmawiam z nim dużo, tłumaczę, bawimy się, uczymy i widać że naprawdę się stara. Rozmawiałam z przedszkolanką, powiedziała, żeby dać Kubusiowi szansę, bywa, że dziecko w ciągu roku potrafi nadrobić i dogonić pozostałe dzieci. Każdy jego sukces jest ogromną radością dla nas. Kupiłam dzisiaj dużo cukierków i jutro Kubuś zaniesie do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Wszystkiego naj dla KUBUSIA!!!!!!!Nie wiem co się życzy dla takiego malucha ale niech wejdzie z rozmachem w następny roczek. Ma jeszcze więcej kolegów niż do tej pory , mało choruje i płacze a dużo się uśmiecha. Niech mu tych dziecięcych dni nie mąci nic złego. No i wszystkiego NAJ!!!!!! KAMIL i rodzinka. CMOK CMOK!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciotka , czemu Ciebie nie ma?? Chyba będę musiała udzielić Ci reprymendy. Co u Was?? Jak Kubuś?? U nas wszystko po staremu. Już jutro piątek. I zaraz koniec tygodnia.Szybko czas zleciał. Kamil jest zadowolony ze swojego przedszkola.Ranki coraz zimniejsze. Póki ogrzewanie się dobrze rozgrzeje w samochodzie to dojeżdżamy do przedszkola. Nie wiem co Ci jeszcze dzisiaj napisać. Jakoś nie mam powera do pisania. Kupiłam biurko dla mojego studenta. Jest zachwycony.Teraz twierdzi , żźe będzie miał swoje miejsce do rysowania i pisania. Jutro wnosimy na miejsce bo muszę jeszcze posprzątać regał na zabawki. Na dzisiaj kończę. Mam nadzieję , że jak nie dzisiaj to pewnie jutro pojawisz się na kafe. Czekam. Pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×