Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimika

Świadkowie Jehowy

Polecane posty

Gość pseudojś
Mieszkałam ze Świadkami. Masakra. Ich ojciec był starszym zboru, tak więc dzieci wyjechały z Chełma (dwaj synowie) i rżnęły się na potęgę! Mamusia w Chełmie raz na jakiś czas zrobiła papu i wszystko było git. Nikt nie został wykluczony. Rąsia rąsię myje. Synusiowie ani razu nie poszli w niedzielę na to ichniejsze spotkanie. Mieli to głęboko w poważaniu. Teraz starszy za cel główny postawił sobie w życiu lanie jadu na katolików gdzie tylko jest. To w ramach przykazania miłości. W życiu nie widziałam tyle zła, zachłanności, wyrachowania, niskiego poczucia własnej wartości i idiotyzmu co u tej bandy! Banda nieszanujących nikogo debili.Świadkowie? WON!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cziapas
Stek bzdur i pomówień. Jednym słowem żałosne co piszecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 'pseudojś'
jak to mówią młodzi 'żal.pl' jak czyta się takie brednie. Jeszcze dzisiaj czasami się słyszy, że Świadkowie Jehowy to kocia wiara, że spotykają się na zebraniach, rozbierają do naga i uprawiają seks albo mieszają krew. Myślący, szczery człowiek czytając takie głupoty jakie pisze pseudojś czy cdarg od razu odrzuci, gdyż nie mają one zupełnie odbicia w rzeczywistości. ŚJ przestrzegają wysokich mierników moralnych. I są z tego znani na całym świecie. Dlatego m.in. są chętnie zatrudniani przez pracodawców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GawReg
cdarg napisała 'Oryginalna forma to JAHWE' Oryginalna forma to JHWH, a Jahwe bądź Jehowa to tylko jedna z możliwości fonetycznego zapisu hebrajskiego tetragramu JHWH. Są przekłady biblijne, które oddają to imię jako Jahwe, ale są też takie w których znajdziemy imię Jehowa. Poza tym imię Jehowa możemy znaleźć w kościołach katolickich w Polsce i na świecie Hebrajszczyznę biblijną zapisywano początkowo tylko spółgłoskami, bez samogłosek. Wokresie powszechnego posługiwania się tym językiem złatwością dodawano podczas czytania tekstu odpowiednie samogłoski. W przekładzie ks. dra Józefa Kruszyńskiego czytamy wprzypisie do Księgi Wyjścia 3:14: „Temu wyrazowi dano te same samogłoski, które posiada imię Boże Adonaj, stąd dokładna wymowa posiada brzmienie Jehowa. Na początku XIXwieku uczeni wprowadzili wymowę Jahwe, której się stale trzymamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkakwiteczek
O tak, o tak, o tak Exclamation Pamiętam jedną taką akcję Razz Mój ulubiony cytat o 144 tys. zbawionych (Ap 7,4) Razz Jak to usłyszałam to aż mi się na sercu ciepło zrobiło i mówię (dzieciak w 1 klasie LO) do tych dwóch panów- "Ale was to chyba więcej jest niż 144 tys. to jak to będzie- Pan Bóg będzie z wami w kulki grał kto do nieba pójdzie?" Szczęki im opadły, a ja zamknęłam drzwi i mało się nie popłakałam ze śmiechu widząc ich zaskoczone miny Very Happy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkakwiteczek
O tak, o tak, o tak Exclamation Pamiętam jedną taką akcję Razz Mój ulubiony cytat o 144 tys. zbawionych (Ap 7,4) Razz Jak to usłyszałam to aż mi się na sercu ciepło zrobiło i mówię (dzieciak w 1 klasie LO) do tych dwóch panów- "Ale was to chyba więcej jest niż 144 tys. to jak to będzie- Pan Bóg będzie z wami w kulki grał kto do nieba pójdzie?" Szczęki im opadły, a ja zamknęłam drzwi i mało się nie popłakałam ze śmiechu widząc ich zaskoczone miny Very Happy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dzieciaczka
dzieciak w 1 klasie LO to ty rzeczywiście jesteś. I chyba nim zostaniesz... I nie ośmieszaj się na forum, bo tematu, który poruszyłeś kompletnie nie pojmujesz, a wśród świadków Jehowy rozumie to już 5 letnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://watchtower.org.pl/w_obronie_wiary-25.php Do 1935r. ŚJ uczyli o trzech (do 1932r. o czterech) grupach zbawionych: dwie w niebie i jedna na ziemi (patrz rozdz. "Życie pozagrobowe w nauce Świadków Jehowy"). ŚJ mówili o ludziach z Ap 7:9, których dziś umiejscawiają na ziemi, że to drugorzędna klasa niebiańska. ("Wspaniały finał..." s.120; Strażnica Nr 4, 1998 s.20; "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.161, 166). Argumentowali, że są to goście weselni z przypowieści (Mt 22:1-14), którzy znaleźli się na uczcie razem z Oblubieńcem (Jezus) i Oblubienicą (144 tys.) por. "Dokonana Tajemnica" s.348. Ich liczbę ŚJ określali na 411.840.000 osób ("Dokonana Tajemnica" s.120). Do tego doliczano 144.000 osób pierwszej klasy niebiańskiej. W niebie więc, miało być 411.984.000 ŚJ. Do nieba, pod koniec szczęśliwego 1000-lecia, mieli pójść też święci ST ("Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.161; "Harfa Boża" s.368). Do 1935r. wszyscy ŚJ byli "utwierdzani i podtrzymywani w nadziei niebiańskiej" (Strażnica Rok CIII Nr 3 s.11), a później wielu z nich przeniosło się do klasy ziemskiej (patrz pkt 35.1.3). W broszurze "Świadkowie Jehowy zjednoczeni..." (s.26) mówi się o Ciele Kierowniczym ŚJ, zaliczanym do klasy niebiańskiej (144 tys.): "Nie jest ono natchnione przez Boga i dlatego nie jest nieomylne" (por. Rz 8:9). Członków Ciała Kierowniczego i wszystkich ze 144 tys. ŚJ nazywają za Mt 24:45 "sługą wiernym i roztropnym, którego Pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdawał jej żywność" (naukę) [do 1927r. za "niewolnika wiernego i rozumnego" z Mt 24:45 uważano tylko Russella ("Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.626, 143; "Dokonana Tajemnica" Przedmowa s.III-V)]. Mt 24:46 mówi: "szczęśliwy ów sługa, którego Pan gdy wróci, zastanie przy tej czynności". Wg Russella Pan powrócił w 1874r., a on zaczął "żywność" rozdawać od 1879r. (wyd. Strażnicy), więc nie zastał go Pan na tej czynności. Dowiedział się zaś po fakcie, że Pan powrócił, bo dopiero w 1876r. ("Dokonana Tajemnica" s.61; "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.46-7). ŚJ przesunęli powrót Pana na 1914r., a piszą o swych wyznawcach ze 144 tys. z tych lat, że "W początkach XX wieku Badacze Pisma Świętego, jak wtedy nazywano Świadków Jehowy, dostali się do duchowej niewoli w 'Babilonie Wielkim', ogólnoświatowym imperium religii fałszywej (...) wciąż byli zbrukani pewnymi babilońskimi poglądami i praktykami" ("Proroctwo Izajasza..." t.1 s.66), "od roku 1914 do roku 1918 świadkowie Jehowy byli więźniami duchowego, czyli nowoczesnego Babilonu. Nazwy Babilon Biblia używa do określenia tego złego świata pozostającego pod władzą Diabła" ("Od raju utraconego..." s.188). Zaś "Wspaniały finał..." (s.56) podaje, że "Nawet prawdziwi chrześcijanie, którzy przed wojną tak gorliwie głosili, chwilowo zapadli w ospałość duchową". Tak więc po raz drugi Pan przychodząc nie zastał "swych sług" przy rozdawaniu "żywności". "Harfa Boża" (s.243), wyd. do 1930r., nauczała że Pan powrócił w 1874r., więc ŚJ nie mogli oczekiwać na powrót Jezusa w 1914r. "Niewolnika wiernego i roztropnego" wg ŚJ Pan wybrał i uznał dopiero w 1919r., więc też po 1914r. ("Wspaniały finał..." s.31, 63). Przy takim bałaganie w naukach, jak ŚJ mogą tego "niewolnika" nazywać "Kanałem umożliwiającym zrozumienie Biblii" (Strażnica Nr 19, 1994 s.8; por. Nr 13, 1995 s.19). Nawet ich "Chrześcijańskie Pisma Greckie..." podają: "niewolnik nie wie, co czyni jego pan" J 15:15. O ludziach powołanych do 144 tys. Russell uczył, że zostali już wszyscy wybrani do 1881r. (ang. Strażnica [Zion's Watch Tower] X/XI 1881 s.3; "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.632). Rutherford mówił o granicy w 1925r. (Strażnica Nr 21, 1991 s.26; "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.78, 632). "Życie wieczne w wolności..." (s.229) podaje, że pieczętowanie to zakończy się "pod koniec szóstego tysiąclecia istnienia rodzaju ludzkiego" (w 1975r. - s.25). Zaś s.236 podaje, że "zgromadzenie ostatka wybranych, którzy mieli być opieczętowani zakończyło się w 1931r." (por. Strażnica Nr 4, 1995 s.19, gdzie piszą o 1935r. i Strażnica Nr 13, 1996 s.19, która podaje, że "Nie wszyscy spośród 144 000 (...) zostali już ostatecznie