Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

etrwino to na brak towarzystwa nie narzekasz, u mnie nieciekawie, jakaś bomba chyba sie szykuje do wybuchu, nie tylko ja mam takie wrażenie. nie wiem czy mój prezes się we mnie zakochał, czy co, ale ciągle chce, zebym mu się tłumaczyła za całe biuro, rochę to bezsensu, bo przeciez jest kierownik biura, więc ja jestem chyba w charakterze szpicla. Dziś mnie spotkał i stwierdził, ze chodza pewne plotki, ze czegos tam nie robimy i ja mam to wyjasnić. Juz mam nerwa, w dodatku ta torbiel, a jak się zdenerwuję to bardziej mi tam uwiera, więc ogólnie jest super!!!:-D:-D:-D ale trzeba się usmiechać, bo cóz mi pozostało, w końcu sa gorsze rzeczy na tym świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To faktycznie masz nieźle ;) Ja też się szykuję dziś uderzyć do szefowej w tajnej sprawie :D A co tam, raz kozie śmierć. Grunt to umieć zadbać o włąsne interesy. Co do towarzystwa to ja chętnie, ale nie takie.... To są baby baby, które potrafia się obrazić jak im powiesz, że \"płaszcz jej czymś oblazł\" - istna obraza majestatu. Obgaduja se dupy nawzajem a potem tak sobie słodzą że aż mnie mdli. No istna tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do stresa łączę się z tobą w bólu. Ostatnio to wszystko mnie tez nie szczędziło, przez \"towarzystwo\" mam straszne tyły w robocie i ciągle nie mogę nadgonić bo ględzą o pierdołach, więc zestresowana jestem potwornie. Wiem to, bo już kilka razy w zyciu to przerabiałam. Jestem sopięta na maksa, kark mnie boli a plecy wręcz nap... Musze przetrwac jeszcze jakoś dwa tygodnie, a potem zacząć się odkopywać z zaległości, za co tez mogę zebrać opier. Perspektywy do świąt iście boskie :D Nie mam też chwilowo pomysłu na to jak pozbyć się tego stresu. Z rana jest jescze oki,m wydaje mi się, że będzie lepiej z każdą chwilą, ale niestety \"topwarzystwo\" sprawia, że napięcie wraca z niezłą siłą. Ale masz rację trzeba się śmiać i starać kurcze \"jakoś\" to przetrwać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erwinko...u mnie też są takie baby...obgadują się i słodzą nawzajem a już mdli mnie na widok jak każda narzeka a jak przyjdzie szef to włażą mu po prostu w t...ek...do tego mają problemy o jakich moge tylko śnić...i na nic ich nie stać...biedaczki...zarabiaja tyle co ja, nie maja żadnych kredytów a krzywda się wiecznie im dzieje...nienawidze czegoś takiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rozumiesz Majmac co przeżywam... Istne katusze!!! Bo ja oczywiście nie potrafię udawać i tak im słodzić usmiechając się. Po prostu praktycznie się do nich nie odzywam i chyba zdają si=obie sprawę z tego że mi się to ne podoba. Dla mnie to lepiej bo obgadają mnie raz i się skończy a ja nie mam najmniejszego zamiaru utrzymaywać z nimi jakichkolwiek kontaktów. W ogóle tyo nie wiem jak można w takiej sitwie uczestniczyć?? Przecież jedna drugiej nie jest w ogóle pewna, bo ciężko się nie domyśleć że nawzajem się obgadują. Ja Majmac na szczęście mam je tu na krótki czas. Mam nadzieję, ze te twoje larwy siedzą chociaż z dala od ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szef uważa, że jestem cicha i spokojna....hehe...bo prostu nie uczestnicze w ich slodzeniu i dupowłażeniu...i się nie odzywam w ich haha...hihi...ale niech tak sobie mysli a ja robie swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą wróciłam od lekarza,córcia ma zawalone zatoki...dostała antybiotyk i 10 dni wolnego od szkoły....to wszystko wiąże się z tym,że badanie EEg zostanie przesuniete...a jutro chirurg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ty biedna Amirko, ale cierpliwości :) wszystko się wyprostuje i poukłada!!! 