Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tobbiczka

co myślicie o spaniu w jednym łózku z dzieckiem

Polecane posty

mam tu na myśli takie kilku mies dziecko i starsze ok 2-3 lat wiadomo jak dziecko jest małe to matka z wygody bierze je do łózka zeby nie wstawac w nocy jak chce piers, ale to czesto powoduje ze potem dziecko trudno odzwyczaic zeby spało w swoim łózku. albo juz wogóle spanie 2 latka z matką w łóżku, albo starszego dziecka rozumiem ale nie toleruje. chciałabym aby moje dziecko byo samodzielne i uczyłosie spac w swoim łózku, rodzice w swoim a dziecka w swoim wszystko na własciwym porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tobbiczko, co kto lubi, jak ktoś ma ochotę spać z dzieckiem do 10 roku życia czemu nie, jego sprawa. Alka spała w swoim łóżeczku we własnym pokoju od pierwszego dnia w domu, nie było problemu z odzwyczajaniem od naszego łóżka przynajmniej:), wstęp do naszego łóżka ma tylko w weekendy jak po jej wstaniu chcemy jeszcze się z godzinkę powylegiwać. Karmienie piersią też jakimś wielkim problemem nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci po karmieniu odkładałam do łóżeczka. Ale czasem śpię z którymś..do dziś...jak ma taki kaprys:P Tzn jedno potrzebuje z jakiegoś powodu ze mną spać, to idzie lawina, na drugą noc muszę spać z drugim...Ale staram się z tego dyplomatycznie wymigiwać. Ani dla mnie ani dla dziecka spanie w jednym łóżku chyba wygodą nie jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka śpi w naszym łóżku od urodzenia czyli od ponad roku. jednak nie zamierzam ciagnąc tego \"procederu\" w nieskonczonosc. za kilka miesiecy sie przeprowadzamy i wtedy bedziemy ją przyzwyczajac do własnego łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montle
powodzenia, moze byc ci potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
zdecydowanie NIE. Będę miała dziecko, ale mam też męża i nie mam zamiaru rezygnować z intymnosci. Dziecko w naszym łóżku? nie ma sprawy, w weekend - poleżakować wspólnie, popzytulać się - ale nie ma mowy o wspólnym spaniu, całą noc. jasne, ze zdarzy sie sytuacja, ze bedzie chore, ze sie przestraszy i mama albo tata bedą odganiać "złe duchy". ale to sytuacje awaryjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem podobnego zdania co bziczek (ten apetyczny nick!!! :) ), nie wyobrażam sobie spania w jednym łóżku z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj synek ( za 10 dni konczy 4 miesiace) spi z nami w lozku Na poczatku spal w lozeczku ale bardzo mu sie ulewalo wiec wolalam miec go przy sobie bo balam sie zeby sie nie zakrztusil Teraz nadal z nami spi bo karmie go piersia Jak zacznie w nocy przesypiac wiecej niz 2 godz to odstawie go do lozeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze to zły pomysł, przyzwyczaic jest bardzo łatwo, później sa wielkie lamenty i histerie jak chcemy to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie tego
A co z seksem? My uprawiamy sex praktycznie codziennie, po 2 h. Mielibyśmy się kochać przy dziecku? dziecko od małego miałoby rozrywkę.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja spałam z moim synkiem w zasadzie do 3-go roku życia. jak go karmiłam to często zasypiałam, bylo mi wygodnie, on lepiej spał, malo sie budził. jak próbowałam go przenosic do łóżeczka to się budził, zanim go uśpiłam to upłynęło pół godziny. A ja pracowałam wstawałam o 6 rano i siłą rzeczy musiałam się kiedyś wyspać. Było mi tak wygodnie. Gdy urzadzilismy Norbercikowi pokój miał 3 lata. Bez problemu zaakceptował nowe miejsce, nowe łóżko. zasypia ze mną ale potem cała noc śpi sam. Nie żałuje tego spania w jednym łóżku, bylo miło