Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szczuplak1

Kto nie pracuje, a chętnie i często po sieci buszuje.- c.d.

Polecane posty

heja :))) ja od rana siedzę w kuchni bo młodzież ściągneła i gotuje gotuje gotuje ;) jeszcze bym placka upiekła takiego szybkiego tylko niewiem co, hm hm a wieczorem jade w goście sie troszkę rozerwać ;) :) córcia zjechała to Pablo już jej nie odstępuje a ja mam wolne :) jak pogoda się utrzyma to po niedzieli chyba pójde na podwórko troszkę posprzątać po psach nastrój mam lepszy, młodziez opowiadała co tam w stolicy słychać, właśnie oboje zaczynają prace sa póki co na umowach wstępnych no i zobaczymy jak bedzie dalej ;) może w kolejnym miesiącu już skończy się mój sponsoring i odetchne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mrówka ja bym nie wierzyła ze sponsoring sie tak szybko zakończy hehe pranie wyschło prawie ale nie pachnie wiosną :( :) Katarzynek ni wiem co to za stypendium ale życze powodzenia :) Juli miłego spacerku Taktak z kretowiska dobra ziemia do kwiatów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa Sylviku jak bym jej tyle potrzebowala to bym sobie wykopala. Serio nie wiem co z tym zrobie. Przewaznie zbieram i podsypuje na kwietniki ale teraz wyglada to tak ze rownie dobrze moge na calym trawniku zrobic jeden wielki kwietnik :O Krokusy u mnie tez zaczynaja wylazic ale tylko te ktore nie byly tak gleboko zakopane i te ktore krety wysadzily do gory. Mrowka no ja wlasnie nie wytrzymalam i ponioslo mnie na dwor a tam obraz straszny. Dosc ze te krety to jeszcze gowno za gownem :O Wylazi wszystko co nie zebrane pod sniegiem lezalo. Jutro musze sie za to zabrac. Dzis tylko posprzatalam po ptakach bo tez gnoje syfu narobily wiekszego niz te kundle chyba. No i powiedz jak tym wychowanie twojego gnojka kudlatego? Wymylam ta gowniana podloge, zrobilam obiad i teraz chyba ide leniuchowac, chociaz wlasciwie nie bo musze jeszcze isc do sklepu. Jesu mam ochote isc na dwa miesiace spac :O Katarzynek ja tez nie wiem o co chodzi w tym stypendium. Poducz nas troche moze. Aha i w poniedzialek mam kupe urzedowych spraw i spotkanie w sprawie pracy. I tu mam tez bol bo nie wiem co mam robic. Znajomy chcial mi zrobic przysluge a chyba zrobil mi niedzwiedzia. No nic jak bede wiedziala wiecej to wam napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero wrocilam do domu a wyszlam z niego w sobote rano o 8 30 Popilam sobie niezle. Ciekawe jakie beda tego skutki rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam niedzielnie :) kawusia i pidżama party ;) Taktak no to ładnie kret Ci urzadził ogród :( u mnie naszczęście nie porył, ale wiem że ludzie narzekają na zryte ogródki :( a może to znak że wiosna idzie? z tymi psami to wszędzie taka jazda zimą :( ja też musialam sprzątać, niestety nikt tego nie jest w stanie zrobić bo się brzydzą :( ot takie uroki kochanych zwierzątek :P nigdy więcej psa! hehe a mnie napadło na gre na NK wiejskie życie poprostu tak wciąga że szok, mąż się śmieje że zapominam o Bożym świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to tłumacze na różnych uczelniach są różne stypendia i programy zagraniczne i u mnie jest to Erasmus. Polegato na tym ze szkoła ma podpisane umowy z zagranicznymi uniwersytetami u mnie sa to np. Włochy, belgia, norwegi, turcja, szwecja, węgry i ikilka innych. i Jesli ktos chciałaby tam uczyć sie od 3miesiący do 12 to musi przejść rekrutacje czyli testy z języka, przedstawienie c. listu motywacyjnego i kilku jeszcze papierków. Jak sie uda to taka osoba