Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewinek84

Dudlin - Pogadamy?

Polecane posty

czesc!!! Dzięki za odpowiedz. Praca jest pewna w ryanair (stewardessa), ale ciągle nie mogę podjąć decyzji, bo musiałabym tu zostawić narzeczonego. On niestety ma tutaj pracę i nie może z niej zrezygnować, więc wspólny wyjazd nie wchodzi w grę. Jakoś nie wyobrażam sobie związku na odległość i naprawdę jestem rozdarta. No, ale to juz mój problem i nikt mi w tym nie pomoże. Drugi problem to taki, że byłabym zupelnie sama, a ja baaardzo źle (tak jak chyba każdy zresztą) znoszę samotność... No i tutaj moje pytanie, jak to było/jest z wami? Macie znajomych, czy raczej ciężko o to w obcym kraju i nie ma z kim nawet na impreze wyjsc, pogadac... W Ryanair zarabialabym 1400 euro, nie wiem, czy to na standardy Irlandzkie duzo, czy nie i czy uda mi sie cos z tego odlozyc, bo tulac sie po swiecie, zeby po prostu zyc i nie odlozyc nie ma za bardzo sensu, ale już sama nie wiem co robic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalam bo ja pracuje w tej branzy, moglabym twoje cv przekazac HR:) a co bedzie to bedzie:) no ale kelnerek wszedzie poszukuja, napewno cos znajdziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1400 na reke czy brutto w Ryanair?? j zreszta co za roznica-tak i siak malo. Minimum na godzine teraz to 8.60 eu. Policz koszty dojazdu i mieszkania, jedzenia, telefon itd... ceny mieszkan: patrz www.daft.ie -szukaj zakladki sharing-i wtedy masz pokoj dzielony z kims i wychodzi taniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znów deszcz :-( a ja już naiwna myślałam, że po tak ładnym weekendzie, wreszcie coś się zmieni. Ciekawa jestem czy któraś z was ma jakiś dobry sposób na uodpornienie się, na te huśtawki pogodowe???? Ja już od roku na wyspie, ale jakoś nie mogę się co do tego zaklimatyzować i znów zasmarkana chodzę :-( Ale i tak dostrzegam tutaj więcej plusów, więc jakoś to będzie, za parę dni przejdzie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Tak, to jest 1400 juz na rękę, ale to tylko w pierwszym roku pracy, potem jest zdecydowanie lepiej, bo ten 1 rok to taki \"okres probny\". Zresztą to jest \"srednia\", więc jesli ktos chce pracować więcej, to może i więcej zarobić (ale chyba nie dużo więcej). Mnie się też wydaje, że to nie jest zbyt dużo, dlatego chciałam się dowiedzieć o koszty utrzymania. Na stronkę z pokojami już patrzyłam i widzę, że można już coś znaleźć za 400 euro, ale wydaje mi się, że trzeba liczyć te 500 euro. Na jedzenie kolejne 300 i zostaje 600 euro w kieszeni. Z drugiej strony, może te 1400 euro to mało, ale gdzie ja w Polsce tyle zarobię? To jest stawka za ok 40 godzin pracy tygodniowo, więc też nie tak dużo, a od kwietnie zmieniają się przepisy i to będzie stawka za 20 godzin pracy... Co o tym myślicie? Źle kombinuje? A mam jeszcze do Was ziewczynki jedno pytanie... jak znosicie rozłąkę z krajem, znajomymi, może któraś z Was zostawiła w Polsce drugą połówkę? Jak teraz wyglądają wasze kontakty? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz pisz-pukpukktotamja@o2.pl a napisze ci wiecej szczegolow-zadaj pytania i odpowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afrooo - nie, nie jadam w ogole. zyjemy sama miloscia stad wiedz ze te 20 euro to koszt prezerwatyw na caly tydzien :O kazdy je inaczej, my robimy zakupy za 20 euro i jest ok. po co bym miala klamac? :D ...co do pracy to wcale nie chce isc na łatwizne - chce rozmawiac w tym jezyku z wiloma ludzmi, a nie stac na ochronie, gdzie nie ma sie do kogo odezwac. Doszlifuje jezyk i bede mogla studiowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... tak, owszem, są to typowe TESCO produtky - w wiekszosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki:) ja walcze z pogoda....no naprzyklad zaczelam brac magnez-podobno jak go malo w organizmie to sie ma dola:) ano i chodze na solarium-raz na jakis czas-nawet sztuczne slonce jest w stanie poprawic humor:) plus jest taki ze od ponad miesiaca pada..i nadrobilam zaleglosci filmowe:0w pierwszym wynajmowanym mieszkaniu nie mielismy tv...przez pol roku, w drugim sie zepsul:P wiec wreszcie zobaczylam \"Nigdy w