Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
ika0011

usunięcie trzonu macicy

Polecane posty

Gość Jolasz
Żenada !!! Inaczej nie mogę nazwać Twoich spamowskich wpisów. Są po prostu prymitywnie. Powiem więcej, zaczynają mnie bawić... co też jeszcze wymyślisz... Mam usunięty trzon macicy a wcale nie czuję się wykastrowana a mój mąż traktuje mnie tak samo jak przed operacją. Moja matka i ciotka ponad 30-ści lat temu miały usunięte macice, matka z powodu mięśniaków, ciotka raka macicy. Jakoś przez tyle lat nie zauważyłam żadnego z opisywanych przez Ciebie objawów, mężowie od nich też nie odeszli... Pracowały i funkcjonowały jak normalne kobiety. Żadna nie wylądowała w Domu Opieki zasikana... A poropos Domów Opieki, tam są starsi bardzo chorzy ludzie, już zazwyczaj nie chodzący z cewnikami i pampersami, chorzy na Alzheimera, tam się nikt nikogo nie wstydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Jak embolizacja to tylko w szpitalu nr 4 na ul. Jaczewskiego w Lublinie. Tam zabieg jest refundowany przez NFZ. Jestem po embolizacji pół roku i jestem mega zadowolona. Przejdź na forum ginekologiczne embolizacja mięśniaków -tam wszystko jest opisane przez pacjentki jak i co załatwiać. Zabieg oczywiście bardzo polecam. Nic lepszego nie mogło mi się przytrafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasz
Znalazłam dość ciekawy artykuł na temat Embolizacji mięśniaków macicy - wady i zalety. Całość można przeczytać pod linkiem: http://zagielmed.pl/wp-content/uploads/2015/05/embolizacja_inf_dla_pacjentki.pdf Natomiast chcę zacytować część tego artykułu: Możliwe powikłania: Powikłania, które mogą wystąpić po zabiegu embolizacji tętnic macicznych. • Krwiak z towarzyszącym bólem w okolicy nakłucia tętnicy biodrowej (w okolicy pachwiny). • Podwyższona temperatura ciała. • Ropna wydzielina z pochwy, towarzyszący ból, podwyższona temperatura ciała – ewentualna konieczność leczenia operacyjnego polegającego na wycięciu macicy • Samoistne „urodzenie” mięśniaka po kilku tygodniach od embolizacji wymagające najczęściej interwencji chirurgicznej • Możliwość wystąpienia wcześniejszej menopauzy, szczególnie u kobiet po 45 roku życia, związanej z niezamierzonym zaburzeniem ukrwienia jajników. Po wykonaniu zabiegu chirurgicznego każda tkanka (materiał usunięty podczas operacji) jest zawsze poddawana szczegółowym badaniom mikroskopowym w celu wykrycia możliwych zmian nowotworowych. Zabieg embolizacji nie daje takich możliwości !!! Także jak wynika z powyższego materiału, również po wykonaniu embolizacji mogą wystąpić dość poważne skutki uboczne a nawet wcześniejsza menopauza, hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Są to oczywiście możliwe powikłania, ale nie oznacza to że Ci się przytrafią. Tak samo jak po operacji - możliwych powikłań i to bardzo poważnych jest całe mnóstwo, a Wy jednak twierdzicie, że usunięcie macicy to świetna sprawa. Jeżeli o mnie chodzi to żadnych z tych powikłań nie doświadczyłam. Regularnie miesiączkuję, nie mam menopauzy, ślad po centymetrowym nacięciu szybko się zagoił. Po zabiegu nieźle musiałam się naszukać żeby zobaczyć gdzie radiolog je zrobił. Nie gorączkowałam i nic mi się nie wydzielało. Ba mało tego, w piorunującym tempie odzyskałam taką witalność, że sama w to nie mogłam uwierzyć. Pozbyłam się okropnego bólu, anemii i krwotocznych miesiączek. Czuję się jak nowo narodzona. Nie bójcie się embolizacji, wiem co mówię. Najgorsze jest tylko to, że po zabiegu trochę boli, ale ból uśmierzają morfiną. Teraz moje życie wygląda super, biegam, ćwiczę, cieszę się z każdego dnia. I jestem w jednym kawałku, bez blizn. Naprawę polecam ten zabieg. