Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bebolek20

Ciąza w irlandi..moze ktos ma wiecej doswiadczenia odemnie...

Polecane posty

Gość myszaa25
Czesc Kochaniutkie ;) Lilac nie boj sie porodu ja jeszcze nie rodzilam ale nie boje sie bo wiem jak moje kolezanki wspominaly porod pod koniec ze jak juz byly duze napuchniete to juz nie mogly sie doczekac jak malenstwo wyjdzie a porod nikt nie ukrywa ze to cos przyjemnego i nie bolacego ale podobno w momencie jak polozna polozy ci na piersi twoja mala kruszynke zapominasz o calym tym bolu i to jest podobno najpiekniejsze w tym wszystkim ;) tak ja sobie wyobrazam porod nic milego ale pozniej nikt ci nie odbierze takiego najpiekniejszego momentu w zyciu Kochaniutkie jesli pierwsze ruchy dziecka sa porownywalne do lekkiego musniecia w brzuszku do chyba zaczelam czuc moja mala kruszynke ;) W czwartek mam usg w szpitalu i bede wtedy w 17tyg jak myslicie mam szanse sie dowiedziec wtedy czy to chlopczyk czy dziewczynka.. Margo Dziekuje Ci za rady jakie pieszesz ;) Ja wiekszosc rzeczy bez recepty kupuje w aptece internetowej i mi przysylaja tutaj koszty nie sa duze i jestem zadowolona ;) pisze o tym jesli ktoras przyszla i terazniejsza mamusia czegos potrzebowala ;) Kochaniutkie ja uciekam spac Milych snow Slodziutkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja narobilam wtedy samku tymi paczkami, sobie to juz w ogole... pojechalam do polskiego slkepu zakupy zrobilam, tam paczkow od groma, ale po co kupowac jak sama w zrobie...domowe... i na tym smaku jedynie sie obeszlo, takie powazne przedswiziecia kulinarne jak paczki to wyzsza szkola jazdy, nie zjadlam zadnego wsyztsko poszlo do kosza:/ czesc podczas klejenia bo sie sklejac nie chcialy a reszta po smazeniu bo je popalilam z wierzchu a w srodku zostaly surowe... zapach paczkow unosil sie w powietrzuc caly dzien a do ust nie bylo co wlozyc :) :) :) Marigo dzieki wielkie, ze o mnie pomyslalas, ja wlasnie szukalam takiego pasa na ebay, chetnie bym sobie taki zakupila, pmietasz ile dalas za swoj, bo ja znalazlam takie w miare wygladajce porzadnie za ok 40 euro i nie wiem czy za ta cene to juz bedzie cos sesnownego? Co do listy zkupow dzieki za info ja tez juz skrupulatnie zanotowalam, niby przede mna jeszcze troche czasu ale skad brac takie informacje gdy sie tak malo wie o byciu mama i potzrebach takiego maluszka? Lilac wozek super, mam nadzieje, ze sprawdzi sie i ty i twoja stokrotka bedziecie zadowolone:) Ja ciagle wstrzymuje sie z zakupami, jednak chcialbym wiedziec w jakie kolory uderzac, nawet przy wyborze wozka jest mi sie ciezko zdecydowac, nie mam zamiaru kupowac rozowego wozka to jednak w kazdym kolorze doszukuje sie czegos dla dziewczynki lub dla chlopca, zbzikowalam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwucha ja kupilam wlasnie pas na ebay-u uzywany za 10e ale w idealnym stanie.nie chcialam tyle kasy wydawac,bo wydawalo mi sie ze to tylko na ciaze.... jak znajde na swoim ebayu linka to ci pokaze jak moj wyglada.jakby co-to naprawde moge ci pozyczyc-nie ma problemu. niezle sie zalatwilas tymi paczkami.ja tez nie zjadlam zadnego-bo sie bojam;) mam sklonnosci do tycia-monotmatyczna sie staje.... a jeszcze przy tabletakch anty to juz wogole.... ( lilac to sa jednoskladnikowe dl mam karmiacych-cerazette) ja postanowilam kilka dni temu zmienic radykalnie menu .moj syn wczoraj zgrzytal zebami pogladajac obiad ( kurcze naprawde bylo dobre) rybka pieczona,pieczone warzywa ( fasolka,marchew,kilka plasterkow ziemniaczka,papryka) do teho delikatna salatka z lisci ( szpinak i inne tutejsze zielsko). moj syn obejrzal kazdy jeden listek...wzdychal,mielil jak pies trawe;) dzis mam pieczen i do tego warzywa gotowane,moze troszke ryzu.... moj maz tez lekko zdezorientowany ale je i wie ze zdrowe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilac wozeczek ladniutki....delikatny.ja potrzebowalam tylko z wiekszym koszem na zakupy;) i nie wiem jak ty ale ja sie doliczylam 4 kolek....dwa malutkie na przedzie i dwa wieksze z tylu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... no tak moze i cztery kola :):) jedno podwojne z przodu :) w tym wozeczku praktycznie nie ma kosza na zakupy :( (malusi trojkatny) mieszkamy na wsi i zakupy robimy hurtowe raz (sporadycznie dwa) na tydzien wiec nie zalezalo mi na tym koszu no ale chcialam takie kola jak ma bugaboo ... :). Mysle jeszcze o przewijaku i szafeczce na ubranka dla dzidziusia, lozeczko to duzo pozniej kupimy ... Marigo a jak gotujesz warzywa? my kupilismy taki 3 pietrowy "garnek" do gotowania na parze, gotuje sie krotko, super smakuje lacznie z ziemniakami bez soli (proszki anty.tez zanotowalam. Mysza z placia dzidziusia to bywa ciezko haha, tutaj zaden lekarz mi nie powiedzial czy w brzuszku mam dziewuszke czy chlopaczka albo zle ulozone albo ... nie widac. To, ze mam dziewuszke wiem po badaniach u normalnego lekarza (usg) i po badaniach prenetalnych w Polsce. Koniecznie napisz jak bedzxiesz po wizycie w szpitalu. Ja do siebie ide w poniedzialek a we wtorek bede w Dublinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwucha z tymi paczkami to ja Cie podziwaiam, ze w ogole sprobowalas, pierwsze koty za ploty i pieczeniu slodkosci nawet nie marze, nie lubie kucharzyc no ale jesc trzeba ;) czasem porywam sie na ...krokiety, co slychac przy ich zwijaniu nie nadaje sie nawet w 1/10 do powtorzenia ... wtedy sie zastanawiam gdzie i skad znam tylllllleeee .... brzydkich slow :/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam niedzielnie..... czekamy wszyscy na te weekendy.bo tylko sobotnie popoludnie i niedziele sa dla nas..dla rodziny.nicirpie jak wydzwaniaja od samego rana z uprzejma prosba aby maz przyszedl do pracy....bo jakis pieprzony irol nie moze.....a kogo to? mialo byc kino.....pizza...i rodzinny dzien out:( smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorykrolik
Czesc Dziewczyny :) Tak Was czytam i czytam, Wasze opisy i zachwyty i zaczynam myslec, ze cos ze mna nie tak :( Chyba juz tak jest, ze nie kazda nadaje sie na matke :( Nie umiem tak przezywac jak Wy, oczywiscie wzruszylam sie na wiesc o maluchu i lapie sie na tym, ze ogladam wozki czasem, ale to tyle. Nie wariuje z tego powodu i nie mam jakis specjalnych uczuc. Nie wiem, jak sobie poradze z ta cala sytuacja, nigdy nie krecily mnie dzieci, a jak widzialam takie zasmarkane, brudne i wrzeszczace to juz w ogole myslalam sobie "bleh". Oczywiscie od dawna rozmawialismy o maluchu i to bylo swiadome, ale mimo wszystko w moim malym mozdzku myslalam, ze daleko do tego. Choc juz nastolatka nie jestem, wiec w sumie nie ma na co czekac... Ale nie potrafie miec takiego swira na punkcie dzieciakow, jestem straszliwie leniwa i boje sie, ze wiekszosc obowiazkow spadnie na mojego partnera, boje sie tez, ze powtorze bledy mojej mamy, ktora nie interesowala sie zupelnie :( Doluje mnie to od kilku dni, powinnam byc szczesliwa jak skowronek i swirowac z radosci. Tymczasem potrafie tylko ryczec bez powodu :( I jeszcze te nudnosci, wszystko podchodzi od samego rana, co kichne to jakby mi pol macicy wyrwalo, spac to tylko na lewym boku i po nocach latam do toalety :( Wybaczcie, ze tak w niedziele... Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marigo, chorykroliku chyba jakas pechowa ta niedziela dla Was :/ Dolujace gdy ci tak meza porwa do pracy a tu caly tydzien czekania byl na te niedzielne plany...ach dorwac tego co nawalil i popsul wam caly dzien... Chorykroliku sam fakt ze masz takie mysli i obawy swiadczy o tym ze juz nie zly material na mame z Ciebie bedzie, powiem ci ze ja na poczatku tez nie odczuwalam jakiejs zbyt silnej euforii, wiecej obaw bylo, gdy stalam w lazience w reku z testem ciazowym cieszylam sie ale wiecej bylo tych paralzujacych mysli w glowie, potem doszly te nudnosci a w Twoim przypadku sa one dosyc intensywne, skoro musisz przebywac na zwolnieniach i to odbiera entuzjazm i na dokladke jeszcze te buzujace hormony... ja w poczatkowej fazie ciazy (teraz zdaje sobie z tego sprawe) nie czulam jakiejs wielkiej milosci do tego dziecka o ktorej tyle sie czyta i slyszy, bardziej paralizowaly mnie te wsyztskie obawy jak ja w ogole dam sobie z tym rade i podstawowe pytanie czy bede potrafila wychowac to dziecko... ale z czasem to sie zmienia, zobaczysz sama, wlasnie po to jest te 9 mcy bys i ty mogla oswoic sie powoli z ta wielka zmiana w swoim zyciu... nudnosci mina i szybko o nich zapomnisz, moze teraz brzmi to dla ciebie niedorzecznie ale sama zobaczysz:) przyjdzie czas gdy zaczniesz czuc ruchy dziecka i chyba wraz z narastajaca ich czestotliwoscia i sila beda rosly uczucia do tego malucha, przynajmniej ja tak zauwazam to u siebie... wlasnie czuje jak moj maly urwis skacze i dopiero teraz tak naprawde zaczynam sobie zdawac sprawe z tego ze rzeczywiscie ono tam jest:) nie musisz cwierkac, rozczulac sie nad kazdym spotkanym bobasem na ulicy by byc ta super mama, nie musisz plakac na badaniach usg i mowic tylko o swoim rosnacym maluchu, kazdy przezywa to inaczej... z tego co pamietam na poczatku lekarz u ktorego bylas, kazal ci sie nie nastawiac jakos bardzo optymistycznie co do tej ciazy i moze tu jeszcze dziala ten instynkt samoobronny, ze w razie gdyby sie nie udalo, nie mozesz sie teraz angazowac za bardzo by potem nie cierpiec... wszytsko sie ulozy zobaczysz:) Przypomne ci jeszcze tego posta gdy twoje malenstwo bedzie juz kilka ladnych tygodni na swiecie i jestem pewna, ze te wsyztskie obawy beda dla ciebie jakims zartem:) co ja tu sie tak madrze gdy sama wlasnego jeszcze nie urodzilam??? ...te moje sposptrzezenia to tak nie z autopsji tylko z obserwacji otaczajacego swiata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze ze mam tu taka fajna kumpele, ktora urodzila swojego pierwszego malucha dokladnie rok temu i zwroicla mi jeszcze uwage ze to co mowia o tej wielkiej milosci do dziecka, gdy tylko poloza ci je na piersi po porodzie to tez przereklamowana sprawa... ona twierdzi ze tej milosci sie uczysz, ze to przychodzilo powoli z kazdym dniem... a juz tak na poprawe humoru dorzuce wam historie mojej siostry, ona akurat jest ta absolutnie zbzikowana mamusia, potrafila zachwycac sie godzinami na kupa swojego dziecka, jedym slowem odchyl w druga