Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szukaj wiatru w polu

30 kg mniej=spełnić marzenie.

Polecane posty

@null44 - ma Pani jakiś plan schudnięcia? Wykluczając diety-cud (:O), pozostaje ograniczenie jedzenia i trochę ruchu, ewentualnie jakieś ziołowe wspomagacze (i tu zrobię reklamę For Slim - bardzo skuteczne). Pozdrawiam 🖐️ @Brzzzyyydki_człowiek - ojj tak, też pamiętam czasy, w których dziennie jadłam po 3 (słownie: TRZY!) hamburgery, tabliczce czekolady, paczce czipsów, popijając oczywiście Colą. :P Jak Ci idzie? 🌼 @rozmarzona kaska - pogoda chyba wszędzie taka nijaka i daje się we znaki. Udowodniono naukowo, że czekolada poprawia humor, z czego wynika, że skazane jesteśmy na podłe nastroje. :O Jak się czujesz dzisiaj? @GiaDeath - witaj! Cieszy mnie, że też musisz zgubić taką ilość kilogramów. Będzie ciężko, ale damy radę! Może zamiast diet, wprowadź po prostu na stałe mniej węglowodanów, dużo warzyw, owoców, RUCHU, wyklucz chleb, ziemniaki. Ja tak zrobiłam (mam zamiar do tych produktów nie wracać) i baaaaaaaardzo powoli, ale spada. Zabieram się za generalny porządek domu. Do usłyszenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EXedwiiwqiwqiww
wszystkie rycza z zachwytu nad adipexem,ale nie mozna go w PL zdobyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GiaDeath
ciezkie jest zycie jak jest ciezko z powodu nadmiaru kg ;) co za pogoda,kaaaaaaawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diorelllaaaaaaaaa
to jak narkotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane! Co u Was? Ja intensywnie myślę o skończeniu z dietą MŻ. Waga podskoczyła, zaniedbałam ćwiczenia, to wszystko wskazuje na niedostateczną motywację. Smutno mi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj niestety nie jestes sama .u mnie to samo.zaniedbalam sie straszie ,po wczasach jeszcze ani razu na basen sie nie wybralam i niby jem mniej a ......odziwo wag podskoczyla do 81 dzisiaj rano.po niedzielnych ubraniach poczulam ze cos przybylo.ale to nic.koniec rozczulania i biadolenia.ja od dzisiaj wprowadzam regule 2 razy w tygodniu moge zgrzeszyc.tzn pizza,lody jakies ciastko.reszta chudo i zdrowo.no i sport.moje dzieci od jutra ida do szkoly wiec znowu troche regularniej bede mogla cos robic bo jak caly dom ludzi to nic sie nie chce. wietrzyku moj kochany.nie poddawaj sie.bedzie mi tu smutno bez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny - no i sie stało - mnie też ogarnoł mega dół, pokłóciłam się z facetem, efekt odchudzania chciałabym już a to tak sie nie da i ogólnie jakoś mi strasznie źle..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Ja wróciłam niedawno. Z dietą źle było w sobote i niedziele, pewnie nadrobiłam wszystko. Ważyć sie nie waże. Dziś zaczynam od nowa. Na szczęście już nie jade na żadne wakacje, to nic mnie kusic nie będzie. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukaj wiatru w polu - główka do góry, każdej z nas sie noga powineła, ale to nie powodu żeby rezygnować z diety. Mam nadzieje, że jeszcze tutaj zaglądasz.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny.nowy tydzien,nowy dzien,olewamy wszystko co bylo przedtem.zaczynamy.i wcale sie nie przejmujemy tym co bylo.nawet wczoraj.i najwazniejsze- bedzie lepiej.uda sie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam, czytam, ale nie chcę pisać - po co mam tutaj marudzić i mówić, że się poddaję? Waga skacze, a ja mam serdecznie dość. Nie mam żadnych pomysłów na smaczne, dietetyczne dania. Znowu objadam się cukierkami i nie chce mi się ćwiczyć. :O Samo się zrobi, ale jeśli wprowadziłam tyle zmian, a kilogramy nie spadają... Co robić? Karolisia79 - czyżby efekt domina? Jedna łapie doła, reszta się zaraża? Uszka w górę. 🌼 zielone oczy masz - jak minął urlop? Wybawiłaś się chociaż? rozmarzona kaska - ooo, świeża porcja motywacji. Rower dojdzie na dniach, prawda? Trzymajcie się! Nawet jak nie piszę, to jestem i intensywnie czytam. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukaj wiatru w polu,jak dobrze ze jestes.zaraz razniej.nie przejmuj sie ze nie wychodzi.bedzie lepiej.razem damy rade.JESTEM TEGO PEWNA.a teraz koniec z uzalaniem bierzemy sie do odchudzania.ja wlasnie wcinam jablko bo cos mnie ochota na jedzenie goni. no i czekam na moj rower.maja mi go przywiezc miedzy 13 a 16.tak ze czekam i obiecuje sobie ze z rowerkiem bedzie lepiej.zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesz dziewczyny.jezeli moge to sie wyzale.poskrecalismy wczoraj moj rower eliptyczny.i co?okazalo sie ze mawet 5 min w kupie nie zrobie.maprawde.chociaz na normalnym rowerze jezdze na wycieczki rowerowe i jeszcze nigdy nie zostalam w tyle.na basenie tez wytrzymuje dlugo a tu taka klapa.ale coz czas otworzyc oczy i powoli ale do celu.moze byc tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedzę cicho, bo zrezygnowałam. Nie jeżdżę rowerem, nie ćwiczę, jem wszystkie śmieci. Mam nadzieję, że uda Ci się wyrobić super kondycję na rowerze i że będziesz miała więcej samozaparcia niż ja. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rob mi tego.prosze.nie jestes sama.ja dzisiaj weszlam na wage i myslalam ze umre 82 kg.nic nie pomoze mniej i zdrowiej i inaczej zeby schudnac trzeba solidnie przyciagnac pasa inaczej nici.jestes ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. 🌼 Dzisiaj idę na wesele, ale od niedzieli biorę się ostro za siebie i będę tu intensywnie pisać. Nie będę się obżerać i wszystko wytańczę! Trzymam kciuki za Ciebie i Twój rowerek. Odezwę się w niedzielę. Miłej soboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Widzę, że topik umarł śmiercią naturalną. :( Na weselu było wspaniale, poznałam miłego Anglika, z którym wybawiłam się jak szalona. ;) Wróciłam od poniedziałku do diety i nie mam zamiaru rezygnować. A jak u Was? PS Jestem ostatnio bardzo zajęta, w weekend znowu wyjeżdżam i dlatego tak rzadko zaglądam. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzzzzyyydki_człowiek
Nie jestes sama:) Ja nadal walcze z nadwaga. Mimo ze troszke schudłam to psychicznie czuje sie coraz gorzej. Mam poczucie ze jestem chodzącym prosiątkiem:) Ale będzie dobrze. Trzymam kciuki za nas obie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×