🌻 A ja kolejna kawe w dłoń i twórczości ciąg dalszy. Myślałam wczoraj nad przyszłorocznym urlopem. Zastanawiam się nad Nesebarem. Co wy na to? A może polecicie mi jakieś inne piekne miejsce?? Jakoś ciężko mi wybrać coś fajnego. Najchętniej pojechałabym do Francji na lazurowe wybrzeże, ale obawiam się że niestety to nie na moją kieszeń. Właśnie w niedziele z michem oglądaliśmy oferty i hehehe oj niezłe cenki ;) A chcieliśmy sobie pojechac na takie dłuższe wakacje tzn trzy może nawet czytery tygodnie Jak komuś coś wpadnie do głowy to prosze dajcie znać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoja droga to chyba wyjdę na topikowego szaleńca :D Z jednej strony planuje już choinkę, część prezentów zakupionych a w głowie układa plan wakacji :D:D Proszę o łaskawe spojrzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amirko trzym się kurtka na wcia i nie daj!!!!! pod koniec roku wręczę każdej order heheheh, za cierpliwość i siłę w zmaganiu się z przeciwnościami tego losu. erwino za wariatkę, broń boże Cię nie wezmę, bosama robię tak jak ty, sylwestra planuje już powakacjach, a w okolicach świąt Bożego N. wakcje hihihiih:-D Także widzisz, ze nie tylko ty jesteś taka zwariowana, choć powiem Ci, ze jest mądrość w tym szaleństwie, masz czas na przygotowanie się, zaplanowanie, wybór a ja uwielbiam takie rzeczy mieć zawsze zaplanowane:-) dziewczyny mam pytanko godne nastolaty, mam nieregularne @ i powiem szczerze nie wiem jak obliczyć u siebie dni płodne:-o myślałam o teście owulacyjnym, ale widziałam,ze jest cholernie drogi, więc zastanawiam sie czy w opakowaniu jest więcej testów, czy to jest taki wielorakiego użytku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Na wcia\" było niezłe i omało tu smiechem nie buchłam, a przecież nie powinnam :D:D ledwie się powstrzymałam! No to dobrze, że nie sama jestem w tym szaleństwie z metodą ;) Serenity raczej będziesz miała kłopoty z określeniem. Najłatwiej poznać po śluzie, testy owu owszem fajne, ale jak zauważyłaś drogie, w zasadzie dla bardziej regularnych. Pozostaje ci śluz, bo przy stresie i niewyspaniu tempki nie ma co mierzyć. Spróbować możesz ale według mnie daje za duże wahania przy takim trybie życia. Ale spróbuj może porobić wykresy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym to będzie miarodajne dla gin jak się do niej udasz :) Takie wykresy potrafią tez pokazać co tam w trawie piszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! jeszcze trzeba wiedzieć jak je robić;-) jestem straszną ignorantką w tym temacie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Codziennie rano o tej samej porze mierzysz temperaturę przed wstaniem z łóżka w ...khmm miejscu wiadomym ;) Wstajesz i zapisujesz w zeszyciku jaka była wysokość temperatury. A wtym zaszyciuku robisz taki wykres, na dole kolejne dni cyklu, a na bocznej wysokość temp. I zaznaczasz przy kolejnych dniach kropeczki na wysokości tempki. A potem łączysz punkty :) To tak w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tej stronce w tym programie zrobi ci sam analizę kiedy jakie miałaś dni :) Takie dosyć pomocne. Może wpadnie ci w oko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Serenity zaczytana ;) Ale to dobrze, takie rzeczy warto po prostu wiedzieć :) Ja po rozmowie z szefową dowiedziałam się że po zakończeniu remontu moge usiąść z jeszcze gorszą personą męską tym razem. Staram się jednak załatwić, żeby to jednak nie był on. Nikt go nie lubi i jest okropną gadułą, w dodatku mądralińskim co to wszystkie rozumy pozjadał, a niestety się myli. tak więc walcze o lepszą kandydaturę. Przy dobrych wiatrach mam nadzieję że mi się uda :) Wstępnie zgoda jest, no ale przez te torby co siedzą teraz nie moge zadziałać już natychmiast, tylko musze poczekać aż sie wyprowadzą. Swoją drogą to trochę głupio wygląda pewnie, że tacy straszni tu u mnie pracują, ale niestety tak jest. Decyduja o tym różne względy... czasem