Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

WITAJ BIESIADO🖐️ Ufff,,,od rana w biegu.Zatrzymam sie chwile na naszej kochanej BIESIADZIE i podelektuje sie Waszymi uroczymi postami,linkami__opowiesciami,przyslowiami i wierszem. Nawet nie wyobrazacie sobie,jak bardzo stesknilam sie za WAMI. Oj,JARZEBINKO_________skad my to znamy? GRABKU______ciesze sie,ze nasze informacje o swietach beda Ci przydatne.Domyslam sie ,,,,do czego :D WIAZKU__________pewnie od rana odsniezasz? Gdybym tak mogla,pospieszylabym Ci z pomoca,,,,,szufla w reke i wiooooooooooo,,,na ulice S,,,,:D Pozdrawiam Was bardzo serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karp smażony 1,5 kg karpia, sól, pieprz; DO PANIEROWANIA : jajko, tarta bułka, DO SMAŻENIA : oliwa Karpia sprawić, umyć, odciąć płetwy, ogon i łeb (przydadzą się na zupę rybną lub galaretę). Pokroić na dzwonka, lekko osolić (nie należy trzymać zbyt długo w soli). Każdy kawałek maczać w rozbitym jajku, a następnie w tartej bułce. Na patelni rozgrzać 2 - 3 łyżki oliwy, kłaść rybę na wrzący tłuszcz i zrumienić najpierw z jednej, potem z drugiej strony na złoty kolor. Przełożyć do żaroodpornego naczynia, wstawić do ciepłego piekarnika, żeby powoli doszła. Podawać z surówką z kiszonej lub białej kapusty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kochane biesiadniczki! Wyjmuje z pudelka koledy i pastoralki i co rusz bede je puszczac,sa takie piekne,,,,zaczne od,,,, Bóg sie rodzi, pokój niesie Ref.: Bóg sie rodzi, pokój niesie Wszystkim ludziom w całym świecie.(2x) 1. I oto znów święta, to tak mija czas, Rok stary sie kończy i nowy wita was. Więc takie sa święta Niech cieszy sie swiat, Choc każdy z nas przeszedł Znów drogi swej szmat. Niech w szczęściu idą święta I Nowy Rok trwa, Niech minie spokojnie Bez strachu i zła. Ref.: Bóg sie rodzi, pokój niesie Wszystkim ludziom w całym świecie. (2x) 2. Więc takie sa święta, dla dobrych i złych, Bogatych i biednych, dla świata, co śpi. Dla białych i czarnych Niech trwa Nowy Rok Niech pokój nam niesie Rozjaśni im mrok. Niech w szczęściu idą świeta I Nowy Rok trwa Niech minie spokojnie Bez strachu i zła Ref.: Bóg sie rodzi, pokój niesie Wszystkim ludziom w całym świecie. (2x) Niech w szczęściu idą świeta I Nowy Rok trwa Niech minie spokojnie Bez strachu i zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolaczcie do mnie i wybierzcie kolejna pastoralke badz kolede. Swieta juz sa bardzo blisko,,,,👄 i musimy nagotowac,przygotowac ozdoby ____a w miedzyczasie opowiadajmy,sluchajmy,,,,:D Zapraszam WAS na BIESIADE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzruszam sie,kiedy tego slucham,,,,❤️ Dzień taki w roku Jest taki dzień... Bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień, W którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień, W którym radość wita wszystkich, Dzień, który już Każdy z nas zna od kołyski. Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą życzenia: Drzewa - ptakom, ptaki - drzewom, Tchnienie wiatru - płatkom śniegu. Jest taki dzień - Tylko jeden raz do roku. Dzień, zwykły dzień, Który liczy się od zmroku. Jest taki dzień, Gdy jesteśmy wszyscy razem. Dzień, piękny dzień - Dziś nam rok go składa w darze. Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą życzenia, A gdy wszyscy usną wreszcie, Noc igliwia zapach niesie. Wykonawca: Czerwone Gitary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam na krokiety,,,,,, Naleśniki: Proporcje składników: 1 jajko, 1 szklanka mąki, pół szklanki wody, pół szklanki mleka, sól do smaku, łyżka oliwy. Farsz: Dusimy pieczarki z cebulką na odrobinie oleju. Nie podlewamy - odparowujemy wodę, którą puściły pieczarki. