Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

annah

Szukam noclegów w Łodzi blisko CZMP!!!

Polecane posty

Z karmieniem to rzeczywiście nieciekawie. Annah, o chodzeniu przez ten park w nocy to nawet nie myśl. Jeśli nie zwolni się miejsce w hotelu dla matek, to może rzeczywiście odciąganie pokarmu będzie najlepszą opcją. Gdybyś kiedyś musiała zostać w szpitalu dłużej i nie jeździłby już autobus, to taksówka na tej trasie kosztuje 6-7zł. Jeśli to będzie do powiedzmy północy, to wtedy ja Cię chętnie podwiozę. I tak zrób jak mówi Lilli34, dzwoń do tego hotelu ciągle, powiedz, że jesteś aż znad morza i poproś żeby trzymali dla Ciebie miejsce. Nawet ja, choć mam tak blisko, miałam kiedyś spać jedną dobę w tym hotelu, kiedy mój starszy synek miał mieć udrażniane drogi łzowe. Wtedy nie było problemu z miejscami, a że karmiłam piersią to byłoby mi łatwiej. Chodzi mi o to, żeby ktoś kto mieszka blisko, po prostu Cię nie ubiegł. Ja tez wyślę Ci numer komórki na maila. Muszę uciekać bo Wojtek sie obudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to zalezy od odziału? Bo ja pamiętam z praktyk na studiach, że na np. gastroenterologii też były łóżka dla mam. I nie było zadnego problemu, żeby rodzice nocowali na oddziale. A z kolei na tej okulistyce usłyszałam, że nie ma możliwości spania z dzieckiem, że od tego jest hotel dla matek i ze jak sie dziecko w nocy obudzi na karmienie, to pielęgniarka do mnie zadzwoni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgosiaaaa
Bardzo możliwe, że tak jest jak mówisz. Ja z córeczką byłyśmy w III Klinice Pediatrii. Co prawda, kiedy w nocy trafiłyśmy do szpitala łóżka dla mnie nie było i spałam na materacu. Rano myślałam, że sytuacja się nie poprawi, ale kiedy przyszła pani profesor (kierownik kliniki) od razu łóżko się znalazło:) Stwierdziła, że to niedopuszczalne, żeby matka karmiąca spała w takich warunkach. I tak powinno być w całym szpitalu. Zwłaszcza gdy chodzi o noworodki karmione piersią. Ale widocznie rzeczywistość jest niestety inna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annah pamiętam Cię z innego topiku założonego przez wiewiórkę13. Zniknęłaś stamtąd tak niespodziewanie i wszystkie bardzo się o Ciebie martwiłyśmy :( Dostawałyśmy jakies plotki od \"pomarańczy\", która mówiła, że jest Twoja przyjaciółką. Pisała straszne rzeczy o Twojej sytuacji rodzinnej, ale bynajmniej nie chodziło o synka, którego bardzo, ale to bardzo Ci gratuluję :)a co do sytuacji to nie chce sie tutaj wdawać w szczegóły, ale brzmiało to bardzo nieprawdopodobnie! Widziałam zdjęcie :) Bartuś śliczny :) Taka kochana kruszynka! Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe tego, że powiedziałam dziewczynom na tamtym topiku co się teraz z Tobą dzieje? Strasznie się cieszę, że Cię znalazłam! Wszystkie trzymamy za Ciebie i Bartusia kciuki!Jesteś bardzo dzielną kobietą!Dacie sobie radę! Pozdrawiamy i mocno ściskamy! PS. przepraszam, że ja tak nie na temat, ale strasznie się ucieszyłam, że Cię znalazłam, naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie..nie dawało mi to spokoju i pogrzebałam trochę w przepisach. • Pobytu z chorym dzieckiem w szpitalu i karmienia go piersią Art. 9 Konwencji o prawach dziecka mówi, że Państwa - strony zapewnią, aby dziecko nie zostało oddzielone od swoich rodziców wbrew ich woli. Oddzielenie może jedynie nastąpić, gdy postanowią tak władze sądowe, a oddzielenie to jest konieczne ze względu na najlepiej pojęty interes dziecka. Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej stanowi w art. 19, ust. 3, pkt. 1, że pacjent ma prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej sprawowanej przez osobę bliską lub inną osobę wskazaną przez siebie. Ust. 4 mówi, że koszty tego uprawnienia nie mogą obciążać zakładu opieki zdrowotnej. Rozumiemy przez to, że hospitalizowanym noworodkiem/niemowlęciem czy małym dzieckiem karmionym piersią ma prawo opiekować się matka. Koszt jej pobytu jest znikomy, ponieważ nawet jeśli korzysta ona z wyżywienia i łóżka szpitalnego, to jednak wyręcza pielęgniarki z wielu prac pielęgnacyjnych przez całą dobę i zapewnia wyżywienie dziecku. Jeśli jednak kalkulacja jest inna, kosztami można obciążyć inne osoby fizyczne i prawne w tym także Kasę Chorych. Nic prawnie nie stoi na przeszkodzie, aby Kasa zwracała matce za opiekuńczy pobyt w szpitalu przy chorym dziecku karmionym piersią. Ustawa o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym stanowi w art. 31, ust. 1, pkt. 1, że osobom ubezpieczonym przysługują świadczenia zdrowotne mające na celu zachowanie zdrowia oraz zapobieganie chorobom. Rozumiemy przez to, że noworodkowi/niemowlęciu karmionemu piersią przysługuje świadczenie zdrowotne w formie obecności matki w szpitalu. Nie daj się i domagaj się grzecznie aczkolwiek stanowczo swoich praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit kochana jak mnie tu znalazłaś :D???Ja też strasznie się cieszę,że mnie znalazłaś :D. A co za przyjaciółki ;)?Lepiej mi nie pisz,po co się denerwować....Wpadnę do was na topik,ale widziałam kiedys,że dużo nowych babeczek doszło,a stara ekipa trochę się wykruszyła,jak to zwykle bywa ;). Nie chcę być wścibska,ale Twój maluszek też mógłby już się pojawić na świecie,prawda :)? Sciskam cię mocno!!!! mamo trójeczki-dziękuję ❤️.Zadzwoniłam z rana do szpitala,do przełożonej pielęgniarek i może tylko troszkę mnie poniosło,ale powiedziałam,że jeżeli nie będę z moim dzieckiem 24 h na dobę,to złożę nanich skargę do Strasburga(przesadziłam chyba trochę co?),bo konwencja o prawach dziecka mówi.....i przeczytałam jej prawie od dechy do dechy wypowiedz mamy trójeczki!!!!A kobieta do mnie grzecznie,że jeśli karmię piersią to dostanę oddzielny boks,gdzie nawet będę miała swoje łóżko----to na kardiologii :).Ale na kardiochirurgii to tak jak mówiłam wcześniej,ale mam nadzieję,że będa miejsca w hotelu dla matek.Dzwoniłam już tam,ale nikt nie odbierał.Spróbuję jeszcze za chwilę :). Normalnie aż szczęśliwa jestem :) pozdrawiam serdecznie,miłego dnia kobietki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajomość prawa szkodzi ;) I właśnie na tym bazuje w Polsce prawie wszystko. Ludzie liczą na to,że inni się nie dowiedzą i nuż widelec uda się delikwenta zbyć;) Cieszę się, że to pomogło - nie miała baba wyjścia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Trójeczki ja też przerabiałam w praktyce te przepisy już wcześniej ale niestety nie wszędzie da się je zastosować, na intensynej terapii czy kardiochirurgii nie mogą wpuszczać rodziców po prostu, nie da rady, tam gdzie muszą panować sterylne warunki nie będą w stanie ich utrzymać jeśli będą się kręciły tabuny ludzi, to też trzeba zrozumieć...pomyśl sobie dzieciaki świeżo po operacjach a niech ktoś kaszlnie, kichnie, itd..... te przepisy można na oddziałach stosować ale czasami po prostu się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko- rozumiem i zdaję sobie z tego sprawę. Ale każdy dzień z dzieckiem to zaoszczędzony stres, o kasie nie wspomnę;) A naginają przepisy i pozbywają się rodziców, bo po co ma im ktoś na ręce patrzyć 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annah musisz tylko wiedzieć to co Ci napisała Mama Trójeczki jak dziecko będzie leżało już poza kardiochirurgią na oddziale, wtedy nikt nie ma prawa Cię stamtąd wyprosić, niestety często działa w szpitalach zasada utrudniania życia mamom. U nas tak jest, że w sali jest łóżeczek na maksa, nie