jedzie na jakiś czas na uniwesytet zagraniczny i tam sie uczy, ale nie ma roku w plecy w Polsce bo ten wyjazd odbywa się na zasadzie porozumienia między uczelniami, które sie przed wyjazdem podpisuje. i zamiastw polsce to semestr albo rok robi sie gdzieś indziej Dostaje się jakieś stypendium z polskiej uczelni na życie tam. tak w skrócie to o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Katarzynek to za takie polskie stypendium, to w Norwegii ciezko byloby wyzyc. Pamietam ze moja kolezanka tu sie uczyla ,i musiala pracowac. Jesli zalatwia ci akademik to pol biedy,ale sa tu czasem na forum ogloszenia ze wlasnie dwie studentki szukaja pokoju itp. No chyba ze sie cos zmienilo i stypendium jest proporcjonalne do wydatkow i warunkow zycia w danym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzynek i tak faceta samego zostawisz ?? :) Sylvik ja dzis bylam lepsza od ciebie bo pospalam do 11tej. A z tymi kretami to tak ze z moja sa jeszcze 3 inne dzialki zlaczone za kazdym razem jednym bokiem i po kolei w cyklu wiosenno jesiennym ryja te krety kazda. Jak moja teraz jest w okresie wiosennym ryta to nastepnego sasiada na jesien i tak dalej az w koncu znow do mnie przychodza. Skurwiele za to do mojej wstretnej sasiadki po drugiej stronie ulicy to nie ida. Ale ona przynajmniej ma tez plage slimakow w lecie wiec chociaz tyle zadoscuczynienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TakTak jak na napiszesz, że to plaga czerwonych ślimaków to puszczę pawia :O :P Serioooo, to jest najobrzydliwsze stworzenie jak dla mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One u mnie sie nazywaja Nacktschnecken (nagie slimaki) takie skurwiele bez skorupek http://www.bildarchiv-boden.de/boti/b/Paarung%20Nacktschnecken.jpg I tez je uwazam za cos najwstretniejszego. Wpierdalaja totalnie wszystko. Ponoc pomaga na nie tylko trzymac ze dwie kaczki pekinskie i wlasnie chyba bede musiala w tym roku nabyc takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka była w tamtym roku w Hiszpanii pisałam Wam, że ją odwiedzałam i stypendium jej wystarczylo na mieszkanie i na jedzenie spokojnie.. A co do faceta... jest dużym facetem prawie 20 lat starszym, swoją szanse juz miał studia itp też był na jakimś stażu w USA, sam mnie namawia żeby próbowała. Wspiera mnie bo wie, że byłaby to dla mnie szansa... Albo chce się mnie pozbyć:)))) . Jak nie wytrzyma kilku miesiecy to chyba znaczy, że nie jest mnie wart :)) Przeciez może mnie odwiedzać :)) najbardziej bym chciała do Włoch, można wybrać Turyn albo Mediolan... A tak poważnie to sama nie wiem czy warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taktaku to ja chyba też wolałabym kreta hehe na nie najlepsze są ekologiczne pułapki, ja takie mam 2 sztuki i tylko to pomaga. Kiedyś miałam jakieś takie na solar lampki ale to gówno pomagało :( Katarzynek ja myśle że to duża szansa na lepszą pracę potem i jakiś start, więc próbuj :) a facet jak kocha to poczeka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak serio to nie wiem co to daje taka wymiana studentow. Hmmm procz jakis kulturalnych spraw to chyba niewiele sie z tego ma. No dobra troche jezyka moze ale czy z faktycznego "studiowania" cos jest ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylvik z ekologicznych pulapek to mam wciskanie w kopce psia siersc ale komu sie bedzie teraz chcialo skubac te kundle i wciskac w kretowiska. Co ty masz za pulapki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psią sierść? pierwsze słysze a moje to są takie specjalne zrobione