Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

postanowiłam wytargac mój ukochany domek w budowie od męża, niech się dzieje co chce, wezmę kredyt kupie mu mieszkanie, a za reszte skończe dom, raty będę spłacac z wynajmu swojego mieszkania, jak się wyprowadze do domku, w perspektywie (mam nadzieję odległych lat) będzie mieszkanie po rodzicach więc będzie można spłacić ten kredyt, nie myślcie że chcę żeby moi rodzice umarli bo ja chce mieszkanie, to nie tak, ale taka jest naturalna kolei rzeczy. kupię sobie jakieś autko któym będe dojezdzac do pracy i będziemy sobie mieszkac z moim panem pod lasem jak u pana boga za piecem, miejsce gdzie jest ten domek jest przepiękne, cisza, spokój teren parku krajobrazowego, ten dom właściwie wybudowałam ja, włożyłam w niego serce, chciałam go oddac męzowi ale przy nim to ten dom zmarnieje, czuję że moge go skończyc i zamieszkac w nim, jeju tak bym chciała usiąśc przy kominku w bujanym fotelu otulona kocem z książka na kolanach muzyczka w tle, jesień spadające liście, zbyt piękne by było prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, Mała Fiki Miki ;) Ostatnio mam urwanie głowy w pracy przez te wybory:spotkania organizacyjne,szkolenia,ustalanie harmonogramów działań i tym podobne...Oby wytrwać do niedzieli wieczór (a może skończymy pracę w nocy,tego nie wiem) i później wszystko się już unormuje. Anulka33-współczuję towarzystwa na urodzinach koleżanki Twojej córci.Najgorzej jak się zacznie ta przechwalanka,nadymanie się.Dosłownie przerost formy nad treścią.Najlepiej zrobiła kobietka z opowieści Slim Ona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Oj nie wszyscy są tu zdołowani-ja np.czuję się bardzo dobrze.Zastanawiam się kiedy odstawić prochy.Muszę wybrać się do psychiatry i porozmawiać z nim o tym.W pracy super, w domu też dobrze, wszystko jest więc póki co ok.W niedzielę spotkanie z księdzem, w związku z komunią-tutaj będę się pewnie trochę stresować... Pozdrawiam was, trzymajcie się. Anulka masz fajne plany-tego kominka to ci zazdroszczę-cudo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Witam Was. Jestem po fryzjerze. Nie poprawiłó mi ta wizyta aż tak bardzo nastroju ale jest troszkę lepiej. Czuję się nie za dobrze gdyż grypka mnie bierze. Mój Pan od rana naładowany i nerwowy bo ma pogniecione spodnie i nie ma w co się ubrać. Czuję zatem że awantura wisi w powietrzu. Lecz jak mu mówię że czas złóżyćszafę na lumpy bo na razie wszystko leży w workach i kartonach to nie ma na to czasu. Dzisiaj pracuję do 13 więc jakoś mi zleci. Potem muszę posprzątać w domku więc sobota minie mi szybko oby wieczorem nie byłó zadymy. Anulka 33 walcz o dom jeśli Twój eks tak Ci robi na złość pod każdym kątem to nie daj mu się tym bardziej że to Ty włożyłaś energię, siłę i zaangażowanie w jego budowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Długie rzęsy ja mam komunię syna za sobą w maju biegałam jak opętana żeby wszystko przygotować ale nie taki diabeł straszny jak go malują. Tylko ta bieganina do kościoła średnio dwa razy w tygodniu z synem na próby była upierdliwa ale jakoś się to przeżyło. Na pierwszej spowiedzi syna chyba ja się bardziej denerwowałam od niego :-). Wszystko jednak poszło gładko więc nie masz się co denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Przygotuję dzisiaj romantyczną kolację dla mojego Pana żeby mu nastrój poprawić i załagodzić nerwową sytuację. :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Cześć dziewczynki.Mamy piękne, niedzielne przedpołudnie.Mąż na rybkach, ja sobie pospałam do 9-tej, ale męczyły mnie nieciekawe sny.