Jutro Zaczynamy! start 07-05-2007. do wakacji 15kg mniej!

Sandrusia-----meridię zamówiłam oczywiście w aptece czyli z pewnych źródeł. Jest tania bo albo zmienił się producent albo zrozumieli że 450 zł to mniej więcej moje pół pensji. za tyle nigdy bym nie kupiła. Nie mogę się doczekać końca pracy jak polecę do apteki. Chyba tez zacznę pić wode z cytryną, czytałam też że ma być to ciepła woda przegotowana . Kiedyś piłam wodę z octem jabłkowym i musze powiedzieć że po pierwszej butelce byłam super oczyszczona. Waga dzisiaj rano 75,8 kg

Jak to kto - Olensja:D

widze, ze Twoja dieta sprzed ciazy to ta sama co moja teraz! czyli dieta strukturalna :-) jest zdrowa i sie nie chce jesc bo posilki sa regularnie, pije sie smaczne koktajle i chudnie co najwazniejsze!!!! co tam u Was ciekawego slychac Kobitki??/ :-)

oooooo !!!!! nie wierze pariskaaaa sie odezwala witamy witamy to jednak zyjesz

no dziewczeta i znow nic nie piszecie buu buu buuu :(

dzień dobry bibi-----własnie pije te kwasy...brrrrr...pół szklanki za mną,ale żeby to dobre było to nie powiem.....zrobiłam sobie takie troche ciepłe.... mam nadzieję,ze Ty też łykniesz hi hi:) nadrabiam straty w przedstawianiu mojego menu- wczoraj-śniadnie-kapusta gotowana i dwa plasterki polędwicy obiad-kawałek smazonej piersi z kurczaka(bez paniery rzecz jasna)z kapustą kolacja-tez smażona pierś (łącznie to jej wczoraj pół zjadłam i nawet bez wiejskiego się obyło hi hi) Babeczko---- domyślam się,że dziś juz pewnie tabletkę weźmiesz....:) (a masz 10 cz 15 mg? ) słuchajcie tak na siebie patrze kazdego dnia i nie mogę się nadziwic,że tak mi rece schudły i ten nieszczęsny brzuch...:)fajnie,ciesze się:) bibi----własnie to wychlałam...ojej co za smak...na szklankę wody dałam pół cytryny....brrrr...

dodam,że do waże sie dopiero 12 czerwca...zobaczymy jak wynik...a Wy kiedy się ważycie teraz???

Hej, ja własnie tez pije te cytryny, tylko nie wyciskałam tylko wkroiłam sobie 2 plastry:) do kubeczka i zalałam ciepła woda, w domu wole zimnie ale że w pracy mam troche chłodno to pije ciepłe i jakos daje rade:) miłego dzionka wam życze:)

sandrusia.........ja juz terz po jednei malei szklanie pysznego orzezwiajacego wrecz wzdrygajacego drinka.A mowilam ze nie zle.Nie przejmuj sie to tak tylko na poczatku a pozniej idzie sie przyzwyczajc. milego dzionka wszystkim zycze ja narazie z waga stoje moze to przez ten okres ale nadal sie nie poddaje.

Sandrusia mam 10. Własnie wzięłam pierwszą tabletkę.Zapłaciłam 59,99 zł.Czuję się dobrze. Dzisiaj też się ważyłam i waga pokazała równiutko 75 kg. Wczoraj rano było 75,8 więc jestem Happy.