i cieplutko. Dziecko czulo sie bezpieczne i kochane. jesli ktoś jest dośc konsekwentny to nauczy spania w osobnym łóżku mi sie po prostu nie chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojej szwagierki synek ma 5 lat. maz jak sie dziecko urodzilo byl za granica, teraz jest w Polsce ale zarabia w innym miescie, przyjezdza kiedy tylko moze... dziecko gdy bylo mniejsze spalo z nimi obojgiem gdy byl tata, a jak taty nie bylo, to spal tylko z mama. teraz duzy chlopak, dalej chce z mama spac, nie chce sam, a gdy jest tata to zaczyna sie wielka histeria, bo dziecko samo spac nie chce, do tego czujes ie odtracone, bo gdy taty nie ma to dalej spi z mama... ostatnio mielismy go na noc z piatku na sobote, pozniej opiekowalismy sie nim, od dwoch dni mowilismy malemu, ze bedzie spal sam, bo jest juz duzym chlopcem i za duzo nas jest abysmy spali wszyscy razerm, tzn ja i moj chlopak i dziecko... uspalismy go ja poszlam pod prysznic pozniej moj A przyszedl do lazienki, w sypialni byla zapalona lampka wyslam tylko w samej koszulce, patrze a maly z misiem sie usmiecha spod koldry. cale szczescie ze mialam ta koszulke bo jak nikogo nie ma po prostu wychodze nago... poszlismy spac do jego lozka, w nocy budze sie, spimy we trojke, myslalam ze wyjde z siebie... poszlismy do sypialni spac malego okrylam koldra... po jakims czasie znowu sie budze slysze jak idzie do nas i szeptem rozmawia z wujkiewm, czy moze z nami spac... kolejna noc nie prtzespana zadnego odpoczynku, dzien spedzony na sprzataniu i zakupach... rano zapytalam sie malolatajak sie jemu spalo samemu \"dobrze\" wiec prezyl noc... na drugi dzein pytamy sie jego mamy czy spal z nia odpowiedz \"tak\" i co na to poradzic??? dziecko ma 5 lat, swoj pokoj olbrzymia ilosc zabawek, oglada w sypialni mamy nonstop bajlki, mama pozwala nawet jesc w lozku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeeeeeeeeeeeeee
jest to koszmar którego nie udalo mi sie uniknąć przy drugim dziecku.Ciagle spał z nami bo ciągle coś mu było,a to chory a to płacze w przedszkolu,itp.Spanie z dzieckiem do 6 roku życia.Teraz ma sie urodzić 3 dziecko i od stycznia trwa walka o osobne spanie 6 latka.Wstawanie w nocy po pare razy ,odprowadzanie do łożka. Już jest lepiej ,zdarza sie to sporadycznie ale niestety kopania po brzuchu już znosić nie bedę.....A co by było jakby urodzil się najmłodszy domownik? Pewnie wrogość i zazdrośc że zajął jego miejsce...Naprawde odradzam.Pierwsze dziecko spało samo i przezyło i rozwija się normalnie więć juz mam nauczkę co zrobić z trzecim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawa135
Dziewczyny, poczytajcie w necie o ZESPOLE NAGŁEJ ŚMIERCI NIEMOWLĄT (SIDS)! Dużo poczytajcie. Nie znajdziecie w żadnym opracowaniu jasnej, potwierdzonej przyczyny, ponieważ nadal jest nie ustalona. Wciąż są prowadzone badania, robione statystyki itd. Natomiast w wielu opracowaniach traficie na to, że przeważająca większość niemowląt, które zmarły w taki sposób, w momencie śmierci spała razem z rodzicami. Absolutnie nie wolno robić czegoś takiego, przynajmniej do ok. 1 roku! Zagrożeniem dla dziecka jest PRZEGRZANIE OD CIAŁA RODZICÓW. Życzę Wam zdrowych pociech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie slyszalam o tej naglej smierci w moim otoczeniu... ale szczerze wspolczuje takiego przezycia straty dziecka w taki sposb... z kolei tez brat mojego chlopaka tez ma zone corke, dziewczynka teraz skonczy 2 latk,a tez spi z nimi bo taty zazwyczaj nie ma pracuje, nie zawsze wraca na noc, gdy tatus jest sam z mama to atakuje tate, nie da mmie i tacie spac samym, budzi sie w nocy przechodzi do rodzicow i kladzie sie