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Drogie. Nie było mnie przez pare dni, a tu proszę, proszę, jakie zmiany. Wszystkim pracującym serdecznie gratuluję i życzę dalszego optymizmu!!!:) Ja wreszczie wróciłam do domu i wreszcie mam troszkę czasu dla siebie. Ale jak to w wolnej chwili: piorę, sprzątam, gotuję... Niestety nie mogę powiedzieć, że mam dobry nastrój. Może od pogody, a może od depresji jest mi smutno, nie chce mi się wychodzić z domu (nawet do sklepu), nic mi się nie chce, no może tylko płakać. Ale przed narzeczonym nie chcę pokazywać mojego złego nastroju, on tak tego nie lubi... Pisałam już Wam,że szukam innej pracy. Znalazłam coś w miarę ciekawego: sekretarka w prywatnej szkole.Ale na razie nie wysyłam papierów.Bo tak się zastanawiam:przecież to ze mną jest coś nie tak a nie z pracą. To ja powinnam się zmienić. Zauważyłam,że często uciekam, zabieram się za coś innego. Uciekam od samej siebie, swoich lęków frustacji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w V RP :) Widzę, że mało się uaktywniłyście podczas weekendu. ja byłam w tej pracy. Zajęcia super, grupa też. Gdybym wiedziała, że tak będzie nie zastanawiałabym się ani minuty. Wyszłam stamtąd bardzo zadowolona, choć zmęczona :). Ale się cieszę :D :D Wczoraj pokłóciłam się z towarzyszem życia i dziś miałam same głupie sny, a było ich mnóstwo. Zgubiłam się na jakimś osiedlu, potem znalazłam się w jakimś dziwnym towarzystwie i zginęła mi torba, której szukałam w dziwnym miejscu. Następnie uciekałam, ale nie wiem przed kim na deskorolce (!), a na koniec znalazłam się u mojej babci, tylko wszystko w jej domu i na podwórku wyglądało inaczej. Kocham te sny, czuję się po tym tak zmęczona, że hej. Kiedy coś jest źle, zawsze sni mi się jakieś ganianie, po bloku, w którym brakuje schodów, a winda nie działa. Druga wersja dotyczy gościa, który chce mi coś zrobić, a ja nie mogę ucieć, bo nogi wrosły mi w ziemię, albo biegnę w zwolnionym tempie i to jest jeszcze gorsze - przy tym snie najczęsciej się budzę, a przy żadnym innym nie (ciekawe). Też tak macie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia0731
Jestem tu nowa i prawdę powiedziawszy odkryłam tę stronę dopiero w sobotę , bo szperam po internecie szukając rozwiązania takich samych nproblemów jak macie Wy.Mam nerwicę już od ponad dwóch lat.Mogę się przyłączyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj enia Oczywiście że możesz się do nas przyłączyć, napisz coś o sobie, co powoduje u Ciebie nerwicę Mała fiki miki jak gubisz torbe we śnie to znaczy że coś zyskasz więc nie ma tego co by na dobre nie wyszło, przypuszaczam że to na ta dobra prace ci się śniło, założe się że zrobisz karierę zawodową. Wstałam zadowolona, z poczuciem że obudziłam się w innym kraju. Wczoraj cos mi się stało Leżałam na wersalce podniosłam się i nagle ból w klatce piersiowej, bolało mnie jakby na zawał chyba choc nie weim jaki to ból, nie mogłam się zgarbic musiałam chodzić wyprostowana bo innaczej bolało. Myślę \"zawał\" i dostałam ataku paniki, nagle dostałam biegunki, robiły mi się morczki przed oczami zaczeło brakowac oddechu, byłam przerazona. Wziełam krople walerianowe i hova ziołowe tabletki, troche przeszło, w nocy bałam się ze umrę, i myślę \" co zrobi moja córeczka jak się obudzi a ja nie, znajdą nas po kilku godzinach albo dniach, ona jest za mała żeby otworzyc sobie samej drzwi albo zadzwonic po pomoc\", te myśli były straszne i dziś jestem trochę niewyspana bo się budziłam sprawdzając czy jescze zyję, głupie prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Witam dziewczęta ja na temat snów niewiele mogę napisać gdyż ich nie pamiętam. Tak jak bym o niczym nie śniła. Raz na kilka miesięcy zdarza mi się pamiętać o czym śniłam i są to wtedy sny dziwne, bez ładu i składu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Wiecie co bardzo chciałabym [pomóc mojej teściowej ale nie wiem co zrobić. Ona sama też już nie wie. Jak Wam wcześniej pisałam ma ona syna chorego na schizofrenię. Bierze różne leki. Dawki końskie podobno najsilniejsze jakie lekarz może przepisać. Bierze zolafren, rispolept, depakine oraz stilnox. Walczy ta moja teściowa z chorobą syna kilka lat i nic to nie pomaga. Nie wiem jak mogłabym jej pomóc. Poszperałam dzisiaj w necie o tych wszystkich lekach ale nie znalazłam strony pomocnej. Może podsuniecie mi jakiś pomysł. Najgorsze jest to że ten chłópak nie chce iść na leczenie do szpitala ani na terapię dobrowolnie a jego choroba się pogłębia. Nie wychodzi z domu, dużó śpi i nie chce z nikim rozmawiać. To jest okropne. Może