Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość Ania 2014
Dzieki za filmik, chyba bede sobie go puszczac codziennie w chwilach zwatpienia...Ale az nie chce mi sie wierzyc ze pani gastrolog /na oko z 30letnim stazem:P/ nie trafil nigdy ze prezenia byly od tego. Jak mantre powtarza ze to nie od tego nie od tego. Neurolog nic nie widzi. Dziecko w gabinecie jak James Dean sle usmiechy i podrywa. Po czym po godzinie w domu prawie brak kontaktu i sztywnosc nad sztywnosciami.. neurolozce chlusnął na mate i tez nie wpadla ze to moze refluks. Rece mi opadają.. uczepili sie wszyscy tego ze w nocy ladnie spi.. owszem cudnie cudownie i chwała mu za to ale prezenia i marudnosc pojawila sie w momencie kiedy wyszedl z noworodkowego lezenia i poczul ruch.. turlanie brzuszek itp.. i my zaczelismy z nim cwiczyc wiecej bo leniuszek z niego i zaczely sie prezenia. No ale i ulewania wszedzie wszystkim po kilku godzinach. Slina sluzem mlekiem marchewka czego dusza zapragnie.. pisze i pisze i jeszcze jestem na etapie ze pragne by ktos z Was powiedzial: tak te prezenia od tego, moje tez spalo w nocy ladnie mimo permanentnego ulewania w dzien, ale to minie minie minie i sladu nie bedzie. chyba ze w mojej psychice:))) Dobrze ze to drugie dziecko.. trzymajcie sie wszystkie refluksowe mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlenkaJ
Hana byłaś już u profesora? Umówilas sie??? U nas masakra:( byłam dzis u gastrologa ale już sama nie wiem co sadzić, on mówi ze jest dobrze bo Mała nie spada na wadze, a grzybica nigdy nie boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Valery najgorzej było w 3,4,5 miesiącu, później po wprowadzeniu leków powoli się poprawialo. A taka wyraźną ulgę odczulam w 7 miesiącu jak zaczął jeść z lyzeczki i usiadł. Zęby wyszły w rok i strasznie meczyly, brak apetytu z 2 miesiące przed wyjściem pierwszych zębów. Pierwszy rok był ciężki, po roku przyplataly się jeszcze pasożyty i tak nasiliły refluks ze czułam się dosłownie jak był malutki, płakał, nie chciał jeść, rozdrażnienie cały czas, tylko a rękach. Wtedy sandifer tak dał o sobie znać, było tyle dziwacznych zachować ze w pewnym momencie myślałam a nawet byłam pewna że moje dziecko ma autyzm...leki na łamanie i zwiększone dawki leków na refluks uspokoil go, apetyt wrócił. Teraz przy żaden infekcji mamy spadek apetytu, nawet przy Katarze. Ostatnio przy zapaleniu gardla i oskrzeli, wywalił mu wezey chłonne pod zuchwa, już prawie się schowały i od wczoraj mały kicha i zasmarkany i znowu wyszly:( denerwuja mnie one, chyba mu zrobię morfologia bo spokoju mi nie dają. Chociaż pediatra mówi ze tak jest często u dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
Hana1986 Tak, sa dni albo i godziny w dniach gorszych ze jest luzniutki mieciutki lezy z nozkami zgietymi. Po czym dotaje sygnal do mozgu jest jęk prostowanie i drzenie rak. O ile nie uleje wtedy to pewnie podchodzi mu i cofa sie. Czesto widze jak przelyka cos co mu podeszlo do gardła. dostal przed snem Debridat 2,5ml. Zobaczymy. ciezko mi to zaaplikowac bo nie wcisne mu bezposrednio do gardła.. raczej;> wiec powoli na lyzeczve i chyba trafilo. dobra bo Was zamecze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenka nie byłam jeszcze, ale wiem zena16 lutego ma jeszcze wolne miejsca tyko ze my Wtedy jedziemy do gastrolgi do dsk, ale wybieramy se w lutym jeszcze na pewno, może jutro się umowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Lenka no u mnie też mały nie spada na wadze, chyba że przy chorobach, a tak to trzyma się twardo 3 centra, szał co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Ania to ewidentnie refluks...nic innego sobie nie wymyślają bo to na pewno to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
