Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

intima_30

JAKIE BYŁY U WAS PIERWSZE OBJAWY CIĄŻY c.d.

Polecane posty

Witam! a ja wlasnie przedwczoraj mialam jakies1-dniowe krwawienie w samym srodku cyklu (chyba to owu.) Zastanawiam sie czemu sie to pojawilo??? Nigdy wczesniej owulacja nie dawala o sobie znac w \"krwawy\" sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podczytuje was kochane moje :) i wiem ze sa i dobre wiadomosci i te troche gorsze... trzeba wierzyc ze wszystko sie ulozy, wczesniej lub pozniej, ale na pewno bedzie dobrze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim 🖐️ Klempa do nastepnego razu :) a co do mojej \"kolezanki\" to jakos nie potrafie jej dowalic tymbardziej ze jest w ciąży, potem jakby sie cos stało to byłoby na mnie. Karinka jestem, jestem porządki robię :) Dziewczynki zapomniałam sie Wam pochwalic , w sobote byłam u endokrynologa a nie wiem czy wiecie mam dwa guzki na tarczycy i po biopsji okazało sie ze są nie zośliwe - kamień spadł mi z serca :) moj lekarz powiedzial zapomniec o tym ze one istnieją skoro hormony tarczycy tez mam w normie :) odzyskałam chęć życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzetka- chcialam pogratulowac pierwszych kopniakow ❤️ ja jeszcze czekam na te chwile :) oczywiscie razem z moim męzem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dopiero za dwa tygodnie ide w polsce do gina, ale mam zamiar sie zapytac co to za krwawienia w srodku cyklu bo ja nigdy tez tego nie mialam, i nawet nie wiecie jak sie tym zdenerwowalam. naczytalam sie w necie, ze to moze byc krwawienie implantacyjne jak sie zarodek zagniezdzi, ale to odpadlo bo dostalam@. potem ze to moze byc jakies schorzenie, a nawet nowotwor. i wtedy przestalam glupoty czytac:) wqrzaja mnei takie osoby co sie nasmiewaja albo dogryzaja ze ktos nie moze w ciaze zajsc jak np pytaja jak tam wasze starania itp. a co ich to obchodzi, mam ich gdzies, wogole z takimi osobami nie chce mi sie dyskutowac strata czasu dla plytkich osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię szczęśliwe zakończenia i może dlatego staram się nigdy nie tracić nadziei i być optymistką. Dwie moje koleżanki też miały problemy. Pierwsze ciąże straciły a potem starały się długo bo ponad 5 lat i teraz obie mają wspaniałe dzieciaczki. Jedna synka a druga córeczkę. Syn znajomych z żoną starali się prawie 10 lat i też się udało. Dlatego trzeba wierzyć i być dobrej myśli. Na wszystko jest właściwy moment trzeba tylko cierpliwie na ten moment poczekać. okazuje się że wiele par ma problemy w tym względzie i nie zawsze jest to związane ze zdrowiem, czasami psychicznie można sie skuteczniej zablokować niż niejedna antykoncepcja. Wydaje mi się że ja właśnie tak bardzo chciałam że aż za bardzo i dlatego musieliśmy czekać tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karina 🖐️ :D arvena to daj znac coz to takiego jest, ja do gina ide za jakies 3 tyg. to Ty chyba bedziesz szybciej cos wiedziala :) Mnie osobiscie przykro z tego powodu, ze ludzie potrafią byc tak nietaktowni...Generalnie chyba nie powinno sie pytac bezdzietnych malzenstw dlaczego nie maja jeszcze dzieci. To samo dotyczy \"wiecznych\" narzeczonych - ciagle ich ktos pyta: \"no, kiedy ten wasz slub??\" Zyj i pozwol zyc innym :D sorki, za ten monolog :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krucha, masz racje. Mnie tez wkurza jak ludzie mnie pytaja, kiedy bede miec dzieci, bo w koncu w tym roku skoncze juz 27 lat i powinnam zaczac juz o dzieciach myslec.Kurcze, co oni se nie mysla.To nie jest tak latwo wskoczyc do lozka i juz byc w ciazy!!!!! Denerwuje mnie to...Nie wiem co mam im wtedy odpowiadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre pytanie...:) arvena, moze trzeba nabrac dystansu...? a moze pomyslec sobie, ze nie da sie przyspieszyc pewnych rzeczy... Ale na pewno trzeba byc przekonanym, ze spelnia sie nasze marzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karinka. ludzie zawsze znajda sobie cos, czym moga sprawiac udreke innym ;) mnie tez mecza ciagle: no kiedy....? Odpowiadam im, ze jeszcze mamy czas, a oni: \"to kiedy bedziesz rodzic dzieci? jak bedziesz stara???\" i jak tu sie nie irytowac...:P To ja na to, ze : dzieci beda, jak pojawi sie na nie czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina ja wtedy odpowiadałam że to jeszcze nie czas ale spokojnie przed trzydziestką zdążę. Potem się okazało że nie zdążyłam ale na szczęście już przestali pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaga mi optymizm:) najprosciej jest sie załamac...ale potem i tak trzeba sie pozbierac, a szkoda tracic czas na smuty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzetko-no to odpadly Ci niesustanne odpowiedzi na nieustanne pytania:D Za ktorym razem Wam sie udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potem w pracy zaczęli się dopytywać kiedy więc odpowiadałam: Jak Bóg da. Kruchaa masz rację. Tylko że z tym dystansem jest największy kłopot, bo jak tu się