Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Litwa Wigilia Bożego Narodzenia Kučios na Litwie, podobnie jak w Polsce, jest posiłkiem bardzo rodzinnym, powszechnie uważanym za najważniejszy dzień w roku. Obowiązuje również zwyczaj łamania się opłatkiem, który jest nieznany w innych regionach Europy. Zjada się też 12 potraw, symbolizują one 12 miesięcy w roku. Potrawy nie mogą zawierać tłuszczu, mleka, masła i mięsa. Popularne są śledzie, grzyby, fasolka. Zwyczajem jest przygotowywanie słomianych łańcuchów na choinkę czy dekoracji z papieru (np. gwiazdy, tulipany, lilie) i osadzanie ich na słomianych patyczkach. Na Litwie choinka zdobi mieszkanie tylko w Wigilię i Boże Narodzenie. Na wsiach jest obyczaj kładzenia siana pod obrus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luksemburg W Luksemburgu okres świąteczny rozpoczyna się w pierwszą niedzielę grudnia wielką paradą, która kończy się pod miejskim Ratuszem. Biorą w niej udział Klees`chen (Święty Mikołaj) i Houseker (Czarny Piotruś), którzy wszystkim napotkanym dzieciom rozdają słodycze. W Wigilię Bożego Narodzenia, wczesnym wieczorem, rodziny zbierają się wokół choinki na wspólnych rozmowach. Podobnie jak w Niemczech, tak i tutaj przysmakiem bożonarodzeniowego stołu jest bakaliowe ciasto stollen. Do tradycji należy również podanie buche de Noël (świąteczne lody). O północy wiele rodzin uczestniczy w pasterce. Prezenty pod choinkę przynosi Dzieciątko Jezus, a rozpakowuje się je dopiero w pierwszy dzień świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łotwa Łotewska tradycja nakazuje przygotować trójwymiarowe dekoracje ze słomy i trzciny znane jako lukturi, puzuri, krigi, putni. Najbardziej znanym zwyczajem jest tzw. kekatas (budeli, kujenieki, preili, kurciemi, cigani). Na świątecznym stole pojawia się kukis, czyli głowa prosiaka gotowana z jęczmieniem, a także kiełbasa z dodatkiem groszku, fasoli i jęczmienia. To ostatnie danie symbolizuje słońce (bądź rok. Na stole pojawia się też karp i inne ryby przygotowywane na różne sposoby. Zgodnie z tradycją należy skosztować dziewięciu potraw, aby nadchodzący rok był bogaty. Na deser podaje się pierniczki i mandarynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malta Już na początku grudnia widoczne są świąteczne dekoracje na maltańskich domach mieniące się różnobarwnymi kolorami. Sąsiedzi rywalizują między sobą o najokazalej udekorowany, zazwyczaj światełkami, dom. Zwyczajem jest ustawianie figurki Jezusa, albo całej szopki, pasturi, w najważniejszej części domu i dekorowanie jej światełkami. Tradycyjną świąteczną potrawą jest timpana - pieczony makaron przykryty kruchym ciastem oraz miodowe ciastka w kształcie pierścienia. Cechą charakterystyczną czasu Bożego Narodzenia jest to, ze Maltańczycy nie zamykają się w domach, wspólnie świętują i radują się biorąc pod uwagę religijne korzenie obyczajów adoptują je do czasów współczesnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowacja Prawdziwy okres świąteczny rozpoczyna się jednak dopiero 24 grudnia. Ludzie wierzący przez cały ten dzień zachowują post, następnie składają sobie życzenia i obdarowują się prezentami. W prawie każdym domu stoi choinka (stromeček), wokół której gromadzą się domownicy zasiadający do wspólnej kolacji, gdy na niebie ukaże się pierwsza gwiazdka (první hvězda). Wieczerza wigilijna składa się z dwunastu dań - ale są to najczęściej potrawy słodkie - ciastka, ciasta, orzechy, owoce. Prezenty przynosi Jeżiszka. Tradycyjne potrawy wigilijne to zupa grzybowa, kapuśniak, sałatka ziemniaczana, haluszki z makiem oraz opłatki z miodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowenia Przystrajanie świątecznej choinki przywędrowało w połowie ubiegłego wieku z Niemiec. Zwyczaj przygotowywania