Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złoty koralik

CZY SA WŚRÓD WAS ŻONY BĄDŹ DZIEWCZYNY KIEROWCÓW TIRÓW?

Polecane posty

Gość super co
Jak nie jeździł i jak wraca to nie mam zastrzeżeń do naszego związku jest wspaniale dogadujemy się w kazdej sprawie tylko to nas poróżnia ta praca a to jego marzenie od dzieciństwa myślę ze trzeba dzielić się marzeniami cieszyć a nie zabraniać ale jest ciężko!! czy da rade się przyzwyczaić?? zależy komu pasuje co ;/ nie każda kobieta tak chce żyć potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna1111
super co ,jesli chcesz przeczytac moja historie to zajrzyj na 8 strone... bardzo podobna sytuacja - jezdzenie tez bylo od zawsze jego pasją... ja wzięłam z nim ślub a teraz jestem w ciąży:( Beznadziejne życie:( jestem młodą dziewczyną a takie mam problemy:( Nie pakuj się w to - to będzie chory związek który nie przyniesie Ci zadnej satysfajkcji w zyciu... bo albo Twoj facet rzuci jezdzeie a pozniej i tak bedzie Ci to do konca zycia wypominał....albo Ty sie zgodzisz na taki uklad i nie bedziesz nigdy szczesliwa.... bo o NORMALNEJ rodzinie gdzie jak napisalas mąż jest przy żonie , będąc żoną kierowcy , musiałabyś ZAPOMNIĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super co
eh... Myślę że może na studiach w innej miejscowości poznam kogoś wartego mnie który bd mnie wspierać. Ciężko jest od tak zerwać wszytko bo na prawdę gdyby nie ta praca byłoby wszytko wspaniale!! jestem nie szczęśliwa tylko z tego powodu coraz bardziej zaczyna mnie to męczyć staram się zrozumieć ale znam kobietę która i po 10 latach się nie przyzwyczaiła CZAS POKAŻE wiem jedno nie bd bronic się przed uczuciami ze mam chłopaka i zasłaniać rękoma i nogami Nie chce być nieszczęśliwa widzę ze większy procent kobiet jest nie szczęśliwa ;/ ale bd się starać bo go Kocham mam nadzieje że on też jakieś kompromisy... bd co weekend ale równie dobrze może wrócić z pracy nie do mnie tylko do taty bo to taki synuś tatusia jest jak na razie zakłada że bd wracał do mnie wgl mówi dużo rzeczy ja mam nadzieje a nic takiego się nie dzieje powoli zaczynam mieć to w dupie co mi mówi daje mi powoli powody do tego żebym go zostawiła może zrozumie mam nadzieje ze nie jestem z nim z żalu ze takie miał ciężkie życie bez mamy w wieku 14lat został sam tak dobrym człowiekiem jest. Cieszę się że nie jestem w tym problemie sama takie fora dużo mi dały podnosiły na duchu dzięki ;) w moim przypadku to jeszcze nie koniec świata dobrze tak się wyżalić osobom które rozumieją bo jak komuś innemu się opowiada temu co tego nie doświadczył to on nie wie jak pocieszyć co powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Ja jestem świeża w temacie. Dopiero zaczynam związek z facetem, który jeździ zawodowo. I mam mieszanie uczucia. On jest naprawdę fantastyczny ale nie wiem jak poradzę sobie z rozłąką. Póki co smutam sobie bo właśnie wyjechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga nowa koleżanko, początki są najtrudniejsze :) grunt to się nie poddawać ps. mój wraca za tydzień po 6 tygodniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Destrukcyjna, Mój wpadł na weekend. Nie spał 24h, jechał ponad 1000 km żeby spędzić ze mną 24h. Piękne :-) Wraca za dwa. Na tydzień. Zapowiada się jednak, że czasu dla siebie będziemy mieć mało ale każda chwila z nim dodaje mi skrzydeł. Muszę przywyknąć do tych rozstań. Kuzynka ogólnie odradzała mi związek z kimś kogo wiecznie nie ma. W poprzednim moim związku facet był na miejscu a ja się czułam samotna. Teraz mimo, że go ciągle nie ma, czuję, że w końcu nie jestem samotna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. po 6 tygodniach!!!!! to będziecie się tulić na maksa!!!!! życzę fantastycznych chwil razem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jeździ po Europie, teściu też. Mój tata też jeździł ale już go z nami nie ma :( Teraz mój M. jest od tygodnia w domu :D Fajnie bo nie było go 2 tygodnie :D Mamy dwójkę dzieci (małych) no i czasami się czuję jakbym je sama wychowywała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja do samotności jestem przyzwyczajona. Może będzie mi łatwiej. To się okaże. Oboje mamy dzieci z poprzednich związków. Ja z moim synem praktycznie od początku jestem sama. I tak jak wcześniej powiedziałam, poprzedni facet był na miejscu a i tak byłam sama. Z drugiej jednak strony, chciałoby się aby mieć w kimś oparcie na codzień. Ale co lepsze mieć faceta u boku i czuć się samotną czy mieć faceta daleko i czuć się, że nie jest się samą?? Wybieram to drugie. Cieszę się, że jest to forum. Musimy się wspierać dziewczyny :-) Razem będzie nam łatwiej. Bemkag wierzę, że z dwójką dzieci musi Ci być zajebiście ciężko. Jak będziesz chciała pogadać daj znać podam nr gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Chce dołączyć do tego forum bo ta sprawa ta niedługo zacznie mnie dotyczyć a mianowicie mój chłopak chce jeździć tirem!!! Faktem jest to,że jak sie poznaliśmy to był już kierowcą ale busa...no ale teraz on chce tirem i co ja ma z tym zrobić .To jest jego marzenie już od dzieciństwa i to go strasznie kreci bo nawet jak o tym mówi to oczka od razu mu sie świeca i cieszy sie jak dziecko. Teraz chodzi,że tak powiem "do normalnej pracy" czyli 8h i do domku. Nie mieszkamy razem ale widzimy sie praktycznie codziennie i spędzamy razem każda wolną chwile..przyzwyczaiłam sie do tego i jak pomyśle,że może go nie być 2 tygodnie albo dłużej to troszkę mnie to przerasta a do tego strasznie sie o niego boje. Jak wcześniej wspomniałam on juz jeździł i miał wypadek...wtedy przeżyłam cos strasznego i moze dlatego ja tak sie boje, nie wyobrażam sobie ,że cos może mu sie stać:(:(:( cięzko mi z tym i mimo,ze nie powiedziałam mu wprost,że nie cieszy mnie ten jego pomysł próbuje mu to uświadomić. Ale z drugiej strony to jest jego marzenie i co mam zrobić???? Jeśli chodzi o zdradę to staram sie nie myśleć o tym w ten sposób,że będzie bzykał prostytutki bo wiem. zę takie panny go brzydzą a poza tym mam do niego zaufanie i wiem ,że nie zmarnuje tego co jest między nami...więc o zdradę sie nie boje tylko O NIEGO. Dziewczyny pomóżcie poradźcie coś...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sprawa. Ja jestem na początku związku z kierowcą i powiem Ci, że mam masę wątpliwości. Nie wiem jak to wszytko będzie wyglądać. Szczególnie ciężka dla Ciebie, bo jesteś przyzwyczajona, że Twój facet jest na miejscu. Łatwo nie jest :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaa2011 dziękuję :) Faktycznie ciężko czasami ale mam hobby któremu poświęcam bardzo dużo czasu i sprawia mi wiele radości ;) Pastafarianka reaktywacja faktycznie przykre :/ na szczęście mój mąż wyjeżdża tak na tydzień dwa :/ Wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Że mieszkam sama na wsi. Nic bez męża nie mogę załatwić bo wszędzie mam daleko. A prawa jazdy nie posiadam. Chyba będę musiała się zmusić żeby go wyrobić ale to jak dzieci podrosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba i ja muszę znaleźć sobie jakieś hobby, bo coraz ciężej. Prawo jazdy koniecznie sobie zrób. Nie będziesz zależna od męża i będzie Ci na pewno łatwiej. Ja mam ale jakiś czas nie jeździłam. Mój luby mnie namawia żebym zaczęła jeździć i właśnie zaczełam. W końcu nie musze na nikogo liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaa2011 wczoraj gadałam sobie troszkę z miśkiem na ten temat jego pracy i on powiedział,że jeśli ja nie będę chciała to on nie będzie jeździł. Z jednej strony mi to pasuje ale z drugiej wiem,że to jest jego marzenie no i jestem w