Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anita2121

pocieszyl sie inna w dniu rozstania..., pare godzin pozniej

Polecane posty

Gość prosze o rade
dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo mnie kilka godzin a tutaj sie tyle dzieje.. :) przeczytalalm wasze wypowiedzi, ciekawe.. hmm tylko troszke ciezko zapomniec o eks w jednej chcwili, zajmijmy sie czyms, przestanmy myslecc o kretynach (probuje sie sama podbudowac .),zacznijmy nowe zycie.. ehh lece cos zjesc bo caly dzien nic praktycznie nie jadlam , tak mnie mdlilo z nerwow caly dzien :(. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o rade
dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie nie moge spac, nie spie jzu od godziny a poszlam spac przed 1, kurde co sie dzieje, czemu ten stres tak na mnie wyniszczajaco dziala, prawie nie jem, mam mdlosci i spac nie moge... jak mam szybciej o nim zapomniec... mysli mi sie klebia w glowie caly czas, ide spac -mysle o nim, wstaje tez, czytam ksiazke dla zabicia czasu -mysle o nim.. :( boze.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitko a może zastosuj taktyke i wmów sobie, że był ciężko chory, umarł i nic już tego nie zmieni. Zrób mu pogrzeb w sowim sercu. Z rozpaczy wypij całe wino sama, idz spac a rano wstan jak nowonarodzona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj o jeju
Anita w końcu coś do niego czułaś, przyzwyczaiłaś się, razem duzo przeszliście, myślałaś ze to na zawsze - no to musi boleć, normalne że boli. nie ma recepty, trzeba to przeżyć - można tylko przyspieszyć, żeby szybciej przestało boleć; organizować sobie czas tak żeby ciagle działo sie coś nowego itp. - tyle że w poczatkowym okresie rozstania zwykle z nas kobiet uchodzi życie i nic nam się nie chce :) ale trzeba próbować sie podnosić i coś działać. w chwilach załamania, pozwól sobie na płacz, sentymenty, nawet marzenia o tym jak jesteście razem = rycz sobie ile wlezie i marz sobie ile wlezie, i się za to nie obwiniaj. (wyryczeć, rozczulić nad sobą też trzeba) ale po godzinie, dwóch - takich sentymentów, dla równowagi przypominaj sobie wszystko co cię w nim raniło, co było źle i wiesz już że to się nie zmieniało i nie zmieni - I ŻE NIE CHCESZ TAK ŻYĆ. i tego się trzymaj. próbuj dopuszczać myśli o tym że jesteś z innym facetem - otwórz sie na to że pojawi się w twoim życiu inny facet ...to bardzo ważne żebyś tego "innego faceta" zaczęła w myślach i świadomości dopuszczać w swoim życiu - umiała sobie wyobrazić jak z innym jestes szczęśliwa (bo swiat i twoje życie nie kończy się na tym jednym). jednym słowem - musisz zaakceptować fakt że boli i że nawet ze 3 miesiace może boleć (tylko ze coraz mniej), musisz mieć świadomość ze ten ból nie jest na zawsze, że kiedyś się skończy, że musisz to przejśc, że jakiś czas bólu- a potem gloria i chwała i szanse na nowe i lepsze. w chwilach załamania - pozwól sobie na ryczenie i sentymenty, ale pamiętaj co było złe i że tak żyć nie chcesz bo nie musisz, jakkolwiek w danym momencie ci źle - miej świadomość ze zatrzasnełaś dla niego drzwi. i koniec. i myśl dobrze o sobie = miej świadomośc, albo sobie uświadom że stać cie na lepszego faceta i że nie musisz trzymać się palanta. kiedyś będziesz się z tego śmiać i radzić innej dziewczynie, tak jak teraz ja Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewiąteczka
Anitko będzie cięzko ale to wiedza wszyscy Powiem ci jedno nie wracaj do tego czlowieka bo przez to co między Wami się działao nie bedzie juz lepiej no....może przez chwilę moim zdniem ten twoj były ma ze soba jakiś duzy problem co obajawiało sie jego stosunkiem do ciebie - brak szacunku ja byłam ponad sześc lat w takim związku choć mój były robił to z większą "klasą" po rozstaniu co juz chyba pislałam na tym forum nie wyobrażałam sobie żyia bez niego terz NIE WYOBRAżłABYM SOBIE ZYCIA Z NIM!!!! jestem terz szczęśliwa i TY też bedziesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje dziewczyny za to co piszecie.. wlasnie zrobilam zestawienie jego wad i zalet i wiecie ze wyszla mi ponad strona wad i ok pol zalet.. probowlaalam tez wypisac swoje wady i moje winy w tym zwiazku, wyszlo mi kilka wad ale to o robilam bylo spowodowane tym co on robil. a racxzej tym czego nie chcial robic.... nie uwazam ze bylam najgorsza, on twierdzi ze nie wie jak mogl byc z taka dziewczyna tyle lat i mowi ze zaluje tego.. to mnie zabolalo jak diabli bo byly klotnie ale bylolo tez pieknie i wiem ze mnei kochal, widzialam to,a teraz powtarz mi w kolko ze nic nie czuje ze cala milosc wyparowala, caly czas mam w glowie jego slodkie slowa, jego fajne, pieszcczotliwe zwroty do mnie, to jak mi powtarzal jak mnie kocha, mowil to nawet czesciej niz ja... chcialam i dalej chce go zapamietac jak najlepiej a on nawet nie stara sie mi w tympomoc, tylko mnei rani slowami, tzn zranil mnie(bo juz nie bede z nim rozmawiac), powiedzial tyle przykrych rzeczy, mozliwe ze powedzial to wszystko zebym byla zla zeby bylo mi latwiej ale mi nie jest latwiej, mi jest jeszce bardziej ciezko.. rozkleilam sie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a teraz powtarz mi w kolko ze nic nie czuje ze cala milosc wyparowala\" a jesscze 2 tyg mowil jak kocha jak chce ze mna byc, ze chce miec rodzine ze mna :(( straszne to jest do przejscia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitko nie myśl już o tym co było, o tym co mówił, jak mówił, co planował. To było, przeszłością się nie żyje, zostaw wspomienia, ale tylko WSPOMNIENIA. Pomyśl sobie: było fajnie, przezyłam fajnych 5 lat, ale jeszcze nie raz bedzie lepiej i nie z NIM. Ja jak się strasznie dołuje to myśle sobie, że moje kilka chwil smutku daje komuś kilka chwil radości, taka mała wymiana, urozmaicenie. Minie i znów będzie dobrze, a jesteś młoda, mądra i ładna. Zacznij żyć tylko dla siebie, nie myśl o innych. Umów się z kimś, daj komuś się sobą zauroczyć. Na takie porozstaniowe cierpienie jest najlepszy ktoś kto zastąpi Ci jego. Tak, żebyś nie myslała o Nim. Nawet jeśli to miałoby być krókotrwałe. To jak terapia ZAPOMNIENIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camill*
przeczytalam Twoja historie i tak sie zastanawiam czy wszyscy faceci tacy sa?ja mialam 21 lat jak spotkalo mnie dokladnie to samo tylko ze po 2,5roku:(och!cierpialam wtedy kilka miesiecy nabawilam sie nerwicy i z ta choroba naprawde bylo mi ciezko zyc.Dzis mam 25 lat i tamto jest dla mnie tylko smiesznym wspomnieniem a planowalismy slub i takie tam.Od tamtej pory mialam okazje poznac roznych chlopakow nieporownywalnie bardziej wartosciowych i ciesze sieze z tamtym nie zmarnowalam sobie zycia:) Niestety zdarzalo mi sie tak ze moglam byc z naprawde fajnym facetem ale tak bardzo sie balam kolejnego rozczarowania ze niszczylam to wszystko jak tylko robilo sie juz coraz bardziej serio.Dzis tego zaluje ale wiem ze to uraz po tamtym-chcialabym zeby kiedys minelo mi to calkowicie ale to chyba niemozliwe.Zycze Ci abys szybko doszla do siebie i nie zyla przeszloscia,poplacz sobie ile wlezie,ja plakalam tak dlugo az braklo mi juz lez na tego idiote.Przez jakis czas napewno bedzie Ci ciezko ale dojdziesz do siebie wierz mi