posrodku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mala (ma 3 miesiace) spi ze mna w jednym lozku i nie jest to problemem, a wygoda, poniewaz karmie piersia. w swoim lozeczku spala przez piewrwsze 2 tygodnie zycie, ale meczylo mnie wstawanie do niej po kilka razy na noc. wreszcie za namowa meza przenioslam ja do naszego lozka i w koncu zaczelam sie wysypiac. na poczatku balam sie ze ja przygniote, ale teraz uwielbiam budzic sie i patrzec jak slodko spi obok :) tak szybko urosnie i wyfrunie z gniazdA ...... bedziemy spac razem tak dlugo jak bede karmic piersia (planuje do 6 miesiaca). dopiero pozniej bede sie martwic jak ja od tego odzwycczaic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość squam
porażka, mam znajomych którzy walczą z tym problemem od kilku miesięcy niestety bezskutecznie. Mają 5 letnie dziecko, które mimo różnych kar, sposobów, czy też nagradzania za przespanie nocy w swoim łóżku nic sobie z tego nie robi. Nawet jeśli 2-3 dni prześpi samodzielnie koszmar wraca. Naprawdę starajcie się jak najszybciej nauczyć dziecko spania we własnym łóżku. Potem możecie tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagadka
ale bzdura... SMIERC LOZECZKOWA od spania z mama .....wlasnie moze najpierw poczytajcie a potem piszcie...ja spalam z corka do roku i 2 miesiecy a potem byla przesiadka na wlasne lozko...tak z wygody tez ale i wlansie z powodu tej SMIERCI LOZECZKOWEJ ktora nie wynikala z powodu spania z matka ale z powodu bezdechu dziecka..mala gdy spala w lozeczku ja nie spalam cala noc bo nasluchiwalam czy oddycha..ilez to razy sie zrywalam jak nabierala powietrza na pare sekund dluzej...wstawalam i normalnie ja potrzasalam...zeby wypuscila powietrze...jak wzielam ja do siebie do lozka to przynajmniej slyszalam jak oddycha i milam ja przy sobie...paranoja jest spanie do 6 roku zycia...to jest juz przesada...ja poki karmilam piersia to spalam potem bylo kategoryczne pa do swego lozeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim bałabym się, że zrobię krzywdę dziecku. W nocy się wiercę, przekręcam z boku na bok, nieświadomie przenoszę się w \"nogi\", kopię męża. Dziecko ze spania ze mną nie wyszłoby całe.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawa135
Wesolutka, ja nie mam jeszcze dzieci i nie miałam. A o SIDS sporo sie nasłuchałam i naczytałam gdy przeżywaliśmy w rodzinie horror. Mojej siostry synek (z lipca 2006) miał problemy z bezdechem. Kiedy miał ok. 1 -mca, (był oczywiście zupełnie zdrowy) leżał sobie na poduszce, na łóżku i ni stąd ni z owąd zsiniał i stracił przytomność, nie oddychał. Nie wydał przy tym z siebie nawet cichego pisku. Na szczeście moja siostra zauważyła to i z siostrą jej męża zaczęły go reanimować. Przyjechała karetka na sygnale, uratowali dzieciaczka. A potem szpital, wiele miesięcy nocnego czuwania i ZAKAZ spania z rodzicami. Przyczyny nie ustalili. Teraz jest już OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagadka
no to jest wlasnie bezdech...dziecko czasem zapomina we snie ze ma oddychac...bo przeciez w brzuszku lyka wody plodowe a nie oddycha...stad to jest..a nie ze spania z mama.... ja tez sie krecilam...ale samoistnie przestalam czuwalam jak nikt,nawet moj maz zaczol sie budzic w nocy i nasluchiwac czy mala oddycha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka miala bezdech...na drugi dzien w szpitalu po urodzeniu..ale interwenca lekarzy pomogla..potem i tak spala ze mna ok 1.5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi bardzo, bo to naprawde tragedia nawet jkesli dziecko jest uratowane, tego przezycia nie da sie opisac. wiem ze kiedys bylo o tym glosno w tv, ale ja osobiscie