strone... cala ciaz wygladala podobnie, kompletne zeswirowanie az ciezko bylo jej sluchac... ona mieszka w Anglii tam tez rodzila, bylam wtedy u niej, zadzwonila do mnie w nocy ok 4 nad ranem, jakies 3h po porodzie z placzem..... ze ma brzydkie dziecko!! przy tej calej euforii w ciazy chyba wyobrazila sobie najpiekniejszego bobasa pod sloncem jakiego dostanie po porodzie, jej synek urodzil sie 2 tyg po terminie, czyli caly pomarszczony z wysuszona skora, porod miala ciezki, wiec do tego otarcia, zaczerwienienia (na marginesie dodam, ze rzeczywiscie moze nie by najpiekniejszym dzieckiem, to po tacie:P, wredna jestem wiem:D ) wiec i u niej nie bylo tej wielkiej buchajacej milosci, a do tego ogromne wyrzuty sumienia, ze jak ona w ogole moze tak reagowac na swoje wlasne dziecko... dodam tylko, z maluch po tygodniu wygladal juz zupelnie inaczej i jest uroczy ... dla niej oczywiscie najpiekniejszy na calym swiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... wiec i ja dorzuce swoje "trzy grosze" ... w PL jedna madra ciotka czy druga zawyrokowala, ze ja nie lubie dzieci, no coz pierwsze dziecko sporo ;) po trzydziestce wiec pewnie na bank przekonane byly, ze cos ze mna nie tak ... a ja nie umie tak "ciumciac" , robic hmm "glupich" min i robic nie wiem z kogo kretyna, przepraszam, nie umie. Chcialam miec dziecko ale nie wiem czy dlatego, ze tak trzeba czy, ze juz najwyzszy czas ... nie bieglam na zlamanie karku po test, kupil go maz, mnie byla potrzeba ta wiedza, bo bralam tryptany na migrene a w przypadku ciazy absolutnie tryptany odpdaja. Nie bylo euforii ... z mojej strony. Moje uczucia podgrzewaly sie z kazdym dniem, dalej ten proces trwa ... Jestem w 31 (od jutra) tc mam i takie uczucia, ze ... bedzie mi brakowac Brzuchatka ... uwielbiam i glosno sie smieje, jak mi brzucho podskakuje, delikatnie "wypycha" skore do gory, tego nie mozna nagrac na dvd i odtworzyc za ... jakis czas jak niesamowity dzwiek bicia serduszka. To Malenstwo to CUD !!!!!!!!!!! i za niego dziekuje Bogu:) Nie wiem jaka bede mama, chce byc Przyjacielem i dac swojemu Dziecku to czego ja nie mialam i miec nadzieje, ze kiedys uslysze : Dziekuje Ci Mamo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak..... w pierwszej ciazy bylam zeswirowana na maksa.....bo tak naprawde niewierzylam ze kiedykolwiek bede mama.....woec jakos samonakrecalam sie i chcialam zeby ta ciaza trwala wiecznie ( czulam sie swietnie, procz nudnosci w pierwszym miesiacu)moje dziecko bylo oczywiscie najcudniejsze na swiecie ( choc teraz jak patrze na to zdjecie to mysle matko co za brzydactwo;) ) no i oczywiscie zakochana bylam od JUZ.... zameczalam swojego synka swoja nadgorliwoscia,nadopiekunczoscia, i wsyztskim nad..... wyrosl mi mamisynek,ktory boi sie wejsc na plot. w drugoej ciazy mialam wiecej obaw czy tego chce-niz sie spodziewalam.nastawiona bylam na drugiego syna-a na wiesc o corce myslalam ze wogole nie bede umiala jej kochac.no bo corka? i co tu z corka robic skoro z chlopcem juz jestem obcykana i wogole..... nie szalalam w ciazy,nie podniecalam sie za bardzo ( fakt bylam zapracowana jak diabli.....) porod ltwizna bo cesarka wiec i dziecko bylo od razu calkiem ladniusie.co sie okazalo w domu i w miare spokojne...wiec miao byc ok-a i tak na kazde jej placzniecie czulam sie poirytowana i pytalam sie o matko i na co mi to bylo? ( mysle ze hormony wyzwalaja w nas jaies dziwne mysli i