i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy znow zaczniesz cieszyc sie zyciem czego z calego serca Ci zycze❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem dziewczyny ze wszystkie macie racje, tylko trzeba mi czasu i jakiegos zajecia jktore mnie zaabsorbuje:( a ktiorego niestety w najlblizszym czasie nie bede miala... naprawde duzo pomaga mi ten topik. Jutro wpissze liste wad mojego eksa i moje, chcialabym zebyscie je skomentowaly..a poki co wylaczam kompa bo burza ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkałam go.. Boże... Serce mi pęka... Jemu też, smutny, markotny... Boże... Gdyby tylko... wybaczyłabym mu jeszcze 100 razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj proszę mnie chcę ci powiedzieć chociaż nie mogę znaleźć słów i nie uśmiechaj się gdy chcę ci powiedzieć że najtrudniej zapomnieć mi radość twoich ust to nie ważne kim ty jesteś czy będziesz nie ważne kim ja jestem dziś nie znał mnie nikt tak dobrze jak ty nikt tak jak ty nie ufał mi zapomnieć ciebie to jak przestać żyć zapomnieć ciebie znaczy nie mieć nic tylko tych parę słów chciałam dziś powiedzieć ci chciałam byś wiedział wybacz mi zamykam w oczach łzy gdy o tym myślę dobrze że nie zobaczysz ich pamiętam każdy dzień nie dam go nikomu choć wyszedłeś na zawsze to zostawiłeś wszystko myślałam że tak musiało się stać myślałam że pamięć to grzech dzisiaj już wiem że bez twoich łez nie mogła bym już zakochać się zapomnieć ciebie... do ciebie dziś uśmiecham się to ty tak nauczyłeś kochać mnie ja wiem zapomnieć ciebie ... http://nuvirgos.wrzuta.pl/audio/uR5ANnarB1/natalia_kukulska_-_zapomniec_ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-wady eks=> zaczynam: nie zwracal uwagi na moje prosby co do rzucenia palenia(tlumaczyl sie praca i stresem, obiecywal ze ograniczy), wrecz go to denerwowalo -nie przynosil zadnych kwiatkow ani prezencikow, ale jednak nie skapil na mnei pieniedzy w zyciu codziennym-wspolne zakupy itp - denerwowal sie na slowa krytyki w jego strone(dot zachowania np.) - puszzcal baki w moim towarzystwie i sie smial tylko jak smierdzi:( -nie rozmawial ze mna, rozmowy byly zaczynane przeze mnei, tematy ja narzucalam zeby w ogole rozmawiac. Czesto bylo tak ze w rozmowei udzielal niekonkretnych odp wiec ja sie dopytywalalm i stwierdzil ze jestem wscibska, ze nie musi mi na wszystko odp bo to nie moja sprawa, bo mnie to nie dotyczy.. :/( ale to jest chyba normalne ze jesli 2 ludzi sie zna na wylot to moze rozmawiac o wsyzstkim i zycie zawodowe drugiej osoby nas interesuje) - nie bardzo interesowaly go moje sprawy i to co np robie w danej chcwili- potrafilismy rozmwaiac ze soba przez tel kilka razy dziennie a on nie pytal co robie, co slychac itp, tylko gdy mialam jakies wazne egz w szkole to wtedy sie interesowal - ma nowa prace od 3 miesiecy,pracuje od 7 do 17 a byl zawsze taki zmeczony ze nie chcialo mu sie nic robic, przyjezdzal do mnei i spal. Przestal sie ze mna kochac, chyba ze w niedziele bo w tyg byl zbyt zmeczony, nie chcialo mu sie ruszac tylka doslownie nigdzie, siedzielismy wiecznie w domu w ostatnich 3 miesiaach zwiazku. cd nastapi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pozwalal mi sie dotknac tel ,gdy to robilam,br alam go tyllko do reki to zabieral mi go jak oparzony...przez pewien okres moglam zajrzec mu do koma, ot tak ale pozniej stweirdzil ze ma dosc, ze nie bedzie mi pokazywal tel. dyskutowalam z nim o tym i stwierdzil ze nie cierpi jak ktos rusza jego kom:/ i nie ma nic do ukrycia, dodam ze nie czytalam jego esow, poprostu zagladalm w kontakty, w