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 53 nikt tu nigdy nie twierdził że usunięcie macicy to super sprawa u mnie to była ostateczność i konieczność .Myomectomta czy emboliza [na które wysłał mnie mój gin] nie mogły być wykonane ze względu mięśniaki uszczypułowate a takich nie można usuwać ze względu na bardzo duże prawdopodobieństwo uszkodzenia macicy .Mój gin walczył ze mną 5 lat o moją macicę a przed podjęciem decyzji usunięcia siedziałam 2 godz i słuchałam o skutkach i możliwych powikłaniach po operacyjnych .Cieszy mnie to że tobie się udało zachować macicę [zawsze lepiej ją mieć niż nie mieć ].Zrozumcie że są sytuacje i choroby takie że bez operacji nie da się żyć .Do gościa z wczoraj 14,53 czytając twój ''artykuł ''doszłam do wniosku że albo masz depresję albo jesteś nieszczęśliwa albo bardzo samotna jeszcze nigdy nie czytałam żeby człowiek wolał umrzeć niż poddać się operacji ratującej życie strasznie mi cię żal naprawdę pozdrawiam Basia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasz
Dokładnie jest tak jak pisze Basia. Ponadto kobiety, które są w trakcie menopauzy albo już po nie są kwalifikowane do takiego zabiegu. Tylko te, które jeszcze są w wieku rozrodczym. Może ze względu na koszty takiego zabiegu. Prywatnie kosztuje ok. 8.500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Mam na imię Ania. Basiu nie przyszło mi do głowy żeby podważać Twoją czy innej osoby decyzję o usunięciu macicy. Rozumiem że bywają takie sytuacje że innego wyjścia nie ma. Ale jest wiele przypadków gdzie tej drastycznej operacji można uniknąć. Tylko że kobiety o tym nie wiedzą i jeżeli same nie pofatygują się aby uzyskać informacje, to nie dowiedzą się o tym od swojego ginekologa. Sama się o tym przekonałam. Przez 8 lat leczyłam się u jednego ginekologa w prywatnym gabinecie. Wizyta u niego kosztowała sporo więcej niż u innych, ale podobno był najlepszy. Właściwie trudno to nazwać leczeniem, robił mi tylko usg i cytologię i mówił że wszystko jest pod kontrolą i zaprasza za pół roku na usg. Aż na kolejnej wizycie oświadczył że sytuacja jest bardzo zła i nie ma na co czekać, trzeba usunąć macicę. Pewnie nie muszę mówić w jakim byłam szoku. Latałam po gabinetach jak szalona, żeby tylko mi ktoś pomógł. Do dziś pamiętam jak lekarze pukali się w czoło kiedy mówiłam o embolizacji. Ale nie poddałam się, zaczęłam działać na własną rękę. Pomoc, taką na niespotykaną skalę znalazłam w szpitalu w Lublinie. Macie rację bardzo trudno jest zakwalifikować się na zabieg refundowany. Ale nie zależy to od wieku czy od tego czy zamierzacie jeszcze zachodzić w ciążę. Ja pierwszy raz nie zakwalifikowałam się na embolizację, ale to nie znaczy że zrezygnowałam. Nawiązałam kontakt z lekarzem z Lublina i poprosiłam żeby ponownie zapoznał się z moim badaniem. Pomógł mi wrócić do Lublina i podjął się wykonania zabiegu. Muszę przyznać że nieźle mu ryczałam w mankiet. Był też problem bo miałam jeden mięśniak uszypułowany. Ale wszystko poszło jak należy. Dziś chyba jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Odzyskałam taką radość codziennego życia, chociaż wszyscy lekarze nie dawali mi szans na ocalenie macicy. Chciałabym Wam pokazać że można z tych trudnych sytuacji wyjść cało. Trzeba szukać lekarz którzy mogą nam pomóc. Naprawdę tacy są. I nie zawsze musimy się godzić na to co proponuje nasz ginekolog. Takie jest moje zdanie i moja historia. Pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusia 38
Dlaczego wypowiadają się osoby których to nie dotyczy. Jaki cel jest w tym by pisac o rodzaju orgazmów i dolowaniu kobiet po operacij? Nikt kto nie przezyl tego co my nie wie jak jest i dlaczego zdecydowalysmy się na tak drastyczne rozwiązanie. Mam nadzieję ze nie spotkają mnie powikłania o ktorych pisze "gosc"i wspolczuje ze bedac zdrowym czlowiekiem siedzi na forum i krytykuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusia38