szopki przywędrował do Ljubljany w 1644 r. Stosunkowo nowym zwyczajem jest wysyłanie kart z życzeniami. Zwyczajem sięgającym okresu przedchrześcijańskiego jest przygotowywanie świątecznych wypieków. Świąteczne bochenki chleba różnią się między sobą, w zależności od regionu, w którym występują. Trzy rodzaje są podstawowe: z pszenicy, żyta i gryki. Ten uroczysty chleb z różnymi dodatkami, wg przekazów, ma magiczną moc, ponieważ niesie ludziom i zwierzętom zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szwecja Do bożonarodzeniowych zwyczajów w tym kraju należy dekorowanie domostw świątecznymi ornamentami: figurkami św. Mikołaja, aniołkami, gwiazdkami. Okres świąteczny trwa tu od pierwszej niedzieli adwentu aż do 13 stycznia. Ważna data w okresie przedświątecznym to 13 grudnia. - noc św. Łucji, według legendy najdłuższą w roku, w którą spożywa się dodatkowy posiłek. Na świątecznym stole nie może zabraknąć pierników domowego wypieku. Tradycyjną skandynawską potrawą wigilijną jest przede wszystkim ryż z migdałami, a najpopularniejszym symbolem świąt - prosiak. Wigilia nie jest postna, a jej obfitość to nawiązanie do czasów pogańskich i składania darów pogańskim bożkom, podobnie jak zapalanie świec. Świąteczne drzewko dekoruje się najczęściej kilka dni przed Wigilią, prawdziwymi świeczkami oraz zabawkami ze słomy i siana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielka Brytania--cd W Londynie, na Trafalgar Square, ludzie gromadzą się wokół wielkiej choinki, która od czasów II wojny światowej jest tradycyjnym darem Norwegów. W czasie świąt, występują tam chóry z różnych stron świata, śpiewają kolędy Nie obchodzi się tu Wigilii, a świąteczny posiłek spożywa się 25 grudnia, około piątej po południu. Wtedy rodzina i przyjaciele siadają do stołu, na którym króluje indyk nadziewany kasztanami. Na deser podaje się Christmas Pudding i placek z bakaliami. Wcześniej, o godz. 15.00 świąteczne orędzie wygłasza królowa. W Boxing day, 26 grudnia, rozpakowuje się prezenty przyniesione przez Santa Claus (Święty Mikołaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wygląda Boże Narodzenie w Kanadzie Boże Narodzenie jest radosnym świętem bowiem obchodzimy przyjście Syna Bożego, którego obecność wśród nas ponad dwa tysiąclecia wstecz przyniosła światu nadzieję na wieczne zbawienie. Lecz dla emigrantów jest zarazem smutnym świętem, z duża domieszką nostalgii bowiem puste miejsce przy stole wigilijnym ma dodatkową wymowę. Jest miejscem nie tylko dla przygodnego podróżnika, lecz również dla tej części rodziny, która, kiedy my zasiadamy do stołu, po drugiej stronie oceanu już podzieliła sie opłatkiem. Przygotowania do świąt już się rozpoczęły. Na głównej ulicy polskiej dzielnicy w Toronto, na Roncesvalles Avenue, w sklepach coraz więcej pęczków – oczywiście z Polski - z suszonymi grzybami, pojawiły się beczki z kapustą, a niedługo będzie można kupić uszka i przed sklepami będą sprzedawane karpie. Już niedługo po domach i mieszkaniach rozniesie się zapach gotowanych grzybów, pomieszany z zapachem kapusty. W sklepach ruch i coraz większy tłok, bowiem do Toronto czy też sąsiadującej Mississaugi zjeżdzają się Polacy aby zrobić swiąteczne zakupy na tradycyjna polską wigilię. Coraz częściej również można usłyszeć klientów mówiących po polsku z akcentem, nieraz niezbyt poprawnie. Lecz to również cieszy bowiem są to dzieci i wnukowie emigrantów urodzeni już w Kanadzie, którzy jednak utrzymują polskie tradycje. Również raduje to, że wielu z nich kupuje polskie książki i nagrania muzyczne. W Mikolajki na Roncesvalles Avenue dzieci, nie tylko zresztą polskie, otoczyły św. Mikolaja, takiego jak wszyscy pamiętamy z dzieciństwa. Na Roncesvalles Avenue polskie kolendy. Idąc po ulicy gdzie usłyszeć można