Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłusta flądre

to mój ostatni raz ,porazka bedzie oznaczac wizyte u lekarza

Polecane posty

dokladnie i w dodatku wydaje mi się, że mój brzuch jest o wiele większy :( jak ja nienawidzę tego swojego brzucha wrrr :( a przede mną dzisiaj jeszcze jedno wyzwania. Muszę ugotować obiad dla rodziny a sama oczywiście nie mam prawa jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ostatnio szaleje z sałatkami... uwielbiam je ale oczywiscie zero sosów, same zioła, pycha.... ja normalnych obiadów juz nie jem od kilku miesiecy, ziemiaków wogole nie dotykam ani chleba. jesli robie kurczka dla rodziny to jem tez ale z duza iloscia sałaty, wychodzi to tak ze mniej na talerzu miesa a wiecej sałaty..... i dobrze mi z takim sposobem bo wiem ze od tego nie utyje i ze to poprostu rozsadne odzywianie...a plus taki ze jemy wszyscy razem i nie musze dla siebie nic specjalnego przyrzadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak gotuje to przeważnie jakieś spagetii lub danie mięsne. Nie wolno mi tego bo jak wiadomo tłuszcz, sosy, ser. Muszę się powstrzymywać. Dzisiaj zrobię potrawkę z kurczaka z makaronem. Makaron?hm...też niewskazany. Poprostu ugotuje obiad ale sama go nie zjem. Ucieknę z kuchni i zaszyje się gdzieś z jogurtem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rodzinka raczej jada normalnie i nie byłaby zadowolona z dietetycznych rarytasów. Jak to mama mowi tata ciężko pracuje i musi pożądnie zjeść :P u mnie odchudzanie z rodzinką niestety nie jest takie łatwe. Moje wybryki jedzeniowe jeszcze znoszą ale sami tego jeść napewno nie będą :) Postaram się nie skusić na to co upichcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ja sobie często robie spaghetti dietetyczne czyli makaronik + sam sos do którego dosypuje ziółka i świeżą bazylię. Mi to akurat bardzo odpowiada bo i tak najbardziej z tego dania lubie makaron, a mięso mniej. Takie danko możemy spokojnie jeść, no wiadomo w umiarkowanych ilościach, oczywiście o posypaniu serem żółtym możemy zapomnieć... Strasznie lubie też mrożone warzywka (mieszanki, a zwłaszcza Orientalną), polewam patelnię oliwą z oliwek, duszę parę minut i jesli nie ma dołączonej żadnej przyprawy posypuję pieprzem, koniecznie kolorowym. Do tego albo kawałek mięska , ryby albo ryż, chociaz najlepiej mi smakują bez niczego. Danie jest bardzo dietetyczne pod warunkiem że nie wleje się pół szklanki oliwy na patelnie, ja po prostu podlewam wodą, na pewno traci trochę na smaku ale i na kaloriach...aż się głodna zrobiłam, spadam na sałatke z tuńczykiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
layla ale makaron i sos to też nie sprzymierzeńcy diety, staram się tego unikać a raczej nie jeść w ogóle. Warzyw na patelni jakoś nie znoszę, nie smakują mi. Jakoś mi strasznie niedobrze po tym tunczyku co mialam na śniadanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmm pychotka flądra:) sama robiłaś? ja też po obiadku, zjadlam jogurt i małe jabłko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak przynajmniej wiesz co dajesz :) jednak zrobię rodzicom rybę na obiad zapiekaną w sosie :) kurcze przyszło mi gotować i patrzeć tylko na te pyszności wrrr. Fląderka do której dzisiaj w pracy urzędujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ty to ostro: jogurt + jabłko:D ale jabłka są super na odchudzanie - tylko ja akurat ich nie lubie. kolega właśnie Snikersa wżera, aż mi zapachniało orzeszkami, w pierwszej chwili już mialam lecieć po batonika, ale pomyslałam o tych 6 parach spodni w szafie! mój brzuch na dole dziś jest dosłownie jak balon, chociaż prawie nigdy nie mam takich objawów, az mi siedzieć niewygodnie bo spodnie uwierają. Jutro moja mamcia przyjeżdza także będą pyszne obiadki, ale jak poprosze to zrobi mi dietetyczne bo wie że ja ciągle walczę! A owsiankę lubicie? ja ostatnio jem codziennie na śniadanie, dodatkowo dosypuję słonecznik i płatki kukurydziane...ech a ja