opieczętowani..."). Później już tylko ostrzegano ŚJ przed myślami o nadziei niebiańskiej (np. Strażnice: Rok XCVI Nr 13 s.20; Nr 6, 1991 s.21-2). Dziś uczy się, że pozostało na ziemi ok.8661 tych osób (Strażnica Nr 1, 2001 s.21). Segregację czy przydzielenie do poszczególnych klas przeprowadzono ostatni raz w 1952r. (Strażnica Nr 7, 1989 s.28). Czasem występuje u ŚJ zamieszanie związane z przynależnością do którejś z klas: "Ostatnio w różnych okolicach ziemi pojawiły się jednostki, które utrzymują, że należą do ostatka mających nadzieję dziedziczenia Królestwa, chociaż właściwie dopiero niedawno oddały się Jehowie Bogu. Osoby trzecie nie mogą osądzić, czy dane jednostki mają rację i czy rzeczywiście są członkami 'ostatka'..." (Strażnica Nr 18, 1970 s.23), "Przy namaszczaniu chrześcijan na dziedziców Królestwa nie posługuje się też Bóg metodą wywoływania u danego człowieka wrażenia, iż słyszy głosy, czasami przy wtórze muzyki lub innych podobnych dźwięków, chociaż w ostatnich latach takie objawy skłoniły niektórych do mniemania, że otrzymali niebiańskie powołanie" (Strażnica Rok XCVII Nr 1 s.23). Inni ŚJ odwrotnie, przenoszą się z klasy niebiańskiej do ziemskiej, "Niekiedy zdarza się przy tym dawniejszym uczestnikom [Wieczerzy Pańskiej] dojść do przekonania, że nie pozostają w takim stosunku do Boga, jak syn namaszczony duchem. Nie powinni przeto już korzystać z symboli. Nie znaczy to wcale, iżby stali się niewierni. Uzyskali jedynie lepsze zrozumienie swego stosunku do Jehowy i zorientowali się, że mają nadzieję ziemską", a nie niebiańską, jak do tej chwili (Strażnica Rok XCVII Nr 3 s.23). Nie wiem czemu wg ŚJ, Russell i Rutherford mając inne nauki niż obecni ŚJ mają zagwarantowaną obecność w niebie, a chrześcijanie innych wyznań, którzy też mają inne nauki niż dziś ŚJ nie mogą mieć nadziei niebiańskiej, lecz muszą być wygubieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudojś
Nie napisałem, że ŚJ rozbierają się do naga czy piją krew! Napisałem, że po wyjeździe z rodzimego gniazda jakim był Chełm mocno rozwiązłe życie owi ŚJ prowadzili, mimo, że tatuś był starszym zboru. Dodatkowo inni wiedzieli o tych rzeczach ale "głupio" było zwracać uwagę szanowanemu starszemu więc wszystko się mieliło dalej. Sam to widziałem więc nie jest to wyssane z palca. Widać wyprano Ci mózg skoro nie przyjmujesz do wiadomości rzeczy oczywistych. To się nazywa wypieranie. Mam wielu świadków również ŚJ na potwierdzenie tego stanu rzeczy. Jesteście nieuczciwi chociaż może i chcecie być inni. Młodszy syn owego starszego zboru był w zasadzie zmuszony do małżeństwa, bo jego dziewczynie jako ŚJ nie pasowało życie na kocią łapę. No i teraz ma męża. Co to się nie wyszumiał za młodu i daje czadu w domach publicznych. Cokolwiek byście nie powiedzieli i napisali to jest prawda. I niestety bolesna. Zamiast zacząć od naprawy wewnątrz własnej organizacji będziecie lać jad na kogoś kto wam jawne błędy wytyka, a tak na marginesie, 75 rok pamiętacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdarg
do 'pseudojś' jak to mówią młodzi 'żal.pl' jak czyta się takie brednie. Jeszcze dzisiaj czasami się słyszy, że Świadkowie Jehowy to kocia wiara, że spotykają się na zebraniach, rozbierają do naga i uprawiają seks albo mieszają krew. Myślący, szczery człowiek czytając takie głupoty jakie pisze pseudojś czy cdarg od razu odrzuci, gdyż nie mają one zupełnie odbicia w rzeczywistości. ŚJ przestrzegają wysokich mierników moralnych. I są z tego znani na całym świecie. Dlatego m.in. są chętnie zatrudniani przez pracodawców.. Oho, toś napisała :D jak rozumiem ja nie zaliczam się do osób "myślących". Ciekawe co takiego napisałam że tak Ci się nie spodobało? Zadałam pytanie dot. Przekładu Nowego Świata i jak do tej pory odpowiedzi nie dostałam. Ciekawe dlaczego? Za trudne pytanie? Jako człowiek "myślący i szczery" chyba nie powinnaś (nie powinieneś) mieć problemu z odpowiedzią? Głupoty? To są merytoryczne argumenty jakie stosujesz w rozmowie? Może głosząc i chodząc od "drzwi do drzwi" też stosujesz takie argumenty? Może czas przejść ponowne szkolenie w umiejętności konwersacji jakie przechodzicie stając się głosicielami. Czekam na rzeczowe odpowiedzi: Kto dokonuje u Was Przekładu Nowego Świata? Chodzi o nazwiska autorów i ich kwalifikacje? Doczekam się w końcu odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, JEHOWI nie maja nic wspolnego z bogiem , a to dlatego ze rozbijaja rodziny,nie patrzac na krzywde dzieci z rozbitych rodzin, tylko na swoje statystyki zdobytych ludzi.jestem juz bylym mezem zony ktora wkrecono w ta organizacje dazac i kirujac nia do rozbicia zwiazku z ktorego owocem sa dwoje dzieci . to nie opowiesci z pala wyssane tylko moje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojkotpepsi
PEPSICo będąc członkiem Narodowej Izby Handlowej Gejów i Lesbijek, promuje ruchy homoseksualne, w tym "małżeństwa jednopłciowe". Gdy firma PepsiCo postanowiła wesprzeć finansowo środowiska homoseksualne, konserwatywni Amerykanie zaczęli bojkotować produkty tej firmy. Zrobili to na tyle skutecznie, że koncern wycofał się z nierozsądnej decyzji. W 2008 roku PepsoCo dała 500 tysięcy dolarów organizacjom lobbującym w sprawach homoseksualistów: „Human Rights Campaign i „Parents, Families and Friends of Lesbians and Gays. Z inicjatywy AFA ponad 500 tysięcy obywateli amerykańskich zaangażowało się wówczas w zaprzestanie kupna produktów należących do grupy PepsiCo. Do grupy PepsiCo należą: napoje marki Pepsi-Cola, Lipton Ice Tea, Gatorade, 7 Up, Mountain Dew, Mirinda, Schweppes, Slice, chipsy marki Lays, soki marki Toma, woda mineralna marki Aqua Minerale oraz Górska Natura. - Nasze wysiłki nie poszły na marne komentuje z satysfakcją przewodniczący stowarzyszenia Tim Wildmon. Amerykańskie Stowarzyszenie Rodziny precyzuje w komunikacie, że nadal będzie „sprawdzać PepsiCo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak macą swiatkowie jehowy
Dusza. Świadkowie Jehowy twierdzą, że człowiek nie ma nieśmiertelnej duszy. Według ich nauki dusza to tylko życie człowieka, jego krew. A z chwilą śmierci w niczym się nie różnimy od zwierząt. Jak każdą głoszoną nieprawdę starają się Oni udowodnić swoje twierdzenie na podstawie Biblii.Uważają, że duszę nieśmiertelną wymyślił człowiek, a może nawet szatan Rdz 3,4: „Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Twierdzą Oni, że z tego wersetu została zaczerpnięta myśl o nieśmiertelności duszy. Ogromna tu niedorzeczność bo przecież żaden chrześcijanin nie wierzy w to, że nigdy nie umrze. Każdy z nas wie, że umrzemy. Ale umrą nasze ciała, nie dusza. A ten werset nie odnosi się do duszy. Jest tylko dowodem jak zakłamany jest szatan, którego tu symbolizuje wąż. Kolejnym zarzutem stawianym przez Świadków Jehowy przeciw duszy jest wyrwane zdanie z księgi Koheleta Koh 3,19-21: Koh 12,7: „i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał. Zatem Kohelet wcale nie uważał, że człowiek po śmierci w niczym nie różni się od zwierząt. Nasze ciało umiera tak samo jak ciała zwierząt. Ale człowiek ma jeszcze coś. Zwierzę z chwilą śmierci powraca tylko do ziemi, a duch człowieka powraca do Boga. Kohelet nie pisze, że duch zwierząt powraca do Boga, tylko duch człowieka, bo zwierzęta takiego ducha nie mają. Czytając dokładnie Biblię można wywnioskować, że człowiek składa się z ciała i nieśmiertelnej duszy. Dusza ludzka nie może być śmiertelna skoro zostaliśmy stworzeni na obraz Boży Rdz 1,26: „A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam... Rdz 2,27:„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Pan Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Świadkowie Jehowy powiedzą na ten fragment, że chodzi tu o podobieństwo intelektualne, o rozum człowieka. Ale tu chodzi o podobieństwo nieśmiertelności duchowej istoty. Jeśli byśmy przyjęli, że chodzi tylko o podobieństwo rozumnego myślenia, wtedy oznaczałoby to, że ogromna ilość ludzi, którzy z powodu chorób psychicznych stracili rozum i nie potrafią prawidłowo