"rozdrażnienie cały czas, tylko a rękach. Wtedy sandifer tak dał o sobie znać, było tyle dziwacznych zachować ze w pewnym momencie myślałam a nawet byłam pewna że moje dziecko ma autyzm...leki na łamanie i zwiększone dawki leków na refluks uspokoil go, apetyt wrócił. " Jakbym sama to pisala... sprawdzalam objawy autyzmu itp itd. Chcialabym juz byc za tym wszystkim i pomagac inym refluksowym mamom.. i miec w glowie spokoj i widziec usmiechniete WYLUZOWANE dzieciątko. Leki na łamanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Sorki z słownikiem pisze, leki na lamblie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
No a'propos wagi... 75 centyl. Spi ladnie. Apetyt raczej ma. TYLKO marudzi jeczy placze steka prezy sie ulewa chlusta odbija hihi a pewnie przyzwyczail sie tez ze mama by nie ulal nosila go 3 miesiace. Teraz przy gabarytach jego, noszenie powoduje ucisk na brzuszek i chlup hlup na podloge. Pies moj juz nauczyl sie ze jak maly jest w okolicy i beknie to tzreba uciekac bo kilka razy porzadnie miala mokrą sierść:) nie lubi tego. ja juz sie przyzwyczailam i na jeansach tak nie widac:P Debridat starczy mi na 33 dni. Co dalej? Koniec czy trzeba kontynuowac? Pediatra mi przepisze czy znow wizyta prywatna? gastrotuss/tuus ktos polecal. Mysle czy kupic czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Hehe myślałam że pies wylizuje to co trafiło na podłogę ;) ja teraz podaje gastrotuss i pomaga, w nocy jak się budzi z płaczem mam zawsze pod ręką i o 5 min śpi spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Pediatra spokojnie przepisze debridat. Dobra mykam spać spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
No w pierwszym tygodniu wylizywała majac nadzieje za kazdym razem ze moze tym razem spadnie cos lepszego. Po tygodniu stracila nadzieje i ucieka:) Tylko matka polka zostaje na placu boju..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1975
cześć Dziewczyny, to się pocieszyłam ze zdrowego dziecka...w dniu zakończenia antybiotyku biegunka i teraz walczymy z powrotem do równowagi jelit:-( Aniu, ja też się dołączam, że to na 100% to, u nas dopiero zdiagnozowali po 8 mż, jak juz sandifer szalał, a wczesniej i neurolog i gastrolog nie widział nic niepokojącego, oprócz matki histeryczki. Twój jak J. Dean, a moja miała długie, czarne włosy, co powodowała, że każdy lek. na tym zaczynał i kończył, a jak słyszeli, że śpi w nocy i sie nie krztusi podczas snu, to właściwie kończyli wizytę. Valery, nie pamietam już jej "stawek" ilosciowych, miała lepsze i gorsze ciągi, generalnie do 1 ur. jadła b.słabo. Mam natomiast zalecenia od lek. menu z maja 2011, czyli jak Miśka miała 8,5 msca: śniadanie - bebilon pepti z nutritonem 2. sniadanie - Sinlac na wodzie lub kasza na wodzie z pieczonym jabłkiem, gotowaną cukinią/dynią/marchewką/groszkiem albo bananem/jagodami obiad - zupa jarzynowa lub jarzynowa z miesem lub żółtkiem (to ostatnie przeszło jednak dopiero bez biegunek z 2 msce później) podwieczorek - warzywa lub zupka warzywno-mięsna (przy jarskim obiedzie) kolacja - bebilon pepti z nutritonem jadła też długo w nocy dostaliśmy wtedy też gastrotuss 2-3 ml. po 3-4 wybranych przeze mnie posiłkach. Używaliśmy go długo (z 2 lata?), zmniejszając docelowo do 1 posiłku wieczornego. dostaliśmy także na kilka tyg. Fantomalt - taki energentyczny hydrolizat do podtuczenia jej (bez smaku), który dawałam 1 miarkę/100 ml (do 6 x