głównie mowę polską trudno nie oprzeć się iluzji, że jesteśmy w Kraju, wśród rodziny. W tym roku, brakuje nam jeszcze w Toronto śniegu, aczkolwiek jest go nawet zbyt dużo wokół miasta. Może jednak i my doczekamy się „bialych” świąt. W sobote 13-go grudnia Magda Papierz, znana Polonii kanadyjskiej z „Kabaretu pod Bańka”, świetna wokalistka jazzowa wystąpi razem z Ola Turkiewicz w wielkim koncercie świątecznym w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississauga na którym można będzie usłyszeć kolęndy tradycyjne jak również jazzowe. Będą wystawione również pastorałki ze stanu wojennego. Tradycyjnie organizacje polonijne urządzają „oplatek” dla swych członkow, ich rodzin i zaproszonych gosci w styczniu, po sylwestrze aby nie przeszkadzać w uroczystościach rodzinnych. Okręg Toronto Kongresu Polonii Kanadyjskiej już od lat urządza wigilię w siedzibie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Tak też będzie w tym roku. Jest to możliwe dzięki pracy woluntariuszy, którzy dbają aby Ci z nas którzy są tutaj sami, z daleka od Kraju i rodziny nie spędzały wigilii samotnie. Alicja Gettlich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Narodzenie w Australii Boże Narodzenie w Australii jest oczywiście w środku lata, przy temperaturze około 30-35 stopni C. Kiedyś spotkałem Australijczyka, który narzekał, że tu w Polsce w Boże Narodzeni jest zimno, wszędzie leży śnieg, w górach jeżdżą sanie z dzwonkami i jest w ogóle tak jakoś nieświątecznie. Boże Narodzenie obchodzi się tam w stylu angielskim. Św. Mikołaj nie przychodzi 6 grudnia, jak w Polsce, tylko w Boże Narodzenie, dzięki czemu dostaje się mniej prezentów. Nie ma też wieczerzy wigilijnej. Ale oczywiście wszystko zależy od tego skąd dana rodzina oryginalnie pochodzi, bo Australia to w końcu wielonarodowościowy kraj imigrantów. Typowo australijskim zwyczajem jest \"Carols by Candellight\", kiedy to wieczorem ,w wigilię Bożego Narodzenia, do jakiegoś okolicznego parku schodzą się całe rodziny z całej okolicy i wszyscy razem śpiewają Kolędy przy blasku świec. Został on wprowadzony w 1937 roku przez mówcę radiowego Norman Banks\'a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Swiat Bozego Narodzenia jest jeszcze daleko,,,zatem mamy czas na inne kraje:D Dobranoc Biesiado_________kolorowych snow.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane biesiadniczki______prosze o wasze informacje.Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biesiado
jesteś niezmiernie ciekawą ,jak cię nie czytac🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo duzo dzis pisalycie o swietach , przygotowaniach i zwyczajach. Wiec i ja napisze ....... Najpiekniejszy zwyczaj swiateczny...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pod powiekami drzemie obraz jak z amerykańskiego filmu: cicho sypie śnieg, przez okno widać roześmianych ludzi, zgromadzonych wokół świątecznego stołu. W kącie pokoju choinka jarzy się setkami kolorowych światełek. W kominku radośnie buzują płomienie. Wigilia. Otwieram oczy, ale obraz pozostaje. Nie pochodzi z filmu, ale z mojego rodzinnego domu. Nie było w nim kominka. Za oknami rzadko pojawiał się śnieg. Częściej - jesienna szaruga. Ale w ten wieczór zawsze było w domu wyjątkowo. Zacisznie, barwnie, smakowicie. Dobrze. Jak tylko pamiętam, na stole wigilijnym stało jedno dodatkowe nakrycie. Nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś przy nim usiadł. Nigdy też nie rozmawialiśmy o tym, dla kogo ono jest przeznaczone. Po prostu było. Dla zbłąkanego wędrowca? Dla kogoś samotnego? Dla niespodziewanego gościa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co roku, podczas wieczerzy wigilijnej patrzę na to dodatkowe nakrycie i myślę o tym kimś, kogo przy nim nie ma. Przynajmniej