QWWECC CZY JAKOŚ TAK GDZIE JESTEŚ?????????

to ze pisze nie znaczy ze wróci

ale to ze pisze a raczej pisal bo juz nie gadamu o tym....ze zobacztny ze oby kiedys bylo calkoem co innego itd...tyle osob mi mowi ze to o czyms swiadczy......ze teskni ze nie ma mnie w dupie.....ze gdyby nigdy nie chcuial byc to by tak nie pisal...ehhhh

póki nie zerwiesz kontaktu nie starcisz nadzieji, a starata nadzieji to poczatek leczenia ran , leczenie ran= wyzdrowienie

zycze ci bys jak najszybciej se uswiadomiła ze ta meczarnia skonczy sie dopiero wtedy gdy ty powiesz stop, a gdy to zrobisz to ty bedzies mu mówic "moze kiedys ..za jakis czas.. itd" ale jestes zbyt zrozpaczona by to zroumiec,...jeszcze.

cle..>myslisz ze jak zerwe kontakt nie bede mu odpisywac to -boon sam pisze dzienw dzien...nawet ost napisal mi rano tylko dzien dobry...ja mu nie odp nic bo mnie wogole nie bylo...do konca dnia juz sie do mnie nieodezwal nie zainteresowal sie czemu nie odpisuje..ale zaraz rano po 8 jak tylko wstal napisal mi na gg czemu sie do niego wogole nie odzywam...- moze masz i racje.....myslisz ze jak przerwe z nim topisanie i bedziemy widziec sie tylko w szkole...tzn tylko wtedy miec kontakt to wtedy wszystko sie odwroci....i ze bedzie tak jak piszesz..ja bede mu dyktowac warunki???on mial dosc wszyskeigo duzo bylo bledow z obu stron on niby tez wie ze zle robil...nie tylko ja przeciez...i chyba zawsze po jakims czasie mozna dac sobie duga szanse.....tym bardziej ze nie napisal mi nigdy ze juz na zawsze nie bedziemyu razem...nawet teraz z tymi wakacjami ze"zobaczymy"a tak chyba nie zachwouej sie gosc ktory ma w dupie zupelnie dziewczyne..pisze tu o odzywaniu sie do mnie dzien w dzien itd...

:(

mam nie miec nadzieji??skoro widac ewidentnie ze mu mnie brakuje w jakis sposob...odzywa sie dzienw dzien sam.....nie napisal ze to koneic na zawsze..tylko zeby oby kiedys bylo calkiem co inengo niz bylo do tej pory.....co ja mam zrobic zeby z nim byc??nie mam juz sily

zerwij kontakt, a jak bedzie sie pytał dlaczego nie odpisujesz to mu napisz ze postanowiłas zacząć nowe zycie , ze chcesz sobie wszystko poukładac,ze chcesz spróbowac z tym drugim chłopakiem( nie bój sie ze go tym tekstem stracisz na dobre bo nie) i ze zdecydowałas ze nie bedziesz czekac az on sie zdecyduje wrócic do ciebie gdyz nie chcesz zyc w wiecznej niepewnosci,ze chcesz zaczac byc szczesliwa znowu , a kontakt znim ci przeszkadza osiągniac ten cel.jesli sie spyta czy go skresliłas czy cos wtym stylu , to wtedy ty powiedz:"na tą chwile nie chce miec z toba zadnego kontaktu, moze kiedys..." . Niech teraz on walczy. aha a co do waszej szkoły to przeciez mozesz se poradzic bez niego ,no dziewczyno przeciez nie jestes dzieckiem dasz se rad ;) tylko dobrze to rozegraj ;) i on bedzie cie błagał

on wtedy zacznie czuc ze cie traci na dobre i zacznie działac ...

cleo..myslisz ze to dobry spsob ze on jak bedzie myslal ze ukaldam sobie zycie z innym nie odsunie sie na dobre..bedzie myslal ze mam innego i wtedy moze nie chciec juz ze mna byc:((co ma zrobic??odczekac jeszcze troche??czy juz to napisac jak sie zacznie mnie dopytywac czemu milcze..:( naprawde uwazasz ze on zacznie wtedy latac za mna??a jak przyniesie to odwrotny skutek..on sie tylko utwierdzi w tym ze po co ma ze mna byc skoro ja mam innego....

