Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAŁA 22

Gdzie Ci Ludzie Się Poznają???

Polecane posty

Gość ludzie się nie poznają
te szczęśliwe pary to matrix one nie istnieją, :) są tylko po to żeby męczyć innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
"te szczęśliwe pary to matrix one nie istnieją" "są tylko po to żeby męczyć innych"- więc jak mogą męczyć innych, skoro nie istnieją...???:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
a może miłość to właśnie taki Matrix?? tajemny świat dostępny tylko dla zakochanych...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że istnieją szczęśliwe pary - tylko że my chyba za bardzo (ja też niestety) wyobrażamy sobie to jako takie szczęście idealne - zawsze, bez przerwy itd. A każda para musi się nauczyć przeżywać trudne chwile i kryzysy, by móc to szczęście utrzymać czy raczej na nowo je odkrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
dreamer, dokładnie... wielu ludzi oczekuje od życia filmowych scenariuszy, nie są emocjonalnie przygotowani na prozę życia i w efekcie okazuje się, że Miłość ma również smak goryczy... Najgorzej jednak jest wtedy, gdy nie chcą lub nie potrafią wspólnie rozwiązać swoich problemów... Kiedyś słyszałam słowa pewnej bardzo mądrej osoby, ten ktoś powiedział, że w miłości nie ma numeru 1, w miłości nie ma gwiazdy, obaj są numerem 2, jeśli pary potrafiłyby żyć w ten sposób, byłoby pięknie... kompromis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i potem kobieta rzuca
bo jej miłość przeszła, bo nie czuje motylków i szuka następnego modelu 🖐️ codzienność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kompromis i jeszcze to, co chyba obecnie tak często trudno przychodzi (nie wiem jak kobietom, ale szczególnie facetom) - szczere rozmowy o tym co najtrudniejsze - o emocjach, uczuciach, obawach, nadziejach, marzeniach. Każdy ma swój taki hologram wymarzonego życia - dlatego trzeba o nim rozmawiać, czy te dwa hologramy różnych ludzi są możliwe do dopasowania - żeby ta druga osoba wiedziała, co jest w tym moim wyobrażeniu, marzeniu - i żebym ja wiedział co jest w jej - a jednocześnie o ile muszę uaktualnić swoje marzenie - bo przecież ona też nie jest jakimś idealnym tworem i ma swój hologram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
motylki to nie żadna podstawa do budowania trwałego związku..., niestety dla niektórych pewnie to wystarcza... a później mamy to, co mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co o tym rozmawiać
""o emocjach, uczuciach, obawach, nadziejach, marzeniach.""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"i potem kobieta rzuca bo jej miłość przeszła, bo nie czuje motylków i szuka następnego modelu\" To po prostu chyba niezrozumienie miłości. Nieumiejętność jej pojmowania, wynikająca z jakichś tam przyczyn. Ale chyba to dotyczy tak samo kobiet, jak i mężczyzn. A i z tymi motylami to też chyba różnie - nie każdy czuje się komfortowo w sytuacjach takiego największego pobudzenia - wtedy kiedy są te \"największe motyle\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
dreamer2006- naprawdę pieknie napisane:):) Tak, szczere rozmowy to podstawa, bez nich nic się nie uda, w każdym razie nie zbuduje się trwałego związku opartego na zaufaniu. Tyle par tak naprawdę męczy się ze sobą, a przy odrobinie dobrej woli mogliby wspólnie pracować nad swoim szczęściem... Ale im się nawet nie chce chcieć... Gdy chce się z kimś utworzyć trwały związek, trzeba brać pod uwagę jego odrębny i indywidualny świat, jego potrzeby i marzenia... Nie można kogoś ograniczyć swoim uczuciem, ale też nie powinno się samemu rezygnować ze swoich pasji. Kompromis, kompromis i jeszcze raz kompromis... Ja też nie czuję się komfortowo w sytuacjach "największego pobudzenia", w końcu mózg zalewany jest substancjami narkotycznymi...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie czuję się w takich sytuacjach komfortowo - jestem raczej introwertykiem dlatego znacznie lepiej czuję się w sytuacjach umiarkowanego pobudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie nie tylko mózg ale i serce narkotycznie zalewane jest;) ja mysle, ze introwertyki kochają mocno,swiat ducha to i swiat serca, a zatem miłosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
Ja z kolei jestem chyba mixem osobowości introwertycznej jak i ekstrawertycznej. To, jak się zachowuję, jak się w danym momencie czuję uwarunkowane jest otoczeniem, ludźmi, którzy się wokół mnie znajdują. Jeśli są to obcy ludzie, to zdecydowanie przybieram postawę introwertyczną, ale wystarczy, że ich poznam, znajdę wspólny język, staję sie ekstrawertyczką. Na szczęście bardzo szybko, wręcz błyskawicznie adaptuję się do nowych warunków/sytuacji, to mi ułatwia życie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie aż znajdziecie...