cieleśnie. Myślę o tych, którzy nie mogą zasiąść razem ze mną do wieczerzy. Bo są daleko. Bo już ich nie ma tu, z nami. Bo wstydzę się ich zaprosić. Bo, zaproszeni, mieli inne plany. Dodatkowe nakrycie na wigilijnym stole to znak czegoś, co głęboko we mnie ukryte. To nadzieja. To tęsknota. To oczekiwanie. Ale także - bolesne pytania o mój stosunek do innych ludzi. O to, czy potrafiłbym przygarnąć zbłąkanego? Czy umiałbym zaprosić kogoś samotnego w taki sposób, by go nie urazić, nie dotknąć? Czy odważyłbym się otworzyć drzwi komuś nieznanemu? Talerz, łyżka, dwa widelce, mała łyżeczka, kubeczek. Tak mało zajmują miejsca na stole. Czasem zepchnięte gdzieś na ostatnie miejsce, jakby w przewidywaniu, że i tak się do niczego nie przydadzą. Czy nie mówią wtedy wiele, bardzo wiele o mnie, który je tam właśnie umieściłem? Czasem znowu stoją na honorowym miejscu, tak by było wygodnie do nich dotrzeć. By bez trudu można było z nich skorzystać, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. Kilka naczyń, parę sztućców. W zwykły czas nikt nie zwraca na nie specjalnej uwagi. Ale w ten jedyny wieczór tak wiele znaczą. Tak wiele mogą powiedzieć. Do tylu refleksji nakłonić. Tyle nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamta noc Dwa tysiące lat temu Dziecko urodziło się w stajni, pośród zwierząt. Nie znalazło się dla Niego miejsce wśród mieszkańców Betlejem. Zaaferowani, zajęci własnymi ważnymi sprawami, przejęci dbałością o swoje dobro, nie zauważyli oni młodej Matki, jej potrzeb, jej cierpienia. Nie potrafili właściwie ocenić troski jej męża. Syn Boży urodził się dla nich, ale pozwolili na to, by pozostał gdzieś na marginesie ich życia. Teraz, gdy wspominamy tamtą noc, wzrusza nas to, co spotkało Józefa, Maryję, maleńkiego Jezusa. Łatwo roztkliwić się nad tym, co było. A puste miejsce przy stole jest wyzwaniem. Mówi, że tani sentymentalizm nikomu do niczego nie jest potrzebny. Potrzebne są czyny. Konkrety. Dlatego nie powinno nigdy tego miejsca zabraknąć. Nawet gdyby nie miało być wykorzystane w sensie dosłownym, spełnia ono swoją rolę. Nasi przodkowie, którzy przekazywali ten zwyczaj z pokolenia na pokolenie, dobrze wiedzieli, co robią. Nie wszystko, co czynimy, musi mieć od razu sens dosłowny. Może, ale nie musi. Czasem potrzebne jest coś, co skłoni do przemyśleń. Co da bodziec do głębszej refleksji. Co każe się choć trochę zastanowić. Puste miejsce przy stole, dodatkowe nakrycie może pozostać nic nie znaczącym zwyczajem. Mogę też zapełnić je pamięcią, myślami, refleksją. Może mnie ono jeszcze wiele nauczyć. A może się zdarzy, choćby jeden raz w życiu, że zapełni się ono w zupełnie dosłownym znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam biesiade:) Jodelko👄 Wiazku 👄 Jarzebinko👄 Wierzbo👄 Czy odwiedzil was Mikolaj? U mnie byl i przyniosl mi dwie ciekawe ksiazki i slodycze. Jak zwykle prezent wiesza na klamce mojego pokoju,zeby mi nie obudzic.Ma swoj wyprobowany sposob od kiedy pamietam:) Wzruszajace opowiesci wigilijne i swiateczne tradycje w wielu krajach👄 W naszym domu przestrzegamy tradycje-dodatkowe nakrycie.Wiem dla kogo ono jest.Czasami spojrze na nie i pomysle o kims wyjatkowym.Wyobrazam sobie,ze przy stole siedzi moj uwielbiany dziadzius i do nas usmiecha sie.Mial piekny usmiech i bardzo kochal wnuki. 🖐️🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biesiado jesteś
