Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tatlim

Blask Turcji...

Polecane posty

Gość domii111
do kucukbalu przepraszam, ze tak Cie naciskam ale nie nada nie wiem co Twoj chlopak robi w Anglii, w jakim charakterze pracuje? a wiec angielski/irlandzki dylemat to nie tylko moj problem widze :) rodzina mojego chlopaka w ogole nie jest religijna i slub religijny nawet nie wchodzi w rachube...oni nie pamietaja juz nawet jak sie modlic w meczecie :) pozdr domi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domii111
do kucukablu zapomnialam dodac ze tak Cie wypytuje bo chce pokazac mojemu chlopakowi ze ta pary polski tureckie ktore radza sobie w Anglii...on jak to powiedzial "collapsed" po tym jak sie ostatnio dowiedzial ze w polsce czynsz jest dwa razy drozszy niz w turcji... nawet jesli jest sie wlascicielem mieszkania/domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
"a wiec angielski/irlandzki dylemat to nie tylko moj problem widze " - co masz na mysli? Moj maz jest stylista fryzjerem wiec nie mial najmniejszego problemu ze znalezieniem pracy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
myślę, że dobry,udokumentowany zawód to połowa sukcesu, do tego jeszcze chęci i pewnie można jakoś sobie poradzić. mój jest po turystyce a tego jest pełno we wszystkich krajach. teraz liczy się rzemiosło, przynajmniej w polsce. a coż te robaczki znajdą u nas bez znajomości języka. najpierw ciężka praca w tym kierunku a potem może coś...... wcale im nie zazdroszczę i sobie też decyzji o emigracji. to ciężki kawałek chleba byc daleko od kraju, jaki by nie był. domii Ty już wróciłaś? czy jeszcze cieszysz się słoneczkiem w Turcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
czesc dziewczyny!!!!! to prawda ze zycie na emigracji jest bardzo ciezkie przynajmniej dla mnie!nie wiem czy sie kiedykolwiek przyzwyczaje!tesknie za rodzina!moj maz juz zapomnial jak to jest wiec raczej mnie nie rozumie!czasem chce tak bardzo wracac!nie wiem czy zdecydowalabym sie na to jeszcze raz!teraz jednak wchodzi w gre jeszcze jedna mala osobka!Mam ostatnio zle dni a wlasciwie mamy i wiecie co choc sama to potepiam czasem tlumacze sobie jego zachowanie tym ze jest Turkiem!Wiem ze zaraz bedziecie zle ale moze tak jest latwiej!czasem nie czuje ze mam go po swojej stronie!rany ale zycie jest pokrecone! pozdrawiam wszystkich serdecznie zycze powodzenia we wszystkich decyzjach! Zycie we dwoje nie jest latwe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
dobrze że zaznaczyłaś "życie we dwoje". Na pewno jest ciężko osobie która decyduje się na mieszkanie w obcym kraju.Nesie masz tylko męża i to kurcze najgorsze, że mało jest znajomych przyjaciół i jeszcze jak pokłócisz się z nim to niema do kogo iść. Podejrzewam, że nawet gdybyś rozmawiała z jego rodziną to podświadomie trzymają swoją stronę. Napisz jeśli możesz z jakiego powodu macie największe zgrzyty?dlaczego tłumaczysz to że jest turkiem?wynika to z jego mentalności? tymczasem trzymaj się i lepiej pomysleć że we dwoje jest łatwiej. życzę Ci oby kryzys szybko minął i daj dodatkowego buziaka dla córeczki ode mnie, takiego polskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
robotek kochana jestes dziekuje!problemy wynikaja z tego ze jest pracoholikiem i do tego uwielbia spedzac czas ze swoimi kolegami a siedzenie w domu go parzy w tykel za przeproszeniem!dgy bylismy sami to wszedzie jezdzilismy razem teraz niestety jest dziecko i mnie nie bylo trudno przestawic sie na inny tryb zycia niestety z nim sa problemy!a ja pochodze z bardzo rodzinnej rodziny i niestety tego mi tutaj brakuje!czasem bardzo sie o to klocimy i ja wiem ze sie nie poddam i boje sie ze moze to doprowadzic do wiekszych konfliktow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
kurcze nie wchodzi na to i nie wiem jak to zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
tutaj mozesz wstawic zdjecie http://imageshack.us/ a potem wkleiic nam link do zdjecia, to bedzie chyba ostatni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