no ja juz po kawce u znajomej ale jeszcze przed śniadaniem co sie równa temu,ze właśnie grapefruita jem:) fajnie,ze aż trzy pijemy nasze cytrynowe nektary:)

pobiłam rekord -półtora grapefruita..:) wchromoliłam:)

dziewczyny to znów ja,ale teraz to już mam konkretny powód....przeczytajcie uważnie.... a zacznę od tego,że najpierw przed napisaniem Wam tego poleciałam kupić sobie fajki bo bez nich to nie wiem czy bym dała radę,tak się podjarałam a juz w paczce pusto było... a więc... ...od czsu jak zobaczyłam,że cokolwiek mi spada to mierze sobie jakieś swoje ciuszki by obserwowac ewentualną różnice....pewnie nie jedna z Was tez tak ma.... ...jakiś czas temu tu na topiku pisałam,ze kupiłam sobe sporo za małe spodnie i,że bede dążyć do tego by się w nie wcisnać a raczej wygladać w nich jak w swoim rozmiarze...nie pamietam kiedy to było,dwa a może trzy tygodnie temu,myślę,że coś pomiedzy....wtedy jak je kupiłam zapiełam się w nich ale oczywiście sztuczką typu na leżąco z mega wciągnietym brzucholem,w efekcie wlazły bo jakoś je wciągnęłam,ale byłam totalnie przęcieta nimi na pół jak to w takich sytuacjach bywa:P:)i nawet na nogi musiałam je jakos naciągać bo cieżko było mimo tego,ze są takie troche elastyczne... dziś je wyciągnęłam z szafy i mówie sobie a co tam zobacze jak dziś sprawa wygląda....na nogi a raczej uda weszły bezproblemowo a w pasie się normalnie zapiełam...:) oczywiście to jeszcze nie tak jak byc powinno tym bardziej,że mam sadełko na brzuchu ale mówie Wam kochane jaka jest!:) duża różnica:) gdybym założyła bluzke luźniejszą w parti brzucha juz można by było gdzies w nich wyskoczyc oczywiście lepiej wieczorową porą,że by fałdziocha brzuszna się tam w oczy nie rzucała:);) dziewczyny!wy nawet nie wiecie jakie to jest dla mnie szczęście!:)tak sie ciesze,ze normalnie mam ochote skakac z radości i aż życ mi się chce bardziej(bo normalnie to tak średnio przez te wszystkie moje życiowe perypetie i niepowodzenia...:( ) i tu do Was ogromna prosba róbcie wszystko aby nie zboczyc z drogi do swojego celu...nie dajcie się kusic chwilą przyjemości jedzenia tego czy owego a w każdym bądz razie tego co nie dla Was... zaznaczam,ze nadal nie wiem jak drgnęła waga od ostatniego ważenia,ale nawet jak kilogramowo niewiele to i tk będę szczęśliwa bo wizualne efekty są już bardzo dostrzegalne:) trzymam za Was kciuki,bardzo ,bardzo a Wy za mnie trzymajcie tak by wszystko poszło po mojej i co najwazniejsze po Naszej Wspólnej mysli...:)

sandrusia...........ty babo to masz szczescie na ktore zreszta ciezko sama pracowalas,ja tez juz bym chciala byc na tym etapie co ty strasznie ci zazdroszcze i mocno gratuluje uparta z ciebie babka tak trzymac a i jeszcze dodam ze mam ciebie za wzor do nasladowania ze nie mozliwe jest mozliwe tylko trzeba tego chciec.W nagrode masz odemnie tysiac buziakow. ************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************

Sandrusia - bardzo sie ciesze z Twojego szczęscia i oczywiscie ci gratuluje:) ściskam Cie mocno

cześć dziewczynki dziekuje Wam za te miłe słowa..........:) miałam do Was wczoraj zajrzeć,ale po pracy miałam jeszcze robote u znajomej i w finale wróciłam po pierwszej w nocy... dziś natomiast zostałam wrecz zerwana krzykami syna i mojego chrześniaka!..i tak do tej pory łobuzują...jejku jeden wolny dzień a tu od rana taki meksyk przez te dzieciaki. nie wiem jak Wy,ale ja dziś też wypiłam kwasa po czym zjadłam swojego grapefruita,teraz pije sobie kawke z mlekiem,ale bez cukru hi hi i za kilkanascie minut jakieś śniadanko przyjmę:) wczoraj prócz tych grapefruitów,które zjadłam rano podzieliłam polówkę piersi i miałam na obiad i kolacje:)dobre było ddobre:):) pewnie dzis wszystkie leniuchujecie,co???:):P