A zapomniałam. Twierdzisz gościu że nie mogę byc okazem zdrowia w wieku 38lat po usunięciu macicy. A wyslac ci zdjęcie????Hahaha.Idz zajmij się własnym zyciem i nie wypowiadaj się na tematy ktorych nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anusia a jakim prawem Ty autorytatywnie twierdzisz że po operacji seks będzie taki sam i namawiasz do operacji inne kobiety? Robisz im tym krzywdę i je oszukujesz. Bo mnóstwo kobiet nie ma po operacji takiego samego seksu, to te kobiety które miały pełne orgazmy maciczne. Uważam że trzeba o tym mówić, nie dlatego żeby straszyć kobiety które są po operacji tylko żeby przestrzec przed operacją kobiety które się zastanawiają co mają zrobić. To że teraz po operacji czujesz się ok, nie oznacza że jesteś zdrowa. Sztucznie przerwałaś miesiączkowanie i zabroniłaś swojemu organizmowi funkcjonować w zgodzie z naturą. Człowiek to nie jest robot że można niektóre części i wyłączyć guzikiem. Jak nie ma raka a tym samym zagrożenia życia, to najczęściej nie trzeba usuwać macicy. Naprawdę medycyna tak się rozwinęła że nie już są inne alternatywy. I kobiety powinny być o nich informowane. Operacja to ostateczność i niemal nigdy nie jest konieczna jeśli nie ma raka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak pisze gość53, bywają takie sytuacje gdy innego wyjścia nie ma. Ale jeśli nie ma raka to takie sytuacje kiedy nie ma wyjścia i trzeba usunąć macicę, są bardzo bardzo rzadkie. Zazwyczaj nie ma konieczności usuwania macicy. Tymczasem 90% takich operacji jest wykonywana z powodu mięśniaków. Co ciekawe, kobiety z małych miast, niewykształcone, częściej mają takie operacje.Więcej takich operacji statystycznie przeprowadza się w małych miastach. Zrobiła się z tego jakaś masówka na szeroką skalę. To znaczy że chirurgia musi u większości kobiet zmieniać naturę bo natura się pomyliła dając kobiecie narządy płciowe i u większośći kobiet koniecznie trzeba je wyciąć? Wystarczy mięśniak i już jest operacja. Jak w jakiejś fabryce, wykonywana rutynowo, a nie w zależnosci od przypadku danej kobiety. Ponadto takie operacje w przeszłości były wykonywane o wiele rzadziej niż dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Zgadzam się z Tobą. Ale jest to wina tylko i wyłącznie lekarzy. Każdy ginekolog jak znajdzie mięśniaka proponuje operację, tylko i wyłącznie. O innej metodzie nawet się nie zająknie. Sama wyszukałam sobie zabieg embolizacji, na własną rękę znalazłam lekarza radiologa i musiałam dołożyć starań żeby zrobić potrzebne badania. Żaden ginekolog nie dał mi skierowania na badania ani do szpitala w Lublinie. Wywierali na mnie presję, straszyli i przeszkadzali. Ale byłam nieugięta i sobie sama poradziłam i dotarłam do Lublina. Często kobiety nie wiedzą, że można sobie poradzić z problemem inaczej. Ale to już nie jest wina kobiet. Decydują się na to co zaproponuje lekarz. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1plus1
Cześć dziewczynki :) Tak sobie tutaj zaglądnęłam bo stęskniłam co tam u Was ?! a tutaj nadal wrze ...Jak się cieszę , że już jestem 9 m-cy po (prawie ciąża ;) ) i wszystko u mnie dobrze . Jestem szczęściarą , wiem o tym , nie wszystkie kobitki tak mają , szczególnie ,że jestem po laparatomii czyli normalnym cięciu . Pozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrowia , jest najważniejsze , szczególnie Nam "po" ! Milka 9 m-cy po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety które są w trakcie menopauzy albo po, nie potrzebują ani zabiegu