z rury pcw i na obu końcach takie blaszki wiszą, które się zamykają jak kret wejdzie. Potem wykopujesz to i wynosisz gościa poza ogród :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty ale to jestes wszystko gut tylko co z tymi kurde kretami mam potem zrobic he? I ile tych pulapek mam kupic jak one na ponad 1tys m2 kopia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha to chyba masz problem, ja mam mały ogródek i kilka kopców no i las niedaleko ale u Ciebie to nie ciekawie :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kretami też mam problem ale żadnych pułapek nie zastawiam, podworkowy kundelek jest najlepszy u mnie przynajmniej, a wychowanie psiaka idzie ciężko w piątek bydle mnie wkurzyło, siedzi grzecznie na swoim posłaniu w jadalni, Pablo jadł rybę wędzoną w kuchni a ja sprzątałam, poszłam odkurzac do pokoju a Pablo czmychnał z kuchni, nagle słysze hałas, wpadam do kuchni a to bydle już zeżarło całą makrelę ze stołu, jak ją ściągnął nie pytajcie, nie wiem, połknął w całosci zanim dopadłam do niego, jest tak łakomy że nie mam do niego siły, siedział potem za karę cały dzień prawie na dworzu, ale było ciepło więc niech się przyzwyczaja, tylko dziś popatrzyłam a tam chlew, plastikowe butelki powyciagał, jakieś szmaty z garażu, jutro porządki na podwórku jak nic ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Mrowka to mi przypomina historie z suczka u mojej matki. Pies maly ze wzrostu i byl poprostu cudowny, kochany, grzeczny, zawsze przy nodze, no poprostu ideal. Kturegos razu na stole lezaly ugotowane 3 ozory i stygly zeby je dalej obrabiac. I ta pokusa byla chyba zbyt duza. Wskoczylo psisko na taboret potem na stol i lyknelo wszystkie 3 w calosci. Jak puzniej musiala je spowrotem wyhaftowac w calosci bylo dla niej taka kara ze wiecej tego nie zrobila. U mnie w kazdym razie na niskim stoliczku moga lezec kotlety czy slodycze i moze mnie nie byc w domu to chlopaki i tak nie rusza. I tak mysle czy ty mozesz temu twojemu gowniarzowi zabrac podczas jedzenia cos z miski? Jesli warczy i nie chce oddac to jest bardzo zle a jak nie ma problemu to juz pol biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak taku...a co z agencja, ktora prowadzilas? i w sprawie jakiej pracy jutro masz spotkanie? w kazdym badz razie trzymam kciuki! Katarzynku, ja jestem absolutnie za takimi wyjazdami, zawsze to nowe doswiadczenie, nowa kultura i raczej wiecej zyskasz niz stracisz :) choc jednak sama nauka moze wygladac troszke inaczej i na tym polu mozna sie troszke zastanowic. Z mojej strony zapraszam na caff :) Sylvik...na fb tyle fajnych gier, a ty na nk siedzisz, no wiesz?! Landrii...a Ty dlugo bedziesz siedziala tesciom na glowie? ;) :P Przywiezlismy sobie z Polski cyfre +, a za cholere nie mozemy zlapac sygnalu....tyle dni szukania i nic, a tak sie cieszylam. Tylko jedno okno mam skierowane na poludnie, ale nie odbiera.. Z nowosci to szukamy mieszkania, najlepiej nie w miescie, w ktorym mieszkamy.... Jednak jak juz kiedys pisalam, mieszkania tutaj sa naprawde w oplakanym stanie i mam malo nadzieji na dorwanie czegos co mi sie bedzie jako tako podobac. a w tutejszym...po tej zimie ....powiedzialam dosc..... mialam nawet 12C w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julii niestety splajtowalismy podczas ostatniego finansowego kryzysu. Moge powiedziec ze to byl dla nas super ciezki i smutny okres. A praca ... hmm ktos u mnie w miescie szuka kogos ze znajomoscia polskiego i dobra znajomoscia obslugi komputera do obslugi biura. Niestety zdaje mi