skojarzenia) teraz ciaze mialam wzorowa le tez jak chorykrolik nie szalalam ....kupilam konkretne rzeczy pod koniec ciazy,nie chodzilam po dzialach z niemowlecymi ciuszkami bo jakos mnie to juz nie krecilo.....kochalam miske juz w brzuchu.urodzila sie brzydka jak noc listopadowa ale z nadzieja stwierdzilam ze sie wytrze;) moj maz sie na mnie pogniewal jak mu powiedzialam ze nie jest njladniejszym dzieckiem jakie widzialam.... a teraz moj milosc ( oczywiscie hormonalna) uzalezniona jest od stopnia zmeczenia...im bardziej wypoczeta jestem tym bardziej zakochana;) oczywiscie chorykroliku jest to stwierdzenie pozorne...bo zycie bym za wlasne dzieci oddala..... i u ciebie tak bedzie choc badz przygotowana ze nie raz bedziesz wyc ze zmeczenia i walic glowa w mur krzyczac po co mi to bylo.... malo jest naprawde chyba takich idealnych zakochanych matek wariatek.....jaka bylam przy pierwszym dziecku np. i powiem ci ze taka matka stanowi duze zagrozenie dla dziecka.matka z dystansem i zdrowym rozsadkiem duzo madrzej bedzie kochac i wychowywac dziecko....niz taka palnieta jak ja bylam co to mysli ze jutro bedzie koniec swiata wiec trzeba w ciagu dnia milion razy dziecko wyprzytulac wycalowac itd...itd....i chronic przed kazdem upadkiem,zadrapaniem,skaleczeniem.....jezu jakie to szkodliwe dla dziecka.jak strasznie ubezwlasnowolnia dziecko i odbiera wyrobienie instynktow samozachowawczych,osobowosci i nabierania doswiadczen zyciowych. moze nie uwierzycie ale moja 3 letnia corka jest duzo lepiej przygotowna na pokonywanie przeszkod niz 9 letni wyciumkany synek.to ona lata po plotach,drzewach i sciaga mu latawce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak..... w pierwszej ciazy bylam zeswirowana na maksa.....bo tak naprawde niewierzylam ze kiedykolwiek bede mama.....woec jakos samonakrecalam sie i chcialam zeby ta ciaza trwala wiecznie ( czulam sie swietnie, procz nudnosci w pierwszym miesiacu)moje dziecko bylo oczywiscie najcudniejsze na swiecie ( choc teraz jak patrze na to zdjecie to mysle matko co za brzydactwo;) ) no i oczywiscie zakochana bylam od JUZ.... zameczalam swojego synka swoja nadgorliwoscia,nadopiekunczoscia, i wsyztskim nad..... wyrosl mi mamisynek,ktory boi sie wejsc na plot. w drugoej ciazy mialam wiecej obaw czy tego chce-niz sie spodziewalam.nastawiona bylam na drugiego syna-a na wiesc o corce myslalam ze wogole nie bede umiala jej kochac.no bo corka? i co tu z corka robic skoro z chlopcem juz jestem obcykana i wogole..... nie szalalam w ciazy,nie podniecalam sie za bardzo ( fakt bylam zapracowana jak diabli.....) porod ltwizna bo cesarka wiec i dziecko bylo od razu calkiem ladniusie.co sie okazalo w domu i w miare spokojne...wiec miao byc ok-a i tak na kazde jej placzniecie czulam sie poirytowana i pytalam sie o matko i na co mi to bylo? ( mysle ze hormony wyzwalaja w nas jaies dziwne mysli i skojarzenia) teraz ciaze mialam wzorowa le tez jak chorykrolik nie szalalam ....kupilam konkretne rzeczy pod koniec ciazy,nie chodzilam po dzialach z niemowlecymi ciuszkami bo jakos mnie to juz nie krecilo.....kochalam miske juz w brzuchu.urodzila sie brzydka jak noc listopadowa ale z nadzieja stwierdzilam ze sie wytrze;) moj maz sie na mnie pogniewal jak mu powiedzialam ze nie jest njladniejszym dzieckiem jakie widzialam.... a teraz moj milosc ( oczywiscie hormonalna) uzalezniona jest od stopnia zmeczenia...im bardziej wypoczeta