przypadki... i tak oto jest zbieranka wybuchowa osób. Pare fajnych kandydatur by się znalazło, ale jak się domyślacie czasem tak się nie da przemieszać personelu :( a szkoda... No cóż, zawalcze dalej, bo tego gaduły nie zniose... Po prostu bym sie załamała... W tym roku miałam go uczyć moich czynności, żeby to robił w trakcie mojego urlopu. Nauka była mordęgą bo oczywiście wszystko wiedział, albo nie dał sobie nic wytłumaczyć mając do powiedzenia wiele w zupełnie innym temacie i skończyło się tak, że nie zrobił roboty bo nie potrafił, a \"niższy\" (bez obrazy za słowo) personel boki z niego zrywał. W każdym bądź razie wszyscy sie cieszyli że wróciłąm, tyle że ja nie bardzo bo wszystko leżało odłogiem.. Teraz mam taką kobncepcję, żeby nauczyć kogoś innego, zgoda szefowej wstępnie jest, więc może wreszcie będę mogła ze spokojem pojechać na urlop a przede wszystkim z radością wracać do pracy. No to ważny miesiąc przede mną :) Zawalczę, a co tam, uważam że warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dzisiaj na jakiś obiadzik na mieście, nie chce mi się gotować.. Zjem coś, potem zakupy, do domku i pokimać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To cóż zbieram się powoli... tyły w robocie mam okropne przez ta całą sytuację, a roboty jak zawsze pod konec roku od zar..ania... Przywykłam już że co roku wzrasta w okresie świątecznym. Majmac ty tez tak masz? U mnie koniec roku to tragedia. To miłego popołudnia wam życzę, radochy, pociechy z pociech domowych (np z kota) i smacznej kolacji ;) Do jutra! 🖐️ Może jeszcze wpadnę, ale nie obiecuję, mam wyjatkowo dosyć siedzenia przed kompem i na sama myśl ponownego patrzenia w monitor mi słabo. Buziaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebyście sobie nie myślały, że leniuchuje, to powiem tak, wysprzątałam jako tako, wziełam gorącą kapiel relaksującą, właśnie piorę, żelazko już w pogotowiu czeka, a jeszcze mycie głowy mnie czreka..Jestem śpiąca niemożebnie, wściekła że musze jutro iść do pracy i nie wiem jak wstanę. Do tego @ na horyzoncie... rewelacja prawda? :) Do juterka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee tam Erwinko...dasz rade...ja prosto po pracy pojechałam na zebranie w szkole ...trwało tylko 2,5 godz...i kosztowało mnie 100 zł (mundurek i składki) ...potem do teściów po dzieci a jak przyjechałam to pod klatką spotkałam się ze znajomymi którzy przyjechali na kawę....zresztą dopiero wyszli...byłam z nimi na koncercie i przeżylismy jeszcze raz nasze perypetie po koncercie...ech...teraz to kupa śmiechu ale co się działo to ...tylko Ja i Oni wiedzą... :-) Dzisiaj u mnie w pracy akcja rozdawania moich obowiązków jak pójde do szpitala...chodzą krowy obrażone jakbym im coś zrobiła... co za głupie towarzystwo...szeptają i maja miny grobowe...czy to moja wina, że mam je przeszkolić bo szefowa sobie tak ubzdurała? ...szkoda mi czasu na to ale co tam...nie będę się narazie tym przejmować...hehe...narazie dostałam propozycję pracy w sobote żeby nadrobić zaległości... :-) nie ma to jak wykorzystać mnie na maxa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity, proponuję mantrę z rana: \"wszystko będzie dobrze, WSZYSTKO będzie dobrze, wszystko BĘDZIE dobrze, wszystko bedzie DOBRZE......