pogodzić z losem skoro tak bardzo sie chce mieć to maleństwo i w dodatku wiesz że nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie udalo sie jako \"odpusciłaś\" ??? kawał czasu....gratuluje wytrwalosci i wiary 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje krucha:) trzeba byc optumistka:) ja tak szczerze mowiac, stracilam duuuuzo ze swojego optymizmu, odkad wyjechalam do anglii, czyli juz od 3 lat. ale dobrze byc z wami na tym topiku, na prawde czuje sie lepiej i powoli zaczynam podchodzic do tego wszystkiego bardziej na luzie:) bardzo wam dziekuje dziewczyny, za to ze jestescie takimi otpymistkami i potraficie zawsze znalesc dobre slowo:):):) az sie sama wzruszylam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam foremki!!! Na pytanie: \"Kiedy będziecie mieć dzieci\", odpowiadałam: \"WCZORAJ!!!\". A jak pytali czy jestem w ciaży, to odpowiadałam, że jasne od 9 miesięcy ;) Jak zaczęli się bulwersować, mówiłam: \"Na głupie pytania są tylko głupie odpowiedzi\" i przestali pytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antos 🖐️ dobre, bo skuteczne ❤️ bo tak wlasciwie to po co sie tlumaczyć...:P Tylko niektorzy moga nie zrozumiec przesłania...ktore polega na tym, zeby nie pytac....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jestem z topiku marzec 2008, więc napiszę wam kilka pierwszych objawów, kiedy jeszcze nie wiedziałam i nie podejrzewałam, że jestem: - 2 dni wyraźnej owulacji(śluz i te sprawy) i nagły koniec, chyba wtedy zrobiliśmy naszego bobo(wyliczyłam, że był to poniedziałek) - ciągnięcie po lewej stronie, w okolicach jajnika, lekkie kolki, a po prawej stronie nic. Jak miałam owulację, to \"pracowały\" oba jajniki, takie miałam odczucie - szczekający pies siąsiadów denerwował mnie na maxa - zrobiło mi się dziwnie niedobrze jak jechałam 100 km/h z mężem za miasto, myślałam, ze mam chorobę lokomocyjną - pyszny tort miał dziwny mdlący i jakby nieświeży smak (wszyscy się zajadali) - zbierało mi się na okres i po pół godzinie przeszło - zrobiło mi się słabo, jak wstałam z łóżka - od 4 dni przed zrobieniem testu latające motylki w brzuchu - chodziłam na siusiu co pół godziny lub nawet 15 minut(strasznie męczące) - temperatura to 36,8(gdyby był okres to 36,5, przez miesiąc robiłam pomiary) - ciepło- zimno - okres mi się spóźniał 2 dni, żadnych plamień, żadnych bólów przedokresowych, żadnego bólu piersi, zaryzykowałam, zrobiłam test po 13.00 od razu wyszły 2 kreseczki To tyle. Objawy były bardzo dziwne jak dla mnie, nie miałam ich nigdy wcześniej i nawet nie pomyślałam, ze zostanę mamą. Typowe objawy to na 100% TOTALNY BRAK OKRESU, jeżeli się wie kiedy on przyjdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krucha ja przed ludźmi zakładałam maskę i udawałam, że dziecko jest mi nie na rękę. Na początku próbowali mnie przekonywać różnymi argumentami, ale widząc mój olewatorski stosunek do \"sprawy\", zniechęcili się i przestali. O tym, że to tylko gra aktorska widział mój mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje krucha:) trzeba byc optumistka:) ja tak szczerze mowiac, stracilam duuuuzo ze swojego optymizmu, odkad wyjechalam do anglii, czyli juz od 3 lat. ale dobrze byc z wami na tym topiku, na prawde czuje sie lepiej i powoli zaczynam podchodzic do tego wszystkiego bardziej na luzie:) bardzo wam dziekuje dziewczyny, za to ze jestescie takimi otpymistkami i potraficie zawsze znalesc dobre slowo:):):) az sie sama wzruszylam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Antoś. Widzę że każda z nas ma inny sposób na głupie pytania ludzi. To niby takie naturalne pytanie, bo skoro ktoś jest małżeństwem to naturalną koleją rzeczy są dzieci, tylko większość nie zdaje sobie sprawy że nie zawsze jest kolorowo. Dopóki my nie mieliśmy problemów z zaskoczeniem też w naiwności swojej pytałam innych kiedy powiększą rodzinę. Czasami warto się kilka razy zastanowić zanim się zada pytanie bo można nawet nieświadomie komuś zrobić przykrość. kruchaa ja nie odpuściłam. Życie mnie zmusiło żeby odpuścić. Akurat wtedy miałam tyle kłopotów że nie miałam nawet sekundy czasu żeby pomyśleć o dziecku. W dodatku musiałam nagle wyjechać i chyba tylko dlatego się udało, że nie myślałam że to koniecznie dziś mają być przytulanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem wzetko.... co do maski, to w jakis sposob chyba tez ja zakladam przed rodzinka, bo na pytania odpowiadam z usmiechem (co by nie bylo widac, ze mi nie do śmiechu) a pozniej roznie z tym usmiechem u mnie bywa... Dziewczyny, moze jestem naiwna, ale naprawde wierze w to, ze kiedys sie uda:) nie wim tylko kiedy i jak... Tak nardzo pragniemy dziecka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wzetka A ja nigdy nie odpuściłam... Z reguły jestem pesymistką, wolę myśleć, ze coś się nie uda niż głęboko się rozczarować. Ale nie w sprawie zajścia w ciążę czy teraz myśląc o dziecku. W tych kwestiach zawsze starałam się mocno wierzyć i myśleć pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×