Jasne że trzeba poleniuchowac, we wrocławiu tak skwarzy ze pojde sie chyba poopalać:) miłego dzionka!!

któraś chętna??? ktos mi już o tym coś mówił,że podobno niezle oczyszcza i tp.... Ugotuj owsiankę z 6-7 łyżek płatków owsianych na 2 litrach chudego mleka. Przygotowana potrawa musi ci wystarczyć na cały dzień, podziel więc ją na 5-6 porcji. Pierwszą zjedz o godzinie, np. 8 rano i potem, co 2-3 godziny, sięgaj po następne. Do każdej porcji podgrzanej owsianki wsyp dodatkowo 2-3 łyżki otrąb owsianych i chwilę odczekaj, aż zmiękną pod wpływem gorącego mleka, potem zjedz. Możesz być pewna, że na tej diecie nie odczujesz głodu, a po całym dniu stracisz 1 kg. W trakcie jednodniowej diety zrezygnuj ze słodzenia herbaty lub kawy. Jeśli nie lubisz gorzkich napojów wlej trochę mleka lub użyj słodziku. Pij natomiast dużo wody lub ziołowych herbatek. Osoby pracujące przygotowaną owsiankę mogą wziąć w termosie do pracy lub podgrzać w mikrofali. Po jednym dniu diety twoja suknia balowa będzie leżała idealnie. Ta szybka kuracja ma jeszcze wiele innych zalet. Owies dostarcza fitoestrogenów, hormonów, których organizm kobiecy wraz z upływem lat wytwarza coraz mniej, a które są niezbędne dla zdrowia i zachowania atrakcyjnego wyglądu. Otręby owsiane z kolei usuwają złogi tłuszczowe z naczyń krwionośnych, co po dłuższej kuracji znacząco wpływa na obniżenie poziomu cholesterolu. Dla jelita grubego stanowią rodzaj szczotki, co ułatwia wypróżnianie. Jednym z uroków spotkań świątecznych jest smacznie nakryty stół. Zamiast więc sobie odmawiać przyjemności jedzenia, zjedz co lubisz, ale potem przeprowadź dietę.

a to babochy podłe:P:P:P:P) świetujecie,coooooooooooo???:) mam tylko nadzieję,ze bez żarcia hi hi:):) dobranoc i do jutra:):):):)

HO HO HO:) Ja już w pracy i dietkowo jakoś leci:) buziaki śle:*

sandrusia...........kto swietuje ten swietuje umnie normalne dni powszednie tak wiec 0 griilow i takich tam a jak narazie widze ze jeszcze my sie tu trzymamy ni nikt z nami niechce za zbytnio pisac to przykre EJ BABY PISZCIE CUSIK BO TU STRASZNIE PUSTO BEZ WAS pariskaaaa.........? Annn_ka............? one_breath........? jaskra..............? Olensja............. sandrusia26....... Babeczka Jogurtowa.... milion_dolarow....? bibi28...... CZEKAMY NA WAS !!!!!!!!!

cześć kochane a pewnie czekamy czekamy:P

sandrusia........... i widzisz ani jedna sie nie odezwala no

hej!u mnie jest jak narazie nawet ok:-) dietki zbytnio nie stosuje ale pije duzo zielonej i czerwonej herbaty wiec moze przez to ani nie tyje , ani nie chudne :-) nadal 80 kg na wadze ale sie az tak tym nie zamartwiam. oczywiscie chce zgubic te 22 kg ale wszystko w swoim czasie :-) w czwartek wyjezdzam do sanatorium, tam bede duuuzo spacerowala, dietke zastosuje i moze cosik zleci :-) a dzisiaj jestem na samych owocach i warzywach bo wieczorkiem na disco ide :-) wczoraj bylam na zakupach i sie zdziwilam, poniewaz ubrania dobze na mnie lezaly :-) kupilam sobie 3 topy i 1 t-shirt :-) spodnie i spodnice mam , wiec sie za tym nie rozgladalam ;-) mam nadzieje ze zabawa wieczorem bedzie udana i wytopie tluszczyku troszke :-) a co tam u Was slychac???

