Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Naris_

Zadowolone z życia kobietki-zapraszam na pogaduchy

Polecane posty

Egipcjanko moja Beatka jest u babci dzisiaj tylko do wieczora, ale mamy babcię w tej samej miejscowości więc mała zawsze jest u niej jak my pracujemy - czasami u nich nocuje! Beacia uwielbia być u dziadków, bo wiesz - tam wolno wszystko - nie trzeba się rano myć, sprzątać po sobie, jest luzik. Lody trzy razy dziennie a obiad na życzenie! Dzidkowie ją rozpieszczają, ale ja się nie złoszczę, bo sama nigdy nie mialam takiej babci i zazdrościłam innym dzieciom. Mała wie, że wchodząc do domu przyjmuje inne zasady i obowiązki. I powiem ci, że nie nadużywa tego :) Dzisiaj poszli na cały dzień na działkę, bo jest ładnie - po pracy pojadę do nich rowerkiem, a wieczorem obie wrócimy do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b.ona - tak aerobik to zajęcia zorganizowane przez Ośrodek sportu u nas w mieście, ćwiczymy na dużej sali gimnastycznej bo zawsze jest dużo pań - nawet dochodzi do 60 osób - zwłaszcza zimą. Do tego są jeszcze zajęcia ze steppu i yoga. niestety zazwyczaj nie ma już miejsc na te 2 pozostałe zajęcia bo jest małą sala i ilość miejsc ograniczona.:O Jujku biorę sie za sprzatanko:) Miłego dnia Wam życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaa
Dzięki, Dziewczyny, za miłe powitanie.🌻 Widzę jednak, że chociażby wiekowo do Was nie pasuję.:( Ale jeżeli Wam to nie przeszkadza, chętnie z Wami poplotkuję czasem.:P Dziś nadrobię zaległości, jutro - będąc juz w temacie - odezwę się konkretniej.:) Tymczasem miłego dnia Wam życzę.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b.ona >> znam to...Kiedyś mieszkałam ze swoimi rodzicam. Prawdziwa błogość dla małego oczywiście. Babcia wszędzie zabierała po pracy, spacerki, przyjemności, słodkości...najlepiej było z babcią i dziadkiem. Wszystko wolno i tylko tak jak on chciał. Kiedy wyprowadziliśmy się, jechał do Nich na weekend. Wracał rozwydrzony jak diabli...Ale zawsze uśmiechnięty ;) Jednak u mnie zasady zawsze obowiązywały (chociaz mąż go rozpieszcza), to ktoś jednak musi mieć żelazną rękę :p Teraz dziadkowie(teściowe) też dbają, choc nie do tego stopnia. Jedyne co, to dopilnowany jest kiedy wraca ze szkoły. I nie martwię się, że siedzi sam w domu, jak nas nie ma. CZasem te dziadki to jak zbawienie...:) Solni...witaj milutko...Może kawki na dobry początek ? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna \\_/> na przywitanie...kawa w naszym gronie a zapomnisz o różnicy wiekowej :) A tak na marginesie ...jaki wiek ? :p ;) :) Podczytaj trochę i zaglądnij...a może napisz swoja wizytówkę malutka :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justna - nasz topik jest ponad czasowy wiec się nie przejmuj! i pisz! No dziewczyny z dziadkami tak to juz jest że bardzo rozpieszczają swoje wnuczęta, moi rodzice mówią że dla swoich dzieci nie mieli czasu to teraz w wnuczkami nadrabiają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaki w miarę spokojne,więc piszę :) Najpierw wstęp-wiecie o Bartku,ja gdy się dowiedziałam byłam w ciężkim szoku.Do tego stopnia,że obraziłam się na Boga,nie ochrzciłam do tej pory małego(ma już 6,5 miesięca),nie chodzę z dziećmi do Kościoła.... Siedzę sobie na ławce na placu zabaw,Jasiek się bawi,Bartul leży w wózku.Kolo mnie siada kobieta,przyszła z wnuczką,czyta ksiązkę.Ja gadam do bartka,a ona do mnie,że Matka Boska Madegorska(czyt.madżegurska) prosiła dać małemu różaniec!Myślałam najpierw,że to jakaś jehowa chce mnie tu nawracać czy coś.Ale nic z tego.Mówi,że cierpienie Bartka zbawia świat,a Bóg nie ukarał mnie chorym dzieckiem tylko wynagrodził,bo wie,żę sobie poradzę.Ze nie jestem już sama,że teraz będzie wszystko dobrze. Pytam skąd wie,że Bartek jest chory,a ona na to,że Matka Boska jej powiedziała :).dała mi różaniec,obrazek święty z wizerunkiem matki Boskiej i pobłogosławiła małego-normalnie ryczeć mi się chciało... A ona powiedziała: Z Paniem Bogiem i poszła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde nie mogę otrząsnąć sie po tym spotkaniu...Ona nic ode mnie nie chciała,miała taki spokojny głos,jak ją słuchałam to mi się tak robiło ciepło na sercu...Nie wiem co o tym myśleć... A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - nie wiem co napisać... Ciarki mnie przeszły i ryczę... Dobrze że jestem sama w pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz annah... Te słowa, które powiedziała ta kobieta o tym, że P.Bóg daje nam takie cierpienie, które jesteśmy w stanie pokonać, dać sobie z nim radę..słyszłam te słowa od mojej tesciowej. Wiesz, ciężko jest w to