rozumować, nie jest stworzonych na podobieństwo Boże. A przecież każdy chory, czy zdrowy psychicznie jest stworzony na podobieństwo Boże. Apostoł Paweł żyjąc na ziemi wiedział, że choć pozostając w ciele jest blisko Jezusa, jednak pragnął opuścić to ciało, aby być jeszcze bliżej Jezusa. Flp 1,21-24: „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne. Dla Apostoła Pawła śmierć to zjednoczenie z Chrystusem. Nie pragnąłby śmierci, jeśli miałby czekać tysiące lat w nieistnieniu bez świadomości jak to nauczają ŚJ. Zobaczmy teraz J 8,56: „Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał i ucieszył się. Czy jeśli zgodnie z nauką Świadków Jehowy Abraham po śmierci nie miałby żadnej świadomości, to czy mógłby się ucieszyć z ujrzenia dnia Jezusa. Abraham ucieszył się bo jego dusza była i jest istotą świadomą i żyjącą. Podobnie z Mojżeszem i Eliaszem, czy jeśliby byli pozbawieni duchowego życia po śmierci, to czy mogliby rozmawiać z Jezusem ? Łk 9,30: A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Jezus mówił wyraźnie o istnieniu nieśmiertelnej duszy Mt 16,26: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Skoro istnieje nieśmiertelna dusza, oczywiste jest, że musi też być miejsce, gdzie ta dusza się znajduje po śmierci ciała. W zależności od postępowania na ziemi, dusza idzie albo do nieba, albo do piekła lub też miejsca tymczasowej kary nazywanej czyśćcem. Piekło. W Biblii wbrew temu co mówią Świadkowie Jehowy jest wiele miejsc opisujących piekło. Pan Jezus ostrzega nas przed piekłem Mt 10,28:„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Jednak Świadkowie Jehowy twierdzą, że w Biblii wyraz piekło oznacza grób lub ziemię. Jest to błędne twierdzenie. Aby to udowodnić proszę o przeczytanie Łk 12,4-5:„Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! Jezus przestrzega tu przed szatanem. Bać należy się tego, który ma moc wrzucić do piekła. Jeśli bowiem piekło to tylko grób, znaczy to, że powinniśmy się bać pracowników zakładu pogrzebowego, bo oni wrzucą nasze ciała po śmierci do grobu. Dlaczego Jezus miałby przestrzegać przed zwykłym grobem? Cofnijmy się do księgi Rodzaju Rdz 35,29: „Izaak, doszedłszy do kresu swego życia, zmarł w późnej starości. I pochowali go jego synowie Ezaw i Jakub.Przyjmując naukę ŚJ przyjąć należałoby także, że Ezaw i Jakub zrobili swojemu ojcu Izaakowi wielką krzywdę bo pochowali go w tym przed czym ostrzegał Jezus. Mało tego, przyjmując, że piekło to tylko grób, przyjąć też należy, że wielką krzywdę zrobili Jezusowi Józef z Arymatei i Nikodem, bo pochowali go w grobie J 19,38-42:„Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem.... Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu" A przecież Jezus tak mocno przestrzegał przed piekłem, a według Świadków Jehowy przed grobem Mt 5,30:„I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Mt 18,8-9: „Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny. I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego. Widzimy tu dwie możliwości: można wejść do życia wiecznego lub być wrzuconym do piekła ognistego Mt 25,46:„I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.Mk 9,47-48: „Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie. Oczywiście ogień jest tu symbolem wiecznego cierpienia, a słowo robak symbolizuje zgryzotę wyrzutów sumienia tych, którzy są w piekle. Jeśli nadal ktoś sądzi że nie ma piekła to niech przeczyta Ez 32,21:„Wtedy powiedzą do niego mocarni bohaterowie ze środka Szeolu: razem ze swymi pomocnikami zstępują do dołu i będą leżeć wśród nieobrzezanych, razem z tymi, których miecz pobije.„Tam jest Elam i całe jego mnóstwo wokół jego grobu - to wszyscy pobici, polegli od miecza, którzy zstąpili nieobrzezani do świata podziemnego, oni, którzy postrach szerzyli w kraju żyjących, hańbę cierpią z tymi, którzy zstąpili do dołu. W Starym Testamencie miejsce, gdzie przebywają dusze nazywane jest szeolem. Pewna pani Świadek Jehowy wmawiała mi kiedyś w rozmowie, że szeol to jedynie grób, w którym zmarli nic nie czują. Jednak nie miała racji, bo czy możliwe jest aby zmarli, którzy nie mają świadomości, mówili z szeolu i czuli cierpienie? Niebo. Skoro istnieje piekło, musi też istnieć miejsce, gdzie znajdują się dusze tych, którzy prowadzili sprawiedliwe życie. Z Biblii dowiadujemy się, że nagrodą dla sprawiedliwych jest życie wieczne czyli niebo. Zaś ci, którzy prowadzili grzeszne życie otrzymają karę, dla Boga oni są jak umarli i pójdą na mękę Mt 25,46:„I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. Czy można cierpieć mękę nie mając świadomości jak twierdzą ŚJ? W Biblii wiele jest napisane o niebie, jako miejscu przebywania z Bogiem J 14,2:„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. Mt 25,34:„Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Mt 5,12:„Cieszcie się i radujcie albowiem wasza nagroda, wielka jest w niebie.... Apostołowie też uczyli o niebie. Uczyli jakie to wspaniałe miejsce i warto go wyczekiwać:Kol 1,5: „Z powodu nadziei nagrody odłożonej dla was w niebie. O niej to już przedtem słyszeliśmy dzięki głoszeniu prawdy-Ewangelii Kor 2,9: „lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdoła pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. 1P1,4: „Do dziedzictwa nie zniszczalnego i nie pokonanego, i nie więdnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Przeczytajmy teraz co Jezus będąc na krzyżu powiedział nawróconemu łotrowi, Łk 23,43: „Jezus mu odpowiedział, zaprawdę powiadam Ci : dziś ze Mną będziesz w raju." Jezus mówi mu, że dziś będą w raju. Ale Świadkowie Jehowy, aby pokonać ten argument przesunęli przecinek i tłumaczą tak: zaprawdę powiadam Ci dziś, będziesz ze mną w raju. Jest to błędne tłumaczenie, bo jak mówię coś do ciebie teraz, to oczywiste jest, że mówię to dziś i nie muszę zaznaczać, że mówię to dziś. Np. Ja Ci mówię pójdziemy dziś do kina. Według ŚJ powinienem powiedzieć: Ja Ci dziś mówię, pójdziemy do kina. Zdanie to jest niepoprawne, potwierdzi to każdy polonista. Drodzy Świadkowie Jehowy nie oskarżajcie Jezusa, że nie potrafił zbudować pojedynczego zdania. Nie przypisujcie Mu swoich błędów. Warto jest wiedzieć, że w oryginalnym tekście Nowego Testamentu w ogóle nie ma żadnych przecinków. Odnośnie jeszcze tego zdania, ktoś może zapytać jak to możliwe, że Jezus obiecał iż jeszcze dziś będą w raju, skoro po śmierci zstąpił do piekieł, dopiero trzeciego dnia zmartwychwstał, a do nieba wstąpił jeszcze później. - Tak naucza Kościół Katolicki.- Otóż łotr tego samego dnia poszedł do raju. Jezus mu obiecał, że będą razem w raju. Nie przeszkadza to, że Jezus zstąpił do piekła, bo Oni tego dnia istotnie byli razem. Gdyż łotr będąc w raju przebywał z Bogiem. A Jezus i Bóg Ojciec są Jednym. Więc jak rozmawiał z Jezusem to tak jakby rozmawiał z Bogiem Ojcem i odwrotnie, przebywając z Bogiem Ojcem przebywał z Jezusem. Bo Jezus jest Bogiem równym Ojcu. Czyściec. Świadkowie Jehowy twierdzą, że nie ma czyśćca, bo w Biblii nie znajdziemy słowa czyściec. Jednak w Biblii jest wiele opisów czyśćca. Poprzez słowo czyściec rozumiemy miejsce przebywania dusz, które po odbytym oczyszczeniu ze swoich grzechów wejdą do nieba. Przecież nie ma znaczenia jak to miejsce nazwiemy, ważne, że istnieje. W Piśmie Świętym często jest określane jako więzienie 1P3,18-19: „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za nie sprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić, zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia duchem, w nim poszedł głosić zbawienie nawet duchom zamkniętym w więzieniu. Zgodnie z tym fragmentem Kościół katolicki naucza, że Jezus po śmierci poszedł wybawić dusze czekające w czyśćcu. Czyściec od piekła różni się tym, że jest stanem przejściowym, ale jedno i drugie to miejsca cierpienia, stąd w modlitwie, w której wyznajemy wiarę mówimy słowa: zstąpił do piekieł. Świadkowie Jehowy mówią, że katolicy sami twierdzą, że Jezus zstąpił do grobu, ale my wyraźnie odróżniamy grób od piekła, gdyż w modlitwie mówimy: ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia Zmartwychwstał. Grzech prowadzi człowieka do piekła, ale są różne grzechy i nie wszystkie prowadzą do wiecznego cierpienia 1J 5,17: „Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają do śmierci. Wtedy dusza idzie do czyśćca aby mogła być oczyszczona z grzechów 1Kor 3,15: „Ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz jakby przez ogień. Świadomość zmarłych. Biblia w wielu miejscach opisuje istnienie życia pozagrobowego i wyraźnie odróżnia grób od piekła. Izraelici wierzyli w istnienie miejsca, gdzie znajduje się duch człowieka. Nazywali to miejsce szeolem lub otchłanią. Oczywiście zakazane były wszelkie wróżby i wywoływanie duchów (Kościół katolicki również zabrania wywoływania duchów i wróżbiarstwa) jednak wierzono, że jest możliwy kontakt ze zmarłymi 1Sm 28,11-13: „Spytała się więc kobieta kogo mam wywołać? Odrzekł: wywołaj mi Samuela. Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul! Odezwał się do niej król: nie obawiaj się! Co widzisz? Kobieta odpowiedziała Saulowi: widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi. Kobieta zajmująca się czarami wywołała zmarłego proroka Samuela. Jeżeli człowiek po śmierci w ogóle by nie istniał, jak by to było możliwe? Świadkowie Jehowy pewnie powiedzą, że to szatan się pod niego podszywał, ale w Biblii o tym nie jest napisane. Był to prawdziwy zmarły Samuel, bo gani on Saula 1Sm 28,15:„Samuel rzekł do Saula: Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie? Saul oczywiście postąpił źle, ale dobrze wiedział, że możliwe jest wywołanie ducha zmarłego. Modlitwy i ofiary za zmarłych. Świadkowie Jehowy uważają też, że ofiary za zmarłych są niepotrzebne, a ofiary, które katolicy dają za odprawianie Mszy Świętej za dusze, aby weszły do nieba, służą jedynie do wzbogacania księży. Jednak już w Starym Testamencie były zbierane ofiary za zmarłych 2Mch.12,43-45:„Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo Pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda- była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytania do Świadków Jehowy
Dlaczego raz mówicie, że dusza nie istnieje, a innym razem, że dusza umiera? Dlaczego twierdzicie, że dusze nie egzystują, skoro Wasza Biblia podaje co innego: „ujrzałem pod ołtarzem dusze pozabijanych (...) I zawołały donośnym głosem, mówiąc: Dokądże, Wszechwładny Panie, święty i prawdziwy, będziesz się wstrzymywał z osądzaniem i pomszczeniem naszej krwi (...)? I każdemu dano długą szatę; i powiedziano im, aby odpoczęli jeszcze przez krótki czas, aż będzie uzupełniona liczba również ich współniewolników i braci, którzy mają zostać zabici, tak jak i oni Ap 6:9-11. Dlaczego te dusze (Ap 6:9-11) mogą mówić, wypowiadają konkretne słowa, zwracają się do nich inni i otrzymują one białe szaty? Dlaczego uczycie, że „nasze dusze nie egzystują, a według Waszej nauki duchy osób (osoby w ciałach duchowych) ich zmarłych z klasy niebiańskiej niewidzialnie egzystują od roku 1918? Dlaczego wszystkie wersety biblijne, które przytaczacie przeciw egzystencji naszych dusz, nie dotyczą egzystencji Waszych duchów, żyjących od roku 1918? Dlaczego przedstawiacie takie oto dywagacje o egzystencji ich duchów od roku 1918: „Z tego by wynikało, że pierwsze zmartwychwstanie rozpoczęło się między rokiem 1914 a 1935. Czy jego początek da się ustalić jeszcze dokładniej? (...) Czy można zatem przyjąć, że skoro Jezus zasiadł na tronie jesienią 1914, to jego wierni namaszczeni naśladowcy zaczęli powstawać do życia trzy i pół roku później, wiosną 1918Chociaż nie znajduje bezpośredniego potwierdzenia wBiblii, pozostaje w zgodzie z wersetami wskazującymi, że pierwsze zmartwychwstanie zaczęło się odbywać wkrótce po rozpoczęciu się obecności Chrystusa (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28)? roku? Istnieje taka możliwość. Dlaczego tę swoją naukę o niewidzialnej egzystencji duchów od roku 1918 zmieniliście, wcześniej ucząc o roku 1878: „objął władzę jako Król w niebie na wiosnę roku 1878. Badacze spodziewali się otrzymać wówczas nagrodę niebiańską. Kiedy tak się nie stało, doszli do przekonania, że jeśli namaszczonym naśladowcom Jezusa ma przypaść razem z nim udział w Królestwie, więc musiało się wtedy rozpocząć zmartwychwstanie do życia duchowego dla tych, którzy zasnęli w śmierci („Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632). Dlaczego nie powiecie otwarcie, że Wasza nauka o egzystencji duchów od roku 1918, czy 1878, jest imitacją nauki o duszy nieśmiertelnej? Dlaczego uczycie, że łotr będzie żył na ziemi, a Jezus w niebie, skoro On powiedział mu „ze Mną będziesz (Łk 23:43)? Dlaczego twierdzicie, że raj z Łk 23:43 to ziemia, skoro raj z Ap 2:7 identyfikują z niebem (zwycięzcy z raju Boga zasiadają też na tronie, czyli w niebie - Ap 2:7 i 3:11)? Dlaczego w 2Kor 12:2-4 „niebo jest wymiennie użyte ze słowem „raj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty fantasto!
DUSZA Używane wtekście oryginalnym Pisma Świętego wyrazy tłumaczone na „dusza (hebr. nfesz [] igr. psych []) mogą oznaczać człowieka, zwierzę bądź też ich życie. Skojarzenia, jakie na ogół nasuwa słowo „dusza, nie są zgodne ze znaczeniem wyrazów hebrajskiego igreckiego, którymi posługiwali się natchnieni pisarze Biblii. Okoliczność ta staje się coraz powszechniej znana. Już w1897r. prof. C.A.Briggs po szczegółowej analizie użycia słowa nfesz napisał: „Obecnie wjęzyku angielskim słowo dusza oznacza zwykle coś zupełnie innego niż hebrajskie iłatwo może być źle zrozumiane przez nieuważnego czytelnika (Journal of Biblical Literature, t.XVI, s.30). Kiedy wmniej odległych czasach Żydowskie Towarzystwo Wydawnicze wAmeryce opublikowało nowy przekład Tory, czyli pierwszych pięciu ksiąg biblijnych, redaktor naczelny H.M.Orlinsky zHebrew Union College oznajmił, że wyraz „dusza został wnim wzasadzie pominięty, ponieważ „chodzi tu ohebrajskie słowo Nefesz. Powiedział też: „Inni tłumacze oddawali je przez dusza, co jest zupełnie nieścisłe. Biblia nie mówi, jakobyśmy mieli duszę. Nefesz to sam człowiek, jego potrzeba odżywiania się, krew wjego żyłach, jego istnienie (The New York Times, 12 października 1962). Skąd się wywodzi nauka, że dusza ludzka jest niewidzialna inieśmiertelna? Szkopuł tkwi wtym, że znaczenie przypisywane na ogół słowu „dusza wywodzi się nie zhebrajskiej czy greckiej części Pisma Świętego, lecz głównie ze starożytnej filozofii greckiej, zpogańskiej myśli religijnej. Na przykład grecki filozof Platon przytacza następujące słowa Sokratesa: „Jeśli się oderwie czysta iżadna cząstka ciała się znią nie wlecze, (...) wdziedzinę podobną do niej odchodzi: bezpostaciową, boską, nieśmiertelną irozumną, dokąd przyjdzie ibędzie szczęśliwa; skończy błędną wędrówkę iwyzbędzie się bezmyślności iobaw, (...) iinnych nieszczęść ludzkich i(...) naprawdę resztę czasu między bogami spędzi (Fedon, tłum. W.Witwicki, Warszawa 1982, XXIX). W przeciwieństwie do greckiej nauki, według której psych („dusza) jest niematerialna, nieuchwytna, niewidzialna inieśmiertelna, Pismo Święte wykazuje, że zarówno psych, jak infesz wodniesieniu do ziemskich stworzeń oznaczają coś, co jest materialne, namacalne, widzialne iśmiertelne. Dzieło New Catholic Encyclopedia (1967, t.XIII, s.467) podaje: „Nepes to termin znacznie pojemniejszy niż nasze słowo dusza, oznacza bowiem życie (Wj 21.23; Pwt 19.21) oraz jego rozmaite ważne przejawy: oddychanie (Rdz 35.18; Hi 41.13), krew (Rdz 9.4; Pwt 12.23; Ps 140.8), pragnienie (2Sm 3.21; Prz 23.2). Dusza wS T nie oznacza jakiejś cząstki człowieka, lecz całego człowieka jako żywą istotę. Podobnie wN T oznacza życie ludzkie: życie jednostki, świadomej istoty (Mt 2.20; 6.25; Łk 12.22-23; 14.26; Jn 10.11, 15, 17; 13.37). W katolickim przekładzie The New American Bible w„Słowniczku biblijnych terminów teologicznych (wyd. P.J.Kenedy &Sons, Nowy Jork 1970, ss. 27, 28) powiedziano: „WNowym Testamencie zwrot zbawić czyjąś duszę (Mk 8:35) nie oznacza zbawienia jakiejś duchowej cząstki człowieka przeciwstawnej jego ciału (wsensie