jestem tym bardziej zakochana;) oczywiscie chorykroliku jest to stwierdzenie pozorne...bo zycie bym za wlasne dzieci oddala..... i u ciebie tak bedzie choc badz przygotowana ze nie raz bedziesz wyc ze zmeczenia i walic glowa w mur krzyczac po co mi to bylo.... malo jest naprawde chyba takich idealnych zakochanych matek wariatek.....jaka bylam przy pierwszym dziecku np. i powiem ci ze taka matka stanowi duze zagrozenie dla dziecka.matka z dystansem i zdrowym rozsadkiem duzo madrzej bedzie kochac i wychowywac dziecko....niz taka palnieta jak ja bylam co to mysli ze jutro bedzie koniec swiata wiec trzeba w ciagu dnia milion razy dziecko wyprzytulac wycalowac itd...itd....i chronic przed kazdem upadkiem,zadrapaniem,skaleczeniem.....jezu jakie to szkodliwe dla dziecka.jak strasznie ubezwlasnowolnia dziecko i odbiera wyrobienie instynktow samozachowawczych,osobowosci i nabierania doswiadczen zyciowych. moze nie uwierzycie ale moja 3 letnia corka jest duzo lepiej przygotowna na pokonywanie przeszkod niz 9 letni wyciumkany synek.to ona lata po plotach,drzewach i sciaga mu latawce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... to jeden etap zaliczony. Jutro Dublin, moze moja krew "wrocila" z Bristolu i bede wiedziala jaka krew ma moje Malenstwo ... W "swoim" szpitalu wszystko w porzadku, bardzo dlugo sie wyczekalam na wizyte u lekarza no ale coz ... Zachwycalam sie dzis ... zebrami a moja Dziewuszka wazy bez paru gram 1700 duzo, malo czy normalnie???? To ja smigam na ... lewy bok:) Milego dnia Dziewczyny co by bylo tak cudnie jak w ... UK :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super wazy stokrotka.... do urodzin podwoi wage. a ty w uk bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wiem ile waży moje dzieciątko... Kiedy i jak robią te "pomiary"? Nawet teraz jak byłam na wizycie w szpitalu nic mi takiego nie powiedzieli. Podczas usg tylko zmierzyli brzuszek i główkę. Ufam, że wszystko jest w porządku - tak przynajmniej mówią. Gorzej jest z moją psychiką. Nie wyrabiam ostatnio. Rozdrażniona jakaś jestem i wszystko mi przeszkadza. Najbardziej cierpi na tym mój mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudik w szpitalu nie podaja wagi ale jak zapytasz to powiedza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorykrolik
Sylwucha12, lilac, marigo... wielkie dzieki dziewczyny za slowa otuchy, nie wiem nawet co napisac, znowu sie rozkleilam... Musi byc dobrze, nie ja pierwsza i nie ostatnia. Zycze Wam wszystkiego najwspanialszego i samych radosci z okazji naszego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj rozumiem was dziewc\zyny...te emocje wasze i obawy,i radosci i wsyztsko naraz. jeszcze po porodzie przez kilka tyg.tak bedzie.... ktoras z wac szukala bugaboo-wlasnie wszedl na donedeal http://www.donedeal.ie/for-sale/babyitems/1963591 ja dzis spiaca strasznie jesem,chociaz nocki mam ok ostatnio.postanowilam dzis ze jessa idzie do przedszkola ( playschool wlasciwie) za 2 tyg. z nudow juz nie wie co robic i niegrzeczna przez to sie robi,a tak wybawi sie troszke z dziecmi chociaz. 