wklejic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Nesie, ja co prawda dzieci nie mam, ale moj luby tez lubi spedzac czas poza domem, choc najczesciej wychodzimy razem. Rzecza, ktora mnie u niego najbardziej drazni to nieuleczalna chyba niepunktualnosc... Mielismy kumpla. Zonaty, 2 dzieci i na wypadach w grupie zawsze obecny, ale sam. Gdy pytalam, gdzie zona, mowil: \"W domu, bo ktos sie musi zajac dziecmi\". Okazalo sie potem, ze jego zona to akceptuje (rozmawialysmy sobie na temat facetow). Nie wiem, czy wynika to z jej charakteru, czy dlatego ze nie ma wyjscia i musi to akceptowac... Pogadaj z mezem, powiedz co Ci lezy na sercu. U mnie zawsze pomaga, czesto wychodzi wrecz, ze za duzo mysle i zbyt ostro reaguje, bo, niestety, czasem widze, ze glupie stereotypy wciaz sie mnie jeszcze sie trzymaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
a moj sam nie wyjdzie bo wie ze mnie to zaboli i wzajemnie. Ja nie zgodzilabym sie aby facet beze mnie chodzil na imprezy czy z kumplami do baru. Jak wychodzimy to razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kucukbalu, mysle jednak ze czasem kazdy potrzebuje troche \"wolnosci\". I kobieta i mezczyzna. Inaczej jedno albo drugie zacznie sie dusic. (Bez przesady oczywiscie). Ja na babskie spotkania nie ciagne meza, tak samo on nie ciagnie mnie na spotkania w meskim gronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
Oczywiscie ze kazdy potrzebuje troche wolnosci!ja jej nie mam nic juz nie robie dla siebie!ale jego potzreby sa wazne!po kazdej awanturze troche bywa lepiej ale dgy tylko ja przestaje o tym mowic znowu wylaczaja mu sie hamulce!nie chodzi jednak na imprezy!siedzi sobie po pracy z kolegami w restauracji!dodam ze pracuje 7 dni w tyg!nie rozumiem dlaczego skoro sie nie chce zrezygnowac z takiego trybu zycia chce sie miec rodzine!ja uwazam ze kazdy ma pewne etapy w swoim zyciu i zeby drugi mogl sie zaczac pierwszy musi sie skonczyc!czasem mam wrazenie ze mam dziecko i nastolatka w domu!ja lubie spedzac z nim czas!tyle rzeczy mozna robic razem!czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
wiesz jak czasem wygladaja meskie spotkaniaP) ja naiwna nie jestem, aha ja mu nie mowie zeby nie szedl. Nie idzie bo nie ma ochoty. Poprostu sama wiesz jesli znasz turecka kulture, "chlopy"wieczorami wysiaduja w barach (jest to znaczniej nasiloneee niz w kulturze europejskiejP)) a kobiety w domu przed tv lub na ciasteczku u sasiadki. Gdzie tu romantyzm. Dla nas zwiazek to przede wszytkim zwiazek dusz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
i nesie ma racje, ze sie na to nie godzi. Nie nalezy udawac, ze sie nie widzi niektorych rzeczy, ciezko z tym zyc. Jesli cos "ci sie nie podoba to walcz o to i mow o tym glosno!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kucukbalu, nie mowie o nocnych spotkaniach. Poza tym czesciej widze facetow przesiadujacych w tych slynnych kafejkach, niz w barach. O piciu alkoholu nie ma mowy. O podrywaniu dziewczyn tym bardziej, bo zadna tam nie chadza. U nas w gronie praktykowane sa spotkania na tzw. neutralnym gruncie. U jednego kumpla w kafejce internetowej, albo w warsztacie motorowym drugiego kumpla. \"Nasi\" kafejek nie lubia. Poza tym zawsze jestem informowana gdzie sie w danym momencie znajduja. Dlatego jestem spokojna. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
kucukbalu i tu zgadzam się całkowicie. może nie znam jeszcze tego z własnego życia ale widziałam że tam babki mogą godzinami przegadać u sąsiadeczki i przełazić na spacerkach.co do spotkań towarzyskich panów to bywa że kobiety im nie są potrzebne, Oni po prostu lubią siedzieć i gadać o niczym.jest w tym dużo próżności hmmm i tu przychylam się do stereotypu turka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
nie wydaje mi się żeby było coś strasznego w samym wychodzeniu ale rozumiem nesie że barakuje męża w domu. tak sobie pomyślałam że może jakiś sposób na to jest, kłotnia i krzyki sprzyjają tylko trzaśnięciu drzwiami i to dobry pretekst do wyjścia. czasem żyłka pęknie to zrozumiałe i człowiek musi się powydzierać ale to dział jak płachta na byka.może po dobroci....?babki mają swoje sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turczynki prawde mowiac same sa sobie winne, bo akceptuja calonocne eskapady i nic nie mowia. A trzeba pamietac, ze \"mezczyzna moze, kobieta nie powinna\". I to, paradoksalnie, uslyszy sie od kobiety a nie od mezczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