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Składamy krokiety. Naleśniki z farszem składamy w trójkąt lub w \"chusteczkę\". Obsmażamy krokiety z obu stron, studzimy i przykryte wkładamy do lodówki, żeby nie obsychały. Podajemy na gorąco. Krokiety możemy podać bezpośrednio po smażeniu lub wyjęte z lodówki odsmażyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla WAS kochane biesiadniczki❤️ Życzę Ci,,,, radosnego spotkania z samym sobą. Mam nadzieję, że czujesz, jak siła i radość wibrują w Tobie. Wyobrażam sobie, jak codziennie rozkoszujesz się wciągając na chwilę powietrze głęboko do płuc; jak energicznie i sprężyście wchodzisz po schodach. Życzę Ci, abyś rano i wieczorem oglądając swoje odbicie w lustrze mógł je obdarzyć szczerym uśmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ubieracie swoje drzewko świąteczne? Zgodnie z trendami, które każą zmieniać kolory i ozdoby każdego roku? Błyszcząco i bogato? Czy są to stroje sentymentalne, gdzie każda bombka, lichtarzyk i pracowicie posklejany łańcuch są częścią historii rodziny i domu? Gdy wystrojona stanie na swoim miejscu i po raz pierwszy zapalamy wieczorem światełka... Wynurza się ku nam z mroku połyskliwie i zjawiskowo.. .i chyba wszyscy odczuwamy ten sam, dziecinny zachwyt.../E.K/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade🖐️ Biesiadniczki....przygotowujcie swieta,a ja w dalszym ciagu bede was przygotowywac do zmiany starych uwarunkowan,jesli takowe maja miejsce:D:D:D :D:D:D:D:D Nie ma znaczenia,czym zajmujesz sie na tym swiecie. Wewnatrz ciebie istnieje madrosc.Jesli zechcesz spojrzec w glab i zadac proste pytanie,chociazby...czego dane doswiadczenie probuje mnie nauczyc?,a nastepnie bedziesz sluchala, to uzyskasz odpowiedz. :D:D:D:D:D Nie pozwol,by wyobrazenia innych ludzi na temat dobra i zla wywieraly na ciebie wplyw. Inni moga miec wladze nad toba tylko wtedy,jesli sie na to zgodzisz. Dzieje sie tak w wielu kulturach. Wiekszosc kobiet w naszej kulturze uznaje wladze mezczyzn. Mowia np...moj maz mi nie pozwoli...albo cos w tym stylu. Jest to niewatpliwie podporzadkowanie sie wladzy innej osoby. Jezeli temu ulegniesz,stawiasz sie w pozycji kogos,kto nie moze nic przedsiewziac,dopoki nie otrzyma zgody innej osoby. :D:D:D:D:D Im bardziej otwarty jest twoj umysl,im wiecej sie uczysz, tym szybciej mozesz sie rozwijac i zmieniac. Zwierzyla mi sie kolezanka,ze po wyjsciu za maz nie miala wlasnego zdania,gdyz wychowywano ja w ten sposob. Uswiadomienie sobie ograniczen spowodowanych przez to uwarunkowanie zabralo jej dlugie lata. Za swoje problemy obwiniala wszystkich dookola siebie...meza,tesciow.Gdy sie rozwiodla,nadal winila meza za wszystko,co sie jej w zyciu nie ukladalo. :D:D:D:D:D Dopiero po bardzo dlugim okresie zdala sobie sprawe,ze to ona, a nie maz lub tesciowie,byla odpowiedzialna za to,ze nie mowila tego,co mysli i nie miala wlasnego zdania. Oni odzwierciedlali jedynie to,co istnialo wewnatrz niej...jej poczucie braku sily. Pozdrawiam🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ty jestes autorytetem w swoim zyciu,nie mysl wiec,ze wszystko, co ktos mowi,jest prawda. Przyjmij zasade...to nie moja sprawa,co o mnie myslisz. To stwierdzenie jest prawda. To