3 g.dziennie to nie duzo ale dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak Dzien Kobiet minal??? ja taka jestem padnieta, ze gdyby nie make up haha :):):) to bym poszla spac jak siedze, lacznie z ubraniem i niemytymi zebami ;) nogi a raczej kostki jak dwa balony ... a jutro rano do pracy wiec zaraz m,ykam na ... lewy bok:) Marigo nie bylam w UK co do pogody to wiem z racji tego, ze mam Przyjaciolke w Londynie a ta moja krew poleciala do Bristolu z Coombe Women & Infants University Hospital (znasz ten szpital Marigo???). Dzis sie dowiedzialam, ze .... nic sie nie dowiedzialam ha, cos z moja krwia jest nie tak i "nic" nie odczytali (???!!!) dalej 50 na 50 %, ze Malenstwo bedzie mialo moja krew. Scan ok. Za tydzien znowu !!!!! do Dublina, wiem, ze trzeba ale bardzo meczace sa te wyjazdy .... Za tydzien tez scan i jakies specjalne badania krwi, aj nie wiem .... Ide sobie na lewy bok ... pospac. Myslenie zostawie na potem :) Dobrej nocy dziewczyny (jutro jeszcze GP ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilac osobiscie w tym szpitalu nie bylam,nie rodzilam,a,e mniej wiecej wiem gdzie jest.natomiast moja przyjaciolka urodzila tam dwoje dzieci i jest zadowolona. nie zamartwiaj sie o krew i stokrotke,bo widze ze fachowo wzieli cie pod opieke.zaufaj im.czytalam sporo opinii ze jesli chodzi o konflikty serologiczne-daja sobie swietnie tutaj rade, wiec bedzie ok. zreszta nie moze byc inaczej,prawda? a jak ty tu przyjezdzasz do dublina? z mezem? samochodem?w jaki dzien i o ktorej?bylas juz w coombie? wczorajszy dzien jak kazdy-kwiatki dostalam ( aczkolwiek dostaje je nawet bez dnia kobiet;) ) syn meczyl mnie nalesnikami-bo byl tlusty wtorek-ale wymigalam sie kaloriami;) miska spokojniejsza ostatnio...zaczyna nabierac jakiegos rytmu i latwiej mi przewidziec jej zachowania.w koncu..... u nas dzis jak i wczoraj piekne slonko,ale wiatr iscie biegunowy.zimno ja cholera.dosc mam juz tych mrozow i tego ogrzewania....i....tych rachunkow za gaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane Ja dziś jestem jakaś słaba,pozwoliłam sobie nawet zostać w łóżku do 10 (za nic nie mogłam się obudzić) :-( Jak mężuś zadzwonił o 10 z pracy(zawsze tak dzwoni,bo ma przerwę) to był bardzo z dziwiony,ze ja jeszcze w łóżku. A ja dziś "nie muszę" nigzie iść więć należy mi się dłuższy relaksik,a nie 7 rano co dzień. A muszę iść do socjala podpisać się i po pieniądze,ale pójdę na drugą turę. Mam lenia nic mi się nie chce,jąkąś rybę na obiad wyjęłam, bo dziś środa popielcowa więc nie da się poszaleć! Mój męzuś też mi kupił kwiatuszki wczoraj,ale ja byłam tak padnięta jak wróciłam przed 10 wieczór,że szybciutko do łóżeczka poszłam. Dostałam wczoraj wyniki moich badań- wszystko jest w normie, za 3 tygodnie mam powtórzyć morfologię. Moja znajoma irlandka wczoraj pojechała rodzić swoją pierwszą dzidzię. Mam nadzieję, że poszło jej dobrze i są już w trójeczkę. Ma już 36 lat ,ale u nich to normalka,że tak późno zaczynają. czekam na wiadomość co urodziła,bo nie chcieli wiedzieć wcześniej :-) Pozdrawiam Was cieplutko, u nas wieje,że głowę chce urwać br. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszaa25
Czesc kochaniutki ;) w tym roku nie dostalam kwiatka ;( bo jak moj mezus chcial po niego pojechac to autko sie zepsulo i jedynie co dojechal to do mechanika ale za to zrobil mi dobra kolacje wieczorkiem zamiast kwiatka a w niedziele mamy sobie gdzies pojechac na przejazdzke ;) i spacerek jak bedzie ladnie ;) Moj maly brzdac tak sie kreci w brzuszku moim ze czasami budze sie w nocy bo boli mnie podbrzusze i jak go poglaszcze gdzie robi mi ise mala kuleczka to zaraz znika i moge isc dalej spac Znalazlam wlasnie na necie chinski kalendarz przepowiada podobno plec