dziennie), bo stanęła z 2 msce na wadze i po tym dopiero ruszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przeglądając zeszyt z wizyt lek. z tamtego czasu, przypomniało mi sie, że moja miała jeszcze jeden dziwaczny objaw, którego niegdy na tym forum żadna mama nie zgłaszała, lek. nie wiedziała, co to, do dzisiaj nie mam na to pomysłu: w pozycji leżącej potrafił jej się zaczerwienic nos (ale dokałdnie w połowie wzdłuznie, tylko 1 strona) i 1 oko (które zachodziło też łzami), zawsze była to prawa strona. Po kilku-kilkunastu sek. samo ustępowało. Nie wiem, czy to był moment jak ulewała w środku, bo to że potrafiło jej to gardłem do nosa (a na zewn. nic) to się przekonałam, jak jej po takim ekscesie wyszedł kawałek banana nosem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
Wow. tyle mnie jeszcze czeka? Banany w nosie?;) I jak ja sie przebije do głów tych lekarzy? No chyba ze nie bede musiała.. moglby debridat pomoc plus gastrotuus plus dieta delikatna.. moze sobie w ten sposob poradzimy? A jak nie, to bede łokciami sie pchac az osiagne cel czyli diagnoze i LECZENIE. a nie ze ladny duzy i spi i nie krztusi sie i piekne oczy. Tylko ta matka jakas taka.. lewa :)) Objaw niesamowity! U nas z podobnych to tarcie prawego oka prawego ucha i nosa raczej calego. chyba w weekend jak mnie mąż odciazy to zaloze zeszyt. Nie sposob wszystko zapamietac. A Wasze rady bezcenne po prostu... dzięki wam ciesze się ze jutro jest kolejny nowy dzien. Brzmi tanio ale tak jest. Dzieci przykryte, czas spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek_23
Ania, jesteś z Torunia? Może się jakoś "zakoleżankujemy" i będziemy spotykać, bo z "normalnymi" dziećmi jakoś nie mam ochoty, bo nikt nie rozumie mojego problemu :( każdy twierdzi, ze układ musi się wykształcić i będzie dobrze, z każdym dniem lepiej... eche... na pewno... :( Z jakich okolic jesteś? ja z rubinkowa II. U jakiego lekarza byłaś? ja byłam w matopacie u p. Tal... No i było identycznie. 120 zl za 5 minut uwagi. Zważyła, orzekła, że przybiera na wadze, nie choruje wiec trzeba czekać. Dala debridat który g... daje (kończę właśnie butelkę). Podaję też gastrotuss ale tez jakoś efektów spektakularnych nie widzę. U nas niestety ze spaniem problemy wiec mam jeszcze gorzej bo nie mam kiedy naładować akumulatorów. Dziś rekord, bo spał od 22 do 5 bez pobudki ale już potem do 7.15 spał nerwowo, wiec tylko wtykałam smoka żeby dospał trochę. Do tego wszystkiego boję się, że mąż tego nie wytrzyma. ma coraz częściej doła, nie chce z nim sam zostawać bo jak tylko zostaje to całe bite 2-3 godziny wyje. ma dość, wraca z pracy (pracuje umysłowo na wysokich obrotach), marzy żeby odpocząć a wraca do domu gdzie mały cały czas wyje :( Ja boję się każdego karmienia, mam traumę. Mimo, ze je sporo, dopija zawsze ale ile sie przy tym nawije, naskrzeczy to wiem tylko ja. czasem go utrzymać nie mogę. Boje się, ze w końcu przestanie jeść. Tym bardziej, że te najgorsze miesiące dopiero przede mną (aktualnie ma 2 miesiące i 10 dni). Zdarza się, że poleży spokojnie, luźniutko ale sa to rzadkie chwile i nie trwają zbyt długo niestety. Przeważnie się pręży, jak się napnie jak struna to nie ma siły bo go zgiąć, łapki często ma przy sobie tak zgięte i pięśc***akuje do buźki, trze buźkę, oczka, nosek. jak go nakarmię i podoszę do odbicia to od razu ryk, łepkiem trze we mnie nerwowo, stuka jak dzięcioł, jestem zawsze upocona i zmęczona. No i zeby zasnął tez nie jest takie proste. Już niby zasypia oczka mu odpływają a za chwile zaczyna machać łapkami, stękać i zaczyna się płacz (wtedy mu