Dzis boli mnie zarowno glowa jak i serce!Do tego jest tutaj moja siostra i bardzo zalezalo mi zeby wszystko wygladalo dobrze ale on mi w niczym nie pomaga!przykre prawda? On mysli ze klocimy sie przez nich ale prawda jest taka ze ich obecnosc przypomina mi jak mozna zyc rodzinnie i jakie ja mialam wyobrazenia na temat mojego zycia! czlowiek czuje sie bardzo zawiedziony gdy bardzo sie stara aby speniac swoje marzenia aby byc szczesliwym i ciagle wieje wiatr w oczy! dziekuje Wam za wsparcie!trudno jest mi o tym rozmawiac z rodzina czy przyjaciolmi bo chce sobie oszczedzic komentarza typu ,, a nie mowilam". czesem lepiej uslyszec opinie kogos zupelnie postronnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucukbalu
nesie a czy ty go kochasz? moze postaw sprawe w ten sposob albo ja albo kumple. I mozesz zdecydowac o separacji, zabrac dziecko i sie wyprowadzic oraz zaznaczyc "wroce jak sie zmienisz, wszystko moj drogi zalezy od Ciebie". To dobry test zeby sprwdzic jego uczucia do Ciebie i dac egoiscie do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesie nic sie nie przejmuj sloneczko. Przeciez polacy tez wychodza, tez znikaja gdzies z kolegami ;) Nawet na kafeterii byly topici w stylu, ze ona w ciazy siedzi w domu, a facet poszedl z kumplami na impreze ktorys weekend z rzedu i nic go nieinteresowalo. Turek czy nie mezczyzni sa jak dzieci i nie da sie tego ukryc, moj juz sie nawet przyznaje do bycia jak dziecko :) heh Jak chcesz porozmawiac to pisz smialo, po to tu jestesmy, a jesli jest cos o czym nie chcesz pisac na forum, to pisz do nas na priv :) Glowka do gory, zobaczysz ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
cha jednak nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesie, kazde malzenstwo ma swoje gorsze i lepsze dni, wiec jak pisze Madzik: Glowa do gory :) Dlugo juz jestescie razem? Co on mowi na to, gdy probujesz mu tlumaczyc, ze nie chcesz by wychodzil i zostawial Cie sama? Zdecydowanie odradzam zagrywki typu: \"Albo ja albo kumple, zabieram mala i sie wyprowadzam\". Mysle, ze to nie jest dobre wyjscie, ani tym bardziej srodek do rozwiazywania sporow malzenskich... Przynajmniej nie tego rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
Nesie, mój też wychodzi z kolegami i czasami mam wrażenie że gdyby mu na to pozwolić wracałby do domu codziennie ok. 22. Też mam wszystko na swojej głowie, dla niego liczy się na pierwszym miejscu praca, potem kontakty towarzyskie a na końcu dom. To chyba standard. NIewiele mi pomaga, jak nawrzeszczę to robi większe zakupy albo wyniesie śmieci ale nigdy z własnej inicjatywy. Ich zdaniem sprawy domowe powinna załatwiać koieta i to że pracuję normalnie zawodowo tak jak on, nic tu nie zmienia. Jeżeli chodzi o brakpunktualności to ogromna przywara narodowa, ja osoboście odbieram to jako brak szacunku. Często umawiamy się na konkretną godzinę i w konkretnym celu, godzinka poślizgu to norma, wyjątkiem są wizytu u lekarza, tutaj nigdy się na nim nie zawiodlam, zwasze jest na czas. Nienawidzi też planów, niczego nie ustalisz z wyprzedzeniem paru dni, może w ostatniej chwili wszystko odwołać. Powiem ci co trochę może tu zadziałać. Musisz mieć własne życie, własne pomysły, własnych znajomch, nie wiś na nim i nie wypatruj prze okno godzinami jego powrotów, nie WYDZWANIAJ!!!!!! Spowoduj kilka razy sytuację, że wraca do domu i niestety cię nie zastaje bo właśnie bawisz się w najlepsze w swoi m gronie. Oczywiście wiem bardzo dobrze jakie to trudne, sama to dopiero testuje, ale efekty naprawdę są. Masz malutkie dziecko więc będzie ci ciężko się zorganizować ale postaraj się i znajdż w tym przyjemność bo inaczej zwariujesz. Dla niego świat nie kończy się na tobie, dla ciebie więc też nie powinien kończyć się na nim.I zostaw go czasami samego wieczorem z dzieckiem bez zbędnych dyskusji i wyjdź gdziekolwiek. Wychowywanie Turka to żumdna robota naprawdę i nie wiem jeszcze czy ma sens, ale szantaż i płacz nic tu nie pomogą, to jest pewne. Powodzenia, i żadnych pochopnych decyzji, bądź twarda i konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×