dziecka mi wyszla dziewczynka mezus sie nie ucieszy bo chce chlopca ja od kilku dni mam przeczucie ze to dziewczynka bo zaczynam jesc pomidory a dwie moje kolezanki tez tak jadly pomidory i maja coreczki coz tez zbytnio dziewczynki nie chcialam ale reklamacji nie moge zlozyc ;P hihihi Jutro scan moze uda mi sie dowiedziec co w brzuszku sie kryje ;) i czy kalendarz sie sparadza hihihi Dodaje linka milej zabawy wam zycze ;) http://www.nasza-ciaza.pl/web/spolecznosc/Planowanie_plci_dziecka_kalendarz_chinski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mysza a coreczka to najcudowniejszy dar..... tez nie chcialam coreczki ( ale glupia bylam) a teraz uwazam ze to dar bozy:) wiadomo ze dzieci kocha sie jednakowo ( hmm......tak sie mowi przynajmniej) ale corcie to takie landrynusie slodkie:) odpoczywajcie dziewczynki,odpoczywjcie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.. mam jeszcze jedno pytanie a jak z szczepieniami niemowlaczkow w irlandii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nina,a wlasnie myslalam kilka dni o tobie i wlasnie o szczepieniach zeby cie spytac...bo w irlandii jest zupelnie inny kalendarz szczepien. dzieci urodzone tutaj maja darmowe szczepienia,ale podejrzewam ze ty musialabys placic-ale pewna nie jestem.jak chcesz to zapytam mojego lekarza jak bede z michelle na szczepieniu po 18 marca. tutaj masz czegolowy plan szczepien w irlandii http://www.irishhealth.com/article.html?con=377

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marigo N normalnie bedzie zarejestrowany w pracy i nie bedzie mial tej najnizszej wyplaty, wiec bedzie sie staral o ta karte.. czyli jak dostanie ta karte to jego dzieci beda mialy te znizki czy tylko on??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis mialam wizyte u GP - i ok:) Marigo do Dublina jezdzimy z mezem busem. maz byl raz autem i ... juz nie pojedzie :) meczaca bardzo ta jazda :( z powrotem to usiedziec nie moge a nogi mi niesamowicie spuchly :(:( a w Coobie bylam dwa razy, na trzeciez wizyte jedziemy za tydzien. Wiecie Dziewczyny ja to szczegolny przypadek co rusz to slysze i tak sie zastanawiam jak to by bylo w PL gdzie ... sie tylko obserwuje (???) Tutaj jezdze na dwa szpitale, przez cala ciaze jak do tej pory, bardzo czesto w "moim" szpitalu. W Dublinie mam scan anatomiczny (mozgi i serca) i z "kosmosu" badania krwi,. gdzie wysylaja tez do innego kraju (juz mnie nie zdziwi fakt taki, gdy uslysze, ze mam rodzic tez w innym kraju haaha:):):) ) coz mysle, ze tutaj i szczegolne przypadki maja dobra opieke i, ze do konca tak bedzie, wierze w to !!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ja bylam dzis w szpitalu na USG:) DZIEWCZYNKA!!! rozrabiala jak zwykle, serduszko zdrowo bije wiec jestem spokojna i jak szczesliwa:D :D :D musialm do razu wskoczyc do sklepu i chociaz jakiegos zakupu dokonac by uczcic ta informacje, w koncu to corcia i nie chialam jej juz dluzej stresowac, ze nawet garderoba sie jeszcze dla nie kompletuje:) dzisiaj konczy 25 tyg, ma 24cm dlugosci i wazy 700g, prawdopodobnie dostanie na imie Blanka:) Maly babiniec nam sie tu robi na forum, teraz dziewczyny- myszaa, chorykrolik, katarynkag czekamy na jakis facetow:) btw myszaa sprawdzalam ten chinski kalendaz i moja corcia powinna byc chlopcem:P wiec przekaz mezowi by jeszcze nie tracil nadziei, skoro tak liczy na syna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×