embolizacji ani tym bardziej żadnej operacji z powodu mięśniaków bo w tym wtedy mięśniaki się same zasuszają. Gość 53 masz rację że lekarze nie informują ale kobiety też powinny się dowiadywać same i dlatego też trzeba o tym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Basia, zgadzam się że są sytuacje że nie ma wyjścia. Nie znam Twojej sytuacji, może Twoja sytuacja była tą rzadką sytuacją że nie było wyjścia pomimo braku raka. Piszę ogólnie że sytuacje kiedy nie ma wyjścia są naprawdę bardzo rzadkie a operację tą wykonuje się bardzo często zamiast bardzo rzadko w wyjątkowych przypadkach. Tą operację wykonuje się rutynowo i w większości przypadków niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasz
A mnie się wydaje, że komuś się pomyliły fora na internecie. Może Panie spamowiczki, które tu wciąż się wcinają i mają "szeroką" wiedzę ginekologiczną udzielały się na form np. "Leczenie mięśniaków macicy", lub "Usunięcie mięśniaków macicy", itp. Ja skorzystałam z tego właśnie forum aby dowiedzieć się: - jak przebiegała operacja, - jak samopoczucie po operacji, - jak długo na zwolnieniu lekarskim, - co wolno co nie wolno po operacji, - itp. Czytałam to jeszcze przed operacją i informacje od dziewczyn tu piszących mnie uspokoiły i przekonały, że nie będzie tak źle. Po prostu bałam się operacji i powikłań po. Wszystkie wiemy przecież o wypadaniu pochwy, opuszczeniu pęcherza, itp. Ale dzieje się tak u kobiet nawet bez operacji, np. po porodach albo ze starości... Chciałam jeszcze raz zaznaczyć - Panie, które tu piszą poddają się operacjom z różnych powodów, nie tylko mięśniaków. Proszę więc Panie spamowiczki o przeniesienia się na inne fora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisanie prawdy jest dla Ciebie spamowaniem? Tutaj może wejść każdy bo to jest publiczne forum. Czytają je również kobiety stojące przed decyzją. A Wy piszecie- seks jest taki sam po operacji nawet lepszy, nie wahajcie się, operujcie się. Nie piszecie nic o negatywach takiej operacji ani o tym jakie mogą być jej konsekwencje. A ja uważam że panie będące przed decyzją mają prawo poczytać wszystko zanim podejmą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że jak się dyskutuje na forum to wypadałoby się podpisać. A tak jesteś anonimem, a jak się traktuje anonimy to chyba wszyscy wiedzą... Moje pytanie - miałaś taką operację, że tak tu wszystkim doradzasz ? Czy wiedzę tą posiadasz tylko z internetu ? My wiedziałyśmy o skutkach ubocznych - mogą być ale nie muszą. Ja pytałam ginekologów o seks, opuszczenie pęcherza, nie trzymanie moczu. Uspokajali mnie że nic takiego nie może się zdarzyć na skutek tej operacji. Teraz piszemy jak jest po. Ale oczywiście idąc na jakikolwiek prosty zabieg musisz się liczyć z tym, że może coś pójść nie tak i mogą być powikłania. Nawet przy nowoczesnych metodach usuwania mięśniaków. Zawsze znajdzie się ktoś kto po prostu miał pecha... Jestem 6 tygodni po operacji i czuję się doskonale. W końcu chce mi się żyć, bo przez ostanie 5 lat sporo przeszłam... Zastanawia mnie jeszcze jedno, co jest ważniejsze trochę gorszy seks, czy dobre samopoczucie i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasz
A ja uważam, że jak się dyskutuje na forum to wypadałoby się podpisać. A tak jesteś anonimem, a jak się traktuje anonimy to chyba wszyscy wiedzą... Moje pytanie - miałaś taką operację, że tak tu wszystkim doradzasz ? Czy wiedzę tą posiadasz tylko z internetu ? My wiedziałyśmy o skutkach ubocznych - mogą być ale nie muszą. Ja pytałam ginekologów o seks, opuszczenie pęcherza, nie trzymanie moczu. Uspokajali mnie że nic takiego nie może się zdarzyć na skutek tej operacji. Teraz piszemy jak jest po. Ale oczywiście idąc na jakikolwiek prosty zabieg musisz się liczyć z tym, że może coś pójść nie tak i mogą być powikłania. Nawet przy nowoczesnych metodach usuwania mięśniaków. Zawsze znajdzie się ktoś kto po prostu miał pecha... Jestem 6 tygodni po operacji i czuję się doskonale. W końcu chce mi się żyć, bo przez ostanie 5 lat sporo przeszłam... Zastanawia mnie jeszcze jedno, gdyby tak zważyć - gorszy seks (tylko Twoja opinia), czy w końcu dobre samopoczucie i zdrowie co przeważy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Dokładnie. Na fora nie wchodzi się po to żeby zabić czas, tylko po to żeby uzyskać informacje. Kilka miesięcy temu stanęłam właśnie przed podjęciem decyzji co dalej. Oczywiście tylko z jedną opcją wyboru zaproponowaną przez lekarza ginekologa- operacja usunięcia trzonu macicy. Zrozpaczona próbowałam odciągnąć to w czasie. I bardzo dobrze, bo w międzyczasie trafiłam na to forum i jeszcze inne. Nie byłam świadoma jak inwazyjna operacja mnie czeka, ale dowiedziałam się właśnie od Was. Na innym forum kobiety podpowiedziały jak się leczą. Wymieniałyśmy się informacjami o embolizacji i w ten sposób udało mi się uniknąć czegoś, czego bardzo się bałam. Teraz piszę o embolizacji, bo mam nadzieję że może ktoś stoi właśnie przed trudną decyzją. I boi się tak jak kiedyś ja się bałam. Chciałam tylko pokazać, że warto szukać innych opcji leczenia, bo dają naprawdę rewelacyjne efekty. I dziewczyny po- nie ma co się obrażać, bo nie tylko kobiety po zaglądają na to forum, ale przede wszystkim te które są przed. Życzę podejmowania trafnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kobieta po wycięciu macicy szybciej się starzeje ? to jest udowodnione naukowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
https://www.wprost.pl/tygodnik/73675/Skalpelem-po-kieszeni.html "Nadgorliwie" przeprowadza się na przykład histerektomie, czyli zabiegi wycięcia macicy. W Wielkiej Brytanii, gdzie co roku robi się prawie 100 tys. takich operacji, co najmniej połowa jest wykonywana przedwcześnie lub niepotrzebnie. Podobnie jest w Polsce. U 50-letniej Marty Dziedzic ginekolog wykrył mięśniaki macicy zaledwie wielkości wiśni. Kobieta nie odczuwała żadnych dolegliwości, mimo to lekarz namówił ją na amputację całego narządu, choć tak drastyczna interwencja nie była potrzebna. Ginekolodzy przy okazji takich operacji wycinają nawet zdrowe narządy. U Marii Świech z Warszawy nie wykryto groźnych zmian, mimo to "na wszelki wypadek" amputowano jej jajniki, doprowadzając do pojawienia się przedwczesnej menopauzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Dokładnie. Kiedy kilka miesięcy temu musiałam zmierzyć się z podjęciem trudnej dla mnie decyzji, pierwsze co zrobiłam to odwiedziłam to forum. Wpisy kobiet przeraziły mnie. Nie miałam pojęcia, że to tak inwazyjna operacja, a od swojego lekarza tego się nie dowiedziałam. Może też nie miał szans porozmawiania ze mną, bo gdy tylko poinformował mnie że operacja jest konieczna- to po prostu uciekłam z gabinetu. Odwiedzałam to forum i szukałam informacji od kobiet po-jak to jest. Cieszę się, że na forum można uzyskać rzetelne informacje, czyli również te złe. Co innego pogadać z lekarzem, a co innego z realną chociaż wirtualną kobietą, która tego doświadczyła. To informacje z tego forum spowodowały, że zaczęłam szukać swojej drogi ewakuacyjnej. I znalazłam. I jestem z siebie dumna, chociaż do dziś nie mogę uwierzyć w to co mi się przytrafiło. Odwiedzałam również inne fora, gdzie kobiety pokazywały jak można z tego wyjść cało. Mogę śmiało powiedzieć, że internet i życzliwi ludzie uratowali mi skórę. I moje drogie nie ma co się obrażać i odsyłać tych którzy