ma jak rozłożyć materaca, mamy i owszem nikt nie wyrzuci ale dostaje tylko taborecik do siedzenia, no i ile tak da się wytrzymać 2-3 noce? tak po prostu robią, dzwiwi mnie to bardzo bo w końcu u diabła matki odciążają te pielęgniary jak same dzieckiem się zajmują ale z drugiej strony patrzą na ręcę. W naszym szpitalu, dzieciakom bez rodziców na noc dawały małpy Luminal żeby spały i nie płakały w nocy, masakra normalnie. Poza tym przy dziecku ma prawo przebywać dwójka rodziców, nie mogą powiedzieć, że tylko jedno, nie obowiązują żade godziny odwiedzin i opiekę nad dzieckiem może sprawować osoba przez Ciebie wyznaczona, może być Babcia albo ktokolwiek nie mają prawa tego zabronić, oczywiście cały czas piszę o normalnych salach. Jak ktoś wcześniej już napisał, wymagaj żeby mówiono Ci o każdym leku jaki podają dziecku i zapisuj to sobie, potem sprawdź w wypisie czy jest on wymieniony w podanych. Co jeszce...czasami każą wychodzić rodzicom z sali w czasie obchodu, absolutnie nie mają do tego prawa, nie musisz się zgodzić na badanie przez studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annah - wiem co przezywasz i jesli idzie o nerwy i poszukiwanie lokum. ceny nie wiem jak w Lodzi ale w warszawce sa zaporowe - w hotelu dla matek przy 3osobowym pokoju za dobe 38zl :( nas czeka pobyt minimum 3tyg a nawet do 2miesiecy. probowalam z kwaterami prywatnymi i tam ceny ciut lepsze bo przy pobycie powyzej 2tyg cena 30zl. moze i tobie sie uda cos znalezc (ja mam najblizsza 300m od centrum) ja moze nie w temacie Lodzkim ale czy ktoras z dziewczyn czytajacych ten temat wie lub slyszala jak to jest w Centrum Zdrowia Dziecka?? nasze malenstwo bedzie mialo operacje natychmiast po porodzie wiec zdaje sobie sprawe ze kilka dni OION malsuzka czeka ale co dalej? czy jak juz bedzie na sali noworodkowej nawet jesli w inkubatorze to mam szanse zeby byc razem z nim? moze mi podpowiecie na jaki oddzial konkretnie powinnam zadzwonic zeby cos sie dowiedziec?? bede wdzieczna za wszelkie info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annah ja jestem z Torunia i chcialam Ci podsunac takie rozwiazanie. U nas jest bardzo duzo mieszkan wynajmowanym studentom, jeden pokoj kosztuje ok 350 zl na miesiac. Moze ktos z Lodzi znal by takie mieszkanie blisko CZMP. Nawet jesli nie bedziesz tam calego miesiaca to i tak wyjdzie Cie znacznie taniej. PS. Nie wiem jak sie ksztaltuja ceny w Lodzi, podalam przyklad z Torunia ale mysle ze byloby podobnie. I oczywiscie duzo zdrowka dla maluszka, ktoremu bardzo kibicujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annah- Ja Ciebie również pamiętam z topiku u wiewiórki, zniknęłaś w tym samym czasie kiedy ja się tam pojawiłam ale mimo to pamiętam. Z dziewczynami mamy wielką nadzieję, że kiedyś do nas wrócisz! Fakt że stare towarzystwo wykruszyło się ale nowe też nie jest złe:) Aniu przede wszystkim bardzo Ci gratuluje synka i życzę Ci dużo siły żeby przetrwać ten trudny czas, Będziemy mocno trzymały kciuki za Twoje dzieciątko żeby szybko wróciło do zdrowia! Poza tym ogromnie cieszę się że na kafe nie tylko siedzą wredne paskudne pomarańcze ale też dobrzy ludzie.. ten topik jest dowodem na to że jednak potrafimy być ludzcy. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostrzenica urodziła sie z wada serce,ale operowana była w Prokocimiu.Jesli moge jakos pomóc,to wkleje Ci linka do forum gdzie udzielaja i daja sobie duzo porad rodzice z dziecmi z wadami serca.Zerknij tam.Dowiesz sie wszystkiego a mamy tam sa bardzo chetne do wszelkiej pomocy.Zycze powodzenia i duzo zdrówka dla dzieciatka❤️ http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24429

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimmel....