nie moja,lecz twoja sprawa,co myslisz o mnie. W koncu to,co myslisz,opuszcza cie w formie sygnalow,a nastepnie powraca. :D:D:D:D:D Gdy nastepuje olsnienie i zaczynasz zdawac sobie sprawe z tego, co robisz,mozesz rozpoczac zmiane swojego zycia. Istnieje ono przeciez dla ciebie. Trzeba jedynie o cos je poprosic,powiedziec,czego pragniesz, a nastepnie pozwolic,zeby dzialo sie to,co dla ciebie najlepsze. :D.....Zestarzale wzorce nienawisci do samego siebie,poczucia winy i samokrytycyzmu zwiekszaja poziom stresu w organizmie i oslabiaja system obronny. 🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzbo :) Mnie uczono od dziecka,bym umiala obronic wlasne zdanie. Nikt niczego na mnie nie wymuszal w domu.Kiedy bylam nastolatka byli tacy ,co na sile chceli mnie zmieniac.Bylo mi z tym bardzo zle.Musialam sie z takimi osobami rozstac. Nauczylo mnie to wiele. Teraz starsza,madrzejsza nie ulegam tak szybko fascynacji. Przede wszystkim,zostaje soba.Dobrze mi jest we wlasnej skorze. Pozdrawiam🌻🖐️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane biesiadniczki! WIERZBO_________masz racje,to my dokonujemy wyborow. To MY musimy wiedziec,co naprawde chcemy od zycia. Nie pozwolmy sobie dzialac wbrew sobie. Zgadzam sie,ze powinnysmy miec dobre mniemanie o sobie. Wymowne jest przyslowie_____"Postepuj tak w zyciu,by nikt przez ciebie nie plakal". GRABIKU________wszyscy uczymy sie przez cale zycie. Pieknie to okreslilas. Wyciagamy wnioski i juz nie wchodzimy do tej \"samej wody\".Prawda? JARZEBINKO____piekne wzruszajace koledy! WIAZKU___________dzieki kochana za super ciekawy link na GG!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JARZBINKO_________DOBRANOC.Spij smacznie👄 Moze jutro porozmawiamy? Jesli bedziesz mogla,daj znac. Pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŁOSOŚ W OLIWCE Z KOPERKIEM,,,, FILET SUROWY Z ŁOSOSIA OBSYPUJEMY DUŻ! ILOŚCI! SOLI NA 24-36 GODZIN. NASTEPNIE OPŁUKUJEMY I KROIMY W CIENKIE PASECZKI. UKŁADAMY W SZKLANYM POJEMNIKU PRZESYPUJEMY KOPERKIEM ZIELONYM I BIAŁYM PIEPRZEM. ZALEWAMY OLIWK! Z OLIWEK. GOTOWY DO SPOZYCIA PO 24 GODZINACH. PODAJEMY Z ÓSEMKAMI CYTRYNY. ,,SMACZNEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karp smażony 1,5 kg karpia, sól, pieprz; DO PANIEROWANIA : jajko, tarta bułka, DO SMAŻENIA : oliwa Karpia sprawić, umyć, odciąć płetwy, ogon i łeb (przydadzą się na zupę rybną lub galaretę). PRZYRZADZENIE: Pokroić na dzwonka, lekko osolić (nie należy trzymać zbyt długo w soli). Każdy kawałek maczać w rozbitym jajku, a następnie w tartej bułce. Na patelni rozgrzać 2 - 3 łyżki oliwy, kłaść rybę na wrzący tłuszcz i zrumienić najpierw z jednej, potem z drugiej strony na złoty kolor. Przełożyć do żaroodpornego naczynia, wstawić do ciepłego piekarnika, żeby powoli doszła. Podawać z surówką z kiszonej lub białej kapusty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyj dobrze i honorowo, później kiedy będziesz starszy, spojrzenie w przeszłość pokaże Ci w jaki sposób możesz cieszyć się nim po raz wtóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika,,,,, ❤️❤️❤️ Ciekawe, ile to jest warte? - Kasia oglądała monetę uważnie. - Złote rosyjskie ruble, muszą być wiele warte, jak sądzę. W tych numizmatycznych sprawach liczy się kruszec, rok wybicia, stopień zużycia monety i takie tam różne. Mój trzeci mąż znał się na tym, ale Henryk będzie też wiedział. To ekspert, jakich mało. I ma pół wieku doświadczenia, solidnego