zyciu\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, twoja sprawa co jesz. Tylko nie wprowadzaj ludzi w blad mowiac ze tu wystarczy 20 euro na wyzywienie dla DWOJGA na tydzien bo to wierutne klamstwo. Policz sobie: mleko litr-1.eu chleb - ten obrzydliwy bez maki-na konserwantach-40 centow, chleb zdrowszy i lepszy-1,00eu i wiecej mieso-piersi z kurczaka - 3 male szt - 4 eu maslo-1 eu jajka 6szt- 1.4- eu zolty ser-2,0-2,5 eu a to same podstawy-a gdzie ziemniaki, ryze, sosy, surowki, owoce i jogurty? nie robmy minimalistycznego zycia jakims rajem. Jesli wydajesz 20 euro tygodniowo to wole nie wiedziec jakie bedziesz miala zdrowie za pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afrooo - rozne pojecia są roznie wzglednie. To co dla mnie jest ok, dla Ciebie bedzie \'slabo-ok\' i tyle. Jesli ktos by mnie spytal ile tu kosztuje tygodniowo zarcie, powiedzialabym: za 30 euro zyjesz weri gut ;) [ z czasem potrzeby moze rosna - biore pod uwage takowa mozliwosc :) ] gorzej gdyby mnie ktos spytal o koszty przejazdow \'stąd do tamtąd\' i spowrotem :O to jest makabra. swoja droga dzisiaj z moim swiezym PPSem i CV wyruszylam w miasto iiiii... czuje, ze bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siobhan.. - my mamy tu ciagle maratony filmowe ;) a i na harrym bylismy w kinie, bodajze przedwczoraj :) :) ile wlasciwie macie lat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!! jestem tu nowa\"))))) ignacja- sluchaj,uwazam tak chlodnie patrzac na twoja sytuacje,ze powinnas sobie sama zaczac radzic i niestety wyjechac,jak dla mnie to wielkie stety ze masz taka mozliwosc,dbaj o siebie i o swoja przyslosc,skoro twoj chlopak nie moze wyjechac dlaczego ty masz sie poswiecac????przyjezdzaj i ukladaj swoje zycie,a to nie przeszkadza zwiazkowi,w zyciu jest roznie,sama wiesz,...1400 to nie jest zle,nie masz rodziny,ani zadnych innych zobowiazan,wiem ze daja wiecej pozniej,a wiec skorzystaj,to jest dlsa ciebie szansa,odlozysz pieniadze,a jesli sama wiesz ze nie masz perspektyw w polsce to nad czym sie zastanawiasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz, 20 euro na tydzien to jak 20 zl w Pl na jedzenie na dwoje na tydzien....gratuluje zdrowia.... o racjonalnym odzywaniu mozemy zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze powiedz wiec co jesz?? na obiad na sniadanie i na kolacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz z chlopakiem wydaje 50e na tydzien,i czasem mam wrazenie ze to i tak za malo,gdybysmy wiecej przebywali w domu ,mysle ze trzeba by bylo wiecej zaplacic,zyciue tutaj jest cholernie drogie,i na dodatek warzywa i owoce smakuja jak dla mnie sztucznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec wlasnie....jak ktos je tylko te produkty ktore zamiast naturalnych skladnikow sa faszerowane niczym szczegolnym...to jego sprawa, ale o zdrowym i racjonalnym zywieniu nie ma mowy-gdyy chciec zjesc ziemniaki schabowy i surowke to juz idzie na to 6-8 eu,, wiec co jak co ale nie oszukujmy sie -forum jest po to aby doradzac ale nie naciagac prawdy. gdyby ktos ne wierzyl-prosze sobie wejsc na strony Dunnes Stores czy tesco-tam sa ceny i produkty.... w PL tez mona jesc caly tydzien za 20 zl...pytanie tylko-jakie beda tego efekty-wypadanie wlosow, brak witamin i przeziebienia? no bardzo polecam, tu w ireland zwlaszcza-tu goraco jest i w ogole nie mozna sie przeziebic:) zreszta co mnie do tego-ja tylko zdrowo radze-nie wierzcie tym co mowia ze tu za 20 euro we dwoje da sie jesc caly tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już mowa o jedzeniu, to może ktoś wie czy jest w Dublinie typowy sklep ze zdrową żywnością. W Polsce w prawie każdym markecie można znaleźć, tutaj jakoś nie zauważyłam. Jest w M&S ale ceny są tam oszałamiające. do Fartika na dłuższą metę tak się nie da. Wiem coś o tym, w Polsce odżywiałam się tragicznie ( wiadomo stress i nawał pracy, zarobki nieadekwentne ), oczywiście organizm się po pewnym czasie zbuntował, potrzebowałam roku aby wszystko wróciło do normy i oczywiście stosu lekarstw ( a one są zdecydowanie droższe od jedzenia). Teraz wiem, że o swoje ciało trzeba dbać nie tylko od zewnątrz, ale także od wewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem sa