platońskim), lecz zbawienie całej osoby, zpołożeniem nacisku na to, że ona żyje, pragnie, kocha, ma wolną wolę itd., aprócz tego jest namacalna ifizyczna. Słowo nfesz najwyraźniej wywodzi się od rdzenia oznaczającego „oddychać idosłownie można je przełożyć na „oddychający. Lexicon in Veteris Testamenti Libros L.Koehlera iW.Baumgartnera (Lejda 1958, s.627) podaje, że jest to „dech, który czyni człowieka izwierzę istotą żyjącą Rdz 1,20, dusza (pojmowana całkowicie odmiennie niż uGreków), której siedliskiem jest krew Rdz 9,4 inn. Kpł 17,11 Pwt 12,23: (249 razy) (...) dusza =żywa istota, jednostka, osoba. Z kolei Słownik grecko-polski pod red. Z.Abramowiczówny (Warszawa 1965, t.IV, ss. 670, 671) podaje takie definicje słowa psych: „życie, żywot, również „życie zwierzęcia (nawet wtekstach niebiblijnych), „osobowość ludzka, charakter, „osoba, osobistość, (...) stworzenie, istota, „serce, uczucie, skłonność. Oczywiście słownik ten uwzględnia przede wszystkim grekę klasyczną, toteż podaje także znaczenia przypisywane temu słowu przez filozofów greckich, awięc: „dusza, która opuściła ciało, duch, widmo, „dusza niematerialna inieśmiertelna, „dusza świata oraz „niematerialny czynnik ruchu iżycia. Ponieważ niektórzy filozofowie pogańscy nauczali, że wchwili śmierci dusza wyłania się zciała, termin psych jest też tłumaczony na „motyl, ćma, być może dlatego, że owady te przechodzą metamorfozę od gąsienicy do skrzydlatego stworzenia. Posługując się słowem psych, starożytni pisarze greccy byli mało konsekwentni inadawali mu najróżniejsze znaczenia, odzwierciedlające ich poglądy filozoficzne ireligijne. Oto, co powiedziano oPlatonie, którego filozofia, jak się powszechnie uważa, wpłynęła na obecne rozumienie słowa „dusza: „Chociaż jeden z trzech elementów duszy, część rozumną, czasami zdecydowanie nazywa nieśmiertelnym, apozostałe dwa śmiertelnymi, to kiedy indziej wyraża się tak, jak gdyby wjednym ciele mieściły się dwie dusze jedna boska inieśmiertelna, druga zaś śmiertelna (A.McCaig, „Thoughts on the Tripartite Theory of Human Nature wThe Evangelical Quarterly, Londyn 1931, t.III, s.121). Skoro wdziełach pozabiblijnych trudno dopatrzyć się konsekwencji, trzeba pozwolić przemówić samej Biblii, aby się przekonać, co rozumieli przez nfesz oraz psych jej natchnieni pisarze. Wmasoreckim tekście Pism Hebrajskich wyraz nfesz występuje 754 razy, awChrześcijańskich Pismach Greckich (wopracowaniu Westcotta iHorta) słowo psych pojawia się 102 razy łącznie 856 razy (zob. Dodatek 3 wNŚ). Tak liczne przykłady umożliwiają wyrobienie sobie jasnego poglądu na to, zczym kojarzyły się te terminy natchnionym pisarzom biblijnym, aco za tym idzie, jaki jest ich sens. Uważne ich przeanalizowanie wykazuje, że choć są dość pojemne imają różne odcienie znaczeniowe, to biblijnemu opisowi natury ludzkiej wżadnym wypadku nie można zarzucić braku konsekwencji, jasności ispójności typowego dla klasycznych filozofów greckich. Pierwsze ziemskie dusze. Słowo nfesz pojawia się po raz pierwszy wRodzaju 1:20-23. Wpiątym „dniu stwarzania Bóg powiedział: „Niech się zaroją wody rojem dusz żyjących iniech stworzenia latające latają nad ziemią (...). IBóg przystąpił do stworzenia wielkich potworów morskich iwszelkiej ruszającej się duszy żyjącej, którymi według ich rodzajów zaroiły się wody, iwszelkiego latającego stworzenia skrzydlatego, według jego rodzaju. Również wopisie szóstego „dnia stwarzania użyto słowa nfesz, gdy „żyjącymi duszami nazwano „zwierzę domowe iinne poruszające się zwierzę oraz dzikie zwierzę ziemi (Rdz 1:24). Po stworzeniu człowieka Bóg wudzielanych mu wskazówkach dalej posługiwał się określeniem nfesz wstosunku do zwierząt, czyli do „wszystkiego, co się porusza po ziemi, wczym jest życie jako dusza [dosł. „wczym jest żyjąca dusza, nfesz] (Rdz 1:30). Podobnie nazwano zwierzęta m.in. wRodzaju 2:19; 9:10-16; Kapłańskiej 11:10, 46; 24:18; Liczb 31:28; Ezechiela 47:9. Warto zaznaczyć, że wChrześcijańskich Pismach Greckich wyraz psych również zastosowano do zwierząt, np.wObjawieniu 8:9 i16:3, gdzie jest mowa ostworzeniach morskich. A zatem Pismo Święte niewątpliwie odnosi słowa nfesz oraz psych do zwierząt stworzeń niższych od człowieka. Tych samych określeń używa wstosunku do ludzi. Dusza ludzka. Dokładnie to samo wyrażenie hebrajskie nfesz chajjh („dusza żyjąca) którym opisano zwierzęta, zostało zastosowane do Adama. Gdy Bóg ukształtował go zprochu ziemi itchnął wjego nozdrza dech życia, „człowiek stał się duszą żyjącą (Rdz 2:7). Oczywiście różnił się od zwierząt, ale owa różnica nie polegała na tym, że był duszą (nfesz), lecz na tym, że tylko on został stworzony „na obraz Boży (Rdz 1:26, 27). Bóg obdarzył go swymi przymiotami moralnymi, dał mu moc oraz mądrość daleko większą niż zwierzętom, dzięki czemu człowiek mógł podporządkować sobie wszystkie niższe stworzenia (Rdz 1:26, 28). Jego organizm był wszechstronniejszy ibardziej skomplikowany (por. 1Ko 15:39). Prócz tego Adam miał przed sobą widoki na życie wieczne (choć później je utracił); oczymś takim nigdy nie wspominano wzwiązku ze stworzeniami niższego rzędu (Rdz 2:15-17; 3:22-24). To prawda, że tylko oczłowieku anie ozwierzętach powiedziano, iż Bóg „tchnął wjego nozdrza dech [forma słowa neszamh] życia. Ale stworzenie człowieka najwyraźniej opisano znacznie bardziej szczegółowo niż stworzenie zwierząt. Agdy wRodzaju 7:21-23 opisano, jak podczas potopu uległo zagładzie „wszelkie ciało znajdujące się poza arką, wymieniono obok siebie zwierzęta iludzi ipodsumowano: „Wymarło wszystko, wczym działało wnozdrzach tchnienie [forma wyrazu neszamh] siły życiowej wszystko, co było na suchej ziemi. Oczywiście dech czy tchnienie życia zwierząt także pochodzi od Stwórcy, Jehowy Boga. Człowiek nie różni się też od zwierząt siłą życiową, czyli „duchem (hebr. rach; gr. pnema), jak to wynika zKaznodziei 3:19-21: „Iwszyscy mają jednego ducha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty fantasto!
Dusza to żywe stworzenie. Jak wspomniano, człowiek „stał się duszą żyjącą; azatem nie miał wsobie żadnego niematerialnego, niewidzialnego inieuchwytnego pierwiastka, lecz po prostu był duszą. Apostoł Paweł wykazał, że wierzenia chrześcijan nie różniły się od tego, czego od dawna uczyły Pisma Hebrajskie, gdyż wpewnej swej wypowiedzi przytoczył Rodzaju 2:7: „Tak nawet jest napisane: Pierwszy człowiek, Adam, stał się duszą żyjącą [psychn zsan]. (...) Pierwszy człowiek jest zziemi iuczyniony zprochu (1Ko 15:45-47). Jak wynika zKsięgi Rodzaju, żyjąca dusza jest połączeniem ziemskiego ciała oraz tchnienia życia. Wyrażenie „tchnienie siły życiowej [dosł. „tchnienie ducha (czynnej siły, rach) życia] (Rdz 7:22) kryje wsobie myśl, że siła życiowa, czyli „duch wszystkich stworzeń ludzi izwierząt jest podtrzymywana przez oddychanie powietrzem (zawierającym tlen). Ożywia ona każdą komórkę ich ciała, co omówiono whasłach DUCH iŻYCIE. Skoro słowo nfesz odnosi się do całego żywego stworzenia, można się spodziewać, że będzie występowało wpołączeniu znaturalnymi fizycznymi funkcjami lub cechami organizmu. Irzeczywiście tak jest. Onfesz („duszy) powiedziano, że je mięso, tłuszcz, krew czy inne pokarmy (Kpł 7:18, 20, 25, 27; 17:10, 12, 15; Pwt 23:24), odczuwa głód lub chce jeść ipić (Pwt 12:15, 20, 21; Ps 107:9; Prz 19:15; 27:7; Iz 29:8; 32:6; Mi 7:1), zostaje nasycona (Prz 11:25), pości (Ps 35:13), dotyka czegoś nieczystego, np.zwłok (Kpł 5:2; 7:21; 17:15; 22:6; Lb 19:13), jest brana wzastaw lub porywana (Pwt 24:6,7), wykonuje pracę (Kpł 23:30), jest zmęczona ipokrzepia się zimną wodą (Prz 25:25), może być kupowana (Kpł 22:11; Eze 27:13), ofiarowana jako ślubowany dar (Kpł 27:2), dostać się wżelaza (Ps 105:18), nie potrafi zasnąć (Ps 119:28) iztrudem łapie oddech (Jer 15:9). Warto zaznaczyć, że wwielu wersetach występują wyrażenia „moja dusza, „jego dusza, „twoja dusza itp. Wynika to stąd, że nfesz oraz psych mogą oznaczać człowieka jako duszę. Takie znaczenie można często oddać przez zastosowanie zaimka osobowego. Lexicon in Veteris Testamenti