wykształcenia nie licząc. Zatelefonuję do niego zaraz, jeszcze nie jest za późno. Henryk Długopolski pojawił się następnego dnia w towarzystwie innego nobliwie wyglądającego pana. - To ekspert w dziedzinie renowacji mebli - przedstawił go Monice. - Wie pani? Całkiem niedawno mieliśmy podobną sytuację. Przy wynoszeniu biurka otworzyła się skrytka pod blatem. Też znaleźliśmy trochę kosztowności, a przede wszystkim dokumenty. Teraz na ich podstawie właściciele domagają się zwrotu zagarniętego majątku. Cóż, przeszukamy mebel w pani obecności, żeby wszystko było jasne. Jeśli kryje jeszcze jakieś tajemnice, to my je znajdziemy. Ekspert rozebrał biurko bez mała na części. Znalazł jeszcze jedną skrytkę, ale pustą. - Albo nic w niej nie było, albo ktoś ją kiedyś opróżnił. Nic więcej nie ma - zawyrokował ekspert. - Podtrzymuje pani decyzję o sprzedaży biurka? - spytał Długopolski. - Tak - bez wahania odpowiedziała Monika. - Cóż, nie muszę dodawać, że cena sprzedaży pomniejszona zostanie o koszt przywrócenia temu biurku poprzedniej świetności. - Liczę się z tym. - W takim razie nasz ekspert zabierze je teraz do siebie, a my zobaczymy, co też pani znalazła. Monety w doskonałym stanie, jakby prosto z mennicy - ucieszył się. - To znacznie zwiększy ich wartość. Chyba nie będzie pani musiała brać kredytu - dodał. - To bardzo ułatwia mi sprawę -podsumowała Monika. - Chce je pani sprzedawać pojedynczo czy raczej zainteresowana jest pani szybką sprzedażą wszystkiego? - Potrzebuję pieniędzy - odparła w odpowiedzi. - W takim razie poszukam nabywcy. Monika rozejrzała się po opustoszałym mieszkaniu. Bez wahania chwyciła torebkę i wyszła z domu. Bez biurka, fotela i ulubionych drobiazgów mieszkanie wyglądało zupełnie inaczej. “Jakby ktoś umarł” - pomyślała. Szła bez celu zamyślona, nie zwracając uwagi na otoczenie. Kasia zauważyła ją wychodząc ze sklepu. Chciała ją zawołać, ale się powstrzymała. Obserwowała przyjaciółkę z bezpiecznej odległości, idąc powoli za nią. - Boże, jak ona się postarzała - westchnęła. Monika, ta zawsze elegancka, zadbana Monika nie przypominała siebie samej sprzed kilku jeszcze tygodni. Niedbale związane włosy z wyraźnymi odrostami, przygarbione plecy... Z całej jej postawy biła ogromna rezygnacja. Kasia odkrywała przyjaciółkę na nowo. “Jak ona cierpi. Przy mnie udaje, iż wszystko w porządku, a kiedy jej się wydaje, że nikt jej nie obserwuje, przypomina obraz nędzy i rozpaczy. Idzie krokiem starej, steranej życiem kobiety, która już dawno straciła nadzieję. Czy ona jeszcze kiedyś wróci do normy?” - zastanawiała się, cały czas idąc za nią. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika,,,, ❤️❤️❤️ Monika szła wolno, nie patrząc na nic i na nikogo. Usiadła na ławce i zapatrzyła się w dal. Siedziała nieruchomo, zupełnie obojętna na otoczenie. Kasia nie wytrzymała i udając, że zauważyła ją dopiero przed momentem przysiadła się obok. - Ach to ty? - Monika otworzyła oczy. - Co tutaj robisz? - Przechodziłam, nie byłam pewna czy to ty... - Obserwowałaś mnie - domyśliła się Monika. - Cóż, nie jestem w najlepszej formie. - Widzę. Idź do fryzjera, kosmetyczki zaraz ci się humor poprawi. - Nie poprawi - zaprotestowała Monika. - Jedź do dzieci w góry. - Pojadę - odparła obojętnym tonem. - Pojadę jak tylko Henryk pozałatwia moje interesy. - Monika! - zdenerwowała się Kasia. - Zrób coś do diabła! Zrób coś z sobą. Patrzeć na ciebie nie mogę! Wyglądasz jak... - Ja też nie mogę na