MUSIMY ODWOŁAĆ WESELE-Z POWODU BRAKU PIENIĘDZY ... ...

do "do autorki wątku":życzę ci, żebyś była w stanie pzrewidzieć, co będzie w twoim życiu za 20 lat i zebyś miała tyle kasy, by sfinansować wszystkim swoim dzieciom studia, wesele, domek na Riwierze itp. Bo inaczej to ani nie waż się o dzieciach myśleć... Oczywiscie rodzice odpowiadają za dzieci ale na miłość Boską- bez przesady!!! To moze ja się wkurzę na mamusię że mi merolka nie kupiła??? Oj wredna Mama, wredna,...

nie wiem czy zazdrościć? jak się nie ma swojej kasy na to to raczej nie będe taka zazdrosną ropuchą , nie zarobiłam sobie - racja - nie mam pracy - racja - męża do wojska chcą wziąść - racja - ale czemu takie najazdy na mnie ? co ja komu zrobiłam ? po prostu chciałam usłyszeć że u was jest tak a u mnie tak u każdego inaczej - każda Panna Młoda inna - każde wesele inne . Powodzenia! p.s za 1200 naserio żyjemy bardzo dobrze - nie narzekamy - może sie to zmieni jak zamieszkamy z babcią ( dosyc duży domek ) i wtedy kosztyy utrzymania będą duże - pewnie pójde do pracy - ;) nie matrwcie sie o mnie . Ja żyje bardzo dobrze

Huczne Wesele- pisz, pisz :D dobre są :D

w modzie na sukces tez stefanii wszystkim wyprawia wesela

(głaskanie po główce)

kasa najpierw, masz jakieś problemy z logicznym myśleniem? czytaniem ze zrozumieniem? pokaż mi gdzie napisałam, że niby rodzice mają obowiązek kupić młodym domek na Riwierze? może najpierw przeczytaj co napisałam dziesięć razy zanim znów popełnisz równie bezmyślnego posta nie na temat

hehe, "do autorki wątku" wybacz ale nie wytrzymałam czytając, że samodzielne opłacanie sobie slubu to patologia :D :D :D :D

jakie głaskanie ?

:D laski dajcie juz spokój bo robi się zamieszanie, jedna nie doczyta, druga nie dosłyszy trzecia nie zrozumie, czwarta zagapi się. Eh szkoda gadac bo ja uwazam ze to prowokacja i już. Jak ktos rok wczesniej organizuje to rodziców o tym sie powiadamia. Płaci się zaliczki, zadatki przeciez. I nagle sie okazuje ze własna matka się wypina. Hm tylko w pijaciej rodzinie takie rzeczy się dzieją ,że matka olewa córkę . Nie mówie o pomocy finansowej, ale o przyjaźni, rozmowie, próbach pomocy córce, doradzaniu, .ale dla matki wazna wódka. To jest przykre dla autorki- nie dziwię się jej. Współczuje tylko.

kasa najpierw, patologia w kontekście tradycji polskiej. ja wiem, że jeśli się wyrwie czyjeś słowa z kontekstu to tak fajnie można je wyśmiać. co nie zmienia faktu, że mam rację. jeśli ktoś dużo zarabia i go stać na 4 dzieci niech je ma. ale jeśli alkoholiczka strzeliła sobie taką ilość potomstwa i ma teraz w dupie ich potrzeby to niestety dla mnie to są to bezmyślne dziecioroby, a nie rodzice.

dziwne: Nie obraz sie,ale czy Ty dojrzalas jzu do doroslego zycia?

pogłaskałam ciebie po główce tak jak dziecko które szuka pocieszenia wsparcia litości.które potrzebuje współczucia. takie małe biedactwo, nieszczęsliwe dziecko.

a gdyby córcia miała potrzebę w postaci weselicha na 500 osób, to co, zapożyczyłabyś się? Bo ogólny sens Twojego posta ejst właśnie taki: rodzice powinni zaspokajać potrzeby dziecka-- ani słowa o tym, że potrzeby powinny mieć swoje granice, no i że gdy dziecko jest już dorosłe, to może samo zapracować na swoje marzenia...

(do aurotki wątku) różnie to w życiu bywa. Może miała kasę kiedyś teraz nie ma. Może była trzeźwa kiedyś teraż już nie jest. Śą ludzie kórych było stać tylko ledwo ledwo na 2 a teraz mogliby wychować 10

do autorki wątku - czasme dziwie sie że piszesz tak życiowo i twoje słowa są takie adekwatne no i bardzo podoba mi się twoja wypowiedź . Dziękuje !!

Mała refleksja na temat problemu "prezentu". Ona, bezmóżdż wzorcowy, się kiedys zacznie mnożyc, i ja to mam mieć na utrzymaniu??

musztarda- dobrze napisane, pozdr.