Libros (s.627) informuje, że „moja nfesz znaczy „ja (Rdz 27:4, 25; Iz 1:14), „twoja nfesz znaczy „ty (Rdz 27:19, 31; Iz 43:4; 51:23), „jego nfesz „on (Lb 30:2; Iz 53:10), „jej nfesz „ona (Lb 30:5-12)itd. Podobnie używane jest greckie słowo psych. Jak podaje Vines Expository Dictionary of Old and New Testament Words (1981, t.4, s.54), może być ono „odpowiednikiem zaimka osobowego, użytym dla większego nacisku iefektu: pierwsza osoba: Jana 10:24 (nas); Hebr. 10:38; por. Rodz. 12:13; Liczb 23:10; Sędz. 16:30; Ps. 120:2 (mnie); druga osoba: 2Kor. 12:15; Hebr. 13:17itd. Wyobraża życie danego stworzenia. Zarówno nfesz, jak ipsych są używane wznaczeniu życia, nie chodzi przy tym oabstrakcyjną siłę, opierwiastek życia, lecz ożycie danego stworzenia człowieka lub zwierzęcia. Na przykład Rachela po urodzeniu Beniamina umarła, gdyż uszła zniej nfesz („dusza, czyli jej własne życie) (Rdz 35:16-19). Przestała być żywym stworzeniem. Agdy prorok Eliasz za sprawą cudu wskrzesił syna wdowy zCarefat, nfesz tego dziecka („dusza, czyli jego życie) wróciła do niego „iożyło znowu było żywym stworzeniem (1Kl 17:17-23). Ponieważ życie każdego stworzenia jest nierozerwalnie związane zkrwią iod niej zależne (przelana krew wyobrażała życie danej osoby; Rdz 4:10; 2Kl 9:26; Ps 9:12; Iz 26:21), Pismo Święte mówi, że nfesz („dusza) jest „we krwi (Rdz 9:4; Kpł 17:11, 14; Pwt 12:23). Rzecz jasna nie należy tego rozumieć dosłownie, gdyż Biblia używa też wyrażenia „krew waszych dusz (Rdz 9:5; por. Jer 2:34), aomówione już liczne przykłady na pewno nie mogą być odnoszone wyłącznie do krwi ijej życiodajnych właściwości. Słowo nfesz („dusza) nie zostało użyte do opisania życia roślinnego ani wtrzecim „dniu stwarzania (Rdz 1:11-13), ani później ponieważ rośliny nie mają krwi. Przykłady zastosowania greckiego wyrazu psych wsensie „życia danego stworzenia można znaleźć wMateusza 6:25; 10:39; 16:25, 26; Łukasza 12:20; Jana 10:11, 15; 13:37, 38; 15:13; atakże wDziejach 20:10. Słudzy Boży żywią nadzieję, że wrazie śmierci dostąpią zmartwychwstania jako „dusze, czyli żywe stworzenia. Dlatego Jezus mógł powiedzieć: „Kto by stracił swą duszę [swe człowiecze życie] ze względu na mnie ina dobrą nowinę, ten ją wybawi. Właściwie jakiż pożytek odniesie człowiek, gdy pozyska cały świat, apostrada swą duszę? Cóż bowiem mógłby dać człowiek wzamian za swoją duszę? (Mk 8:35-37). Oznajmił też: „Kto kocha swą duszę, ten ją niszczy, ale kto nienawidzi swej duszy wtym świecie, ten ją ustrzeże dla życia wiecznego (Jn 12:25). Zarówno te, jak iinne wersety pozwalają poprawnie zrozumieć słowa Jezusa zMateusza 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może iduszę, iciało zgładzić wGehennie. Nawet jeśli ludzie zabiją czyjeś ciało, nie mogą zabić tego człowieka na zawsze, ponieważ żyje on zpunktu widzenia Boga (por. Łk 20:37, 38), który potrafi inaprawdę zamierza go wskrzesić, awięc na nowo powołać do istnienia jako żywe stworzenie. Słudzy Boży tracą „duszę, czyli własne życie, tylko przejściowo, anie na zawsze (por. Obj 12:11). Jest śmiertelna ipodlega zniszczeniu. Jak powiedziano wMateusza 10:28, Bóg „może iduszę , iciało zgładzić wGehennie. Wynika stąd, że psych nie oznacza czegoś nieśmiertelnego, niezniszczalnego. Wcałych Pismach Hebrajskich iGreckich nie ma ani jednego miejsca, wktórym do słowa nfesz albo psych dodano by takie określenie, jak nieśmiertelna czy niezniszczalna (zob. NIESKAŻONOŚĆ, NIEZNISZCZALNOŚĆ; NIEŚMIERTELNOŚĆ). Przeciwnie, mnóstwo wersetów wobu częściach Biblii wyraźnie mówi, że nfesz czy psych („dusza) podlega śmierci (Rdz 19:19, 20; Lb 23:10; Joz 2:13, 14; Sdz 5:18; 16:16, 30; 1Kl 20:31, 32; Ps 22:29; Eze 18:4, 20; Mt 2:20; 26:38; Mk 3:4; Heb 10:39; Jak 5:20), umiera, zostaje zgładzona (Rdz 17:14; Wj 12:15; Kpł 7:20; 23:29; Joz 10:28-39; Ps 78:50; Eze 13:19; 22:27; Dz 3:23; Obj 8:9; 16:3) bądź to mieczem (Joz 10:37; Eze 33:6), bądź przez uduszenie (Hi 7:15), że może się utopić (Jon 2:5), trafić do dołu czy Szeolu (Hi 33:22; Ps 89:48) lub zostać stamtąd uwolniona (Ps 16:10; 30:3; 49:15; Prz 23:14). Zmarła dusza. Szereg razy występuje też wyrażenie „zmarła dusza, oznaczające po prostu umarłego (Kpł 19:28; 21:1, 11; 22:4; Lb 5:2; 6:6; Ag 2:13; por. Lb 19:11,13). Pragnienie. Czasami słowo nfesz wyraża pragnienie, które wkimś narasta, aż wkońcu pochłania go bez reszty. Na przykład wPrzysłów 13:2 powiedziano, iż przemoc jest duszą postępujących zdradziecko, to znaczy, że lubują się oni wprzemocy, wskutek czego stają się jej ucieleśnieniem (por. Rdz 34:3, przyp. wNW; Ps 27:12; 35:25; 41:2). Afałszywi pasterze Izraela zostali nazwani „psami pożądającymi zcałej duszy, które „nie wiedzą, co to być sytym (Iz 56:11, 12; por. Prz 23:1-3; Hab 2:5). Pełnienie służby całą duszą. Jak wykazano, słowo „dusza oznacza wzasadzie całego człowieka. Jednakże niektóre wersety zachęcają do tego, żeby szukać Boga, miłować Go isłużyć Mu całym sercem oraz całą duszą (Pwt 4:29; 11:13, 18), awPowtórzonego Prawa 6:5 oznajmiono: „Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem icałą swą duszą, icałą swą siłą życiową. Jezus powiedział, że trzeba to czynić całą duszą icałą siłą, atakże „całym swym umysłem (Mk 12:30; Łk 10:27). Skoro dusza obejmuje to wszystko, dlaczego została wymieniona osobno? Prawdopodobny sens tych wersetów można zilustrować następująco: Załóżmy, że jakiś człowiek sprzedał siebie (swoją duszę) wniewolę, awięc stał się własnością swego pana. Być może jednak nie służy mu zcałego serca, nie stara się usilnie mu przypodobać, wskutek czego nie wykorzystuje wszystkich swych sił iwładz umysłowych do zajmowania się jego sprawami (por. Ef 6:5; Kol 3:22). Azatem wzmianka otych innych elementach najwyraźniej ma zwrócić na nie uwagę, abyśmy onich nie zapominali iuwzględniali je wsłużbie dla Boga, do którego należymy, oraz dla Jego Syna, który oddał za nas życie jako okup. Służenie Bogu „całą duszą obejmuje całego człowieka, całe jego ciało, wszystkie czynności, umiejętności ipragnienia (por. Mt 5:28-30; Łk 21:34-36; Ef 6:6-9; Flp 3:19; Kol 3:23,24). Dusza czymś innym niż duch. „Duszy (hebr. nfesz; gr. psych) nie należy mylić z„duchem (hebr. rach; gr. pnema), gdyż chodzi ocoś zupełnie innego. Dlatego wHebrajczyków 4:12 powiedziano, że Słowo Boże „przenika aż do rozdzielenia duszy iducha, atakże stawów iich szpiku (por. też Flp 1:27; 1Ts 5:23). Jak wykazano powyżej, dusza (nfesz, psych) oznacza dane stworzenie. Duch (rach, pnema) odnosi się na ogół do siły życiowej tego żyjącego stworzenia, czyli żyjącej duszy, choć oryginalne terminy mogą mieć jeszcze inne znaczenia. Różnicę między greckimi słowami psych ipnema unaoczniają wywody Pawła na temat wskrzeszenia chrześcijan do życia duchowego, zamieszczone wjego pierwszym liście do Koryntian. Apostoł przeciwstawia ciało „fizyczne [psychikn, „zmysłowe, dosł. „odnoszące się do duszy] ciału „duchowemu . Wykazuje, że aż do chwili śmierci chrześcijanie namaszczeni duchem mają ciało fizyczne, jakie miał pierwszy człowiek Adam, agdy zostają wskrzeszeni, wówczas tak jak wyniesiony do chwały Jezus Chrystus otrzymują ciało duchowe (1Ko 15:42-49). Podobne porównanie przeprowadza Juda, gdy mówi, iż „ludzie zezwierzęciali [psychiko, dosł. „mający cechy duszy] nie mają „usposobienia duchowego [dosł. „ducha, pnema] (Judy19). Dusza Boga. Zpowyższych rozważań wynika, że wersety, wktórych Bóg używa wyrażenia „moja dusza (Kpł 26:11, 30; Ps 24:4; Iz 42:1), stanowią jeszcze jeden przykład antropomorfizacji, czyli przypisywania Bogu cech fizycznych iludzkich wcelu ułatwienia zrozumienia pewnych spraw, podobnie jak wtedy, gdy jest mowa oJego oczach, rękach itd. Kiedy Jehowa mówi moja nfesz, najwyraźniej oznacza to „Ja sam lub „moja osoba. „Bóg jest Duchem (Jn 4:24; zob. JEHOWA [Opisy postaci Boga]).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej cytuje