multimedia...on za to mial dostep do mojego tela -byl niepunktualny, umawial sie ze mna u mnie w domu, ja czekalam na nieog, spoznial sie i sie okazywalo ze usnal sobie..rozumiem zmeczenie organizmu ale nie mozzna tak robic zbyt czesto a jemu zdarzaalo sie w ostatnich miesiacahc czesto.. przez jego zmeczenie praca, takie zasypanie w dzien wkurzalam sie bo nie mozna sie bylo z nikim nigdzie umowic ani nic zaplanowac bo to mogloby przez neigo nie wypalic.. -malo dzwonil do mnie w dzien, tlumaczyl sie ze jest az tak zajety ze nie ma czasu zadzwonic czy chociaz esa napisac..jakos nie chce mi sie wierzyc bo dla kochanej osoby zawsze sie czas znajduje chociazby kilka sekund -zarabia dosyc duzo a jednak strasznie duzo wydaje tych pieniedzy i to nie ze mna, poniewaz nie chcialam go na nic naciagac zeby sobie troszke oszczedzil...gdy go pytalam co on robi z kasa to stwierdzal ze to nei moja sprawa na co wydaje, i twierdzil ze go rozliczam a ja poprostu dziwilam sie ,chcialam przeaanalizowac sobei z nim wydatki i pomoc mu zaoszzcedzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitko wszystko wygląda mi na to że on miał już wczesniej kogos na boku, gdyby tak nie bylo to nie robiłby problemu z komórką, miałby więcej czasu dla Ciebie i wszystko wyglądałoby inaczej. A on jak mówisz- przejeżdżał i spał. Albo wachał się co wybrać i dlatego ostatnimi czasy tak to wyglądało... To jest moje zdanie, moze się myle ale normalne to to nie jest- takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitko wszystko wygląda mi na to że on miał już wczesniej kogos na boku, gdyby tak nie bylo to nie robiłby problemu z komórką, miałby więcej czasu dla Ciebie i wszystko wyglądałoby inaczej. A on jak mówisz- przejeżdżał i spał. Albo wachał się co wybrać i dlatego ostatnimi czasy tak to wyglądało... To jest moje zdanie, moze się myle ale normalne to to nie jest- takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże ciągle trafiam na piosenki pasujące do sytuacji... :( Mija czas wraz z czasem nasz świat jak popatrzysz na okres spędzany razem każdego dnia mysle i marze o twoich ustach zrozum malutka bez ciebie dla mnie nie ma jutra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie bede wypisywac wad bo zostaly mi takie glupie , nieistotne... spotykallm sie z nim codziennie, byc moze byl ktos inny na oku ale na pewno nie spotykal sie z ta osoba bo poprostu bardzo duzo czasu spedzal ze mna, a ostatnio spiac:( w trakciee rozmowy po zerwaniu powiedzial mi ze meczyl go ten zwiaek ,bo czul sie tak jakbysmy byli starym malzenstwem, tez to czulam bo popadlismy w rutyne.. problem w tym ze on to widzial ale nie bardzo mu sie chcialo ruszyc i cokolwiek zmienic, ja prosilam, nalegalam na jakakolwiek aktywnosc, wkoncu zaczelam mu to wypominac , to zaczelo go meczyc , klocilismy sie, oszukal mnie bo niby podczas samotnego wyjazdu mial sobie odpoczac ode mnie, zerwalam i pomoglam mu, rozwiazalam jego problem rutyny zycia... ktos napisal ze Byly ma problem ze soba samym- to prawda, on mowi ze sobie sam ze soba nie radzi ale w takim razie po ch.. mu ta nowa dziewczyna:(... doszlam do wnisoku ze eks mial za krotka smycz ...byc moze gdybym zgadzala sie na wiele rzeczy- typu częstsze wypady z kumplami ,wyjazd na ryby czy takie tam bzdety, moze on by teraz byl przy mnie.. przeszkadzalo mi to ze chcial wychodzic beze mnie bo malo mialam znajomych z ktorymi moglabym spedzic czas bez niego,gdyby czesto sam wychodzil musialabym siedziec sama w domu i sie nudzic, studiowalam wiec naprawde sie nudzilam,a on byl moim calym swiatem... .bylam tez