siebie patrzeć - przerwała jej Monika. - Wiem jak wyglądam. - To tym bardziej zrób coś. - Po co? Nie mam takiej potrzeby. - Dla siebie. Żebyś patrzyła na swoje odbicie z przyjemnością. Dla dziec. No, nie wiem... - Kasiu, ja nie mam po co żyć - Monika pochyliła głowę. - Nie mam. Sama wszystko zepsułam. Wiem. Nie mogę mieć do nikogo pretensji. Do niego przede wszystkim. Co ja najlepszego narobiłam? - Nie płacz - Kasia pogłaskała ją po ramieniu. - No, nie rycz tutaj, chodź - machnęła ręką na przejeżdżającą taksówkę. - Wsiadaj. Boże, co ja mam z tobą zrobić? - Kasiu, przepraszam. Zostaw mnie, zostaw proszę. Kasia podała kierowcy banknot i adres. - Przyjadę do ciebie po południu - obiecała przyjaciółce. - Wypłacz się może, to ci pomoże. Monika płakała i bez tej zachęty. Taksówkarz popatrzył na nią ze współczuciem. - Jedź do dzieci - namawiała Kasia przyjaciółkę. - Siedzisz i pijesz. Pijesz i rozpaczasz. Chcesz się wykończyć? - Może to byłoby jakieś wyjście -odpowiedziała Monika. - Wysłałam wszystko. Zapłaciłam, co do grosza. Koniec. Finansowe sprawy uregulowane. Czy ty wiesz, że zostało mi jeszcze na drobne wydatki? - To idź do biura podróży i wykup sobie jakieś wczasy - zaproponowała Kasia. - Wyjedź, zobacz innych ludzi. Nie siedź w tym domu, bo naprawdę zwariujesz. - Tak, to jest pomysł - ożywiła się Monika. - Wyjadę. Daleko. Tam, gdzie myśli się o zupełnie innych sprawach. - No widzisz. Jedź do Turcji, Egiptu, czy gdzie tam chcesz. Pożyczę ci w razie, czego na wyjazd. Idź do fryzjera, kup sobie coś nowego - Kupię, wyjadę - przytakiwała Monika. - Masz rację. Wyjazd będzie najlepszy. Kasia patrzyła zaniepokojona. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj kochany WIAZKU___________to na specjalne Twoje zyczenie. Nie poprzestalam na jednym odcinku,,,jak widzisz. I pomyslec,ze az tak dlugo wisialysmy na telefonie.Kiedy to zlecialo? Spojrz ,ktora godzina___________a ja jutro blogo sobie spie ,,,,nawet do poludnia hihii,,, O,,,,,,zapomnialam,,,czekam na sygnal.,,,,na GG!!!! Pozdrawiam Cie BIESIADO___________DOBRANOC! Pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade🖐️ Bardzo poruszyl mnie dzisiaj post Wierzby. Czesto nie zdajac sobie sprawy z wlasnych ulomnosci obwiniamy za powstala sytuacje wszystkich dookola. Tylko nie zdajemy sobie sprawy ,ze problem tkwi w nas samych. Moze nie bede rozwijac tego temtu. Czlowiek cale zycie uczy sie na wlasnych bledach. I oby tylko wyciagnac z tego wnioski i czegos sie nauczyc!!! Grabiku i tak trzymaj. Albo ktos nas akcptuje takimi jacy jestesmy ,albo papa! Nie da sie na dluzsza mete, zyc wbrew sobie. Przed samym soba nieda sie uciec. Jarzebinko dziekuje za piekne opowiesci . Wzruszylam sie. Jodelko , a Tobie dziekuje za rozmowe. Jestes prawdziwym wulkanem energii. Podziwiam cie . ,,Nic nie dzieje sie bez przyczyny\" .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szukajmy odpowiedzialnych za błędy młodości, lecz przyjmijmy swoją odpowiedzialność za przyszłość. — John Fitzgerald Kennedy |