tylko sklepy z roznego rodzaju rodzynkami orzechami i ta cala reszta, sa tam tez jakies witaminy w sloiczkach-ale to nic wspolnego ze zdrowa zywnoscia nie ma. Wiem ze na Temple Bar jest jeden sklep ze zdrowa zywnoscia-calkiem spory-ale ceny tez niemale! tu jest troche jak w USA-dla nich symbol zdrowej zywnosci to less fat albo no sugar-co jest kompletnym klamstwem . polecam zaopatrywac sie poprostu w produkty w sklepach azjatyckich,na warzywniakach itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Siobhan ja też cały czas łykałam jakieś witaminki i było O.k, ale ostatnio stwierdziłam, że trzeba zrobić jakąś przerwę. Zresztą zapasy przywiezione z Polski się pokończyły, a moją paczką z lekarstwami podzielili się nasi pocztowcy :-(( i jestem na etapie walki z Pocztą Polską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rowniez z Dublina- powodzenia:( ja juz dwa razy walczylam:( co do witamin...jest sklep na Grafton Street jeden i jeden w Ilac Centre (po lewej stronie jesli wchodzi sie od Parnell Street)-oba to sklepy ze zdrowa zywnoscia, witaminami, odzywkami itp. Ja zawsze kupuje tam suszone owoce, organiczne musli a dla kolezanki cukrzyka nabywam batoniki:) nie jest jakos drastycznie drogo:) sa tez ziola, herbatki ziolowe itp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie tam tez na graftonie itd w tych sklepach z morelami rodzynkami orzechami itd-czesto maja przeceny i to takie naprawde duze!! warto na nie polowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w warzywa zaopatruje sie albo w sklepach u Chinczykow albo Arabow:)albo w sobote na bazarze przy Lidlu:)maja duzo fajnych warzywek..z M&S wiekszosc mi smakuje jak papier;\\ koperek i pietruszke znalazlam w sklepie na Talbot Street:) wiec nagotuje na jutro mlodej kapustki:) faritko- dziewczyny maja troche racji ze malo wydajesz...swieze warzywa i owoce to jest wydatek..ale chyba nie chcesz skonczyc jak ja? z nadwaga?:( od wcinania weglowodanow(makarony, ryze,ziemniaki) z gotowym sosem za 2euro?Spojrz obiektywnie na swoj jadlospis i ocen czy napewno jest zdrowy... z reszta wierze ze ci sie odmieni:) jak bedziesz tu dluzej:) poczujesz stabilniejsza sytuacje zawodowa, mieszkaniowa:) bo zaloze sie ze ciagle przeliczasz jeszcze:D? na zlotowki? usciski dla Porish girls🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mi tez sie kojarzy ze na grafton street jest sklep z zdrowa zywnoscia,...ja niestety nie mam mozliwosci kupienia warzyw u arabow czy chinczykow,mieszkam poza dublinem i tutaj nie ma zadnego takiego sklepu,zostaje mi tesco i dunnes stores,aldi, do lidla cholernie daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ktos jest z Dublina to polecam polskie sklepy: mis na Dame St. i sklep na tylach Clerys maja nie tylko same puszkowane zarcie- sa soki, przeciery warzywne, serki Danio,serki homogenizowane,wedliny,warzywa mrozone Hortexu a nie firmy krzak:D naprawde mozna sie zaopatrzyc i w polskie kajzerki, chlebem razowy,chlebek zakopianski wypiekany na miejscu a poza Dublinem jak? znacie jakies miejsca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tych sklepow z polskimi towarami to juz teraz bardzo duzo, ser nawet na wage ostatnio kupowalam! maja juz wielki wybor, naprawde podobaja mi sie te sklepy:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj tak przeliczam na zlotowki :D co do tych gotowych sosow to moze tu tkwi diabel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz grubaskowi:P tkwi:P wiec uwazaj ! a tak na serio na 10 Polek ktore znam-7 przytylo a jesli nie przytylo to im sie odlozyla taka opnka jak irlandkom-tylko wokol brzuszka:P wiec strrrzzzzeeeeezzzzcie sie:D/ my sie:D faritka jak poszukiwania pracy ida?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoy es noche de sexoh
faritka-przestaniesz przeliczac kiedy dostaniesz prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą oponką, to niestety prawda :-( Sama zrzuciłam jakieś 8 kg wagi, ale oponka jak była, tak pozostała. Jakoś nie mam wystarczającej siły woli, aby wziąźść się za robiernie brzuszków, a to chyba jedyny sposób. Ale najważniejże to robić wszystko , aby się nie powiększała ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×