Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja przyznam się wam

Ile lat zbierałyście na wesele skoro nie bierzecie kredytu?

Polecane posty

Gość zwlaszcza jak sie
pracuje w Biedronce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sponsoring wesela nie może być prezentem? :-o żałosna jesteś, gubisz się we własnych zeznaniach. Chcesz zaimponować swoją elokwencją, ale marniutko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, czyli jak moich rodziców stac na dołożenie nam 10tys zł do wesela i przyszłych teściów również, to my jesteśmy takimi nieodpowiedzialnymi smarkaczami,ze się zgodziliśmy i chcemy wesele? Fajnie się dowiedziec takich rzeczy o sobie..no ale cóż.. Pozdrawiam inne nieodpowiedzialne, ciągnące od rodzicó ile się da przyszłe żonki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawi
Ehh mi mała uważasz że wygrałaś w tej dyskusji to ciesz się tym, tylko co rusz pojawiają się nowe fakty, które mam wrażenie że troszkę koloryzujesz ale to twoja sprawa. Nie nadepnęłaś mi na odcisk, po prostu poziom twojej dyskusji i jednostronność mnie razi, nie lubię ludzi którzy uważają że mają monopol na rację. Nie wiem jak wygląda twój związek, ale dlaczego piszesz że osoby które nie żyją na odległość jedyne czym się zajmują to trzymanie się za rączki od rana do wieczora? 15 tys zaoszczędzić w 3 miesiące? chciałabym, niestety nie zarabiam jak na zagranicznym kontrakcie, mój narzeczony też nie a po spłaceniu wszystkich rat zostaje nam taka suma że szkoda gadać. Nie mam zamiaru ciebie przekonywać do moich racji, chcę jedynie abyś umiała zaakceptować zdanie i postępowanie innych, ma prawo ci się ono nie podobać ale to co tutaj pokazałaś to świadczy tylko o tym jak jesteś zapatrzona w siebie. Tyle, więcej się nie wypowiem w tym temacie bo to nie ma sensu P.S. Laura przyjełabyś taki prezent jak działka ale prezentu w formie zorganizowania wesela od rodziców już nie? a co to jest za różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi, sorry, w sumie nic do Ciebie nie mam, ale wydaje mi się, że trochę przegięłaś. Wciąż piszesz, że to takie niedojrzałe brać kasę od rodziców na wesele (ale wiesz, w niektórych rodzinach jest taka tradycja - i ci, którzy teraz \"biorą\", czyli przyjmują prezent dawany z miłości przez rodziców, sami kiedyś zrobią tak samo..), i wciąz piszesz: \"spłacamy sami\", \"płacimy sami\" itp - ale Bogiem a prawdą powinnaś pisać \"Mój narzeczony spłaca\" a nie \"spłacamy\" - póki co nie jesteście małżeństwem i nie maci wspólnoty majątkowej. Zapewne coś tam dokładasz, ale jeżeli piszesz o zarobkach swojego faceta tak, jak piszesz, to założę się, że jest to kropelka w morzu. Wiesz, niektóre z tu atakowanych dziewczyn mogłyby uznać, że lepiej jest \"brać\" od swoich rodziców, niż wisieć na narzeczonym - bez urazy, ale sama wpadłaś pierwsza w ten ton. Masz taką sytuację, jaką masz - różnica wieku między Wami jest dużo wyższa od statystycznej. Pomyśl, czy gdyby Twój Narzeczony był starszy od Ciebie o ten statystyczny rok, i siłą rzeczy nie zarabiałby tyle, też byłabyś taki \"chojrak\"..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi to trochę przypomina taką sytuację, że ktoś znalazł na ulicy kasę i naśmiewa się z tych, co nie znaleźli :P My dopiero za jakiś czas będziemy mieć tyle lat, co Twój Narzeczony, i wtedy będziemy mogli się porównywać (tylko po co?). Póki co po prostu nie jesteś "reprezentatywna". Tzn Ty zapewne tak, bo dużo z nas tu pewnie siedzi na stażach, ale nie Twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadasdf
a ile lat ma mi mała a ile jej facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie nie pamiętam, ale Mi ma chyba 23 a Narzeczony pod 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ja nic o działkach nie pisałam.... Nie widziałabym nic złego w tym, jeżeli ktoś dał by Ci działkę nawet za darmo. W wielu rodzinach które znam, tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ja nic o działkach nie pisałam.... Nie widziałabym nic złego w tym, jeżeli ktoś dał by Ci działkę nawet za darmo. W wielu rodzinach które znam, tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że przyjęcie od rodziców pieniędzy na wesele/mieszkanie itd, jest wyłączną sprawą danej osoby. Nie widze nic złego w tym, jeżeli osoba, która kogoś kocha, coś mu ofiarowuje z własnej potrzeby - objętnie, czy chodzi o rodziców, rodzinę czy narzeczonego. To sprawa między ofiarowującym i obdarowywanym. Jednak uważam - tak przynajmniej byłoby w mojej rodzinie - że aby nie przyjąć takiego gestu trzeba by mieć naprawdę ważne powody i dobrze znać sowich rodziców. Podam przykład. W tym roku pierworodna córka mojej przyszywanej cioci bierze ślub. Wszyscy się bardzo ucieszyli, gdy oni to ogłosili, bo już długo ze sobą mieszkali a ciocia jest wierząca i źle się z tym czuła (choć życia im nie utrudniała). Trochę im ta radośc przeszła, jak ogłoszenie tego faktu dopełniła informacja, że ślub odbędzie się w dniu XY w kościele XY i że wszystko już jest gotowe, amen. Na pewno są rodzice, dla których taka postawa dziecka byłaby powodem do dumy. Ale wujostwo akurat należeli do tych (chyba liczniejszych..) którym sprawiło to przykrość. Mówiła mojej mamie, że