poradzicie mi gdzie można szukać pomocy i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Ja mam sny w których mój mąż mnie olewa, nie zwraca na mnie uwagi i interesuje się innymi dziewczynami nie zwracając uwagi na to jak ja się czuję. I zawsze się w takich snach kłócę z moim mężem. Wiecie może co to znaczy. Bo mój mąż jest całkiem inny w rzeczywistości.Trochę może z tym olewaniem może być prawda bo chciałabym zeby poświęcał mi trochę więcej uwagi. No ale która z nas tego nie chce :) Pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slim ona to trudne pomóc osobie która tego nie chce, pozostaje Ci tylko wspierac teściową. Jedyny sposób to ubezwłasnowolnienie osoby chorej i przymusowe jej leczenie w szpitalu. Osoba chora na schizofremie jest niebezpieczna dla otoczenia z tego co wiem, ale to tez zalezy podobno od rodzaju tej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia0731
witajcie! Bardzo mi miło,że mogę się przyłączyć do waszego grona,na pewno będzie mi łatwiej bo teraz to nie mam z kim o tym porozmawiać.Oprócz dwóch koleżanek,które wiedzą i męża nie wie o tym nikt.Na pozór jestem osobą wesołą i spokojną ale to tylko pozory bo w środku rozlatuję się na kawałki.Mam 27 lat,męża i dwójkę dzieci(6miesięcy i 4 latka).Pierwszy atak nerwicy i paniki miałam ponad dwa lata temu chociaż już wcześniej miałam okresy niepokoju.Mówią,że przyczyna nerwicy tkwi w dzieciństwie a ja sięgnąć pamięcią mogłabym wskazać kilka wydarzeń mogących zaświadczyć o moim dotychczasowym stanie.Zresztą sam sposób wychowania mnie i mojego rodzeństwa przez rodziców też mógłby pozostawić wiele do życzenia.Zajęci pracą poświęcali nam mało czasu.Ja jako najstarsza miałam tylko nakazy,zakazy i kary.Widocznie byłam słaba psychicznie i odbiło się to na mnioe i teraz dźwigam ten kamień.Raz jest lepiej a raz gorzej ale jakoś żyję.Cieszę się wspaniałymi dziećmi i dobrym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enia Nie jestes słaba psychicznie, gdyby tak było nie dożyłabys swoich 27 lat, jestes silna tylko jeszcze o tym nie wiesz. Jak wygladają Twoje ataki paniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny i Ty Enia! U mnie także jest raz lepiej, raz gorzej. Najgorsze jest to,że albo jest bardzo dobrze,cudowne, albo bardzo źle. Ja nie znam wartości pośrednich. Marzy mi się spokój wewnętrzny, nic więcj, tylko tyle. Nie muszę byś bardzo szczęśliwa, nie muszę popadać w euforię, upajać się sukcesem. Ale nie chcę także być załamana, sfrustorwana, płakać bez powdu tak jak dzisiaj.Przepraszam, ja zawsze znajdę powód. Chcę żyć normalnie...Pobożne życzenia. Muszę podjąć poważną decyzję i iść do specjalisty, muszę, bo sobie nie dajęrady sama ze sobą...:( Tak się zastanawiałam ,jak to jest mieć dziecko. Chciałabym,ale wydaje mi się,że zdecydowanie nie dam sobie rady. Mnie wywiozą w białym kaftanie i dziecko będzie miało tylko tatę. Boję się codzienności. Ile tak można. W zasadzie nikt na realu, nawet najbliżsinie wiedzą o moich problemach.Tylko Wy. I na razie niech tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewinia
Witam czytam Wasz topik już drugi dzień. Jedyny, który naprawdę mnie zainteresował.Jestem od Was trochę starsza i tak bardzo chciałabym dać Wam odrobinę swojej siły i doświadczenia. Tego żebyście uwierzyły, że może być lepiej i że nie zawsze będzie tak źle.Jesteście wspaniałymi kobietami a to że marzycie o spokoju, o tym żeby czasem dla swojego faceta być po prostu kobietą jest normalne i macie do tego prawo. Macie prawo do bycia kobietą, macie prawo wymagać szacunku i też macie prawo być zmęczoną, znudzoną, rozdrażnioną. Macie bardzo dużo praw.Nie bawię się w feminizm, choć może to tak brzmi, ja tylko czasem mam ochotę wyrzucić z siebie 20 lat swojego życia tak bardzo podobnego do Waszego.