Kamień odrzucony przez budowniczych stał się kamieniem narożnym. Ilekroć w publicznych mediach pojawia się temat "Świadkowie Jehowy", tylekroć wychodzą dobrodzieje przejęci losem społeczeństwa wydanego na ich łup. I oskarżają o wszystko, co możliwe, od okultyzmu po dzieciobójstwo, od fałszowania Słowa po zniewolenie organizacyjne itp itd. Jakby się słyszało słowa: "Szczęśliwi jesteście, gdy was lżą i prześladują, i ze względu na mnie kłamliwie mówią przeciwko wam wszelką niegodziwość. Radujcie się i skaczcie z radości, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebiosach; tak bowiem prześladowali proroków przed wami" (Mat 5:11-12). Jezus wg takich dobrodziejów to był żarłok i pijak, przyjaciel grzeszników i poborców, który ma demona, jest Samarytaninem, czyni się równym Bogu i chce zburzyć świątynię. Jeśli więc gospodarza nazwą Belzebubem, to i jego domowników. Niemniej mądrość potwierdza swą prawość przez swe dzieła (Mat 11:19). Dobrodziejów owych "parzy" używanie imienia Jehowy, solą w oku im publiczne głoszenie Ewangelii, znieść nie mogą wysokiego poziomu moralnego Świadków, ich neutralności politycznej, działalności społecznej, uczciwości, praworządności oraz szczerych więzi braterskich. Sami nie tylko nie są w stanie, ale i nie chcą przyjąć podobnej postawy i podjąć się takiej działalności, choć Jezus osobiście dał jej wzór i nakazał naśladować. Dobrodzieje owi nie są w stanie nic zbudować, choć sprawni są w burzeniu wiary drugich. Pożyteczniej by im było z kamieniem do morza (Mk 9:42). Nie są w stanie zaproponować konstruktywnej alternatywy; pytanie Piotra "do kogóż odejdziemy?" (Jn 6:68) pozostawiają bez odpowiedzi. Przecedzają komara, ale połykają wielbłąda; jak choćby pewien odstępca, który raz do roku z okazji zgromadzeń Świadków daje internetowe świadectwo wierze, ale nie własnej bynajmniej. Tymczasem dzień po dniu przybliża się czas wydarzeń, które Biblia od dawna ostrzegawczo zapowiedziała. Niech zatem współcześni faryzeusze i uczeni w Piśmie dalej pracują na swoją przyszłość. Na pewno nie ominie ich odpowiednia zapłata (Obj 22:10-12). A Świadkowie nadal będą wypracowywać swe wybawienie z bojaźnią, a równocześnie oświetlać drogę wybawienia drugim; bo w duchowych mrokach współczesnego świata takie światło jest niezbędne (Flp 2:12-15), a droga do życia - tylko jedna (Mt 7:13). I czasu coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie zakłamana wiara,co innego głoszą co innego robią,pewna dziewczyna imieniem Anna,jehowa z Tłuszcza,zniszczyła moje małżeństwo,moją rodzinę,moje życie,rok później wzięła ślub z Piotrem,jehowym z raszyna.miesiąc po ślubie on zabił się w wypadku motorowym.mimo że rozmawiałam z wieloma starszymi i w Tłuszczu i w Raszynie i w Warszawie i każdy obiecywał pomoc,Anna nadal "reprezentuje" ich bractwo...mimo że minęło już ponad dwa lata,mój ból nadal jest nie do zniesienia,nie potrafię patrzeć jak cierpi moje dziecko bo nie ma już rodziny zgodnej i kochającej,jaką kiedyś miało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka2
O ŚJ mam jak najgorsze zdanie. Głównie za sprawą kobiety (raczej chyba pseudowyznawczyni ich wiary). Dzięki niej zostałam sama z dwójką dzieci. Kobieta omotała mojego męża, który borykał się z problemami finansowymi i nie tylko. Dosłownie "zapolowała" na niego w odpowiednim dla siebie momencie (koleżanka z pracy). Tym samym upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu - zdobyła faceta, który potrafił prawić komplementy, który mógł się jej wyżalić, który urządził jej mieszkanko, w końcu kochanka, no i.... kolejnego braciszka do ich sekty. Wykazała się przed swoimi szefami, czy jak im tam. Ta wyrachowana, obłudna kobieta jest ŚJ. Jeśli na tym polega ich wiara, na niszczeniu rodziny, to co to za wiara? Za jedno jestem jej wdzięczna - dzięki niej wiem jak słabym, uległym i bezwartościowym człowiekiem był mój mąż. PS. Czy ktoś miał do czynienia z podobnym przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka2
Zgadzam się ze "Zdradzoną" - to strasznie zakłamana wiara. Mówię to na podstawie tego, co mnie spotkało. Ta "siostrzyczka" to cwana, bardzo interesowna sztuka. Ją zwerbowali, bo zaoferowali pomoc materialną. Dzięki takim chwytom wielu przystępuje do ŚJ. Tkwią tam, dają prać swoje mózgi, bo w razie czego: "przecież ci pomogliśmy".Jej jednak to nie dotyczy, ona jest tam ze zwykłego wyrachowania. A... podobno ŚJ nie przeklinają - ta klnie jak szewc... Współczuję Ci "Zdradzona". Moja rodzina też bardzo cierpi przez ŚJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchatek :D:D
a ja tam w sumie nic do nich nie mam oprócz paru pytań... czemu nic do nich nie mam ? bo znam 3 ŚJ i nigdy nic złego nie zrobili, nie powiedzieli w sumie są tacy jak ja tylko w coś wierzą - jedyna rzecz o którą sie poróżniliśmy dotyczyła transfuzji krwi - temat jak rzeka długi o można gadać - no ja sie jednak skłaniam do nauki i przyjąłbym krew żeby ratować życie - w co kto wierzy i jak robi jego własna sprawa... jak to jest z piciem u ŚJ ? słyszałem że spokojnie możecie tylko nie można się zachlać - ale to chyba w większości religii tak jest - w końcu w Kanii Galilejskiej w co zmieniono wodę ?? :D:D:D i coś co mnie intryguje .... bo jak wiadomo seks przedmałżeński jest w każdej religii zabroniony bo nie ma służyć przyjemnością tylko rozmanżaniu - założenie religii ... ale jak również dobrze wiemy dużo ludzi tego nie przestrzega i teraz pytanie czy jest to również dobrowolny wybór każdej z sióstr i braci czy no nie wiem ... jakoś regulowane itp ?? wiem e to trochę tendencyjne i niemądre pytanie ale ciekawość mnie zżera ... pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do uchatek :D:D : Można pić, ale tak jak mówisz, bez zatracania się. Bo wiadomo jak się za dużo wypije, człowiek sam siebie nie kontroluje i może zrobić głupoty. Chodzi o to, by nie zatracać się w pożądliwościach ciała (t.j. np alkohol) Ponadto pytasz o stosunki przedślubne. To jest tak, że każdy człowiek ma wolną wolę i czyni co tylko chce. Ale musi mieć świadomość, że będzie sam za o odpowiadał przed Bogiem. Kto się zatraci, a będzie później s z c z e r z e żałował, ma szanse na wybaczenie od Boga. Ale musi to być szczere. Bóg wie co czujemy i wie czy udajemy skruchę, czy też nie. Czy regulowane... NIE! Nikt nie będzie siedział pod oknem i sprawdzał czy np przespałeś się z kimś, czy nie. Ale jeśli jakieś Twoje czyny wyjdą na jaw. Np. cała Twoja rodzina należy do ŚJ. I nagle Ty zaczynasz pić, współżyć i jakieś tam inne... A Twoja rodzina chce Ci pomóc, nie wie jak i mówi o tym np. staszemu bratu... Wtedy nastąpi wykluczenie tej osoby(tu w przykładzie-Ciebie). Byś zdał sobie sprawę co może przez to stracić. Nie chcę przez to powiedzieć, że czego oczy nie widzą, a uszy nie słyszą.... NIE! To nie tak. Każdy człowiek sam za siebie odpowie. // Dodam jeszcze dla wszyskich. Biblia Tysiąclecia pierwsze i drugie wydanie, które było podpisane przez kard. Wyszyńskiego zawierało imię boże JAHWE. Mam w domu Biblię, którą dostaliśmy od cioci-siostry zakonnej(IIIwyd). Słowo wstępne do trzeciego wydania brzmi następująco: (...) I tak zgodnie z uchwałą 151 Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski z dnia 19 II 1976,w niniejszym wydaniu wprowadza się w miejsce wyrazu JAHWE, stosowanego w dwóch pierwszych wydaniach BT, tradycyjne zwroty: „Pan lub „Pan Bóg czy też „ Bóg z wyjątkiem nielicznych przypadków, gdzie pozostawienie biblijnego imienia Boga jest merytorycznie konieczne (np. Wj 3, 14n). I to podpisywał WYSZYŃSKI, głowa KK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genowefa PI
Zainteresowana ŚJ....a długo jesteś zainteresowana? Coś widzę,że jesteś w fazie zauroczenia,ale poczekamy troszkę. Kiedyś Ci spadnie ta zasłona z oczu i zobaczysz....jak to fajnie gdy .."bracia starsi" zaglądaja Ci pod kołdrę i w ogóle interesuje ich wszystko. I nie pisz głupot,że każdy robi jak chce,co się tyczy współżycia przed ślubem. Tam się nosi prawie ..pas cnoty. A najlepszą metoda wychowawczą jest straszenie co grozi za nieposłuszeństwo,zwłaszcza dzieci....kruki wrony wydziobią ci oczy.... itp.Bardzo wychowawcze i ile w tym miłości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bir
