Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akitkaa

ale mnie trafiło, jestem w szoku

Polecane posty

czesc akitkaa :) jak tam \"rehablilitacja\" w rodzinnym domu? a pokoj jak, ladny? odpoczywaj sobie i nie mysl za duzo :) spedz sobie swieta bez niego w glowie.. latwo napisac, co? gorzej zrobic caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj juffie :) bardzo miło w domku, pokój super :) Tak mniej o nim myślę, ale tylko trochę mniej ;) jak się masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam świątecznie :) dziś wieczorem przyjeżdża do mnie chłopak, jak wiecie nie widziałam go ponad 3 tygodnie, tęsknie za nim... tylko prawda jest taka. że z tęsknoty za tym drugim, to się wręcz spalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc akitkaa :) troche milczalam, ale mialam urwanie glowy .. wczoraj mialam urodzinki :) wiec przybyla dodatkowa okazja do swietowania :P w ogole to jestesmy na wsi, w takim domku w lesie i spedzamy czas na spacerach i nicnierobieniu :) takich swiat fajnych to jeszcze nie mialam :D a jak tam u ciebie? jak po wizycie twojego chloaka? jak emocje? nastroj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spóźnione życzenia urodzinowe, ale szczere :) Powodzenia we wszystkich sferach życia ;) Chyba nie taka wieś, jak net macie :P Mój chłopak dziś do mnie pryjedzie, nastrój mam dziwny, za mało się cieszę, że go zobaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo za zyczenia :) wies nie do konca zabita dechami, ale wies, niby 15 km od miasta, a klimat z innej bajki. Net juz jest wszedzie gdzie jest telefon, na szczescie, bo jakis kontakt ze swiatem mam. Swoja droga, to nie bardzo chce mi sie jutro wracac do miasta, gwarno, tloczno i halasliwie.. a tu taki spokoj... powiedz mi akitkaa jak sie udalo spotkanie, pewnie teraz jestes w jego trakcie. Sama nie wiem czego ci zyczyc, czy zeby bylo udane (w sensie, ze nagle zrozumiesz ze bardzo za nim tesknialas) czy zeby otworzyly ci sie jeszcze bardziej oczy.. i serce na tego drugiego. Nie wiem, ktora ewentualnosc da ci szczescie... mam nadzieje po prostu, ze wszystko skonczy sie dobrze, ze za rok, jak wrocisz myslami do tego okresu pomyslisz sobie, ze podjelas sluszna decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej juffie :) wczoraj długo rozmawialiśmy on nas, był ból w jego oczach i jego łzy...ja go zobaczyłam, to oczywiście bardzo się ucieszyłam, ale tak przyjacielsko :(, niewątpliwie on bardzo za mnie tęsknił. od początku zauważył że coś mnie trafi, ale jednak mnie nie zna do końca, bo na pewno się nie domyśla że jest ktoś inny. powiedziałam mu, że nie wiem czy go na pewno kocham... on mi odpowiedział, że ze skrupułów miłość się nie pojawi, i że chyba tak na prawdę nie wie, co to miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolisz ogierów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc akitkaa, dzis swietuje urodziny w pracy, stad ta moja nieobecnosc :) ciesze sie akitkaa, ze cos sie tam wyjsnilo .. dobrze, ze twoj facet wie, ze cos jest nie tak, ze sie domysla, bo w wypadku, gdyby cos sie stalo, gdybys podjela decyzje, ze to koniec, to na pewno bedzie mu latwiej to przelknac, moze inaczej... bedzie mniej zaskoczony. Moj byly twierdzil, ze nie spodziewal sie niczego, ze niby widzial, ze cos jest nie tak, ale nie myslal, ze az tak drastyczne kroki podejme. Coz.. czasem trzeba wybrac mniejsze zlo.. a jak ci z tym? ulzylo ci, ze poznal choc czesc prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha :) wiesz trochę mi lżej...ale jest bardzo dziwnie, nie wiem czego chce, a czego nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyslam sie.. grunt ze sie odwazylas i niczemu nie zaprzeczalas, nie raz bedziesz jeszcze widziala lzy w jego oczach, ale zeby te ciezkie momenty przetrwac, to musisz, po prostu musisz wiedziec czego chcesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, ciężko jest strasznie, będę go widzieć codziennie do ndz, mamy zacząć pracować nad związkiem, tylko że ja totalnie nie mam na to siły, myślę ciągle o tym drugim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no domyslam sie, ze nie jest latwo. Pracowac nad zwiazkiem, do ktorego sie nie palisz, i w zasadzie nie masz na to motywacji.. bedzie ci ciezko. Tez przez to przechodzilam. Dawalam sobie czas, wyrzucalam go z glowy, ale sie nie dalo. Po pierwsze, w domu tlumaczylam sobie wszystko na chlodno i bylo ok. A potem przychodzialam do pracy i koniec... nie ma nic racjonalnego. Liczylo sie tylko to co rodzilo sie miedzy nami. Ale nawet gdybym go nie widywala codziennie to i tak moim zdaniem to jest nie do zrobienia. Jak masz walczyc o cos na czym ci juz nie zalezy, albo zalezy ci duzo mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, zależy mi dużo mniej... ech... to co mnie najbardziej ciekawi, to to, jak będzie wyglądać moment kiedy się zobaczymy w pt po prawie 5 tygodniach nie widzenia się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego tego nie widze akitkaa, nie bedzie ci sie chcialo walczyc.. bo nie masz o co i dlatego. Dopoki tamten nie zniknie z twojej glowy, to nic z tego. Chociaz, nie wiem czy sprawy nie zaszly tak dalece, ze nawet gdyby nie on.. to nie mialabys woli walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!! No, nareszcie znalazlam troche czasu.Swieta minely i cale szczescie. Dziasiaj az mi sie zrobilo lepiej na serduchu, bo znowu zobaczylam moje szczescie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mam tak samo :) jak u ciebie? pogadalicie? cos sie wyjasnilo? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Juffi, nie, jesczcze nie pogadalismy. W czwartek wybieram sie na spotkanie z nim. Sam zaproponowal. Jestem ciekawa, co ma mi do powiedzenia. Boze, chyba umre ze strachu........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj mam tak samo :) no właśnie nasz związek już od dawna nie jest taki jak powinien być. a dzieki temu drugiemu, to przybralo na sile, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powodzenia wam obu - jednej w czwartek, drugiej w piatek! trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj strasznie to trudne.... kurczę czw i pt już niedaleko, będzie się działo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziewczyny, to nie tak, wcale to zycie nie jest skomplikowane. Bardzo proste jest. Tylko wymaga troche problemow podjecie wlasciwej decyzji. Potem juz wszystko z gorki. :) szczescie przez wielkie S:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juffie, jest trudne i już życie ;) mój chłopak jest takim wspaniałym człowiekem, z jednej strony bym chciała żeby ten drugi był tak wspaniały, jak go sobie wyobrażam, a z drugiej że okazał się beznadziejny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o czym mowisz, w pewnym momencie, ta decyzja wydaje sie nie do przejscia, ale wierz mi, ze w momencie kiedy sie odwazysz.. i podejmiesz decyzje. Kiedy rany sie zagoja i na wszystko spojrzysz chlodniej.. to pouklada sie to wszystko w jedna ukladanke. I dojedziesz do wniosku, ze proste jest to zycie, klarowne.. tylko droga do tego szczescia byla kreta. ale wierz mi, warto nia isc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Juffi, chyba masz racje, wlasnie podjecie wlasciwej decyzji jest w tym najtrudniejsze. Boje sie tego wszystkiego.... Serce mi normalnie rozwala na kawalki....sama nie wiem czego chce.....z jednej strony prowadze ustabilizowane zycie i nic mi nie brakuje, a z drugiej nie wiem co mnie tak naprawde czeka, bo tego drugiego nie znam tak do konca i obawiam sie, ze zostane sama jak palec, bo nie bede mogla z nim wiazac przyszlosci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×