Śledzę Wasze losy i widzę wiele wspaniałych babek,które tylko czekają na jakiegoś "kopa", ktory doda im skrzydeł. Przyjmiecie mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewinia --->welcome :) Chętnie skorzystamy z Twojego doświadczenia. Mówię w imieniu dziewczyn i mam nadzieję,że nie mają mi tego za złe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Zaczyna się nowy dzień, tego co było wczoraj już nie ma. jaki on będzie zależy tylko od Was.Spójrzcie w lustro i uśmiechnijcie się.Miłego dnia wszystkim życzę. Zajrzyj w siebie! W Twoim wnętrzu jest źródło, które nigdy nie wyschnie, jeśli potrafisz je odszukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Witaj Ewinia.Wzruszyły mnie twoje słowa.Tyle w nich prawdy i to takiej oczywistej.Kiedyś gdybym to przeczytała nie uwierzyłabym, teraz wiem ,że to prawda.To my decydujemy o sobie, to my mamy wpływ na nasz los.Zaglądaj do nas-będzie nam miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Czasem ,żeby coś zrozumieć potrzeba dużo czasu.Mi zrozumienie pewnych rzeczy zajęło 13 lat. 13 lat musiało minąć, żebym zrobiła krok do przodu.żeby mnie olśniło.To nie był czas stracony, chociaż tak się może wydawać.Te lata musiały być po to,żeby teraz mogło byś, tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżankę! :) Slim, jak tam samopoczucie? Ale nudy. Pada deszcz i chce się spać. Niestety ostatnio wyrabiam normę 10 - 11 godzinnego snu. Normalnie masakra, ale niestety rano nie mogę się zwlec z łóźka i bardzo wcześnie chce mi się spać... Zaraz zacznę upiększać swoje ciało, nic lepszego nie mam do roboty ;) Zapytuję wszystkich gdzie jest to szczęście i kasa. która na mnie czeka?? ;) Mimo wszystkich małych smutków, jakoś tak pozytywnie jestem nastawiona. Czuję się silna, mądra i wierzę, że stanie się coś dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe koleżanki! Super że Wam się u nas podoba, choć nie koniecznie cieszy fakt że łączą nas takie problemy. Może jednak wspólnie choć trochę uda się te problemy zmniejszyć. U mnie póki co ok. Nie mam czasu na komputer niestety. Ale kompletnie nie umiem powiedzieć dlaczego teraz wszystko widze normalnie, jest dobrze, jestem zdrowa, mam rodzinę jest super! Nie rozmyślam, nie czepiam się. Ale dlaczego? Nic nie łykam :) Wiem tylko że to nie będzie trwać wiecznie. Już się boję że za niedługo znów obudze się z myślą że wszystko jest do kitu. Na razie staram się cieszyć póki mi się to udaje. Łapać dobre chwile i się nimi delektować. CZytam Was co dzień i bardzo się cieszę że zainteresowałyśmy nowe twarze. W dodatku zjawił się ktoś z dorbą radą a to dla nas najważniejsze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Pragnę dołączyć się do przywitania nowych tu osób. Ewinia zazdroszczę Ci tego optymizmu i pozytywnego nastawienia do świata oraz ludzi. Mała Fiki Miki na razie jestem zawieszona w próżni i nie wiedzieć czemu czekam na wydarzenia. Ponieważ jakoś los mi ostatnio nie sprzyja spodziewam się tylko złych wieści. Anulka 33 schizofrenia nie zawsze objawia się agresją. Przynajmniej tak jest w przypadku mojego szwagra. A teściowa nie ubezwłasnowolni własnego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Kończy się październik a ja mam ponad 20 dni urlopu nie wykorzystanego. Nie mogę wyczuć u szefa dobrego nastroju żeby poprosić o kilka dni wolnych. Wiem że będzie się krzywił kiedy o to spytam. To taka pięta achillesowa. Nad czym ja się wogóle zastanawiam przecież to wolne mi się niby należy. I tak to już ze mną jest nie potrafię być stanowcza i walczyć o swoje a inni to wykorzystują. Na słowo "Walka" aż mnie ciarki przechodzą. Nie lubię walczyć bo nie o to w życiu chodzi. Ale są ludzie do tego stworzeni. Walczą o lepszy byt, o karierę i o wiele rzeczy istotnych w lepszym życiu.Ale się rozwodzę znowu.Po co te filozofie.Zostawiam pole do popisu i wypowiedzi innym Paniom. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slimona ja mam to samo, nie potrafię walczyć, zyje sobie po cichutku, czasem wracam po pracy z kolega z drugiego sklepu zabiera mnie z przystanku swoim autem, najezdza na naszych szefów, stawia się, o wszystko kłóci, auto prowadzi jak rajdowiec a ja nic takiego nie robię, przyjmuję wszystko z pokora a później kombinuje cichutko co by z tym fantem zrobić, bardzo bym chciała byc stanowcza, chyba nigdy sie tego nie nauczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×