nudna jak flaki z olejem kto to kurwa czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ Udalo mi sie wskoczyc na BIESIADE👄 Kochane biesiadniczki___________milo,ze jestescie. Kiedy WAS widze,dzien jest taki radosny! WIAZKU_____________pieknie napisalas !👄 Dziekuje! Twoje posty sa bardzo refleksyjne👄 GRABKU____________❤️ Czy sw.Mikolaj trafil w twoj gust? Pewnie tak! Kontynulujmy nasze informacje o swietach! Z mila checia zatrzymuje sie na BIESIADZIE i podczytuje ,,, Nikt i nic nas nie powstrzyma od naszych uroczych spotkan,,, Urzeka mnie nasza zyczliwosc i wzajemna serdecznosc. P.S Intruza ignorujemy____:D Pozdrawiam Was bardzo serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczko z godz.7:00_____________dziekuje👄 Zapraszamy na nasza BIESIADE🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy sobie tyle do powiedzenia,,,,👄 Pozdrawiam i zapraszam👄 JARZEBINKO,WIERZBKO,CYPRYSKU,DRZEWKO OLIWNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sznurkowe bombki,,,, Nietrudna w wykonaniu, a niezwykle atrakcyjna sznurkowa bombka warta jest polecenia każdemu, kto ceni sobie nieszablonowe ozdoby. Wykonanie pokazanych tutaj „bombek ze sznurka\" pozwoli uzyskać wspaniały efekt przy niewielkim wysiłku i odrobinie zręczności. Bombki te urzekają jednolita, a przecież atrakcyjna powierzchnią. Sposób wykonania Należy zacząć od posmarowania klejem niewielkiej powierzchni kuli. Sznurek układać spiralnie, ciasnymi zwojami i mocno przyciskać. Początek sznurka umocować kilkoma szpilkami. Stopniowo pokrywać klejem całą powierzchnię kuli, owijając ją ciasno sznurkiem. Koniec sznurka przytrzymać szpilkami aż do wyschnięcia kleju. Gotową bombkę można według uznania ozdobić farbą. Radzimy: Można też nanieść dwie warstwy farby: owiniętą sznurkiem bombkę zagruntować na przykład na czarno, a następnie po lekkim podeschnięciu pomalować inną, jaśniejszą farbą, tak aby tylko nieznacznie pokryła sznurek. \" Mniejsze wzory, na przykład w stylu etnograficznym, dają się łatwo malować cienkim pędzelkiem. Co jest potrzebne: Kule ze styropianu o różnych przekrojach Sznurek do pakowania Sznurek z wiskozy Przędza jutowa do makram albo przędza z metalicznym połyskiem Szpilki Pędzel Farba plakatowa Klej,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRABKU___________na Twoje zyczenie 👄 Spotkanie z Monika,,,, ❤️❤️❤️ Wyjęła szufladę. Oglądała listwę, szukając odprysków. Wyglądała na nieuszkodzoną. - Odkleiła się po prostu - ucieszyła się Monika. - Może uda mi się przykleić ją z powrotem - położyła się obok biurka, chcąc jak najdokładniej obejrzeć szkodę. - A to co? Listwa kryla pustą przestrzeń. Wyglądało, jakby pod szuflada była skrytka. Chciała wsunąć tam rękę, ale szpara była za wąska. Nie namyślając się wstała i przewróciła biurko. Ze skrytki wysypały się złote monety. Monika zaczęła się histerycznie śmiać. Śmiała się jak szalona, nie reagując na dźwięk dzwonka przy drzwiach. Zaniepokojona Kasia, słysząc dziwne odgłosy, waliła w drzwi coraz głośniej. - Monika, otwórz! Monika! - krzyczała, nie zwracając uwagi na to, że budzi sensację wśród sąsiadów. Wreszcie Monika, śmiejąc się cały czas, otworzyła drzwi. - Co się stało? Oszałaś?! Monika! - Kasia potrząsała ja za ramiona. - Monika, powiedz coś?! Monika ręką pokazała na pokój. - Co ty robisz? Demolujesz meble? A ja myślałam, że je sprzedajesz. - Też tak myślałam. Popatrz. - A to co? - Skarb pradziadka - Monika powoli się uspokajała. - Skarb pradziadka. Rodzinna legenda mówiła, że to biurko przywróci świetność rodzinie. No i popatrz. - Widzę, nie ma tam więcej? - zainteresowała się Kasia. - Nie wiem, nie zdążyłam sprawdzić. Oglądały biurko ze wszystkich stron. - Tak to my nic nie znajdziemy - powiedziała w końcu Kasia. - Zadzwoń jutro do Henryka, powiedz co i jak, on kogoś tu przyśle. Ten mebel trzeba rozebrać, żeby mieć pewność. - Masz rację - zgodziła się Monika. - Ale zobacz tylko, jak to w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. U nas w rodzinie czekało się na geniusza, który spłodzi epokowe dzieło przy tym biurku i tym sposobem przywróci świetność rodzinie. Nikt nigdy nie podejrzewał, że są tu ukryte skarby. Może dlatego, że pradziadek zmarł rażony apopleksją z powodu bankructwa? - Pewnie tak, a może on ukradł komuś to złoto i bał się używać majątku pochodzącego z nieczystych interesów? Może chciał przekazać tajemnicę, ale nie zdążył? - Coś tam musiało być. Teraz to sobie możemy gdybać. Wiesz co, Kasiu? Z kradzieży czy nie, teraz to już przedawnione tak, czy inaczej przestępstwo, a ja mam pieniądze, żeby spłacić dług. Widać jakieś geny po pradziadku odziedziczyłam i teraz on zza grobu, czując pokrewieństwo dusz, w ten sposób mi pomógł. Dzięki pradziadku. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BOŻONARODZENIOWA HISTORIA /1/ Działo się to w Nazarecie, za czasów cezara Augusta, w domu Marii i cieśli Józefa, jej małżonka. - Mario, muszę pójść do Betlejem, aby dać się zapisać, tak jak nakazał cesarz. Ty w tym stanie, nie dasz rady udać się w tak daleką podróż-powiedział Józef. - Pójdę z tobą Józefie. Weźmiemy osiołka, który mnie poniesie. Zobaczysz, że nic mnie się nie stanie. Bóg jest z nami, to jego Dziecko ma przyjść na świat. - Dobrze wyruszymy nad ranem. Podróż zajmie nam około dziesięciu dni. I tak jak powiedział Józef Święta Rodzina udała się w tą niełatwą drogę. Szlaki przepełnione były podróżnymi, a gospody pełne. - Jeszcze tylko jeden dzień i będziemy na miejscu. Odpocznij trochę pod tym drzewem oliwnym, a ja pójdę poszukać wody dla nas i osiołka. Józef nie wracał dość długo. Maria przymknęła oczy. Była tak bardzo zmęczona i spragniona wody. Nagle usłyszała czyjeś kroki. Otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą dziewczynkę z dzbankiem wody, który trzymała zwyczajem palestyńskich kobiet - na głowie. Mała przyglądała się nieznajomej Niewieście. Maria domyśliła się, że dziecko niesie wodę dla swoich bliskich, dlatego też o nic nie poprosiła. Dziewczynka jednak zdjęła z głowy dzban i nieśmiało się odezwała: cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cz.2 ___Pani jest chyba bardzo spragniona? Proszę napić się mojej wody. - Ale wtedy zabraknie ci dla innych - powiedziała Maria - W takim razie, pójdę jeszcze raz do źródełka. Jestem już duża i biegam tam kilka razy dziennie. Maria wyjęła z sakwy kubek i trochę napiła się, resztę dała osiołkowi. - Proszę napić się więcej. Osiołka też napoję. Resztę wody wleję do sakwy, wtedy będę pewna, że nie jesteście spragnieni. - Dziękuję ci dziecko. Mój mąż już poszedł po wodę, w stronę gajów oliwnych i zaraz przyniesie. - W tamtą stronę, oj to długo będzie jej szukał - zaśmiała się mała i raźnym krokiem ruszyła pod górę w kierunku strumienia. Ale nagle poczuła, że jej dzbanek znowu jest ciężki. Zajrzała i ze zdumieniem zobaczyła, że wody wcale nie ubyło. Nie mogła pojąć, co się stało. Dopiero po trzydziestu latach, kiedy słuchała nauki Jezusa, zrozumiała, że wówczas na drodze do Betlejem napoiła Matkę Syna Bożego i w ten sposób Pan ją nagrodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaje przepis na,,, Żur wigilijny Przygotuj: Kawałek selera, 2 pietruszki, kilka suszonych prawdziwków, sól, czosnek, 3/4 litra żuru. Jak to zrobić? - Przygotować wywar z pietruszki, selera, grzybów, a kiedy warzywa będą miękkie, przecedzić przez sitko, dodać żur i czosnek. Podawać z ziemniakami z wody ze śmietaną. Przepis na żur Przygotuj: 200 gramów mąki pytlowej, 200 gramów mąki razowej, 2 ząbki czosnku, kromkę razowca, nieco soli. Jak to zrobić? - Obydwa rodzaje mąki wymieszać, zalać ciepłą przegotowaną wodą (w kamiennym garnku) aby powstał rzadki zaczyn, dodać czosnek, razowiec i sól, dokładnie roztrzepać i pozostawić na 4-5 dni w ciepłym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade. Tu jak zwykle ,milutko i cieplutko. Kazdy szykuje swiateczne pysznosci dla ciala i ducha. Pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×