Tamit, może więc powinnaś jakoś zadbać o serce, coś na wzmocnienie, narkotyczne substancje mogą być szkodliwe dla tak wrażliwego organu...;) Podobno głóg jest dobry;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co o tym rozmawiać
nie mam zielonego pojęcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"czytajcie...\" introwertyzm i ekstrawertyzm to jest takie kontinuum - mało kto jest skrajnym introwertykiem lub ekstrawertykiem - większość jest gdzieś pomiędzy. a po co o tym rozmawiać - Choćby po to, że, gdy facet przychodzi przez kilka dni wkurzony i zestresowany, a kobieta chce mu pomóc - i w typowo kobiecy sposób chce o nim porozmawiać - (myśli, że w tym momencie to jest to czego on potrzebuje). Ale on nie chce o tym rozmawiać, \"spławia ją\". Ona zaczyna myśleć, że to wszystko przez nią, że się na nią gniewa. I się z czasem to może nawarstwić. A on po prostu np. jest zestresowany czymś w pracy. Gdyby po prostu potrafili o tym pogadać, że czasem (w stresie) on nie jest w stanie rozmawiać, że to mu nie pomaga, jeszcze bardziej go stresuje, że potrzebuje \"schować się\" w sobie w tym trudnym momencie i to \"przetrawić\", było by znacznie mniej zupełnie niepotrzebnych nieporozumień. To taki pierwszy z brzegu przykład. Ogólnie, żeby się zgrać, żeby wspólnie realizować to samo marzenie o związku, a nie dwa różne marzenia o tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co o tym rozmawiać
wiesz ja nie lubię z ludźmi rozmawiać... mogę sobie forum poczytać i z nudów rzucić jakąś prowokację :D ale jestem skrajnym introwertykiem i takie rzeczy po prostu mnie nie bawią 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że Cię nie bawią. Szczególnie te najtrudniejsze, na pewno nikogo nie bawią. Ja też mam z nimi problem - muszę się przełamać i wtedy jest ok. Ale niestety, czy może \"stety\", bez tego chyba się nie da na dłuższą metę w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ive got dont know
Gdybym wiedziała to już bym kogoś poznała :o A tak kaszana :o W ogóle to zauważyłam że najłatwiej kogoś poznać takim pospolitym, nie wyróżniającym się z tłumu osobom ;) Ja niestety do takich osób się nie zaliczam :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ive got dont know
Ja też jestem introwertyczką, może nie skrajną, ale na pewno nią jestem :P A mimo to sądzę że warto rozmawiać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co o tym rozmawiać
nie zamierzam kiedykolwiek być w jakimkolwiek związku :D z moim charakterem to bym dziewczynę po 3 dniach za okno wyrzucił bo miałbym dość towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy osobom pospolitym, niewyróżniającym się z tłumu łatwiej kogoś poznać? Hmm, nie sądzę - to chyba raczej zależy od własnego nastawienia. Zresztą pod jakim względem pospolitym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a po co\" - jeśli to Twój wybór i dobrze Ci z nim to ok A wszystkim introwertykom (i nie tylko) polecam \"Introwertyzm to zaleta\" Mary Olsen Laney. Niedawno mi wpadła w ręce i trochę zmieniła w mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ive got dont know
A co takiego est nie tak z Twoim charakterem?? (poza tym, że jesteś introwertykiem ;) ) A masz rodzeństwo? Bo jesli tak, to chyba jednak umiałbyś z innymi wytrzymać, tylko sam o tym możesz nie wiedzieć :P Najłatwiej stwierdzić: z moim charakterem nigdy sobie nikogo nie znajdę. Ale to pułapka, bo podświadomie możesz zacząć działać tak, żeby to się spełniło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co o tym rozmawiać
czy wybór to nie wiem :D bo jestem taką kreaturę która na swoje 24 lata życia nie miała nigdy okazji się przekonać.. ale dobrze jest jak jest i nie wyobrażam sobie siebie w bliskiej relacji z kimkolwiek. dobra już nie przeszkadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praktycznie codzinnie poznajemy nowych ludzi i mamy szansę na to, żeby \"otrzeć\" się o uczicie.......czasami tylko nie otwieramy oczu na te nowe znajomości......pospolity-nie ma ludzi pospolitych....każdy jest piękny i wartoścowy na swój sposób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ive got dont know
Dreamer takie stwierdzenie wysunęłam na podstawie obserwacji mojego otoczenia, bo koleżanki, które są szarymi myszkami zawsze łatwo sobie kogoś znajdują i rzadko są same, a te pewne siebie i czymś się wyróżniające zazwyczaj są same :o A tak w ogóle to nie mam pojęcia, co działa na tutejszych facetów, bo już z wprawy wyszłam :P Ostatnio wyrywają mnie sami obcokrajowcy :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nie przeszkadzasz, jeśli chcesz o tym napisać to pisz. Nie ma w tym nic złego. Każdy z nas ma różne problemy. Nikt nie jest ideałem. Chyba chodzi o to, żeby trochę w tym małym - wielkim ludzkim zakresie poprawiać świat i pomagać innym i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×