kropce:/:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana 91, on dla Ciebie jest w stanie zrezygnować ze swojego marzenia to piękne!!!! Może zróbcie tak, niech spróbuje, niech zobaczy czy to wogóle dla niego. Może się okaże, że dla niego też to będzie na tyle trudne, że będzie wolał inną pracę. A jeśli Tobe będzie zbyt ciężko, powiesz mu o tym. Może znajdziecie jakiś kompromis? Ja umieram póki co z tęsknoty. A mój Luby wczoraj się nie odzywał, a ja prawie zeszłam na zawał, że coś się stało. Niełatwe to wszystko ale mam nadzieję, że podołam, bo wiem, że on jest tego wart :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaa2011 ja dla niego zrezygnowałam ze swojego marzenia i wydaje sie,ze on chce się zrewanżować i dlatego tak mysli, a ja nie chce aby on z tego rezygnował, nie chce aby myślam,że ja tego od niego oczekuje bo ja kiedys się poświeciłam bo nie o to chodzi...ja sie poprostu boję,że kiedys moze nie wrócić albo,ze znowu bede go szukac po szpitalach w drugim końcu Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spodniarka123
Czemu byc "TIRowcem" brzmi dumnie, a "TIRowka" juz nie? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana91, boję się o mojego każdego dnia. Ale staram się o tym nie myślec. Po Twoich przejściach nie dziwię się, że masz ogromny strach. Dajcie sobie trochę czasu na przemyślenia i rozmowy. Czas jest najlepszym rozwiązaniem :-) Spodniorka123 nie oceniam dziewczyn stojących na tresie czy pracujących w agencjach. Jedne są zmuszane, inne chcą tak żyć a jeszcze inne muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaa2011 no moze i masz racje:) dziekuje za rade.Ciesz sie,że są tutaj ludzie z którymi można normalnie pogadać:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropos tego, co brzmi dumnie. skoro kierowca tira to tirowiec, to jak powiedzieć o kobiecie, która jest kierowcą tira? pasowałoby wręcz tirówka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkąd spotykam się z moim Lubym zostałam przez znajomych ochrzczona mianem Tirówki ;-) Jestem z tego dumna hahah. Bardzo się cieszę, że jest to forum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem zła bo dostałam smsa że ggair kończy działalność :/ Z mężem robiliśmy tak, że oboje mieliśmy ggair i dzięki temu aplikację gg w telefonie za darmo. Mogliśmy więc rozmawiać przez gg nic nie płacąc, to teraz będzie kiepski kontakt :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję :-( My musimy ograniczyć telefony, bo przyliczymy bankruta niedługo. Ale mamy skype i gg prawie codziennie. Bemkag gdzie Twój mąż jeździ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulisia19935
Witam wszystkie dziewczyny :) Mam 18 lat od od 2 lat jestem z chłopakiem który jest kierowcą Tira. Mój facet wyjeżdża na cały tydzień :( To jest może i dobrze płatna praca ale okropna. Nic nie można zaplanować, żadnych imprez, spotkań tylko sam na sam. Cały tydzień na niego czekam a tu nagle telefon że nie przyjedzie, bo rozładunek ma na sobotę itp. Nieraz już nie daje rady. I nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga73
Witam!! Jestem żoną kierowcy tira i świetnie Was rozumiem...cieżka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulisia19935
Nie wiem właśnie czy faceci to doceniają tzn. Mój facet robi problem gdy sie wkurzam na niego gdy nie przyjeżdża. Zastanawiam się czy oni chociaż w pewnym stopniu wiedzą co my czujemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulisia19935
Nie wiem właśnie czy faceci to doceniają tzn. Mój facet robi problem gdy sie wkurzam na niego gdy nie przyjeżdża. Zastanawiam się czy oni chociaż w pewnym stopniu wiedzą co my czujemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga73
wątpię czy więdzą co czujemy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×