Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bede-mama

Moze sie udalo??? jeszcze tydzien czekania

Polecane posty

smutna - u mnie to trwalo tak długo, bo ja mam dziwny charakterek. Zamknęłam się wtedy w sobie i nic do mnie nie przemawiało. Wracałam do pustych 4 ścian i głupiałam. Dobrze ze to już mam dawno za sobą :D Lepiej chyba myśleć, że czuł i przestał - niż nie czuł a udawał. A może po prostu wystraszył się odpowiedzialności i powagi tego wszystkiego.. Kto to wie.. smutna - z tego wniosek że najlepsze (w tym bardzo pozytywnym sensie) wciąż jeszcze przed Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze troche nadrobić zaległości w czytaniu waszych wypowiedzi od września 2005 r jestm mężatką a znaliśmy się wcześniej 6 lat jast nam razem dobrze ale chcemy jeszcze kogoś, żeby być rodziną a nie tylko małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej misia, to staramy sie mniej wiecej tak samo;) a co do moich staran, nie wiem czy mowilam komus czy nie, troche osob wie, rodzice podejrzeewaja ze sie staramy, tylko malo kto wie ze juz tyle czasu i ze poronilam za pierwszym raze. louisa i smutna, jakie wy ciekawe milosne rzeczy piszecie:) przezywalam podobne zawody sercowy, az tu nagle jak grm z jasnego nie ba spada na ciebie uczuciei od razu myslisz ze tamto to bylo nic takiego glupie zauroczenia. smutna wiec na pewno sie uda, i zobaczysz bedziesz myslala ze jestes najszczesliwsza osoba na siwecie. w weekend bylam nad morzem:) woda lodowata, ale pogoda piekna, nastepnego dnia nad jeziorem, ale woda nie wygladala zachecajaco do kompieli, wiec pomimo upalu nie skorzystalam, troszke sie opalilam. niestety wszystko bez mojej grugiej polowki, wolal w domu siedziec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki! Witaj Misia:) Ja jeszcze 4 dni do testu chociaz spodziwana @ za 6-7 dni, ale nie wytrzymam tak dlugo;) Zastanawiam sie jak to wszystko bedzie z drugim Dzieciatkiem, jak to jest kochac kolejne dziecko? Mam naprawde nadzieje, ze dowiem sie juz za 9 miesiecy:) A co do zwierzen- wynurzen - to mam 28 lat, od 4 lat jestesmy malzenstwem z moim Najukochanszym Chlopakiem i dwa lata temu poczulismy,ze pragniemy \"przywolac\" na ten swiat nasze jedyne szczescie- naszego Synka. Malutki ma 1,5 roku, urodzil sie bardzo duzy- 5 kg! Porod mialam szybki i latwy ( zadnego znieczulenia nie chcialam taka bylam twarda:)) ale niestety gabaryty mojego Synusia sprawily, ze moje spojenie lonowe peklo jak szklanka! To nic takiego na szczescie- tylko 4 tygodnie nie moglam chodzic.W Polsce nadal pozwalaja biednym kobietkom rodzic takie wielkie dzieciaczki- w Anglii jak o tym opowiadam to pielegniarki za glowe sie lapia. Lekarze mowia, ze bede takie duze dzieci rodzic, bo juz taka moja \"uroda\" wiec teraz dla mnie tylko cc, a szkoda bo nie ma nic piekniejszego niz porod naturalny. Naprawde polecam. To moja historia. pozdrawiam Was Dziewczynki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz trochę ja... miałam 20 lat kiedy wychodziłam za mąż- to była miłość, żadnej wpadki jak większość podejrzewała, studiowałam dziennie w Krakowie, mąż mieszkał tutaj... generalnie... po 3 latach się rozwiedliśmy... on nie dorósł, ja chciałam mieć partnera a nie duże dziecko w domu... strasznie mi to pojechało po psychice i dochodziłam do siebie- że jednak jestem czegoś warta, coś potrafię, jestem... pełnoprawnym człowiekiem !!! Skończyłam studia, zrzuciłam 12 kg (mój wieeeeelki sukces !!!), znalazłam pracę i pojawił się mój Rycerz- byłam jego Księżniczką, Słoneczkiem i inne takie... mieszkamy ok. 30 km od siebie- każde z nas miało pracę z której nie mogło zrezygnować ale byliśmy ze sobą w weekendy- jak ... małżeństwo- pranie, gotowanie, prasowanie, facet miał swoje mieszkanie... jak dostał do ręki klucze powiedział: MAMY JUŻ SWÓJ DOM... wszystko było pięknie, strasznie do siebie tęskniliśmy... ale Rycerz był... i jest typem samotnika... sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem... dowiedziałam się że od września (za miesiąc) nie będę mieć pracy i jak gwiazdka z nieba spadła mi propozycja z jego miasta... dla mnie to był znak- jesteśmy razem 1,5 roku, ja mam 26, on 27 lat, przestałam brać tabletki- MAMY BYĆ RAZEM !!! A on... stwierdził, że ... nie chce ze mną mieszkać, że mu dobrze tak, jak jest, że ludzie dojeżdżają do pracy i żyją... ze EWENTUALNIE może się zgodzić na moje towarzystwo w domu ale mam mieć świadomość, że nie sprawi mu to ani radości ani przyjemności... Tak się zachowuje facet?? Nie dość że miałam doła z powodu wizji braku pracy to jeszcze zawiódł mnie w czasie, kiedy go najbardziej potrzebowałam... I nie wiem jak on planował dziecko skoro nie chciał ze mną mieszkać... dziwne te chopy... Teraz już wiem że będę mieć pracę... a w przejściu tego kryzysu pomógł mi właśnie On... mój przyjaciel od ponad roku... był zawsze w ważnych chwilach... dobry, serdeczny, wrażliwy... ... potem coś... się zmieniło... doszła cielesność... mimo, że nie powinna... na początku chcieliśmy z tym walczyć bo tak trzeba... później już nawet to było nieważne... pokazał mi świat, dał poznać takie rzeczy, miejsca, smaki i wrażenia, na które nigdy bym sobie nie mogła pozwolić... odżył... śmiał się całym sobą... oboje czuliśmy, że żyjemy, kochamy, będziemy walczyć... i kicha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna nie zrozumialam, myslalam ze on odszedl dla innej, a teraz piszesz ze on walczy a ty nie masz sily, troche sie pogubilam:/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko, to bardzo trudne, takie zwiazki wymagaja wiele zrozumienia poswiecenia itp itd. mam przyjaciolke w identycznej sytuacji, tylko ze on juz nie walczy i obiecuje odejsc od zony a w dodatku ma male dziecko. wszystko skomplikowane. rozumiem ciebie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanuje Go bo... nie obiecywał mi złotych gór, nie jest klasycznym przykładem samca, który obiecuje rzucić żonę i zwodzi inne dziewczyny- w wiadomym celu, nigdy nie mówi źle o żonie, nie narzeka, cichutko, w kąciku przyjmuje od niej kolejne ciosy... ma dziecko, 10-o letnie... nie wyobraża sobie życia bez niego... i to właściwie jedyny powód ... może trochę rozjaśniłam jak to jest z tą Jego odpowiedzialnością... jest typem człowieka... który dobro innych stawia ponad siebie... jest mu źle ale podjął się czegoś i powinien trwać... znam ich oboje... widzę (zresztą nie tylko ja- nasi wspólni znajomi, ich rodziny) że jest paskudnie, szlag mnie trafia jak jestem świadkiem tego, jak jest traktowany... i nie mogę nic zrobić... z jednej strony wiem, że jestem mu potrzebna bo może się wygadać... ale on chyba czuje, że sprawia mi to ból... popieprzone to wszystko... eh... dzięki że póki co nie poleciały kamienie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Czy moge