pewnie się podnosi). Wygląda to jakby się topił i machał łapkami żeby się uwolnić. Wieczne czkawki, odbijania. Najgorzej płacze kiedy słyszę, że przełyka co chwila. Wtedy to płacze tak, że wygląda to jakby miał kolkę. każdy ranek to stres jak będzie wyglądał dzień :( I ten strach przed przyszłością... że może być gorzej, jak będą wyglądały spacery itd itp. Tak marzyłam o grzecznym, książkowym dziecku, bo moja pierwsza córka też była nerwowa, napięta, wiecznie płakała ale w porównaniu do małego i tak była aniołem... Byłam ostatnio na kontroli w szpitalu i znów usłyszałam nie choruje, przybirea... czekać. Kontrola kolejna za miesiąc. Pytałam o leki to powiedziała, ze nie ma na to leków w tej sytuacji, ze te osuszacze mogą narobić wiecej szkód tym bardziej, ze on ma ecoli w kale które mamy wytępic probiotykami a jak nie to szpital bo tylko na antybiotyki szpitalne jest wrażliwa ta bakteria. Nie chciałam być madrzejsza od niej... no i jakby mnie tym trochę przekonała. Ale pomyślałam chociaz o tym ranigaście, moze by nam choć troche pomógł. Spytałam pediatry (będąc ze starszą u lekarza) o ten na recepte sproszkowany to zdziwił sie, pierwsze słyszał ale ma się dowiedzieć... no comment. mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
Dokladnie u tej samej bylam... ze dzieci w dzisiejszych czasach takie są... duzo bodźców itp. Wyszlam zalamana jej postawą. Musimy sie dogadać @ . Objawy mamy identyczne. Tarcie prezenie itp itd. Na szczescie spi i je dobrze. Wiec nic mu nie jest.. u neurologa bylas? Ja tak- u dr Wit na Uniwersyteckiej. Nic nie widzi nie pokojącego. Fajna lekarka. Mamy kontrole w marcu. Ech.. ide do małego. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie sugerowałaś się opiniami na internecie :) ja też... i zawiodłam się :( Jakim mlekiem karmisz? Masz konto na fb? jak cos to mój mail: asiulek_23@onet.pl U neurologa nie byłam ale mam zamiar. Jak byłam ze starszą to na Uniwersyteckiej właśnie ale u innej, to mnie wyśmiała, strasznie niemiła była. Teraz pójdę do tej co Ty. Długo czekałaś na wizytę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy mogę się zapisać do neurologa jak jeszcze nie mam skierowania, dopiero po nie pójdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
Mam ale nie używam. Odezwe sie na @ dzisiaj. Pewnie sie spotkamy lada dzien z naszymi sztywniakami:)) Bylas u neurologa jakiegos? Teraz maly luzniutki i sie bawimy. szkoda ze debridat nie dziala.. taka mialam nadzieje. I na gastrotuss... :( Twoj tez sie w pozytywnych emocjach tez tak nakreca i cieszy i prostuje? bo to mi juz do refluksu jakos nie pasuje a dziwi. Oczywiscie lekarzy nie. "Po prostu spodobala sie mu Pani bluzka" .. ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
A córka / rocznik 2011/ anioł nie dziecko. Do dzis, wiec teraz mały szok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U neurologa nie byłam ale mam zamiar (dopisałam wyżej). Mój jeszcze za mały na takie emocje, na razie to się cieszę jak ma lepszy moment i się trochę pouśmiecha na nasz widok :) Ale pamiętam po Werce, że ona też tak miała i wszytko z nią było ok :) Ale co ja się nie napanikowałam :) Już mpdz jej wkrecałam, bo krzyżowała nóżki, zaciskała piąstki,napinała się, robiła dziwne miny, nigdy się nie przytulała tylko odgięta na rekach była z łapkami na boki i wiele wiele innych dla mnie podejrzanych rzeczy :) a zdrowa jak ryba :) (rocznik 2010)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