przestrzegają na inne fora. Tu zaglądają nie tylko kobiety po, ale przede wszystkim przed. Szukają informacji. Uważam że trzeba mówić o wszystkim, bo być może ktoś po naszych wpisach znajdzie swoją drogę ewakuacyjną. Zawsze trzeba w to wierzyć i szukać, kiedy nie wszystko jeszcze stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość53, bardzo dobrze zrobiłaś, oby takich kobiet jak Ty było coraz więcej. Zastanawia mnie dlaczego kobiety po histerektomii mają ciągłą potrzebę pisania o tym, wracania do tego. Normalnie jest tak że ma się jakąś operację i o niej zapomina. Nikt nie pisze w nieskończoność że miał operację wyrostka i ile jest po operacji i nie zakłada for by pisać na ten temat. A w przypadku usunięcia macicy kobiety tworzą fora i strony, wracają do swoich operacji latami i zapewniają te które są przed że podjęły kiedyś super decyzję. Ale dlaczego mają ciągle potrzebę pisania o tym i zapewniania innych i siebie ze jest ok? Jakby było ok to po prostu zapomniałyby że miały jakąkolwiek operację, tak jak się zapomina o operacji wyrostka czy wyrwaniu zęba. A one wałkują ten temat w nieskończoność na wielu forach, ze sto lat temu miały usuniętą macice. Widocznie siedzi to jednak w ich psychice i nie potrafią o tym zapomnieć dlatego muszą siebie i otoczenie przekonywać że jest ok. I namawiać inne kobiety do operacji na zasadzie- ja nie mam macicy to inne niech też nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jolasz, skoro ginekolodzy mówili Ci ze nie może być powikłań typu nietrzymania moczu czy obniżenie pęcherza to Cie oszukali. Ciekawe czy swoim żonom, partnerkom powiedzieli by to samo? Zapoznaj się z anatomią kobiety. Czy wiesz ze podczas takiej operacji pęcherz jest odcinany od macicy? Natura tak skonstruowała kobietę że pęcherz ze macica jest naturalnym anatomicznym podparciem dla pęcherza. Po operacji cala ta naturalna konstrukcja- pęcherz- macica=-pochwa jest zmieniona a pochwa jest przyszyta do kręgosłupa i na nim się trzyma. Stad częste wypadanie pochwy i obniżenie pęcherza po takiej operacji jak najbardziej może wystąpić. Kobieta która np przed operacją uprawiała sport czy miała większy wysiłek fizyczny, po operacji musi z tego zrezygnować. Tobie nie wolni już do końca życia nic dzwigać jeśli chcesz uniknąć problemów. Ja nie lubię mieć żadnych ograniczeń dlatego nigdy nie zdecyduję się na taką operację jeśli nie ma konieczności ratowania życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasz
Myślę, ze nie do końca mnie oszukali. Ja też przed operacją czytałam różne artykuły i fora. I tam wyczytałam o skutkach ubocznych i możliwych powikłaniach, stąd pytałam ginekologów - kilku. I wszyscy zaprzeczali. Natomiast tak jak pisałam wcześniej, moja matka i ciotka ponad 30 lat temu przeszły takie operacje. Matka już nie żyje, natomiast ciocia ma teraz 80 lat. Wczoraj z nią rozmawiałam - z babskimi sprawami nadal wszystko jest ok. W pracy mam kilka koleżanek, które również przeszły takie operacje i mają się dobrze. Myślę, że większe prawdopodobieństwo powikłań mają kobiety, które maja usuniętą całą macicę. Nam pozostawiono jeszcze szyjkę, która jest podporą. tak też tłumaczył mi mój lekarz prowadzący. Ja moje drogie Panie jestem dobrej myśli, nie myślę o tym, że coś mi wypadnie albo że będę sikać jak kichnę... Mam pozytywne nastawienie, inaczej się nie da. Jeżeli same będziemy sobie wmawiać, że coś pójdzie nie tak, to na pewno tak będzie. Współżycia jeszcze nie rozpoczęłam, jeszcze mam się wstrzymać do końca roku wg. zaleceń lekarza, tzn. 2 i pół miesiąca. Przypomnę, że ja wyjścia nie miałam. Dopiero usunięcie trzonu po badaniu wykazało z jakiego powodu miałam krwotoki przez 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość53