do was dolaczyc? Ja tez staram sie o dzidzie juz od sierpnia zeszlego roku, ale nie zawsze to byly staranka w dni plodne, bo moj mezus pracuje na delegacji, wiec widzimy sie tylko w weekendy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj karinko, dolaczaj dolaczaj,:) chyba az za bardzo nie odnalazlam sie w amtym topiku, ale czytam chetnie go na bierzaco:) to u ciebie bez zmian jak i u mnie, moze w tym miesiacu, ale chyba mnie przewialo i bede chora gardlo boli i wogole lamie, a jeszcze dwie i pol godziny w pracy:( smutna-ja nigdy nikogo nie potempialam, kazdy uklada sobie zycie jak moze, a w sumie nigdy nie wiemy co nam moze sie przytrafic, pelno przykrych i milych niespodzianek. znam wiele ozbitych malzenst, co maja male dzieci i sie rozwodza, i jakos to przebrneli, i z dziecmi wszystko oki. nie mozna z siebie robic matki teresy przez cale zycie. trzeba pamietac, dzieci dorosna, zaloza rodzine, i zostawia rodzicow, a przeciez wszystkich od zycia troche szczescia sie nalezy. trzeba sie zebrac w sobie i podjac decyzje. mam nadzieje, ze ten twoj przyjaciel podejmie dobra decyzje w koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Karina! Smutna- zycze Ci spelnienia w kazdym aspekcie Twojego zycia! Kurcze, jakie to wazne kochac i byc kochanym, to najwazniejsze w zyciu. Szkoda, ze tak malo ludzi to rozumie:( To taka luzna refleksja, aczkolwiek adekwatna do naszych/waszych historii. Boze, z godziny na godzine coraz bardziej jestem pewna, ze jestem w ciazy, albo juz zupelnie zbzikowalam na stare lata;) i wmawiam sobie Dzieciatko w brzuch:) Gosia - jak bylo nad morzem? slone nadal? a gdzie konkretnie bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wylece z pracy jak zobacza Angole, ze ze sluzbowego kompa z Wami gadam:) p.s. zaraz koncze i lece po Synka do zlobka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, amoze jakies wskazowki nam zapodasz co do tych staran? suzi ja tez w pracy i z firmowego pisze, niby zabronione, ale mam to czeso gdzies:) a morze, nadal slone, w sumie to kanal;) woda zimna ale pogoda super, bylam w bormought i poolepewnie inaczej sie pisze,a ja nie mam pamieci do nazw. ale niestety przewialo mnie, z tylu w samochodzie siedzialam u znajomej i oczywisie bo goraco musieli okna rozwali, prosilam zeby choc troche przymkneli, ehhh, a teraz sie okropnie czuje, gardlo boli, glowa, w sumie to wszystko lamie mnie:( i pewnie ze staran nici jak sie rozchoruje. suzi najlepiej ty daj wskazuwki jak robic zeby zrobic, bo mi juz tyle czasu nie wychodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Dziewczyny za tolerancję... ja nie robiłam rodziny... ona już od kilka lat nie funkcjonuje tak, jak powinna... wiecie że ja ... bez sensu ale póki co jestem na etapie, że poczekam... wiadomo, że ważnych decyzji nie podejmuję się z dnia na dzień... ale wiem też z doświadczenia, że \"ostatnie szanse\" można dawać w nieskończoność... pożyjemy- zobaczymy... chciałabym, żeby był szczęśliwy i tyle... nie da się Go zmienić- jest dusza człowiek i inni są ważniejsi niż On... z tego co Go znam- jest mu cholernie źle, że przez niego cierpię... ale... to jest taka patowa sytuacja, że cokolwiek się nie zrobi- ktoś będzie cierpiał... a wiadomo- dziecko niczemu nie zawiniło... eh... życie... będę jeszcze przez jakiś czas Wam tu płakać jeśli pozwolicie;) suzi_quatro powiedz mi kochana- skąd to przekonanie, jakie