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIAZKU_________o,,tak,nic nie dzieje sie bez przyczyny!!! A moje lozeczko czekaaaaaaaaa,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Jodelko za Monisie. Jednak starczylo pieniedzy !!! Tylko czy to cos zmieni ? Oj czasem slono trzeba zaplacic za bledy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje lozeczko tez czeka i oczka juz slabna, ale zostawie jeszcze cos do porannej kawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie - Byłem sam w całym przedziale pociągu. Potem wsiadła jakaś dziewczyna - opowiadał pewien niewidomy hinduski chłopiec. - Mężczyzna i kobieta, którzy ją odprowadzali, musieli być jej rodzicami. Dawali jej mnóstwo rad i wskazówek. Nie widziałem jak wyglądała dziewczyna, ale podobało mi się barwa jej głosu. - Czy jedzie do Dehra Dun? - pytałem się siebie, kiedy pociąg ruszał ze stacji. Zastanawiałem się, jak mogę nie dać po sobie poznać, że jestem niewidomym. Pomyślałem sobie: jeśli nie będę się ruszał z mojego miejsca powinno mi się udać. - Jadę do Saharanpur - powiedziała dziewczyna. - Tam wyjdzie po mnie moja ciocia. A pan dokąd jedzie, można wiedzieć? - Dehra Dun, a potem do Mussoorie - odpowiedziałem. - O, jaki pan szczęśliwy! Pragnęłabym bardzo pojechać do Mussoorie. Uwielbiam góry. Szczególnie w październiku, kiedy jest tam pięknie. - Tak, to najlepszy sezon - odpowiedziałem, sięgając pamięcią do czasów, kiedy jeszcze widziałem. - Wzgórza usłane są dzikimi daliami, słońce jest łagodne, a wieczorem można siedzieć wokół ogniska i rozmyślać popijając brandy. Większa część letników już wtedy odjeżdża, ulice są bezludne i ciche. Milczała, a ja zadawałem sobie pytanie czy moje słowa zrobiły na niej jakieś wrażenie, czy jedynie myślała, że jestem sentymentalny. Potem popełniłem błąd i zapytałem: - Jak jest na zewnątrz? Ona jednak w moim pytaniu nie zauważyła nic dziwnego. Czyżby już spostrzegła, że nie widzę? Jednak słowa, które zaraz po tym wypowiedziała, pozbawiły mnie wszelkich wątpliwości. - Dlaczego pan nie spojrzy w okno? - zapytała mnie z największą naturalnością. Przesunąłem się wzdłuż siedzenia, starając się z uwagą odszukać okno. Było otwarte, odwróciłem się w jego stronę, robiąc wrażenie, że przyglądam się mijanym widokom. Oczyma wyobraźni widziałem telegraficzne słupy, które przesuwały się w biegu. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CD. - Zauważyła pani - ośmieliłem się powiedzieć - że te drzewa wydają się poruszać? - Zawsze tak się wydaje - odpowiedziała. Odwróciłem się znów w stronę dziewczyny i przez pewien czas siedzieliśmy w milczeniu. Potem powiedziałem: - Ma pani bardzo interesującą twarz. Zaśmiała się miło wibrującym i jasnym głosem. - Przyjemnie to usłyszeć - rzekła. - Nudzą mnie ci, który mówią, że moja twarz jest ładna! Musisz mieć naprawdę ładną twarz pomyślałem sobie, a po chwili dodałem pewnym głosem: - Hm, interesująca twarz może być również bardzo piękna. - Jest pan bardzo miły - powiedziała. - Ale dlaczego jest pan taki poważny? - Już niedługo będzie pani na miejscu - stwierdziłem dość nieoczekiwanie. - Dzięki Bogu. Nie lubię długich podróży pociągiem. Ja natomiast byłbym gotów siedzieć tak nieskończenie długo, byleby tylko usłyszeć jak ona mówi. Jej głos posiadał tak srebrzysty dźwięk jak górski strumień. Zaraz po wyjściu z pociągu zapomni pewnie o naszym spotkaniu; ja jednak zachowam ją w swojej pamięci przez pozostałą część podróży a może i dłużej. Pociąg wjechał na stację. Ktoś zawołał i zabrał ze sobą dziewczynę. Pozostał po niej jedynie zapach. Mrucząc coś pod nosem wszedł do przedziału jakiś mężczyzna. Pociąg ruszył ponownie. Odszukałem po omacku okno i usadowiłem się naprzeciwko wpatrując się w światło, które było dla mnie ciemnością. Jeszcze raz mogłem powtórzyć moją grę z nowym towarzyszem podróży. CDN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×