hej Pariskaaaa jak miło,że zajrzałaś:) jak troche nas poczytałas to możesz stwierdzić,że trzymamy się dzielnie i jak najbardziej nadal walczymy:) u mnie w stopce nadal stara waga ale we wtorek dopisze nową jeśli taka się pojawi...no mam nadzieję,a jeśli nie to i tak się ciesze i oczywiście odchudzam nadal bo efekty widać:) ja już po śniadaniu standardowo przed owoc,a na śniadanie kawalek białego chudego sera wczorajsze menu śniadanie-makaron sojowy z indykiem obiad-jajecznica z dwóch jaj i kawałek pomidora kolacja-wiejski i mój wczorajszy grzech-piwo.... ale teraz to już nie wiem kiedy sie napije...pierdziele to ani mi nie smakowało wcale ani fajnie sie dziś nie czuje....odzwyczaiłam się bibi---------a jak u Ciebie Kochana??? Babeczko------jak tabletki?wszystko ok? pozdrawiam was dziewczyny i miłego dnia wam życze??? jejku niedługo wakacje....:)ale fajnie,ja chyba jade z małym nad morze wraz z koleżanką i jej coreczką,a wy jakie plany????

ja osobiscie to chyba nigdzie nie wyjezdzam, skoro jade do sanatorium to ten pobyt zastapi mi wakacje. chociaz mam plany z bratem ciotecznym wyjechac do anglii :-) a jesli to sie nie uda to mam zamiar podjac sie pracy :-) caly dzien w pracy, nie bede wtedy myslala o jedzeniu a ze to ma byc zbior ogorkow to sie opale, sklonow porobie i sie opale, a co najwazniejsze potem bede miala kase dla siebie i zmienie sobie cala garderobe:-) doszczetnie wszystko ;-)

u mnie jeszcze troche i pewnie też bedzie trzeba kupić nowe ciuszki:) nie pamietam Parisko,ale czy to Ty czy Jaskara ma wesele w sierpniu tak jak ja?dla mnie to musi byc przeełom i do tego czasu daję sobie max czasu na osiągniecie wymarzonych efektów,......:) a wogóle to wczoraj obdzwoniłam wszystkie pobliskie baseny i muszę się na cos zdecydować bo niedługo jeden wielki flak ze mnie zostanie no i jakąś siłownię muszę sobie upolować:)

dziendoberek wszystkim pariskaaaa.........super ze sie odezwalas bo milo sie czyta co u was slychac i jakie sa postepy u mnie waga narazie stanela ale mysle ze nie na dlugo sandrusia...........ja juz po naszym pysznym eliksiru z cytrynek ale powiem Ci ze po tym podobno bardzo poprawja sie cera.Teraz czekam ze by sie napijc kawki pachnacej pysznej.

no kochane ja już nawet po obiedzie:) dziś tak szybko bo zaraz lecę się opalac z koleżanką...mam nadzieję,ze słońce zaczeka hi hi:P:P:P:P:) a na obiadek-pierś z kurczaka i kawałek pomidora z cebulą pa pa pa do miłego

HEj a ja to juz po opalaniu, ale skwarzyło na maxa, wyleżeć się nie dało, koszmar mówie wam:0 Teraz własnie popijam sobie kawke i odpoczywam po tym słońcu. potem musze sie wziac za sprzątanie i moze jakis obiadek ugotuje, zeby moj misiek jak przyjdzie z pracy cośik spałaszował:) wieczorem idziemy na urodziny do znjaomych, robia w takiej fajnej knajpce, pewnie bedziefajnie:) uciekam sprzątac bo czas ucieka a tu sie trzeba zrobic na bóstwo:) buziak dziewczęta:*