Poza tym nie ma problemu kiedy stać ich na wyprawienie wesela i chcą to zrobić. Problem zaczyna sie gdy muszą się zapożyczać nie stac ich. Nie miałabym serca włąsnym rodzicom od ust odejmować tylko dlatego, że chcę. Ale syty głodnego nie zrozumie. Niestety.

kasa najpierw, w tym temacie jest mowa o rodzicach, którzy całkowicie odmówili pomocy finansowej swojemu dziecku. skąd niby więc wzięłaś to wesele na 500 osób? znów problemy z czytaniem się objawiły, czy jak? rodzice nie mają spełniać kaprysów dziecka, ale powinni mu pomagać finansowo gdy wkracza na nową drogę życia. mierzymy siły na zamiary. jak kogoś stać niech robi córci wesele i na 500 osób, czemu nie? wszystko jest do przedyskutowania w gronie rodzinnym, kogo na ile stać i co się zrobi. ale całkowita odmowa pomocy to podłość wobec dziecka, ktore samo nie prosiło się na świat. a tu właśnie o takim olewczym stosunku do dziecka mówimy. to ma być niby kochająca matka? i po co bronisz dzieciorobki?

llooo matko, i wez czlowieku decyduj sie na dzieci. Przeciez autorka topiku, to jakis wstretny pasozyt. Bleee

jakoś przeżyje - ważne żeby się wyprowadzić z tamtej rodzinki.... dzięki za odpowiedzi które jakoś mi pomagają .. ;) jakos naprawde lepiej na duchu czasem przeczytac coś czego sama nie umiem głosno powiedziec , nazwac po imieniu ....

męża, a tak serio, to jest najwyższy szczyt głupoty, żeby brac pożyczkę na wesele, uwazaj, żeby z tego powodu nie rozpadło się ono jak was komornik zacznie nachodzić. MNIE STAĆ NA WESELE, ale uwazam, że lepiej te pieniążki przeznaczyć na kupno w przyszłości domu lub inne cele, ziarnko do zairnka a uzbiera sie miarka. MAM ŚLUB CYWILNY i to naprawdę jest wystarczające, szopki nie są mi potrzebne!!!!!!!!!!

"do autorki topiku", to znaczy, że mamusia ma się dla córci zapożyczyć na ładnych parę tysięcy złotych? Byłabyś wtedy zadowolona?

To będzie już ostatni żarcik mam nadzieję,że poprawiłam wam troszeczke humorki. A jak ktoś będzie chciał ze meną porozmawiać na tematy ślubno-weselne zapraszam znacie mój e-mail Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę. Czyta: NA SPRZEDAŻ - ŻONA. OSTATNIO MAŁO UŻYWANA. CENA 360 ZŁ. INFORMACJA W TYM DOMU. Małżonka robi mężowi karczemną awanturę: - Nawet nie mam pretensji, że chcesz się mnie pozbyć, ale za takie grosze? Skąd wziąłeś cenę. - Prosta matematyka - odpowiada mąż - 80 kg mięsa po 2 zł daje 160 plus złota obrączka - 200. Razem 360. Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną przez żonę: PILNIE SPRZEDAM MĘŻA. OSTATNIO NIEWIELE UŻYWANY. CENA 0,67 ZŁ. INFORMACJA W TYM DOMU. Tym razem awanturę robi mąż. - To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za jakieś marne grosze sprzedajesz? - Już ci tłumaczę - odpowiedziała dumna żona - dwa jajka po 32 to daje 64 grosze plus 10 cm rurki za 3. Razem 67 groszy. Pozdrawiam serdecznie

do autorki wątku. Nie rozumiesz sytuacji kiedy nie mają wcale. To co mają się zapożyczyć? i dobrze matka tej dziewczyny zapytała. I CO WTEDY JAK UMRĘ kto to spłaci? Tu nie ma skąd wziąc trzeba wziąć kredyt. Ale kredyt trzeba spłacać. Skąd jak nie ma ską było zebrać na wesele. Kto da osobie która marnie zarabia? Provident? Litości. Nikt tu nie mówi o dzieciorobach. dziewczyno już powiedziałam, życie bywa zmienne i zaskakujące. Dzis możesz mieć fortune jutro nie masz wcale.

okokok- właśnie o to mi chodziło...

okokokokokokoko, w moim odczuciu jeśli ktoś robi sobie 4 dzieci to musi zarabiać te kilka średnich krajowych. i tacy ludzie, którzy nawet utracą pracę odbijają się od dna i są w stanie znaleść kolejną, może nie tak dobrą, ale taką za którą są w stanie zapewnić tak licznej rodzinie godziwe życie. nawet jeśli niedaj boże taki rodzic umrze to i tak dzieciom przysługuje po nim renta - chyba 80% jego zarobków. więc nie ma szans by takie dzieci poumierały z głodu. myślisz, że autorka topiku jest córką takich rodziców? którzy kiedykolwiek byli na tyle bogaci, żeby ich stać było na 4 dzieci?

olimpiada - daruj sobie - zaplanuj lepiej sobie dzieci i pomysl jak dorosną i za co będą dorastać ...

Huczne-- hehe :D

okokokokokokoko, jeśli matka faktycznie nie ma to jest głupim dzieciorobem, który posprowadzał na ten świat pociechy nie myśląc o tym, że samo posiadanie ślicznego bobaska to nie wszystko. każdy kochający rodzic pomoże dziecku wkraczającemu w dorosłe życie. bo on miał czas by zarobić te pieniądze, młode dziecko nie. jeśli zaś w ogóle (jak w tym przypadku) nie ma pieniędzy, bo tacie się nie chciało pracować, tylko siedział na głodowej rencie przed TV oglądając głupoty a matka resztę pieniędzy przepiła to dla mnie to są głupi i nieodpowiedzialni ludzie. nie znajduję żadnych podstaw by ich bronić. żal jedynie dzieci, które muszą cierpieć, bo mają głupich rodziców, którzy nie potrafią wziąć na siebie odpowiedzialności za spłodzone potomstwo