Jeszcze chciałam dodać odnośnie zachowania lekarzy ginekologów. Jak przed ewentualną operacją rozmawiałam z kilkoma lekarzami i mówiłam czego obawiam się po operacji, to wmawiali mi że to są bardzo rzadkie powikłania. Natomiast jak poszłam na wizytę 2 miesiące po embolizacji zrobić usg, to usłyszałam od ginekologa że jest pod wrażeniem że tak o siebie zadbałam, bo operacja to jednak mnóstwo komplikacji. To autentyczne słowa ginekologa. Szkoda że tak szczerze nie rozmawiają z nami przed operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawienie szyjki macicy jest lepsze niż usunięcie całej macicy jednak badania wykazały że wypadania kik****szyjki jest równie częste a nawet częstsze niż wypadanie kikuta pochwy. To super że Twoja mama i ciocia nie miały powikłań jednak jeśli ginekolodzy mówią że powikłania nie mogą wystąpić to nie mówią prawdy. Zbyt dużo kobiet musi być operowanych ponownie z powodu wypadania pochwy żeby problem zamiatać pod dywan. Niekiedy nie ma wyjścia i trzeba usunąć macicę jak nie ma nowotworu,może Twój przypadek taki był. Ale ogólnie mówiąć większośc akich operacji jest wykonywana niepotrzebnie. Interesuje mnei też jedna rzecz, pisałaś że masz 55 lat, to wiek menopauzalny. Po co usuwać macice skoro i tak się przestaje meisiączkować a mięśniaki w menopauzie się same zasuszają i nie stwarzają już problemów.Nie lepiej poczekać aż krwawienia same ustaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość ginekologów tak mówi że wszystko będzie ok. Ciekawe czy jakby chodziło o ich własne narządy płciowe to tak chętnie poddali by się operacji usunięcia ich? Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasz
Ja wciąż miesiączkowałam. Moje miesiączki się nie kończyły, a do tego czasami miałam jeszcze krwotoki. Dlatego wciąż musiałam być łyżeczkowana - zazwyczaj trzy razy do roku. Trwało to pięć lat. We wrześniu po czterech tygodniach miesiączki znowu dostałam krwotok i znowu byłam łyżeczkowana. Ginekolog powiedział, że ostatni raz mnie łyżeczkują. Nie można wciąż się "skrobać"... Skoro wciąż mam przedłużające krwawienia i krwotoki może się to skończyć nowotworem. W dwa tygodnie po łyżeczkowaniu znowu dostałam krwotok i to niestety był ten moment kiedy musiałam się poddać operacji. Bałam się ostrzeżenia lekarza o nowotworze, tym bardziej, że jestem w grupie ryzyka. Mama miała raka piersi, ciotka raka macicy. Zdecydowałam się na operację oszczędzającą, czyli usunięcie trzonu, jajniki mi pozostawiono. Mięśniaków nie mam i nigdy nie miałam, wyniki łyżeczkowania zawsze były dobre. Dopiero wycinki po operacji i badaniu trzonu macicy wykazały - gruczolistość trzonu macicy co oznacza guzy w ściankach trzonu oraz cechy ogniskowe metaplazji płaskonabłonkowej. W metaplazji komórki zmieniają swoją pierwotną budowę, na jej podłożu rozwijają się nowotwory. Stąd te krwotoki i przedłużające miesiączki. Z tego co mi powiedziano, podjęłam słuszną decyzję, lekarstwa na to nie ma, jedynym wyjściem było usunięcie trzonu. Tego też się trzymam i jestem dobrej myśli. Dlatego jeszcze raz powtórzę, nie pamiętam już kiedy tak dobrze się czułam jak obecnie po operacji. Od pięciu lat żyłam z ciągłymi bólami podbrzusza z niekończącymi się krwawieniami i krwotokami. Tego Panie nie zrozumiecie jak same nie przeżyłyście, np. stałam i rozmawiałam z klientem i w pewnym momencie czuję, że nagle zaczyna się ze mnie lać... Doświadczyłam tego kilkanaście razy. Mąż dowoził mi nowe ciuchy do pracy i szybko w samochód i do szpitala. Wciąż chodziłam z podpaskami maksi, bo nie wiedziałam co mnie spotka. Taka jest moja historia :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×