masz objawy i wogóle wszystko... kurcze... ale by było fajnie co :D pzdr ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karina27_ witaj!! Zapraszamy dziewczyny, wpisujcie sie w tabelke STARACZKI NICK............WIEK.... MIASTO..........CYKL.......przewidywana@ zuzia23...........23.........Niemcy...........2......... .26.08.07 110581 (Gosia)..26.....UK/Basingstoke.....7..........24.08.07 Louisa.............30......3miasto.............2....... ...31.08.07 smutna_lala.......26...... śląskie.............2............26.08.07 Mika23.............23......lubelskie............1....... ....26.08.07 PRZYSZŁE MAMUSIE NICK..............WIEK......MIASTO..........TC ..........PLEC fressia...........27.........wielkopolska.....5......... ....? smutna- rozumie sytuacja, jak tak was czytam to chyba kazda kobieta przezywa takie wlasnie zauroczenie. kiedy mialam 18lat poznalam starszego ode mnie chlopaka, mial 24lata, wtedy ta roznica wieku byla bardzo duzo, teraz napewno byloby inaczej. jeny jak ja za nim plakalam, chociaz nie bylismy juz para i tak sie spotykalismy, tak dobrze sie czulam w jego towazystwie, (taki opiekunczy tata :D), poznalam innego ale myslalam wciaz o tym pierwszym, nie moglam skupic sie na niczym, nawet na egzaminach maturalnych, drugiemu nie moglam powiedziec ze go kocham, nie przechodzilo mi to przez gardlo- i wkoncu po egzaminach pojechalam do Polski na wakacje i poznalam mojego obecnego meza (tz. znamy sie od malego, sasiadowalismy ze soba jak mieszkalam w Polsce) i ODRAZU rzucilam wszystko! nadszedl moment i spotkalam tego jedynego. smutna- wlasnie tego tobie zycze, zebys nie myslac milosci spotkala wlasnie te WIELKA MILOSC!!! ale sie rozpisalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna Lalo- przepraszam, ze wczoraj tak urwalam watek ale Synek zaabsorwowal mnie calkowicie. Skad moje przypuszczenia, ze \"jestem\", a wiec: bol macicy taki dziwny, jakby na @ ale nie do konca, duzo wiecej bialawego sluzu niz normalnie w tej fazie, bolesne sutki i... wewnetrzne przekonanie:) Kurcze, teraz sie zastanawiam, co z praca bo siedze po 8 godzin dziennie przy kompie! ( wiem, ze to smiesznie zabrzmialo- \"teraz sie zastanawiam\") Jeszcze nie wiem jak to jest w Anglii, czy tez ciezarna nie moze wiecej niz 4 godziny dziennie? Znajac Anglikow to pewnie nic szkodliwego w tym nie ma- siedz i rob;) Gosia- co do staranek to ja nie wiem jak my \"to robimy\" ;) ze nam wyszlo :) Z pierwszym Dzieciatkiem stralismy sie 2 tygodnie:) zaczelismy w 6-7 dniem cyklu i tak przez 2 tygodnie bez przerwy, nawet romantycznie chociaz Mezulek mowil, ze czuje sie jak byk rozplodowy;) Teraz jest troszke inaczej chociaz nie staramy sie az tak bardzo jak wtedy, po prostu sie nie zabezpieczalismy prze pare miesiecy:) Gosia- wspominalas, ze masz prace przy kompie, czy tez uwazasz, ze 4 godziny to max dziennie jak bys w tym cyklu zawszla w ciaze? A tak w ogole to mam OGROMNA nadzieje, ze duzo z Was Dziwczynki zaciazy w tym cyklu!!!Czekam z niecierpliwoscia:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny 110581 - niestety nie mam żadnych wskazówek ale sama chętnie bym z jakiś skorzystała a tak ciągle nic smutna - mam nadzieje że wszystko Ci się ułoży i że za jakis czas powiesz \"no i dlaczego ja się tak denerwowałam\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe dziewczynki :)) Jak nam się posypią ciąże to nie nadążymy liczyć :D :D smutna - dasz radę! Nie jest łatwo pozbierać się emocjonalnie, ale niestety życie takie jest, że raz daje porządnego kopa a potem to w jakiś sposób wynagradza. Ale jesteś silna babka bo to wytrzymałaś - więc cyc do przodu i pokaż kto tu rządzi :D Karina - witaj!! I co tu dużo mówić - do dzieła :D suzi - ale masz fajnie!! Skoro masz takie przeczucia to jak nic będą dwie krechy na teście :))) Mam nadzieję, że reszta babek działa :)) Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK............WIEK.... MIASTO..........CYKL.......przewidywana@ misia/27/........27.........lubuskie...........8......... .26.08.07 czy to nie dziwne że nawet @ mamy mieć mniej więcej w tym samym czasie mam nadzieje że grupowo ją odpedzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARACZKI NICK............WIEK.... MIASTO..........CYKL.......przewidywana@ zuzia23...........23.........Niemcy...........2......... .26.08.07 110581 (Gosia)..26.....UK/Basingstoke.....7..........24.08.07 Louisa.............30......3miasto.............2....... ...31.08.07 smutna_lala.......26...... śląskie.............2............26.08.07 Mika23.............23......lubelskie............1....... ....26.08.07 misia/27/........27.........lubuskie...........8........ . .26.08.07 PRZYSZŁE MAMUSIE NICK..............WIEK......MIASTO..........TC ..........PLEC fressia...........27.........wielkopolska.....5......... ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARACZKI NICK............WIEK.... MIASTO..........CYKL.......przewidywana@ zuzia23...........23.........Niemcy...........2......... .26.08.07 110581 (Gosia)..26.....UK/Basingstoke.....7..........24.08.07 Louisa.............30......3miasto............. ..2.........31.08.07 smutna_lala.......26...... śląskie.............2............26.08.07 Mika23.............23......lubelskie............1....... ....26.08.07 misia/27/........27.........lubuskie.............8............26.08.07 suzi_quatro......28........UK/Aldershot....3.........13.08.07 PRZYSZŁE MAMUSIE NICK..............WIEK......MIASTO..........TC ..........PLEC fressia...........27.........wielkopolska.....5......... ....? p.s. no to jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze sobie w pracy ale tak mi się nie chce nic robić że szok za oknem słoneczko świeci a ja zamiast sie opalać to siedze w tych papierach ... no to sobie ponarzekałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, u mnie kolejny soneczny dzione:) szkoda ze w pracy trzeba siedziec:( suzi-jakis tydzien temu moj akolezanka z pracy poszla na maciezynski, a termin ma na 16 sierpnia, i pracowala przy kompi ok 9 godz dziennie, mi sie wydaje ze to nie ma znaczenia, przeciez na brzuch go sobie nie kladziesz:) zuzia, co u ceibie nowego, jakos malo aktywna ostatnio bylas. karina-ja juz wszystkiego probowalam i niestety nadal sie nie udaje. ze mna wszystko oki, ale moze moj maz ma za duzo zdechlych plemnikow:( tak czasem jest, wiem ze jesli do roku nam nie wyjdzie to oboje izdiemy na badania, zobaczymy.] misia zabieraj papiery i na dwor idz pracowac:) smutna-trzeba myslec pozytywnie a wszystko sie ulozy w najmniej oczekiwanym momencie. nie wiem czy kogos jeszcze pominelam, ale wszytkie nowe dziewczeta pozdrawiam serdeczenia. fajnie ta tabelka wyglada bo wiekszac z was bedzie miala ok 26go @ ja sie tylko wylamalam bo 24:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×