tak ja bym tak pomyslała ze nie umie byc wierna bo ma innego juz a niby mnie kochał i ze po co ma sie strac skoro ma inną to niedobry sposob lepiej pomowci ze soba poromzawiac byc

zerwij kontakt, a jak bedzie sie pytał dlaczego nie odpisujesz to mu napisz ze postanowiłas zacząć nowe zycie , ze chcesz sobie wszystko poukładac,ze chcesz spróbowac z tym drugim chłopakiem( nie bój sie ze go tym tekstem stracisz na dobre bo nie) == jakby mi ktos tak napisał stracił by mnie na dobre... ilez mozna byc traktowana jako ta 3, jak 5 kolo u wozu, jak intruz po takich słowach byłby koniec jak sie kocha to sie SZABUJE te osobe a nie pokazuje ze ja mozna olac, pokazywac sie z inna, itp

to jesli uwazasz ze to z tym chłopakiem by było za mocne juz, to poprostu wytnij ten fragment ;) reszta byłaby oki jak dla mnie. Happy hands - rozmowa juz miedzy nimi nic nie da, gdyz z tego co ona mówi ,on nie chce na ten temat rozmawaic, trzeba działac , ale to juz tylko moje zdanie ;) zreszta po co kolesia dowartosciowywac kolejna rozmowa z której ona znow by pokazała jak jej zalezy, przeciez mu sie odrazu lepiej robi jak widzi ze on wciaz jest za nim tak bardzo . a własnie chodzi o to by zobaczył ze juz tak nie jest ;)

Happy hands - nie mozna szanowac kogos kto cie nazwał "dziwka "czy jakos tak na tej dyskotece ...

na diskotece? ją tak nazywam ale nie Jego:) epitety były zawsze do Niej:P wiec on ma mnie szanowac, a ona mi zwisa:P

robie tak ale po weekendzie..i wytne ten tekst z chloapkiem nowym....w ten weekend mamy szkole w sobote i neidziele....i coz etgo ze mu tak napisze...jak on na drugi dzien bede z nim rozmawiac i sie widziec.......tylko ze ja juz za nim nie latal on nie widzi ze mi zalezy...tzn mi sie tak wydaje..nie pisze ze kocham tesknie..itd.....moze to ze napisalam ze szkoda ze wakcaji razem nie spedzimy go dowartosiowalo...ale nie wiem sama co on mysli.....boje sie tylko zeby to nie przynislo odwrotnego skutku:(

brakuje mu ze nie piszesz ze kochasz i tesknisz? przeciez to widac:) wczytac sie trzeba ponadto moze chesz u to mowic, pisac sms, a nie pisac;)

Happy hands on nie napisal ze chce wakcje ze mna spedzic...napisal ze ZOBACZYMY...ani nie ani tak...no ale moze gdyby nie chcial to by napisal ze nie...z tym zerwaniem kontaktu chyba tak zrobie...tak mu napisze..ale wytne ten telst o innym chlopaku...co o tym sadzisz?

zgadzam SIE Z CLEO we wszystkim!! przepisz i juz!!! jesli sie nie odezwie to nie warto sobie nim glowy zawracac!!!!!!!!

dzis sie z nim widzialam pierwszy raz od ostatkow...w szkole bsylismy...hmmm jestes az zaskoczona...bylo milo fajnie zasrowalsimy....jak szlismy wialo on szedl przedemna i mnie zaslanial od wiatru...potem dal mi swoja kurtke jak padalo a sam szedl w bluzce tylko.....wogole udzo by pisac...alle ciesze cie....cos sie zgadalo ze jak skonczymy szkole to on wyjedzie..a ja powiedzialam ze twdy sie juz pewnie nigdy nie spotkamy...a on na to ze zabralaby mnie ze soba i czybym chciala:) widizal mnie rozesmiana...mila..pogodna...nawet zacal do mnie mowic jak dawniej....nie bede z nim jednak urywala kontaktu....wygalda na to ze wszystko zaczyna sie polepszac:) mozecie mnie zjechac ze glupia jestem..ale ja znam go na wylot...i sie ciesze bardzo...bo chyba kolezanki sie tak nie traktuje.....

skad wiesz ze bedzie mnie zwodzil???czemu macie wszyscy takie nastawienie.....pary sie wkoncu schodza....i to nie jedna...czemu ma nam sie nie udac?nawet teraz pisze mi na gg....widzialam po nim dzis w szkole...ze tesknil...ze mu mnie brakowalo.....wypytywal sie itd....nawet z tym wyjazdem mnie zaskoczyl....sam mi powoedzial dzis ze z zadna inna juz nie bedzie tego co ze mna....z zadzna nie uda mu sie stworzyc tego co my mielismy.....nie wiem czmu wszyscy zawszemnie tu dolujecie....i uwarzacie ze to koniec na zawsze...ja w koncu znam go lepiej..i widze po nim...e mu mnie brakuje...bylo zle ale zawse mozna dac sobie szanse....dookola tyle par sie schodzilo..czemu i mynie mozemy

bo to się robi coraz bardziej żałosne. :P a ten tekst "pary sie schodzą...' itp. to ona sobie chyba na mózgu wyryła. :P

Nie miej żalu że nikt nie powiedział prawdy. Stoczysz się na samo dno. Taka jak widać kolej rzeczy

ok szkoda tu cokolwiek pisac