sie ze chodzi o kogos kto juz kilka miesiecy temu staral sie nawiazac ze mna kontakt a ja wiedzac ze to osoba nie do konca w porzadku nie bylam zainteresowana. Niby znajomy ktory "nagral" mi ta prace to super porzadny facet ale nie chce mi sie wierzyc ze w miom miescie jest jeszcze ktos kto potrzebuje osobe z dokladnie tymi samymi umiejetnosciami. Mam tez problem z tym ze w tej chwili teoretycznie prowadze firme i mam dofinansowanie na nia od panstwa jeszcze do kwietnia. Ten facet chce najpierw na 3 probne miesiace i wtedy ewentualnie na stale ale tak czy tak na pol etatu z tego co wiem. Wiec stracic teraz te 3 miesiace pewnej kasy dla niepewnego pol etatu nie mam poprostu ochoty. Moglabym ewentualnie na czarno 3 miesiace popracowac zeby troche sobie dorobic. Nie wiem tylko czy takie kombinowanie warte jest swieczki. No ale tez nic mi nie zalezy spotkac sie jutro z nim i dowiedziec o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa i wiesz co Juli my w zeszlym roku powiesilismy satelite i tez dwa tygodnie szukalismy sygnalu az w koncu kupilismy taki zestaw do znajdowania satelity popipkalo pobzyczalo, kompas i inne sprawy w pogotowiu i jakos ustawilismy to cholerstwo ale nerwow z tym gownem tez od groma mielismy ;) Moja Kaska dzis od 14tej mam swojego nowego chlopaka u siebie i zastanawiam sie czy powinnam juz zaczac ingerowac w te wizyte. To juz chyba troche dlugo nie?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie porobilo... Zeby rozwiac wszystkie watpliwosci najlepiej sie spotkac i porozmawiac....i wtedy bedziesz mogla sie zastanawiac czy warto. Kurcze, zebym ja miala takiego porzadnego znajomego... :) Trzymam kciuki i daj znac jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tez mamy to cos co pipka i piszczy i cholea nic.. :( probujemy dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juleczko, a ja nie napisałam , ze juz jestem w domu ? No jestem już od wczoraj....wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej :) Prawdę mówiąc jak dla mnie to za spokojnie i nudno :O Nauczona jestem w ciagłym ruchu być , cos robic, przyzwyczajona, że ciągle ktoś nad glową papla ...a tam ? No , ale nie mogę narzekac . Raz na jakis czas taki wypad i odpoczynek - krótki, bo krótki, - ale wskazany "D. Taktak nie dziękuj, ale tez trzymam kciuki. Warto spróbować, zobaczyć , ale miej dobrze otwarte oczy. Wiesz jak jest...... musisz być wyczulona na wszelkie umowy, papierki . Idź do córki i chociaż sprawdź co robią ::O Moim zdaniem jak na 1 wizytę to tak dłuuugawo siedzą :P Julka boscheee 12 stopni ? !!! Jak Ty tam funkcjonujesz ? Koniecznie szukaj innego lokum, bo się reumatyzmu nabawisz kobietko :O:O Pytalam męża o tą Cyfrę plus , mowilam mu o tych piszczacych i bzykajacych urządzeniach, ale w tej dziedzinie zbyt malo kumaty jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jula nauka to na bank wygląda inaczej, ja mam nadzieje ze tak jak słychac czasem nie będą męczyć za bardzo... Chciałabym troche pozwiedzać no i podszkolic jezyk... włoskiego nie znam wcale, ale jakbys ie udalo to przed wyjazdem moze jakies podstawy zlapie. No ale licze na angielski... mam na co liczyć? bo w Hiszpanii była lipa, nie znali praktycznie angielskiego. a Ty gdzie jestes? nie moge spac. P juz dawno chrapie... ale to jego chrapanie dziwne jest... ja jestem w łozku to chrapnie 2 razy i tyle, a teraz siedze przy kompie od 24 i prawie od tej pory chrapie...a ja to sie ucze bo mam jutro to oglądam odcinki prywatnej praktyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×