uwierzyć, kiedy rzeczywiście dotyka nas ból i cierpienie. O wiele łatwiej jest nam to powiedzieć komuś, gdy bezpośrednio to nie nasz ból...Ale przyjęłaś te słowa do serca, ważne w tym jest to, że dało to Ci to ciepło w sercu, czyki nikt Cię nie skrzywdził...To takie dziwne uczucie, a jednak... Zastanawiam się wciąż nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba też... bo dlaczego nie dosiadła się do kogoś innego?Na placu były inne matki z dziećmi...i nie mogła wiedzieć o Bartku,bo ja jej nic wcześniej nie powiedziałam!! To znak chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - jak by o tym nie myśleć to bardzo optymistyczne i pozytywne wydarzenie!!! Obok niepewności powinien ogarnąć cię spokój, którego chyba do tej pory nie miałaś zbyt dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ASnia - ciarki mnie przeszły jak to przeczytałam, rzeczywiście to niesamowite...ja nie jestem mocno wierząca i tak dalej w kościele bywam ale rzadko, ale wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny sprzątają piorą i porządkują... Ja solidnie pracowałam, teraz zrobiłam sobie odpoczynek na kafeterii przy sałatce warzywnej...Tak zgłodniałam, jak się zajęłam pracą, patrzę a tu 13...Zołądek już się dopomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egipcjanka - ja wczoraj mialam dzien gospodarczy - pranie, sprzątanie i koszenie trawy. dzisiaj spoko... tylko muszę ugotować obiad na jutro (drugie danie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam pranie, posprzątałam, obiad się gotuje.. wiec pozostaje mi tylko relax. O 19 mam aerobik wiec akurat zdarzę sobie poleniuchować:) Naris - a gdzie Ty się podziewasz? Ostatnio w ogóle do nas nie zaglądasz:) Bling jest w kraju cieszy się dobrą pogodą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b.ona>>>co macie na obiadek...nie żebym sie wpraszała...ale tak z ciekawości czysto kobiecej ;) Ejmi...ja miałam tak w sobotę i częściowo niedzielę. W tygodniu staram się tylko na bieżąco coś zrobić, resztę energii poświęcam na przyjemności typu spacery, zabawa z synem, książka, wyjazd do psiapsiółek... Jak pomysle o powrocie pociągiem do domu....blllleeeeJedyna pociecha, że wykorzystam czas na czytanie, którego nie mam za wiele...:) Lubicie dziewczyny czytać książki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egopcjanko - dziś robię sobie ryż z warzywami na obiadek - pilnuję sie z żarciem więc delikatnie coś przekąsze. A jeśli o książki to ja mam takie napady jak nie czytam to nie czytam a jak zacznę to kilkanaście książek pod rząd. Teraz czytam Grochole. czekam tylko aż mi się ten ryżyk zrobie zjem i zalegnę pod kocykiem z książeczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłka 2
fajnie tu u was, szkoda że dopiero dzisiaj was znalazłam , bo jutro jadę na urlop!!!!:D ale po powrocie chyba zajrzę, jak pozwolicie!!!:D 🌼:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff...koniec na dzisiaj.Teraz robimy sobie grila,wpadnijcie na kiełbaski i piwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annah-ja jak to przeczytałam to byłam normalnie w szoku.Zaniemówiłam.Wiesz ale skąd ona wiedziała to wszystko.Ja bym teraz ochrzciła dziecko-moze to zeczywiście jakiś znak-przecież cuda się zdarzaja... Wiesz tak jak napisałaś że po tym jak się dowiedziałaś.....\"obraziłaś się na Boga\",może teraz chce ci powiedzieć ze ciągle z toba jest i pomimo tego ze się \"odwróciłaś od Niego \"on i tak ci pomoże-Boże ja nie chce ci tu pisac żadnych przemówień bo nie jestem nie wiadomo kim,ale to są takie moje pierwsze myśli,napisałam ci o nich:) Na pewno będzie dobże,ja też w to wierzę!:D ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyśkaa-ochrzcimy Bartka :).Ja cały czas myślę o tej kobiecie i jestem jakaś taka spokojna i uśmiechnięta...Nie potrafię tego ogarnąć rozumem,ale jestem przekonana,że to był znak.A Jasiek chodzi na szyi z tym różańcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egipcjanka - ja już gotowałam na jutro: zupa jarzynowa i makaron rurki z mięsem mielonym, serem zółtym i sosem pomidorowym. Aniu bo sie zgubiłam - ta pani dała ci różaniec dla Bartusia? Pyśka - mam takie same zdanie jak ty w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmykam spać, ale chciałam Wam życzyć dobrej nocy i spokojnych snów :) 😴 Jutro zaparzę aromatyczna kawę i przyniosę dużą ilość napojów, ma byc podobno upał.Ale poradzimy sobie. Kto chętny, niech wpada jutro. :) Dziś już mówię dobranoc 👄 serce :):):) A..i jeszcze na nocne zasypianie .... http://zeleczek.wrzuta.pl/film/xAuGGkuRFa/dzem_-_do_kolyski 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×