znowu tylko o jedzeniu...beznadziejny przypadek jestem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layla ja za jablkami też nie przepadam ale od czasu do czasu zjem. Ale mi narobilaś ochoty na snicersa :P owsianki ani żadnych musli raczej nie lubię. Jak coś to tylko płatki z mlekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie wy się kobitki podziałyście? pewnie już dzisiaj się nie pojawicie więc tradycyjnie do jutra rana, do śniadania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj niezłe przeżycie miałam: zachciało mi się wieczorkiem płatków z mlekiem, wsypałam płatki, wlewam mleko, patrzę a tam pływa ususzona pszczoła!!! wypadła z płatków!!! od razu wylałam do kibelka i z miejsca do końca dnia mi się jeść odechcialo. No ale na wadze i tak ciut więcej bo ośmieliłam się zjeść kolację o 18 :O Widocznie mój cudowny organizm uznał że ostro przegięłam! Fląderka nie masz jakichś zaburzeń hormonalnych, bo ja mam trochę z tarczycą, ale tak na granicy normy i nie wymaga leczenia, więc stąd prawdopodobnie ten szybki jak błyskawica metabolizm:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny, budzimy się, bo mam wrażenie że tu jakis letarg panuje. Więcej energi i życia świat jest piękny :) Wstalam i czuje się wspaniale, dziś normalnie moglabym góry przenosić, no i już głowa mnie nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej... ja dzisiaj jestem zawalona robota, mam sterte projektów na biurku i swiata zza nich prawie nie widac... z tego wszystkiego jeszcze nic nie jadłam..... zaraz zmykam na sniadanie i zielona herbatke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak mam dużo roboty to nie mam czasu by jeść a jak nie jem to chudnę :) jednak śniadanko to podstawa więc smacznego flądra :)😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jak mam dużo zajęc to prawie zapominam o jedzeniu! niestety mam taką pracę ze na żarcie zawsze jest czas i w dodatku cały dzień d... przy biurku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
layla ja to teraz mam wakacje, wolne i w ogole nic nie robie. Płaszcze ten tyłek przez cały dzien. Tak to przynajmniej byłam w ruchu pomimo braku cwiczen a teraz co? zero ruchu, zero cwiczen. Leniuchowanie a tyłek rośnie. Dzisiaj wieczorem wybiore się chociaż na spacer żebym nie przyrosła do krzesła w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
layla wczoraj nie zdazyłam napisac nic w kwestii pszczólek w płatkach.... ja miałam podobnie, znalazłam kiedys w kiełbasce torunskiej spory kawałek drutu - nie wiem jak sie on tam dotsał ale był!!!! po takich akcjach rzeczywiscie odechciewa sie jedzenia, ja sobie wtedy wyobrazam jakie swinstwa nam ładuja do jedzenia. Kiedys czytałam na forum jak ludzie pisali co dzieje sie w knajpach z jedzeniem, typu plucie na pizze itp..... nie jem od tamtej pory tego swinstwa , a jem poza domem rzadko bo przypominaja mi sie tamte posty..... w sumie to dobre aby samemu sobie wybic z głowy niezdrowe jedzenie na miescie........ Wczorakj znowu cwiczyłam i dieta tez ok, zauwazyłam chyba juz pierwsze efekty, brzuch mi sie spłaszczył i weszłam w swoje ulubione spodnie, a co wazne juz mi sie z nich nie wylewa..... tylko waga ciagle niezmiennie taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj na sniadanie mam twarozek z rzodkiewka, cebula i szczypiorkiem, pychotka.... i kawka bo bez niej nie dam rady zafunkcjonowac dzisiaj...a pracy mam duzo......wczoraj zabrałam do domu i w nocy jak corki poszły spac slęczałam nad tymi moimi projektami....... dzisiaj na obiad mam pange zapiekana z mozarella