ten wasz chrzest w basenie to jakas paranoja ci ostatni wchodza do szamba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakost tadeusz
margareth/ jezus mowil do apostolow i my mamy byc swiadkami jezsua i kto nie oddaje czci synowi nie oddaje czci ojcu jezus powiedzial ze bedzie z nami po wszystkie dni az do skonczenia swiata a swiadkowie powstali 20 wiekow po chrystusie w antiochii po raz pierwszy nazwano uczniow chrystusa chrzescijaninami a sj okreslaja siebie jako tych co nienaleza do chrzescijanstwa mozesz sprawdzic i dlatego bog u sj to klamca ktory ich zwodzi ciaglymi koncami swiata prorok bozy nie klamie jesli ktos chce sie podawac za nastepce apostolow musi udowodnic kogo jest poprzednikiem ja porozmawiam z kazdym natomiast sj takich dyskusji unuikaja do prawdy dochodzi sie z wysilkiem a nie przez czytanie straznic ktore w pogladach jakze czesto sobie zaprzeczaja pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły Świadek Jechowy
To co tu przeczytałam troche mnie zgorszyło ale też były mądre wypowiedzi.Myśle że co do sytuacji z słodkakwiteczek .Świadkowie Jehowy odnosili sie do ciebie z szacunkiem i jak myśle nie zrozumiałaś/es lub nie dałaś/es dokończyć istoty tego wersetu.Mysle ,że to było nie dojrzałe zachowanie mogły im opaść szczeki .ale oni przynajmniej umieli się zachować w takiej sytuacji.Następnym razem wysłuchaj do końca co powiedza i dopiero walnij takim tekstem ,ale przed tym zastanów się czy to jest miłe .Postaw się w ich sytuacji co by było gdybyś ty stała po drugiej stronie na pewno by było ci przykro . Jesli ktoś chce ze mna na ten temat czy inny to znajde czas żeby odpowiedzieć na pytania pod e-mailem wierzba2ster@gmail.com Świadkowie Jehowy mają telewizory i komputery nie są zacofani.Są niektórzy bracia czy siostry co uważają ,że be z teleizji da sie zyć , ale też ich dziecko sie nie demoralizuje filmami a nawet reklamami nasyconym sexem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wercia2248
Witam, czy zna moze ktos adres sali krolestwa w rypinie, kuj-pom, poniewaz dostalam adres na konopnicka 15c ale znalazlam tylko a i b, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskunor
z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że Jehowa wcale nie posługuje się Ciałem Kierowniczym. Błędy, które to "ciało" popełniało, a które skutkowały niepotrzebnymi cierpieniami ludzi, wielokrotnie ogłaszane przepowiednie, które się nigdy nie sprawdziły, błędne nauki tylko pozornie oparte na Piśmie Świętym, wreszcie przypisywanie sobie monopolu na właściwe zrozumienie Biblii, przedstawianie się jako "Boży kanał łączności" i jedyny ziemski reprezentant Boga, wszystkie te rzeczy dowodzą, że w rzeczywistości mamy do czynienia z jednym z "fałszywych proroków", przed którymi ostrzegał Jezus. Wiem, że zdecydowana większość Świadków Jehowy jest zwyczajnie nieświadoma faktów, o których tu pisałem. Bardzo skutecznie wpojono im bezgraniczną nieomal ufność i lojalność względem Organizacji, automatyczną lojalność, która nakazuje im alergicznie reagować na najmniejsze przejawy krytyki względem "niewolnika", zapalając w ich głowach wielki czerwony alarm - "uwaga - odstępstwo!". Lojalność, która sprawia, że ogromna większość czytających ten list prawdopodobnie nie doczytała go do tego miejsca, wbrew nawet samej Biblii, która w znanym wersecie księgi Przysłów powiada: "Gdy ktoś odpowiada w jakiejś sprawie, zanim jej wysłucha, jest to jego głupota i upokorzenie" (Przysłów 18:13). w dobrej wierze i całkowitej nieświadomości miliony Świadków propagują fałszywe nauki o dwóch klasach chrześcijan, o niewidzialnym przyjściu Chrystusa w 1914 roku i o tym, że tylko oni stanowią dziś odpowiednik arki Noego, zapewniający ocalenie w czasie Armagedonu. Milionom Świadków odcina się możliwość samodzielnego, dojrzałego rozumienia Pisma Świętego, podając im jak "na talerzu" gotową odpowiedź na każde niemal pytanie i interpretację każdego niemal słowa w Biblii, "udowadniając" im w ten sposób, że na tej właśnie Organizacji naprawdę spoczął duch Jehowy. Kiedy osoby takie czytają Biblię, mają już z góry utrwalone schematy myślowe, skojarzenia i objaśnienia, które czytali "gdzieś w publikacjach". A kiedy natykają się na miejsce trudne, niezrozumiałe, sięgają do czasopism i książek, w których znajdują zawsze "prawidłowe interpretacje". Milionom naprawdę szczerych, pragnących służyć Bogu ludziom odcina się możliwość bezpośredniej pomocy ducha świętego od Jehowy i Chrystusa, wmawiając im, że potrzebują jeszcze jednego, dodatkowego pośrednika - "kanał łączności" - ludzki autorytet Ciała Kierowniczego. Jako dowód Bożego błogosławieństwa podaje się wciąż rosnące liczby głosicieli, wypracowanych godzin, budowanych Sal Królestwa. Ale czy faktycznie po tym mieli być rozpoznani prawdziwi chrześcijanie? Czyż fałszywi prorocy nie mieli dokonywać "potężnych dzieł"? Posługując się propagandą liczb - "tysiącami Sal Królestwa", "milionami głosicieli" i "miliardami godzin spędzonymi w służbie" zapomina się jednocześnie, że inne, porównywalnie "młode" wyznania osiągnęły znacznie większe wskaźniki liczbowe w tym samym czasie. Liczby nie stanowią żadnego dowodu błogosławieństwa Bożego. Gdyby tak było, można by było równie dobrze twierdzić, że Bóg błogosławi wielkim koncernom przemysłowym. Co miało być prawdziwym "znakiem rozpoznawczym" naśladowców Chrystusa, nie muszę tu chyba pisać. To, czego się dowiedziałem o Ciele Kierowniczym, o jego sposobie pracy, to, czego dowiedziałem się o historii Organizacji, o bardzo niechlubnych kartach tej historii, to wszystko jeszcze dałoby się przełknąć, jako "koszt konieczny", "mniejsze zło" i "efekt uboczny" towarzyszący każdemu wielkiemu dziełu i towarzyszący dążeniu do Prawdy, przez setki lat zanieczyszczanej fałszywymi naukami i praktykami. Ale w żaden sposób nie jestem w stanie przełknąć faktu, że ktoś zagrodził mi drogę do prawdy z Pisma Świętego. Ktoś przez długi czas utrudniał, blokował mi możliwość prawdziwego, osobistego obcowania ze Słowem Bożym, z Biblią, przesłaniając mi jej nauki ludzkimi naukami z "teokratycznych" czasopism. Ktoś sprawił, że nie byłem w stanie dostrzec prawdziwego, adresowanego DO MNIE przesłania, jakie zawiera Pismo Święte. Ktoś wreszcie sprawił, że czułem się niegodny miana człowieka "należącego do Chrystusa", niegodny miana jego brata, niegodny dostąpienia tego, co Jehowa i Chrystus dla nas wszystkich przygotowali - Królestwa Bożego w niebie. Ten ktoś doprowadził nawet do tego, że rezygnowałem z wielkiego zaszczytu, a tym samym nie okazywałem posłuszeństwa poleceniu samego Chrystusa, który również DO MNIE powiedział "czyńcie to na moją pamiątkę". W kontekście Pamiątki polecam do przeczytania i przemyślenia fragment z ewangelii Jana, rozdział 6, wersety od 48 do 58. Nie wiem, jakie jeszcze rzeczy odkryję w najbliższym czasie. Ale już te opisane wyżej są wystarczające, aby uzasadnić moją decyzję. Wszystko co napisałem jest prawdą i jestem gotów to wykazać z Biblią i publikacjami Towarzystwa w ręku. Czy będziesz gotów to sprawdzić? Czy starczy Ci odwagi, żeby zajrzeć na "drugą stronę lustra", obejrzeć "drugą stronę medalu"? Możesz pozostać w wygodnej niewiedzy co do spraw, które mogłyby zachwiać Twój starannie poukładany, w Twoim przekonaniu oparty na solidnych podstawach światopogląd. Ale mam nadzieję, że pytania, które tu postawiłem będą czekać na odpowiedni moment. Oby nie do czasu, kiedy będzie za późno na posłuchanie ostrzeżenia: "wyjdźcie z niej, mój ludu, abyście nie otrzymali części jej plag". Pamiętaj - nikt nie jest bardziej ślepy niż ten, który nie chce widzieć. http://www.sn.org.pl/swiadectwa_opracowanie_marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem niv czego bym nie wie
Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina. Jedno z ujęć; Do Stalina podchodzi małe dziecko i mówi: - Wujku, daj cukierka. - Won ty s.....u! - Krzyczy Stalin W tym momencie kamera kieruje obiektyw na planszę z napisem: A mógł zabić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×