Aniu ja tez chcialam Ci powiedziec kilka ciepłych słów,tez kiedys pisałam na topiku,ktory załozyla wiewiorka,ale pod innym nickiem:)wiec troszke kojarze Ciebie i Twoja rodzinke,pamietam jak czule zawsze pisałas o swoim mężu i starszym synku:)Z całego serca życze Ci,zeby operacja Twojego Bartusia przebiegła sprawnie i bez komplikacji,i Twoje dzieciątko wracało spokojnie do zdrowia:) Wierze,ze wszystko sie uda...To niesprawiedliwe,ze takie ciepłe i życzliwe osoby jak Ty Aniu spotykaja takie nieszczescia...Jestem z Toba myślami🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestancie juz tak do mnie pisac,bo znowu sie poryczalam!!!Kochane jestescie wszystkie,bardzo wam dziekuje!!! Oktawio dziekuje za linka-zalozylam sobie tam juz temat,ze wyjezdzamy i prosilam o dobre rady itp.Tez tam sa takie fajne dziewczyny :). Ciesze sie ogromnie,ze mnie pamietacie.Teraz to juz na pewno do was wroce.... Slonko---ty powaznie mowisz z tym Luminalem???!!! co za cholerne krowy!!!juz ja im bede patrzec na rece.Bardzo dziekuje ci za wszystkie cenne rady :) I w ogole ciesze sie,ze was mam :) jakos lzej mi jest 🌻 P.S.Z tym niepisaniem to oczywiscie taka kokieteria ;).Piszcie do mnie duzo i duzo i trzymajcie kciuki za Bartulka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka1979---wejdz na strone www.sercedziecka.org.pl.Tam jest super forum,kobietki pisza o roznych wadach serca u swoich dzieci.Jesli nie znajdziesz tego czego szukasz,sama zaloz tam watek i zobaczysz jak dziewczyny od razu przyjda ci z pomoca. Pozdrawiam cie serdecznie🌻.Bedzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Annah:) Dziękuję za numer:) Będziemy w kontakcie:) Bartuś jest ślicznym,radosnym chłopczykiem i rzeczywiście trudno sobie nawet wyobrazić ,ze jego serduszko jest chore.... W CZMP są naprawdę dobrzy specjaliści. Operowali tam zaraz po urodzeniu synka naszych przyjaciół(który urodził się z szeregiem wad) Dziś jest wspaniałym,mądrym i ładnym chłopcem i ma juz 10 lat.Oprócz kontroli które ma co jakiś czas w tym szpitalu -i pewnych ograniczeń wynikających z wady serduszka-naprawdę wszystko jest teraz dobrze:) Na pewno Twojemu Bartusiowi też pomogą:) Już się za niego modlę:) A w jakim wieku masz starszego synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annah - nasze malenstwo nie ma wady serca tylko wade w budowie cialka - gastroschisis zwane wytrzewieniem jelit, po prostu w trakcie ciazy kiedy zrastaly sie powloki brzuszne jelitka nie weszly do srodka tylko zostaly na zewnatrz. niestety jest strasznie malo info na ten temat ogolnie dostepnego na stronach poslkich bo to przypadek raz na 4tys. w polsce rocznie rodzi sie ok 70dzieci z taka wada i owszem jest forum ale jest tam malo info strasznie. jedyna pociecha w tym ze szybko zostalo to u nas zdiagnozowane i jestesmy ponoc w najlepszych rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili-dziekuje🌻.Moj starszy synek ma 4 lata i na imie Jas-jest boski po prostu :D.Zaraz wkleje jego fotke,bo musze sie pochwalic. p.s.przepraszam,ze pisze bez polskich znakow,ale cos nieopatrznie nacisnelam na klawiaturze i teraz klops.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczko mojej przyjaciółki siostrzenica urodziła się z czymś tkim. Przeszła dwie albo trzy operacje, nie wiem mogę podpytac o szczegóły.... teraz jest cudowną, zdrową pięciolatką, tylko starszna z niej rozrabiara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka--przykro mi ogromnie....ale skoro jestescie w najlepszych rekach to trzymam mocno kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annah ja też od wiewiórki. Trzymam kciuki i modlę się za Was. Będzie dobrze - musi być!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko - jak mozesz to popytaj gdzie byla operowana co i jak, jakby ta kolezanka lub matka tej dziewczynki zechciala sie wypowiedziec to tez bylabym wdzieczna. jest temat o wytrzewieniu jelit wiec jakbys mogla podrzucic im linka to juz w ogole by bylo super http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3423324 temat jest pod moim drugim nickiem zeby nie bylo ;) Annah tak twierdzi moj tutejszy ginekolog. ja nie trace nadziei ze bedzie dobrze i tylko to mnie jeszcze trzyma przy zmyslach... wiemy od 27lutego i wtedy nasz swiat przewrocil sie do gory nogami ale wytrzymamy za dlugo o te malenstwo walczylismy. Tak sobie w sumie mysle ze problemy stres i nerwy drugiej matki jestesmyu w stanie jednak najlepiej zrozumiec jak sami przez cos ciezkiego przejdziemy. a swoja droga nie wiem jak ty - ale ja nauczylam sie cierpliwosci i bardzo wyciszylam odkad znamy diagnoze.. zupelnie nie ta sama osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×