nie znam takiego przypadku, przeciez nie napislaam, ze cos takiego jest nie mozliwe, w moim otoczeniu nic takiego sie nie stalo... ale jesli sama bede miala dziecko to nie bede spala z nim, tak samo potrzebuje choc na troche odpoczac od dziecka, a na poczatku przeciez to jest 24 h na dobe... dziecko bedize mialo lozeczko i tam bedzie spalo... moj brat jak sie urodzil, zapominal ze trzeba jesc!!! mama zatykala jemu nosek aby buzke otwieral i wtedy cyca dawala :) a drugi brat to lakomczuch byl i ciezko jego bylo od tego cyca odciagnac, mogl jesc i jesc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę bardzo, zaraz mnie zjecie bez popijania, ale jedno Wam napiszę - nawet najpodlejsza suka nie wypędza szczeniąt do osobnego legowiska, tylko je tuli, OGRZEWA i karmi 24/dobre. jakoś się nie przegrzewają..... Jest wiele przypadków śmierci łóżeczkowej przez bezdech/ zadławienie/ zaduszenie wymiocinami właśnie z tego powodu, że dziecko spało SAMO i NIKT nie zauważył, że dzieje się coś złego.... To sobie przemyślcie. I jeszcze coś - jeden z filozofów bodajże powiedział kiedyś :\" człowiek jest jedynym ssakiem na tej planecie, który wyrzuca z gniazda sowje nowo-narodzone dziecię\". Tak oto objawiła się u nas cywilizacja. Niedługo się okaże, że przytulanie szczególnie chłopców, jest w ogóle niewskazane, bo może wyrosnąć mamisynek, albo, nie daj Panie, pedał.... Pewnie, że przychodzi czas, kiedy dziecko powinno już spać samo, ale... przecież one tak krótko są dziećmi! Jak szybko przychodzi nam zatęsknić za chwilami, kiedy tuliliśmy maleństwo w ramionach! No, ale każdy z nas jest inny. Ja nikogo nie potępiam i też proszę o tolerancję. Ja uwielbiam spać z moją córką ( 2,5 roku ), choć ona bez problemów śpi w swoim łóżeczku, często zapraszam ją do dużego łóżka. Ot tak, dla frajdy. Bo cudownie jest usypiać, gdy za szyję obejmują Cię maleńkie rączki i mówią \"kocham cię mamusiu\". Ot i wszystko. Ja tak lubię. Inni mogą mieć inne preferencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze jest tak jak my tego chcemy. Moja starsza córka-ma teraz 3,5roku,od urodzenia spała w łózeczku.Niestety,kidy skonczyła rok-odechciało jej się tej samotności w łóżeczku i zaczęła wychodzić z niego...górą!!!! Wyskakiwała-nawet jak ją tam 10 razy wkłądaliśmy:O Baliśmy się,że sobie zrobi krzywdę,bo spadnie np.na głowę:O I daliśmy za wygraną.Spała tak z nami długo. Całkiem niedawno postawiłam ją \"do pionu\":D:D:D i spi u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
nie no shalla to pojechałas po całosci :D nie wydaje mi sie, zeby jakis inny ssak opiekował sie potomstwem tak dług jak człowiek, a jako swoje gniazdo to ja rozumiem dom- niekoniecznie łóżko. Będę głaskała, tulila i kochała najbardziej na swiecie, chroniła przed złem całego swiata i nie pozwolę zeby w moim gnieździe - czytaj w moim domu stało sie cokolwiek złego. Dla mnie to z tym porównaniem trafiłaś jak kulą w płot :D sąsiadowi nie podrzucam. Otulę i utule dzieciątko w jego własnym wygodnym, cieplutkim łóżeczku. A jak tylko zapłacze albo sie przestraszy - będę przy nim. Od zwierzęcia człowieka mimo wszystko duzo odróznia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktośka, moja Pati to samo robiła! Chociaż kochała swoje łóżeczko i nigdy nie chciała z nami spać. Ale wyskakiwała tak dla sportu. I teraz trenuje skok wzwyż z bardzo dobrymi rezultatami :D Może Tobie też sportowiec rośnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka. Z niej to chyba jakieś diablątko wyrośnie Ona jest taka niegrzeczniara teraz,że ja juz ze skóry wychodzę,a ona dalej swoje.Uparta jak osioł:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×