\" Za każdym razem mocniej akcentuj inne słowo. Działa! :) Biedronko, pracujemy w tej samej branży i powiem Ci że ja też ogromnie się stresowałam kiedyś. Przejmowałam, denerwowałam... A potem któregoś dnia pomyślałam sobie że cholera jasna! z jakiej racji? w imię czego?? Jest takie powiedzenie, że \"denerwować się to mścić się na swoim zdrowiu za głupotę innych\" I co? prawda? Erwinko... jak wiesz miałam już rybki i psa teraz i tak sobie pomyślałam że nie chciałabym mieć już żadnych zwierząt. Nie ze względu na obowiązki, ale ciężko mi przywiązać się - nawet do takie rybki i potem ją stracić. A jak pomysle o moim ukochanym psie, że cos może mu się stać... Ech... Amirko.. dawaj znać jak tam Dzieciaczki... i pozdrów je ode mnie 🌼 Powiem Wam że pogoda mnie rozkłada zupełnie. Wczoraj miałam ciśnienie 80/50... :O Byłam w pracy i chyba tylko zdrowy rozsądek zabronił mi zasnąć na biurku. Na dobry początek dnia stawiam kawkę : c(_) c(_) c(_) c(_) c(_) c(_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Momirko!!! Tyle mądrości z rana! :) Musisz koniecznie częśćiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa...własnie się dowiedziałam, że remont się przedłuży... po prostu cudownie!! 😠 A to jak się domyślacie wiąże się z koniecznością gnieżdżenia się tu z tymi... :O Muszę stworzyć sobie jakąś mantrę, może będę spokojna i opanowana. Majmac z tego co doczytałam, to też ci sie zrobiła towarzysko miła atmnosferka... Bidako, {tuli i głaszcze}.. Przy okazji proponuję wydębić jak najdłuższe L4 ;) Odpoczniesz, odespisz i w ogóle. Serenity a jak twój remont????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! momirko z mantry skorzystałam, ale i tak jest lepiej, bo w końcu zawsze może być gorzej:-) nie z takich opresji ludzie wychodzili obronną reką;-) wczoraj niestety nie dopchałam się na wizytę u gin, ide więc w czwartek:-) Erwino polecam Ci słuchawki, majątku na nie nie wydasz, a przynajmniej zagłuszysz koleżanki. co do potencjalnego, nowego kolegi, to niestety opisałaś mi jakby mojego po siedzącego prawej ręce...tragedia, nie moge już go znieść, gada więcej niż stado babć na rynku, czasem już nie wytrzymuję, a słuchawek mieć nie mogę, bo wzystkie takie \"nowości\" są źle odbierane przez szefostwo. co do remontu to wciąż jest tragedia, mam dość już tego brudu. codziennie wracam do domu i robię mega porządki, teraz przez dwa dni robiła gniazdka, przeprowadzał instalację i jeszcze nie skończył, taka drobnica jest najbardziej pracochłonna, jak nie zapomnę to zrobię fotkę mojego meliny i Wam podeśle:-D aha, najgorsze, ze nie mam kuchenki, ani zlewu kuchennego, lodówkę w salonie, no i sterte naczyń, niedługo nie będę miała też łazienki, więc jest super! dodatkowo wczoraj przychodzimy, włączamy kompa a tu nic, żadnej reakcji, może jakieś spięcie powstało, nie mieliśmy wczoraj czasu sprawdzić, ale będzie zabawnie jak dysk nam spaliło:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity szczerze ci współczuję tego bałaganu. Pamiętam jak ja tak miałam a w dodatku żadnej rodziny w pobliżu, żeby chociaz skoczyć się umyć :D:D Myłam się w misce grzejąc wodę w czajniku hahaha Nie miałam nawet normalnego dostępu do wody, tylko taki karnik zawieszony na rurze od zimnej wody :D To były czasy!! Wszystko stało gdzie popadnie! Jeden wielki bałagan i syf, w tym wszystkim ja. I jeszcze chodziłam do pracy ;) A po pracy osobiście zakasałm rękawy i robiłam hehe Do dzisiaj często z mężem wspominamy te ciężkie chwile. Porób zdjęcia koniecznie, ja nie zrobiłam i żałuję, bo opowieści nie oddają obrazu sytuacji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-( Niestety znamię nie jest obojętne...:-( Synka czeka zabieg...trzeba to paskudztwo usunąć bo w przyszłości może być źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berek! Ja ganiam ;) Amirko kochana w tej nowinie jest absolutna radość taka, że nastąpiła szybka reakcja. Jesteś naprawdę dobrą troskliwa matką, która szybko zauważyła problem a jeszcze szybciej zareagowała. Dlatego wiem, że z twoimi maluchami będzie zawsze wszystko dobrze. :) Głowa do góry słonko, wszystko się ułoży :) Ja niestety brykam do robotki, a mam bardzo bardzo dużo i bardzo pilnych rzeczy do pozałatwiania. Strasznie tęsknię za dawną szefową 😭 wczoraj do mnie dzwoniła.. Kurcze to były fajne czasy, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×