zaborcza, lubie dominować a on jest uparty... kurde analizuje teraz wszystkie moje zachowania.. czuje sie winna ze sie rozstalismy, moze powinnam byc bardzije wyrozumiala dla niego,on pracuje,ma prawo byc zmeczony.... w gruncie rzeczy bylam bardzo cierpliwa,ale cierpliwosc sie konczy a jego sennosc i zmeczenei byly codziennoscia.. zakrecona ta moja wypowiedz :( wybaczcie ale pisze co mi przychodzi do glowy,mam straszny metlik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja.. wina lezy po obu stronach tylkoe ze ja czuje sie winna, mimo ze widzialam co robil zle.. on podczas klotni stwierdzil ze to ja bylam ta strona ktora niszczyla nasze relacje i zaluje bycia ze mna a to jest najgorsze: uslyszec od osoby z ktora sie bylo ze zwiazek byl beznadziewjny.. w takim razie po co byl ze mna az tyle lat skoro mu sie nie podobalo i po co wracał tyle razy?? kurwa zla jestem jak o tym mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitko przynajmniej wiesz co źle robiłas, ta sytacja dała Ci do myślenia i więcej nie popełnisz tych samych błedów. U mnie nie było problemu z wychodzeniem, wręcz przeciwnie wypychałam go żeby wychodził SAM z kolegami, bo ma też swoje życie i swoich znajomych, a i nie chciałam żeby zbabiał. I powiem Ci, nie dobrze jest spotykać się codziennie... Trzeba czasem robic kilkudniowe odpoczynki, lepiej funkcjonuje taki związek. No coż, nie zadręczaj się, było jak bylo i nic już z tym nie zrobisz. On też kawał chuja jak dla mnie... :/ zreszta jak oni wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamane Słonko dobrze mówisz...ale z dnia na dzien jest coraz cięzej... Zrobiłabym wszystko żeby go odzyskać.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi_22
ciężko jest powiedzieć czasa,mi "kocham" a jeszcze trudniej żegnaj...ja mimo tego wiem że mój eks to h..j nadal tęsknię za nim za jego dotykiem za wszystkim co w nim związane i przychodzi taki moment że przypominam sobie siłę bólu jaki odczuwałam po tym jak p[okazał swoją praqwdziwą twarz, która jest niebywale obłudna i zakłamana, teraz bawi sie ze swoja nowa niunią a ja dalej walcze z tym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie macie pojecia jak ja chce zeby on wrocil, tak mi go brakuje, jego ramion, ust, slow \"kocham Cie moja myszko \" itp.. ale tym razem daje na luz, przeczekam.. a tak a propos moj byly odkad jest beze mnie ciagle mu cos dolega hehe, to chyba za kare ;P, kilka dni przed zerwaniem mial wypadek,wydawalo sie wszsytko jest z nim ok, ze jest tylko poobijany a okazlo sie ze ma peknieta lopatke i musi nosic reek na temblau, dzis sie doweidzialam przez przypadek ze jest chory na angine ropna... wspolczuje mu, tak mi go zal ale nei zamierzam mu pokazac ze wspolczuje , nic sie nie odzywam, niech sam sie meczy, pewnie zaluje ze musi sam siedziec w domu, panienka nowa nie przyjedzie do niego wieczorem bo nie ma prawa jazdy(dopiero robi prawko) a mieszka na jakijs wiosce ok 20 km od mojego miasta wiec ciezko jej bedzie sie do neigo dostac hehehe. i dobvrze im tak.. poki co nei potrafie im zyczyc wszsytkiego najlepszego.. niech sie mecza, a on szcegolnie niech zobaczy ze jednak ze mna mial dobrze i mialby dalej lepiej ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o rade
Anita przeczytaj co mi napisaly Madre Osoby, nie popelniaj mojego bledu, nie karm zlosci i nie uzalezniaj sie od jego nastrojow pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba do niego napisze... Że tęsknie, że brakuje mi go... Że jeszcze raz, że będzie dobrze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×