Och musimy sie spotkac! Na duchu podniesc:P Zaraz cos na @ napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie refleksowe mamy. Moja córka ma 1,5 roku i nadal zdarza sie ze jej sie podniesie cos albo wręcz zwymiotuje-ale tego juz praktycznie nie ma. Byłam z nią najpierw u pediatry jak była mniejsza zaleciła gastrotuss i nutrition do mleka i innych rzeczy. U nas problem polega tylko na mleku tz ze tylko mlekiem zwymiotuje. Zmienialiśmy itd ale mała jest alergikiem wiec pole manewru ograniczOne. Trafiliśmy do gastroenderologa pooglądała ja i stwierdziła ze wagowo dobrze wazy wiec nie ma co panikować kazała podnieść łóżeczko od strony głowy i dalej podawać gastrotuss i nutrition wyłączyła kilka rzeczy z diety i skierowała na badania usg jamy brzusznej z ocena wpustu-wszystko prywatnie robiliśmy wizyty u niej i badanie. Na badaniu pani (była tez pediatra) pooglądała wściekła ze dziecko (roczne) sie rusza i nie chce leżeć stwierdziła ze powinna mieć inne badanie a nie usg ale ona nie widzi żeby sie podosil pokarm-mała miała cała sukienkę z mleka śmierdząca i wilgotna-babka nas zbyła stwierdziła ze wszystko jest ok i dziecko to okaz zdrowia. Powiem szczerze ze nie wiem co dalej robić- jakie jeszcze badanie co zrobić żeby znaleść przyczynę tego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
Asiulek cos dziwnego.. wyslane @ do Ciebie sa cale zaszyfrowane.. pozniej wlacze kompa to sprawdze co jest nie tak. Jak dostalas to sprobuj odpisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refluksowamama
ANIA poki dobrze je to nie masz az takiego problemu. U mnie lekarka zareagowala dopiero jak przestaka calkowicie jesc nawet na spaniu i sie troche odwodnila. To naprawde przejdzie i moze sie obejdzie bez lekow. Gastrotuss jest bez recepty wiec mozesz kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek_23
No wlasnie widze. Podalabym innego maila ale to z nazwiskiem. Wolalabym nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny, te emocjonalne wyrażanie radości (ale też zmeczenia) - machanie rączkami (jak przy autyzmie), drżenie, zaciskanie piąstek i napinanie całego ciała długo nas trzymało. Nawet juz mówiła, że robi "galaretę", ale czemu, po co, nie wiedziała. Zresztą obok mukowiscyzdozy, autyzm był moją zmorą - a jak sie w wieku 2,5 lat nauczyła ze słuchu grać na pianinie proste melodie, potem czytać z taką niespotykaną fascynacją literami i cyframi, to nawet poszłam do lek., że podejrzewam autyzm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 2014
O matko.. to dluuuga droga przed nami.. wazne zeby nie znaczylo to problemow neurologicznych. A czuje ze wszystko jest ok z nim tylko te spinania i ekscytacja mnie zbija z pantałyku... Ale wierze Ci Daga jak nie wiem co i tak tez u nas bedzie. widac ze charakter podobny mamy bo ja tez strony o autyzmach przeczytalam itp.. az po miesiacu przeszukiwan trafilam tu i czuje ze to strzal w 10. Czy konkretnie syndrom S.. nie wiem. Moze jego samego sa rozne odmiany.. stopnie zaawansowania i uwarunkowania na jaką glebe trafi czyt dziecko. bedzie dobrze a jak swieci slonce i maz jest wiecej w domu to az chce sie zyc:) w weekend zaplanuje jadlospis co kupic co ma jesc itp przeczytam wczesniejsze posty od Ciebie Daga o waszym menu kaszkach itp.. no damy radę chyba.. byle do wiosny.. nie wiem jak z moim powrotem do pracy we wrześniu. Maly mial isc do żłobka. Zobaczymy. ciesze sie Daga ze piszesz o tych ekscytacjach galaretach itp.. ciezko sensowne informacje o tym znalezc w necie. A Twoje posty mnie uspokajają bardzo. ulewanie.. no kiedys tez sie skonczy. Nie znam doroslego czlowieka co ulewa:)) Byle nie cierpiał a my z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×