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba dzisiaj pisze sama do siebie no ale cóz.... i tak mi to pomaga, zapisuje co jem a potem sie kontroluje, sama sie chyba przez to motywuję..... te cwiczenia na brzuch sa swietne, na poczatku wydawało mi sie ze nic nie dają a teraz juz pierwsze efekty sa, nie mam oczywiscie miesni widocznych ale widac ze brzuszek sie powoli spłaszcza a to bardzo duzo dla mnie , dzisiaj znowu planuje cwiczenia, szóstke weidera 17 dzien, albo 18 dzisiaj juz nie pamietam dokładniei potem godzinka na orbitreku...... nie mam pomysłu na kolacje, moze płatki z mlekiem, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze są pizzerie gdzie przygotowują za szybką na oczach klientów:P aha i podobno nigdy przenigdy nie należy jeść mielonych w knajpach...no wiadomo dlaczego:D a z tym pluciem to okropne jest, zaraz mi się niedobrze robi:O teraz jak wysypuję płatki z torebki to im się strasznie podejrzliwie przyglądam czy jakiś zwierzak znowu nie wyskoczy, dobrze że to tylko pszczoła była! Fląderka, widzisz wiadomo ze jakiś efekt kiedyś nadejdzie! mam teorię dla ciebie: ponieważ pilnie (podziwiam!!!) ćwiczysz budujesz sobie masę mięśniową a tłuszczyk waży mniej niż mięśnie, więc nie widzisz spadku wagi ale widzisz spadek obwodów ciała:D U mnie dziś na wadze ciut mniej, chyba schodzi opuchnięcie okresowe. A od wazenia jestem uzależniona, codziennie rano, chociaz to nie jest dobre bo własnie jak np ma się okres to waga rośnie a ja mam zrąbany humor że przytyłam. Wiem że najlepiej jest się ważyć raz na tydzień ale ja tak nie potrafię. Postanowiłam że od poniedziałku ćwiczę!!! już sobie to od dawna obiecuje, ale jestem leniem patentowanym jeśli o to chodzi. W tym tygodniu nawet nie zaczynam bo mam okres i czuje się fatalnie, ale od poniedziałku zaczynam. Myślę ze na poczatek bez zbyt ambitnego planu - pół godzinki ale codziennie, myślę ze to ok bedzie. Fląderka w jakim wieku są twoje córeczki? wiesz strasznie masz fajnie, tez bym chciała już córcie mieć, ale niestety nie mogę znaleść tatusia dla niej:( poza tym potwornie boję się ciąży, porodu i tego jak potem będe wyglądała... A gdzie reszta dziewczyn? pobudka, zapraszamy na forum!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
layla , moja Laura ma 7 lat, a Wiktoria ma 4 latka... sa kochane ....takie dwa aniołki, blondi..... kocham je nad zycie zreszta jak kazda matka swoje dzieci....... Layla napewno znjadziesz kiedys faceta odpowiedniego dla siebie, juz ci kiedys pisałam na forum, tylko nic na siłe bo trafi sie nieodpowiedni wtedy :( ......... Ja sie okropnie zawziełam na to odchudzanie bo widzisz chyba to jest jedyne rozwiazanie...bo wiele razy zaczynamy, zapał sie wypala i nic z tego nie mamy oprócz jojo...a ja postanowiłam ze tym razem juz tak nie bedzie, schudnę i utrzymam wage, powoli ale jednak....... bardzo sie ciesze ze cos sie ruszyło we mnie, ale to chyba te cwiczenia , albo nie chyba tylko napewno. Wczoraj jak cwiczylam to myslałam ze juz nie dam rady ale potem sobie mysle : o nie te zwałki tłuszczu beda wisiec dalej na mnie, nigdy i takiego powera dostałam ze szok..... W domu juz dziewczynki tez maja zakodowane ze wieczorem mama cwiczy.., maz wczoraj dzwonił , córka odebrała i rzuciła tekstem: tatus zadzwon pozniej bo mama cwiczy i nie wolno jej przeszkadzac... ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny, dziś waga pokazała 73,7kg:-) coś tam spada:-) mam jednak problem, który mnie martwi - brzuch. jest dobrze jak nie jem. gdy tylko coś wciągnę - zaraz się wzdymuje a ja nieustannie czuję ten ciężar w jego dole:-( wczoraj wzięłam sobie tabsę na przeczyszczenie i nic:-( ciągłe kłopoty z tym bebzolem mam:-( nie mam pojęcia co mam z tym zrobić... nie wiem jak Wy ale jeśli mój brzuch nie jest wzdęty to ja psychicznie czuję się szczuplejsza i od razu mi lpiej:-) Fląderko - ja też tak mam czasami - nie chce mi się ćwiczyć ale jak pomyślę o tłuszczyku to dostaję kopa;-) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodka Pamperka - spróbuj może pić Activię codziennie, podobno pomaga! i jedz więcej błonnika (otręby, chlebek pełnoziarnisty). Moja mama na takie dolegliwości kupiła w aptece specjalny preparat Collon C czy jakoś tak, to podobno jest świetne tylko trzeba stosowac regularnie (rozpuszcza się chyba w wodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×