głupio jej się zrobiło. I że szkoda jej, że nie może "pocieszyć się" przygotowaniami. Że ona wie, że córka jest samodzielna i dorosła i taka manifestacja zupełnie nie była potrzebna. Oczywiście, oni (Młodzi) mieli spokój, wszystko zrobili po swojemu, ale jednak mogli byli - moim zdaniem - rozegrać to inaczej, zwłaszcza, że ciotka naprawdę nie należy do ingerujących osób - nie wtryniała by im się do wszystkiego, a miałaby coś "do cieszenia się". To są delikatne sprawy, które muszą być dobrze rozegrane wobrębie rodziny. I zawsze jest to sprawą wyłącznie rodziny. I nikt nie jest lepszy czy gorszy dlatego, że ma chętnych do pomocy rodziców czy narzeczonego. Nie mówię oczywiście o sytuacji, gdy ktoś jest ewidentnie naciągany - ale gdy daje, bo sam chce dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ma nic wspólnego z gorąca atmosferą, bo gorąco można dyskutować bez wpajania innym swoich wartości, bez krytykowania i bez zbędnego poirytowania :) Nie mam nic do Ciebie, jesteś mi kompletnie obojętna, ale widzę, że dyskusja w Twojej obecności schodzi trochę na boczny tor a to wcale nie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zauważyłam nic kontrowersyjnego w Twoich wypowiedziach a na kontrowersji to się akurat znam bardzo dobrze, ślepo twierdzisz, że masz rację, miej ją sobie, bo ona jest twoja i tylko twoja, ale nie zapominaj, że w dyskusji bierze udział więcej niż jedna osoba, która nie koniecznie musi posiadać takie samo wyobrażenie jak Ty. Dyskusja nie polega na wytykaniu sobie błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarafaa
Kontrowersyjny to jest pierścionek zaręczynowy mi małej hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie mała mi ze sadzisz ze Twoj zwiazek z Twoim facetem jest wspaniały bo jestescie na odległosc i tylko Wasza milosc jets piekna bo jest trudna, gdyz rzadko sie widujecie a zwiazek innych par ktore widuja sie nawet kilka razy w tygodniu jest zły bo oni tylko sie za raczka trzymaja, tez byłam z zwiazku na odleglosc kiedyon byl za granica, teraz widujemy sie przewaznie raz na tydzien i nie ogranicza sie to tylko do trzymania za reke, chociaz bardzo to lubie, bo lubie czuc bliskosc jego, rozmawiac z nim i nie ma w tym nic złęgo, nie sadze zebys byla taka szczesliwa bo człowiek szczesliwy jest wtedy gdy jego ukochana osoba jest blisko z nim, i nie zaprzeczaj bo jak pojedziesz do niego pewnie jestes bardziej szczesliwa niz teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała psycholka
zobaczycie jak to jest jak się mieszka razem, dbanie o obiadki , pranie, sprzątanie itp.... wtedy trzymanie za rękę nie wystarcza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała psycholka
mi mała, twój związek to nawet nie związek, .... szkoda mi ciebie a wogule to nie powinnas sie wypowiadac w wielu kwestiach typu związki , małżeństwa, narzeczeństwa bo ty tego nie czujesz bo tego nie masz kiedy odczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała psycholka
WYTŁUMACZCIE MI JAK ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ MOŻE BYĆ WSPANIAŁY?? DZIEWCZYNO, MOZE ON PCHA JAKIEŚ INNE LASKI A TY NAWET PRZEZ SEKUNDKE OTYM NAWET BYŚ NIE POMYSLALA.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała mi odpowie ze wie bo mieszka 4 mies w roku z nim razem, uwazam ze beda sgrzyty nie tylko u mi bo to normalne ze ludzie musze sie dotrzec, ale to kwestia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok jako 400 wpis nawiązujący do tematu tego wątku nasi Rodzice sie uparli, że nam na nowa drogę zycia konczacy etap mieszkania z nimi w domu sami dadza kase na wesele, dlatego my nie bierzemy kredytu, anui nie zbieralismy na ten cel bo to nam zafundowali rodzice. wiem, troche latwizna, ale uparli sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martwie sie mała mi o Twoj zwiazek, zycze Ci wszystkiego najlepszego , o moj tez nie musisz sie martwic, sekata olej te co twierdza ze zle robisz bo zaraz pewnie takie sie zjawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marychna
Sękata--------> dobrze zrobiłaś, pewnie więszkość tak by zrobiłą tylko są zbyt dumne zeby sie do tego przyznać. A to żaden wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pewna ze wiel z Was mowi ze czegos nie przyjmie od rodzicow, ale tak anprawde to glupio Wam powiedziec ze pomoc to nic zlego i wola mowic ze cos sobie robia same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na nasze wesele dali nam rodzice. my uzbieralismy ok. 5 tys w ciagu roku, na suknie, garnitur i odnowe obraczek/byly po dziadkach/ calosc wesela wyniosta ok45 tys. nie jest mi styd ze rodzice nam na nie dali, tak chcieli tak zrobili, my zapewne zrobilibysmy skromne przyjecie na kredyt:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jestem im bardzo za to wdzieczna, wesele bylo udane w wiejsim stylu, ale bylo wesolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie uważam że to jakiś dyshonor że Rodzice chcieli nam ostatni raz wyprawić coś tak waznego. My mamy swoje wydatki (np. wykanczanie wlasnego domu) a Rodzice skoro chceli to dlaczego nie? nie zarobie w ciągu roku 30 000zl na wesele a kredytu tez nie wezme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×